Ankieta

czego nie lubisz u innych ?

chamstwa
17 (33.3%)
zarozumialstwa
10 (19.6%)
głupoty
21 (41.2%)
gdy mają racje
3 (5.9%)

Głosów w sumie: 47

Głosowanie skończone: Stycznia 11, 2006, 23:20:17 pm

Autor Wątek: Tolerancja  (Przeczytany 681974 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #720 dnia: Listopada 19, 2008, 18:44:43 pm »
Nie, oni po prostu cię nie tolerują...


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #721 dnia: Listopada 19, 2008, 18:45:34 pm »
Już się odnoszę, trochę cierpliwości :D

Co to znaczy okazała się lesbijką? Lesbijką się jest czy się nią zostaje na skutek jakiś przeżyć?
Ukrywała to przed mężem(po co wychodziła za mąż) czy małżeństwo ją odmieniło i poczuła pociąg do kobiet?
Biologiczna matka - czyli dziecko ma z mężczyzną, tak?
Skoro tak, to jak mam to skomentować?

Z prawnego punku widzenia dziecko jest jej - więc nijak ma to się do dyskusji, którą prowadzimy...

przestań łapać ludzi za słówka, okazuje zapewne oznacza, że to nagle wyszło na jaw, przecież to nie jest trudne. reszta wypowiedzi to już raczej bełkot, niby retoryka, a jednak bez sensu.

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #722 dnia: Listopada 19, 2008, 18:47:38 pm »
Cytuj
GW pana Michnika (brat mordował ludzi podczas komuny ) odnotowała najwyśzy spadek sprzedlaności od 89 . Widać społeczeństwo uczy się .
Taki spadek obecnie odczuwają wszystkie dzienniki a największy spadek ma populistyczny prawicowy Dziennik. Faktycznie, społeczeństwo się uczy...  :lol:

Populistyczny prawicowy Dziennik? O_o

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #723 dnia: Listopada 19, 2008, 18:59:47 pm »
Populistyczny prawicowy Dziennik? O_o

Spoko, to tylko Leenk  :lol:

Ale kto tak powiedział? Pan Bóg?

Pomijając istnienie Boga, czy dwóch pedałów może sobie zrobić dzidziusia?

Nie?!

Więc wychowywanie dzieci w takich związkach nie jest naturalne.

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #724 dnia: Listopada 19, 2008, 19:00:58 pm »
Cytuj
GW pana Michnika (brat mordował ludzi podczas komuny ) odnotowała najwyśzy spadek sprzedlaności od 89 . Widać społeczeństwo uczy się .
Taki spadek obecnie odczuwają wszystkie dzienniki a największy spadek ma populistyczny prawicowy Dziennik. Faktycznie, społeczeństwo się uczy...  :lol:

Populistyczny prawicowy Dziennik? O_o
Pewnie o "Nasz Dziennik" chodziło, przynajmniej opis pasuje.

Cytuj
Pomijając istnienie Boga, czy dwóch pedałów może sobie zrobić dzidziusia?

Nie?!
O bezpłodnych mężczyznach to Pan słyszał? Oni też, nie mogą "zrobić sobie dzidziusia".

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #725 dnia: Listopada 19, 2008, 19:02:57 pm »
Ale pojdzmy twoim tokiem myslenia, jak nalezy sie zachowac kiedy biologiczna matka wychowujaca samotnie dziecko okazuje sie lesbijka!? - byl taki przypadek calkiem niedawno.

wciaz czekam az sie A-n do tego odniesiesz?

Już się odnoszę, trochę cierpliwości :D

Co to znaczy okazała się lesbijką? Lesbijką się jest czy się nią zostaje na skutek jakiś przeżyć?
Ukrywała to przed mężem(po co wychodziła za mąż) czy małżeństwo ją odmieniło i poczuła pociąg do kobiet?
Biologiczna matka - czyli dziecko ma z mężczyzną, tak?
Skoro tak, to jak mam to skomentować?

Z prawnego punku widzenia dziecko jest jej - więc nijak ma to się do dyskusji, którą prowadzimy...



Ale ona jest lesbijka, wiec dzieciak moze miec w przyszlosci 2 mamy
W Polsce półki co nie ma takiej możliwości. W  konstytucji czytamy:
art. 18 "małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety"

Cytuj
wg. niektorych z was zniszczy to obraz swiata tego dziecka i napewno wyrosnie z niego dewiant.
no w sumie to tak - takie dziecko będzie mieć zachwiany system wartości jaką jest rodzina.


Cytuj
Decydując się na zostanie opiekunem zastępczym należy pamiętać przede wszystkim o istocie opieki zastępczej, którą jest pomoc dziecku
Sugerujesz, że homoseksualne pary będą adoptować dzieci, żeby robić z nich puree? Nie rozumiem retoryki. Przecież pary heteroseksualne, które nie mogą mieć dzieci, nie adoptują dzieci z bidula, "aby pomagać" tylko po to by stworzyć rodzinę, bo inaczej "się nie da".
Czy pomocą dziecku możemy nazwać wychowywanie się w rodzinie gejów?
Czy uważasz, że takie dziecko wyrośnie na takiego samego obywatela jak dziecko z normalnej rodziny?
Moim zdaniem - nie...
Dzieciom z DD powinno się pomóc jak najlepiej można - poprzez zachęcanie do adopcji przez normalne rodziny zastępcze.

Cały problem sprowadza się do tego, że środowisko gejów i lesbijek stara się przekonać większość ludzi, że nie mają racji. Do tej pory był podział na dobro i zło, czarne i białe, heteroseksualny i homoseksualny. Teraz agituje się za tym, by wyrzec się pewnych norm i  wzorów, które stanowią podwaliny społeczeństwa i przejść na tolerancyjny model, który do czego nas ma doprowadzić? Do zatarcia różnicy między tym co jest/było normą a tym co jest dewiacją...


« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 19:09:34 pm wysłana przez A-n »

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #726 dnia: Listopada 19, 2008, 19:09:29 pm »
Cytuj
Czy pomocą dziecku możemy nazwać wychowywanie się w rodzinie gejów?
Czy uważasz, że takie dziecko wyrośnie na takiego samego obywatela jak dziecko z normalnej rodziny?
Ale czy to jest problem? Wystarczyłoby wreszcie nadać sensu pracy kuratora, który sprawowałby PRAWDZIWY (a nie fikcyjny jak dotychczas) nadzór nad rozwojem dziecka. Miejsc pracy więcej, możliwość adopcji, wszyscy zadowoleni.

Cytuj
Cały problem sprowadza się do tego, że środowisko gejów i lesbijek stara się przekonać większość ludzi, że nie mają racji. Do tej pory był podział na dobro i zło, czarne i białe, heteroseksualny i homoseksualny. Teraz agituje się za tym, by wyrzec się pewnych norm i  wzorów, które stanowią podwaliny społeczeństwa i przejść na tolerancyjny model, który do czego nas ma doprowadzić?

Podwaliny naszego społeczeństwa są stworzone na kanwie chrześcijańskiego modelu państwa, władcy-Boskiego-poplecznika. Przecież taka retoryka nie ma żadnego sensu. Równie dobrze, ktoś mógłby rzucić, żebyśmy wrócili do średniowiecznych tortur, egzekwowania kar na sposoby znane wieki temu. Idziemy do przodu, zmienia się prawo, powstał Internet, pojawiły się odpowiednie prawa jego dotyczące. Jakbyśmy wszyscy byli wierni "podwalinom społeczeństwa" to palilibyśmy ludzi za herezje albo kobiety za kontakt z szatanem... Wiadomo, są pewne granice, ale adopcja dzieci do takiej granicy nie należy. 

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #727 dnia: Listopada 19, 2008, 19:14:47 pm »
Cytuj
Czy pomocą dziecku możemy nazwać wychowywanie się w rodzinie gejów?
Czy uważasz, że takie dziecko wyrośnie na takiego samego obywatela jak dziecko z normalnej rodziny?
Ale czy to jest problem? Wystarczyłoby wreszcie nadać sensu pracy kuratora, który sprawowałby PRAWDZIWY (a nie fikcyjny jak dotychczas) nadzór nad rozwojem dziecka. Miejsc pracy więcej, możliwość adopcji, wszyscy zadowoleni.

Cytuj
Cały problem sprowadza się do tego, że środowisko gejów i lesbijek stara się przekonać większość ludzi, że nie mają racji. Do tej pory był podział na dobro i zło, czarne i białe, heteroseksualny i homoseksualny. Teraz agituje się za tym, by wyrzec się pewnych norm i  wzorów, które stanowią podwaliny społeczeństwa i przejść na tolerancyjny model, który do czego nas ma doprowadzić?

Podwaliny naszego społeczeństwa są stworzone na kanwie chrześcijańskiego modelu państwa, władcy-Boskiego-poplecznika. Przecież taka retoryka nie ma żadnego sensu. Równie dobrze, ktoś mógłby rzucić, żebyśmy wrócili do średniowiecznych tortur, egzekwowania kar na sposoby znane wieki temu. Idziemy do przodu, zmienia się prawo, powstał Internet, pojawiły się odpowiednie prawa jego dotyczące. Jakbyśmy wszyscy byli wierni "podwalinom społeczeństwa" to palilibyśmy ludzi za herezje albo kobiety za kontakt z szatanem... Wiadomo, są pewne granice, ale adopcja dzieci do takiej granicy nie należy. 

Argumenty jakby - prosto z parady równości.
Rodzina nie stanowi tylko chrześcijańskiej wartości ale wartość człowieczeństwa.
Palenie ludzi za herezje nie stanowiło podwalin społecznych w przeciwieństwie do rodziny - bzdury wypisujesz.
Tu nie trzeba do niczego wracać - wartość jaką jest normalny model rodziny jest ponadczasowa i się nie zmieniła. W imię postępu mamy z tego zrezygnować? Dlaczego?
Zrezygnujmy jeszcze - w imię postępu - z chodzenia na nogach i przerzućmy się na ręce...
 
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 19:16:31 pm wysłana przez A-n »

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #728 dnia: Listopada 19, 2008, 19:15:15 pm »
Cały problem sprowadza się do tego, że środowisko gejów i lesbijek stara się przekonać większość ludzi, że nie mają racji. Do tej pory był podział na dobro i zło, czarne i białe, heteroseksualny i homoseksualny. Teraz agituje się za tym, by wyrzec się pewnych norm i  wzorów, które stanowią podwaliny społeczeństwa i przejść na tolerancyjny model, który do czego nas ma doprowadzić? Do zatarcia różnicy między tym co jest/było normą a tym co jest dewiacją...

adopcja adopcją, ale tutaj się nie mogę zgodzić. nie tobie czy mnie osądzać czy homo jest normą czy nie. jak pokazuje świat zwierząt czy przeszłe cywilizacje, a także te obecne, z racji odległości od naszej, nie dość dobrze nam znane, homo nie jest wcale jakimś nie wiadomo czym niespotykanym. to że może cię to zniesmaczyć/obrzydzić to już twój problem, bo dopóki "pedały" i "lesby" ci krzywdy nie robią, nie możesz mieć nic do gadania odnośnie ich wolności. ich życie i jak się chcą masować to niech się masują. proste.
btw. wyliczanka typu dobro i zło, czarny i biały, hetero i homo od razu daje skojarzenia co do twojego toku rozumowania.
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 19:17:29 pm wysłana przez s00s »

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #729 dnia: Listopada 19, 2008, 19:20:34 pm »

adopcja adopcją, ale tutaj się nie mogę zgodzić. nie tobie czy mnie osądzać czy homo jest normą czy nie.

Wchodzimy tu na grunt w którym niezbędne jest odwołanie do religijności każdego człowieka.
Jeśli ktoś wierzy, że istnieje Bóg - oczywistą normą jest dla niego heteroseksualizm.

Cytuj
bo dopóki "pedały" i "lesby" ci krzywdy nie robią, nie możesz mieć nic do gadania odnośnie ich wolności. ich życie i jak się chcą masować to niech się masują.

zgadzam się - nie interesuje mnie co robią w swoich domach.
Niech po prostu przestaną wmawiać ludziom, że jest to normalne i przestaną walczyć o nie należne im prawa!

« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 19:23:29 pm wysłana przez A-n »

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #730 dnia: Listopada 19, 2008, 19:26:23 pm »
Nie trzeba do tego nawet religijności mieszać. Związki homoseksualne nie prowadzą do przedłużenia gatunku, a więc nie są normą - są odchyłem.

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #731 dnia: Listopada 19, 2008, 19:27:06 pm »
Ja wierzę, że istnieje jakaś siła nadprzyrodzona (nazwijmy go Bogiem dla uproszczenia), ale skoro stworzyła homoseksualne pingwiny to czemu nie homoseksualnego człowieka. :lol: No i należy rozdzielić wiarę w istnienie Boga, a aprobatę reguł kościoła katolickiego czy chrześcijańskich podstaw. Skoro Bóg stworzył wszelkie życie, to i homoseksualne pingwiny, no chyba, że tak jak wcześniej sugerowałem, uległy one lewackiej propagandzie.

Cytuj
Palenie ludzi za herezje nie stanowiło podwalin społecznych w przeciwieństwie do rodziny - bzdury wypisujesz.
No nie, w ogóle. Biorąc pod uwagę, że palono za herezje czy kontakty z diabłem, to nic innego jak podwaliny chrześcijańskiego modelu społeczeństwa, a zatem również rodziny w rozumieniu chrześcijańskim.

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #732 dnia: Listopada 19, 2008, 19:31:03 pm »
Z mojej strony to tyle na dzisiaj - wychodzę się napić(mecz) ale chętnie wrócę do dyskusji jutro bo - możemy się nie zgadzać w poglądach - ale z inteligentnymi ludźmi zawsze warto dyskutować  :D

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #733 dnia: Listopada 19, 2008, 19:32:32 pm »
zgadzam się - nie interesuje mnie co robią w swoich domach.
Niech po prostu przestaną wmawiać ludziom, że jest to normalne i przestaną walczyć o nie należne im prawa!

jeżeli chodzi o adopcję to już swoje zdanie wyraziłem, ale o zalegalizowanie( albo chociaż jakimkolwiek ich unormowanie/uregulowanie) związków i "odrobina" normalności to dlaczego nie??dla mnie dziwną jest sytuacja, w której jedna osoba nie ma prawa do spadku po drugiej, czy nie może jej odwiedzić w szpitalu podczas choroby mimo, że mieszkają z sobą całe życie, baaa, może nawet się kochają ;-)

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #734 dnia: Listopada 19, 2008, 19:37:34 pm »
Ja wierzę, że istnieje jakaś siła nadprzyrodzona (nazwijmy go Bogiem dla uproszczenia), ale skoro stworzyła homoseksualne pingwiny to czemu nie homoseksualnego człowieka. :lol: No i należy rozdzielić wiarę w istnienie Boga, a aprobatę reguł kościoła katolickiego czy chrześcijańskich podstaw.

Ale po co na siłę mieszać do tego chrześcijaństwo? Jeśli z posuwania się w tyłek przez dwóch pedałów wyjdzie dziecko - proszę bardzo, ale jeśli jest to fizycznie nie możliwe, to znaczy, że przywilej wychowywania dzieci im się nie należy.

jeżeli chodzi o adopcję to już swoje zdanie wyraziłem, ale o zalegalizowanie( albo chociaż jakimkolwiek ich unormowanie/uregulowanie) związków i "odrobina" normalności to dlaczego nie??

W Kalifornii i kilku innych stanach w USA odbyły się referenda, w których ludzie opowiedzieli się za delegalizacją związków homoseksualnych.

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #735 dnia: Listopada 19, 2008, 19:49:15 pm »
W Kalifornii i kilku innych stanach w USA odbyły się referenda, w których ludzie opowiedzieli się za delegalizacją związków homoseksualnych.

normalnie bym odpowiedział, że ch mnie hamburgery obchodzą, ale tutaj jak ulał pasuje:

:lol:prawicowa propaganda :lol:

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #736 dnia: Listopada 19, 2008, 19:52:57 pm »
Cytuj
Ale po co na siłę mieszać do tego chrześcijaństwo? Jeśli z posuwania się w tyłek przez dwóch pedałów wyjdzie dziecko - proszę bardzo, ale jeśli jest to fizycznie nie możliwe, to znaczy, że przywilej wychowywania dzieci im się nie należy.
A-n chciał żeby odwołać się do wewnętrznej religijności ;). Homo-pingwiny wychowują potomstwo.

Cytuj
ale jeśli jest to fizycznie nie możliwe, to znaczy, że przywilej wychowywania dzieci im się nie należy.
Rozumiem, że mężczyźnie, który jest bezpłodny i nie może zapłodnić kobiety, również nie należy się przywilej wychowywania dzieci, no bo, fizycznie niemożliwym jest by je spłodził.

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #737 dnia: Listopada 19, 2008, 19:56:33 pm »
Rozumiem, że mężczyźnie, który jest bezpłodny i nie może zapłodnić kobiety, również nie należy się przywilej wychowywania dzieci, no bo, fizycznie niemożliwym jest by je spłodził.

To jest tylko wyjątek potwierdzający regułę. Żeby mieć dziecko, trzeba mieć partnera przeciwnej płci.

Swoją drogą rodzą się ludzie niepełnosprawni i rodzą się homoseksualiści - jedni i drudzy są ułomni.

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #738 dnia: Listopada 19, 2008, 19:57:42 pm »
Cytuj
Swoją drogą rodzą się ludzie niepełnosprawni i rodzą się homoseksualiści - jedni i drudzy są ułomni.
Padłem. :lol: Homoseksualizm jest jak brak ręki albo nogi? :lol:

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #739 dnia: Listopada 19, 2008, 19:58:46 pm »
Padłem. :lol: Homoseksualizm jest jak brak ręki albo nogi? :lol:

Raczej jak zachwiany rozwój umysłowy.

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #740 dnia: Listopada 19, 2008, 20:00:12 pm »
Padłem. :lol: Homoseksualizm jest jak brak ręki albo nogi? :lol:

Raczej jak zachwiany rozwój umysłowy.
Ułomność ułomności nie równa, dobrze o tym wiesz. Zresztą, ponoć jesteś zwolennikiem teorii, że homoseksualizm nie jest genetyczny tylko niby się wykształca, to jak to jest. Rozwój czy przypadkowo "nabyta" ułomność?

Ok, na dzisiaj koniec. Wrócimy do tematu, robota mnie czeka. W każdym razie, Iras, mimo, że niebotycznie mnie wkurzasz, to napiłbym się z tobą kiedyś piwa (znaczy z mojej strony soku). Bye (to tak w ramach tolerancji dla ludzi o innych poglądach).  :cool:
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 20:01:59 pm wysłana przez tarniak »

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #741 dnia: Listopada 19, 2008, 20:02:44 pm »
Padłem. :lol: Homoseksualizm jest jak brak ręki albo nogi? :lol:
Raczej jak zachwiany rozwój umysłowy.

raczej hormonalny. co nie zmienia faktu, że należy go w jakikolwiek sposób piętnować. to tak jak śmianie się z downów, ludzi bez rąk czy nóg. niby można, ale granica smaku istnieje.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #742 dnia: Listopada 19, 2008, 20:03:57 pm »
Jedziesz po bandzie Iras i to ostro.

Ja nigdy chyba nie pojmę homoseksualizmu, bo nie pojmuję jak chłop z chłopem czy baba z babą... Już odkładam na bok przeświadczenie, że to nienaturalne, ale... no nie wiem.

Znacie może paradoksy Zenona z Elei, np. że najszybszy biegacz nie dogoni żółwia, który ruszył z wyprzedzeniem. Gdy biegacz dobiegnie do punktu wyjścia żółwia, to ten w tym czasie ruszy się dalej i znowu. Tak w nieskończoność. To bzdura, bo można empirycznie to obalić natychmiast, ale obalić to słownie nie jest tak prosto. Dlaczego to piszę? Dlatego, że ta dyskusja tak wygląda. Dla jednych adopcja dzieci przez homo jest jak ten paradoks, no wszystkie argumenty wskazują, że tak jest, ale WIEMY, że tak nie jest. I na odwrót.

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #743 dnia: Listopada 19, 2008, 20:11:40 pm »
Ściśle rzecz biorąc, homoseksualizm jest dla mnie niewłaściwym ukierunkowaniem popędu seksualnego - prawie jak pedofila. Co leży u podłoża tej choroby/ułomności - nie wiem, nie mnie to rozstrzygać. Jeszcze odnośnie porównania z bezpłodnością - bezpłodność się leczy, może homoseksualizm też powinno?

raczej hormonalny. co nie zmienia faktu, że należy go w jakikolwiek sposób piętnować. to tak jak śmianie się z downów, ludzi bez rąk czy nóg. niby można, ale granica smaku istnieje.

Ja ich nie piętnuję. Nie chcę tylko, żeby wyciągali łapy po to, co im się naturalnie nie należy. No i drażni mnie, że próbują wejść mi na głowę, walcząc o swoje prawa gdzie się da. Ich istnienie toleruję, ale nie szopkę z nimi w roli głównej.

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #744 dnia: Listopada 19, 2008, 20:14:40 pm »
Znacie może paradoksy Zenona z Elei, np. że najszybszy biegacz nie dogoni żółwia, który ruszył z wyprzedzeniem. Gdy biegacz dobiegnie do punktu wyjścia żółwia, to ten w tym czasie ruszy się dalej i znowu. Tak w nieskończoność. To bzdura, bo można empirycznie to obalić natychmiast, ale obalić to słownie nie jest tak prosto.

to nie jest bzdura, matematyka takie coś nazywa granicą:P

btw. obadałem inne paradoksy zenona. widać, że o matematyce ten kolo nie miał pojęcia( trudno, żeby w swoich czasach miał:P:). pochodne, granice wyjaśniają te jego paradoksy. paradoks strzały to już w ogóle lol, fizyka i matematyka już dawno dały odpwiedź na to, że prędkość to jest pochodna drogi po czasie i potrzebne są te dwie wielkości aby określić v obiektu. filozofia jest tutaj niepotrzebna. paradoks stadionu doskonale obrazuje pojęcie prędkości względnej i bezwzględnej. tam też nie ma nic "filozoficznego" :)
trochę niepotrzebnie was uczą takich rzeczy na studiach, bo dywagowanie o sensie takiego rozumowania jest mniej pożądane niż znalezienie jego rozwiązania ;-)
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 20:26:50 pm wysłana przez s00s »

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #745 dnia: Listopada 19, 2008, 20:41:29 pm »
Nie chwalę się tym, co mnie uczą na studiach, chodziło o hm... podobieństwo. Pokaż komuś ten paradoks i on będzie zaprzeczał, jak to, a ty: no przecież zobacz (tutaj wyjaśniasz). Stąd paradoks.

Nie zapominaj, że filozofia, tak swoją drogą, to nauka o WSZYSTKIM (i o niczym), więc wszędzie jest coś "filozoficznego". Zresztą wiesz jak jest, trudno by ominąć taką znamienność jak Zenon, ale i tak wolę Heraklita i jego gorącą śmierć. Nie wspominając o zgonie Empedoklesa w iście hollywoodzkim stylu.

Zresztą co mnie obchodzi v, skoro mi potrzebna jest tylko odpowiedź na pytanie czy biegacz dogoni żółwia, skoro po dobiegnięciu do punktu wyjścia żółwia, ten przebył kolejny odcinek i tak bez końca. Tam sformułowane twierdzenie dowodzi, że żółw nigdy nie zostanie dogoniony. Ten ze strzałą mi się osobiście nie podoba, nie jest tak spektakularny.

Cytuj
trochę niepotrzebnie was uczą takich rzeczy na studiach, bo dywagowanie o sensie takiego rozumowania jest mniej pożądane niż znalezienie jego rozwiązania ;-)
Mniej pożądane? Poznałem wielką prawdę, że im coś mniej pożądane i przydatne, tym lepsze. Każdy głupek może produkować chleb czy obliczać coś niezbędnego do budowy mostu. Tylko wybrani mogą myśleć o totalnych bezsensach, które są do niczego niepotrzebne. Rozumiesz.
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 20:44:12 pm wysłana przez setezer »

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #746 dnia: Listopada 19, 2008, 20:53:02 pm »
Jak dla mnie, to tak sformułowane twierdzenie wcale nie dowodzi, że biegacz nie dogoni żółwia, a wręcz dowodzi, że na sto procent go dogoni. Dlaczego? Z racji tego, że w tym twierdzeniu zawarty jest "biegacz" i "żółw". Każdy kto ma mózg wie, że żółw nie zapie*dala jakoś wybitnie szybko. Tak więc ten "paradoks" dla mnie zawsze był idiotyczny.

Ale podoba mi się to co powiedziałeś:
Cytuj
Każdy głupek może produkować chleb czy obliczać coś niezbędnego do budowy mostu. Tylko wybrani mogą myśleć o totalnych bezsensach, które są do niczego niepotrzebne.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #747 dnia: Listopada 19, 2008, 20:54:14 pm »
luuz, nie pisałem, że się chwalisz. w sumie, to gdybyś o tym nie wspomniał to o żadnym zenonie bym nie wiedział, także raczej thx.

co do wybranych i reszty, to rozumiem :lol: jednak dziwne, że uczą was rzeczy,  pytań nie tyle, które są niepotrzebne, ale takie na które odpowiedzi już są i to całkiem konkretne :cool:

ps. jeżeli chodzi o biegacza i żółwia, to odpowiedz jest prosta, poruszając się w opisany przez ciebie sposób biegacz NIE dogoni żółwia w sensie analitycznie(podobnie jak funkcja dążąca do swojej granicy jej nigdy nie osiągnie), w sensie fizycznym już tak.
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 20:56:09 pm wysłana przez s00s »

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #748 dnia: Listopada 19, 2008, 21:07:17 pm »
Cytuj
Jak dla mnie, to tak sformułowane twierdzenie wcale nie dowodzi, że biegacz nie dogoni żółwia, a wręcz dowodzi, że na sto procent go dogoni. Dlaczego? Z racji tego, że w tym twierdzeniu zawarty jest "biegacz" i "żółw". Każdy kto ma mózg wie, że żółw nie zapie*dala jakoś wybitnie szybko. Tak więc ten "paradoks" dla mnie zawsze był idiotyczny.
Właśnie, że dowodzi, ale jak Sos napisał w sensie analitycznym, lecz już w praktyce teoria szybko pada. Dlatego to jest paradoks. Tak ujętego nie da się go obalić słownie, możesz tylko się bulwersować "jak to nie dogoni". Coś jak wzięcie tego Zenona z Elei i "słuchaj Zenon stań przy drzewie, a ja strzelę do ciebie z łuku, skoro strzała musi pokonać nieskończoną ilość odcinków, to nigdy cię nie dosięgnie". Zenon broniąc swoich teorii pewnie szybko by zginął, a żółw raczej wyścigu z Achillesem by nie wygrał.

Cytuj
Ale podoba mi się to co powiedziałeś:
Mnie też to się niesamowicie podoba, ale przeraża jedno - garnka tym nie zapełnię. I tutaj dochodzę do znacznego problemu co będę w życiu robił, może handlował paradoksami Zenona w szkole na etyce dla buntowników co nie chcą mieć religii, bo są zbuntowani.

Cytuj
co do wybranych i reszty, to rozumiem :lol: jednak dziwne, że uczą was rzeczy, wpajają pytania nie tyle, które są niepotrzebne, ale takie na które odpowiedzi już są i to całkiem konkretne :cool:
Wpajają, złe słowo, pokazują - to pewnie tak do szpanowania przed rodziną, żeby widziała, że na filozofii są jakieś niezłe dziwy. Bo ja naprawdę nie wiem, co powiem wujkowi, gdy zapyta czego mnie tam uczą. Odpowiedź jest tylko jedna: "kompletnie niczego i to jest najlepsze", ale no nie wiem, głupio by mi było tak powiedzieć.

Niepotrzebne - potrzebne. Niepotrzebne do pieczenia chleba, ale np. zobacz jak miło się dyskutuje, jakie ciekawe wiadomości. ... no dobra cienki argument.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #749 dnia: Listopada 19, 2008, 21:10:00 pm »
Cytuj
Ja wierzę, że istnieje jakaś siła nadprzyrodzona (nazwijmy go Bogiem dla uproszczenia), ale skoro stworzyła homoseksualne pingwiny to czemu nie homoseksualnego człowieka.  No i należy rozdzielić wiarę w istnienie Boga, a aprobatę reguł kościoła katolickiego czy chrześcijańskich podstaw. Skoro Bóg stworzył wszelkie życie, to i homoseksualne pingwiny, no chyba, że tak jak wcześniej sugerowałem, uległy one lewackiej propagandzie.
Bozia dała wolną wolę to niektórzy ten przywilej naginają do nieprzyzwoitości . A no i w planach nie było mowy o perfect world .
Pingwin to raczej nie człowiek także argument mizernego kalibru . Pingwin nie ma aż tak skomplikowanej osobowości jak my , no chyba ,że dostali załamania nerwowego na tle globalnego ocieplenia i topnienia lodowców x_x
Propoganda tolerancji to znak firmowy faszystowskiej chUjNii Europejskiej ,kto ćwierka inaczej niż lewy to jest antyeuropejczykiem . Doktryna poglądów prowadzi do stagnacji świata , a przecież dążymy do udoskonalania nihilistycznego podołu .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #750 dnia: Listopada 19, 2008, 21:25:34 pm »
Cytuj
Pingwin to raczej nie człowiek także argument mizernego kalibru

Bóg stworzył pingwiny, Bóg stworzył ludzi, nie widzę mizerności. Pingwin natomiast potwierdza występowanie takiego zjawiska w naturze, której my jesteśmy elementem. Pomijając sprawy teologiczne, jesteśmy przecież bardziej rozwiniętym gatunkiem ssaków, a u ssaków homoseksualizm występuje (a nie mają rozwiniętej osobowości)

Cytuj
Doktryna poglądów
?

Cytuj
Bozia dała wolną wolę to niektórzy ten przywilej naginają do nieprzyzwoitości .

To ponoć ułomność wrodzona, którą winno się leczyć. Musimy dojść do jakiegoś konsensusu. Homoseksualizm bierze się ze społecznego poznania czy z psychicznego uwarunkowania?


Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #751 dnia: Listopada 19, 2008, 21:29:59 pm »
Chyba raczej z wypadkowej tych elementów. Nie każdy, kto dowiaduje się o istnieniu czegoś takiego przerzuca się od razu na homoseksualizm.
: Listopad 19, 2008, 21:27:36 pm
A z drugiej strony - gdyby przeprowadzić eksperyment i od wczesnych lat dziecięcych odizolować np. 1000 par dziewczynka-chłopczyk, to sądzę, że z biegiem czasu i dorastania dzieci u żadnej z par nie okazałoby się, że chłopak to gej, a dziewczyna to lesba (zakładając np. że każda z tych osób żyje w przeświadczeniu, że ich para to jedyni przedstawiciele rodzaju ludzkiego i nie przyjmują nawet do wiadomości, że kiedykolwiek istnieli inni ludzie). Oczywiście w praktyce niemożliwe do zrealizowania, ale kij z tym.
« Ostatnia zmiana: Listopada 19, 2008, 21:32:32 pm wysłana przez Kresq »


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #752 dnia: Listopada 19, 2008, 21:30:13 pm »
Chyba raczej z wypadkowej tych elementów. Nie każdy, kto dowiaduje się o istnieniu czegoś takiego przerzuca się od razu na homoseksualizm.
"Chyba raczej" to nie ma dowodów na żadną z wersji, więc wypadałoby przyjąć jakąś hipotetyczną, żeby dyskusja miała jakiś punkt zaczepienia ;).

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #753 dnia: Listopada 19, 2008, 21:33:33 pm »
no i dlatego będac w przewadze intelektualnej należy patologię leczyć /zwalczać .

Jeszcze apropo genezy choroby masz tutaj masz linka do poczytania na nocke
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=256
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #754 dnia: Listopada 19, 2008, 21:33:47 pm »
Dobrze więc - skoro mam wybrać jedną opcję, to wybrałbym bramkę numer 2 :smile:


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #755 dnia: Listopada 19, 2008, 21:34:49 pm »
Mi się zawsze wydawało, że społeczeństwo tak modeluje człowieka, że staje się emo czy punkiem czy dresiarzem. Dorosły dresiarz, co bije w bramie i kradnie komórki w tramwaju, gdyby za młody wrzucony był do odpowiedniej rodziny byłby może kulturalnym pianistą, co wygrywa konkursy szopenowskie? Jak już schodzimy do poziomu - człowiek ssak = inny ssak. To zauważmy jak można wychować psa. Będzie siadał jak mu się rozkaże albo atakował bezwzględnie wszystkich. Ale to też różnie bywa.

Homoseksualizm to nie wiem, bo np. mnie nie podnieca widok gołego faceta, a czy gejów to podnieca tak naprawdę? Czy tylko tak im się wydaje? Jeżeli tylko im się tak wydaje, to np. gdybym był wychowywany w jakichś dziwnych warunkach, to miałbym orgazm na widok nie wiem, np. drukarki laserowej w kolorze białym?

Zresztą to tylko jedna sprawa. Jest jeszcze kwestia, niezależna od pochodzenia "zboczenia" (źle - odmienności od większości), czy należy to leczyć czy zostawić samo sobie. Jeżeli jest to wytwór kultury, moda, która na stałe już się wryła ludziom w głowy, to chyba tak. Jak coś wrodzonego, to nie wiem. Czy jest to wrodzona CHOROBA, błąd Boga (jak ktoś wierzy) czy coś równie naturalnego jak... czarna owca? Wełna taka samo dobra, tylko kolor inny.

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #756 dnia: Listopada 20, 2008, 19:01:13 pm »
Ludzie, litości!
PINGWINY NIE SĄ HOMOSEKSUALNE!!!
I NIE SĄ SSAKAMI!!
Jeśli jest inaczej to czekam na wiarygodne argumenty.
Z mojej strony ciekawy artykuł(http://interia360.pl/artykul/livin-pride/komentarze,11497,1,17102051,3,) komentujący całą sprawę homoseksualnych pingwinów:
Polecam tę trochę długą - ale niezwykle ciekawą i IMO logiczną argimentację.
Cytuj
Pingwiny w Berlińskim ZOO
Czemu w Berlińskim? Bo to sztandarowy 'przykład' na istnienie homoseksualizmu wśród zwierząt, głoszony przez homoseksualistów. Jak to wygląda na wybiegu i w zagrodzie pingwinów? Popatrzmy. Przychodzi okres godów, samce zgodnie ze swoją naturą i instynktem, za pozwoleniem samic dokonują typowej dla pingwinów kopulacji. Efekt? Klasyczny jak dla ptaków. Samica znosi JEDNO
jajo. U pingwinów żyjących dziko na biegunie południowym, tysiące pingwinich par rozpoczyna długą wędrówkę w kierunku bieguna. W ten sposób pingwiny oddalają się od ewentualnego napastnika, który mógłby zaatakować i same
pingwiny i ich jaja. Pingwiny wskutek charakterystycznej budowy ciała, a szczególnie krótkich nóg są wyjątkowo bezbronne na lądzie ale bardzo zwinne i szybkie w wodzie. Trudno jednak w wodzie wysiadywać jajo. Jajo jest jedno
a rodziców jest parka. W tak mroźnym, nieprzyjaznym środowisku pobyt obu rodziców dla jednego jaja byłby energetycznie nieuzasadniony. Samce posiadające grubą warstwę tkanki tłuszczowej są w stanie opiekować się jajem.
Samice na zniesienie jednego ale dużego jaja straciły większość zgromadzonego zapasu tłuszczu. Pozostanie ich w okresie silnych mrozów w okolicy bieguna to pewna śmierć. A więc? Samice po dotarciu na miejsce oddalone od potencjalnych, naturalnych wrogów, szybko znoszą jajo i równie szybko wracają do oceanu. Tam polując uzupełniają utracone zapasy tłuszczu. Samce w tym czasie dbają o pozostawione pod ich opieką jaja. Instynkt nakazuje im trzymanie jaja na łapach co skutkuje charakterystycznym, pingwinim krokiem. Pingwiny nawet bez jaja, wskutek posiadania krótkich nóżek robią małe
kroczki. Mając na łapach jajo te kroczki są jeszcze krótsze. Gdyby zrobiły większy krok to jajo wypadłoby na lód, lód mający temperaturę minus kilkadziesiąt stopni! Ciepłe jajo w zetknięciu ze zmrożonym lodem to niemalże natychmiastowe przymarznięcie tego jaja do lodu. Wiecie co dzieje się np. z językiem przyłożonym do czegoś zimnego w czasie naszej, europejskiej zimy? Nie? To spróbujcie. Pingwiny w celu ochrony przed największymi na ziemi
mrozami, zbijają się w stada liczące setki, czasem tysiące osobników. Najbardziej narażone są te na zewnątrz a najbezpieczniejsze to te w
środku stada. Cały czas trwa więc przepychanka tych z obrzeża w kierunku środka. Skutkiem tych przepychanek jest utrata przez niektóre samce
jaja. Jajo które wypadło to najczęściej albo rozbite albo przymarznięte do lodu. Co robi samiec, który utracił jajo? Stara się odebrać jajo innemu samcowi. Jak to robi w tak mroźnym, nieprzyjaznym środowisku? Pingwin mający jajo na
łapach stawia inne, krótsze kroki i właśnie taki jest trącany, popychany przez tego, który swoje jajo utracił. Jeżeli uda mu się zmusić tym do wytrącenia jaja przeciwnikowi to natychmiast, pomagając sobie dziobem umieszcza tak zdobyte jajo na swoich łapach. Ma na to 2 do 3 sekund, potem jajo przymarza. Takie zachowanie ma swoje biologiczne uzasadnienie. Nie wszystkie samce mają wystarczający zapas tłuszczu, żeby dotrwać do wiosny. Słabszy samiec nie jest w
stanie skutecznie się bronić i traci jajo na rzecz silniejszego. Jajo ma więc większą szansę na doczekanie w dobrym stanie do wiosny i powrót samic. A z chwilą nadejścia wiosny wracają samice, silne bo cały czas były na polowaniu. Warto zwrócić uwagę, że samce przez cały okres zimy NIC nie jedzą bo w pobliżu nie ma pożywienia, żadnego pożywienia. Przy panującej temperaturze minus 20 do minus 60 stopni ryby, główny pokarm pingwinów na lodzie
nie żyją. Powrót wiosny i samic to chwila, w której masowo wylęgają się z jaj malutkie pingwinki. Ich karmieniem zajmują się samice. Samce w tym czasie uzupełniają utracony tłuszcz, bo muszą go zgromadzić na kolejną, mroźną zimę. Tak zamyka się biologiczne koło pingwiniego życia. Przepychanki samców to
zdobywanie jaja a nie homo przymilanki.

 A jak to wygląda w ZOO? Jak to widzą homoseksualiści? Jakimi to opowiastkami nas karmią? W ZOO samice, po okresie godowym nie mają możliwości oddalić się tak jak w naturze od stada. Pozostają cały czas na tym samym wybiegu, razem z samcami. Co robią samce? To samo co tysiące kilometrów dalej ich pobratymcy, trzymają jajo na łapach. Ale... w trosce o wyhodowanie jak największej ilości młodych, personel ZOO odbiera samcom większość jaj i umieszcza je w inkubatorach. Gdyby homoseksualiści nie podniecali się tak swoją chorą wyobraźnią a zapytali lub poczytali, to o tym fakcie by wiedzieli. Samce, pozbawione jaj instynktownie starają się odebrać jajo /często sztuczne, podrzucone przez personel ZOO/ temu samcowi, który ja ma. Personel ZOO celowo podrzuca mniej sztucznych jaj niż jest samców, żeby podtrzymać u nich instynkt walki, taki jaki występuje w naturze. Dla zwolenników homoseksualizmu wygląda to jak przytulanie się, dotykanie, wspólna opieka nad jajkiem /jakie to słodkie...dwaj tatusiowie z jajeczkiem/ a to tylko instynktowna 'walka' o posiadanie jaja. Homoseksualiści dodatkowo, widząc w tym czasie całkowity brak zainteresowania samców obecnymi samicami, stanowczo twierdzą, że to DOWÓD na homoseksualizm pingwinów. Przecież samce mogą zająć się samicami, mogą kopulować a nie robią tego, zajmują się sobą, co znaczy, że są homoseksualistami. Tymczasem pora godowa minęła i samce nie są zainteresowane samicami, samce nie są zainteresowane w ogóle kopulacją bo w tym okresie nie powinno być samic w stadzie a samce mają wyłącznie opiekować się jajem a NIE kopulować. Tyle natura. Czy nasze polskie bociany po złożeniu wiosną jaj kopulują aż do jesieni? Nie, zajmują się wyłącznie karmieniem młodych. Czy to znaczy, że stały się impotentami? Dla homoseksualistów pewnie TAK ? bo mogą a NIE uprawiają seksu. Czy
homoseksualiści wiedzą co to pora godowa? Chyba nie bo homoseksualiści mogą zawsze i wszędzie. Wskutek uprawiania surogatu seksu, homoseksualiści są ciągle w potrzebie i nie potrafią zrozumieć, że inni, szczególnie zwierzęta kierują się instynktem, a ten działa zgodnie z porami roku i wewnętrznym zegarem biologicznym a nie z ich chorą wyobraźnią. Tak właśnie, wskutek braku podstaw o biologi zwierząt powstają w głowach homoseksualistów 'niezbite dowody' na istnienie homoseksualizmu wśród zwierząt. Równie 'bystre obserwacje' skutkują posądzanie innych gatunków zwierząt o homoseksualizm. Tymczasem NIKT I NIGDZIE nie zaobserwował, nie opisał, nie zrobił zdjęcia,
filmu dokumentującego dobrowolny homoseks wśród zwierząt, ŻADNYCH zwierząt.
Wszystkie ich opowiastki o homoseksie zwierząt to wyłącznie
wynik ich CHOREJ WYOBRAŹNI oraz równie chorej interpretacji naturalnych zachowań normalnych zwierząt. Kolejne opisy należałoby poświęcić
na niby dowody homoseksualizmu wśród delfinów, małp i innych zwierząt. Tylko czy homoseksualiści nie mogą sami sięgnąć do źródeł opisowych zachowań zwierząt? Mogą tak jak każdy ale homoseksualiści NIE MAJĄ
INTERESU, żeby to robić bo pozbawiliby się dobrowolnie sztandarowego miecza uzasadniającego swój homoseksualizm. Kłamiąc na temat wymyślonego homoseksualizmu wśród zwierząt, uzasadniają swoje nienaturalne popędy. Dziwne tylko, że powołując się na zwierzęta nie chcą naśladować innych zachowań zwierząt, tych już udokumentowanych, chociażby kanibalizmu, porzucaniu lub zabijaniu chorych i słabych młodych. Czy ten post coś zmieni w
postawie homoseksualistów? Chyba nie bo homoseksualiści nie mają czasu na czytanie tego, są zbyt zajęci zdobywaniem nowych partnerów, żeby mieć czas na naukę, na zdobywanie wiedzy. Wpadają czasem na jakieś forum, naubliżają
innym od homofobów, bezmózgowców, prymitywnych katoli... i zadowoleni ze swojego dzieła lecą dalej wymyślać kolejne bajki dla homodorosłych.

Ja ich nie piętnuję. Nie chcę tylko, żeby wyciągali łapy po to, co im się naturalnie nie należy. No i drażni mnie, że próbują wejść mi na głowę, walcząc o swoje prawa gdzie się da. Ich istnienie toleruję, ale nie szopkę z nimi w roli głównej.
Z tym się zgadzam w całej rozciągłości.

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #757 dnia: Listopada 20, 2008, 19:27:00 pm »
Cytuj
PINGWINY NIE SĄ HOMOSEKSUALNE!!!

Wszystkie - nie, ale:

http://news.nationalgeographic.com/news/2004/07/0722_040722_gayanimal.html

http://www.sfgate.com/cgi-bin/article.cgi?f=/c/a/2004/02/07/MNG3N4RAV41.DTL

Zresztą nie dotyczy to wyłacznie pingwinów, poczytaj, będziesz wiedział.
« Ostatnia zmiana: Listopada 20, 2008, 19:30:27 pm wysłana przez tarniak »

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #758 dnia: Listopada 20, 2008, 19:32:10 pm »
tarniak , przeczytałeś artykuł powyżej?

Nie zgadzasz się z czymś w jego treści - to wyraź to, bo ciekaw jestem dlaczego wciąż się upierasz...

Tarniak

  • Gość
Odp: tolerancja
« Odpowiedź #759 dnia: Listopada 20, 2008, 19:46:42 pm »
No nie zgadzam się z podawaniem linków jako status quo bez zapoznania się z innym poglądem na sprawę (czyli linkami, które obalają tę tezę). No i błagam, bez takich nagłówków, bo równie dobrze mógłbyś napisać LUDZIE NIE SĄ HOMOSEKUSUALNI. Owszem, nie są, to chyba logiczne, natomiast są wyjątki i już. Face it.

Poza tym, to nie jest artykuł:

Cytuj
Chyba nie bo
homoseksualiści nie mają czasu na czytanie tego,
są zbyt zajęci zdobywaniem nowych partnerów,
żeby mieć czas na naukę, na zdobywanie wiedzy.
Wpadają czasem na jakieś forum, naubliżają
innym od homofobów, bezmózgowców, prymitywnych
katoli... i zadowoleni ze swojego dzieła lecą
dalej wymyślać kolejne bajki dla homodorosłych.

Błagam Cię w tym momencie przeciwstawiasz BRANŻOWE (czyli o świecie zwierząt i naturze) pismo (NG) z jakimś prawicowym krzykaczem. To co on "uprawia" w tej wypowiedzi (to nie jest artykuł) to zwykły lament podszyty agitką. Jak dla mnie miarodajne jak komentarze na pardonie. No i to powyższe zdanie, nie dość, ze potwierdza to co wyżej napisałem to jeszcze obraża mnie, a jakoś nikogo nie zwyzywałem od bezmózgowców, czy primitywnych katoli. Nadmienię tylko dla jasności, że nie jestem homodorosłym. :lol: Kur*a co za retoryka. :lol: :lol:
« Ostatnia zmiana: Listopada 20, 2008, 19:50:54 pm wysłana przez tarniak »