Recenzja

Recenzja Lego Marvel Super Heroes

Lego Marvel Super Heroes to kolejna odsłona popularnej serii w klockowej rzeczywistości, która zdążyła już zapracować sobie na uznanie rzeszy graczy. Zwiedziliśmy już krainy magii, przygodowe scenerie, kosmos oraz mroczne ulice Gotham City. Tym razem, ponownie zawitamy do świata Superbohaterów, znanych ze stron komiksów, aby stawić czoła bezwzględnym złoczyńcom.

Scenariusze gier lego, zawsze są wzorowane na swoich książkowych/filmowych odpowiednikach z przymrużeniem oka. Zabawne, klockowe postaci wyruszają w podróż po kolejnych planszach, aby co chwila mierzyć się z przeciwnikami i odkrywać różne obiekty. Historia w Marvel Super Heroes zaczyna się w momencie, gdy w kierunku Ziemi zaczyna zbliżać się pożeracz planet, zwany Galactus. W obliczu zagrożenia, nie może zabraknąć superbohatera, dlatego też zaraz na samym początku zjawia się Silver Surfer. Niestety, do konfliktu postanawia wtrącić się Doktor Doom, niszcząc deskę Silver Surfera. Na domiar złego, z resztek deski, planuje stworzyć broń, którą, jak można łatwo zgadnąć, ma zamiar użyć do niecnych celów.

Lego Marvel Super Heroes to zbiór ponad setki przeróżnych bohaterów i łotrów ze świata Marvel. W grze znalazły się prawie wszystkie postaci, jakie kiedykolwiek pojawiły się na łamach dotychczasowych pism i produkcji Marvela, każdy powinien więc znaleźć coś dla siebie. Co ciekawe, twórcy postanowili wprowadzić małe zmiany w odwzorowywaniu postaci na klockach. Dzięki temu, dostajemy m.in. bardziej wiarygodną wersję Hulka, kiedy Bruce Banner zmienia postać. Klockowy Hulk, nie jest tu więc zwykłym zielonym legoludkiem, a sporawym klockiem, co daje przyjemne wrażenie górowania nad przeciwnikami. Również inni dostępni bohaterowie są całkiem wiarygodnie odwzorowani. Dużym plusem jest dopracowanie herosów do tego stopnia, że praktycznie każdym mamy możliwość swobodnej rozgrywki, nie musząc polegać jedynie na zdolnościach najpopularniejszych charakterów.

Większość akcji rozgrywa się w klockowym wydaniu Nowego Jorku. Miasto jest dość rozbudowane, a dzięki wiarygodnemu przedstawieniu tej metropolii, dane nam będzie przejść się po dobrze znanych miejscach, takich jak Central Park, czy zobaczyć Statuę Wolności. W metropolię zostały wkomponowane budynki, które znamy z Marvelowskich komiksów. Misje będziemy rozpoczynać także na statku agentów S.H.I.E.L.D, Helicarrier. Po mieście możemy poruszać się na kilka sposobów. Tradycyjnie, czyli na piechotę, znalezionymi pojazdami, korzystając z porozrzucanych po NY teleportów oraz, jak na superbohatera przystało - latając. Niestety, o tyle o ile model jazdy jest po prostu kiepski, to niczego pozytywnego nie możemy się też spodziewać po operowaniu w powietrzu. Lekki ruch gałką i bohater całkowicie zmienia trajektorię swojego lotu, co skutecznie utrudnia rozgrywkę, zwłaszcza przy wyzwaniach na czas.

W tej odsłonie Lego mamy skupioną praktycznie tylko i wyłącznie na akcji, rozgrywkę. Stricte zręcznościowy tryb gry, pozwala na uniknięcie logicznych zagadek, znanych z niektórych odsłon. Dlatego, aby przejść dany etap zwykle naparzamy po wszystkim naokoło, choć często dostajemy taki chaos, że pozostaje nam prać po klawiszach lub guzikach na oślep. Niestety, przy takim obrocie spraw, efektem końcowym są częste lagi. Gra podzielona jest na 15 głównych misji, z których każda kończy się walką z bossem, a także 10 pobocznych, za których wykonanie dostajemy jakąś nagrodę. Oczywiście, nie zabrakło głównego aspektu zabawy, czyli zbierania złotych klocków i odblokowywania nowych postaci.

Gry lego wizualnie zawsze prezentowały się ładnie. Przede wszystkim, dzięki swojej prostej, klockowej grafice, dlatego nie możemy tutaj mówić o jakichś zapierających dech w piersiach widokach, lub z kolei niedociągnięciach. Modele postaci, światła czy efekty wyglądają dobrze i całość jest przyjemna dla oka. W tej części zdecydowano się na dubbing, co wprowadza trochę życia w legoludki. Oprawie audio nie można nic zarzucić. Jak zwykle prezentuje się całkiem nieźle, uwielbiam odgłos rozsypywanych klocków.

Lego Marvel Super Heroes nie jest mega-produkcją, jest po prostu kolejną odsłoną gier spod znaku Lego. Nie oznacza to jednak, że nie można się dobrze bawić, pykając w klocki na ekranie. Gra się przyjemnie, z małymi niedociągnięciami, ale mamy naprawdę mnóstwo możliwości. Zróżnicowanie bohaterów oraz spora ilość misji, dają nam wiele godzin luźnej rozgrywki. W sam raz na popołudniowy relaks z kubkiem gorącego kakao. Chociaż można tu wymienić trochę błędów, to nie są tak rażące, żeby nie dać tej produkcji szansy. Fani klockowych przygód z pewnością wezmą ten tytuł do ręki.

Nasza ocena: 7/10

Platformy:
Czas czytania: 4 minut, 39 sekund
Komentarze
...
#1
~Elmo69
3790 dni temu

Fajnie napisana recka. Tylko ocena trochę za wysoka moim zdaniem.

odpowiedz
...
#2
~Ralphy
3788 dni temu

Miła gierka moim zdaniem, a ocena trochę zbyt niska.

odpowiedz
...
#3
~AdamSam
3750 dni temu

Ograłem na pececie, słabe to i mega niedopracowane. Chyba robili na szybkiego, oby Hobbit był dopracowany bardziej. A co do recenzji, to ocena trafna!

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: