Chciałem coś skrobnąć od siebie ale w sumie Zielarz mnie ubiegł i podpisuję się pod poniższym tekstem właściwie w 100%.
Dla mnie taki fan service działał jeszcze jakoś w DkS3 (ale nawet tam pewne motywy to już za dużo). Kiedy widzę coś po raz 3/4 w grze od tego samego developera, na dodatek pełno tego, to robi się już słabo. Nawet design jest ostrym reusem, miejscami wygląda to tak - "bierzemy te dwie postaci, miksujemy i mamy nową". Domyślam się, że jak zagram, będę pewnie zadowolony, może nawet zachwycony. Na razie jednak jestem rozczarowany. Ta gra powinna była wyjść najpóźniej rok temu. Samo oczekiwanie było męczące i we mnie zabiło cały hype (zbyt wiele rozczarowań).
Miyazaki jak do tej pory odpowiadał za nowe IP. To mu wychodzi świetnie, sam mówił, że właśnie takie projekty interesują go najbardziej. Elden Ring to niby nowe IP, tylko nie czuć tego zbytnio, to ma być następca Dark Souls. Tego chce wydawca, bo ma lukę w swoim planie wydawniczym i przychodach. Tak ja to widzę.
Z jednej strony szykuje się świetne action rpg, mój ulubiony gatunek, że smokami magią etc. Powinien być tak zwany hype a jednak nie ma... Widzę postacie ubrane w zbroje poskładane z kawałków z poprzednich części ciemnych, smoka który przyleciał bodaj z dlc do trójki i bossów które są chyba owocem udanych związków swoich poprzedników ze wspomnianej już ciemniej serii. Do tego używanie animacji 1:1 które swój rodowód mają w demonach 2009. Lokacje to samo, pierwszy lepszy przykład, postać krocząca w kierunku światła z ciemnego tunelu.
Kolejny element, grafika. Technicznie niby lepiej bo dynamiczna doba, pogoda, obiekty rzucające rzeczywiste cienie, a z drugiej strony wszystko to jakieś mdłe i wyblakłe i mało kontrastowe. Dizajnersko to może Bloodborne(owi) pucować wiadomo co, a i nawet nie wiem czy demonom i pierwszym ciemnych nie należą się większe ahy w kwestii wpływu doboru wystroju na klimat płynący z obcowania z nimi.
No i to gra datowana na początek 2022, pokazana wersja zapewne nextgenowa, podkolorowana bo FS tak lubi robić na trailerach, oby nie w takim stopniu jak druga część, kiedy rok wcześniej (ponad) jak to niektórzy lubią nazywać "remaster z PS3" zawstydził każdą z dwunastu głów bestii.
A pudełka do gier PS5 powinny być czarne, ewentualnie przeźroczyste.