tak dobrze bawiłem się przy Dragon Quest VIII, +140 godzin bajecznej przygody.
Kiedyś chciałem kupić tego DQ, ale jakoś średnio podobał mi się projekt postaci Akiry Toriyamy i cell shading w grze. DB jest ok, ale jakoś w growym wydaniu nie przyciągał mnie taki styl.
Na karcie pamięci mojej czarnulki znalazł się również sejw z Final Fantasy XII z 45h na liczniku Gram więc też w Fajnala, po latach próbuję nowych taktyk, nowych kombinacji gambitów, nowych broni... ehhh bajecznie się gra obecnie dobiłem do 61h robię Hunt Marks, poluje na opcjonalne Espery i powolutku postępuję z wątkiem fabularnym do przodu. Po jakimś czasie oczy przywykają nawet do tej pikselozy, którą wyświetla PS2 na ekranie LCD No ale mam nadzieję, że kabel Component sprawi, że obraz będzie chociaż trochę lepszej jakości)))
Pikuś, ja na swojej karcie mam 150 godzin. Aż miło było odpalić grę, jak tylko kupiłem ponownie czarnulkę i FF12.
150h? To chyba końcówka gry już?
Ja się zastanawiam czy przysługuje mi Zodiac Spear... akurat jestem w momencie, gdzie odkryłem wejście do Necrohol of Nabudis, więc pewnie niedługo to sprawdzę. Ale pewnie i tak nie przysługuje, bo widząc skrzynkę ciężko mi jest zrezygnować z jej otwarcia
No a żeby go dostać to trzeba było jakichś skrzynek nie otwierać... gra ma 8 lat, za jej przejście zabierałem się wiele razy, ale jeszcze ani razu nie miałem Zodiac Spear...
No nic, jeśli przejdę, to może na New Game + zdobędę tą broń, jeśli się w ogóle zabiorę za NG+.
Generalnie to jestem lekko zaszokowany poziomem gier z PS2 nawet dzisiaj, odświeżając sobie te stare tytuły. Wciągają jak bagno. PS3 nie chce mi się odpalać, Wii U odłączona od prądu, bo trzeba było gdzieś czarnulkę podłączyć
O istnieniu PS4 już prawie zapomniałem. Ten Fajnal to diabelski twór, spędzam przy nim zbyt wiele czasu, znowu gejmingowy hardkor się u mnie zaczął...