że jest androidem. Kilka nakierowujących elementów (z tego, co pamiętam z wczorajszego seansu w kinie):
1. Weyland ukrywa w mowie na hologramie, że Meredith jest jego córką, określając Davida,
jako jego jedyne dziecko (nie pamiętam już, czy mówił "only son", czy "only child"). że jest dla niego, jak syn, czym powoduje wyraz niezadowolenia na twarzy Vickers - więc raczej jest to raczej kontr-argument.
2. Vickers jest zimną suką o mało emocjonalnym zabarwieniu
3. Pytanie Janeka o tym, czy jest robotem każe się zastanowić. Nie wiemy, co stało się potem i czy rzeczywiście doszło między nimi do zbliżenia.
4. Wystarczająca ilość siły w konfrontacji z Davidem, żeby go przyprzeć do ściany, który jako android na pewno nie jest lekki do poruszenia z oporem, a na pewno silniejszy od człowieka.
5. Ciekawe zabarwienie jej rozmowy z Weylandem i określenia go "ojcem", która bardzo przypomina brzmieniem podobny tekst Batty'ego do Tyrella w Blade Runnerze.
6. Wątek stołu operacyjnego - patrz poniżej pkt. 2.
7. David przekazuje jej informację od Weylanda. Dlaczego? Jest maszyną, jak ktoś mu rozkazuje nie przekazywać wiadomości, to nawet pod naciskiem nie powinien tego robić. Chyba, że mają z Vickers "wspólny cel".
8. Jest jednym z niewielu członków załogi, który nie ulega zranieniu przez cały film, a więc nie możemy stwierdzić, czy sika krwią, czy "mlekiem".
Kontra dla tej teorii:
1. Ukazanie emocji przed spaleniem Halloway'a.
2. Osobna kapsuła ratunkowa dla podtrzymania życia i specjalny automatyczny stół operacyjny w jej pomieszczeniach (pozornie najmocniejszy argument), ale ale! także potwierdzenie dla teorii o byciu androidem. Przed operacją Shaw jest dobitny dowód, że to nie Vickers miała z niego korzystać - gdy Elisabeth chciała dokonać "cesarki", otrzymała informację, że stół jest przeznaczony dla mężczyzny! Podejrzewam więc, że zadaniem Vickers było, tak jak Davida, ochrona Weylanda, więc de facto kapsuła i stół były przeznaczone dla niego. Do tego tekst Vickers o
maksymalizowaniu bezpieczeństwa.
3. Wola życia przy ucieczce z Prometeusza.
To, że spała niekoniecznie oznacza jej ludzką postać, o ile dobrze pamiętam Ash w Alien też kimał w trakcie przeprawy. Do tego jej kondycja po przebudzeniu. Wszyscy potrzebują małej rehabilitacji, Shaw wymiotuje i czuje się, jak gówno, a Vickers napierdala pompki (ale w sumie po co, skoro jest robotem - być może, aby uwiarygodnić swoją mistyfikację) i budzi się, jako pierwsza - może specjalnie, aby reszta nie widziała jej stanu, który po "wybudzeniu" różni się od ludzkiego.
Co do ukazywania emocji, mogła też symulować w otoczeniu innych, bo np. w scenie, gdy samotnie ogląda śmierć Weylanda na ekranie, jej twarz pozbawiona jest jakiejkolwiek ekspresji i nawet małego grymasu. To może świadczyć o gniewie, bądź wspierać fakt, że jest androidem.
Ciekawe, trzeba by poddać ją testowi Voight-Kampff
Pewnie kolejny prztyczek w nos od Scotta i nawiązanie do fali spekulacji o Deckardzie z BR.