Czy casual games zawladna swiatem?

[GoNZo]

z interii: http://gry.interia.pl/news/rynek-gier-rosnie-w-sile,1003294

Rynek gier typu casual wart ponad dwa miliardy dolarów

Ukucie terminu casual games można bez większej przesady uznać za jedno z najważniejszych zjawisk odnotowanych w świecie elektronicznej rozrywki na przestrzeni kilku ostatnich lat.

Jego dokładne określenie pozwoliło nie tylko na dokładniejszą klasyfikacje gier oraz graczy, ale także na znaczne przyspieszenie rozwoju tejże właśnie gałęzi interesującej nas przemysłu. Potwierdza to najnowszy raport Casual Games Association.

Dowiadujemy się z niego, że w chwili obecnej rynek casual games wart jest aż 2,25 miliarda dolarów w skali roku, a jego wartość rośnie w tempie 20% rocznie. Z rezultatów uzyskanych za sprawą badań wynika również, że główną siłę casual games tworzą kobiety. Nie dość, że stanowią większość wśród tego rodzaju graczy (51,7% w stosunku do 48,3% mężczyzn), to w dodatku kobiety są bardziej skłonne płacić za tego typu rozrywkę. Wśród osób kupujących gry typu casual aż 74% stanowią właśnie przedstawicielki płci pięknej.

Osoby płacące za tego rodzaju pozycje spędzają przy nich średnio od siedmiu do piętnastu godzin tygodniowo. Robią to zazwyczaj w godzinach wieczornych lub pomiędzy 11:00 a 14:00, co sugeruje, że większość grających oddaje się rozrywce przebywając w pracy lub szkole. Jednorazowa sesja z grami typu casual trwa zazwyczaj od pięciu do dwudziestu minut. Raport Casual Games Association potwierdził również wcześniejsze informacje, jakoby liczba osób grających w casual games była wyższa od liczby graczy spędzających czas przy "zwykłych" grach.

A wy co sadzicie o grach typu casual?

[Tarniak]

A jakie to są gry "typu casual" prócz Wii Sports?

[Master_666]

J-popierdólki może.

[CassSept]

I blame WiiFit

[Miazga]

I blame WiiFit

Sorry, musze to w końcu napisać. Po ch*j kreujesz się na hamburgera? Twoje posty są albo w całości po angielsku, albo stanowią turbo-wieśniackie połączenie polskiego z angielskim. Tak ciężko napisać "winię za to WiiFit" zamiast silić się na jakieś makaronizmy...?

[Gerro31]

I blame WiiFit

Sorry, musze to w końcu napisać. Po ch*j kreujesz się na hamburgera? Twoje posty są albo w całości po angielsku, albo stanowią turbo-wieśniackie połączenie polskiego z angielskim. Tak ciężko napisać "winię za to WiiFit" zamiast silić się na jakieś makaronizmy...?

Masz racje, Miazga. Prawie w każdym poście, aż się to wkurwiające robi.

[_Music]

I blame WiiFit

Sorry, musze to w końcu napisać. Po ch*j kreujesz się na hamburgera? Twoje posty są albo w całości po angielsku, albo stanowią turbo-wieśniackie połączenie polskiego z angielskim. Tak ciężko napisać "winię za to WiiFit" zamiast silić się na jakieś makaronizmy...?

Heh- masz plusa u mnie

[setezer]

Sorry, musze to w końcu napisać[/u]. Po ch*j kreujesz się na hamburgera? Twoje posty są albo w całości po angielsku, albo stanowią turbo-wieśniackie połączenie polskiego z angielskim. Tak ciężko napisać "winię za to WiiFit" zamiast silić się na jakieś makaronizmy...?

!!!

Nieźle się słowo "sorry" zakorzeniło w języku polskim. Mało kto jest w stanie powiedzieć/napisać przepraszam (dotyczy to oczywiście młodych ludzi). W kinie baba wychodziła z fotela i zamiast przeprosić, to "Sorry, mogę przejść?".

[Miazga]

ok

[setezer]

Jesteś turbo-wieśniakiem!

---

A wy co sadzicie o grach typu casual?

Jak dla mnie, gry tego typu nie są wcale interesujące. Wolę "tradycyjne" rąbaniny, strzelaniny, przygodówki i inne klasyczne gatunki, które cały czas ewoluują i nie wiem czy kiedykolwiek mi się znudzą.

[Miazga]

Jesteś turbo-wieśniakiem!

http://www.sieni.us/?id=21

[CassSept]

I blame WiiFit

Sorry, musze to w końcu napisać. Po ch*j kreujesz się na hamburgera? Twoje posty są albo w całości po angielsku, albo stanowią turbo-wieśniackie połączenie polskiego z angielskim. Tak ciężko napisać "winię za to WiiFit" zamiast silić się na jakieś makaronizmy...?

Wow.
Przejrzałem ostatnie posty, fakt, użyłem kilka razy słowa "anyway", chyba że liczysz kiedy używałem "framerate" zamiast "liczba klatek na sekundę" i tym podobne.
Zresztą, spójrz na tytuł tego tematu. "Casual Games"? Boże, turbo wieśniactwo
A co do "I blame WiiFit", wzięte z innego forum (a dokładniej, z neogafa), gdzie było to używane bardzo często, właśnie w tematach o casual games, czy jakichkolwiek o Nintendo. Z tym "winię wiifit" to tak jakbym przetłumaczył "not my problem" (zanim znowu zaczniesz mnie nazywać od turbo wieśniaków, słowa reggiego na e3 2k5, także często używane na zagranicznych forach) na "nie mój problem", straciłoby cały sens.
Ale cóż, bywa. Został nazwany turbo wieśniakiem, pech, zdarza się. Idę popłakać w kącie z wrażenia jakie na mnie zrobiłeś

[Miazga]

Nie udawaj głupiego, dobrze wiesz o co mi chodzi, "casual gamers" to słowo mocno utarte (nie wspomne już o "sorry" - Setezer ;**), dodatkowo użyte we właściwym kontekście i miejscu, można powiedzieć - 'branżowe'. Mam tu na myśli teksty zapożyczone wprost od amerykańskich dzieci neostrady ("omg, lol wtf xDD"), czy pseudo-fajne (albo turbo wieśniackie, jeśli wolisz) wstawki typu "whatever". I mów sobie co chcesz, tłumacz to sobie jak chcesz, ale skoro nie tylko ja to w twoich postach zauważyłem i skoro nie tylko mnie to drażni, to widocznie coś jest na rzeczy.

Idę popłakać w kącie z wrażenia

emo?

Nie no, wiem że nie emo, wiem w tym ostatnim zdaniu chciałeś być sarkastyczny, ironiczny, cyniczny i w ogóle jadowity, no ale wyszło średnio. Better luck next time omg lol whatever nc

[CassSept]

Mam tu na myśli teksty zapożyczone wprost od amerykańskich dzieci neostrady ("omg, lol wtf xDD"),

Specjalnie dla ciebie, po raz ponownie przejrzałem moje ostatnie posty. Ostatni post w którym użyłem więcej niż jedno z "omg lol wtf" był pod koniec sierpnia, a wcześniej w połowie lipca (2 na 100 ostatnich postów, dalej szukać nie będę, chociaż zapewne im dalej w posty, tym więcej ich może być) Chyba że już użycie jednego "lol" czy "wtf" w poście uznajesz za przesadę, a to już inna historia.

Nie udawaj głupiego, dobrze wiesz o co mi chodzi, "casual gamers" to słowo mocno utarte

Czyli cała polska branża gier jest turbo-wieśniacka, bo używa w większości zapożyczeń z angielskiego.

[kun]

zacznijmy używać norweskiego!co wy na to...lads??

jadowity ten Wojtuś, ojjjjjjjjjj...

[Leenk]

Proponuję slang zjaranych ziomali z Afryki mówiących w swahili...

[oscyp]

Oczywiście, że casual games zawładną światem. Myślę, że za parę lat (PARĘ), między urządzeniami typu Wii, a urządzeniami typu XO/PS3 wykształci się taka różnica jak między konsolami a PCami w latach poprzednich (obrzucanie mięchem i flakami na forach included [miazga:*]). Statystki sprzedaży mówią same za siebie - Wii sprzedażą bije na głowę konkurencję, wniosek jest prosty, ludziom tego było trzeba. A skoro ludzie tego chcą, to producenci pójdą im na rękę i klecić będą jeszcze więcej każuali. A gracze których podnieca dziś Uncharted i Mass Effect życzliwiej zaczną spoglądać w stronę machania łapkami i dmuchania w mikrofon. Mimowolnie. Analogiczna sytuacja panuje na rynku muzycznym - słuchasz wykurw-black-metalu, a nucisz przy goleniu "Parasolka, olka olka e e e olka olka ela ela" bo w radiu/tv słyszysz to miliard razy dziennie. Lubisz Tekkena 8, ale 17 razy dziennie widzisz w tv reklamę Wii Fit, a Twoi znajomi nie rozmawiają o niczym innym niż o osiągach w zmniejszaniu współczynnika BMI dzięki Nintendo. No i gotowe, casual games rządzą światem.

[setezer]

A gracze których podnieca dziś Uncharted i Mass Effect życzliwiej zaczną spoglądać w stronę machania łapkami i dmuchania w mikrofon. Mimowolnie.

Nieprawda. A co najmniej półprawda. Nie wszyscy, bowiem są tacy ludzie na świecie, którzy grają od 30 lat i nadal chcą kontrolować przebieg gry przez wciskanie klawiszy, a nie przez machanie kończynami.

Film od wielu lat ewoluuje, a póki co - poza żałosnymi próbami z okularami 3D - wiele się nie zmieniło. Oczywiście, obraz stał się kolorowy, doszły efekty komputerowe, a nawet kręcą filmy bez scenografii, tło dorabiają spece. Tak samo jest z grami.

Nigdy nie nastąpi całkowite wyparcie klasycznych gier. Tak samo jak nigdy nie nastąpi wyparcie klasycznych filmów. Ani też muzyki. Otóż mamy karaoke, lecz zwyczajne płyty nadal są wydawane, kupowane i słuchane.

Co prawda filmy i muzyka to nieco inna rzecz niż gry Nierzadko mają głęboki przekaz, a gry? Tylko nie wyskakujcie z serią Metal Gear, bo pęknę ze śmiechu.

[jay jay]

Film od wielu lat ewoluuje, a póki co - poza żałosnymi próbami z okularami 3D - wiele się nie zmieniło. Oczywiście, obraz stał się kolorowy, doszły efekty komputerowe, a nawet kręcą filmy bez scenografii, tło dorabiają spece. Tak samo jest z grami.

oj nie przesadzaj , to co serwują nam telewizje i multiplexy kinowe nie oznacza ,że film umarł  . Jest jeszcze coś takiego jak filmy niezależne . Zobacz co ostatnio zaserwowal Peter Greenaway
. To pokazuje dokładnie ,że z filmu jeszcze można wiele wyciągnąć . Zupełnie tj . z gier . Nie widze nic dziwnego , w tym ,że Wii ma więcej odbiorców niż PS3 . Ludzie potrzebują od czasu czegoś nowego . I to własnie dostają od nowej konsoli Nintendo . Niezłą zabawa wymagająca troche aktywności . Nowość na dość skostaniałym poletku gier video .

[setezer]

Ja nie przesadzam, ale nie mówię, że film umarł. On ma się co najmniej dobrze. Efekty specjalne pozwalają twórcom tworzyć, to na co mają ochotę, są niczym nieograniczeni. Ale nadal jest to oglądanie przez widza płaskiego ekranu, z aktorami (czasami "cyfrowymi"), z dźwiękiem i muzyką.

W filmie np. wpływ widzów na dalszy przebieg akcji, byłby czymś nowatorskim. Oglądamy dzieło na DVD, w pewnym momencie akcja się zatrzymuje i wybieramy, co powie bohater, a potem film rusza dalej wybranym scenariuszem. Był taki program na TVP2.

Wyobraźcie sobie, że KAŻDY film tak wygląda. To nie przejdzie nigdy. Tak jak te "nowatorskie" gry. To są ciekawostki, które zdobywają dużą popularność, ale na dłuższą metę nie mają szans z klasycznymi filmami/grami.

[jay jay]

Wyobraźcie sobie, że KAŻDY film tak wygląda. To nie przejdzie nigdy. Tak jak te "nowatorskie" gry. To są ciekawostki, które zdobywają dużą popularność, ale na dłuższą metę nie mają szans z klasycznymi filmami/grami.

Większość ludu , opiera swą wiedze i kulturze na tiviku . Dlatego są tak ograniczeni na nowe , nieznane pomysły .

[kun]

są ludzie którzy po prostu nie znają już innej drogi i nie zawsze jest to ich wina...
spójrzcie na dzisiejszych nastolatków...tragedia

[FokA]

a ja mówię że ten cały casual games się ludziom przeje.Bo według mnie casual gamerzy to głównie osoby nie mające jako takiego kontaktu wcześniej z grami.Casual jest nowy bo takie lole mogą "grać w gry",po czasie się to im znudzi i nawet wii 8 nie uratuje sprawy.Narazie jest hype na to bo to nowe,a prawdziwi gracze zawsze będą,tacy którzy oczekują czegoś więcej od gry niż kolorowych popierdułek + machanie gałęziami przed ekranem.to tak jak z filmem jedni lubią sieczke na ekranie nie przykładając większej uwagi na fabułę inni wolą czegoś więcej od filmu niż durnej sieczki.przynajmniej tak mi się wydaję.a teraz kończe bo za 21 min mi się urodziny skończą 

[kun]

Ninny będzie musiało przejść samo siebie, aby po raz kolejny zawładnąć milionami po premierze następczyni Wii.
Nie wiem czy będzie to możliwe..

[blancjaone]

Nigdy nie nastąpi całkowite wyparcie klasycznych gier. Tak samo jak nigdy nie nastąpi wyparcie klasycznych filmów. Ani też muzyki. Otóż mamy karaoke, lecz zwyczajne płyty nadal są wydawane, kupowane i słuchane.

Z tym karaoke to poleciałeś...

Z taką pewnością mówisz, że klasycznych filmów i gier nigdy nic nie wyprze - skąd to przekonanie?
Film nie ma nawet 100 lat, gry są jeszcze młodsze, a Ty mówisz, że na zawsze takie pozostaną?

[Mar]

filmy i muzyka to nieco inna rzecz niż gry Nierzadko mają głęboki przekaz

Filmy zgoda ale ciekawe jaki "głęboki przekaz" może nieść muzyka?! W 99% przypadków to produkt bardziej rozrywkowy niż gry.

[blancjaone]

Ty żartujesz, prawda?
Powiedz, że tak, proszę...

[Gerro31]

filmy i muzyka to nieco inna rzecz niż gry Nierzadko mają głęboki przekaz

Filmy zgoda ale ciekawe jaki "głęboki przekaz" może nieść muzyka?! W 99% przypadków to produkt bardziej rozrywkowy niż gry.

Może w przypadku disco-polo.

[Tarniak]

filmy i muzyka to nieco inna rzecz niż gry Nierzadko mają głęboki przekaz

Filmy zgoda ale ciekawe jaki "głęboki przekaz" może nieść muzyka?! W 99% przypadków to produkt bardziej rozrywkowy niż gry.

[Supersonic]

filmy i muzyka to nieco inna rzecz niż gry Nierzadko mają głęboki przekaz

Filmy zgoda ale ciekawe jaki "głęboki przekaz" może nieść muzyka?! W 99% przypadków to produkt bardziej rozrywkowy niż gry.

Jak słuchasz Ivana Mladka i Banjo Band to tak 

[Mar]

Pisałem serio.
Zamiast się prymitywnie nabijać to udowodnijcie mi że w muzyce jest cokolwiek ambitnego. O jaki głęboki przekaz chodzi, słucham.

[blancjaone]

To jest tak oczywiste, że aż nie chce się wyjaśniać...
Słyszałeś kiedyś muzykę inną niż ta puszczana w MTV?
Napiszę tylko, że muzyka i treści zawarte w tekstach od dzieciństwa mnie w dużym stopniu kształtuje, a ok 2-3 lata temu była przyczyną największej zmiany jaka we mnie zaszła.

[Mar]

Może jednak spróbujesz? Bo wasze odpowiedzi tylko mnie przekonują że mam rację.
Słucham od wielu lat różnego rodzaju muzyki, lubię to i nie piszę że muzyka jest "be" tylko że jest to najbardziej rozrywkowy produkt dostępny na rynku kulturalnym, nie niesie żadnego głębokiego przekazu, ma zarabiać kasę dla jej twórców. Tylko nie piszcie że ambitny jest hip-hop gdzie łysole narzekają jak to im źle albo inny rock.

Napiszę tylko, że muzyka i treści zawarte w tekstach od dzieciństwa mnie w dużym stopniu kształtuje, a ok 2-3 lata temu była przyczyną największej zmiany jaka we mnie zaszła.

kierujesz się w życiu tekstami piosenek? no to nie mam pytań.

[Palpantine]

Dobrze powiedziane blancio_
Mar, jeśli kiedykolwiek słuchałeś coś innego, niż Vivę, czy MTV, to pewnie musiałeś zahaczyć o takie utwory jak np. "Enjoy the silence" depche mode. Piękny tekst, głęboki, wzruszający.
Z polskich to polecam Turbo "Dorosłe dzieci". Jeśli masz 25+ lat, to jest on idealnie dla ciebie.

Nie trzeba się dużo trudzić, by znaleźć ambitną muzykę. Nawet takie zespoły jak Lady Pank grają muzykę rozrywkową, z tekstami prostymi, ale jak się im przyjrzeć porządnie, to mają drugie dno.

Może problem jest taki, że tej głębi nie widzisz w muzyce?

[Kopersztyk]

Nie będę powtarzał tego, co napisał Tarniak ponieważ nie ma to zbytnio sensu. W temacie "Czego słuchacie" była ostatnio dyskusja o mainstreamie w muzyce, więc sobie ją przeczytaj, może to ci trochę da do myślenia.

[Mar]

Nie trzeba się dużo trudzić, by znaleźć ambitną muzykę.

No ja sobie nie przypominam abym choć raz zetknął się z utworem który z czystym sumieniem mógłbym nazwać ambitnym. Może kilka pod względem brzmienia, zwłaszcza w elektronice którą lubię najbardziej ale jednocześnie większość kompozycji jest płytka i podobna do innych.
Z tych utworów co podałeś ten Depeche Mode pewnie słyszałem ale nie trawię tego zespołu, ma nieciekawe linie melodyczne, Dorosłych Dzieci nie słyszałem nigdy.
Co do tekstów- polskich piosenek nie słucham, często wstyd mi że rozumiem słowa bo są tak kretyńskie, jedynie piosenka Pokolenie Kombi mi się podoba. Z angielskimi jest trochę lepiej ale też nie widzę sensu dorabiania do nich idei, na logikę- jak w ciągu 3,4 minut można przekazać jakąś sensowną treść która może wpłynąć na życie?! Dla mnie to paranoja jakaś.

Może problem jest taki, że tej głębi nie widzisz w muzyce?

A może wielu ludziom po prostu wydaje się że widzą głębie której tak na prawdę nie ma? W sumie to normalne zjawisko, nie tylko w muzyce. Jak ktoś ma hopla na jakimś punkcie to idealizuje swoje hobby i nie potrafi go ocenić obiektywnie.

[Kopersztyk]

Nie trzeba się dużo trudzić, by znaleźć ambitną muzykę.

No ja sobie nie przypominam abym choć raz zetknął się z utworem który z czystym sumieniem mógłbym nazwać ambitnym. Może kilka pod względem brzmienia, zwłaszcza w elektronice którą lubię najbardziej ale jednocześnie większość kompozycji jest płytka i podobna do innych.
Z tych utworów co podałeś ten Depeche Mode pewnie słyszałem ale nie trawię tego zespołu, ma nieciekawe linie melodyczne, Dorosłych Dzieci nie słyszałem nigdy.
Co do tekstów- polskich piosenek nie słucham, często wstyd mi że rozumiem słowa bo są tak kretyńskie, jedynie piosenka Pokolenie Kombi mi się podoba. Z angielskimi jest trochę lepiej ale też nie widzę sensu dorabiania do nich idei, na logikę- jak w ciągu 3,4 minut można przekazać jakąś sensowną treść która może wpłynąć na życie?! Dla mnie to paranoja jakaś.

Nie dziwne, że dla ciebie Kombi grają muzykę z ambitnym przekazem jak się całe życie na disco polo jechało 

[Mar]

Po pierwsze czytaj ze zrozumieniem- nie napisałem że Kombi gra muzykę z ambitnym przekazem tylko że ta jedna piosenka mi się podoba.
Po drugie napisz coś sensownego a nie jakieś szczeniackie uwagi o disco polo.

[Kopersztyk]

Ok, to zacznijmy z innej strony. Ty mi podaj przykład muzyki, która Twoim zdaniem zasługuje na miano ambitnej.

[Mar]

Już napisałem że:

No ja sobie nie przypominam abym choć raz zetknął się z utworem który z czystym sumieniem mógłbym nazwać ambitnym.

Jedyne co mi przychodzi do głowy to muzyka klasyczna (bo trudno ją nazwać produktem komercyjnym, jednocześnie wymaga wielu lat praktyki by dojść do perfekcji) oraz w pewnym sensie kompozycje fanów/amatorów (np remixy ulubionych utworów) bo tu nie ma mowy o twórczości dla zysku ale z czystej pasji i tacy ludzie na prawdę mają świetne pomysły (nawet z utworu z 8-bitowego komputera potrafią stworzyć coś dobrego)

Może i wy podajcie przykłady.
Palpantine podał dwa i zapoznam się z nimi, zobaczę co to za cuda.