Wczorajsze sezonówki to pierwsza implementacja nowego ficzersa, dostosowującego liczbę wygranych kredytów i pkt doświadczenia w zależności od PO użytego samochodu. Gdy wygrywa się samochodem z max dozwolonym PO (w tym przypadku 430) dostaje się tyle kasy, ile w opisie zawodów, czyli mało. Gdy weźmie się coś słabszego, co czyni wygraną odpowiednio trudniejszą, wygrana jest większa. Za wszystkie wygrane dodatkowo wpada kupon na samochód. Zachęca to do eksperymentowania z pojazdami i ich PO.
Przykładowo Tsukubę zrobiłem Golfem IV z 410 PO i zamiast 142 000 *2 (mnożnik za bonus logowań) = 284 000, dostałem blisko 500 000. Wyścig był bardzo ciekawy - pierwszą pozycję zdobyłem na początku ostatniego okrążenia.
Nie jest to co prawda taka forma sezonówek jaka była na samym początku (Focus w Madrycie!), ale z całą pewnością krok w dobrą stronę.