Tak jest, właśnie kolejna rzecz, którą negatywnie się wyróżnia XV, to brak kontroli nad tym co robią kompani, niby można używać technik, ale tylko tyle. Niby można już się przełączać na innych członków drużyny, ale większość walk w grze zupełnie tego nie wymaga. Jedyna walka, która położyła na to większy nacisk, to Omega Weapon z Royal Edition, gdzie pierwszy raz musiałem kombinować, z magią, wyposażeniem, a nawet musiałem się przełączać między ziomkami. Boss doszedł w DLC i widać, że ktoś to starannie przemyślał.
W każdym razie, VII musi być mocno przebudowana w tych względach.