Autor Wątek: Co was w życiu napawa optymizmem?  (Przeczytany 1137019 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Mikes

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 7 687
  • Reputacja: 0
  • Ej.
Co was w życiu napawa optymizmem?
« dnia: Października 28, 2006, 01:10:44 am »
Temat zerżnięty z Forum PE ale na tematu praw autorskich nie ma więc chyba mogę ;)

No więc jak wyżej, co was w życiu napawa optymizmem?

-Łikend
-nadchodząca zima
-Zwiększenie prędkosći netu bez dopłaty(hell yeah, anreszcie filmiki w HD oglądam bez 2h czekania

monio4

  • Nintendofanboj
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 2 948
  • Reputacja: 25
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #1 dnia: Października 28, 2006, 02:42:51 am »
To że mam coraz większe możliwości jeżeli chodzi o grafikowanie a co za tym idzie zarabianie kasy już w nie tak całkiem dalekiej przyszłości. :P

To że zima się późno zaczyna i kiedyś napewno skończy.

Turrambar

  • ZMP-owiec
  • ****
  • Rejestracja: 28-01-2006
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #2 dnia: Października 28, 2006, 09:03:29 am »
to ze na dnie nie ma bagna tylko zimny beton. latwiej sie odbic.

Gerro31

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-02-2006
  • Wiadomości: 4 700
  • Reputacja: 35
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #3 dnia: Października 28, 2006, 09:14:16 am »
:arrow: To ze juz w piatek premiera Xo w Polsce i wsysne go w dniu premiery
:arrow: To ze nadchodzi zima
:arrow: Weekend!
:arrow: Dzisiejsza pogoda, w sam raz zeby zagrac kopaną :D

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #4 dnia: Października 28, 2006, 09:15:57 am »
To, że o wszystkim się w końcu zapomina. Kiedyś.

Tylko nie jestem do koŃca pewien czy to dobrze.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #5 dnia: Października 28, 2006, 10:23:20 am »
Przede wszystkim to, że mam coraz więcej gier i konsol. To że nie dałem się próżności i nie wybieram kolorów kozaczków przez 30minut, gardzę przemocą i rasizmem (oraz pochodnymi). Na bieżąco poszerzam swoje horyzonty, no i cieszy mnie, że coraz bliżej mi do studiów, kiedy to wszystko czego się będę uczył wyda mi się ciekawe.

Ew. jeszcze, że nie mam uzależnień, nie oglądam żadnych telenowel czy też tańca z gwiazdami (mega suxor).

lupinator

  • Gość
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #6 dnia: Października 28, 2006, 10:42:10 am »
Obecnie to że w środę zaczyna się najgorętszy miesiąc w historii gier wideo. Premiera 2 nowych konsol i prawdziwy początek świątecznej gorączki reprezentowany przez gry pokroju GOW  :twisted:

indi

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 22-06-2005
  • Wiadomości: 76
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #7 dnia: Października 28, 2006, 10:54:38 am »
Dziewczyna.., gdy patrze na nią.., jej piękno, miłość jej serce, sam widok poprawia mi nastrój i nie potrzebuje wtedy nic innego. Jest moim szczęściem i kimś kto najlepej na mnie działa. Daje mi siłe, to dzięki niej i dla niej żyje.    :wink:

Havana

  • Tajny współpracownik
  • *****
  • Rejestracja: 19-04-2004
  • Wiadomości: 882
  • Reputacja: 0
  • PSN - Havcio
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #8 dnia: Października 28, 2006, 11:16:02 am »
Cytat: "indi"
to dzięki niej i dla niej żyje.




zyjesz dzieki rodzicom, i nie zyjesz dla niej, ale dlatego bo nie masz innego wyjscia a nie masz jaj aby sie zabic :]

a jak ona umrze to ty tez umrzesz ??

mnie napawa optymizmem kazda sekunda ktora moge przezyc i daje nadzieje na kazda kolejna.


tak samo jak kasa ktora zarabiam


i ktora wydaje


i plany na przyszlosc


i takie tam inne

playing girl

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2006
  • Wiadomości: 511
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #9 dnia: Października 28, 2006, 11:23:18 am »
:arrow:  Weekend
  :arrow:  Zbliżająca się gwiazdka
  :arrow:  Zbliżająca się premiera X0
  :arrow:  Fakt że imo nie jestem beznadziejnie głupia. Tudzież w jakiś    sposób zniekszatałcona/niepełnosprawna.

indi

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 22-06-2005
  • Wiadomości: 76
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #10 dnia: Października 28, 2006, 11:25:24 am »
Cytat: "Havana"
Cytat: "indi"
to dzięki niej i dla niej żyje.




zyjesz dzieki rodzicom, i nie zyjesz dla niej, ale dlatego bo nie masz innego wyjscia a nie masz jaj aby sie zabic :]

a jak ona umrze to ty tez umrzesz ??

mnie napawa optymizmem kazda sekunda ktora moge przezyc i daje nadzieje na kazda kolejna.


tak samo jak kasa ktora zarabiam


i ktora wydaje


i plany na przyszlosc


i takie tam inne



Twoje postrzeganie moich słów jest bardzo dziwne. Piszesz tak jak byś nie wiedział czym jest miłość. Żyje dzięki niej ponieważ bez niej nie żył bym w pełni, żyje dla niej i dlatego w życiu widze sens życia - bo jest ona:). Nie mam jaj by się zabić? lol Codziennie silnie ryzykuje jeżdząc po naszych drogam CeBRą z prędkością 250 Kaemów nie raz miałem śmierć w oczkach i nie raz chciałem się zabić ale teraz to jest dla mnie nieważne. Mam coś dla czego warto żyć

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #11 dnia: Października 28, 2006, 11:40:23 am »
Malo rzeczy napawa mnie optimizmem. Gdy wstaje codziennie rano wpol do siodmej to mysle tylko kiedys zacznie sie weekend, ktory i tak szybko przeminie i znowu poranne pobudki. Zima? To mnie raczej dobija- wtedy bede wstawal jeszcze po ciemku i czekal na pociag w tem. - 10 stopni. Jedyne co mnie napawa optymizmem to wlasnie weekend- kiedy mozemy chwile odpoczac.

Turrambar

  • ZMP-owiec
  • ****
  • Rejestracja: 28-01-2006
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #12 dnia: Października 28, 2006, 12:07:02 pm »
tydzien temu utracilem to co dawalo mi radosc i nadawalo zyciu sens - dziewczyne. poznala kogos innego, lepiej sie z nim dogadywala, rozstalismy sie. byla 2 miesiace w pracy w niemczech (tam go poznala), czekalem i tesknilem, gdy wrocila byla zamknieta w sobie. myslala juz tylko o nim. bylismy krotko, ale ja ja szczerze kochalem. byla obecna w kazdym elemencie mojego zycia, teraz gdy jej braklo, wszystko wydaje sie byc niekompletne. pamietam te dobre chwile i tesknie do nich. nie sprawdzilem sie. byli lepsi. sama milosc nie wystarczyla. uczucie pokonaly ronice w sposobach spedzania czasu: ona lubila dyskoteki, ja wolalem koncerty, rockoteki, lubilem od czasu do czasu zobaczyc dobry film, posiedziec w pubie. to co mi sprawialo przyjemnosc, ja meczylo. dla niej zaczalem sluchac muzyki dance i jezdzilem na dyskoteki. to nie wystarczylo. nie potrafilismy rozmawiac. czulismy skrepowanie. teraz siegam powoli dna. olewam studia, w domu nic nie robie, tylko siedze i slucham Comy, znowu zaczalem palic (nie palilem dla niej) i wypalam paczke dziennie, upijam sie z kolegami. mam wrazenie jakby zatrzymal sie czas, a to co bylo, to tylko wspomnienie marzenia. nie mam juz sil probowac poznac nowa dziewczyne - nie potrafie ich przy sobie zatrzymac. najgorsze jest to, ze sam doszedlem do tego dlaczego jest zle, ona mi nie mowila. diabel tkwi w szczegolach, warto zwracac na nie uwage. o nic jej nie winie, po prostu sie nie sprawdzilem...

Ememiks

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 04-12-2005
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 0
  • PSN: Ememiks
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #13 dnia: Października 28, 2006, 12:43:10 pm »
Cytat: "Turrambar"
tydzien temu utracilem to co dawalo mi radosc i nadawalo zyciu sens - dziewczyne. poznala kogos innego, lepiej sie z nim dogadywala, rozstalismy sie. byla 2 miesiace w pracy w niemczech (tam go poznala), czekalem i tesknilem, gdy wrocila byla zamknieta w sobie. myslala juz tylko o nim. bylismy krotko, ale ja ja szczerze kochalem. byla obecna w kazdym elemencie mojego zycia, teraz gdy jej braklo, wszystko wydaje sie byc niekompletne. pamietam te dobre chwile i tesknie do nich. nie sprawdzilem sie. byli lepsi. sama milosc nie wystarczyla. uczucie pokonaly ronice w sposobach spedzania czasu: ona lubila dyskoteki, ja wolalem koncerty, rockoteki, lubilem od czasu do czasu zobaczyc dobry film, posiedziec w pubie. to co mi sprawialo przyjemnosc, ja meczylo. dla niej zaczalem sluchac muzyki dance i jezdzilem na dyskoteki. to nie wystarczylo. nie potrafilismy rozmawiac. czulismy skrepowanie. teraz siegam powoli dna. olewam studia, w domu nic nie robie, tylko siedze i slucham Comy, znowu zaczalem palic (nie palilem dla niej) i wypalam paczke dziennie, upijam sie z kolegami. mam wrazenie jakby zatrzymal sie czas, a to co bylo, to tylko wspomnienie marzenia. nie mam juz sil probowac poznac nowa dziewczyne - nie potrafie ich przy sobie zatrzymac. najgorsze jest to, ze sam doszedlem do tego dlaczego jest zle, ona mi nie mowila. diabel tkwi w szczegolach, warto zwracac na nie uwage. o nic jej nie winie, po prostu sie nie sprawdzilem...


Kurde chlopie wspolczuje Ci po przeczytaniu az mnie zakulo. Nie obwiniaj sie to nie ty pojechales na 2 miechy i nie ty zapoznales inna. Gdyby naprawde Cie kochala to by wytrzymala 2 miesiace i wrocila z tesknota a nie ona zawinila a ty sie obwiniasz.
Jak sie nie sprawdziles? Daj na luz wypij sete i zacznij zyc!  Malo to pieknych kobiet ktore tez napewno czekaja na Ciebie.

Co do tematu to piekne kobiety i ich walory ;) i swiat staje sie lepszy.

indi

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 22-06-2005
  • Wiadomości: 76
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #14 dnia: Października 28, 2006, 13:36:25 pm »
Cytat: "Turrambar"
tydzien temu utracilem to co dawalo mi radosc i nadawalo zyciu sens - dziewczyne. poznala kogos innego, lepiej sie z nim dogadywala, rozstalismy sie. byla 2 miesiace w pracy w niemczech (tam go poznala), czekalem i tesknilem, gdy wrocila byla zamknieta w sobie. myslala juz tylko o nim. bylismy krotko, ale ja ja szczerze kochalem. byla obecna w kazdym elemencie mojego zycia, teraz gdy jej braklo, wszystko wydaje sie byc niekompletne. pamietam te dobre chwile i tesknie do nich. nie sprawdzilem sie. byli lepsi. sama milosc nie wystarczyla. uczucie pokonaly ronice w sposobach spedzania czasu: ona lubila dyskoteki, ja wolalem koncerty, rockoteki, lubilem od czasu do czasu zobaczyc dobry film, posiedziec w pubie. to co mi sprawialo przyjemnosc, ja meczylo. dla niej zaczalem sluchac muzyki dance i jezdzilem na dyskoteki. to nie wystarczylo. nie potrafilismy rozmawiac. czulismy skrepowanie. teraz siegam powoli dna. olewam studia, w domu nic nie robie, tylko siedze i slucham Comy, znowu zaczalem palic (nie palilem dla niej) i wypalam paczke dziennie, upijam sie z kolegami. mam wrazenie jakby zatrzymal sie czas, a to co bylo, to tylko wspomnienie marzenia. nie mam juz sil probowac poznac nowa dziewczyne - nie potrafie ich przy sobie zatrzymac. najgorsze jest to, ze sam doszedlem do tego dlaczego jest zle, ona mi nie mowila. diabel tkwi w szczegolach, warto zwracac na nie uwage. o nic jej nie winie, po prostu sie nie sprawdzilem...



Kurde... Smutna jest Twoja historia:| Nie powinieneś się tak oceniać. Pomyśl o Tym co będzie i ile jeszcze dziewczyn jest na świecie, napewno nie znajdziesz takiej samej ale napewno istnieje jeszcze lepsza;) która czeka...

Turrambar

  • ZMP-owiec
  • ****
  • Rejestracja: 28-01-2006
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #15 dnia: Października 28, 2006, 13:42:36 pm »
to nie jest najsmutniejsza historia z dziewczyna jaka mi sie przydarzyla. ta po prostu jest swieza. wiem ze gdzies tam ktos czeka, ale ja juz nie mam sily szukac...

Off

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 19-05-2006
  • Wiadomości: 194
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #16 dnia: Października 28, 2006, 13:46:34 pm »
Cytat: "Turrambar"
tydzien temu utracilem to co dawalo mi radosc i nadawalo zyciu sens - dziewczyne. poznala kogos innego, lepiej sie z nim dogadywala, rozstalismy sie. byla 2 miesiace w pracy w niemczech (tam go poznala), czekalem i tesknilem, gdy wrocila byla zamknieta w sobie. myslala juz tylko o nim. bylismy krotko, ale ja ja szczerze kochalem. byla obecna w kazdym elemencie mojego zycia, teraz gdy jej braklo, wszystko wydaje sie byc niekompletne. pamietam te dobre chwile i tesknie do nich. nie sprawdzilem sie. byli lepsi. sama milosc nie wystarczyla. uczucie pokonaly ronice w sposobach spedzania czasu: ona lubila dyskoteki, ja wolalem koncerty, rockoteki, lubilem od czasu do czasu zobaczyc dobry film, posiedziec w pubie. to co mi sprawialo przyjemnosc, ja meczylo. dla niej zaczalem sluchac muzyki dance i jezdzilem na dyskoteki. to nie wystarczylo. nie potrafilismy rozmawiac. czulismy skrepowanie. teraz siegam powoli dna. olewam studia, w domu nic nie robie, tylko siedze i slucham Comy, znowu zaczalem palic (nie palilem dla niej) i wypalam paczke dziennie, upijam sie z kolegami. mam wrazenie jakby zatrzymal sie czas, a to co bylo, to tylko wspomnienie marzenia. nie mam juz sil probowac poznac nowa dziewczyne - nie potrafie ich przy sobie zatrzymac. najgorsze jest to, ze sam doszedlem do tego dlaczego jest zle, ona mi nie mowila. diabel tkwi w szczegolach, warto zwracac na nie uwage. o nic jej nie winie, po prostu sie nie sprawdzilem...


Po przeczytaniu, już nic nie napawa mnie optymizmem w tym momencie. Ale smucisz...  :? Jeszcze słuchałem na dodatek "Goodbye my lover" Jamesa Blunta  :(

Chociaż nie mów tych innych...
23 MARZEC 2007 - Welcome HOME

dark\

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-05-2006
  • Wiadomości: 4 529
  • Reputacja: 20
  • Play hard go pro !
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #17 dnia: Października 28, 2006, 14:00:52 pm »
Wiikend :P


Mozesz mowic o innych smialo :P
Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka.

Tarniak

  • Gość
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #18 dnia: Października 28, 2006, 14:02:46 pm »
TO, że niektórzy ludzie mają jeszcze jakąś moralność i uczucia.
TO, że jeszcze nie wyskoczyłem oknem po mojej lewicy.
TO, że rzuciłem fajki, chlanie i jaranie.
TO, że potrafiłem się śmiać z tego, że wczoraj spier*oliłem sobie zapewne ćwierć życia.

Off

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 19-05-2006
  • Wiadomości: 194
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #19 dnia: Października 28, 2006, 14:16:07 pm »
Tarniak bądź łaskaw i powiedz jak "wczoraj spier*oliłem sobie zapewne ćwierć życia." Prosiiimy  :roll:
23 MARZEC 2007 - Welcome HOME

Turrambar

  • ZMP-owiec
  • ****
  • Rejestracja: 28-01-2006
  • Wiadomości: 317
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #20 dnia: Października 28, 2006, 14:33:22 pm »
nie chcieli byscie znac szczegolow mojej opowiesci :/ na dobitke powiem ze pewnie strace prawko, bo jadac z zerwania mialem na liczniku 180km/h, a okazalo sie ze w miejscu gdzie sobie pozwolilem na taka predkosc jest fotoradar i ograniczenie do 70. mialem wrazenie ze cos blysnelo. za podwojne przekroczenie predkosci traci sie prawko. z obawa czekam na zdjecie...

indi

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 22-06-2005
  • Wiadomości: 76
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #21 dnia: Października 28, 2006, 14:42:17 pm »
Cytat: "Turrambar"
nie chcieli byscie znac szczegolow mojej opowiesci :/ na dobitke powiem ze pewnie strace prawko, bo jadac z zerwania mialem na liczniku 180km/h, a okazalo sie ze w miejscu gdzie sobie pozwolilem na taka predkosc jest fotoradar i ograniczenie do 70. mialem wrazenie ze cos blysnelo. za podwojne przekroczenie predkosci traci sie prawko. z obawa czekam na zdjecie...


I właśnie dlatego dopóki moge jeżdżę motorem, jestem nietykalny dla fotoradarów:D a policja to raz poprostu dała sobie spokój. Niestety nadchodzi cholerna zima :evil:

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #22 dnia: Października 28, 2006, 15:14:15 pm »
Cytuj
Twoje postrzeganie moich słów jest bardzo dziwne. Piszesz tak jak byś nie wiedział czym jest miłość.

Oświeć mnie, bo moim zdaniem takie coś jak miłość nie istnieje (ta ogólnie rozumiana). Na teksty w stylu "gdy jestem z nia czuje sie jakbym byl w niebie i stajemy sie jednoscią" moge odrzec tylko "o w dupę, ale brednie". Można się z kimś bardzo lubić, można mu ufać i dobrze się czuć będąc razem, ale nie stawać się jednością czy odlatywać w hipeprzestrzeń.

Ta... największym optymizmem napawa Was nadchodzący weekend? (a co za tym idzie czas odpoczynku). Genialne. Zabrakło tylko "jedynym sensem mojego życia jest dyskoteka w sobotę".

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #23 dnia: Października 28, 2006, 17:50:58 pm »
Cytat: "Off"
Tarniak bądź łaskaw i powiedz jak "wczoraj spier*oliłem sobie zapewne ćwierć życia." Prosiiimy :roll:

No. I powiedz jeszcze w jaki sposób rzuciłeś używki. Ja nie potrafię. Swoją drogą to nie wiem nawet czy do końca tego chcę. Możecie nazwać mnie tchórzem i frajerem, ale chyba tylko dlatego jeszcze do końca nie zwariowałem. To chyba jednak daje mi jakieś złudne oparcie.

Cytat: "setezer"
Oświeć mnie, bo moim zdaniem takie coś jak miłość nie istnieje (ta ogólnie rozumiana). Na teksty w stylu "gdy jestem z nia czuje sie jakbym byl w niebie i stajemy sie jednoscią" moge odrzec tylko "o w dupę, ale brednie". Można się z kimś bardzo lubić, można mu ufać i dobrze się czuć będąc razem, ale nie stawać się jednością czy odlatywać w hipeprzestrzeń.

Cholera, setezer, kiedy czytam twoje teksty myślę, że prawie zaczynam sobie z tym wszystkim radzić :)

A w sumie jak się tak zastanowić to optymizmem napawa mnie chyba nadchodząca zawsze noc. Tylko wtedy mogę odpocząć i normalnie pomyśleć.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Derek

  • J-23
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2005
  • Wiadomości: 1 480
  • Reputacja: 0
  • Czego nie wiesz?
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #24 dnia: Października 28, 2006, 17:56:06 pm »
Od wczoraj napawa mnie optymizmem jedna myśl że w poniedziałem będe mial okazje porozmawiać z prze wspaniałą dziewczyną, która o dziwo nie jes RuShoWiutkA. Kurde no i najgorsze jest to że chyba to moj ideał jak i wizualnie i z charakteru o_O. Kufffa zauroczyłem się chyba :/.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #25 dnia: Października 28, 2006, 17:57:22 pm »
Cytuj
Możecie nazwać mnie tchórzem i frajerem

Dzięki za pozwolenie: Jesteś tchórzem i frajerem (nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności).

Cytuj
Cholera, setezer, kiedy czytam twoje teksty myślę, że prawie zaczynam sobie z tym wszystkim radzić Smile

Ah... czyżbyś był jednością z pewną kobietą i latał w hiperprzestrzeń, a dzięki mnie możesz uwierzyć w to, że nie ma żadnej hiperprzestrzeni? (słowem: napisz o co chodzi).

Off

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 19-05-2006
  • Wiadomości: 194
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #26 dnia: Października 28, 2006, 18:14:37 pm »
Ale smutny temat się zrobił! A miało być o optymiźmie :wink:
Za to ja przypomniałem sobie co mnie napawa optymizmem - za tydzień będę szarpał w Pro Evo 6 :twisted: , a za miesiąc w Wii  8)
23 MARZEC 2007 - Welcome HOME

szafa

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 22-01-2004
  • Wiadomości: 4 286
  • Reputacja: 64
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #27 dnia: Października 28, 2006, 18:17:48 pm »
Że życie ma sens.
Fryty tyty dotknij pyty

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #28 dnia: Października 28, 2006, 19:18:04 pm »
Cytat: "szafa"
Że życie ma sens.

Gdzie??  :shock:

Cytat: "setezer"
Dzięki za pozwolenie: Jesteś tchórzem i frajerem (nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności).

Tak jestem, ale jako jeden z nielicznych zdaję sobie z tego sprawę. Ale po prostu lubię sam gdzieś pójść się napić, wyciszyć się patrząc w niebo i nie słuchajać jak ktoś pieprzy mi jakieś pierdoły nad głową.
I nie, żebym nie znał własnej wartości. Choćbym upadł na samo dno i tak nigdy nie zniżę się do poziomu tych wszystkich pieprzonych hedonistycznych gnojków (obojga płci, bo prawda jest taka, że właściwie "wszyscy są tacy sami" mówiąc ogólnikowo). To też napawa mnie pewnym optymizmem.
"Ślepa wiedza, pośród szczeniackich zachowań
z ręki do ręki godność sprzedana jak towar.

Cytat: "setezer"
Ah... czyżbyś był jednością z pewną kobietą i latał w hiperprzestrzeń, a dzięki mnie możesz uwierzyć w to, że nie ma żadnej hiperprzestrzeni? (słowem: napisz o co chodzi).

Nie, na szczęście (albo na nieszczęście) nie. Choć za sprawą pewnej osoby było całkiem blisko. I wciąż nie wiem czy powinienem płakać, czy też nazwać ją szmatą i cieszyć się, że ta osoba zrobiła to co zrobiła  (inna sprawa, że nie tak powinno się załatwiać pewne sprawy - chyba to najbardziej mnie wku*wia). Dzięki twoim tekstom i światopoglądowi (chciałbym się z nim bardziej utożsamiać) przynajmniej czasami wydaje mi się, że wiem, którą opcję wybrać.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

blancjaone

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2004
  • Wiadomości: 2 946
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #29 dnia: Października 28, 2006, 19:18:13 pm »
Cytat: "setezer"
Cytuj
Twoje postrzeganie moich słów jest bardzo dziwne. Piszesz tak jak byś nie wiedział czym jest miłość.

Oświeć mnie, bo moim zdaniem takie coś jak miłość nie istnieje (ta ogólnie rozumiana). Na teksty w stylu "gdy jestem z nia czuje sie jakbym byl w niebie i stajemy sie jednoscią" moge odrzec tylko "o w dupę, ale brednie".

Moim zdaniem lepiej tak uwazac i w to wierzyc, niz napieprzac smuty na forum, chocby nie wiem jak bylo to glupie. :wink:
Moze kiedys, gdy ktos pojawi sie w Twoim zyciu, sam dojdziesz do takiego wniosku. ;p

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #30 dnia: Października 28, 2006, 19:20:54 pm »
Cytat: "blancio_"
Cytat: "setezer"
Cytuj
Twoje postrzeganie moich słów jest bardzo dziwne. Piszesz tak jak byś nie wiedział czym jest miłość.

Oświeć mnie, bo moim zdaniem takie coś jak miłość nie istnieje (ta ogólnie rozumiana). Na teksty w stylu "gdy jestem z nia czuje sie jakbym byl w niebie i stajemy sie jednoscią" moge odrzec tylko "o w dupę, ale brednie".

Moim zdaniem lepiej tak uwazac i w to wierzyc, niz napieprzac smuty na forum, chocby nie wiem jak bylo to glupie. :wink:
Moze kiedys, gdy ktos pojawi sie w Twoim zyciu, sam dojdziesz do takiego wniosku. ;p

No cholera - a wtedy przychodzi taki blancio i wszystko idzie się walić, a ja znów wpadam w melancholijny nastrój.. :)


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #31 dnia: Października 28, 2006, 20:02:14 pm »
Cytat: "Turrambar"
tydzien temu utracilem to co dawalo mi radosc i nadawalo zyciu sens - dziewczyne. poznala kogos innego, lepiej sie z nim dogadywala, rozstalismy sie. byla 2 miesiace w pracy w niemczech (tam go poznala), czekalem i tesknilem, gdy wrocila byla zamknieta w sobie. myslala juz tylko o nim. bylismy krotko, ale ja ja szczerze kochalem. byla obecna w kazdym elemencie mojego zycia, teraz gdy jej braklo, wszystko wydaje sie byc niekompletne. pamietam te dobre chwile i tesknie do nich. nie sprawdzilem sie. byli lepsi. sama milosc nie wystarczyla. uczucie pokonaly ronice w sposobach spedzania czasu: ona lubila dyskoteki, ja wolalem koncerty, rockoteki, lubilem od czasu do czasu zobaczyc dobry film, posiedziec w pubie. to co mi sprawialo przyjemnosc, ja meczylo. dla niej zaczalem sluchac muzyki dance i jezdzilem na dyskoteki. to nie wystarczylo. nie potrafilismy rozmawiac. czulismy skrepowanie. teraz siegam powoli dna. olewam studia, w domu nic nie robie, tylko siedze i slucham Comy, znowu zaczalem palic (nie palilem dla niej) i wypalam paczke dziennie, upijam sie z kolegami. mam wrazenie jakby zatrzymal sie czas, a to co bylo, to tylko wspomnienie marzenia. nie mam juz sil probowac poznac nowa dziewczyne - nie potrafie ich przy sobie zatrzymac. najgorsze jest to, ze sam doszedlem do tego dlaczego jest zle, ona mi nie mowila. diabel tkwi w szczegolach, warto zwracac na nie uwage. o nic jej nie winie, po prostu sie nie sprawdzilem...

Urzekła mnie Twoja historia.

tego kwiatu pol swiatu ;) dlatego ja nie staram się zbytnio do dziewczyn przywiązywać, staram sie wszystko traktować z dystansem.
nie boj się ,,woził wilk razy kilka powieźli i wilka" kiedyś trafi na takiego samego jaka ona jest.

Upij się z kolegami- to jest życie!! b


btw. ja właśnie wychodzę :) nara

szafa

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 22-01-2004
  • Wiadomości: 4 286
  • Reputacja: 64
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #32 dnia: Października 28, 2006, 20:39:23 pm »
Cytat: "Kresq"
Cytat: "szafa"
Że życie ma sens.

Gdzie??  :shock:



A nie wiem, znikad sie pojawil.


"Ślepa wiedz, pośród szczeniackich zachowań
z ręki do ręki godność sprzedana jak towar.

cala prawda zawata w hiphopie
Fryty tyty dotknij pyty

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #33 dnia: Października 28, 2006, 20:59:29 pm »
Bramki Crespo i Stanko  :)  Napawają mnie takim optymizmem że mała bania  :mrgreen:

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #34 dnia: Października 28, 2006, 21:18:59 pm »
Cytuj
Moim zdaniem lepiej tak uwazac i w to wierzyc, niz napieprzac smuty na forum, chocby nie wiem jak bylo to glupie. Wink
Moze kiedys, gdy ktos pojawi sie w Twoim zyciu, sam dojdziesz do takiego wniosku. ;p

Nie jestem głupi na tyle, jak powiedział Schopenhauer: "Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki.". Niemiecka filozofia XIX wieku, póki co robi na mnie największe wrażenie, chociaż to nie znaczy, że w pełni się z nią zgadzam. Poza tym dojście do "tego" wniosku oznacza solidaryzowanie się z poglądami epoki romantyzmu, a do tego - w moim przypadku - nigdy nie dojdzie. Prędzej pójdę na dyskotekę lub obejrze M jak Miłość (no może z tym drugim to przesadziłem).

Cytuj
Tak jestem, ale jako jeden z nielicznych zdaję sobie z tego sprawę. Ale po prostu lubię sam gdzieś pójść się napić, wyciszyć się patrząc w niebo i nie słuchajać jak ktoś pieprzy mi jakieś pierdoły nad głową.
I nie, żebym nie znał własnej wartości. Choćbym upadł na samo dno i tak nigdy nie zniżę się do poziomu tych wszystkich pieprzonych hedonistycznych gnojków (obojga płci, bo prawda jest taka, że właściwie "wszyscy są tacy sami" mówiąc ogólnikowo). To też napawa mnie pewnym optymizmem.

Muszę cię dodać do listy kontaktów GG, bym mógł na bieżąco śledzić Twoje przeobrażenie się w hedonistycznego gnojka. Przykładowe fazy:
I. [cytat z jakiegoś filozofa]
II. Jest mi smutno, ale mam Ciebie
III. Koffam cie, bez ciebie nie ma swiata
IV. Koffam i Oglądam M jak Miłość

Cytuj
Nie, na szczęście (albo na nieszczęście) nie. Choć za sprawą pewnej osoby było całkiem blisko. I wciąż nie wiem czy powinienem płakać, czy też nazwać ją szmatą i cieszyć się, że ta osoba zrobiła to co zrobiła (inna sprawa, że nie tak powinno się załatwiać pewne sprawy - chyba to najbardziej mnie wku*wia).

Akurat dzisiaj przeczytałem Zadiga Woltera, był tam taki rybak, którego porzuciła żona, bo nie miał on kasy. Zadig obiecał mu odzyskać ukochaną, ale podpowiedział, że raczej nie jest tego warta. Potem staje się władcą [Zadig] i sprawia, że rybak może mieć znów żonę, ten odmawia.

Cytuj
Dzięki twoim tekstom i światopoglądowi (chciałbym się z nim bardziej utożsamiać) przynajmniej czasami wydaje mi się, że wiem, którą opcję wybrać.

Zrób tak byś nie czuł się głupio: a) wypłacz się w poduszkę; b) olej to.

Tarniak

  • Gość
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #35 dnia: Października 29, 2006, 11:18:02 am »
Cytat: "setezer"
Muszę cię dodać do listy kontaktów GG, bym mógł na bieżąco śledzić Twoje przeobrażenie się w hedonistycznego gnojka. Przykładowe fazy:
I. [cytat z jakiegoś filozofa]
II. Jest mi smutno, ale mam Ciebie
III. Koffam cie, bez ciebie nie ma swiata
IV. Koffam i Oglądam M jak Miłość

A co to ma wspólnego z hedonizmem?

O ćwierci życia, może się nie wypowiem, bo akurat wole o tym nie myśleć i pisać. Co do rzucenia używek to po prostu: zauważyłem, że notorycznie nie mam kasy, nie moge na nic nazbierać, czegokolwiek sobie kupić bo kasa idzie na bobki albo alkohol. A kiedy się zaczęło jaranie i picie w "tygodniu" (pon-pią) i przychodzenie w co 2 dzień do szkoły po maksymalnym zgonie (czyt. zaczęło się uzależnienie) postanowiłem rzucić wszystko i więcej nie wracać do tego :).

suli dia

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 01-04-2006
  • Wiadomości: 1 267
  • Reputacja: 13
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #36 dnia: Października 29, 2006, 11:34:59 am »
Mnie napawa optymizmem zbliżające się świeta a to ze względu na gry które wyjdą w tym okresie no i premiera PS3 i Wii zacznie się dziać .
Umiesz Liczyć, Licz na Siebie!!!

sambady

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-05-2005
  • Wiadomości: 2 257
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #37 dnia: Października 29, 2006, 12:01:45 pm »
TO, że jeszcze coś mnie interesuje.
TO, że mam, dla kogo żyć.
TO, że, raz na jakiś czas, mam wolne (czyt. czas dla siebie i bliskich).

-_-"

indi

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 22-06-2005
  • Wiadomości: 76
  • Reputacja: 0
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #38 dnia: Października 29, 2006, 12:29:25 pm »
Cytat: "setezer"
Cytuj
Twoje postrzeganie moich słów jest bardzo dziwne. Piszesz tak jak byś nie wiedział czym jest miłość.

Oświeć mnie, bo moim zdaniem takie coś jak miłość nie istnieje (ta ogólnie rozumiana). Na teksty w stylu "gdy jestem z nia czuje sie jakbym byl w niebie i stajemy sie jednoscią" moge odrzec tylko "o w dupę, ale brednie". Można się z kimś bardzo lubić, można mu ufać i dobrze się czuć będąc razem, ale nie stawać się jednością czy odlatywać w hipeprzestrzeń.

Ta... największym optymizmem napawa Was nadchodzący weekend? (a co za tym idzie czas odpoczynku). Genialne. Zabrakło tylko "jedynym sensem mojego życia jest dyskoteka w sobotę".


Nie!!! Nie!!! Jesteśmy strasznie odmienni od siebie i dzieli nas przepaść. NIe wiem jak możesz pisać o czymś czego widocznie nie doświadczyłeś. Dla Ciebie miłość jest jak kiedyś usłyszana legenda, która z czasem stała się mitem. Smutne to dla mnie. Na szczęście innaczej wszystko czuje i żade Twoje argumenty tego nie zmienią. Jestem szczęśliwy! Nie chce nic zmieniać

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Co was w życiu napawa optymizmem?
« Odpowiedź #39 dnia: Października 29, 2006, 12:44:59 pm »
Cytat: "Tarniak"
O ćwierci życia, może się nie wypowiem, bo akurat wole o tym nie myśleć i pisać. Co do rzucenia używek to po prostu: zauważyłem, że notorycznie nie mam kasy, nie moge na nic nazbierać, czegokolwiek sobie kupić bo kasa idzie na bobki albo alkohol. A kiedy się zaczęło jaranie i picie w "tygodniu" (pon-pią) i przychodzenie w co 2 dzień do szkoły po maksymalnym zgonie (czyt. zaczęło się uzależnienie) postanowiłem rzucić wszystko i więcej nie wracać do tego .

znam to. wogole kasy nie mam. co wpadnie w łepy idzie na bierzącą konsumpcję. zarobiłęm 50 zł to już połowe tego rozja*ałem w barze z kumplami... już 2 lata zbieram się do kupienia sobie antent do TV. Telewir stoi 2 lata w pokoju, a jeszcze anteny nie podłączyłem.

 :idea: napewno optymizmem napawają mnie dziewczyny. czy to nie przyjemne, zobaczyć jakąś piękną kobietę ?  :mrgreen: