Schizowaty, młody wykładowca z naszej uczelni, mój sąsiad w aneksie.
Ślepy na jedno oko w dodatku, twierdzi, że podpierdalamy mu rzeczy, bierze nasze cichaczem w akcie zemsty. kur** jaka piz** z tego gościa jest...
wczoraj dupe nam obrabiał ze swoją dziewczyną, bo myślał, że nikogo nie ma w pokoju obok, a w pokoju była moja dziewczyna. Dzisiaj przyłapany na gorącym uczynku, podczas kradzieży jej keczupu, wyparł się wszystkiego co wczoraj mówił o nas, oskarżył o kradzież jego keczupu i ogórka. W dodatku poj**any jest i je**e mu się we łbie i uparcie twierdzi, że ma rację... Jednak po demonstracyjnym przekopaniu kilku swoich półek w lodówce, ślepiec znalazł pełną butelkę swojego keczupu...! nie mam słów na gościa, cipka ma ja jakieś problemy i nie zapuka nie powie o co chodzi, tylko za plecami robi różne świństwa. A najlepsza jest jego głupia upartość.