Najważniejsze by odpowiednio łączyć gniazda. Jeżeli takowej możliwości nie ma, to pojawiają się specjalnie przedmioty - orby.
Jednym z najważniejszych jest orb of binding, który zwykły przedmiot zamienia w rzadki z połączonymi gniazdami, których ilość wynosi aż 4.
Ale taka podstawa podstaw, jest rzecz jasna kultowy chaos orb. One robi w grze za walutę - klasycznego złota nie ma.
Wracając do połączeń są o tyle ważne, że jedne kryształy oddziałują na inne - o ile gniazdo ma łącznik.
Przykład.
Posiadam w swoim hełmie 4 gniazda. Są ze sobą połączone. Jeden kryształ to ognisty golem, drugi to kryształ wsparcia (ogień), trzeci odpowiada także za wsparcie i jest to życie, a 4ty odpowiada za szybkość. Dzięki temu każdy łączy się z innym przez co mamy swoistą kombinację każdej z cech.
Umiejętne łączenie tych rzeczy w orężu, to klucz do zabawy. Dzięki temu, dla przykładu, łucznik może nie wypuszczać jednej, a kilkanaście strzał, które dodatkowo zamrażają, a umierający przeciwnik eksplodując dodaje nam życia, a resztę rani ogniem, bądź zatruwa trucizną.
Kombinacji jest od groma, ponieważ gniazda znajdują się w broni, tarczach, zbroi, nawet w pierścieniach. Oczywiście najbardziej pożądane to tak zwane dwie Lki.
Po kilku aktach otrzymamy możliwość wpływania na kolor, jakość połączeń, wiec opcji jest tu bez liku.
Do tego dochodzi klasyczne ulepszanie broni, jak i zbroi, zmiana charakterystyki przedmiotu, wpływ buteleczek na postać, kryształy wpływające na drzewko umiejętności, łączenie ich ze soba i tak dalej.
U mnie po 96 godzinach tak to się prezentuje.