Na szybko to:
Epitaph
(http://www.coffeecoffeeandmorecoffee.com/archives/epitaph%20poster1.jpg)
Windo, oglądałeś/podobał Ci się film "Malena"? Jeśli tak, to "Cinema Paradiso" baaardzo Ci podejdzie. Tylko nie wersja reżyserska (dodatkowe 45 min filmu), bo ponoć mocno rozwadnia fabułę i atmosferę filmu. Jestem bardzo zauroczony obrazem Giuseppe Tornatore i krok od wykupienia wakacyjnego lotu do Włoch ;)
A przedwczoraj leciał Robin Hood z Costnerem w telewizji. Co mnie do niego przyciągnęło? TVP puściło jakąś wersję rozszerzoną o dodatkowe sceny i niektóre zmienione.
Np. w tej wersji filmu dowiadujemy się wprost, że Szeryf Nottingham jest synem wiedźmy (cała scena jest temu poświęcona) - porwała i zabiła syna rodu Nottingham, podstawiając własnego, wiedźma namawia go na obalenie króla Ryszarda, co w dotychczas widzianej wersji nie było powiedziane, dodatkowo cały wątek lordów tańczących wokół stołu, odprawiających pogański obrządek, których przekupuje Szeryf. W scenie, gdzie Maur (odgrywany przez Freemana) w rozmowie z dziewczynką mówi o Allahu, w znanej wersji daje jej w podarunku własnoręcznie wykonany flet/piszczałkę, w tej wersji Braciszek Tuck odgania dziewczynkę i jedzie po Azeemie za prawienie herezji.
Generalnie mózg rozjebany.