Prehistoria gen > GameCube

Eternal Darkness

(1/23) > >>

gruby:
Gra nie sprzedała się najlepiej. Jednak pare osob chyba w nia zagrało. Ulubiony moment z gry? Wrażenia? Dlaczego tylko my dwaj ją kupiliśmy?

Conker:
Gra sprzedala sie dobrze, ale nie tak dobrze jak na to zasluguje. Najlepszy moment. Wszystkie schizy, do dzisiaj nie wiem, czy zwiesila mi sie konsola, czy to byla halucynacja. Laser zaczal szarpac wydawac dziwne odglosy a ja przerazony szybko zrestartowalem GC:) Ponadto pamietam jak sklecilem runy i zdobylem zaklece do odnawiania energii. Jaki byl szok, gdy przy pierwszym uzyciu moja postac zostala przecieta na pol:D Cale szczescie, ze to tylko halucynacja. Takich momentow bylo wiele. Z lokacji najbardziej zapadla mi w pamieci cala katedra Notre. Geniusz. I do tego ta muzyka, kroki po schodach, jakies jeki, pukanie do drzwi... Jedna z najgenialniejszych gier ever. I do tego rewelacyjne sterowanie, motyw z uderzaniem w okreslone czesci ciala, jak to ostatnio mowia, "robi".

Kaxi:
Mi najbardziej sie podobalo jak przechodizlem sobie kolo drzwi a z parwego glosnika angle rozleglo sie glosne dynamiczne pukanie. Prawie zszedłem z tego swiata. Zajebiste tez bylo klecenie czarow. Kilka udalo mi sie otrzymac zanim zdobylem papirus jak je zrobic. Metoda rpbo i bledow daelko mozna dojsc.

kun:
Geez, ludzie, bo oszaleję!!!
Mercy...

Conker:
Hehe, oszalejesz dopiero po zagraniu:)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej