GameOnly > Różne

Podróże kształcą

<< < (58/58)

RyoHazuki:
Ferie dobiegły jakiś czas temu końca i pozostały jedynie wspomnienia z rodzinnej wycieczki.

Zaczynamy od wysokości i przykładowego widoku ze 124 piętra. Winda wjeżdża tam w ok. 60 sekund. Burj usytuowany jest przy największej galerii świata, czyli Dubaj Mall (jest tam ogromne akwarium, wodospady i pełnowymiarowe... lodowisko wraz z trybunami).





Przeprawa stateczkiem jak poniżej z jednego brzegu w okolicach starego miasta, na drugi i zakupy na suku.





Zachód słońca nad pustynią (nie tak piękny jak 12 tys. km nad ziemią, ale ma swój urok). Była też sekcja artystyczna z tancerką i gościem, który wyczyniał cuda z ogniem.





A jak zapada zmrok, to przy Burju co 30 minut są pokazy fontanny, wraz z obrazami rzucanymi na cały wieżowiec - wygląda pięknie.




Widok na palmę Jumeirah z wieżowca oraz stacja kolejki Monorail, która jeździ po palmie.




Odwiedziliśmy również Miracle Garden. Wielki ogród z tysiącami przeróżnych kwiatów. Samolot z kwiatów? Proszę bardzo.




W centrum handlowym, bodajże Emirates jest sztuczny stok narciarski czynny cały rok. Widziałem również tor saneczkarski.



Abi Zabi to z kolei niesamowity pałac prezydencki i meczet. Robią wrażenie, przytłaczają swoim rozmachem i bogactwem. Marmury, złoto, złoto, więcej złota i diamentów, kamieni szlachetnych oraz wszystkiego o czym człowiek może pomarzyć. W ZEA wszystko musi być najlepsze, najładniejsze, najdroższe i największe (kiedyś tak było w Ameryce, ale obecnie to szejkowie zastąpili amerykańskie naj). Ostatnie zdjęcie z wieżowca Etihad na kawałek miasta.








Na koniec wycieczka do sąsiedniego Omanu na rejs statkiem po Zatoce Perskiej. Surowość skał i mnogość zatoczek, robią wrażenie.




Zwiedziliśmy niemal całe ZEA, ale nie będę dorzucał jeszcze zdjęć z "sypialni" Dubaju, czyli Szardży czy innych emiratów.
W Dubaju i AZ jest niewiarygodnie czysto. Nie znajdziecie śmieci na ulicy, napisów na ścianach, bezdomnych. Nawet auta jeżdżą czyste. Gdyby mi ktoś położył posiłek na podłodze metra, to bym zjadł - w czystszym nie jechałem, tak samo z ulicami, trawnikami. Dlaczego tak jest? Za wszystko są wysokie kary i mandaty, więc ludzie się pilnują. Szkoda, że takie zasady nie panują w Europie.
Wszędzie mnóstwo zielenie, kwiatów, drzew. Dziwne jak na pustynne miasta. Do każdego krzewu, drzewa, kwiatka dochodzi sieć rur, które zraszają automatycznie, o określonych porach, zieleń. Metro, oczywiście bez kierowcy. Tak będą wyglądać miasta przyszłości.
Niezapomniana przygoda i wspomnienia.

Leszke:
3 swiat? gdzie są łamane prawa kobiet i mniejszosci? nie wspominając o pracowniczych.. :naughty:
zamiast do paryża, berlina, mediolanu, gdzie ludzie sie do siebie uśmiechają :o
Co sie porobiło z tymi wczasowiczami, jeszcze z rok i do komunistycznych chin bedą latać.

Sylvan Wielki:
Przepiękne widoki, Szanowny Kolego.  :puppy-eyes: Gdyby nie to, że na Arktykę się wybieramy w tym roku, to kto wie, czy podobny cel nie obralibyśmy.

Korzystając z okazji, pozwolę sobie wrzucić jeszcze swoją relację z TGS.  8) :roll: :dance:

Na targach byliśmy zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. Bilety nie były drogie. Ich koszt (dwie osoby), to niespełna 400zł i mowa tu o wersji z tematycznym podkoszulkiem.



Same targi - coś nieprawdopodobnego. Kapitalne, growe doświadczenie. :yes_anim:

Cały ten klimat, ich otoczka, perfekcyjna organizacja... Niebywała sprawa. Na "dzień dobry" przywitał nas ogromny ekran, na którym, spowity płomieniami, Sephiroth spoglądał na zwiedzających, a to wszytko przy akompaniamencie "One-Winged Angel". Rewelacja.

Najnowszy Final był zresztą najbardziej obleganą grą targów. W samej grze do wyboru mieliśmy dwa scenariusze, jednego nie zdradzę z uwagi na potencjalny spoiler, natomiast w drugim standardowa drużyna prowadziła standardową walkę i eksplorację. W grze będą do wyboru dwa tryby rozgrywki.





Po zakończonej sesjo otrzymywało się podziękowania za grę i miły upominek.





Następny do ogrania był Tekken 8. W kolejce stało się niecałe dwadzieścia min. i można było pograć kwadrans (generalnie to w niemal każdą grę był wyznaczony właśnie taki limit czasu). Pan Japończyk w masce podszedł i grzecznie zapytał czy chcę grać na Dual Sense, czy na arcade sticku i dodał, że przeciwnik zaznaczył, że jest początkującym graczem. Cóż, trzaskał EFGF i wavedash aż miło, ale tak jak w temacie zaznaczyłem: Tekken, VF, SF, GuiltyGear, oni potrafią w mordobicia. Bardzo.

Po zakończonej sesji również otrzymywało się upominek.



Zanim zagrało się w Dragon's Dogma II, można było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie przy smoku. Sama gra jest wspaniała.







Fantastycznie wypadło stanowisko Konami.  8)  Mianowicie w kilka osób wchodziło się do bazy, która była patrolowana przez strażników. Tradycyjnie szukało się żab. Po jakimś czasie włączał się alarm z kultowym motywem z MGS, a przy wyjściu wybieraliśmy opcję pokojową (schować się do kartonu), albo bojową - obsługa prosiła by nie celować w nikogo i nie dawać palec na spust (strażnicy również mieli takie wytyczne).





Na targach nie zabrakło tematycznych sklepów.



Niektórzy wczuwali się w rolę. :grin:



S.T.A.L.K.E.R. 2 również był ogrywany. Niestety tu spory zawód. Kolejka to pięćdziesiąt minut czekania, a sama gra boryka się z licznymi problemami.
Nie sposób odmówić jej klimatu, ma swój urok, ale też zawierała sporo błędów. Graficznie też jest daleko od tego co widzieliśmy na zwiastunie.

Raczej jeszcze długa droga przed ją. Powątpiewam, że produkt uda się należycie dopracować na premierę. Szkoda, bo potencjał jest spory.



Również ogrywaliśmy. Grało się w nią całkiem, całkiem. Jest też miła dla oczu, ale animacja pamięta 2014r. Raczej taki AA w deseń Vampyr. Czyli jest dobrze, ale brakuje szlifów i drewno okrutne.

Reasumując - jak ktoś wybiera się na wakacje do Kraju Kwitnącej Wiśni, to powinien (o ile jest graczem) zahaczyć o Tokyo Game Show. To był fantastycznie spędzony czas. Istna wisienka na torcie cudownego urlopu.  :dance:

Galeria:























RyoHazuki:

--- Cytat: Leszke w Lutego 14, 2024, 21:06:33 pm ---3 swiat? gdzie są łamane prawa kobiet i mniejszosci? nie wspominając o pracowniczych.. :naughty:
zamiast do paryża, berlina, mediolanu, gdzie ludzie sie do siebie uśmiechają :o
Co sie porobiło z tymi wczasowiczami, jeszcze z rok i do komunistycznych chin bedą latać.

--- Koniec cytatu ---
Po wizytach w wymienionych przez ciebie miastach, to ja nie wiem gdzie jest teraz ten 3 świat.  :lol:
Łamane prawa kobiet i mniejszości? W ZEA to chyba tak średnio. W kraju mieszka 10,5 mln ludzi, z czego 9 to imigranci (głównie Pakistańczycy, Hindusi, Chinoli też sporo). Oczywiście rodowici Emiratczycy mają tam raj na ziemi, darmowa nauka na całym świecie, po studiach na dzień dobry pewna praca i płaca, darmowa opieka medyczna, itd., podczas gdy przybysze zarabiają czasami grosze i za wszystko muszą płacić. Czy to źle? Nie. Nie ma tam bezdomnych i ich namiotów jak w centrum Paryża. Ten kto przyjeżdża musi pracować, bo jak tego nie robi to jest deportowany z kraju. Niech ta nasza "wspaniała" lewacka Europa bierze przykład, to po godzinie 20 nie będą się bać wychodzić na podwórko.
Gdybym miał wybór, to wolałbym zamieszkać w Dubaju na 40 piętrze jakiegoś wieżowca, niż w "postępowej" Europie Zachodniej.

Chiny? Tak, ale tylko w połączeniu z HK i Makau. :)

Sylvan Wielki:
Jak co roku - Alpy. Tym razem padło na Val Thorens. Natomiast za kilka miesięcy... Arktyka.































Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej