1
PlayStation 5 / Odp: Final Fantasy VII Rebirth
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Sylvan Wielki dnia Wczoraj o 20:54:08 »Jest niezła, ale też nie powinna być obowiązkowa. Coś jak w Wiesławie. Ewentualnie powinna być opcja jej pominięcia. Co do samej gry, to jak tak czytam wypowiedzi ludzi, to większość jest zachwycona i wstawia okolice 9/10, pisząc, że jest lepsza niż FF XVI. Jest jednak sporo głosów podobnych do mojego.
Natomiast co do listy, to autentycznie nie chce mi się nad nią siedzieć. Może być tak, że Final był na 43 miejscu, albo równie dobrze na 80.
Nie czas i miejsce by to wyliczać, szczególnie po tylu latach. Z Szarakiem spędziłem dobre 8 lat. Miał wiele cudownych gier, zapewnił mi tysiące godzin wybitnej zabawy.
Niemniej, tak na szybko, choć zasłużoną garść: Tekken 3, SFZ3, Soul Blade, Twisted Metal 2, ISS Pro, Medal of Honor, THPS, THPS 2, Front Mission 3, Castlevania: SotN, Resident Evil 2, Colin 2, Gran Turismo, GT 2, obie części Tenchu...
Z jRPG na PSX bardziej podobał mi się też Suikoden 2, którego uwielbiam i Chrono Cross, a z Finali to: FFT oraz FF VIII.
Jak widać nie ma tu ukrytych perełek. Wszystko jest doskonale znane doświadczonym graczom.
Oczywiście kolejną część kupię, ale - jak to się mawia - bez większego hajpu.
Natomiast co do listy, to autentycznie nie chce mi się nad nią siedzieć. Może być tak, że Final był na 43 miejscu, albo równie dobrze na 80.
Nie czas i miejsce by to wyliczać, szczególnie po tylu latach. Z Szarakiem spędziłem dobre 8 lat. Miał wiele cudownych gier, zapewnił mi tysiące godzin wybitnej zabawy.
Niemniej, tak na szybko, choć zasłużoną garść: Tekken 3, SFZ3, Soul Blade, Twisted Metal 2, ISS Pro, Medal of Honor, THPS, THPS 2, Front Mission 3, Castlevania: SotN, Resident Evil 2, Colin 2, Gran Turismo, GT 2, obie części Tenchu...
Z jRPG na PSX bardziej podobał mi się też Suikoden 2, którego uwielbiam i Chrono Cross, a z Finali to: FFT oraz FF VIII.
Jak widać nie ma tu ukrytych perełek. Wszystko jest doskonale znane doświadczonym graczom.
Oczywiście kolejną część kupię, ale - jak to się mawia - bez większego hajpu.