Autor Wątek: Final Fantasy XVI  (Przeczytany 16202 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #80 dnia: Czerwca 30, 2023, 14:06:46 pm »
Muzyka moim zdaniem jest swietna. W pierwszej walce Eikonow aż miałem ciary.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


RyoHazuki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-05-2006
  • Wiadomości: 2 825
  • Reputacja: 81
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #81 dnia: Czerwca 30, 2023, 17:06:15 pm »
Weekend. Okazja, aby przysiąść na poważnie.

Z ciekawostek, bo wspominacie o filmikach. Kolega mi pisał, że znalazł gdzieś na yt wszystkie przerywniki z gry. Podobno 20h. Wychodzi na to, że Kojima ma się od kogo uczyć.

3DS Friend Code: 3926-8253-1279
http://backloggery.com/marcinczpl

andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 976
  • Reputacja: 120
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #82 dnia: Lipca 03, 2023, 00:34:16 am »
Drodzy forumowicze, ta gra to hit. Jestem świeżo po pewnych kluczowych wydarzeniach, zdobyłem moce trzeciego (lub czwartego jak kto woli) Eikona i generalnie pozamiatało mną to co zobaczyłem. Mam z 20h na liczniku i wrażenie, że gra dopiero w tym momencie się rozkręca, chociaż wydawało mi się, że wszystko widziałem. To jak jest pokazana ta historia to majstersztyk, klasa sama w sobie. Grafika Top 3, głównie dzięki przerywnikom, ale gameplay też trzyma poziom. Efekty cząsteczkowe, post, rozmycia, głębia ostrości, wygładzanie, oświetlenie, cieniowanie - rewelka, tego oczekiwałem od tej generacji, jedyne czego mi brakuje to może większej ilości obiektów geometrycznych. System walki nabrał głębi wraz z nowymi umiejętnościami, moja rządza większego zacięcia taktycznego została zaspokojona. Właściwie to od tego momentu twórcy równie dobrze mogli uznać, że chcą wydać to jako kolejną grę, jednak na nasze szczęście, pasja tworzenia czegoś ponadprzeciętnego wygrała z pogonią za pieniądzem. Dla mnie zapowiada się chyba najlepsza gra od czasu TLOU2.

Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 674
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #83 dnia: Lipca 06, 2023, 11:10:11 am »
Ja natomiast tym razem ponarzekam na questy. Są jak na razie dziwne, w sumie to nawet nie nazwałbym większości z nich questami, bo są bardzo krótkie i dotyczą działania na małym obszarze. Z drugiej strony szybko się je robi i zakładam, że nie wszystkie będą takie (oby). Fajnie byłoby jednak, gdyby miały więcej sensu/były bardziej przemyślane. Przykład - ktoś prosi nas o sprawdzenie, co się stało z osobą X. Poszła coś zrobić i nie wróciła jeszcze. Gdzie mamy szukać? Zaraz obok wioski. Serio? Wystarczy wyjść z budynku i spojrzeć przez ogrodzenie w dół. Mało tego, ktoś tam stoi i widziałby/słyszał, że ktoś z wioski ma kłopoty. Sam tamtędy przechodziłem chwilę wcześniej i oczywiście nikogo tam nie było. Nie chodzi mi już o to, że quest ma być nadzwyczajny, ale niech przynajmniej ma jakiś sens. Przecież mógłby być kawałek dalej, w końcu lokacja jest większa. Dodatkowo można to zrobić tak, że jak gracz przychodzi wcześniej w to miejsce, to nie musi nawet spotkać tej osoby, wystarczy aby było słychać np. dźwięk stukania młotkiem (np. wewnątrz chatki). To nie kosztuje nic.

RyoHazuki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-05-2006
  • Wiadomości: 2 825
  • Reputacja: 81
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #84 dnia: Lipca 06, 2023, 17:48:17 pm »
Przykro mi, ale zadania poboczne w XVI takie są. Zrobiłem zdecydowaną większość - jestem pod koniec przygody - i wróciliśmy tutaj do czasów sprzed Wiedźmina 3. Proste, krótkie, bez historii. Finalnie polegające na wyrąbaniu w pień mobków lub czasami przyniesienia czegoś, co z reguły też się wiąże z...zabiciem czegoś/kogoś. Na początku jeszcze były questy z kategorii wynieś i przynieś.
Nie masz co liczyć na poprawę w kolejnych godzinach. Można się dowiedzieć z niektórych z nich ciekawych rzeczy, ale i tak będziesz eliminował przeciwników. Wszystkie te zadania robi się maksymalnie w 10-15 minut. Przynajmniej nie natrafiłem na dłuższe.

3DS Friend Code: 3926-8253-1279
http://backloggery.com/marcinczpl

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #85 dnia: Lipca 06, 2023, 19:44:48 pm »
No ale to raczej chyba taki japoński standardzik, nie?

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


RyoHazuki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-05-2006
  • Wiadomości: 2 825
  • Reputacja: 81
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #86 dnia: Lipca 06, 2023, 19:50:36 pm »
No ale to raczej chyba taki japoński standardzik, nie?

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


Czy ja wiem czy, poza wyjątkami, to tylko japoński standardzik?  :)
Większość gier ma właśnie takie misje poboczne. Nie dość, że z generatora to jeszcze 3 rodzaje na krzyż. Zabij, zanieś, znajdź. 3xZ.

3DS Friend Code: 3926-8253-1279
http://backloggery.com/marcinczpl

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #87 dnia: Lipca 06, 2023, 19:51:56 pm »
Zgoda, mało co się zbliża do wiedzmina czy cyberpunka, no ale jednak japońszczyznę mi się kojarzy jeszcze klasa niżej w tej kwestii.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


RyoHazuki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-05-2006
  • Wiadomości: 2 825
  • Reputacja: 81
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #88 dnia: Lipca 06, 2023, 19:59:14 pm »
Zgoda, mało co się zbliża do wiedzmina czy cyberpunka, no ale jednak japońszczyznę mi się kojarzy jeszcze klasa niżej w tej kwestii.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


To fakt. W3 czy CP77 są pod tym względem prymusami.
Japońskie rpg nigdy nie stały misjami pobocznymi, chociaż to jest też złożona kwestia. Czy stricte klasyczne jrpg czy też ogólnie japońskie gry z zadaniami do wykonania. Wówczas do głowy od razu przychodzi mi seria Yakuza czy Judgment, w których misje poboczne są nieraz ciekawsze, lepsze i bardziej rozbudowane niż w wielu grach j/rpg. Ogólnie w jrpg raczej nigdy nie chodziło o side questy. Główną siłą był wątek główny, a wszystkie poboczne zadania miały być takimi zapchajdziurami, które chyba tylko dodają, aby nikt się nie doczepił, że ich w ogóle nie ma.

3DS Friend Code: 3926-8253-1279
http://backloggery.com/marcinczpl

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #89 dnia: Lipca 06, 2023, 20:01:45 pm »
Tak, jest dokładnie jak mowisz. I właśnie serię yakuza bym uznał jako wyjątek od tej reguły.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 674
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #90 dnia: Lipca 07, 2023, 10:59:47 am »
Ja jestem do pewnego stopnia odporny na "typowe" i powtarzalne questy. Dlatego na razie to mi nie przeszkadza (choć niektóre z nich nawet ciężko nazwać questami, bo tam się nic nie dzieje, a czas potrzebny na ich rozwiązanie to kilka minut). Bardziej chciałbym widzieć logikę w ich konstrukcji ;).

Wczoraj pierwszy raz miałem problem z tym, że wyszedłem z przeciwnikiem poza jego obszar. To jest strasznie słabe, bo bez żadnego ostrzeżenia odzyskuje on wszystkie swoje statystyki. Jak się później okazało, w tej samej lokacji (ale innej jej części) przydarzyło mi się to jeszcze kilka razy, a jednego przeciwnika musiałem tłuc trzy razy (dwa razy wyszedł sam poza obszar, a miał już resztę energii)?! To jest bez sensu, ostatecznie stałem na jednym końcu "areny" i uważałem na to, w którą stronę robi swoją szarżę. Te walki nie są trudne, więc mogło być gorzej, jednak nudna walka x3 to i tak za dużo. Przecież można by to rozwiązać na wiele sposobów.

Dziwne jest to jak małe znaczenie ma rozwój postaci. Poziomy wskakują i automatycznie podnoszą statystyki. Ok, jest za to ekwipunek, który ma wpływ na statystyki. Problem w tym, że zmiany są niewielkie, a sprzęt zmienia się co chwilę, bo szybko wpada się na coś lepszego (choć tylko nieznacznie). Chyba po pokonaniu Gerudy dostaje się miecz (albo możliwość wykucia go), jednak dosłownie minutę później broń ta przestała być najlepszą opcją. Tym samym nie ma za bardzo co przywiązywać się do oręża.

Muszę za to pochwalić FFXVI za niezłe wyważenie tempa akcji. Jak do tej pory realizuję przede wszystkim wątek główny. Czasem pojawiają się jakieś misje poboczne, ale są krótkie. Lokacje otwierają się pozwalając na zejście z głównej ścieżki, ale i to nie zajmuje dużo czasu. W zasadzie gra idzie ciągle do przodu. Pewnie będą momenty, w których będzie większy przestój, dojdzie więcej side questów, ale na razie podoba mi się takie tempo. Jak się nad tym zastanawiam, to podobnie wyglądały inne gry z serii (może poza XV, bo tam gracz szybciej lądował w większych lokacjach).

Cholera, frustrująca jest ta gra - z jednej strony robi sporo rzeczy dobrze, czy nawet bardzo/świetnie, z drugiej są miejsca, które twórcy położyli/zanadto uprościli.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #91 dnia: Lipca 07, 2023, 16:59:59 pm »
Dla mnie za to ch**owe sidequesty to jedna z rzeczy które najbardziej bolą, zwłaszcza w grach rpg i zwłaszcza po 3 wiedzminie

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


RyoHazuki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-05-2006
  • Wiadomości: 2 825
  • Reputacja: 81
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #92 dnia: Lipca 09, 2023, 10:12:20 am »
Ukończyłem po 47 h. Nie będzie spojlerem jak napiszę, pewnie i tak każdy wie, że odblokowuje się ng+
Jest też złoty trofik za przejście wspomnianego trybu. Dla łowców platyn trudne zadanie. Trzeba przejść grę dwukrotnie.

To nie jest FF, o jakim marzyłem. Ba, nie jest to nawet jrpg. Natomiast wyszła im bardzo dobra gra. Gdyby nie dość nudny, slasherowaty, system walki, pustki w lokacjach (daliby więcej jakiś skrzyń, kartonów, śmieci, czegokolwiek) i 3 rodzaje zadań pobocznych na krzyż, to by była 10. Tak jest mniej, ale warto zagrać. Dla historii, bohaterów, a przede wszystkim świetnego dubbingu. Nie wiem czy w jakiejś grze słyszałem tak udanie dobrane głosy.

Zakończenie wrzucam w spojler, bo chciałem o nim podyskutować.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
« Ostatnia zmiana: Lipca 09, 2023, 10:15:11 am wysłana przez RyoHazuki »

3DS Friend Code: 3926-8253-1279
http://backloggery.com/marcinczpl

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #93 dnia: Lipca 09, 2023, 17:57:34 pm »
Z całym szacunkiem, bo głosy w finalu są bardzo fajne, ale z takim Ragnarokiem w tej kwestii to nawet nie ma co porównywać.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


Kyokushinman

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 17-09-2009
  • Wiadomości: 11 084
  • Reputacja: 171
  • KRYTYK GROWY
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #94 dnia: Lipca 09, 2023, 20:26:11 pm »
Zarówno pod względem głosu jak i epickich momentów FF16 to właśnie jest Ragnarok.
A Gow bajką o krasnoludach.



Bez jaj FF16 dubbing zmiata GOWR z miejsca.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #95 dnia: Lipca 09, 2023, 20:29:27 pm »
Co prawda dużo w finalu jeszcze przede mną, ale aktorsko, dialogowo, realizacyjnie i głosowo do takiej pierwszej rozmowy w chacie u kratosa to się nie zbliżyli nawet. Tak, Cid jest świetnie zdubbingowany, ale nadal chyba z nikim z głównej stawki z GoWa nie ma szans, a już na pewno nie  Odynem który w tej kwestii to jest odjebany perfekcyjnie.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 674
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #96 dnia: Lipca 10, 2023, 10:06:27 am »
Też wydaje mi się, że czysto aktorsko, Ragnarok wypada lepiej. Nie umniejsza to wcale FFXVI, w końcu to najwyższa półka. Niemniej zdarzają się zgrzyty, zwłaszcza gdy aktor odpowiedzialny za Clive'a próbuje za bardzo (tutaj według mnie wychodzi fakt, że nie nagrywają scen mo-cap z angielskimi aktorami, a więc aktor trochę zgaduje). Siłą FF jest dobór aktorów (w większości, o ile nie wszyscy to Brytyjczycy), bardzo wpasowują się w średniowieczny klimat gry. Poza tym, według mnie, obsadzenie w roli Cida (czyli ważnej postaci, która ma sporo dialogów) Ralpha Inesona bardzo ustawiło poziom całego voice acting'u - jego głos jest tak bardzo charakterystyczny (może nawet za bardzo, bo jednak trochę "odkleja się" od wizerunku w grze), że od razu przykuwa uwagę. W sumie to szkoda, że dopiero teraz dostał takie role (wcześniej to tylko Assassin i jeszcze coś mniejszego).

EDIT: Tak w temacie Cida, krótki wywiad z aktorem.

« Ostatnia zmiana: Lipca 11, 2023, 09:25:07 am wysłana przez Zielarz »

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #97 dnia: Lipca 11, 2023, 16:53:31 pm »
Też właśnie mam trochę tak, że głos Cida nie ma pasuje mi do twarzy xd No ale generalnie to sztosik jest zagrane.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #98 dnia: Sierpnia 07, 2023, 09:32:12 am »
Udało mi się skończyć w piątek no i mam dość duży problem z oceną tej gry.

Bo jak robi to co robi dobrze, to jest sztos. Walki są mega efekciarskie az szczena opada, fabuła się bardzo fajnie kręci, jest ciekawa no i dzieje się i generalnie właśnie jak jest mięsko to jest super przyjemnie. No ale...

Niestety nie ma tego przyjemnie na 50h zabawy. Walka jest fajna i przyjemna, ale niestety bardzo płytka. Byle do staggera i odpalic wszystkie specjale i od nowa. No fajnie, ale przy ktorejstam walce z jakims mocniejszym mobkiem juz sie odechciewa.

Kolejna rzecz to questy i niestety nie tylko te poboczne. Poboczniaki sa niestety na poziomie podłogi w piwnicy. Klasycznie dla tego gatunku niestety. Idz, przynies/zabij/pogadaj to moze przy dobrych wiatrach dostaniesz jakies zdanie które rozszerza lore. Zdecydowana wiekszosc questów historii praktycznie nie posiada. Ale to jeszcze jest pół biedy. Część obowiązkowych zadań głównego wątku jest mniej więcej na tym samym poziomie. Kampania jest podzielona na jakby 2 rodzaje misji. Pierwszy, liniowe lokacje z sama walka, duzo iloscia cutscen, kilkoma mini bossami, z jednym/dwoma jakimis duzymi bossami i jedna/dwiema dojebanymi mega efektownymi walkami na koniec. Tu sie głównie dzieje fabuła, nie ma chwili na oddech jest gitarka. No i jest drugi typ, te misje na polotwartym swiecie. No i tutaj jest dramat. Zeby popchnac cos dalej to musisz porobic kilka misji ktore nie wnosza totalnie nic i sa nudne jak flaki z olejem. Jakby to wyciąć to gra by tylko zyskała. No i sa hunty, ale to w sumie patrz na to co wyzej jest o walce.

Kolejna rzecz to rozwój postaci a raczej jego brak. Jedyne co mozna porobic to poulepszac zdolnosci od Eikonów i sobie je ulozyc w dostepnych slotach. Ale to tez sie resetuje w dowolnym momencie z zerowym kosztem, wiec to tez zaden rozwoj. A tak to przy awansach na wyzszy poziom wszystkie atrybuty po prostu skacza do gory o okreslona wartosc i nie ma na to wplywu, kolejne wersje uzbrojenia po prostu staja sie dostepne po ubiciu bossow fabularnych i sprowadza sie to tylko do tego, ze maja wiecej sily, wiec po kazdym wiekszym fabularnym wydarzeniu po prostu zmienia sie mieczyk na silniejszy. Reszta to w sumie nie ma znaczenia, wlozylem jakies medaliony na wiekszego expa i tak gralem do konca.

No tylko koniec koncow po prostu fajnie sie w to grało. Jeśli miałbym to ugryźć liczbowo, to chyba dałbym 7/10 a jakby wywalic zbedne wydłużacze to może nawet 8.

Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 674
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #99 dnia: Sierpnia 07, 2023, 14:23:29 pm »
Ja ma według konsoli 50% i też nieustannie mieszane odczucia. Niby fajnie, ale tak płytko, że najchętniej leciałbym tylko korytarzem. Do tego, jak na razie, fabularnie niby spoko, ale gra jest dość przewidywalna w pewnych sprawach. Nie podobają mi się skróty, które stosuje, np. skoki czasu. Nagle lądujesz w innej rzeczywistości bez specjalnego wprowadzenia.

W sumie mam takie wrażenie, że FFXV powstawało za długo i ostatecznie sklecono coś na szybko z tego co mieli. Wyszła gra, która miała świetny potencjał. FFXVI jest jakby w odwrotnej sytuacji - wyciągnęli wnioski i zrobili grę "skończoną", ale przy tym nie rozwinęli jej w ważnych dla jRPG miejscach. Może FFXVII :D.

Dobrze, że "zaraz" wychodzi FFVII Rebirth.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #100 dnia: Sierpnia 07, 2023, 15:03:10 pm »
Przy tym ile rpgów wychodzi w najbliższym czasie, to chyba do żadnego japońskiego nie usiąde przez najbliższe półtora roku xD

Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 674
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #101 dnia: Września 25, 2023, 13:20:43 pm »
Final Fantasy XVI, gra która udaje. To chyba najtrafniejsze określenie jakim można opisać nową odsłonę serii Square Enix. Po nieco ponad 70h dobrnąłem do końca historii i jak zwykle chciałem opisać swoje wrażenia. Wyciągam jednak wnioski z God of War Raganrok, którego dawno skończyłem, ale na forum nic nie wrzuciłem, bo gdy tylko zabierałem się do pisania, to ilość akapitów rosła w szybkim tempie (może za jakiś czas jednak coś wrzucę, bo chciałem dokończyć platynę). Postaram się więc dość krótko wypunktować FFXVI.

- choć nie jestem zbyt wielkim fanem części, które są stylizowane na średniowiecze, Valisthea przypadła mi do gustu. Scenarzyści chcieli zrobić nieco bardziej dojrzałą historię i po części im się udało. Jest dość mrocznie, jest polityka, są zdrady, zwroty akcji, śmierć, oraz stawka o znaczeniu globalnym (co bardzo lubię w tych grach). Problemem jest jednak przewidywalność, schematyczność (zwłaszcza scenariusz questów pobocznych) wydarzeń, to jak gra sama je zapowiada (śmierć ważnej postaci). Poza tym nie zawsze prezentuje wydarzenia w odpowiedni sposób (np. wspomniana już tożsamość Ifrita). Do tego za bardzo tłumaczy wszystko, z reguły ustami bohaterów - naprawdę ludzie mogą samo wyciągać wnioski, nie potrzebują przemowy w kwestiach moralności. Osobiście chciałbym więcej gierek politycznych, ten wątek dość szybko się spłaszcza i znika gdzieś z boku.

- postacie są napisane nieźle, choć na ich lepsze poznanie trzeba zbyt długo czekać. Może przydałoby się więcej questów drużynowych, tak aby było czuć, że nie jesteśmy sami. Można by także wykorzystać to do budowania postaci, ich historii. Szkoda także, że gra za szybko pozbywa się jednej z lepszych ról, choć generalnie ma to sens.

- zakończenie bardzo przypomina mi to z FFXV, nawet byłbym gotowy nazwać je kalką. Oba działają jednak trochę inaczej - XV rozkłada na łopatki, XVI może trochę także, ale jest w nim więcej nadziei i motywuje do przemyślenia wszystkiego. Co do samej zawartości i tego jako to się kończy napiszę osobny akapit w spoilerach, bo uważam, że jest dość ciekawe.

- jak już pisałem, FFXVI wydaje się, że powstawało jako inna gra. Ktoś jednak podczas produkcji zauważył, że brakuje tu wielu rzeczy typowych dla serii, czy gier RPG w ogóle. Postanowiono je dodać, ale tylko po to, aby można je było odhaczyć na liście, bez większego przemyślenia ich zasadności. Tyczy się to bardzo wielu rzeczy - sprzedawcy, przedmioty, sprzęt, crafting, statystyki, zbieranie przedmiotów, questy, wielkość mapy. Wydaje mi się, że nieźle opisuje to właśnie kwestia broni - można ją kupić lub pójść do kowala aby wykuł z odpowiednich składników. Może przy okazji wykuć wersję z upgradem, lub później można go zrobić u niego w osobnej zakładce. Nie wiem gdzie w tym wszystkim sens, może lepiej byłoby, aby kowal po prostu robił sam upgrade, albo wykuwał rzadki oręż. Zamiast tego trochę się dublują. Ostatecznie i tak nie ma to dużego znaczenia, bo bronie różnią się tylko trochę wyższymi cyferkami, nie wnoszą nic więcej. Podobnie amulety, nie zmieniają dużo, najlepiej jak skracają cooldown najmocniejszych umiejętności. Jeśli dodamy do tego fakt, że w grze niewiele jest przedmiotów do konsumowania, okazuje się, że nie ma na co wydawać pieniędzy. Gra o tym wie, bo tym co kosztuje najwięcej są utwory do "szafy grającej" - te kosztują znacznie więcej od całej reszty rzeczy. Tym sposobem pod koniec gry miałem chyba ok 800k gili.

- system walki jest bardzo prosty i brakuje mu głębi. Może lepiej było zrobić z tego grę pokroju Devil May Cry i pozbyć się większości elementów RPG? Ewentualnie pójść w drugą stronę i rozbudować to co jest, dodać prawdziwą magię, elementy, odborności, statusy, itp. Zamiast tego jest taka wydmuszka, która czasem daje satysfakcję, ale taką prymitywną. Myślałem, że przynajmniej ataki przeciwników trzeba będzie jakoś rozgryźć, nauczyć się ich, ale przeważnie nie ma to znaczenia. Wystarczy tylko naparzać unik i większość ciosów nas nie dosięgnie. Oznacza to dużą schematyczność walk. Tym bardziej, że nawet rozwój postaci nie wnosi dużo. Ostatnie dwa Eikony, to nawet nie były przeze mnie używane, bo uważałem, że wcześniejsze są lepsze.

- gra jest łatwa do tego stopnia, że ani razu nie zginąłem, co chyba nie zdarzyło się w żadnym FF. W zasadzie to większość starć przechodzi się bez problemów, nawet ostatnie starcia. Jasne byłem raz blisko przegranej, bo totalnie nie wiedziałem,  jak zareagować na niektóre ataki przeciwnika. Ostatecznie jednak dojechałem do końca.

- questy są bardzo bazowe, czasem nie mają sensu, ale ich głównym zadaniem jest poszerzanie lore świata i postaci. Robią to lepiej lub gorzej, ale wzbogacają fabułę. Dlatego ostatecznie przestałem się tak bardzo nimi frustrować. Szkoda tylko, że wykonując je można zasnąć :D. Tutaj dodam jeszcze jedną rzecz. Nie zamierzałem robić platyny, ale chciałem wypełnić ścianę wspomnień. Gdy brakowało mi już tylko jednego, byłem przekonany, że to Moogle da mi ostatni przedmiot za polowanie. Gdy go nie dostałem, rzuciłem okiem do sieci, aby dowiedzieć się, co to takiego jest. Jak się okazało, trzeba zrobić wszystkie wyzwania na czas. Totalnie olałem to, nie widziałem w tym sensu (nagrody nie są tego warte), dlatego byłem zaskoczony. Przecież to się w żaden sposób nie łączy z tym. Zlecenia od Moogla chociaż czasem są powiązane z questami...

- w zasadzie to już po kilkunastu godzinach miałem ochotę rzucić wszystkie rzeczy poboczne i przeć do przodu z misjami głównymi. Męczyłem się grając w tę grę, a coś takiego w takim tytule nie powinno mieć miejsca. Jasne, gorsze momenty zawsze się zdarzają, ale tutaj było tego zbyt wiele. Na szczęście, Szesnastka nie zrzuca na gracza wielu questów, więc jeśli robi się je na bieżąco, można przez to jeszcze przebrnąć. Gdyby walki były ciekawsze, to ratowałyby sytuację znacząco. Podobnie jak eksploracja - lokacje bywają czasem spore i można w nich znaleźć ukryte skrzynie. Niestety jednak w związku z tym, że tak niewiele rzeczy ma w FFXVI znaczenie, większość skarbów jest bez sensu. Nie czuć, że warto zbadać każdy zakamarek mapy.

- gra jest widowiskowa i przypomina w tej kwestii stare God of War. Z drugiej strony jednak, przez brak trudności, nie czuję, że jestem w ten sposób nagradzany za swój trud. W związku z tym traktuję to jako następne cut-sceny, nie element rozgrywki. Fajnie się ogląda, ale brakuje w tym mojego udziału.

- wizualnie jest nieźle, zwłaszcza jeśli chodzi o otoczenie. Jest na czym oko zawiesić, zwłaszcza tam, gdzie twórcy wykorzystali skany (przede wszystkim skaliste lokacje). Postacie to już słabsza część grafiki, zwłaszcza te mniej istotne. Niektóre z nich wyglądają jak wyciągnięta z zeszłej generacji, albo nawet dalej. Tekstury ubranek czasem były bardzo niskiej rozdzielczości. Na szczęście ważniejsze postacie fabularne prezentują się lepiej, choć bez fajerwerków. W ich przypadku najsłabiej prezentują się twarze, które próbują wpisać się gdzieś między stylizację a realizm. Włosy jak zwykle w grach FF wyglądają super, choć shader odstaje od tych topowych. Chmury są zlepkiem pikseli i to takim nazbyt widocznym.

- głosy postaci są świetnie dobrane i zagrane. Minus daję za to, że dialogi dodatkowe nie zostały nagrane, jedynie kilka słów. Dlaczego?! Muzyka może nie stanie się moim ulubionym OST, ale naprawdę była solidna. 

FFXV było grą niedokończoną i w związku z czym zmarnowaną (potencjał był bardzo duży). FFXVI jest jak najbardziej skończone i pod tym względem jest w znacząco lepszej sytuacji niż poprzedniczka. Jest to "tylko" dobra gra. Gdyby potraktować to jako bazę i punkt wyjściowy, mogłoby być znacznie lepiej i w końcu dostalibyśmy bardzo dobre Final Fantasy. Niestety pozostaje czekać dalej, choć nie wiem, czy jeszcze kiedyś Square Enix wypuści coś ocierającego się o najwyższy poziom serii. Obecnie jednak to remake FFVII wiedzie prym, choć robi to niesiony na barkach oryginału. Niemniej oferuje przy tym całkiem wysoki poziom rozgrywki, czyli coś z czym Szesnastka ma problem. Tak czy inaczej, w swoich najlepszych momentach najnowszy Final świeci jasno i tego zamierzam się trzymać wspominając tę grę ;).

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #102 dnia: Września 26, 2023, 13:03:45 pm »
Znowu post kobyła :D Ale bardzo dobrze się czytało i z większością się generalnie zgadzam.

Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 674
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #103 dnia: Września 27, 2023, 15:03:53 pm »
E tam, krótki, wiele rzeczy pominąłem ;).

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 557
  • Reputacja: 251
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #104 dnia: Grudnia 08, 2023, 04:49:44 am »

Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 674
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #105 dnia: Grudnia 08, 2023, 10:03:48 am »
Ech, gdyby gra miała lepszy gameplay to bym się nawet cieszył. Choć ciężko wraca się mi do historii, która została zakończona.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #106 dnia: Grudnia 08, 2023, 15:03:35 pm »
Podstawka już pod koniec mnie tak wymęczyła, że kijem żadnego z tych dodatków nie ruszę.

andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 976
  • Reputacja: 120
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #107 dnia: Grudnia 18, 2023, 17:58:14 pm »
Ja podobnie jak Windom, poza tym pozbyłem się tej gry, niestety dla mnie rozczarowanie roku.

Wysłane z mojego ELE-L09 przy użyciu Tapatalka


Kyokushinman

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 17-09-2009
  • Wiadomości: 11 084
  • Reputacja: 171
  • KRYTYK GROWY
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #108 dnia: Kwietnia 13, 2024, 16:10:39 pm »
Pograłem może ze 3h, ale jak tak dalej ma być to chyba podziękuję.
System walki dramat, zero wyzwana kwadrat, kwadrat itd. Totalna nuda.
Starcie ekonów ognia to może konkurować z takim Hugo co kiedyś leciał w tv.
Graficznie oki, ale bez żadnych rewelacji, twarze postaci przy FF7 Part 1 i 2 to kilka klas gorzej, ultra sterylne, płaskie otoczenie, gdzie temu do takiego Demon.

Klimat przypomina Vagrant Story owszem, ale może w 1% zajebistości tamtej gry.
Do tego jeszcze masa info podczas walki, których nie można wyłączyć.
Jak na razie, żałuję że kupiłem.
Może jakoś jednak minie kryzys.



andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 976
  • Reputacja: 120
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #109 dnia: Kwietnia 13, 2024, 17:34:33 pm »
Za te 130 zł ile teraz ta gra jest warta, można przymknąć oko i ograć.

Kyokushinman

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 17-09-2009
  • Wiadomości: 11 084
  • Reputacja: 171
  • KRYTYK GROWY
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #110 dnia: Kwietnia 13, 2024, 18:35:00 pm »
Pokonałem Benedikte, zdobyłem jej moc.
Fabuła mnie zaciekawiła, gram dalej.

Mateo

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 30-09-2017
  • Wiadomości: 291
  • Reputacja: 7
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #111 dnia: Kwietnia 13, 2024, 20:11:00 pm »
Pomimo braku trudności to i tak była moja gra roku.  :angel: :angel:

Kyokushinman

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 17-09-2009
  • Wiadomości: 11 084
  • Reputacja: 171
  • KRYTYK GROWY
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #112 dnia: Kwietnia 15, 2024, 18:16:47 pm »
Cóż to jest za dziwna gra.
Raz epickość a raz najgorszy możliwy nudny syf.
Przecież z tego FF16 można by było taką mega grę zrobić, że masakra.
Aż się dobre czasy dawnego gamingu przypomniały.

Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 674
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #113 dnia: Kwietnia 15, 2024, 21:29:01 pm »
Można by, tylko chyba czasu im na to zabrakło ;). Niestety to kolejna część obok XV, które mają ogromny potencjał, ale nie zostały wykorzystane w pełni. Może po zamknięciu trylogii FFVII powstanie w końcu bardziej kompletny Final.

Z drugiej strony, FFXVI ponoć przyciągnęło więcej młodszych graczy, co też było celem. Mimo wszystko chciałbym, żeby jednak gra miała bardziej rozbudowany system walki. Żeby nawet magii żywiołów nie było…

andryush

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 18-04-2010
  • Wiadomości: 10 976
  • Reputacja: 120
Odp: Final Fantasy XVI
« Odpowiedź #114 dnia: Kwietnia 22, 2024, 16:05:43 pm »
Moim zdaniem, już XV była bardziej FF niż przygody Klauwisza Różopolnego.