Recenzja

Recenzja ​inFamous: Second Son

​inFamous: Second Son to ​tytuł, na którym ciąży ogromna odpowiedzialność. Jest to pierwsza ekskluzywna gra na PS4, która ma przyciągnąć nowych graczy do konsoli. Deweloperzy z Sucker Punch od dłuższego czasu karmili nas różnymi rewelacjami na temat swojej produkcji, kusząc wspaniałą oprawą wizualną, dynamiczną akcją i sympatycznym bohaterem. Sprawdzamy, czy spełnili wszystkie obietnice.

abuła w ​inFamous: Second Son to dalsza wersja wydarzeń, mających miejsce w drugiej odsłonie serii. Od śmierci Cole'a mija właśnie siedem lat, a świat wyparł się ludzi ze specjalnymi zdolnościami, skazując ich na potępienie. Potężna rządowa organizacja, znana jako Departament ds. Obrony Zunifikowanej, odpowiedzialna jest za wyłapywanie tak zwanych "bio-terrorystów" za wszelką cenę. W tym miejscu poznajemy Delsina Rowe, 24-letniego graficiarza, który wraz se swym bratem, szeryfem Reggie'm, jest świadkiem dość nietypowego wypadku, kiedy to konwój, transportujący kilku nadludzi, rozbija się na drodze. Obaj bracia ruszają na pomoc, nie wiedząc, że uczestnikami tej kolizji są także mutanci. Delsin, próbując pomóc jednemu z rannych, doznaje dziwnej interakcji, kopiując jego moc.

W tym momencie kończy się beztroskie życie bohatera, a cały, znany mu dotychczas świat wywraca się do góry nogami. Śladem uciekinierów rusza bezwzględna Augustine, szefowa złowrogiej organizacji, która sama okazuje się być obdarzona niezwykłymi mocami, co nie przeszkadza jej nienawidzić podobnych sobie. Szybko odkrywa udział Delsina w tym wydarzeniu i poprzez tortury na bliskich mu osobach, przymusza chłopaka do podejmowania coraz bardziej skrajnych decyzji. Wraz z bratem, wyruszają do Seattle, głównego siedliska nienawiści wobec mutantów, aby dorwać Augustine i posiąść jej moce, które pomogą uratować rodzinę od cierpienia.

Od samego początku seria inFamous znana jest głównie z tego, że pozwala nam wybrać, kim stanie się nasza postać. Czy będzie typem bohatera, pomagającego niewinnym, skłonnego do poświęceń, czy też złośliwym i bezwzględnym tyranem, nadużywającym mocy? W Second Son jeszcze mocniej możemy się przekonać, jak bardzo na całą rozgrywkę wpływa tak zwana karma. Już od samego początku przyjdzie nam decydować, czy staniemy po stronie dobra czy zła, a od naszych, nawet najmniejszych decyzji będzie zależeć dalsza historia. Jeśli zdecydujemy, że Delsin to brutalny drapieżca, nie przywiązujący wagi do ofiar postronnych, agresywnie pokonujący kolejne szczeble, mieszkańcy będą stronić od naszego towarzystwa, w popłochu kryjąc się przed naszym wzrokiem. W przeciwnym wypadku, mamy szansę zostać herosem Seattle, którego nieraz obdarzą szczerym uśmiechem.

W trakcie zabawy, napotkamy szereg pobocznych aktywności, odgórnie zakreślonych jako niebieskie i czerwone - czyli dobre i złe. Twórcy przygotowali mnóstwo dodatkowych akcji, gdzie możemy zaliczyć wzrost wybranej karmy. Niebieskie rozwiązania podlegają stricte pod tak zwanego dobrego samarytanina. Pomocna dłoń dla poszkodowanych, zwalczanie narkotykowych gangów, uwalnianie uwięzionych nadludzi czy ogłuszanie wrogów, zamiast zabijania to tylko niektóre z przykładów. Czerwone zaś to proste akty brutalności i agresji zarówno na bezstronnych mieszkańcach, jak i przeciwnikach. Zdobywanie karmy nie wpływa tylko na przebieg historii, ale także na rozwój bohatera i dalsze ulepszanie jego zdolności. Do niektórych z nich mamy bowiem dostęp tylko wtedy, gdy osiągniemy odpowiedni pułap nasycenia dobra lub zła.

​Delsim posiada rozbudowane drzewko umiejętności, które ulepszamy za zabrane podczas rozgrywki fragmenty energii. Wystarczającą ilość odłamków mocy pozwoli nam osiągnąć wyższy poziom, a co za tym idzie, dostęp do kolejnych zdolności. Prócz zwykłych ataków, z które odpowiedzialny jest łańcuch oplatający rękę głównego bohatera, mamy też do dyspozycji kilka nadludzkich zdolności, które rozwijamy wraz z postępem fabuły.​ Co ciekawe, moce którymi dysponujemy mają swoje ograniczenia. Jeśli więc za bardzo szalejemy, "rozładujemy" bohatera i trzeba będzie znaleźć źródło uzupełnienia. I tak dla przykładu, energię dymu wyciągamy z rozwalonych samochodów, lub aktywnych kominów. Poprzez ładowanie z zewnętrznych źródeł, mamy możliwość również zamiany mocy na inną.

Seattle jest bardzo rozbudowaną lokacją, niestety całkowicie zinfiltrowaną przez wrogą organizację D.O.Z. Inwigilacja wykracza tutaj poza zwykłe kamery w każdym rogu ulicy. Po zabarykadowanym przez punkty kontrolne, czy wieże strażnicze mieście, na każdym kroku możemy napotkać uzbrojony patrol, który zaatakuje bez ostrzeżenia, gdy tylko zauważy najdrobniejszy przejaw "bio-terroryzmu". Mamy tutaj do czynienia z otwartym światem, podzielonym na poszczególne dzielnice. I tak jak to było w poprzednich dwóch odsłonach serii, tak i tu naszym zadaniem będzie ich powolne przejmowanie. Seattle obfituje w masę przeróżnych zdań pobocznych, oferując możliwość stopniowego podporządkowywania sobie danych dzielnic. Możemy niszczyć kamery, łapać szpiegów, dziesiątkować wrogie patrole, czy malować graffiti obniżające morale wojska.

​​Jak przystało na prawdziwy, "next-genowy" tytuł, inFamous: Second Son ​nie zawodzi pod względem oprawy wizualnej. Postać Delsina została wykreowana we wzorowy sposób. Wszystkie jego animacje, ruchy, czy mimika twarzy są bezbłędne i prezentują niespotykany jak do tej pory poziom. Miasto zostało dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, wyraźnie da się zauważyć różnice w poszczególnych dzielnicach, które przedstawiają różne kanony kultury. Animacja rozgrywki nie spada poniżej trzydziestu klatek na sekundę, nawet w ekstremalnych sytuacjach, co daje płynną i przyjemną rozgrywkę.Wisienką na torcie jest przygotowana przez twórców ścieżka dźwiękowa. Zarówno podkład muzyczny, jak i spektakularnie odtworzone "odgłosy miasta" fantastycznie uzupełniają całą produkcję. Warto też pochwalić polską lokalizację za odpowiednie dobranie dubbingujących aktorów, oraz przetłumaczone testy.

​inFamous: Second Son to gra, przy której zasiądziecie na długie, długie wieczory. Jedno przejście, uzupełnione o wszystkie nadprogramowe misje zaoferuje wam grubo ponad dobę ciągłej rozgrywki. Trzeba pamiętać też o tym, że ukończenie produkcji po raz drugi, na przeciwnej ścieżce karmy, daje nam zupełnie inne wrażenie zwieńczone alternatywnym zakończeniem. Już na starcie, wraz z premierową aktualizacją, poszerza się ona o dodatkowe aktywności do zaliczenia, które zapewnią blisko pięć kolejnych godzin dobrej zabawy.

Najnowsza część inFamous spełnia wszystkie oczekiwania, ba można nawet powiedzieć, że miło zaskakuje w wielu sytuacjach. To najładniejsza na chwilę obecną gra o przydomku "next'gena", posiadająca wszelkie cechy, które pozwolą na dłużej pozostać w sercach milionów graczy. Z pewnością warto zainwestować w ten tytuł, gdyż dostarczy nam unikalnych doświadczeń popartych piękną oprawą. Rozkoszuj się mocą!

Nasza ocena: 9.5/10

Platformy:
Czas czytania: 6 minut, 25 sekund
Komentarze
...
#1
~Normal
3650 dni temu

Bardzo fajnie napisana recenzja.

odpowiedz
...
#2
~Whisper
3650 dni temu

Popieram, recka super. Widać, że autor ograł inFamous na prawo i lewo. Ocena tylko troszkę za wysoka, tak o pół gwiazdki:)

odpowiedz
...
#3
~promeczka
3638 dni temu

Heheh, a promeczka już sprzedana :D

odpowiedz
...
#4
~Radosław Jelinek
3638 dni temu

A to ciekawe, bo grę własnie ukończyłem na 100% i mam obecnie zaliczone 2 paper trial - czekam na więcej, bo gra się wyśmienicie.

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: