Metro Exodus Complete Edition PS5Zagrałem z ciekawości żeby sprawdzić sławny Ray Tracing w akcji i tutaj się nie zawiodłem. Efekt jest przełomowy jak dla mnie, gra mimo że sama w sobie nie jest wybitnym tworem pod względem wizualnym, to już kwestia światła odbitego czy bazującego na nim Ambient Occlusion i ogólnego cieniowania mocno podbija ocenę gry w moich oczach. Widać nową jakość, nawet mimo niedociągnięć "bazy" wizualnej gry. A niedociągnięć jest masa. Od modeli postaci, poprzez animacje, na glitchach graficznych kończąc. Tekstury się nie wczytują, tam gdzie się wczytają, ich jakość często zawodzi. Przeszedłem cały pakiet Exodus wraz z dwoma dodatkami, zdecydowanie najlepszą częścią paczki jest dodatek "Dwóch półkowników", gdzie akcja została zamknięta w ograniczonej części Nowosybirskiego metropolitenu i terenu instytutu w tym mieście. Twórcy dopieścili sceny dwie klasy wyżej niż to co prezentuje sobą główny wątek gry, udało im się również dostarczyć w miarę spójną oprawę audio, o czym napiszę poniżej. Drugi dodatek - Historia Sama prezentuje już podejście a la sandbox, gdzie możemy poruszać się po średniej wielkości lokacji powtarza problemy głównego wątku i kopiuje problemy, które tam napotkałem.
Gra sama w sobie jest mocno średnia, narracja i klimat cierpi mocno przez kwestie techniczne, a mianowicie całkowicie skopany dźwięk, gdzie do moich uszu docierały tylko nieliczne dźwięki typu kroki kierowanej postaci, gdzie reszta dźwięków zniknęła gdzieś w fatalnym miksie. Nie słychać muzyki, innym razem słychać tylko muzykę, nie słychać dialogów, nie słychać efektów dźwiękowych otoczenia, często wcina się efekt dennego echa gdzie scena w ogóle nie sugeruje, że coś takiego powinniśmy usłyszeć... W skrócie masakra, nie sądziłem że kiedykolwiek powiem coś takiego o grze. Podobne problemy z dźwiękiem miałem tylko w KZSF na PS4, ale tam ogólne wrażenie nie było aż tak tragiczne jak tutaj. Oprócz problemów technicznych sama kwestia doboru muzyki wypada bardzo słabo, utwory które słyszymy są zwyczajnie słabe.
Plusem gry zdecydowanie są mechaniki zawarte w gameplayu. Każdą broń można modyfikować wedle potrzeb, z rewolweru można zrobić snajperkę, shotgun przerobimy na cichego rozpruwacza mutantów. Lokacje pozwalają na różne sposoby wykonania misji, możemy się skradać, możemy iść na Rambo, ścieżek podejścia jest zawsze klika, twórcy nie zmuszają nas do podążania wyznaczonym korytarzykiem. Podobało mi się też to, że na mapach jest trochę sekretów do odkrycia i zachęcają one do eksploracji. Dialogi między NPC też na plus, nie raz przyłapałem się na tym, że zamiast iść dalej z misją, podsłuchiwałem o czym rozmawia przeciwnik. W rozmowach nie raz można było wyłapać cenne informacje odnośnie misji, ukryte przejścia, rozstawione miny, itp.
Dialogi między npc pozwalają również bardziej poznać uniwersum gry i dowiedzieć się czym się kierują dane frakcje i dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Jeśli kogoś interesuje fabuła tej gry, zdecydowanie powinien zamiast grać, wydać pieniądze na książkę, zwyczajnie nie popsuje sobie odbioru tej opowieści technicznym potworkiem od 4A Games. Jeśli chcemy zagrać, to zdecydowanie za jak najmniejsze pieniądze, ewentualnie na PC lub XSX, gdzie ponoć ludzie chwalą, że jest to tytuł znakomicie wykorzystujący Dolby Atmos i jeden z najlepiej brzmiących tytułów na platformę
Moja ocena wersji PS5 to
5/10