Ja wlasnie obejzalem Underworlda,no i tak jak sie spodziewalem jest kila i mogila.
Ja dokończyłem Piratów z Karaibów i tak jak do połowy dało się toto oglądać, tak potem zrobiła się z tego niemożliwa śmira. Ostatni Samurai również zasysa... komercyjna papka. A ty Piki kiedyś do Dnia Świra jeszcze dorośniesz 8)
No właśnie Piki, o tym mówie. To nie jest komedia ;) A przekaz jest i nie trzeba się go doszukiwać. Film ma wśród widowni (szeroko pojętej :P) statu "komedi", bo w czasie premiery poszło do kina paru debili, którzy jak zobaczyli Konrada kopiącego jamnika czy "k*rwującego" co chwilę to nie mogli się powstrzymać od śmiechu :? Potem wici opszły do netu, że to super komedia i tak oto kilka osób z IQ powyżej 3 wybrało się do kina i nagle blah! Rozczarowanie, bo film jest tak samo śmieszny jak Ali G (z tym, że w Ali G nie ma przekazu żadnego 8) ). Ehhh Piki i tak Cie nie przekonam, ale może spróbuj nie patrzeć na ten film jak na komedie. To tak, jak byś zobaczył niedorozwinięte dziecko na ulicy i zaczął się z niego śmiać. DŚ pokazuje jeden dzień przeypadkowego, typowego Polaka, na dodatek zfiksowanego. Trochę kojarzy mi się ta sytuacja z Misiem, na którego to wszyscy patrzyli jak na komedię, a to tak na prawdę coś na pograniczu dramatu i satyry, ukazującej obraz Polski za czasów komuny. Z lekką dawką ironi. Są tu jacyś ludzie, którzy potrafią docenić te dwa kultowe filmy??
Hard - Boiled , The Killer ,A Better Tommorow ,Once a Thief ,Bohaterowie nie płaczą ,Kula w łeb - szczerze wszystkim polecam - najlepsze kino akcji rodem z HongKongu - często lecą na Polsacie :)
Lubie takze oglądać kino wuxia
hmmm LotR jest genialnym filmem tylko dla tych co nie czytali ksiazki Tolkiena ci co czytali to znalezli duuuzo niedoróbek :)
a oglada ktos ANIME ??
Jestem swiezo po seansie Gothiki i moje wrazenia sa dalece odmienne od tego,co pare postow wyzej napisal kolega zaar.Owszem,nie jest to widowisko na miare oskara,ale mocny,sprawnie nakrecony i umiejetnie nakrecajacy napiecie thriller juz jak najbardziej.Film jest troche nierowny-ma momenty lepsze i gorsze.Do tych drugich zaliczyc niestety trzeba rozwiazanie calej intrygi IMHO banalne,ale i tak przez wiekszosc czasu mnozace sie shizy tworza odpowiedni nastroj.Pewnie,ze nie obylo sie bez glupich motywow np. Miranda bawiaca sie w McGyvera wywazajac drzwi srubokrentem, albo ciec nie wiadomo dlaczego pomagajacy zbieglej pensionariuszce zakladu psychiatrycznego,a i nawiazanie do Szostego Zmyslu musi byc,a jakze.Jednak luk w sceniariuszu nie jest wiecej niz w przecietnym filmie,wiec da sie to przelknac bez bolu.Do tego film w kilku momentach klimatycznie przypomina The Ring,co juz samo w sobie jest raczej zaleta.Aktorstwo takze stoi na dobrym poziomie Halle Berry niezle wczula sie w role(nie wiem o co chodzilo z jej krzykami,krzyki jak krzyki i do tego raczej uzasadnione biorac pod uwage sytuacje, w ktorej sie znalazla),Penelope Cruz w roli wykolejonej Chloe tez jest niezla.Ponadto film zaskakuje kilkoma naprawde fajnymi ujeciami(widac,ze budzetu malego to raczej nie mial).I tylko gdyby nie to banalne i nieciekawe rozwiazanie budowanej przez caly czas intrygi i samo zakonczenie,to byloby bardzo dobrze,a tak jest srednio z licznymi przechylami w strone dobrze.Wedlug mnie film warty oblukania.
Widzieliście "Donnie Darko"? Jeśli nie to czym prędzej kołujcie sobie ten film! Fantastyczny. Dawno nie widziałem filmu który od początku do końca wydaje się kompletnie chaotyczny, absurdalny i niezrozumiały.
p.s. Cradle 2 the Grave to padaka. Jecik schodzi na psy. Kiedyś lepiej dobierał sobie repertuar... [ale kopie nadal efektownie :) ]
W piątek oglądałem HERO i zrozumiałem dlaczego nie odniósł sukcesu. Film jest dość ciężki, po za tym powstał na podstawie opery chińskiej. Zawsze lubiłem Jeta:)
Cytat: "mrpiki"W piątek oglądałem HERO i zrozumiałem dlaczego nie odniósł sukcesu. Film jest dość ciężki, po za tym powstał na podstawie opery chińskiej. Zawsze lubiłem Jeta:)
Ciężki? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :? :?
Tam nie ma nic ciężkiego, to jest po prostu artystyczny film, artystycznie wykonany, w którym fabuły jest jak na lekarstwo i w zasadzie ciężkie było tylko to, jak ktoś gginął w walce na miecze... koniec dramatu. A czemu nie odniósł sukcesu? Może dlatego że jest niezwykle sepecyficzny... nie wiem, mi się podobał.
Oglądał z ktos film 'Dobry, Zły i Brzydki'? Wg mnie jest to najlepszy western, a motyw muzyczny to po prostu kosmos:D
Wy chyba nie widzieliście "Dawno Temu na Dzikim Zachodzie"...
TO JEST Western!!!!!
Hmm, a ogladal ktos moze Maverick'a z Melem Gibsonem? Jedna z najlepszych komedii wszechczasow;)
Cytat: "Conker"Hmm, a ogladal ktos moze Maverick'a z Melem Gibsonem?
Jeden z nielicznych filmów z Gibsonem, które da się obejrzeć. A ten to aż się chce obejrzeć:)
Gibson to świetny aktor!!! Pamiętacie jego Mad Max'a???
A Blade Runner'a ktoś oglądał???
Kiepski film, zbyt cukierkowy. Kubrick, który się do tego filmu przymierzał od lat, zrobiłby go o wiele lepiej (mroczniejszy klimat). Końcówka tragiczna. Dla dzieci może być.
To nie jest przypadkiem kontynuacja "Kowboja z Szangchaju"??
Cytat: "Robson"Kiepski film, zbyt cukierkowy. Kubrick, który się do tego filmu przymierzał od lat, zrobiłby go o wiele lepiej (mroczniejszy klimat). Końcówka tragiczna. Dla dzieci może być.
AI CUKIERKOWY?? Wybacz chyba coś ci się pomyliło...
Z całą pewnością znajdzie się kilku chętnych do sprzedania Ci uczciwie zassanego filmu z sieci. Dajesz dychę i masz. That sux. LUDZIE CHODŹCIE DO KIN
"Truposz" (rowniez niesamowity klimat Jima Jarmuscha) - naprawde polecam
GadAnonim - rozwaz nastepujaca mozliwosc: po ogladnieciu "Dead Man'a" tak bardzo wplynal na moja psychike, bylem tak zafascynowany porownaniem Deppa do Blake'a, ze siegnalem po utwory Williama Blake'a?
Zafascynowany poezja, namiastka duszy Blake'a przedstawianej przez Deppa, co pchnelo mnie do zrodla? :)
"Blogoslawieni Ci, ktorzy nie zobaczyli a uwierzyli?" :)
A ja bym paniszera oglądnoł,widział kto?
Jeśli masz ochote się powymieniac (najlepiej anime) to wal na gg. A tą martwicę to jeszcze zaliczę... :twisted:
Zaglądni na progfila, bo nie chcę spamu robic... :P :twisted:
A ogladal ktos Spider-Mana 2? Polecam, kozackie efekty :shock: . Jest tez jedna scenka, dla ktorej warto sie na ten film wybrac (i dla niektorych tylko dla niej). Zgadnijcie jaka :D
Nie ogladalem niestety...
Natomiast zasnalem na Hulku - moze kiedys bede mial sily zeb dokonczyc. Oraz kolejny film, ktory NIE przypadl mi do gustu to Candyman... :/
ostatnimi czasy me zafascynowanie kinem azjatyckim osiaga zenit (tu dzięki dla moich przewodników - Fucksa i Vivika) ... jednak po obejrzenieu Ichiego Zabójcy nic nie będzie juz takie samo! Kto oglądał? Co sądzi o tym perwersyjnym filmie? Wg. mnie Tarantino wysiada!!
BYłem na 'pile'. We saw 'saw' :D, powiem wam wszystko cudnie tylko zakończenie z gatunku 'musisz iść na dwójkę' lekko mnie wkurzyło. Po za tym dawno nie było tak ciekawego thrillerka...
BYłem na 'pile'. We saw 'saw' :D, powiem wam wszystko cudnie tylko zakończenie z gatunku 'musisz iść na dwójkę' lekko mnie wkurzyło. Po za tym dawno nie było tak ciekawego thrillerka...
A japończyk to tam nie pograł
Szafkens nie oglądaj na polsracje bo reklamy cię zabją i filmu nie zrozumiesz :?
Aha, kun, mój idolu i zbawco wszechświata - czekam na Oldboya i Zatoichi. Ruszże tyłek... :lol:
A ja watchowalem Swietych z Bostonu. Powiem tak - pierwsze 90 minut to nudy i smuty, ostatnie 20 minut sa ok. Ogolnie - 5/10.
O_o eee Kaxi
A oglądał ktoś "Policje"("Deep Blue") z Kurtem Russelem? Rewelacyjny film... mnie rozwalił, fabułą, wszystkim, polecaaam...
A oglądał ktoś "Policje"("Deep Blue") z Kurtem Russelem? Rewelacyjny film... mnie rozwalił, fabułą, wszystkim, polecaaam...
Wczoraj oglądałemc Constantine'a i...
Ech, dawno nie widziałem tak dennego filmu. Po obejrzeniu miałem wrażenie, że reżyser bał się, że ktoś zrobi parodie Konstatntego i postanowił sam go sparodiować w tym samym filmie... No bo ludzie, moment niedoszłego wniebowstąpienia Johna i ten fuck w stronę Lu (który notabene był genialny :D ) to jakieś przegięcie... Gdyby nie parę momentów film byłby poważniejszy i przez to nie taki badziewny. Swoją drogą tekst 'I'm John. John Constantine' to jakiś primaaprilisowy żart! Naprawdę nie kojaży się to wam z bondem? Oprócz aktorstwa (Kjanu Riws, ojczulek i Lu dali czadu) nie znalazłem nic dla siebie. 2 godziny nic nie wnoszącego czegoś. 6/10
Btw: 7 dla ronina? Hm... Ja stawiam 8+... Wiem, że różnica nie za duża, ale...
A co powiecie o klasycznych tytułach, jak np. Czas Apokalipsy?? Ostatnio kupiłem go sobie na DVD, bo był w jakiejś tam babskiej gazetce, którą wyrzuciłem, kiedy wyszedłem ze sklepu. Powiem wam - takiego kawałka sfazowanego, wojennego, "niewiemsamjaktookreślić" kina w postaci ponad 3-godzinnego filmu daaawno nie widziałem, a żadna nowość nie dorasta takiemu czemuś do kolan!! Ocena?? Hmmm... 9/10
teraz w gazetkach ma podobno byc The Ring 1, a potem 2 (japonskie). Wstyd sie przyznac, ale nie ogladałem tego jeszcze i zakup gazetek jest obowiązkowy.
A dla kuna (moze nie słyszał o tej stronce:P) stronka o azjatyckim kinie, najfajniejsza nie jest, ale przyzwoita http://nanikore.pl/index2.php
Collateral z Tomem Cruisem - szok!! Doskonały film, świetne tempo, scenariusz, reżyseria i aktorstwo. Mógłbym się przyczepić do występujących niekiedy tzw. "lipnych momentów" - rzeczy, które by nie miały prawa stać się w rzeczywistości, ale i tych jest niewiele! Polecam, mocna rzecz.
Siostra donosi, że Ring 2 nie ma już nic z jedynki, nie jest ani odrobinę straszny i ogólnie zassysa...
Nie wiem, nie byłem...
no, obejzałem the ringa (jap), niezły film ^^ a juz 11 kwietnia wychodzi dwojka w pani domu, trza sie zaopatrzyc.
Pytanko do was: w Gali 11 kwietnia ma byc 7 samurajów, polecacie to? (kun?) wiem ze to jest wielka klasyka, ale chce sie upewnic ^^
Collateral z Tomem Cruisem - szok!! Doskonały film, świetne tempo, scenariusz, reżyseria i aktorstwo. Mógłbym się przyczepić do występujących niekiedy tzw. "lipnych momentów" - rzeczy, które by nie miały prawa stać się w rzeczywistości, ale i tych jest niewiele! Polecam, mocna rzecz.
Może zamiast nippon.pl zrobisz kino.pl :D. Szczerze są gusta i guściki i o gustach się nie dyskutuje, ale wg Ciebie chyba tylko japońskie filmy są dobre :wink:. Nie można zapominać o europejskim i hamerykańskim kinie. Toż ja bym kina ani razu nie zwiedził gdybym się twoimi opiniami kierował :]. No offence.
Wybredny jestem, ot co ;)
Nie chcę nic mówić, ale zastanawiam się czy któraś z prawdziwych czytelniczek Gali (czyli takich, które nie kupują tej gazety dla filmu) zrozumie coś z tego filmu (tutaj podkreślam, że ja też go w całości nie zrozumiałem, to dość trudne kino z olbrzymim przesłaniem).
Cytat: "mrpiki"Nie chcę nic mówić, ale zastanawiam się czy któraś z prawdziwych czytelniczek Gali (czyli takich, które nie kupują tej gazety dla filmu) zrozumie coś z tego filmu (tutaj podkreślam, że ja też go w całości nie zrozumiałem, to dość trudne kino z olbrzymim przesłaniem).
jeśli 7 Samuraiów jest trudnym filmem z giga przesłaniem, to ja jestem prezydentem RP. Pikuś, błagam, nie przeceniaj ...
Cytat: "kun"Cytat: "mrpiki"Nie chcę nic mówić, ale zastanawiam się czy któraś z prawdziwych czytelniczek Gali (czyli takich, które nie kupują tej gazety dla filmu) zrozumie coś z tego filmu (tutaj podkreślam, że ja też go w całości nie zrozumiałem, to dość trudne kino z olbrzymim przesłaniem).
jeśli 7 Samuraiów jest trudnym filmem z giga przesłaniem, to ja jestem prezydentem RP. Pikuś, błagam, nie przeceniaj ...
Hehe piki zapodaj sobie Memento, najlepiej 4 razy :D to masz trudne kino stworzone dla DVD. 7 samurajów - dobry film - no ale bez przesady. Dusia ma rację, a January blefuje :lol:.
Ludzie, przecież 7 Samurajów to nie dla czytelniczek Gali. Jak myślicie, czemu filmy dodawane są to czasopism typu "Businessman" czy "Murator"? Bo ludzie kupią, czasopismo wyrzucą i wezmą film. Ale kasa z tego jest.
Memento oglądałem Rekwizyt i masę innych cięzkich filmów...
juz w kinach genialny, psychodeliczny obraz pt. "Mechanik" z niesamowitym Christianem Bale w roli głównej. wyobraźcie sobie, ze Bale schudł na potrzeby roli 30 kg!!!!! rośnie nam kandydat do Oscara!
Dzisiaj oglądałem Kung Fu Hustle superaśny filmik kolesia od Shaolin Soccer Stephen Chow czy jak mu tam.
Widział ktoś ??
dobra komedia nie może nie być idiotyczna :lol:
Cytat: "Miazga"dobra komedia nie może nie być idiotyczna :lol:
wcale nie musi ... z resztą Szaolin Soker trudno nazwać filmem
juz w kinach genialny, psychodeliczny obraz pt. "Mechanik" z niesamowitym Christianem Bale w roli głównej. wyobraźcie sobie, ze Bale schudł na potrzeby roli 30 kg!!!!! rośnie nam kandydat do Oscara!
Pytanko czy wam tez smierdzi pudelko od 7 samurajow?:).
Kupilem to co bylo w Gali.
ostanio TVP pokazywala ,, czerwona róże na podstawie powiesci Stephena Kinga .Filmek byl bardzo ciekawy( jak dla mnie) .Zauważylem w nim ciekawostke - otoz w jeden z pokoi ( ten przy szklarni ) wydawal mi sie ludząco podobny jak tytulowy ROOM z SILENT HILL4 .Przypadek?
Polecam wszytskim film "Chłopaczki z sąsiedztwa". Lepszej komedii w zyciu nie widzialem.[/b]
Mam nadzieje ze nie ta fantastyczna inaczej wersje z gali... film nie dosc ze skrocony niemal o godzine to na dodatek ma napisy pierdykniete na jakims czarnym prostokacie na pol ekranu (zyby zakryc angielskie...zenada...)... przez zakup tej swietnej wersji zrazilem sie do filmow z gazet...a na dodatek pudelko smierdzi jak jasna cholera...
Polecam kazdemu Fight Club (obejrzalem dopiero wczoraj). Swietna realizacja, swietne akcje i kilka motywow psychologicznych. POLECAM!
A ja obejrzałem w końcu Trainspotting i strasznie mi się spodobał.
Widzial ktoś?? Co o nim sądzicie ??
ja i tak twierdze ze jednym z lepszych filmow jest
Forest Gump :)
- Requiem for a dream,
- Święci z Bostonu,
- Fight Club,
- Przekręt,
- Dogma,
- Siedem
Warty zapamietania jest "Confidence" (swietna obsada, nie wspominajac o laseczkach)
Quentin Tarantino has revealed that he is considering making a sequel to Pulp Fiction
A to:
"-Czyj to motocykl kochanie?
-To jest chopper kotku.
-Czyj to chopper?
-Zeda.
-Kim jest Zed?
-Zed zszedł, kochanie, Zed zszedł..."
:lol: :lol: :lol:
A to:
"-Czyj to motocykl kochanie?
-To jest chopper kotku.
-Czyj to chopper?
-Zeda.
-Kim jest Zed?
-Zed zszedł, kochanie, Zed zszedł..."
:lol: :lol: :lol:
Cytat: "Kresq"A to:
"-Czyj to motocykl kochanie?
-To jest chopper kotku.
-Czyj to chopper?
-Zeda.
-Kim jest Zed?
-Zed zszedł, kochanie, Zed zszedł..."
:lol: :lol: :lol:
Z jakiego to filmu :?:
Mnie rozwala zupełnie przypadkowy wystrzał w niggera w samochodzie :lol: .
Maly chlopiec traci w szafie ojca,
Ostatnio po raz kolejny obejrzalem sobie Dzien Swira. Swietny film.
:))))))))))))) A bylo pokazane jak wchodzi do tej szafy??;))
Ostatnio po raz kolejny obejrzalem sobie Dzien Swira. Swietny film.
Jutra nadrabiam Hide And Seek (chowanego). Tez wyglada ciekawie.
Walker- to moja wina ze Szafa gra w takich filmach? Na dodatek chyba byl na tym filmie w ciazy bo pod koniec filmu jakis potwor z niego wyszedl.
samej chociazby Natalie Portman warto.
I nie obudziłeś się przed końcem ? :P To ominąłeś najlepszą scene ! :D
Szczerze - nowy Star Warsy tak mnie nudzą, że normalnie na Zemście Sitów usnąłem po pół godziny oglądania... Ten film to ściema, jak części poprzednie z resztą... Ale to tylko moje zdanie :wink: ...
Batman: Begins...dobry, ale nie taK strasznie super hiper dobry film. mimo wszystko warto go obejrzeć
Cytat: "cappo"Batman: Begins...dobry, ale nie taK strasznie super hiper dobry film. mimo wszystko warto go obejrzeć
Najlepszy z seri o czlowieku-nietoperku?
"21 gram" - Benicio kroluje po raz n-ty :] Pod wzgledem aktorskim - super, jednak calosc nie zachwyca - 7/10
Oglądał ktoś Dany the dog z Jetem Li? muszę przyznac ze film jest całkiem świetny, ciekawie wyrezyserowany i odskakuje od typowych hamerykanskich filmów, dzieki czemu jest tak dobry.
Jeśli chodzi o Wojnę światów...
Z tego co mi wiadomo, to film był na podstawie audycji radiowej.
Blade Runner to pozycja obowiazkowa - zalozylismy nawet redakcyjny fan klub, co nie FAXiu? :lol:
Cytat: "Palli"Blade Runner to pozycja obowiazkowa - zalozylismy nawet redakcyjny fan klub, co nie FAXiu? :lol:
O ile proze Philipa K. Dicka uwielbiam, tak ten film mnie jakos nigdy nie zachwycil.
Cytat: "lewik"Cytat: "Palli"Blade Runner to pozycja obowiazkowa - zalozylismy nawet redakcyjny fan klub, co nie FAXiu? :lol:
O ile proze Philipa K. Dicka uwielbiam, tak ten film mnie jakos nigdy nie zachwycil.
I tak jest to najlepsza adaptacja prozy Dicka. Impostor jeszcze uszedł (zakończenie niesamowicie złagodzili), ale już Raport Mniejszości czy Wypłata - dramat.
"... but all those moments will be lost in time, like tears in rain... time to die..."
Ostatnio oglądałem Donnie Darco wersje reżyserską i powiem jedno film masakryczny ściągajcie, załatwiajcie ,oglądajcie i film skumajcie. A powiem jedno nie będzie łatwo ogarnąć ten film i wystawić teorie ,która wyjaśńiała by w prosty sposób historie przedstawioną w filmie.
Ostatnio ogladalem Akira. Jest to anime, ktore jako jedyny ruchomy obraz tak mnie przytloczylo, zaden film jeszcze nie zadzialal na mnie tak (no, moze Titanic) jak bajka z 1989 roku, to sie nazywa sztuka.
Mi sie SinCity wcale nie podobal, slaba fabula w artystycznej oprawie.
Przecie to jest najlepsza ekranizacja komiksu jaką oglądał świat do tej pory Exclamation
No to komiks slaby.
policjant uratowal dziewczynke, ale przyplacil to zyciem
wracamy do policjanta
Zauwazylem chyba wszystko, IMO fabula jest po prostu slaba.
A ja ostatnio oglądałem Anakonde 2, nie głupi ten film, mozna powiedziec ze dobry i fajnie sie ogladało :p a tych węży duzych było tyle, ze hoho :lol:
Nie wiem o którą ci chodzi, ale grała taka fajna blondi i siakas murzynko/mulatka. A wezy na tej wyspie gdzie poplyneli było ze 20.
JimDeGriz napisał zę stracił czas przy oglądaniu filmu Donnie Darko ,no cóż mogłem dopisać jak wymieniałem ten film że jest on głównie dla kinomaniaków którzy lubią pomyśleć nad filmem a także zastanowić się chwilke po zakończonym seansie co tam się wogóle wydarzyło.A Jim najwyrażniej do tackich ludzi nie należy a więc niezrażajcię się jego wypowiedzią i sięgajcie po film bo warto.
Ja żem sobie wczoraj z 4 raz w zyciu obejzałem Shaolin soccer, film cały czas mi sie podoba, ciekawe (troche smieszne) efekty i mała dawka chumory. Czemu nie ma wiecej takich filmów ala tsubasa? :roll: nawet nie koniecznie musi to byc pilka nozna (choc by bylo najlepiej).
Symetria - mocne dobre kino o powaznym problemie spolecznym, polecam goraco.
człowiek pies - sam nie wiem czym ten film usiłował być. Z mocnej jatki przerodził się w rzygopędne kino familijne, by pod koniec ponownie zaatakować porcją fajnej akcji. Walki niezłe, choć mocno widać, że ciosy bezczelnie nie dochodzą, a "przemiana" danny'ego mniej wiecej w połowie filmu to kompletne nieporozumienie. 5+/10
Tak Shaolin Soccer żeczywiście śmieszny, lekki i fajny film.Polecam również Kung Fu Hustle ten sam reżyser , który zrobił Shaolina, a i obsada aktorska prawie taka sama.
Sex is Zero fajna koreańska komedyjka.
Ostatnio oglądałem Dark Water...fajny ale nie tak straszny jak Ring
Ja też uwielbiam matrixa ,ale nie dorwałem rewolucji :(
Tak się składa, że wróciłem do eter the matrix na ps2 (podnieciłem sie path of neo)
Wojna swiatów dcfowi sie nie podoba. A ja musze kiedy obejzec ten film :roll:
ostatnio spodobał mi sie "skarb narodów". wiem że już nienajnowszy ale podobają mi sie zagadki w nim odkrywane. to sprawia że ten film wciąga :D
a kto nie czytał
Cytat: "JimDeGriz"a kto nie czytał
Mało jest takich osób. Nie porywałbym sie na takie stwierdzenie, że to plagiat. Swoją drogą, powstaje produkcja na podstawie tej książki, główną role ma zagrać Russel Crow.
Ten film to nędzna ściąga z książki „Kod Leonarda da Vinci ” autorstwa Dana Browna . Kto czytał ten wie ,a kto nie czytał to się podnieca Skarbem Narodów .
Mam pytanko: opłaca się iść do kina na Batmana?
A w tv niedawno leciał film pt. "Reakcja łancuchowa". Ktoś może oglądał? Keanu Reeves zawsze świetnie gra
Keanu Reeves zawsze świetnie gra :)
Cytat: "Miriam Mirtail"Keanu Reeves zawsze świetnie gra :)
czy mowisz o tym kołkowatym aktorze, co z siebie nie potrafi wykrzesac cenia naturalnych emocji? no ale moze to kwestia gustu...
Drabina Jakubowa - metro z SH3 głównie.
Jessica Alba ("Fantastyczna Czwórka", "Sin City") i Hayden Christensen ("Gwiezdne Wojny") wystąpią w psychologicznym thrillerze "Awake". Produkcją i finansowanie zajmą się Weinstein Company i GreeneStreet Films.
Film będzie reżyserskim debiutem Joby'ego Harolda, który także napisał scenariusz.
Bohaterem filmu jest młody mężczyzna (Christensen), który cierpi na lęk przez uśpieniem. W którymś momencie budzi się świadomy i przytomny podczas własnej operacji chirurgicznej. Jego żona (Alba) musi zwalczyć swoje własne demony, gdy sytuacja się zagęszcza.
Zdjęcia do obrazu ruszą w październiku w Nowym Jorku. "Ten film zrobi chirurgii to, co 'Szczęki' zrobiły z pływania w oceanie" - zapowiada producent Joana Vicente.
Brzmi ciekawie, chociaz duet Alba + Christensen mi jakos nie pasuje :roll:
Wczoraj obejrzalem The Transporter i musze przyznac, ze dosc mily i dobrze odmozdzajacy film :wink:. Walka w smarze daje rade! Constantine musze przyznac mi sie bardzo podobal, moze dla tego, ze podchodzilem do niego z duzym dystansem. Dobre efekty specjalne, niezly klimat no i ta postac szatana :twisted:. Jutro na ekrany kin wchodzi Wyspa, na ktora mam ochote sie wybrac ze wzgledu na swietna obsade. Dodatkowa zacheta jest to, ze slyszalem skrajnie rozne opinie o tym filmie. Ktos ogladal juz to ogladal?
The Island ("Wyspa") - bardzo mi sie podobal. Nie jest to moze zaden majstersztyk, ale ogladalo sie naprawde przyjemnie, nie nudzil. Bardzo sympatyczny film - polecam.
Kontrolerzy - polecam po prostu.
Za wszelką cenę Eastwooda. Film dla wrażliwców i nie tylko. Jeden z lepszych jakie widziałem ostatnio.
Kontrolerzy - polecam po prostu.
Cytat: "lewik"Kontrolerzy - polecam po prostu.
Szukam od jakiegos czasu, bez skutku :/ Mam nadzieje, ze wreszcie los sie do mnie usmiechnie...
"Za wszelką cenę" Eastwooda. Film dla wrażliwców i nie tylko. Jeden z lepszych jakie widziałem ostatnio.
Cytat: "yap""Za wszelką cenę" Eastwooda. Film dla wrażliwców i nie tylko. Jeden z lepszych jakie widziałem ostatnio.
Fakt, bardzo dobry. Tylko dlaczego tak źle się skończył? Ja liczyłem na happy end :cry:.
@dcf: Kto jest reżyserem? Kto odgrywa główne role? Z którego roku jest film?
Cytat: "sambady"Cytat: "yap""Za wszelką cenę" Eastwooda. Film dla wrażliwców i nie tylko. Jeden z lepszych jakie widziałem ostatnio.
Fakt, bardzo dobry. Tylko dlaczego tak źle się skończył? Ja liczyłem na happy end :cry:.
Dla mnie zakończenie to zdecydowanie największy plus tego filmu. Uwielbiam Clinta za to, że jego filmy nie bawią sie z widzem. Po prostu mocny strzał między oczy, żadnego łagodzenia filmów. Zresztą gdyby nie było takiego zakończenia, to film straciłby swoje główne przesłanie.
bez twarzy
gladiator, helikopter w ogniu.
najlepsze hasełko z filmu-Kur*a mać ja pier*ole
a ja polecam film "KungFu Hustle" to cos dla milosnikow kungfu, chinskiego humoru i nienatutalnych taktyk walki, wedlug mnie naprawde wyczes :)
Cytat: "michalc"a ja polecam film "KungFu Hustle" to cos dla milosnikow kungfu, chinskiego humoru i nienatutalnych taktyk walki, wedlug mnie naprawde wyczes :)
Teraz sobie przypomnialem jeszcze o filmi Shaolin Soccer. Tam rowniez jest polaczenie sztuk walki, pilki noznej i poteznej dawki humory w azjatyckim stylu.
Yap: Ja odzyskałem nadzieję na powrót filmów "trudnych" dla widza (i chodzi mi tu o te film co trafiają do kin, o komercję) po obejrzeniu "Sin City". Zero kompromisów, po prostu ciężki klimat od początku do końca (czyli wierna adaptacja komiksu). Zresztą "Sin City" i "Za wszelką cene" mają wspólne przesłanie. Ale, żeby nie było, że jestem jakimś wielkim zwolennikiem przygnębiających filmów. Jednym z moich ulubionych dzieł kinomatografi jest "Między słowami", które było po prostu piękne, choć końcówka była z lekką goryczą.
Właśnie obejrzałem Dogmę - Bóg był kobieta, hehe. Przeschizowy film, myślę, że jakbym go oglądał na jakichs prochach to później przez dobry tydzień bym nie wiedział o co chodzi :lol:
Ale, żeby nie było, że jestem jakimś wielkim zwolennikiem przygnębiających filmów. Jednym z moich ulubionych dzieł kinomatografi jest "Między słowami", które było po prostu piękne, choć końcówka była z lekką goryczą.
IMHO "Między słowami"- najnudniejszy i najbardziej nużący film w historii kinematografii... oglądając go, wysłałem chyba z 10 sms-ów, bo miałem nadzieję że coś się jednak rozkręci może na koniec. Tragedia.
No cóz, są gusta i guściki więc w sumie się nie dziwe. Mnie w filmie zachwyciło to, że tak genialnie jest pokazana ta więź między bohaterami. Bez słów, bez jakiś obrazująych to scen, po prostu czuć było to między nimi
Hihi, mam z gazetki film japonski na dvd "Battle royale",
obejrzałem Dark Water w wersji hamerykańskiej - reżysera powinni: kamienować, powiesić, wykastrować, a potem spalić i zasypać wapnem ... co za kiła i nuda. z japońskim pierwowzorem ma wspólne tylko ogólne założenie scenariusza i tytuł...
ejej, z remake Ringa nie było aż tak źle
dzisiaj zakupilem Battle Royale, moze dzisiaj ogladne jak znajde czas....
Tez dzisiaj kupiłem Battle Royale (dzięki Ako za info), ale oglądnę dopiero na dniach.
A ja mam jutro poprawkę z fonologii i musze zakuwać intonację.
Tez nie moge obejzec Batle Royal, bo wczoraj i dzis liga mistrzów, a niedlugo to ja spac ide...
Kino domowe 20zł
jutro kupuje sobie nowke folie zatoichi, ten film trzeba miec w kolekcji domowej......tak samo jak i Kill bill 1,2 wiem ze sa troche z innej beczki, ale Tarantino to Tarantino :twisted: :twisted:
Cytat: "walker_san"jutro kupuje sobie nowke folie zatoichi, ten film trzeba miec w kolekcji domowej......tak samo jak i Kill bill 1,2 wiem ze sa troche z innej beczki, ale Tarantino to Tarantino :twisted: :twisted:
A masz jakas ciekawa oferte tego filmu w jakims sklepie?
W Media Markcie mozna czasami znalesc ciekawe ofert filmow na plytach DVD (juz od 9.99 zł). Ostatnio kupiłem sobie w Warszawskim MM "Miasteczko South Park" za 19,90 zł. Polecam.
Na monolicie mozna dostac wiele swietnych plytek DVD. Widziałem ostatnio film "Brother" twórcy Batle Royal, oglądałem zwiastuny i film wyglądał ciekawie.
a Kill Bill pojawil sie teraz w wersji kolekcjonerskiej za 60zl obie czesci.
a ogladaliscie Pile (Saw)??? jak nie to polecam, film to mistrzowstwo, tylko zeby nikt wam nie poscil spoilera bo wtedy nie ma sensu pgladac tego filmu
a ogladaliscie Pile (Saw)??? jak nie to polecam, film to mistrzowstwo, tylko zeby nikt wam nie poscil spoilera bo wtedy nie ma sensu pgladac tego filmu( a tego co sie wygadal spalic dla przykladu :twisted: :twisted: )
wczoraj mialem sesje Kill Bill vol.1 i vol.2 i qrde brakowalo mi jednej sceny ktora kiedys gdzies widzialem...a mianowicie jak Bill walczyl z murzynem, qrde nie pamietam taeraz czy to bylo w filmie czy to byl jakis tam bonus....
jesli chodzi o "filmy" to ostatnio (wczoraj) oglądałem FALLEN ART (sztuka spadania) Bagińskiego - fenomenalne :D
ps. dlaczego "FALLEN ART" to "SZTUKA SPADANIA" ?? Zawsze wydawało mi sie ze "sztuka spadania" to "art of falling" ??
A "fallen art" to "spadająca sztuka" chyba co?
Nie znam sie, tak tylko sobie myśle... :wink:
Powinno być "Upadła sztuka"
Ja polecam Dzień Świra taka zwariowana polska komedia. :wink:
Cytat: "Master_666"Ja polecam Dzień Świra taka zwariowana polska komedia. :wink:
Dzien swira - swietny film. Jestem nim bardzo, ale to bardzo mile zaskoczony.
Cytat: "szafa"Cytat: "Master_666"Ja polecam Dzień Świra taka zwariowana polska komedia. :wink:
Dzien swira - swietny film. Jestem nim bardzo, ale to bardzo mile zaskoczony.
I jaki prawdziwy pokazuje nasze wszystkie wady .
1900: Człowiek legenda musicie zobaczyć, czasami leci w telewizji i jest naprawde godny polecenia w roli głównej świetny Tim Roth.
ja polecam "Łowca jeleni", "Tąńcząc w ciemnościach" [Bjork jest niesamowita:) ], "Cienka czerwona linia", "Session #9" i "Jacob's ladder" [oba dla fanów silenta - must watch] no i "snatch" :D [przekręt, Brad Pitt daje rade]
Ostatnio Drabina Jakubowa leciała na jedynce i kurcze zapomniałem napisać że takowy seansik właśnie będzie. Ale co jakiś czas można ten film spotkać na TVP1 lub TVP2. Film oczywiście polecam bo jest zakręcony jak ruski słoik z czymś tam :lol:no i dla fanów SH poprostu pozycja obowiązkowa :wink: .
UWAGA! Dzisiaj o 22.15 na TVn'ie bedzie wmitowany film "Yamakasi- wspolczesni samurajowie". Jest to film w ktorym wystepuja tworcy Le-parkour (byl temat o tym sporcie na tym forum). Polecam szczerze- mozna zobaczyc na czym polega PK.
kto nie widzial
Nie wiem czy ktos to jeszcze zdazy przeczytac, ale 20:00 - TVNSiedem "Chlopcy z ferajny" kto nie widzial
Ostatnio Drabina Jakubowa leciała na jedynce i kurcze zapomniałem napisać że takowy seansik właśnie będzie. Ale co jakiś czas można ten film spotkać na TVP1 lub TVP2. Film oczywiście polecam bo jest zakręcony jak ruski słoik z czymś tam :lol:no i dla fanów SH poprostu pozycja obowiązkowa
film moze i fajny, ale tytul durny na maxa.
Ja w koncu niedawno obejrzalem "Pulp Fiction"-film jest genialny,opowiada o psycholach(choc jeden z wyrzutami sumienia :) i jest dla psycholi ale oglada sie go swietnie :!: a akcja z szejkiem za 5$ to mnie juz wogole rozbroila 8)
Ostatnio leciała "Zemsta" w tv, a tego nie widziałam, więc postanowiłam to nadrobić
Dopiero wczoraj obejrzałem Sin City. Zaj*bisty film, każdy go musi obejrzec. Naprawdę warto :D
jak nie grales w 7 to filmu nie zrozumiesz
napisze tak dla osoby ktora skonczyla FF7 to jest minimum 7/10, a dla osoby ktora nie zna fabuly FF7 to max 6/10
Walka Kiriamy (czy jak mu tam było) vs hiroł, poprzedni zwycięzca. Pojedynek to farsa. Dobrze że chociaz się szybko kończy
Bardzo mi sie podobalo, chociaz troche sie rozczarowalam, bo oczekiwalam krwawego horroru a BR bardziej skupial sie na profilach psychologicznych bohaterow...
Tym bardziej, ze Kiriama (czy jak mu tam ) byl tam najfajniejszy
Tylko dlaczego na końcu zapłakał czarnymi łzami? (zupełnie jakby make-up sie zmył)
A ja polecam... "Głupiego i głupszego" :lol: Stara komedia, ale jesli ktos jej nie ogladal to iech zaluje i szybko naprawi blad :)
Cytat: "Hubi"A ja polecam... "Głupiego i głupszego" :lol: Stara komedia, ale jesli ktos jej nie ogladal to iech zaluje i szybko naprawi blad :)
Ten film lecial w tv z 20 razy chyba, wiec ciezko go nie obejzec :lol:
Equilbrium - film DVD z gazetki Play DVD za jedyne 10zł!!!!!! (razem z asterixem i obelixem). Film podobno w stylu DMC, chodzi taki jeden Dante podobno 8) film podobniez nakrecił japończyk.
Wczoraj oglądałam na TVN "Raport mniejszości" z Tomem Cruisem. Genialnie pomyślany film.
W piątek 21.10.05 na TVN o 23:40 będzie leciał Pitch Black,
trzeba bylo ogladac do konca, zreszta twoja strata, film jest fajny, druga czesc gorsza ale tez fajna...
ale jako fan gry
za kare biczuj sie przez godzine
powiem ci tak, wydaje ci sie tylko zozumiesz :wink: :wink:
jesli chodzi o stare, ale dobre komedie to polecam "Książe w Nowym Yorku". Lecialo wczoraj na TVN'ie. Ile razy ja juz to widzialem...
Jest sklep internetowy co ma bardzo wiele anime na DVD. Jednak mają duze ceny.
Tam jest sporo tytułów, ale po angielsku;/
Mówisz o AnimeStore? Tam jest sporo tytułów, ale po angielsku;/. Niby język się zna całkiem nieźle, ale i tak przyjemniej ogląda się filmy po polsku.
.FF:AC to taki growy matrix-zero fabuly,duzo akcji , efekciarstwa
Ja do obejzenia mam Klątwe 2
Szkoda że nie pokazali żadnych potworasów, a co do filmu to wolał bym się jescze wstrzyma z opiniami, poczekamy zobaczymy co z tego wyjdzie oby dobry(straszny , przerażający) i trzymający w napieciu Horror. :wink:
Crystal Sky Pictures nabyła prawa do ekranizacji słynnej serii gier wideo Konami - "Castlevania". Za kamerą stanie i scenariusz napisze Paul W.S. Anderson reżyser ekranizacji gier "Alien vs. Predator" i "Resident Evil".
Film opowie o narodzinach Drakuli i powstaniu klanu Belmontów - rodziny pogromców wampirów. Belmontowie okazują się ostatnią nadzieją ludzkości. Producentami będą prezes Crystal Sky - Benedict Carver, sam Anderson i Jeremy Bolt.
Niedawno oglądałem Dark Water (tego samego reżysera co nakręcił japoński Ring)- miało być strasznie a skończyło się na tym że kuzyn ze śmiechu dostał skurczu łydki.
Ring japoński? Co to za rekomendacja... Według mnie film nie był praktycznie w ogóle straszny. Zawiodłem się na nim, spodziewałem się naprawdę twardego, strasznego horroru... Ech...
moja ocena to 7/10 ( ze wzgledu na ze tak powiem zainteresowanie zawodowe hehe)..
Krolestwo Niebieskie zaliczone.... no coz spodziewalem sie czegos wiecej, film zbyt przegadany, troche naciogany na modle USA, ale da sie ogladnac, wsrod filmow tego typu wypada dosc dobrze, moja ocena to 7/10 ( ze wzgledu na ze tak powiem zainteresowanie zawodowe hehe)..
nie rozumiesz, zawyzylem ocene ze wzgledu faktu iz w jakis tam sposob jest historyczny, nie ma zbyt wiele takich filmow...
Cytujnie rozumiesz, zawyzylem ocene ze wzgledu faktu iz w jakis tam sposob jest historyczny, nie ma zbyt wiele takich filmow...
Zawartosc historyczna w tym filme jest raczej mizerna. Filmów historycznych nie ma, sa tylko pseudo historyczne.
druga liga to:
Ostatni Samuraj
Krol Artur
Aleksander
Krolestwo Niebieskie
rownie dobrze moglbym napisac ze jakies tam filmy ktore wedlug ciebie sa zalozmy dobre, to sa shity nie warte ogladania...
nie myl pojec film historyczny a film dokumentalny
Chociaż zapewne mało osób zgodzi się ze mną, że Władca Pierścieni jest nudny i przereklamowany.
dla mnie film nie musi byc naszpikowany akcja
12 małpach
Ten film trochę taki nudny jest niepowiem.....
Fakt, koncowka byla slaba. Ale zeby smiac sie z filmu? O_o nie wiem chyba w dzien to oglądaliscie :|
Bo dark water trzyma w napieciu, co prawda nie tak jak klatwa, ale na prawde nie widze w nim nic smiesznego.
Lot nad Kukułczym Gniazdem nie jest nią naszpikowany, a jednak zaśnięcie przy nim graniczy z cudem.
jest swietna komedia w klimatach Merican Pie.
A ogladal ktos "Gol"?
obejrzalem saw i naprawde ten filmmmi sie podobal, w srodku minimalnie przynudzil ale zakonczenie bylo eletryzujaco masakryczne. polecam!
Saw 2
A teraz lecę oglądać "Van Helsinga
No i Lare na tvn. Myslalem ze bedzie fajniejszy film. Słabo wyrezyserowany, zawiodłem sie, sporo kfasów w nim jest, tez 6-7/10
Oby nie wyszedł drugi batman.
A film się skończył tak, że Van Helsing pod postacią wilkołaka zabił Drakulę. Annie udało się dać mu lekarstwo przeciwko jego "dolegliwości", ale sama umarła. Super zakończenie :D
A ogladal ktos moze Roboty...? Tak samo dobre jak Madagascar, czy nie oplaca sie ogladac?
Własnie obejrzałem "Piła 2" zajefajny film, normalnie obie czesci sa świetne, ciekawe czy bedzie 3 cześc :D
hinczycy
za pomysł to się Wellsowi (a nie Spielbergowi) należy za książkę i słuchowisko o tym samym tytule :]
-moja ocena 9/10 za pomysł
za pomysł to się Wellsowi (a nie Spielbergowi) należy za książkę i słuchowisko o tym samym tytule :]
A widział juz ktoś może film Piła 2 ? :D
22:40 tudej jest świetny thriller "GRA" nie pamiętam na jakim kanale, ale chyba tefałpe któreś.
Nie wiem, ale to uniwersum jest dla mnei denne i jeszcze jak pomyśle, że pisała to załamana baba to mnie skręca
Ja obejrze o 23 na polsacie "13 duchów". Różne opinie na temat tego filmu słyszałem, ale i tak obejrzę.
Wczoraj publiczna dwójka zapodała "The Game" (grają: M. Douglas, S. Penn). Kawał dobrego, sensacyjnego kina z całkiem zaskakującym końcem. o ale jak rezyserem jest David Fincher ("Fight Club", "Seven") to nic dziwnego... POLECAM :!:
"Adwokat..." jest w środę przecież.
27 października 2006 roku, w okolicach święta Halloween, do kin trafi trzecia część horroru "Piła", którą w studiu Lions Gate Films wyprodukuje Gregg Hoffman.
Od czasu swojej światowej premiery 28 października, film "Piła II" zarobił już ponad 60 milionów dolarów, przy czym kosztował, zaledwie 4.
Zaznaczono, że nie potwierdzono jeszcze żadnego członka obsady - ucięto w ten sposób wszelkie plotki. Nie ma także jeszcze nikogo na fotelu reżysera.
a potem puścili film "Głupi i głupszy"
27 października 2006 roku, w okolicach święta Halloween, do kin trafi trzecia część horroru "Piła", którą w studiu Lions Gate Films wyprodukuje Gregg Hoffman.
Od czasu swojej światowej premiery 28 października, film "Piła II" zarobił już ponad 60 milionów dolarów, przy czym kosztował, zaledwie 4.
Zaznaczono, że nie potwierdzono jeszcze żadnego członka obsady - ucięto w ten sposób wszelkie plotki. Nie ma także jeszcze nikogo na fotelu reżysera.
Boje sie tylko ze z "Pily" zrobi sie jakis tasiemiec.
WS: Murzyn ginie.
MK: Murzyn ginie.
Cytat: "djprodigy"WS: Murzyn ginie.
MK: Murzyn ginie.
Rasistowscy reżyserzy :D
Hmm... naprawde duzo podobienstw.
WS: Murzyn ginie.
MK: Murzyn ginie.
CytujWS: Murzyn ginie.
MK: Murzyn ginie.
W 90% amerykańskich filmów murzyn ginie pierwszy...
Dzisiaj na TVN'ie "Szybcy i Wściekli". Nie moge przeoczyc, bo jakos wczesniej nie mialem okazji obejrzec tego filmu.
dwa japonskie filmy: OldBoy, trza nadrobic zaległość i miłosny film Dolls
'Szybcy i wsciekli', jego druga czesc i do tego jeszcze 'Torque' to jedne z najwiekszych shitow ostatniej dekady. No, ale dla dzieciarni moze byc.
'Szybcy i wsciekli', jego druga czesc i do tego jeszcze 'Torque' to jedne z najwiekszych shitow ostatniej dekady. No, ale dla dzieciarni moze byc.Cytat: "Ako"dwa japonskie filmy: OldBoy, trza nadrobic zaległość i miłosny film Dolls
... i sie dziwi, ze go od lamerow i pokemonow wyzywaja.
...a w sobotę o 21.40 na TVN The Ring! :D
Jeden z najlepszych filmów jakie oglądąłem, film jest świetny i każdemu go polecam! :P
Szkoda tylko ze beda reklamy leciec w czasie filmu. Troche to popsuje klimat.
Ostatnio obejrzałem "Wyspę" - bardzo ciekawa i przekonywująca wizja przyszłości, chociaż pewnie da się tego uniknąć, nauka znajdzie sposób na klonowanie pojedynczych narządów. Czyli jak będziemy mieć kasę, to wielu z nas pożyje 20-30 lat dłużej.
Przeciez ci mowie - tylko do ciebie nic nie dociera.
Nic do ciebie nie mam i nie bede mial, dopoki nie bedziesz pisal o rzeczach o ktorych nie masz pojecia.
Jakbym chcial ci 'dogryzc', to musial bym odpisywac na co drugi twoj post (tyle glupot wypisujesz, i to coraz czesciej).
Reaguje w sytuacjach naprawde wyjatkowych (i tak niezbyt czesto) abys swoja ignorancja nie wprowadzal ludzi w blad.
2] 'Fantastic Four' - dla dzieci, obejrzalem tylko dla Jessiczki. Ocena 6/10.
A dzisiaj o 12:00 na TVP 2 (sprawdziłem dwa razy ) dają "Konwój" - amerykański film drogi o kierowcach wielkich ciężarówek buntujących się przeciwko policji... Całkiem fajna rzecz o ile dobrze pamiętam
Jak dla mnie to za stary ten film. Wolę nowe produkcje.
Niezla
WIem, że każdy ma prawo do własmych poglądów, ale to jeden z najbardziej wyjedwabnych filmów wszechczasów .
Stopień trudności ewolucji zamiast narastać, maleje.
"Przekręt".
genialny film, zawierał w sobie tę głębie jakiej dzisiejszym produkcją brakuje.
Cytat: "lupinator"genialny film, zawierał w sobie tę głębie jakiej dzisiejszym produkcją brakuje.
To, że niekonwencjonalnie podszedł do mordoklepki to nie znaczy, że był genialny. Fajnie, że zwrócono uwagę na ciekawszy aspekt niż kolejny political-fiction gdzie dobry policjant z Hong-Kongu ratuje świat...ale głębi to się można doszukiwać w 'Trzech Kolorach' Kieślowskiego, a nie w filmie z Jetem Li :)
btw2, mam wycieczke szkolną na Hareggo pootera. jechać?
"shape of my heart" stinga o ile sie nie myle, film fajny, ale nie az tak fajny jak sie spodziewalem :P
no, też mnie to wku*wiło ostro
Polsat ma tak zrabanych lektorów że.. wogóle nie lubię ich.. raz na rok dobry film i.. już 4 raz pod rząd będzie Kevin sam w..
A mnie wkurzyło to, że Leona dali od lat... Dwunastu o_O Polsat naprawdę przesadza, jeśli chodzi o taki sposób przyciągnięcia widzów, często krwawe, brutalne filmy mają właśnie z takim śmiesznym limitem wiekowym... Ja bym ten film dał od 18 lat.
od lat 16 O_o Kto widziale film, wie do czego pije.
"shape of my heart" stinga o ile sie nie myle, film fajny, ale nie az tak fajny jak sie spodziewalem
Cytat: "walker_san""shape of my heart" stinga o ile sie nie myle, film fajny, ale nie az tak fajny jak sie spodziewalem
nie, to jednak nie to.. wie ktoś co to za kawałek?:P
Tak walker to ta piosenka. Tytuł też dobry, gdzie wy żyjecie, że tego kawałka nie znacie :).
Dom latających sztyletów jest dobry? jakie jest wasze zdanie.
Jakie pierwsze i jakie w Chinach??
"Reage na lodzie"- bardzo dobry film.
btw. Austin powe i złoty członek- lol, mocne i dojrzałe kino
Jezoo, czego tam nie było. Takiego filmu nie widziałam:D Ale był głupi Przynajmniej aktorka ładna.
I może dostanie - coś a'la wyróżnienie dla Golluma Smile. Słyszałem, że w sesjach Mation Capture jako Kong był ten sam człowiek co tworzył ruchy dla "upadłego hobbita". Miło.
Widziałem NFS : MOST WANDES i tam były takie filmy ze ludzie chodzili zamiast komputera i to jest fajne nie?
Widziałem NFS : MOST WANDES i tam były takie filmy ze ludzie chodzili zamiast komputera i to jest fajne nie?
obstawiam bana w ciaglu 2 godzin hehehe
ja na swieta mam zamiar spokojnie obejrzec Revenge of the sit, a takze krolestwo niebieskie i ...
pewnie jakas niespodzianke zwykle dostaje dvd pod choinke
Żałuję, że nie widziałam "Johnny Lemonic", bo grał tak Keanu Reeves
W POlsacie gdzieś tak koło 10-11 (nie pamiętam tylko, czy pierwszy, czy drugi dzień świąt Rolling Eyes ) ma lecieć "Nightmare Before Christmas" Tima Burtona.
A ja zgodnie z podaną wcześniej informacją obejrzałem część swoich anime. Nie ma to jak oglądanie odcinków Lain o 24. A, że już to widziałem? To nie ma znaczenia
Ja mialbym ochote na jakis dobry horror. Polecacie cos moze? Widzialem ostatnimi czasy Shuttera i Creepa. Szczerze mowiac, sredniaki.
A poza tym 'Teletubbies' to juz jak dla mnie przezytek. Bywalo jednak, ze po spozyciu pewnej dawki percenta, zamieralo sie na widok ryczacego odkurzacza z oczami, peryskopow (ktore wydawaly dzwieki rodem z silent hilla) i poschizowanej bandy kolorowych popaprancow tanczacych w kolko i spiewajacych jakies poganskie piesni religijne (bo co np. oznacza: 'dipsy, dipsy, lala, po?)
A poza tym 'Teletubbies' to juz jak dla mnie przezytek
Teletubisie są dla dzieci do lat 3- mają za zadanie zapoznać dziecko z dzwiękami (cooing- dlatego takie "dzwine" odgłosy) i barwami. Czego się więc spodziewałeś?
W POlsacie gdzieś tak koło 10-11 (nie pamiętam tylko, czy pierwszy, czy drugi dzień świąt :roll: ) ma lecieć "Nightmare Before Christmas" Tima Burtona. Nie dość, że klasyk, to jeszcze na czasie w związku w wydaną niedawno na PS2 grą... :o
Albo sie myle, albo masz problemy z odczytywaniem ukrytego sensu slow. Nieeee... nie myle sie
Wiadomo jakie są teletubisie, więc nie widzę potrzeby riposty.
Informuję tylko.
Ale lubisz teletubisie widzę, tylko nie chcesz się do tego przyznać
Teraz juz mozesz dodac sobie podpis 'king of the forum' i zabiegac o moda. Amen
"Nightmare Before Christmas" jest świetne- tyle powiem. Kiedyś oglądałem po niemiecku, teraz miałem okazję zrozumieć ten film .
Czy wyprodukowano rowniez inne filmy na podstawie scenariuszy Tima Burtonna?
myslaem ze Cast Away..bedzie torche ciekawszy..a tu w sumie..nudy....szkoda.....
cast away- film niezły, choć czasam robił się nudny i myślałem "kiedy ta scena się skończy"
btw. film ten może startować do czegoś w stylu "najdłuższy film z najkrótszymi rolami mówionymi" xD
Generalnie rewelacja, a to z tego względu, że sam chciałbym (podczas oglądania filmu) znaleźć się na takiej bezludnej wyspie.
Cast away to bardzo dobry film ale jak na mój gust mogli by bardziej szczegułowo pokazać życie na wyspie np: walka z naturą, walka z głodem itp, brakowało tego troche.
A tam, rozmowy z Willsonem rządzą.
Zawsze mnie rozwala gdy kamera robi najazd na piłkę xD
Jedyne co ostatnio oglądałem, to Garfield the movie i... ale lipa.
Casper: Ten dubbing faktycznie jakiś dziwny, skoro dało się go zobaczyć . No, ale przyjmijmy, że wszyscy wiedzą, o co chodzi
Całkiem dobra produkcja, ale graficznie niezbyt mi się podobało:/ Ale dawno powstało anime, więc można wybaczyć.więc już sam nie wiem czy ja jestem tak malo wymagający czy Tobie pare rzeczy umnknęło. Cóż każdy ma swoje gusta- dla mnie "duch w muszelce' :lol: to bezwzględny killer, zwłaszcza graficznie-kklimat jest przeciez nieziemski....
---miałem okazję obejrzeć "hooligans" bardzo mi przypasiło, mocne akcje są! pokazanie angielskich kiboli i wchodznie w ich swiat takze udane. polecam obczajenie---
Miriam Mirtail GITS jest czymś co zcina z nóg... w moim przypadku (i paru innych osób) nastąpiło to już po paru minutach, a Ty piszesz
Po 30 latach oprzytomniał i zdał sobie sprawę, że to dziwne? Od małego był tak uczony, więc taki tekst niepowinien od niego nigdy paść.
Moze zaczal kojarzyc fakty Spojler-
trailer Silent Hill:
http://flash.sonypictures.com/movies/silenthill/site/silenthill.mov
czy mi się wydaje czy widziałem kata :wink: ... Coś się dzieje.
wczoraj sobie przypomnialem ze mam oplacone HBO na pol roku z gory i wlaczylem akuratr sie zaczynal Ostatni Samuraj
bardzo porzadny film. calkiem nieoruzmiem czemy tak krytykowany.
jesli ktos interesuje sie kultura dalekego wschodu i chce poznac przodkow tworcow Nindendo i Playstation to niech koniecznie obejrzy...
Mikes gratuluje wiedzy.......filmy z jet li a samuraje
Trzy niezle klasyki. I co tu obejrzec?
Dzien pozniej na TVN'ie ogladam zapowiedz "Scarface"
Scarface jest rewelacyjny, ale Taksowkarz tez jest wart uwagi :]
To raczej zła nowina :D. Nie powinni tego tematu tykać, w filmie wyraźnie koleś ginie, więc temat zamknięty. Wyjdzie z tego średnie dzielo fabularne jak i technicznie (Rockstarowi nikt nie podskoczy).
To raczej zła nowina :D. Nie powinni tego tematu tykać, w filmie wyraźnie koleś ginie, więc temat zamknięty. Wyjdzie z tego średnie dzielo fabularne jak i technicznie (Rockstarowi nikt nie podskoczy).
Obejrzałem jakiś film na TVN o nawiedzonym domu. Całkiem fajny był. I ta Zeta-Jones... Babka rządzi :oops:
Obejrzałem jakiś film na TVN o nawiedzonym domu. Całkiem fajny był. I ta Zeta-Jones... Babka rządzi :oops: Ta druga też była ok - miała coś w sobie...
Twoj opis przypomina mi scene z filmu (ktorego niestety nigdy nie widzialem, ale byl trailer w dawnych czasach) bodajze Sprzedawcy. Wchodzi facet do wypozyczalni i pyta sie goscia za lada: Masz ten film z tym tamtym, co gral tego kolesia w zeszlym roku w tamtym filmie?
Polecam wszystkim "Green Street Hooligans". Swietny film o kibicach West Hamu.
Saw II powinno sie obejrzec dla kilku scen. nie szokuje tak jak jedynka ale i tak jest o wiele lepszy niz wiekszosc gniotow w kinach...
ta Zeta-Jones... Babka rządzi
Ja dopiero wybieram się na "The Hooligans". Po pierwsze gra tam Elijah Wood, a po drugie to film o kibicach piłki nożnej, której jestem wielką fanką. Na pewno nie będzie tak dobry jak "Goal!" ale warto obejrzeć.
Ja dopiero wybieram się na "The Hooligans". Po pierwsze gra tam Elijah Wood, a po drugie to film o kibicach piłki nożnej, której jestem wielką fanką. Na pewno nie będzie tak dobry jak "Goal!" ale warto obejrzeć.
o ile pamiętam to w tym filmie na końcu jest pojedynek w kółko i krzyżyk? jeśli tak to nielubie tego filmu
a ja wczoraj ogladalem Ame Agaru, piekny film, naprawde polecam, szczegolnie ze orginal mozna kupic na Allegro ponizej 20zl
Cytat: "walker_san"a ja wczoraj ogladalem Ame Agaru, piekny film, naprawde polecam, szczegolnie ze orginal mozna kupic na Allegro ponizej 20zl
Mógł byś coś więcej powiedzieć?
2.) Zatoichi, to troche parodia ale z bardzo fajnym klimatem.
w tym momencie słychać burze oklasków i wybuchające szampany
Kontrolerzy! Właśnie jestem po obejrzeniu tego filmu na DVD, był w jakiejś gazetce (chyba Olivia), kupujcie śmiało. Bardzo fajna rzecz, finałowe kolejowanie naprawdę ROBI!
własnie skonczyłem ogladac "Sin City"
czuje sie jak po praniu mózgu...
dziwny film, jedyne co mi przychodzi do głowy to reklama Heyah :]
Wiecie gdzie można znaleźć film "Wożonko", jakas amatorska produkcja. Ojciec mnie zniszczy jak tego nie będe miał
Slyszalem wrecz odmienne opinie o Jarheadzie. Ze jest to bardzo dobry film, a na dodatek miejscami smieszny.
Ostatnio Oglądałem King Konga Bardzo mi się podobał. Hehe I małpka
A czy oplaca sie go ogladac, gdy przeszlo sie juz gre? Czytalem opinie, ze po przejsciu gry film juz tak nie rajcuje.
Jackie Brown!!! Ludzie Quentin Tarantino to debeściak! Rewelacyjny film, wielki wałek i kilka niezłych akcji. Był chyba w #3 Premierach, super kino. Polecam jak cholera.
(i chyba rzeczywiście "najspokojniejszy" film Tarantino)
From Tusk Till Down... hehe.
BTW: Tytuł brzmi tak: 'From Dusk Till Dawn' (pol. 'Od zmroku do świtu').
BTW: Tytuł brzmi tak: 'From Dusk Till Dawn' (pol. 'Od zmroku do świtu').
Oglądałem w tym tyg. "Chłopaczki z sąsiedztwa"- beznadzieja. 2 akcje zabawne- resztą raczej żałosna.
Tak na 3/10
Oto pełna lista nominacji:
Najlepszy film:
"Tajemnica Brokeback Mountain"
"Capote"
"Miasto gniewu"
"Good Night, and Good Luck"
"Monachium"
Najlepszy aktor:
Philip Seymour Hoffman - "Capote"
Terrence Howard - "Hustle & Flow"
Heath Ledger - "Tajemnica Brokeback Mountain"
Joaquin Phoenix - "Spacer po linie"
David Strathairn - "Good Night, and Good Luck"
Najlepszy aktor drugoplanowy:
George Clooney - "Syriana"
Matt Dillon - "Miasto gniewu"
Paul Giamatti - "Człowiek ringu"
Jake Gyllenhaal - "Tajemnica Brokeback Mountain"
William Hurt - "Historia przemocy"
Najlepsza aktorka:
Judi Dench - "Mrs. Henderson Presents"
Felicity Huffman - "Transamerica"
Keira Knightley - "Duma i uprzedzenie"
Charlize Theron - "Daleka północ"
Reese Witherspoon - "Spacer po linie"
Najlepsza aktorka drugoplanowa:
Amy Adams - "Junebug"
Catherine Keener - "Capote"
Frances McDormand - "Daleka północ"
Rachel Weisz - "Wierny ogrodnik"
Michelle Williams - "Tajemnica Brokeback Mountain"
Najlepsza reżyseria:
George Clooney - "Good Night, and Good Luck"
Paul Haggis - "Miasto gniewu"
Ang Lee - "Tajemnica Brokeback Mountain"
Bennet Miller - "Capote"
Steven Spielberg - "Monachium"
Najlepsze zdjęcia:
"Batman - Początek" - Wally Pfister
"Tajemnica Brokeback Mountain" - Rodrigo Prieto
"Good Night, and Good Luck" - Robert Elswit
"Wyznania gejszy" - Dion Beebe
"Podróż do Nowej Ziemi" - Emmanuel Lubezki
Najlepszy scenariusz adaptowany:
"Tajemnica Brokeback Mountain"
"Capote"
"Wierny ogrodnik"
"Historia przemocy"
"Monachium"
Najlepszy scenariusz oryginalny:
"Miasto gniewu"
"Good Night, and Good Luck"
"Wszystko gra"
"The Squid and the Whale"
"Syriana"
Najlepszy film animowany:
"Ruchomy zamek Hauru"
"Gnijąca panna młoda Tima Burtona"
"Wallace i Gromit: Klątwa królika"
Najlepszy film zagraniczny:
"Don't Tell" - Włochy
"Joyeux Noël" - Francja
"Paradise Now" - Palestyna
"Sophie Scholl - ostatnie dni" - Niemcy
"Tsotsi" - RPA
Najlepszy film dokumentalny:
"Darwin's Nightmare" - Hubert Sauper
"Enron: The Smartest Guys in the Room" - Alex Gibney i Jason Kliot
"Marsz pingwinów" - Luc Jacquet i Yves Darondeau
"Murderball" - Henry-Alex Rubin i Dana Adam Shapiro
"Street Fight" - Marshall Curry
Najlepszy montaż:
"Człowiek ringu" - Mike Hill i Dan Hanley
"Wierny ogrodnik" - Claire Simpson
"Miasto gniewu" - Hughes Winborne
"Monachium" - Michael Kahn
"Spacer po linie" - Michael McCusker
Najlepsza muzyka:
"Tajemnica Brokeback Mountain" - Gustavo Santaolalla
"Wierny ogrodnik" - Alberto Iglesias
"Wyznania gejszy" - John Williams
"Monachium" - John Williams
"Duma i uprzedzenie" - Dario Marianelli
Najlepsza piosenka:
"Hustle & Flow" - "It's Hard Out Here For a Pimp"
"Miasto gniewu" - "In the Deep"
"Transamerica" - "Travelin' Thru"
Najlepsza charakteryzacja:
"Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa" - Howard Berger i Tami Lane
"Człowiek ringu" - David Leroy Anderson i Lance Anderson
"Gwiezdne wojny. Cześć III - Zemsta Sithów" - Dave Elsey i Annette Miles
Najlepsza scenografia i dekoracja wnętrz:
"Good Night, and Good Luck"
"Harry Potter i Czara Ognia"
"King Kong"
"Wyznania gejszy"
"Duma i uprzedzenie"
Najlepsze kostiumy:
"Charlie i fabryka czekolady" - Gabriella Pescucci
"Wyznania gejszy" - Colleen Atwood
"Mrs. Henderson Presents" - Sandy Powell
"Duma i uprzedzenie" - Jacqueline Durran
"Spacer po linie" - Arianne Phillips
Najlepsze efekty specjalne:
"Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa" Dean Wright, Bill Westenhofer, Jim Berney, Scott Farrar
"King Kong" - Joe Letteri
"Wojna światów" - Pablo Helman, Dennis Muren, Randy Dutra, Daniel Sudick
Najlepszy montaż dźwięku:
"King Kong" - Mike Hopkins, Ethan Van der Ryn
"Wyznania gejszy" - Wylie Stateman
"Wojna światów" - Richard King
Najlepszy dźwięk:
"Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i satar szafa" - Terry Porter, Dean A. Zupancic, Tony Johnson
"King Kong" - Christopher Boyes, Michael Semanick, Michael Hedges, Hammond Peek
"Wyznania gejszy" - Kevin O'Connell, Greg P. Russell, Rick Kline, John Pritchett
"Spacer po linie" - Paul Massey, Doug Hemphill, Peter F. Kurland
"Wojna światów" - Andy Nelson, Anna Behlmer, Ron Judkins
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny:
"The Death of Kevin Carter: Casualty" - Dan Krauss
"God Sleeps in Rwanda" - Kimberlee Acquaro i Stacy Sherman
"The Mushroom Club" - Steven Okazaki
"A Note of Triumph: The Golden Age" - Corinne Marrinan i Eric Simonson
Najlepszy animowany film krótkometrażowy:
"Badgered" - Sharon Colman
"The Moon and the Son" - John Canemaker, Peggy Stern
"One Man Band" - Mark Andrews, Andrew Jimenez
"The Mysterious Geographic Explorations of Jasper Morello" - Anthony Lucas
"9"- Shane Acker
Najlepszy aktorski film krótkometrażowy:
"Ausreißer"
"Cashback"
"Sí?asti barinn í dalnum"
"Our Time Is Up"
"Six Shooter"
"How High" (którego w moim rankingu już chyba nic nie przeskoczy- te akcje są MEGA przegięte)
Dla mnie jest rzeczą wręcz niezrozumiałą jak można nie lubic tak kultowych produkcjii rodzimego kraju
ostatnio ogladalem na polsacie Braveheart, uwielbiam ten film, pomimo iz zawiera kilka przeklaman historycznych, lipa tylko ze zamiast sie uczyc starozytnosci na egzamin to ogladalem film hehe
była rozmowa ojca z synem...
Cytat: "djprodigy"była rozmowa ojca z synem...
"Jak tatuś zrobi dzióbek to nie ma ch..." :] albo odmiana "to be" :P.
"Thats not another teen movie"
How High - nie oglądałem, bo nie chce oglądać kolejnego absurdu o najaranych Murzynach. Wkurza mnie takie coś.
statek miłości (ten nowy, chyba z 2003r z Cubą jr.)
Jednak z "glupich" filmow nie mozna zapominac o Ali G Indahouse :]] Ten film mnie rozbraja
Nie przypominaj mi . O ile scena ze strzelaniną, czy robienie loda przez własnego psa jeszcza jako tako uchodziła, to kiedy doszło do "walenia kloca" (a własnie jadłem kanapkę) - wyłączyłem i usunąlem z dysku...
A co powiesz Palliku na genialne moim zdaniem Memento?
"przezajebistych, pięknych i drogich filmów na licencji"
k Twoje ulubion Star Warsy senor Tarniak ?
Cytujk Twoje ulubion Star Warsy senor Tarniak ?
Przecież Star Warsy nie są na żadnej licencji. Nowa Nadzieja powstała w '79, a pierwsze książki dużo później. O co kaman? :roll: Zresztą moje ulubione filmy co już niejednokrotnie podkreślałem to Snatch, Memento, Lock Stock & The Two Smoking Barrels, 12 małp i Lot nad kukułczym gniazdem. Star Warsy są niżej, tak jak Indiana Jones i masa innych filmów.
Juz dorwałem Akire. CO prawda kreska jest juz troszke przestarzała, ale i tak na pewno bedzie sie fajnie oglądało.
A niedługo wypuszczą Batle Royale 2, hehe, jedynka nawet fajna była ;)
ja dzisiaj kupuje Akire, a co do BR2 to podobno taki shit ze masakra, z tego co slyszalem to nie warto nawet za darmo tego ogladac....
Filmy... Pomyślmy. Napewno wszystko co nakręcił Deavid Leanch. Zresztą macie tu moją trójcę:
-Pi(widziałem ze 20 razy, jest to kino na swój sposób odkrywcze i troche niezrozumiałe)
-Earaser head
-Zagubiona autostrada
Kheem... Dcf, lewik nie pytał się poważnie, chodziło mu o błąd w nazwisku: nie Deavid Leanch, tylko David Lynch oczywiście. Ale Twoja biografia się przyda i tak.
Wyobraz sobie, ze sie domyslil o kogo chodzilo autorowi, ale zazartowal sobie z niedbalstwa. Niektorzy to by nie poznali ironicznego zachowania nawet gdyby na nich wlazlo z butami, narobilo w kieszen i przyklepalo.
A niedługo wypuszczą Batle Royale 2, hehe, jedynka nawet fajna była ;)
Cytat: "Ako"A niedługo wypuszczą Batle Royale 2, hehe, jedynka nawet fajna była ;)
Yyy... Battle Royale 2 chyba juz od dawna jest - przynajmniej ja ogladalem dosc dawno. Nic ciekawego - szkoda czasu, nie dorasta do piet BR'owi, ktory osobiscie bardzo mi sie podobal...
Cytat: "Palli"Cytat: "Ako"A niedługo wypuszczą Batle Royale 2, hehe, jedynka nawet fajna była ;)
Yyy... Battle Royale 2 chyba juz od dawna jest - przynajmniej ja ogladalem dosc dawno. Nic ciekawego - szkoda czasu, nie dorasta do piet BR'owi, ktory osobiscie bardzo mi sie podobal...
Wypuszczą w gazecie dostepnej in poland. Domyslam sie ze film z 2006 nie jest :D
Juz dorwałem Akire. CO prawda kreska jest juz troszke przestarzała, ale i tak na pewno bedzie sie fajnie oglądało.
A niedługo wypuszczą Batle Royale 2, hehe, jedynka nawet fajna była
"Z mojej strony to taka uber ironia... Skoro zna Davida Lyncha ,to domyśliłby się"
I przez ten wlasnie fragment kieszeni sprawdzac nie musze. Bo nie do konca zrozumiales jaki byl cel mojego posta wyraznie z tego wynika.
No i ci wtajemniczeni (m.in. walker i McJ) wiedzieli, ze anime Akira wychodzi w gazetce.
te napisy to w sumie taka sciema reklamowa, na Battle Royale pisze "ten folm zainspirowal Kill Billa", na GitS pisze "Ten film zainspirowal matrixa", moze jest cos w tym prawdy, ale wolalbym zeby nie bylo tego na okladce, nawet za 19zl.
fajnie ze jak sie wlacza japonska sciezke w Akira, to leci angielska.....co za losie to spartaczyli :/
Wiesz może _Music gdzie można dostać Akire w Rzeszowie?
Ej dobra, gadanine o anime przenieście sobie do innego tematu. Obiecuję, że jeszcze jedna wypowiedź o anime w tym temacie i pousuwam posty.
Mam nadzieję że nie dam się zaciągnąć na Tylko mnie Kochaj, ani inne Polskie romantyki...
Maciek skacze z 2 m murku
Maciek skacze z 2 m murku
Wiesz Tarniak, skok z murku o takiej wysokości nie jest niczym szczególnym
Były żałosne momenty i fakt, że nastawione wszystko na to, że kobietom podoba się Zakościelny. Ale były też momenty całkiem adekwatne dla porządnych komedii romantycznych.
Właśnie, ja bym wolał panią Przybylską w głównej roli :].
W takim razie czekam na twoje propozycje do co głównej roli :] 8)
Więć i Laske mogli wziąć jakąś świerzom z całom masą seksapilu:D A takich ci u nas w kraju dostatek
A w ramach dowcipu- Agata Buzek.
Przybylska!
Żone Klona
Cytat: "lewik"Żone Klona
Ona to by pasowala co najwyzej do roli Kata w filmie Silent Hill (fachowy wyraz i rysy twarzy) ;)
Magda Różczka imho daje radę. Wielu ludzi jej nie trawi, ale dla mnie ma to coś.
Mogą się wypowiedzieć posiadacze Cyfrowego Polsatu, czy są zadowoleni?
a ja napalilem sie na apocalypto, moze z tego byc naprawde dobry film Very Happy
a co myslicie o How High'u? dla mnie to klasyka i esencja komedi ogladam go srednio gdzies tak raz na 2 tygodnie i zawsze nie moge wyrobic z brechtu juz chyba ze 30 razy go widzialem chyba dzis wieczorkiem znow se obejrze a zadko sie zdaza zebym cos 2 razy ogladal
"The Warriors" Kiedyś życie było cudowne!!!
a co myslicie o How High'u? dla mnie to klasyka i esencja komedi ogladam go srednio gdzies tak raz na 2 tygodnie i zawsze nie moge wyrobic z brechtu juz chyba ze 30 razy go widzialem chyba dzis wieczorkiem znow se obejrze a zadko sie zdaza zebym cos 2 razy ogladal
Ale ćpuny z nich niezłe trzeba przyznać...
Wczoraj obczaiłem sobie po raz n-ty komedyjke z Charlesem Bronsonem . Bohater miał niezłe pomysły na unicestwianie rzezimieszków .Poza tym fajnie fruwali po strzale z magnuma w wersji premium .Śmiechu było co nie mara .Polecam!
Wczoraj obczaiłem sobie po raz n-ty komedyjke z Charlesem Bronsonem . Bohater miał niezłe pomysły na unicestwianie rzezimieszków .Poza tym fajnie fruwali po strzale z magnuma w wersji premium.Śmiechu było co nie mara .Polecam!
widzieliście film pt. Mgła ?
nie ?
to nie oglądajcie :twisted:
Poza tym jaki Polak nie wymiatał by zmagnum
oglądałem wczoraj "o dwóch takich co poszli na miasto" (nie wiem jak leci oryginalny tytuł) i... lubisz how high'a to ci się spodoba, chociaz nie ta sama klasa (dla fanów 'wiecznego studenta" dodatkowy smaczek :wink: ) napewno jest to fajna akcja by sie rozerwać, bo noc z życia dwóch kolesi którzy chcieli sobie zjeść hamburgera (ale nie byle jakiego :D ) to juz prawdziwe kino drogi :D koniec szczególnie optymistyczny...
Film jest super, zreszta na TCM'ie nie brak dobrych filmow - polecam np.
Arrow "Parszywa Dwunastka" [Lee Marvin, Charles Bronson, Telly Savalas, Donald Sutherland)
bedzie sequel "Harold & Kumar go to Amsterdam"
Cytat: "Havana"widzieliście film pt. Mgła ?
nie ?
to nie oglądajcie :twisted:
Popieram nie iść na to do kina , nie wyporzyczać , nie ściągać z netu ino poczekać ja będzie lecieć w tv i też nie oglądać :D
A Bronson wymiata zwłaszcza jak ma magnum :D Poza tym jaki Polak nie wymiatał by zmagnum :?: :?: :?:
Cytat: "JimDeGriz"Cytat: "Havana"widzieliście film pt. Mgła ?
nie ?
to nie oglądajcie :twisted:
Popieram nie iść na to do kina , nie wyporzyczać , nie ściągać z netu ino poczekać ja będzie lecieć w tv i też nie oglądać :D
A Bronson wymiata zwłaszcza jak ma magnum :D Poza tym jaki Polak nie wymiatał by zmagnum :?: :?: :?:
ekkhmmm a to niby czemu?? :P
Ja bardzo polecam zakupic z kiosku "Brother". Jak dla mnie bardzo dobry film o mafii. W końcu to tylko 12zł, a za tyle to się pirata kupi :) Polecam gorąco.
'Closer' z Natalie Portman - cud, miód i orzeszki. Dla osób z, że tak powiem, dojrzałą osobowością.
Ha, zaraz poszukam sobie u mnie HBO - odkodowali ponoć, żeby puścić premierowe odcinki serialu Rzym. Podobno bardzo fajny, choć niezupełnie zgodny z historią.
dzieki ze to napisales:DVery HappyVery Happy, a wlasnie mialem plakac ze nie mam HBO Razz
Oglądałam wczoraj "Matrix Reaktywację" i nie muszę dodawać, że to świetny film. A dziś się szykuję na "Chicago".
Oglądałam wczoraj "Matrix Reaktywację" i nie muszę dodawać, że to świetny film.
Mi jakos zbytnio sie nie spodobal. Zbytnio przekombuinowany. O wiele lepsza byla pierwsza czesc.
A Chicago rowniez obejrze, bo slyszalem o tym filmie same pozytywne komentarze.
Mi jakos zbytnio sie nie spodobal. Zbytnio przekombuinowany. O wiele lepsza byla pierwsza czesc.
A Chicago rowniez obejrze, bo slyszalem o tym filmie same pozytywne komentarze.
tak więc oglądałem musical bez dzwięku. Zdarza się.
ale z tym architektem to ja nie kapujet ossochozi
Jak dla mnie 'architekt' to alegoria Boga. A w ogóle Wachowscy to masoni chyba. "Wielki Architekt" teoria spiskowa (matrix...) hmm...
Black Hawk Down (setny raz) Zarowno sam film jak i muzyka to dla mnie poezja, moge ofladac w kolko, bez konca
Z nowszych wojennych sieczek to polecam "Złoto Pustyni"
"Łowcy Jeleni" ("Deer Hunter") po części także ma miejsce w Wietnamie więc w jakis sposób jest filmem o wojnie (a raczej o tym, co wojna robi z ludzi).
"Full Metal Jacket"
"Czas Apokalipsy"
Tidusa w FFX:)
Tidusa w FFX:)
Spike Lee: "He Got Game" dla mnie rewelacja, alez ja dawno tego filmu nie widzialem, a dzis sobie go odswiezylem bo akuratnie w TV lecial, polecam kazdemu kto tego filmu nie widzail, naprawde warto.
mi się tytuł "He got game" kojarzy tylko i wyłącznie z piosenką Public Enemy... Mieli cos wspolnego z tym filmem?
A wczoraj na TVP2 o 23 lecieli "Święci z Bostonu " no poprostu kapitalny film .
Właśnie obejrzałem "Człowieka psa " i wam powiem że całkiem niezły
A wczoraj na TVP2 o 23 lecieli "Święci z Bostonu " no poprostu kapitalny film
Ja ponownie obejrzałam "Constantine". Taki lekki dreszacyk emocji, połączony z dużą dawką akcji i świetnymi efektami specjalnymi
e już nie wspomnę o genialnym Keanu Reevesie.
krecony w Chinach, z Chinskimi aktorkami :)
"Wyznania gejszy"
Boże, nawet nie licze ile było filmów o biednej prostytutce (wiem wiem, gejsza to nie regularna dziw*a) z prowincji i jej dramacie. A już o biografiach nie wspominam
A pozatym nikt nie powiedzial, ze zaraz zrobi sie wysyp tego typu produkcji.
A temat gejszy równie wdzięczny co prostytutki...
Myślę, że ze względu na podobny charakter wykonywanej pracy... :lol: (ps. staraj się rozwijać swoją myśl bardziej :wink:).
Albo to ironia, albo znajdź sobie dziewczynę.
Myślę, że ze względu na podobny charakter wykonywanej pracy...
Cytat: "Tarniak"Myślę, że ze względu na podobny charakter wykonywanej pracy...
Ale przecież praca gejszy różni się od pracy prostytutki.
Gejsza nie świadczy usług seksualnych. Jest to odrębne środowisko.
Gejsza jest kobietą wykształcona która ma bawić klienta rozmową zresztą sama nazwa gejsza wywodzi się z dwóch wyrazów: gei (sztuka) i sha (człowiek)
Cytat: "Castor Krieg"Albo to ironia, albo znajdź sobie dziewczynę.
Zresztą myślę, ze kwestia mojego życia intymnego jest ci obca
Oj, Tarny, nie oglądałeś Truman Show
ale nigdy nie było to przedmiotem ich wykształcenia.
Ale przecież praca gejszy różni się od pracy prostytutki.
Gejsza nie świadczy usług seksualnych. Jest to odrębne środowisko.
Gejsza jest kobietą wykształcona która ma bawić klienta rozmową zresztą sama nazwa gejsza wywodzi się z dwóch wyrazów: gei (sztuka) i sha (człowiek)
Gejsza (jap. geisha) to termin który powstał w epoce Tokugawa. Składa się on z wyrazu gei (sztuka) i sha (człowiek). Tak więc chodzi tu o kogoś uprawiającego jakiś rodzaj sztuki, innymi słowy - artystę. Czasem gejszę określano tez słowem geiko co oznacza "kobietę zajmującą się sztuką". Do zadań gejszy należało zabawianie klienta za pomocą rozmowy, tańca, śpiewu i muzyki. Gejsze nigdy nie były prostytutkami (to była osobna grupa zawodowa) i tradycyjnie pozostawiano im znaczną swobodę życia seksualnego.
Jeśli chcesz zgrywać wszechwiedzącego to bardzo Cię proszę, nie używaj wikipedii jako źródła swojej wiedzy:
Zmuszane były a to nie jest dobrowolne świadczenie takich usług wiec o co Ci chodzi ?
Wlasnie V jak Vendetta wychodzi tez w polsce, bo jesli tak to musze sie wybrac.
Właśnie obejrzałem "Revolver" i właściwie nie wiem o czym był ten film ani oco chodziło
Wlasnie nie wiem kiedy :(
Bo komiks byl swietny i chcialbym zobaczyc jego ekranizacje
Solidne kino z lekką nutką Tarantinowskich dialogów w stylu Pulp Fiction (między dwoma gangsterami), świetna obsada. POLECAM!!!
Kurde Tarniak, jak słyszę "tarantinowskie dialogi" - mające się pojawić w filmie, którego nie reżyserował/ nie pisał do niego scenariusza Quentin, to wiem, że mam omijać ten film z daleka
Castor Krieg gdzie widziales ten film?? :)
W Hong Kongu, studiuję tam.
Oglądałam wczoraj film pt. "Synowie wiatru". Cóż, nic specjalnego, ale fajne sceny walki - dużo popisów zręcznościowych. I to jedyny film jaki widziałam, gdzie nie było jednego głównego bohatera, ale cała grupa równie ważnych osób.
PS:WOW mieszkasz w HK??!! W jakiej dzielnicy i... na ktorym pietrze :D. Jak sie tam dostales?? Szczerze mowiac sam sie zastanawiam jakbym sie tam mogl dostac (wiesz, gdzie w przyszlosci pracowac zeby miec latwa mozliwosc zmiany miejsca zamieszkania i wogle)
[ps, Ako, mówiłem Ci już, że Twój ava rox ? ;]].
Don't Be a Menace to South Central While Drinking Your Juice in the Hood - dość długa nazwa, btw, nieprawdaż ?
The Art of War - tym razem trochę kina akcji, Wesley Snipes w roli głównej i w sumie podobało mi się. Ciekawe sceny akcji, niezła [no, ale miejscami również cienka] gra aktorów, a nade wszystko ładniutka Japonka Marie Matiko, grająca jedną z głównych pobocznych ról czynią z filmu rzecz godną zobaczenia Fabuły w sumie wspaniałej nie ma, ot praca dla tajnego wydziału ONZ, którego władza okazuje się potem.. a zresztą, sami zobaczcie .
walker_san ten Shinobi jest z 2005r. ?
Twój Elfen Lied też jest rox ;]]
Obejrzalem Helikopter w Ogniu. Swietny!! Strasznie lubie sceny desantu, szczegolnie z helikoptera, wiec mialem co ogladac. Na uwage zasluguje tez swietne oddanie jednostek, tzn. goscie nie poruszaja sie jak jakies cioty, ale naprawde fajnie laza oddzialem i wogle. No i jest to jeden z niewielu filmow bez watku milosnego Wink
Super
Ale film jest cholernie realistyczny (czy tak mi sie wydaje bo nigdy w strzelaninie nie bralem udzialu ) i te sceny rzeczywiscie sa mocne.
Jesli chodzi o pokazanie realiow i brutalnosci wojny to lepiej przedtsawia to "Szeregowiec Ryan". Mozemy tam zobaczyc zolnierzy ginacych na polu walki, tak jak to sie dzialo podczas wojny.
Z tego co mówił mój profesor od Histori to w tym filmie przesadnie ukazano właśnie całą akcje na plaży omaha (czy jakoś tak)
Mówił że rozmawiał z jakimś aliantem który tam lądował i nie wyglądało to tak aż strasznie.
na twoim miejscu nie chodził bym na jego zajęcia Confused
jeśli Omaha była by "taka o" to inne bitwy przypominały by zabawę w piaskownicy.
Juz powstala chyba, "Wszyscy jestesmy Chrystusami" oprócz Kondrata gra takze Chyra
Ja ostatnio oglądałem Piratów z Karaibów (nie całe, ale większość) i nie podoba mi się za bardzo.
Mi ten film sie bardzo podobał. Czekam na nasteona czesc 8) Ma byc chyba w wakacje :D
to polecam "Million Dollar Baby" swietny film, naprawde warto zobaczyc jak wiele mozna osiagnac uporem i ciezka praca.
A ja oglądałem wczoraj Tylko Mnie Kochaj
Serio, musiałem iść do kina z siostrą
Film nic nadzwyczajnego, pomysł na film może i był dobry, ale moim zdaniem niedopracowany. Jedyne co było fajne w tym filmie to wypasione wstawki 7 letniej Michaliny, która cały czas dogryzała tatusiowi
Krzysiek1981
Ali'ego nie widzialem, ale jesli lubisz filmy o boksie nie koniecznie w meskim wydaniu to polecam "Million Dollar Baby" swietny film, naprawde warto zobaczyc jak wiele mozna osiagnac uporem i ciezka praca.
SAW 2 - bardzo dobry sequel (ubozszy jednak o element zaskoczenia ).Martwi troche mala ilosc pulapek ( piecyk rzadzi ) i ...słaba kondycja fizyczna Jigsawa .Klimat zaszczucia pozostaje ten sam .Znow wyscig z czasem , odkrywanie w sobie ,mroczne ja ,, i przeslanie seryjnego mordercy . Plus ofkors swietne zakonczenie
"Francuski numer"- niezle sie zapowiadalo, ale wyszla straszna kicha.
"Francuski numer"- niezle sie zapowiadalo, ale wyszla straszna kicha.
"Czerwony Kapturek- prawdziwa historia"- mial byc film bardzo dobry, na miare Ice Age 2, a w moim odczuciu jest to produkcja przecietna.
polskie kino strasznie traci na wartosci ostatnio
,,Poranek kojota,,
Jakieś dobre komedie ostatnich lat które utkwiły wam w pamięci
Ambitne komedie z USA? Dobre sobie
Shaolin Soccer
Kung -Fu Hustle
wiesz panie tarniak, ze nie ma czegs takiego - to taki sam oksymoron jak "szybki windows" rzecz sprzeczna :]
Kung -Fu Hustle
Dziś jest chyba "Piąty element" - film ten jest naprawdę niezły.
Dziś jest chyba "Piąty element" - film ten jest naprawdę niezły.
A jeśli ktoś nie ma co robić i przyszłoby mu do głowy taka głupota, żeby oglądać "Wichrowe wzgórze" to niech lepiej się drugi raz zastanowi. Straszna nuda.
Znam wiele osób, którym się nie podobał...
,,Bunkier SS''.
,Pasia",
dzisiaj leci "Dracula" Francisa Forda Coppolii o 23:15 na polsacie, polecam bo to jeden z najlepszych filmow o wampirach ( o ile nie najlepszy :D)
'Świętymi z Bostonu'
Cytat: "<Aras>"'Świętymi z Bostonu'
Mam na DVD. Musze obejrzec. Polecacie?
Za niedlugo do kin trafi "Scary Movie 4". Kilka elementow sparodiowanych z "Piły" (nawet sam plakat reklamujacy film). Jednak nie przewiduje swietnej komedi- ot przecietny film z kilkoma akcjami godnymi uwagi.
Tajny agent Ethan Hunt (Tom Cruise) musi stawić czoła najbardziej zatwardziałemu przestępcy, z jakim kiedykolwiek przyszło mu się zmierzyć - Owenowi Davianowi (Philip Seymour Hoffman), handlarzowi najnowszych technologicznie rodzajów broni i pozbawionemu wyrzutów sumienia dostawcy poufnych informacji.
w nowym FOCUSie jest Memento -warto mieć!!!
A ja ogladam King Konga jesli chodzi o film to dla mnie rewelka
Red_aka_madfrog5 napisał:
A ja ogladam King Konga jesli chodzi o film to dla mnie rewelka
Slyszalem, ze pierwsza godzina filmu jest beznadziejna i mozna na niej zasnac. Ale potem podobno wszystko sie rozkreca.
Obejzalem wczoraj 'Miasto Boga'. Film ten jest oparty na faktach autentycznych, a opowiada historie najgorszej dzielnicy Rio De Janeiro - tytowego Miasta Boga. Cholernie polecam ten film wszystkim, ktorzy chca zobaczyc w jakich warunkach moga zyc ludzie, w jakich warunkach wychowuja sie ich dzieci, ktore od malego biegaja z bronia i kradna. Caly obraz ma charakter dramatu(caly czas ktos ginie), ale duzo w nim sensacji i prawdy na temat sluzb porzadkowych. Jeszcze raz to napisze: CHOLERNIE POLECAM.
PS. byc moze ten film az tak mi sie spodobal, bo mieszkam w podobnej dzielnicy, ale na mniejsza skale oczywiscie(na szczescie nikt u mnie nie biega jak porypany z bronia - mam tu na mysli architekture i klimat).
Obejzalem wczoraj 'Miasto Boga'. Film ten jest oparty na faktach autentycznych, a opowiada historie najgorszej dzielnicy Rio De Janeiro - tytowego Miasta Boga. Cholernie polecam ten film wszystkim, ktorzy chca zobaczyc w jakich warunkach moga zyc ludzie, w jakich warunkach wychowuja sie ich dzieci, ktore od malego biegaja z bronia i kradna. Caly obraz ma charakter dramatu(caly czas ktos ginie), ale duzo w nim sensacji i prawdy na temat sluzb porzadkowych. Jeszcze raz to napisze: CHOLERNIE POLECAM.
PS. byc moze ten film az tak mi sie spodobal, bo mieszkam w podobnej dzielnicy, ale na mniejsza skale oczywiscie(na szczescie nikt u mnie nie biega jak porypany z bronia - mam tu na mysli architekture i klimat).
Canibal Holocaust jest zakazany glownie z powodu iz zwierzeta zabijane w filmie, byly zabijane naprawde
Księżniczka Mononoke
Ja ogladalem "White Man Can't Jump" ale o filmie White Man can't Fly w zyciu nie slyszalem,jesli chodzi ci o ten co mnie to polecam, bo film jest świetny, bardzo często go oglądam tak samo jak film "He Got Game"
Wróciłem własnie z kina :]
Byłem na Strasznym filmie 4. Pomimo krótkiego czasu film bardzo mi się spodobał. Świetne parodie kilku filmów są idealnie połączone ze sobą i tworzą godną polecenia produkcje :]
Slyszalem, ze pomimo iz nie jest juz to komedia
w polshicie bedzie Armageddon znowu leciał, nie powiem bardzo miło. Gadajcie co chcecie ale ja się na nim wzruszyłem przy pierwszym oglądaniu i uważam że jest wart ponownego zobaczenia. no i ten watek miłosny... ehhhhhhhhh piekny
Cytat: "<Aras>"w polshicie bedzie Armageddon znowu leciał, nie powiem bardzo miło. Gadajcie co chcecie ale ja się na nim wzruszyłem przy pierwszym oglądaniu i uważam że jest wart ponownego zobaczenia. no i ten watek miłosny... ehhhhhhhhh piekny
Ja za kazdym razem się wzruszam :cry:. Co nie jest u mnie normalne. Nie wzruszam się na filmach, no chyba, że ginie pies... naprawdę jakoś źle to na mnie działa.
no chyba, że ginie pies... naprawdę jakoś źle to na mnie działa.
Jeżeli poprzednie filmy Koterskiego oglądałeś "dla beki" i widziałeś w nich tylko komedie - nie idź na ten film. Czemu? Bo popsujesz seans innym (szczególnie jeśli jesteś człowiekem z typu "na każde "ku.rwa" brechtam [akurat trafiłem na paru takich....]) a i sam sie tylko zawiedziesz. A zawiedziesz sie dlatego, ze "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" jest rasowym dramatem, wątków czy sytuacji komediowych jest naprawde niewiele (wręcz można policzyć na palcach jednej ręki). O ile w poprzednich filmach widzieliśmy Adasia Miauczyńskiego jako człowieka nieszczęśliwego życiem w którym nic nie osiągnął, a nawet jeżeli to szybko to zaprzepaścił. Tak już w najnowszym Adam jest pijakiem, człowiekiem który zmarnował większość życia sobie oraz swojej rodzinie. Ożenił się bez miłości. Kochał syna, którego tak naprawde na początku nie chciał. Pił, dzień w dzień. Codziennie kładł się i budził się z jednym celem - aby pić, mimo, że mówił "że to już ostanie". Ze swojego życia rodzinnego pamięta tylko te dobre chwile, szczęśliwe, które stara się przypominać synowi (w tej roli Michał Koterski), podczas gdy ten, jak to dziecko, pamięta tylko te najgorsze. Całość jest naprawde zgrabnie połączona z Bilbijnym Chrystusem, jego drogą krzyżową. Zaznaczone upadki, korona cierniowa, przebijanie najbliższych włócznią, aż po wspólne niesienie krzyża. I tu nie ma żadnej ironii czy naśmiewania się z kościoła czy Radia Maryja. Koterski porównuje (i według mnie słusznie) współczesnego człowieka do Jezusa, który mimo upadków dążył dalej i potrafił wstać, dzieki miłości do syna, i miłości syna do niego. A co do filmu jako takiego? Aktorstwo jest na wspaniałym poziomie (chociaż Chyra jednak słabo pasuje do postaci Miauczyńskiego), bardzo dobra muzyka, świetna reżyseria. Film zupełnie inny niż chociażby "Dzień Świra", i chociaż w pierwszym momencie byłem trochę zawiedziony zrezygnowaniem z komediowego wydźwięku Adasia (zapewne z racji dotykania, bądź co bądź, poważniejszego problemu), tak szybko można się przestawić. Ja sie nie zawiodłem i uważam, że Koterski znowu odwalił kawał dobrej roboty. Jak budżet pozwoli to prawdopodobnie drugi raz, pójde, obejrze.
Polecam
Mission Impossible 2 - hicior, ale mnie tam się średnio podoba
Mission Impossible 2 - hicior, ale mnie tam się średnio podoba
Glupawe motywy
Ale za to po MI2 leci na TVN'ie "Oszukac Przeznaczenie 2".
Zróbmy Sobie Wnuka - fajna, polska komedia
takie kilerowskie "cycki se usmaz" czy "-buenos dias! -buenos aires!" "prawdziwy kiler nie ma pecherza"
Czyli jak to mówią... z deszczu pod rynnę.
BTW wczoraj w "Dzienniku" był Kill BIll na dvd za 1,50. wszyscy w rodzinie sie pokusili o zakup i na obiedzie okazało sie ze mamy 5 kill billów :lol:
Red- zdaj relację z tego filmu, bo niktórzy już nie wytrzymują tego miesiąca oczekiwania :]
Tym bardziej że czytając recenzje, wyszło coś naprawde fantastycznego.
Kill Bill w dzienniku? OMG!! Nie wiedziałem... oby jeszcze w empikach gdzies się ostało jakimś cudem...
Bruce niestety nie szokuje. O taka komedyjka - w zasadzie jeden z mniej śmiesznych filmów z Jimem Carreyem. Pamiętam, że kilka lat temu wychodząc z niego z kina czułem taki dziwny niesmak - aktorzy niby świetni (no bo Jim Carrey, Morgan Freeman (!!), i ta jak jej tam z "Przyjaciół"...), pomysł fajny, kilka śmiesznych momentów, ale całość okazała się bardzo przeciętnym średniakiem... Szkoda
Właśnie obejrzałem kolejnego Adasia Miałczyńskiego i jestem pod dużym wrażeniem.szczurek za bardzo "dramatyzuje" ten film(tylko i wyłącznie w mojej opinii oczywiście), jest to dramatyczna historia o pisiu i upadku człowieka ale w specyficznej oprawie Koterskiego pełna czarnego humoru.Film sie kończy optymistycznie,nie ważne jak banalnie ale mi to sie bardzo podobało."Nie ma huja we wsi" każdy powinien obejrzeć ten film :)
Jutro ok. 23. na TVP (nie pamietam ktorym) leci "Siedem"- nie ogladalem, ale slyszalem, ze swietny film.
Rowniez jutro na Polsacie "Gangi Nowego Yorku"- polecam.
A za tydzien na Polsacie "Piraci z Karaibów".
Jutro ok. 23. na TVP (nie pamietam ktorym) leci "Siedem"- nie ogladalem, ale slyszalem, ze swietny film.
Rowniez jutro na Polsacie "Gangi Nowego Yorku"- polecam.
A za tydzien na Polsacie "Piraci z Karaibów".
Rowniez jutro na Polsacie "Gangi Nowego Yorku"- polecam
lepiej przerzucić na inny kanał.Szkoda tracić wzrok na takie ścierwo
glowny boss gry Alessa, tutaj tez jest ale troszke inaczej jest to wszystko, lazi tam jakis demon w postaci malej dziewczynki i jest on prowodyrem wszystkiego
Wczoraj wybralem sie do kina na "Wszyscy Jestesmy Chrystusami".
Nie bede sie tu rozpisywal, bo zrobil to juz wczesniej szczurek, napisze jeno, ze film mi sie bardzo podobal.
Bardziej od "Dnia Świra". 8)
Szkoda tylko, ze seans troche popsul mi gosc siedzacy obok mnie, ktory co chwile wybuchal smiechem, nawet w najbardziej dramatycznych momentach.
Wiadomo, sa ludzie i taborety. ;]
W kazdym badz razie polecam najnowszego Adasia Mialczynskiego.
"Seven"- świetny film
"Seven"
A teraz zabieram sie za ogladanie "Hostel" jeszcze nie widzialem, juz lezy od pary dni na polce, ale dizs go lykne
(...) no i gra jest idealnym połączeniem filmu
Rowniez jutro na Polsacie "Gangi Nowego Yorku"- polecam
Cytujlepiej przerzucić na inny kanał.Szkoda tracić wzrok na takie ścierwo
A ja będę tru i powiem, że to jedyny film jakiego nie spieprzył boski Leo.
"Co gryzie Gilberta Grape'a?"
Nie przepadam za DiCaprio ale nie mogę sie zgodzić z Twoją tezą. Obejrzyj najpierw "Co gryzie Gilberta Grape'a?" a pózniej sie wypowiedz.
Dokładnie. "Niebiańska plaża" też całkiem niezła.
Ty tak serio?
A ogólnie to polecam Hi-Way, dla ludzi, których śmieszy absurdalny humor. Ipswitch, Ipswitch Very Happy.
HA!! Dzisiaj obejrzałem sobie znowu "Dobry, Zły i Brzydki" na AleKino!. I co ja wam moge powiedzieć - film jest cudowny po prostu, wszystkie amerykański produkcje westernowe razem ze swoimi Johnami Wayneami mogę się po prostu schowac przed ogromem geniuszu Sergio Leone. Każdy jego film mozna uznac za absolutny klasyk gatunku. Motywy, ujęcia, dialogi, klimat i w końcu niepowtarzalna muzyka - zbijają się w niepowtarzalną całość, która swoją oryginalnością wyznaczyła dawno temu nowe trendy i wytyczyła nowe ścieżki dla twórców westernu - nikt jednak przez te lata nawet nie zbliżył się do poziomu cudownych dzieł Sergio. Warto też wspomnieć prześwietne kreacje aktorskie, w tym niepowtarzalnego i nieśmiertelnego Clinta Eastwooda - tego nie da się opisac, to trzeba po prostu obejrzeć. Film polecam - mało - zobowiązuję :wink: każdego entuzjastę tego typu kina do obejrzenia go w końcu lub obejrzenia po raz kolejny, a okazji nie powinno zabraknąć, bo na AleKino! był emitowany w ostatnich miesiącach już wielokrotnie i bedzie zapewne nadawany jeszcze nie raz, nie dwa. Te teksty typu: "Każdy rewolwer ma swoją melodię.", albo: "Są dwa rodzaje ludzi: ci z naładowaną bronią i ci, którzy kopią." - nie da się nie zachwycić :) .Stanąc na głowie - ale obejrzeć bezwzgednie!! :mrgreen:
Więc czy warto iść do kina
Bezsens rulz! Kto lubi Monty Pythona, ten wie o czy mówię na to też musze isc
Dzien Swira, komedia z przekazem, nie to co amerykanskie glupoty :|
Michael Moore to pokazuje, ale w sposób wybiórczy. Dokument to nie jest, raczej film zrobiony pod tezę z góry założoną.
BTW, jutro idę na Kod Da Vinci. :lol:
ostatnia scena dobitnie o tym daj znać
jedzer
co do kodu, dziwi mnie to że teraz dopiero taki szum się zrobił wokół da Vinci, i ksiązki Brown'a - polecam przeczytać książkę którą niejako 'przekopiował' Brown (za co notabene ma sprawę) pt. "Święty Graal. Święta krew" Michael'a Baigent, Richard'a Leigh i Henry Lincoln'a. Ową "tajemnicę" wybadali już w latach '80tych. Wielu katolikom grunt pod nogami się zaczął usuwać po lekturze ;)
co do kodu, dziwi mnie to że teraz dopiero taki szum się zrobił wokół da Vinci, i ksiązki Brown'a - polecam przeczytać książkę którą niejako 'przekopiował' Brown (za co notabene ma sprawę) pt. "Święty Graal. Święta krew" Michael'a Baigent, Richard'a Leigh i Henry Lincoln'a. Ową "tajemnicę" wybadali już w latach '80tych. Wielu katolikom grunt pod nogami się zaczął usuwać po lekturze Wink
Jedynym manakmantem pozostaje koncowka
Film pamietac glownie z genialnej roli pedzia Defoe
ja i tak pojde na Da Vinci na zloscc kosciolowi
Bardziej komercyjnej ksiazki i filmu nie dalo sie zrobic
Cytat: "blancio_"Bardziej komercyjnej ksiazki i filmu nie dalo sie zrobic
może i tak ale NAPRAWDĘ głosno jest o niej przez tą ekranizację, do tego czasu był wokół niej szum ale bez przesadyzmu.
Bo chyba nie powiecie że jej się świetnie nie czyta :!: kurda, napisana jest naprawde zajebiście i trudno jest na raz całej nie łyknąć, co innego że to historyczna fikcja a co innego że tak dobra (mnie wkręciła tym bardziej bo kiedy pierwszy raz czytałem to nie miałem kontaktu z książkami i artykułami wytykającymi jej błędy, nie wiedziałem że aż tak się mija z prawdą). takiej komercji w książkach (i we wszystkim; muzyce,grach,filmach) chcę :!:
patryjotyzm
No jak patrYJotyzm to pewnie, że się rzygać chce Embarassed
Mam same dobre wspomnienia z tego filmu (tj.Rewolucji).
Scarface - bardzo dobry film , ktory w niektórych kręgach uważany jest za kultowy . Historia odziwo nie obfituje w jakies ultrabrutalne i częste potyczki z ,,rywalami,,. Mocnych momentów było 3 co może ciut troche rzoczarowac widza , który przyzwyczjaony jest do ogladania ciągłej przemocy , gwałtu i wulgaryzmów . Cały film pociąga jednak główny bohater Tony Montana , ktory swym lekcewżaącym wzrokiem , gestami i textami wszedł do kanona światowej kinematografii . Każdy gracz odnajdzie sie w Miami dopatrujac sie podobieństw do GTA Vice City .
Rockstar czerpał całymi garściami z tego filmu .I jeszcze jedno - piękna ścieżka dzwiękowa .
Miś 2
http://film.onet.pl/0,0,1338659,wiadomosci.html
chyba jestem juz za stary na takie filmy, shreka jeszcze da sie ogladac, ale to mnie juz nie bawi
Cytat: "Walker"chyba jestem juz za stary na takie filmy, shreka jeszcze da sie ogladac, ale to mnie juz nie bawi
E tam za stary, po prostu za mało wypiłeś ;)
Dziś sobie może obejrzę Pan i władca na końcu świata, podobno nudne, ale i tak w taką pogodę nauka odpada, w TV nic ciekawego...
Oj, Pan i władca na koncu świata to coś naprawde NIEWARTE polecenia. Chyba ża ktoś lubi chaotyczne niezrozumiałe i kiczowate sceny walk na statku :D
Cytat: "playing girl"
Oj, Pan i władca na koncu świata to coś naprawde NIEWARTE polecenia. Chyba ża ktoś lubi chaotyczne niezrozumiałe i kiczowate sceny walk na statku :D
Jesli dla ciebie ten film byl kiczowaty i niezrozumialy to wole nieznac twojego gustu filmowego :roll:
wszym polecam "Malego Otika", hardkorowy film produkcji czeskiej...
dlaczego hardkorowy?ano wyobrazcie sobie targowisko, kolejka ludkow przed lada z ktorej anonimowy kolezka sprzedaje...niemowleta.nic to jednak, ow anonimowy wylawia dzieciatka z wody niczem swiateczne karpie..:)
"The Hostel" - to juz nie jest azjatycki film Wink Na poczatku troszke nudnawy, potem robi sie bardzo ciekawe. Fabuły nie bede zdradzal, ale torturowanie ludzi i klimat fabryki jest niezły.
"Transporter 2" - kolejny dobry film. Nie zabrakło równiez kilku kwasów z których mozna sie niezle posmiac Laughing
Cos tam jeszcze pewno sie ogladalo, ale nie pamietam
"The Hostel" - to juz nie jest azjatycki film Na poczatku troszke nudnawy, potem robi sie bardzo ciekawe. Fabuły nie bede zdradzal, ale torturowanie ludzi i klimat fabryki jest niezły.
Zastanawiam sie nad Silent Hill'em bo wiekszość ludzi mowi mi ze nie ma sensu ogladac tego filmu bo to strata czasu Neutral Poprostu kolejna realizacja przecietnego filmu na podstawie gry hmm.. Szczerze mowiac nie wiem czy w to wierzyc, wiec poprostu musze to zobaczyc.
ciekawe kto tak mówi
A teraz mam zamiar zobaczyc Scary Movie 4 chodz nie wiem czy warto..
Cytat: "Nice Girl"Zastanawiam sie nad Silent Hill'em bo wiekszość ludzi mowi mi ze nie ma sensu ogladac tego filmu bo to strata czasu Neutral Poprostu kolejna realizacja przecietnego filmu na podstawie gry hmm.. Szczerze mowiac nie wiem czy w to wierzyc, wiec poprostu musze to zobaczyc.
O_O ciekawe kto tak mówi oO'
Cytat: "Mikes"Cytat: "Nice Girl"Zastanawiam sie nad Silent Hill'em bo wiekszość ludzi mowi mi ze nie ma sensu ogladac tego filmu bo to strata czasu Neutral Poprostu kolejna realizacja przecietnego filmu na podstawie gry hmm.. Szczerze mowiac nie wiem czy w to wierzyc, wiec poprostu musze to zobaczyc.
O_O ciekawe kto tak mówi oO'
Wiekszosc moich znajomych, ktorzy juz ogladali :? Chodz prawde mowiac to oni chyba bardziej znaja sie na piciu piwa i komentowaniu piersi lasek... Tak czy inaczej mam zamiar przekonac sie na wlasne oczy, bo jak ogladalam jak to krecili na Hyperze to podobal mi sie ogolny klimat.
A co do Scary Movie to juz 3 mi sie nie zabardzo podobala... Powinni zakonczyc chyba na 2 :/
Hmm zastanawia mnie, kiedy wejdzie do kin film "Dead or Alive" :roll: W zasadzie trailer byl troche plytki, ale moze ten film bedzie mial potencjal. Bo jak spiernicza moja ulubiona serie to... :evil:
Cytat: "Nice Girl"Cytat: "Mikes"Cytat: "Nice Girl"Zastanawiam sie nad Silent Hill'em bo wiekszość ludzi mowi mi ze nie ma sensu ogladac tego filmu bo to strata czasu Neutral Poprostu kolejna realizacja przecietnego filmu na podstawie gry hmm.. Szczerze mowiac nie wiem czy w to wierzyc, wiec poprostu musze to zobaczyc.
O_O ciekawe kto tak mówi oO'
Wiekszosc moich znajomych, ktorzy juz ogladali :? Chodz prawde mowiac to oni chyba bardziej znaja sie na piciu piwa i komentowaniu piersi lasek... Tak czy inaczej mam zamiar przekonac sie na wlasne oczy, bo jak ogladalam jak to krecili na Hyperze to podobal mi sie ogolny klimat.
A co do Scary Movie to juz 3 mi sie nie zabardzo podobala... Powinni zakonczyc chyba na 2 :/
Hmm zastanawia mnie, kiedy wejdzie do kin film "Dead or Alive" :roll: W zasadzie trailer byl troche plytki, ale moze ten film bedzie mial potencjal. Bo jak spiernicza moja ulubiona serie to... :evil:
Zakładam, że znajomi nie mają pojęcia o fabule gry. W tym przypadku, każdy laik twierdzi, że SH jest bez sensu, jednak IMO kiedy się go chociaż troche rozumie, jest całkiem niezły. :)
Scary movie 3 był nienajgorsza JESZCZE, ale 4 ? n/c
ale ja mam zboczenie na punkcie statkow wiec wiadomo :]
Bardzo dobrze jestes nastawiony.
Ostatnio w kinie byłam na 2 filmach: "Ona to on" i "Lessie". (...) A historia o psie, który powracał do pana nigdy mnie nie interesowała...
Możecie mi polecic cos ciekawego, najlepiej fajna komedia z laskami ;]
Date Movie, Scar Movie 4, takie sobie ale poprawia humor
Featuring eighty-two minutes of extremely rare, never-before-seen international concert performance footage of bands such as Rancid, Joe Strummer and the Mescaleros, Dropkick Murphys, The Slackers, Roger Miret and the Disasters and Tiger Army - to name just a few, the GIVE 'EM THE BOOT DVD is a gritty look into the underworld of Hellcat Records through the eyes of founder Tim Armstrong and a hoard of his Hellcat family members! Highlights include performances and extra footage from tours such as the Rancid/ NOFX tour, the first Lars Frederiksen And The Bastards tour, various headline tours and both Hellcat Records’ Punks VS. Psychos Tours.
Colt po co ci komedia z laskami? jak mozesz sobie how high lub Van Wildera puścić :D (ale Tarniak racje ma- Girl Next Door to film bardzo przyjemny i wart obejrzenia... mnie w paru momentach porobił.
ale i tak polecam "Jersey Girl", z tym ze zaznaczam ze to nie jets w stylu american pie, noramlna komedia (dramatu i obyczajówki też dużo), sympatyczna!
lubisz Deepa (po raz kolejny zagrał świetnie, znowu był najlepszy ze wszystkich
American Pie- Band Camp- jeśli poprzednie części były naawet spoko (na tyle ile młodzieżowe komedie w takich klimatach moga być), to band camp jest po prostu słaby.
http://i12.photobucket.com/albums/a212/ringu-pl/lol.jpg
Zagadka: Ktora panna tam nie pasuje?;p
http://youtube.com/watch?v=9FUSWuLIlKY - trailer.
Cytat: "Ring"http://youtube.com/watch?v=9FUSWuLIlKY - trailer.
ja dobrze widzę, disney? Oo'
hmm, ta dziewczyne w dlugich czarnych wlosach jak juz bym gdzies widział hmm...
:lol:
Wywalcie tego idiote co powiększył spoiler.
Jedna uwaga co do Pyramid Head'a- po przemyśleniach, to PH coraz bardziej nie ma prawa bytu w filmie... bo kto go wykreował?
W SH2 działa on zamiast bogów z pozostałych części.
Manifestacje Alessy zrodziły Samaela- nie PH.
Skąd tak nagle tu wyskoczył?
Nawet nie zgadniecie kto zabija tych ludzi
A mógłbyś podać tytuł? chetnie obejrze :P (z początku myslalem ze to może byc "One Missed Call" ale tam z tego co pamietam czarnowlosa dziewczyna zbiera żniwo po odsluchaniu wiadomosci na komórce :lol: )
Zawód sprawiło również zakończenie . Thriller z happyendem ? Phi .
saw to przereklamowana jazda- cały film czekam na użycie tej piły i gdy wkońcu ktoś decyduje sobie cos odciąc to ani nie lamentuje zbytnio, ani nie mdleje, ani nie wrzeszczy jak zarzynana świnia, ani nawet tego nie widac (tylko cięte ujęcia na morde/ ruch reki).
moż emi go za bardzo hype'owali ale ja się zawiodłem, zakończenie tez nie fajne...
,że w Hooligansach nie ma tyle ciekawych textów ,scenek , typów , które bys pamietal dłużej niz po godzinie seansu
Jedno z najmocniejszych zakończeń jakie widziałem, a ty tu lamentujesz, że nie było scen gore? Nie ten adres.
Ja polecam obejrzeć wzgórza Mają Oczy naprawde bardzo brutalny horror ,fajny klimat no i dużo akcji .
Equlibrum
Wiedziony przychylną recenzją, postanowiłem obejrzeć Kamikaze Girls. I tak przyszło mi śledzić losy różowej lolity ubierającej się w koronkowe sukienki rodem z produkcji DISNEYa, której droga zeszła się z pewną dziewczyną o zupełnie odmiennym charakterze.
Ogółem- słabo. Gagi w tej pseudo-komedii powodowały w paru miejscach zaledwie lekki uśmiech na twarzy, bynajmniej nie dlatego, że są śmieszne, ale z głupoty i nadmiernej infantylności tegoż filmu. Opowiadana historia wydaje się nie zawierać jakiegokolwiek ładu, że o wiejącej nudzie nie wspomnę- o ile początek zapowiada się jako tako, tak dobrnąć do środka nie ziewając graniczy z cudem. Jedynie pod koniec wraca początkowy poziom.
Gdybym miał wystawić temu filmowi ocenę to wahałbym się między oceną 4-5/10
Memento - w przeciagu paru dni 2 razy zaliczyłem ten film i nadal mam chętke na więcej .To już o czymś świadczy . Ten film to taki zimnej wody dla fanów strzelanek i innych mordobić jakich dziś pełno w kinach bowiem tu nie uświadczysz rozlewu krwi , mordu i sexu . Tu moi mili trzeba mysleć .Bez pełnego zaangażowania widza ten film bardzo duzo traci . Historia jest porozrzucana jak puzzle , ktore my sami musimy poukładać .Osobiście delektuje się każdym ujęciem , każdą sentencją , każdym motywem muzycznym .Ten film się nie ogląda .Jego się przeżywa .
Jesli mialbym w najkrótszy sposób opisać to dzieło to napisałbym PIĘKNO.Inne słowo nie oddaje nawet w połowie rzeczywistej wartości tego obrazu .
dramaty ludzi , ktorych słabość jest tu dobitnie pokazana
Do tej pory nic lepszego nie widziałem
Od tamtej pory oglądałem ten film -kilkanaście jak nie paredziesiąt razy - nie wychwyciłem zadnej, ale to najmniejszej niespójności scenariusza, chociaż szukałem na siłę
Niesamowita konstrukcja fabuły
Genialny film po prostu
Do tej pory nic lepszego nie widziałem (może poza Teen movie Wink )
A mnie dane wczoraj było zobaczyć Volver. Dość feministyczny film, o solidarności kobiet, ukazujący babski świat w ujęciu groteskowo-obyczajowym. Nawet w swojej naiwności i bajkowości, film urzeka. Na dobrą sprawę jedyny mężczyzna odgrywający tam większą rolę szybko kończy żywot :). Myślę, że choć film specyficzny, o kobietach, dla kobiet to i tak zaskarbi sobie serca męskiej publiki. Absolutnie urzekający w kategorii filmu obyczajowego. 9-/10
Nie dajcie się swoim kobietom, lepiej iść na piwo.
Tales of Two Sisters "Kolejny" horror made in japan ;)
Pierwszy niemcki film ,który obejrzałem do końca Mr. Green To mówi samo za siebie .
Pseudo rapowe texty wywierają wrażenie ale na amerykańskich nastoaltkach
Ostatni Samuraj- film staje sie przewidywalny, juz podczas pierwszej bitwy, na dodatek rezyser mnei osobiscie zanudzil, tak ze prawie usnalem;) Spodziewalem sie czegos wiecej.
6/10
8 mila - jedna wielka padaka . Eminem może i zaspokoił swoje aktorskie ambicje ,ale widzom zbyt wiele popisu nie dał . Pseudo rapowe texty wywierają wrażenie ale na amerykańskich nastoaltkach , nie na mnie . Nie ma mowy o fabule , grze aktorskiej czy ciekawych dialogach bo one tu autentycznie nie istnieją . Za Eminemem nie przepadam ale jego umiejetności aktorskie to po prostu smiecvh na sali .Omijać z daleka .
Dzisiaj o 23 30 na tvp1 leci 'Pulp Fiction'. Ogladac, bo warto(zwlaszcza ze wzgl na naprawde dobre tlumaczenie).
Oglądał ktoś film o tym dziennikarzu z Kazachstanu co pojechał do USA i sobie jaja różne robi?
Jak tak to co o nim sądzicie?
Oglądał ktoś film o tym dziennikarzu z Kazachstanu co pojechał do USA i sobie jaja różne robi?
Jak tak to co o nim sądzicie?
Zakochany bez Pamięci - bełkot , którego nikt nie pojmie .
Drabina Jakubowa Mocno atakujący wojnę film, z niepokojącym klimatem i ciekawą zagadką. 8/10
8 to bardzo dobry, wspaniały. 9.5 to już prawie arcydzieło, a bez przesady, Drabina Jakubowa to żadne arcydzieło.
Tarniak: Acha rozumiem. Mniejsza z tym.
Amelia - za wszystko. Moge ogladać w nieskonczoność.Heh, moja panna tez kocha ten film. Jak widze rzecz typowo kobieca. :D Fakt że film jest naprawdę dobry a moim zdaniem scenka z Amelią "pokazującą" ślepemu staruszkowi piękno otaczającego świata to jedna z najlepszych scen jakie w kinie widziałem...
Amadeusz - Mozart ponad wszystko.Sposób w jaki pokazano Mozarta w tym filmie rządzi. Podobnie jak postać Salieriego...
STARE Gwiezdne Wojny... Zero Hydena, to duża zaleta starych części.Revenge trochę się broni ale generalnie Hayden to pomyłka, podobnie jak i ogólnie cała ta druga "trylogia"...
Lot nad kukułczym gniazdemNicholson tu nie grał on BYŁ SOBĄ w tym filmie! Podobnie jak w Lśnieniu.
Mechaniczna pomarańczaMcDowell i ta cała popartowa stylistyka. Mniam!
Ja wreście obejrzałem Piraci z Karaibów :Skrzynka Umarlaka i musze powiedzieć ,że jestem pod wrażeniem tego dzieła z Deppem w roli głównej juz pierwsza część była hitem to druga część jest jeszcze lepsza świetne efekty specjalne masa humoru no i fabuła która wciąga od początku do końca filmu .Film jest dla mnie rewelacyjny i polecam do obejrzenia .
Cytat: "GGY"
Amelia - za wszystko. Moge ogladać w nieskonczoność.
Heh, moja panna tez kocha ten film. Jak widze rzecz typowo kobieca. Very Happy Fakt że film jest naprawdę dobry a moim zdaniem scenka z Amelią "pokazującą" ślepemu staruszkowi piękno otaczającego świata to jedna z najlepszych scen jakie w kinie widziałem...
Cytat: "GGY"
Lot nad kukułczym gniazdem
Nicholson tu nie grał on BYŁ SOBĄ w tym filmie! Podobnie jak w Lśnieniu.
children of men, prawdopodobnie najlepszy film roku 2006. Spokojnie wchodzi na listę moich ulubionych filmów...
rzed chwila obejrzalem "Gnijąca panna młoda" - film nie za ciekawy
Cytat: "kov4"rzed chwila obejrzalem "Gnijąca panna młoda" - film nie za ciekawy
Dlaczego?
Wolę Nightmire Before Christmas, ale na Gnijącej w kinie też świetnie się bawiłam. Muzyka kapitalna, animacja także. Fabuła może nie powala, ale jest interesująca, no i głos Depp'a. Mi to wystarczyło, zeby film bardzo polubić.
Cytat: "GGY"Cytat: "kov4"rzed chwila obejrzalem "Gnijąca panna młoda" - film nie za ciekawy
Dlaczego?
Wolę Nightmire Before Christmas, ale na Gnijącej w kinie też świetnie się bawiłam. Muzyka kapitalna, animacja także. Fabuła może nie powala, ale jest interesująca, no i głos Depp'a. Mi to wystarczyło, zeby film bardzo polubić.
Dla mnie fabula moze zejsc na dalszy plan tylko jesli jest ciekawa akcja (np. Transporter 2). Świetna animacja i muzyka to niestety dla mnie za malo :P
gawi zdecydowanie jest się nad czym podniecać, i będzie to większy hicior niż sin city... '300' to widowisko, patos i jeszcze raz widowisko... DYS YS SPARTA
jjj 300 zarządzi i to ostro
Do filmu przyciągnął mnie głównie fakt że gra w nim Christian Bale
Osobiscie nie ocenię filmu, do czasu aż przeczytam książkę.
Cytat: "Supersonic"Do filmu przyciągnął mnie głównie fakt że gra w nim Christian Bale
Ja poszłam dla Hugh Jackmana....no i troszkę dla Chrisitana XD
Osobiscie nie ocenię filmu, do czasu aż przeczytam książkę. Tez mi się film podobał. Momentami przydługi, ale dałabym 8/10...
Czytałaś Mechaniczną Pomarańcze ?
1.Oglądałaś może PI ? Ja niestety nie...szukam tego filmu wszędzie i nie wiem gdzie go znaleść..za chiny ludowe ?
-film twóry Reqium dla snu.
mateo napisał:
1.Oglądałaś może PI ? Ja niestety nie...szukam tego filmu wszędzie i nie wiem gdzie go znaleść..za chiny ludowe ?
-film twóry Reqium dla snu.
W Empiku jest na pewno.... widziałam wiele razy.
Szczerze mówiąc to z tych filmów to odrobinę kojarzę Infiltrację. To chyba z Bradem Pittem? a jak nie z nim to z Di Caprio.
Niedawno bylem w kinie na Arturze i miminki Zaje**sty film Artur idzie do świata miminków by uratowac dziadka i odnaleść rubiny Tam spotyka księżniczke i sie z nią żeni majac 10 lat
Spoko fi;lm i można się pośmiać z różnych nie dopatrzeń, zrobionych tak by tylko małe dzieci sie nie skapły=p
parę dni nie pisałem w tym temacie .Trzeba nadrobić zaległości :wink:
FridayLuzacka komedia gdzie główne skrzypce grają murzyni . Nie raz i nie dwa widziałem tu u jednego typka jak spełnienie marzeń widza w kategori komedia . O ile How High uważam za dobry niekiey bardzo dobry brecht tak Piątek jest o jeden poziom niżej . Fabuła z wiadomych względów nie jest skomplikowana bo przeczyłoby to tezie Hamerykańskich komedii ale tu niestety nie ma zbyt wiele interesującego . Jeden zajarany Smokie i big madafaka na bicyklu (które zresztą nie pojawia się zbyt często na ekranie ) nie załatwiają sprawy . Czuć ten nyggowski czy jak to zwą klimat ale na Boga nie ma tu absolutnie nic co wcześnie bym nie zobaczył w podobnych produkcjach rodem zza Oceanu . Chyba humor lekko się zdewaluował .
7+/10
16 Blocks - wąsaty Willis mający problemy z alkoholem , który udaje jedynego sprawiedliwego . Sama zapowiedz brzmi niedorzecznie i zniechęcająco dlatego tez przyszykowałem się na taką drobną ewentualność . Oglądanie tego tytułu wyglądało mnięj więcej tak :'' gdzie on curva biegnie ? Czy mu rozum odjęło '' zamknij się czarny popaprańcu ! '' .Cały film to masa sprzeczności i niedorzecznych zjawisk . Mocniej ekscytowałem sie eksterminacją rusków grając w starusieńkie Syphon Filter nizli wyskoko Bruca . Nadszarpnął sobie tylko wizerunek .
5/10
Zglaszam sprzeciw . O ile How High tez uwazam za pierwszorzedna komedie o czarnych , to nie moge sie z Toba zgodzic ze Friday nie jest smieszny. Ten film wyszedł kilka ladnych lat wczesniej niz How High i hamerykanskie komedie w takich klimatach, ktore widzimy od paru lat (wlacznie z How High) czerpaly z Friday'a bardzo wiele. Wystawil bym nie 7+ ale moze 8+ albo nawet 9- w kategorii komedia o murzynach .
A co do 16 Blocks to kompletnie sie nie zgadzam, Willis zagral jak zwykle swietne, pasuje mi w takiej roli jak najbardziej. Co do "czarnego popapranca" - Mos Def (raper, bardzo dobry jakby ktos nie wiedzial ) zagral tutaj tak realnie i na luzie, wg. mnie mistrz jak na niedoswiadczonego aktora-rapera. Ma talent chlopak . Podoba mi sie ciagla akcja i bardzo fajne zakonczenie, akcja w autobusie rozwala. Calkowicie nie zgadzam sie z ocena, moge go naprawde polecic, swietny film. Moja ocena 8+/10 z gatunku akcja
Jesli szukacie naprawde swietnego filmu i dobrego kina akcji to polecam obejzec Running Scared Rewelacyjny film, trzymajacy do samego konca w niepewnosci i napieciu. Jeden z lepszych filmow jakie ogladalem, moce nieprzewidywalne kino z mocnym slownictwem. Jesli ktos nie widzial to polecam.
Najlepszy film o skinach ... jak narazie .Inna sprawa ,że podobnego do tej pory nie widziałem
Piosenka. Piosenka. Reklama radia Zet. Piosenka. Piosenka. Piosenka. Reklama livebox tp. Klata Zakościelnego. Reklama Lexusa. Piosenka. Reklama Plus GSM. Klata Zakościelnego. Piosenka. Piosenka. Piosenka. Piosenka. Szlafroki. Piosenka. Reklama radia Zet #2. Reklama Wirtualnej Polski. Reklama Żywca. Piosenka. Piosenka. Napisy końcowe.
wyrozumien
Byłem w walentynki na Dlaczego Nie i do tego, co pisze wyżej, dodałbym piękna buźka Ani Cieślak Very Happy. Anioł z niej, że tak powiem Very Happy.
Ja oglądałem wczoraj Marie Antoninę. Niby miało być ciekawie, chociaz nie lubie filmow historycznych, a przez caly film Maria sie martwi ze jej mąż Ludwik nie ma ochoty na seks, by wkońcu znaleźć sobie kochanka. Film bez wątku powiedziałbym... Plus dla bardzo dobrze zagranej roli Marii przez Kirsten Dunst. Jeśli ktoś zna się troche na historii, pewnie wie ze Marie Antonine z mężem skazano na śmierć i torturowano, a w filmie o tym ani słowa. No nic, nie dla mnie takie filmy chyba ;). Moja ocena 6-/10
Garden State - znow kuzwa trafil mi sie jakis ambitny inaczej film;/ kolo malo rozmowny wraca do swojego rodzinnego miejsca aby pochowac swoja matke . I jak to bywa z powrotami wracaja wspomnienia , odswiezamy stare znajomosci . Znajdzie sie tez miejsce dla jakiejs dziewczyny . Wszystko to jakies mdle , bez charyzmy i polotu . Nie chce sie tu doszukiwac trzeciego dnia bo naprawde nie warto .Syf :f
Jednak ta produkcja ma prawo się podobać
Requiem for a Dream - glosny film Darrena Aronofskiego , ktora wyniosla go na piedestal slawy [niestety Pi jest malo znanym tytulem ;/] .Obraz pesemistyczny o grupce nalogowcow , ktorzy nie znaja slowa STOP kaleczac przy tym sobie psyche i zdrowie .Z pozytkiem dla widza rzecz jasna :twisted: . Ultra fantastyczna i genialnie oddajaca realia zablakanych ludzi muza Clinta Mansella (track uzaleznia tak samo jak dragi :o ) , wstrzasajaca kreacja Jared Lato i ... przeslanie tworcy . Pesymizm w duzej dawce ,aczkolwiek przybity nie chodzilem (zeby nie bylo nic nie bralem :P ).
9=/10
Irreversible - szokujace dzielo wprost od zabojadow .Podobniez ludzie spierniczali z kina bo nie mogli wytrzymac ''nagosci '' :roll: . W Cannes tez chyba byly jakies dymy . Anyway , dla mnie najbardziej szokujace jest w tym filmie o jest to , ze .... tam nic nie ma szokujacego .Naprawde . Rezyser pokazal tylko odrobinke obrzydliowsci jakie mamy nieprzyjemnosc ogladac w pierwszej fazie filmu .Pierwsza scena napawala optymizmem ale gdy kamera zaczela tanczyc to i poziom arcydziela zszedl na psy . Nawet dla tej slawetnej sceny gwaltu Monici Belucci nie warto ogladac . Ewidentny przerost formy nad trescia .
Czas niszczy wszystko - wielkie mi co :lol:
7+/10
Wie kto jakie filmy oprócz Reqium , Źródła i PI stworzył Darren
Jestem świeżo po "Infiltracji" i mam mieszane uczucia. Jak dla mnie film jest czasami po prostu nudny i w ogóle nie trzyma w napięciu. Może miałem zbyt wysokie wymagania tyle słysząc dobrego o nim - Oscar do czegoś zobowiązuje. Z drugiej strony aktorzy świetnie wywiązali się ze swych ról i zasługują na uznanie. Zawiodłem się jednak.
Obczaj Infernal Affairs . Koniecznie .
nakręco
Oczywiście Boguś Linda zagrał twardziela któremu nikt nie jest straszny.
Ogólnie, to szkoda mi było czasu na to i nie sądzę że to kiedykolwiek jeszcze zobaczę.
Cytat: _MusicOgólnie, to szkoda mi było czasu na to i nie sądzę że to kiedykolwiek jeszcze zobaczę.
W zupełności sie z Tobą zgodzę. Ten film to badziewie a ja wydałem 59zł na DVD =p
Oczywiście moi kumple byli nim zachwycenie ale to może spowodowane tym, że ubóstwiaja Need for Speed'a...
Widziałeś ktoś trailery Postala?
Postal + Uwe Boll = O_O
Deep... nie trawię dupka bo moja była się na jego temat rozpływała (i McGregorem) :???: :). A Bloom jak rzekł jest zainspirowany mimiką krokodyli, co, patrząc na jego aktorstwo, nie jest stwierdzeniem z nieba. Ogólnie rzecz biorąc to filmy przygodowe to Indiana Jones, następnie długo, długo nic, a potem np. Piraci z Karaibów.CytujWidziałeś ktoś trailery Postala?
Postal + Uwe Boll = O_O
Widziałem jakiś czas temu- szykuje się film który przebije sławetne Spice World i zdobędzie komplecik złotych malin.
Piraci z karaibów- fajniutkie, rozrywkowe- lubię takie podchody na ekranie :] Genialny Johny Depp i praktycznie cała reszta aktorów (prócz Blooma). Tak 8+/10
300- zarąbisty film, 2h zleciało jak 20 minut i niech to mówi samo za siebie. Sparta! Arrgghh!potwierdzam film fajny, bohaterstwo, oddanie, męstwo, wszystko to w jednej grupie zołnierzy szkolonych i oddanych jednej sprawie, sprawie Sparty :)
tylko ze 300 nie jest filmem historycznym, tylko ekranizacja komiksu, dlatego tak to wyszlo,a jak widowisko oglada sie wspaniale, tym mial byc ten film i swoje zadanie spelnil, ci co szukaja w nim glebii czy faktow historycznych chyba nie wiedza po co ten film w ogole powstałAle komiks powstał na podstawie faktów historycznych :). Zresztą nie obchodzi mnie to, inne zarzuty mam :P.
tylko ze 300 nie jest filmem historycznym, tylko ekranizacja komiksu, dlatego tak to wyszlo,a jak widowisko oglada sie wspaniale, tym mial byc ten film i swoje zadanie spelnil, ci co szukaja w nim glebii czy faktow historycznych chyba nie wiedza po co ten film w ogole powstałAle komiks powstał na podstawie faktów historycznych :). Zresztą nie obchodzi mnie to, inne zarzuty mam :P.
A czy ktoś tu tak powiedział?tylko ze 300 nie jest filmem historycznym, tylko ekranizacja komiksu, dlatego tak to wyszlo,a jak widowisko oglada sie wspaniale, tym mial byc ten film i swoje zadanie spelnil, ci co szukaja w nim glebii czy faktow historycznych chyba nie wiedza po co ten film w ogole powstałAle komiks powstał na podstawie faktów historycznych :). Zresztą nie obchodzi mnie to, inne zarzuty mam :P.
Komiks powstał na podstawie filmu "300 spartan" z 1962 roku (reż.Rudolph Maté), powstałego na podstawie historii ;). Tak czy siak tym co chcieli zobaczyć historię w tym filmie, gratuluję :) ~ based on a comic book
ostatnio widziene ... Clerks 2, niektore momenty mega smieszne inne mega durne, szkoda bo potencjal na dobra komedia byl, (parodia Wladcy Pierscieni rooxx Very Happy )Pierwsza część Sprzedawców jest rewelacyjna, wszystko dosyć realistyczne, kolejne dokonania Kevina Smitha zdecydowanie przegięte i naciągane. Chociaż ten stosunek z trupem też nie wypada zbyt realnie...
Niedawno, bo w srode, mialem wreszcie okazje zobaczyc film tytulem Dziewczyna z sasiedztwa. Nie bede Was (ani tym bardziej siebie) oszukiwal, ze ogladnalem go nie tylko ze wzgledu na obecnosc w nim pani Cuthbert ;)I tak nikt by Ci nie uwierzył. A Eliśka, wiadomo, cudo :).
bardzo humorystyczne wstawki mowione przez postacieHmm... szczerze mowiac to nie wiem o co chodzi :D
Jeżeli jesteśmy już przy Eliśce, to zapraszam na www.elisha.pl, a tam znajdziecie filmik zrobiony przez mojego dobrego kolege - Mateusszka - najlepszego kompilatora w Polsce, członka ekipy www.solojuve.com :]Niedawno, bo w srode, mialem wreszcie okazje zobaczyc film tytulem Dziewczyna z sasiedztwa. Nie bede Was (ani tym bardziej siebie) oszukiwal, ze ogladnalem go nie tylko ze wzgledu na obecnosc w nim pani Cuthbert ;)I tak nikt by Ci nie uwierzył. A Eliśka, wiadomo, cudo :).
Pierwsza część Sprzedawców jest rewelacyjna, wszystko dosyć realistyczne, kolejne dokonania Kevina Smitha zdecydowanie przegięte i naciągane. Chociaż ten stosunek z trupem też nie wypada zbyt realnie...
Cytujbardzo humorystyczne wstawki mowione przez postacieHmm... szczerze mowiac to nie wiem o co chodzi :D
Apropo "Clerks"- w jakiej kolejności najlepiej oglądać filmy z Jay'em i Bobem?Dogma -> Sprzedawcy -> Sprzedawcy 2 (a ich "solowe" [Jaya i Cichego Boga] to bez różnicy chyba).
Job - chciałem uzyć tu wypwoiedzi pewnego krytyka , który zjechal ten film z góry na dól , ale nie , nie zrobię tego . Nie jest tak dennie jak we Francuskim numerze ale nie jest też dobrze . Cos poniżej średniej , ale nie krajowej , bo ta już dawno poleciała na pysk . Wymownym jest fakt ,że najbardziej rozsmieszyło mnie nawiąanie do filmu Symetria . Młodzieżowa komedia , dla niezbyt wymagającego widza , Niewolski zdecydowanie musi zaprzestać robienia takich superprodukcji .U mnie w klasie każdemu sie podoba oprócz mnie(ja nie oglądałem i nie che oglądać bo wydaje mi sie że to jest denny film) . Z doświadczenia wiem że to co śmieszy moją klasę to albo jest głupie albo bardzo głupie. Już nawet nie chodzi o śmieszność. Zabiło mnie jak kumpel powiedział widząc u mnie RE4 że to jest głupie bo kamera jest za blisko. No comments
fajne masz podejście - "każdemu się podoba oprócz mnie, ale nie oglądałem"Z tego co mi kumple opowiadali to mi sie nie podoba. Mnie nie śmieszą jakieś (IMO) głupie teksty w stylu "Lubisz to k*rwo!!!"
Obejrzalem wczoraj wreszcie Blade runnera. Coz, ten film mnie poskladal - klimat niszczy!Te film ma tyle lat i nadal miażdży klimatem. Słowo "kultowy" jest ostatnio bardzo nadużywany ale w odniesieniu do tego filmu pasuje idealnie.
Jakies konkretne przyklady? Powaznie, noe kojarze zadnych.Cytujbardzo humorystyczne wstawki mowione przez postacieHmm... szczerze mowiac to nie wiem o co chodzi :D
No ja chyba wiem o co chodzi bo kilka razy zdarzylo mi sie wybuchnac smiechem w kinie :) Jest kilka zabawnych dialogow, moze nie duzo ale posmiac sie mozna :)
Kupiłem VIVA Film: Kolekcja filmów z Jamesem Bondem. W pierwszym numerze (z 20) jest Die Another Day. Film jako taki jest w porządku, dużo efektownej akcji, niezłe efekty specjalne, fabuła naciągana, ale da się obejrzeć. Gorzej z samym wydaniem, nie ma żadnego menu, a co za tym idzie wyboru scen czy dodatków (całe szczęście, że film chociaż jest podzielony na części i można je zmieniać z poziomu pilota). Obraz jest w formacie 4:3, a na dodatek słabej jakości. Najgorsze jest jednak, to że nie da się wyłączyć lektora. Cena 19,98, dodatkowo jest dokument na drugiej płycie "Dziewczyny Bonda", nawet nie włączałem, szkoda czasu. W następnym numerze Dr. No. Chyba mimo wszystko zbiorę całą kolekcję, ale jeszcze nie jestem pewnieNo i stało się, kupiłem drugi numer. Tym razem pierwszy film z Bondem - Dr. No. Wydanie znowu nędzne, ale na półce niegłupio będzie wyglądać te 20 pudełek. Sam film jest bardzo fajny, solidne kino akcji, archaiczne, ale miło się ogląda.
Dzisiaj miałem wybrać się na premieręto było chyba 4 maja ;)
(pomysłowo rozwiązany sposób wyjścia z Luku Davy Jones'a :D )"Davy Jones' Locker" nie oznacza luku.
Spiderman 3 hhmm..... bylem w kinie latajacy koles w czerwonych rajtuzach i to ma byc fajne ? wole batmana
A moje ulubione filmy to
Szeregowiec RayanO ile się nie mylę, to napisałeś iż angielskim władasz lepiej od polskiego? Czy aby na pewno? No chyba, że czytasz "rejen", a może jednak "rajan"? No, lingwisto, jak zapisać, by czytać "rajan"?
ja to wiem ze tak sie pisze poprostu jakos tom literke najpierw kliknolem a puzniej tamtom zwykly blond a wy krytukujecie moje zdnie na temat filmow a co kazdy przeciez moze lubiec co chce ! :???:
a to wiem ze tak sie pisze poprostu jakos tom literke najpierw kliknolem a puzniej tamtom zwykly blond a wy krytukujecie moje zdnie na temat filmow a co kazdy przeciez moze lubiec co chce ! :???:Dobra wybacz, no możesz lubić 2F2F, doczepiłem się głównie ze względu na tragiczny sposób w jaki piszesz. Błagam Cię przed wysłaniem wiadomości spróbuj sprawdzić błędy, momentami czytać się nie da.
PS. Czy ktoś dokładnie orientuje się o co chodzi z tym motywem długowłosej dziewczyny w azjatyckich horrorach?
to ciekawe Wojtq bo mnie na przykład Shutter nie przestraszył wogóle :eek:Wymień mi jakiś horrorek dużego kalibru, proszę :P To nie prowokacja, tylko chciałbym obejrzeć inny straszny film. Mnie się Shutter bardzo podobał, może nie oglądałeś w takiej atmosferze jak powinno się ? Zresztą, różne są gusta ;)
to raczej horrorek małego kalibru :)
Infiltracja to remake filmu z Hong Kongu, Infernal Affairs. Objerzyj sobie pierwowzor, gdyz jest zdecydowanie lepszy. Pozatym Infernal Affairs to trylogia :smile:Infiltracja to przykład jak Hollywood nie rozumie, że film może nie mieć wybuchów i ckliwych momentów i być dobry. Coś cicho o remake My Sassy Girl, mam nadzieję, że pomysł upadł.
Może nie o filmie, ale o zwiastunie chciałem powiedzieć, a konkretnie to "Hitman'a". Wciąż uważam, że facet, a przynajmniej jego facjata (bo zagrać może dobrze, kto wie) nie pasuje, jest za młody i zbyt taki...gładki na Pana 47, no ale może dobrze wywiąże się z zadania, nie przekreślam go. Niektórzy się czepiali napisów wyświetlanych podczas zwiastuna - olejcie je, najczęściej mają g*wno wspólne z filmem. Troszkę wadzi ta babeczka co się przystawia do Hitman'a - jak fani dobrze wiedzą, Hitman nie ulega takim przyjemnościom (przynajmniej w grach nie było o tym wzmianki :P ). Podoba mi się klimat budowany tak skutecznie jak i w grze przez utwór "Ave Maria" (lekko zmieniony względem gry). W każdym razie czekam do 12. października kiedy na bank pójdę do kina :)
Co do tej laski to zauwazylem u niej Smoka na twarzy i ze ten pokoj jest w stylu "Hong Kong" wiec moze to jest ta prostytutka z jedynki ? Aha zauwazcie jak w tej scenie wyglada 47 gdy kladzie mu noga przed krocze, normalnie jak prawiczek jakiś :PMoże to faktycznie ta laska. W trójce za pomoc chyba chciała się sama zaoferować? A że w tej scenie 47 wygląda jak prawiczek...cóż, Hitman to sztywny człowiek :P
Co do tej laski to zauwazylem u niej Smoka na twarzy i ze ten pokoj jest w stylu "Hong Kong" wiec moze to jest ta prostytutka z jedynki ? Aha zauwazcie jak w tej scenie wyglada 47 gdy kladzie mu noga przed krocze, normalnie jak prawiczek jakiś :PMoże to faktycznie ta laska. W trójce za pomoc chyba chciała się sama zaoferować? A że w tej scenie 47 wygląda jak prawiczek...cóż, Hitman to sztywny człowiek :P
W każdym razie jestem dobrej myśli.
*SPOILERY*no i respekt za zrobienie sceny śmierci jedną z najśmieszniejszych w całym filmie xDDDD*SPOILERY*Scena rządzi w tym filmie, bez wątpienia. :-) Ogólnie mi się naprawdę podobał - fakt, że brak już świeżości jedynki, no i jest już zdecydowanie skierowany dla dorosłych z tą masą tekstów.
Infiltracja 10
TRANSFORMERS masakraNie ma to jak rozbudowane wypowiedzi :lol:
Pomijając, że film jeszcze słabszy niż jedynka, to widzę, że nie grałeś chyba w Mortal Kombat III albo Trilogy skoro nie rozpoznajesz Sheevy ;p (ta "żeńska wersja goro")Infiltracja 10TRANSFORMERS masakraNie ma to jak rozbudowane wypowiedzi :lol:
Ogladalem wczoraj Mortal Kombat: Unicestwienie (chyba tak sie to nazywalo). No comment.
Pierwsza czesc- swietny film, swietne postacie, w sumie swietna historia i walki.
Unicestwienie- wymieszanie shitu z kiczem. Karykaturalne postacie (zenska wersja Goro :lol: :lol: i w sumie 3/4 innych), jakies zabawy w kilka swiatow, brat Sub Zero, itd., itp. Moge tak pisac na cala strone. Nie polecam tego filmu, bo pozostaje po nim tylko niesmak.
Ano nie gralem. Co nie zmienia faktu, ze wedlug mnie ma beznadziejny design.Pomijając, że film jeszcze słabszy niż jedynka, to widzę, że nie grałeś chyba w Mortal Kombat III albo Trilogy skoro nie rozpoznajesz Sheevy ;p (ta "żeńska wersja goro")Infiltracja 10TRANSFORMERS masakraNie ma to jak rozbudowane wypowiedzi :lol:
Ogladalem wczoraj Mortal Kombat: Unicestwienie (chyba tak sie to nazywalo). No comment.
Pierwsza czesc- swietny film, swietne postacie, w sumie swietna historia i walki.
Unicestwienie- wymieszanie shitu z kiczem. Karykaturalne postacie (zenska wersja Goro :lol: :lol: i w sumie 3/4 innych), jakies zabawy w kilka swiatow, brat Sub Zero, itd., itp. Moge tak pisac na cala strone. Nie polecam tego filmu, bo pozostaje po nim tylko niesmak.
Jak i całe uniwersum Mortal Kombat :D.Ano nie gralem. Co nie zmienia faktu, ze wedlug mnie ma beznadziejny design.Pomijając, że film jeszcze słabszy niż jedynka, to widzę, że nie grałeś chyba w Mortal Kombat III albo Trilogy skoro nie rozpoznajesz Sheevy ;p (ta "żeńska wersja goro")Infiltracja 10TRANSFORMERS masakraNie ma to jak rozbudowane wypowiedzi :lol:
Ogladalem wczoraj Mortal Kombat: Unicestwienie (chyba tak sie to nazywalo). No comment.
Pierwsza czesc- swietny film, swietne postacie, w sumie swietna historia i walki.
Unicestwienie- wymieszanie shitu z kiczem. Karykaturalne postacie (zenska wersja Goro :lol: :lol: i w sumie 3/4 innych), jakies zabawy w kilka swiatow, brat Sub Zero, itd., itp. Moge tak pisac na cala strone. Nie polecam tego filmu, bo pozostaje po nim tylko niesmak.
Nie no Skorpion daje radę, takie pomieszanie Ninja z maską Hannibala Lectera i korbaczem w stylu rodu Belmondów.Chyba Belmontów.
http://www.apple.com/trailers/universal/thebourneultimatum/th_medium.html
Nie moge sie doczekac. Poprzednie czesci byly rewelacyjne i ta raczej tez nie zawiedzie.
Btw, czy tylko mnie sie zdaje, ze Shrek to absolutny szczyt wspolczesnej animacji komputerowej w dziedzinie 'bajek'? W zadnym innym filmie z tego gatunku nie mozna ujrzec takich swiatlocieni, feerii kolorow i hmm... realizmu?Wlasnie ja tez, ogladajac Shreka, zaczalem zwracac uwage na szczegoly, takie jak elementy ubrania, otoczenie, itp. i to chyba naprawde jest szczyt animacji.
Btw, czy tylko mnie sie zdaje, ze Shrek to absolutny szczyt wspolczesnej animacji komputerowej w dziedzinie 'bajek'? W zadnym innym filmie z tego gatunku nie mozna ujrzec takich swiatlocieni, feerii kolorow i hmm... realizmu?Detale w Shreku3 mnie zabiły. Shrek był swego czasu też praktyznie szczytem animacji komputerowej (teraz już wypada średnio).... Shrek2 w swoim czasie miażdżył, ale w stosunku do trójki wypada bardzo blado. Naprawdę niesamowita dbałość o detale O_o'
Panowie, można iść do kina na Shreka 3 nie oglądając części drugiej?Zdecydowanie. Jedyne co musisz wiedziec to to, ze:
Oglądał ktoś już "Grindhouse"? Jakie wrażenia?Nie - filmy rozdzielono, i teraz idąc do kina na Grindhouse obejrzysz sobie tylko "Death Proof", a chyba we wrześniu "Planet Terror". Wrażeń Ci moich nie opisze, bo filmu jeszcze nie widziałem, choć zastanawiam się czy przypadkiem się nie wybrać :) .
Małe pytanko- to są dwa oddzielne filmy puszczane w kinie jako jeden, w czasie jednego seansu?
Mi się podoba, niech tylko będzie więcej zaszczucia, RE było moim zdaniem zbyt lajtowe. A najlepiej jakby zrobili film na podstawie 4Zgadzam się
PS. Nie wiem czy ktoś wpadł, że ogólnie tak jest na świecie, że dzień przechodzi w noc po pewnym czasie. Jak ktoś tego jak dotąd nie zauważył to niech pogra w GTA albo wyjdzie poza dom/mieszkanie.Ale o co chodzi?
O kur... sorry, myślałem, że to temat o Residencie 5 :oops: :oops: :oops:CytujPS. Nie wiem czy ktoś wpadł, że ogólnie tak jest na świecie, że dzień przechodzi w noc po pewnym czasie. Jak ktoś tego jak dotąd nie zauważył to niech pogra w GTA albo wyjdzie poza dom/mieszkanie.Ale o co chodzi?
Ostatnio oglądałem film pt. "Zabójczy numer 7" z Morganem Freeman'em, Bruce Willis, Josh Hartnett,To nie jest Zabójczy numer 7". W oryginale jest Lucky Number Slevin. Pomijam to jak tłumacz przetłumaczył "Lucky". Polski tytuł to po prostu Zabójczy numer. Już pisałem tutaj o tym filmie. Jeden z najlepszych jaki widziałem. Polecam wszystkim.
Ben Kingsley.Film oceniłbym pozytywnie 8/10, lecz ostatnie 40 min filmy było po prostu majstresztykiem.Tak świetnie zrobionej końcówki jeszcze nie widziałem.
Aj czepiasz sie xPOstatnio oglądałem film pt. "Zabójczy numer 7" z Morganem Freeman'em, Bruce Willis, Josh Hartnett,To nie jest Zabójczy numer 7". W oryginale jest Lucky Number Slevin. Pomijam to jak tłumacz przetłumaczył "Lucky". Polski tytuł to po prostu Zabójczy numer. Już pisałem tutaj o tym filmie. Jeden z najlepszych jaki widziałem. Polecam wszystkim.
Ben Kingsley.Film oceniłbym pozytywnie 8/10, lecz ostatnie 40 min filmy było po prostu majstresztykiem.Tak świetnie zrobionej końcówki jeszcze nie widziałem.
A ten aktor co gra Hitman'a nie jest zły.Grał w dwóch IMHO super filmach."Dreamcatcher'a" oglądałem, ale nie pamiętam go za dobrze, chyba muszę sobie go odświeżyć i przypatrzyć się Olyphant'owi. W "Szklanej Pułapce 4.0" podobała mi się jego gra, może nic wybitnego, ale mam nadzieję, że wcielenie się w Hitman'a uda mu się.
Pierwszy to świetny film "Dreamcatcher" na podstawie powieści Stephen'a King'a jeśli się nie mylę.
Drugi to Szklana Pułapka 4.0.
W obu filmach odgrywał główną rolę :)
Jedyne co ten film zniszczy, to scenariusz -.- Scenariusz wogóle nie jest podobny do żadnego Hitmana.Scenarzysta pewno nawet nigdy gry na oczy nie widział.
Jee Siedmiu Samurajów, ile razy juz widziałem ten film i za kazdym razem kiedy mam okazje to z miłą chęcia zobacze jeszcze raz, tą klasyke kina .Tylko te godziny nadawania, kurna 00.05 do 3.00 fajnie, dla kogos kto pracuje i ma na 7.00 rano do worka to tragedia. Tak samo jest z resztą np: serial Miasteczko Twinpix godziny nadawania to 00.45,1.15 ,1.45 a nawet zdaża sie że po drugiej puszczą, i nieraz nie oglądne do końca bo morfeusz wzywa w swoje objęcia a pużniej niewiem ośio chośi. Wiem za to że te seanse nie sa dla szerszego grona odbiorcy bo i tematyka i lekkość owych seansów nie jest dla wszystkich, ale bez przesady.Zawsze pozostaje taki cud techniki jak video.
Pasuje mi już nawet ten aktor, może nie ma mocno podobnej twarzy do oryginalnego agenta,Hitman w grze jest podobny do nikogo. :)
Hitman w grze jest podobny do nikogo. :)Gościu nazywa się David Bateson, podkłada on głos agentowi 47 i na jego facjacie wzorowali się zresztą twórcy gry ;)
Tak? a nie podobny :)
Właśnie trafilem na bardzo ciekawą zapowiedźfabułą przypomina mi film z Sigalem (nie wiem jak to sie pisze), tyle że on chyba po tym zapadł w śpiączkę i potem jak sie obudził to sie mścił.
Death Sentence
data premiery: 2007-08-01 (Świat)
Plakaty
http://gfx.filmweb.pl/po/63/79/336379/7168761.3.jpg?l=1186303739000
http://gfx.filmweb.pl/po/63/79/336379/7168762.3.jpg?l=1186303750000
http://gfx.filmweb.pl/po/63/79/336379/7168766.3.jpg?l=1186303827000
Opis:
Ojciec (Kevin Bacon), w zamian za cierpienia jakie zafundowali członkowie gangu jego rodzinie, postanawia podjąć osobistą misję zabicia każdego kto brał udział w przestępstwie.
Tak wiem wiem, mi też nasuwa się na myśl gra z rzucaniem się po kątach i bullet timem :D
Spiderman 3, (...), no i za duzo patosu made in USA
W grze kamienny wyraz twarzy to była raczej wina mocy Past Genów :lol: :lol:
Ikonki na końcu sugerowały zart, wiesz?W grze kamienny wyraz twarzy to była raczej wina mocy Past Genów :lol: :lol:
Człowieku grałeś kiedyś w Hitmana ? Znasz fabułe ? Widziałeś zakończenie w jedynce i dwójce.
Ja ostatnio obejrzałem Lucky Number Slevin i Tenacious D: The pick of destiny."Lucky Number Slevin" to jeden z lepszych filmów jakie obejrzałem w tym roku. Już od pierwszych scen go "poczułem" i oglądałem później z wielką radością i ciekawością. Świetne są dialogi w tym filmie, a końcówka piękna :)
Pierwszy film przez pewien czas oglądania średnio mi sie podobał i był nudnawy, za to koncowka była kozacka :shock:. Polecam obejrzec, bardzo dobry film.
W drugim filmie uwage zwraca przede wszystkim Soundtrack. Jestem fanem The D i bardzo mi sie podobał. Warto obejrzec chociazby dla niego :P. Fabuła filmu jest prosta, ale nie o to w nim chodzi. Jest pełny smiesznych sytuacji. Ogólnie polecam, szczególnie fanom Tenaciousa :)
Nie pojawia sie i to skandal ze 47 daja jakas panienke! Ten film to profanacja tej genialnej serii. Uwe Boll sie przypomina :(
Ludziska prośba, podajcie mi tytuły najstraszniejszych horrorów jakie oglądaliście."Posiedzenia Sejmu". "Spoty reklamowe PiS"
Obejrzalem ostatnio 'Tupac Ressurection'. Kurna, jako fan tupaka muszę powiedzieć, że film jak dla mnie zajebisty. Można się z niego dużo dowiedzieć na temat życia najlepszego rapera w historii hip hopu(wojna?:D). Polecam.O czym dokładnie jest ten film? O jego życiu, karierze?
Tak, jest to dokument o jego życiu i karierze. Co ciekawe, sam Tupac, który jak wszyscy wiedzą nie żyje(oficjalnie:)), jest narratorem(jego wypowiedzi poskładano z różnych wywiadów itp.). Naprawdę warto obejrzeć.No to jak gdzieś znajdę na DVD czy w TV to obejrzę. Też jestem fanem 2Paca. To najlepszy raper ever. Teraz co ci ludzie (50cent, Snoop Dog, P[ee}.Diddy) robią z hip-hopem... pewnie biedny 2Pac przewraca sie w grobie. Ja rozumiem że czasy sie zmieniają... ale mi te nowe kawałki nie pasują. Dobrze je się słucha, ale to nie jest według mnie HH. Śpiewanie/Rapowanie o tym ile panienek sie zaliczyło, lub jakieś bzdety w stylu Candy Shop... ja podziękuje i zostane z 2Pacem.
Amen.Tak, jest to dokument o jego życiu i karierze. Co ciekawe, sam Tupac, który jak wszyscy wiedzą nie żyje(oficjalnie:)), jest narratorem(jego wypowiedzi poskładano z różnych wywiadów itp.). Naprawdę warto obejrzeć.No to jak gdzieś znajdę na DVD czy w TV to obejrzę. Też jestem fanem 2Paca. To najlepszy raper ever. Teraz co ci ludzie (50cent, Snoop Dog, P[ee}.Diddy) robią z hip-hopem... pewnie biedny 2Pac przewraca sie w grobie. Ja rozumiem że czasy sie zmieniają... ale mi te nowe kawałki nie pasują. Dobrze je się słucha, ale to nie jest według mnie HH. Śpiewanie/Rapowanie o tym ile panienek sie zaliczyło, lub jakieś bzdety w stylu Candy Shop... ja podziękuje i zostane z 2Pacem.
Oczywiście setka lepszych raperów od 2paca, nie dostała swoich 5 minut. Ot, szołbiznes.To już jest temat na inną dyskusję czy inny film. Swoją drogą uważam że 2Pac nie był jakimś super aktorem.
Amen.Tak, jest to dokument o jego życiu i karierze. Co ciekawe, sam Tupac, który jak wszyscy wiedzą nie żyje(oficjalnie:)), jest narratorem(jego wypowiedzi poskładano z różnych wywiadów itp.). Naprawdę warto obejrzeć.No to jak gdzieś znajdę na DVD czy w TV to obejrzę. Też jestem fanem 2Paca. To najlepszy raper ever. Teraz co ci ludzie (50cent, Snoop Dog, P[ee}.Diddy) robią z hip-hopem... pewnie biedny 2Pac przewraca sie w grobie. Ja rozumiem że czasy sie zmieniają... ale mi te nowe kawałki nie pasują. Dobrze je się słucha, ale to nie jest według mnie HH. Śpiewanie/Rapowanie o tym ile panienek sie zaliczyło, lub jakieś bzdety w stylu Candy Shop... ja podziękuje i zostane z 2Pacem.
Taka ciekawostka- jeden polski raper wypowiedział się kiedyś, że to co teraz nazywa się Hip Hopem wcale nim nie jest, a raczej jest czymś podobnym do popu.
@szafa- ten film był ostatnio w telewizji czy widziałeś go na DVD, etc.?
BTW
Oglądał ktoś "Transformerów"? Bo zamierzam się wybrać jutro do kina i chciałbym wiedzieć czy warto.
Oglądał ktoś "Transformerów"? Bo zamierzam się wybrać jutro do kina i chciałbym wiedzieć czy warto.
(to mnie zaskoczyło) nie ma tkliwych scenek miłosnychMnie też. Na trailerach widziałem jakąś babkę, więc myślałem, że, jak w wielu filmach, będą się całować, w czasie, gdy obok będą walczyć ogromne transformery.
Ok, wrażenia z:Co do Simpsoniaków się zgodzę, lecz Transformersów IMO mocno za nisko oceniłeś :) Ofc nie wszyscy lubią tego typu filmy.Mimo wszystko, Transformers to IMHO najbardziej imba film tego roku.Ewentualnym kandydatem może być Ultimatum Bourna(jestem fanem od pierwszej części :D )
Transformers- b. miło było zobaczyć kreskówki z dzieciństwa na dużym ekranie (btw- czemu teraz serwują dzieciakom jakieś pokemony cały czas, zamiast rzeczy typu transformers, czy żółwie ninja?), łezka się woku zakręciła gdy się zobaczyło ciężarówę zamieniającą sie w Prime'a. Świetny był główny bohater i jego rodzice, ogólnie połowa filmu to komedia, a druga połowa to wybuchy i strzelaniny. Jak można się było spodziewać bardzo, ale to bardzo naciągana fabuła, trochę to wszystko za długie. Ładne i puste- dobre do odstresowania. Mocne 7.
Simpsoni- a to już klasyk sam w sobie. Po prostu 1,5 h odcinek- ale za to jaki! Można się przekręcić ze śmiechu, kiedy po seansie zazwyczaj wspomina i opowiada sobie najciekawsze sceny z filmu, to tutaj nie ma scen które można pominąć. Zapewne to zbieg okoliczności, ale został tam po części sparodiowany nawet evangelion moment kiedy homer ma "objawienie", świat mu się układa, a drzewa klaszczą :]
Mocarne 9+
Aż taką słabizną bym tego roku nie nazwał. Transformers, Piraci, Szklana Płapka, Shrek, Grindhouse, Zodiak, Motel, Hostel i kilka innych.Deathproof całkiem dobry, Szklana Pułapka z sentymentu, ale Piraci - nudy, odtwórcze, dobrze że się trylogia skończyła. Motel - wyeksploatowany pomysł, zero rewelacji. Hostel - :lol:, rozumiem, że to żart. No jeśli te filmy zestawiasz z tymi które wymieniłem to porównujemy arcydzieła z "filmikami".
Poza tym- jeszcze trochę czasu zostało w tym roku.
Tylko zauważ, że jest dopiero (prawie) wrzesień. Z takimi zestawieniami poczekaj do końca roku, gdy świetne filmy zaczną wychodzić (np. w grudniu).Aż taką słabizną bym tego roku nie nazwał. Transformers, Piraci, Szklana Płapka, Shrek, Grindhouse, Zodiak, Motel, Hostel i kilka innych.Deathproof całkiem dobry, Szklana Pułapka z sentymentu, ale Piraci - nudy, odtwórcze, dobrze że się trylogia skończyła. Motel - wyeksploatowany pomysł, zero rewelacji. Hostel - :lol:, rozumiem, że to żart. No jeśli te filmy zestawiasz z tymi które wymieniłem to porównujemy arcydzieła z "filmikami".
Poza tym- jeszcze trochę czasu zostało w tym roku.
Póki co, ten rok to słabizna:
http://www.filmweb.pl/film/top/world?country.id=&genre.id=&year=2007
Do 2006 roku - Volver, Babel, Krwawy Diament - nie ma porównania.
Spodziewałem sie czegoś zaskakującego na koniec, ale... dowiedzieć się że to wszystko jakieś sci-fi? Ehh...A to nie było zaskakujące?
Co do słabego 2007 r . to się zdecydowanie nie zgadzam....Bourne wydawał mi się całkiem niezłym kinem akcji, póki nie przeczytałem prozy Ludluma. Po przeczytaniu książki widząc film, można tylko uśmiechnąć się z politowaniem. A jeśli to dla was filmy klasy Volver czy Babel, to chyba nie mamy o czym dyskutować.
Tylko w ciągu ostatniego miesiąca widziałem 3 rewelacyjne filmy - Zodiac, Bourne Ultimatum i Fracture...., oraz kilka dobrych w rodzaju Transformers czy Die hard 4
[spoiler] [/spoiler]
Bourne wydawał mi się całkiem niezłym kinem akcji, póki nie przeczytałem prozy Ludluma. Po przeczytaniu książki widząc film, można tylko uśmiechnąć się z politowaniem.
Czytałem książki mam całkiem inne zdanie, tj. jestem pod wrażeniem tego, co twórcom filmu udało się wycisnąć z takiego gniota...Pominięcie Carlosa w całej historii to żenada.
Aż strach pomyśleć jak zareagowałeś na ostatniego Bonda, jeżeli Ultimatum Bourna budzi u ciebie politowanie
Pominięcie Carlosa w całej historii to żenada.
To tak jak kusić się o tłumaczenie fabuły Filmów Lyncha. Setki domysłów i możliwych scenariuszy, To jest piękne, nawet w komercyjnym kinie. A nie kur... Transformersy :./
To tak jak kusić się o tłumaczenie fabuły Filmów Lyncha. Setki domysłów i możliwych scenariuszy, To jest piękne, nawet w komercyjnym kinie. A nie kur... Transformersy :./To są dwie zupełne inne produkcje. To tak jakby porównywać pod względem fabuły MGS'a i Luminies.
Najlepiej zagraj na konsolce.Jakoś nie mam ochoty na granie. Kiedyś Cop Land już leciał.... pamiętam że mu strzelili koło ucha i był głuchy na jedno. Chyba jednak obczaje Medalion, a jak sie skończy to Cop Land, może w pierwszych 20 minutach nie będzie nic ciekawego.
Jesli ktoś ma więcej na głowie niż granie i szkołę, to tak :).
Btw- zamieżam wybrać się na Simpsonów i tutaj pytanie - wymagana jest znajomość serialu? Wstyd się przyznać, ale nigdy nie oglądałem
zaraz na TVN 7 zacznie sie Forest Gump. Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem. PolecamTego filmu raczej polecać nie trzeba. Chyba nie ma człowieka, który by tego filmu nie widział lub o nim nie słyszał. Rewelacyjny film. W sumie to z Tomem Hanksem tylko jeden film mi się nie podobał - Kod Leonarda Da Vinci. Z jego udziałem mogę jeszcze polecić Zieloną Milę, Castaway... zresztą jest tego od groma.
Forrest Gump to w sumie jedyny (razem z Philadelphią) film który mi się podobał z Hanksem- cała reszta jest strasznie niestrawna.A Castaway? Szeregowiec Ryan?
Ryan moim zdaniem dobry film z tzw/ newschoolowych wojennych, a z Hanksem dobra była jeszcze Zielona Mila i Terminal. Ciekawe role imo. Naturalnie, to nie poziom Filadelfii i Gump'a, ale źle nie było.Zapomniałem o tych dwóch.
Castaway- sux, nie wyobrażam sobie oglądać tego po raz drugi.Widać Music mamy zupełnie inne gusta filmowe. Moim zdaniem te dwa filmy były są dobre.
Rayan- ładne, ale tak nudne i rozwleczone że za pierwszym razem nie da się na tym usiedzieć.
Widać Music mamy zupełnie inne gusta filmowe. Moim zdaniem te dwa filmy były są dobre.
"Band of brothers"- jeden z najlepszych i najbardziej wciagających seriali jakie widziałem....który notabene rezyserował bodaj Hanks :). Może on cierpi na syndrom "kulawego scenariusza"? :)
Ano, "Kompania braci" to świetny serial. Bardzo dobrze ukazuje realia wojny.Nie wie ktoś z kąd można sciągnać ten serial bo na DVD to on troche kosztuje...
"Homer, nie żebym był ciota histerial (?) czy profesorek-nerwosolek, ale jak Bart spadnie to grozi mu kalectwo lub nie daj Bóg fisku-dyrdu."
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie jak sobie poradzili z piosenką "spider-pig" :]
Jako fantyk filmów opartych na starożytnych bitwach tak sobie myślę, była jakiś czas temu Troya, było Królestwo Niebieskie, i bardziej sf niż historyczne The300.. Miłoby było zobaczyc coś opartego na Polskiej historii, wkońcu jakby nie było przez Polskę przetoczyło się mase bitew.Ja bym z miłą chęcią obejrzał porządny film o husarii, ale jeszcze bardziej chciałbym zobaczyć, najlepiej od zagranicznego reżysera, film o Polakach w czasie II wojny światowej (np. o Powstańcach).
Eee tam filmy o przeszłości polskiej są nudne juz wole 300'tu i Troje od np. Potopu i filmu o powstańcach polskich chyba żeby było to nakręcone z dobrymi efektami specialnimi i z pawdziwymi pieknymi polkami :wink:.O to właśnie mi chodziło. Coś na wzór "Kompanii Braci" lub"Szeregowca Ryana".
Czy tylko mnie wkur**a ze polski film - linda, pzaura, małaszynski, zakoscielny? Czy w polsce nie ma do cholery innych aktorów? ;fGdzie Ty Linde i Pazure widziałeś w nowych filmach?
Czy tylko mnie wkur**a ze polski film - linda, pzaura, małaszynski, zakoscielny? Czy w polsce nie ma do cholery innych aktorów? ;f
Szyc jest całkiem dobry ale ogólnie ch@@nia
A czterech pancernych to pies?Eee tam filmy o przeszłości polskiej są nudne juz wole 300'tu i Troje od np. Potopu i filmu o powstańcach polskich chyba żeby było to nakręcone z dobrymi efektami specialnimi i z pawdziwymi pieknymi polkami :wink:.O to właśnie mi chodziło. Coś na wzór "Kompanii Braci" lub"Szeregowca Ryana".
Talledaga Nights świetny film :lol: również polecam... ogólnie wszystkie filmy z Willem Ferrellem polecam gośc przechodzi siebie samego :DZgadzam sie i nie warto sugerowac sie recenzjami, bo takie Filmy jak Talledaga NIghts i Blades of Glory wymiataja :)
Aktor grający Hitmana pasowałby jak ulał, gdyby nie jego twarz :D Moim zdaniem kompletnie nie pasuję.Zgadzam się, ten typ co grał w Transporterze bardziej by sie nadał. Choć z 2 strony lepiej ten niż Vin Disel :lol:
Szczerze mówiąc (pisząć?) to Vin Diesel moim zdaniem pasowałby na Hitmana :)Aktor grający Hitmana pasowałby jak ulał, gdyby nie jego twarz :D Moim zdaniem kompletnie nie pasuję.Zgadzam się, ten typ co grał w Transporterze bardziej by sie nadał. Choć z 2 strony lepiej ten niż Vin Disel :lol:
Ten co teraz jest jest zdecydowanie za młody. Gdyby Vin był biały to by sie nadałSzczerze mówiąc (pisząć?) to Vin Diesel moim zdaniem pasowałby na Hitmana :)Aktor grający Hitmana pasowałby jak ulał, gdyby nie jego twarz :D Moim zdaniem kompletnie nie pasuję.Zgadzam się, ten typ co grał w Transporterze bardziej by sie nadał. Choć z 2 strony lepiej ten niż Vin Disel :lol:
Przypominam, że VIn to pier.... szafa w dodatku nadaje się do grania 47 jak Izabela Trojanowska do grania Szekspirowskiej Julii.Szczerze mówiąc (pisząć?) to Vin Diesel moim zdaniem pasowałby na Hitmana :)Aktor grający Hitmana pasowałby jak ulał, gdyby nie jego twarz :D Moim zdaniem kompletnie nie pasuję.Zgadzam się, ten typ co grał w Transporterze bardziej by sie nadał. Choć z 2 strony lepiej ten niż Vin Disel :lol:
W garniturze już tak nie byłoby tego widać:Przypominam, że VIn to pier.... szafa w dodatku nadaje się do grania 47 jak Izabela Trojanowska do grania Szekspirowskiej Julii.Szczerze mówiąc (pisząć?) to Vin Diesel moim zdaniem pasowałby na Hitmana :)Aktor grający Hitmana pasowałby jak ulał, gdyby nie jego twarz :D Moim zdaniem kompletnie nie pasuję.Zgadzam się, ten typ co grał w Transporterze bardziej by sie nadał. Choć z 2 strony lepiej ten niż Vin Disel :lol:
Brokeback Mountain -gejowy western , hehe . Nie ma co smiać bo mamy do czynienia z podwójną tragedią rodzinną . Jeden geyowy ma żone , drugi gajowy też ma żone , obaj jednak jak na złość kobietom odkrywaja w sobie drugą orientacje seksualną . Babkom może się spodobać bardzo , chłopakom tak średnio na jeża .Po takiej recenzji ktoś mógłby wywnioskować - błędnie - że to komedia :lol:
Trainspotting - Wybierz życie . Wybierz rodzine . Wybierz dom , samochód tralallalallala ..Za późno obejrzałeś :lol: :lol: :lol:. Popatrz ile ten film ma lat, to on tak naprawdę wyznaczył kierunek tego typu produkcji w owym czasie.
Początek zwiastowal coś przełomowego , jednak całość to tylko kolejny dobry film o nałogowcach
Lock , Stock and Two Smoking Barrels - oł jee Cool . Kawal porządnej angielskiej komedii ze smiesznymi bohaterami i rzezimieszkami . Ściezka dzwiękowa rządzi i trzęsie Smile)Notabene "duchowy pierwowzór" Snatcha. Jak dla mnie 9, jak i Snatch), bo ze świecą szukać tak inteligentnie opracowanych komedii sensacyjnych.
Epidemia - świetny przykład ,że doborowa obsada nie zawsze oznacza dobry film .No sorry ale Epidemia, a marsjanie atakują to inna klasa. Stawianie ich na tym samym poziomie jest jak podcieranie się łokciem.
Marsjanie atakują - patrz wyżej .
Wow! Ostatnio jakiś maratonik filmowy sobie zrobiłeś
Za późno obejrzałeś . Popatrz ile ten film ma lat, to on tak naprawdę wyznaczył kierunek tego typu produkcji w owym czasie.dla mnie to żaden argument .Requeim dla Snu nakręcono raptem 4 lata a mimo to dzieło Aronofskiego uznane za no.1 wszystkich traktujących o ćpunach .
No sorry ale Epidemia, a marsjanie atakują to inna klasa. Stawianie ich na tym samym poziomie jest jak podcieranie się łokciem.Marsjanie atakuja to ewidentnie jeden ze słabszych filmów Burtona . Fajny jest design kosmitów , widać ,że to wyobraznia Tima , ale reszta to ...słabizna .
dla mnie to żaden argument .Requeim dla Snu nakręcono raptem 4 lata a mimo to dzieło Aronofskiego uznane za no.1 wszystkich traktujących o ćpunach .Requiem dla Snu jest dla teoretyków, Trainspotting dla ludzi, którzy "bardziej kumają" te sprawy.
Marsjanie atakuja to ewidentnie jeden ze słabszych filmów Burtona . Fajny jest design kosmitów , widać ,że to wyobraznia Tima , ale reszta to ...słabiznaNo i ja się zgadzam, mówiłem o Epidemii. Ten film jest x razy lepszy od Marsjan. Ten ostatni to zupełnie odtwórcza i denna komedia, a absurdem to "robią" ją nawet Jay i Cichy Bob...
No sorry ale Epidemia, a marsjanie atakują to inna klasa. Stawianie ich na tym samym poziomie jest jak podcieranie się łokciem.
Trzeba obejrzeć, jeśli się jest obywatelem tego, bądź co bądź, fatalnego kraju - kto nie zobaczy - to albo komuch albo naziol
A ja zagłosuję na LiD i pójdę na Katyń, chociażby, żeby na głos krytykować drewnianą grę Małaszyńskiego. :twisted:CytujTrzeba obejrzeć, jeśli się jest obywatelem tego, bądź co bądź, fatalnego kraju - kto nie zobaczy - to albo komuch albo naziol
Będę głosował na LiD, więc jestem usprawiedliwiony że nie pójdę na Katyń.
LiD to chyba już nie komuchy? (we wczesno-pzprowskim tego słowa znaczeniu)Niby tak, ale na zapowiadaną "nową lewicę" to trzeba będzie poczekać aż wszyscy prominentni działacze umrą :smile:
http://pl.youtube.com/watch?v=SkY8zOYS05Y&feature=dirTetsuo 3 ? Od Shinyi Tsukamoto ? Będzie dym :twisted:
Nawet nie wiedziałem, że powstaje "Iron Man".
Lubie tą piosenkę :)
Oglądał ktoś "Planet Terror"? Lepsze od "Death Proof"? Słyszałem, że całkiem niezły film, ale nie wiem czy opłaca się iść do kina.jeśli lubisz lekkie i przyjemne w odbiorze film o zombiakach to napewno się nie zawiedziesz . Choć w niektórych momentach można puścić pawia .
Zaraz na TVN7 zacznie się film "Mecz ostatniej szansy". Dobra komedia, polecam. Role główną gra tam prawdziwy piłkarz który jest sławny z tego że zszedł najszybciej z boiska przez czerwoną kartkę.Po ilu zszedł :P?
Jeśli dobrze pamietam z tego co mówił w Top Gear to po 10 sekundach. Jak sędzia gwizdał na rozpoczęcie meczu on już wbiegał w typa.Zaraz na TVN7 zacznie się film "Mecz ostatniej szansy". Dobra komedia, polecam. Role główną gra tam prawdziwy piłkarz który jest sławny z tego że zszedł najszybciej z boiska przez czerwoną kartkę.Po ilu zszedł :P?
Film naprawdę dobry.
A dzisiaj jakoś po 23. na TVN'ie zwykłym leci "Adwokat Diabła", który również polecam.
Katyń- całkiem dobry film, dobrze ukazujący realia życia w tamtych czasach. Najbardziej rozwaliła mnie końcówka. Ostatnia scena, potem wszyscy w kinie wpatrują się w czarny ekran i napisy. Wszyscy wstają i w milczeniu idą do wyjścia.Zgadzam się i potwierdzam, w moim przypadku było podobnie. Dzisiaj w ramach odrabiania 2 listopada poszliśmy ze szkołą na ten film. Dobry film. Naczytałem się negatywnych komentarzy na jego temat, że niby mało o samym Katyniu, że film raczej o rodzinach pomordowanych i racja - dużo uwagi poświęcono powiedzmy "otoczce", ale wszystko trzyma się kupy i uzupełnia się wzajemnie. Zobaczyć trzeba, nie ma co.
Sin City- oglądałem wczoraj z bratem. Po skończonym seansie chciałem wyrazić swoją opinie, że film jest bardzo dobry. Brat mnie ubiegł z tekstem "Nie rozumiem ludzi, którzy się zachwycają tym filmem. Nuuda". Różne są gusta :)Film jest bardzo dobry. Idealna adaptacja świetnego komiksu.
Nie zabrakło też typowych tarantinowskich dodatków dla uważnych widzów. Na przyklad obok Marva w barze podczas występu Nancy siedzi sam Tarantino, a katana Miho wygląda zupełnie jak ta, którą mordowała Uma Thurman w Kill Billu.Trzeba nadmienić, że Tarantino "wystąpił" gościnnie- wyreżyserował tylko jedna scenę, gdy Dwight wywoził ciało Jackie Boy'a.
Eh, poleci mi ktoś na co można by pójść teraz do kina? Katyń oglądałem, na "Nie mów nikomu" pójde dopiero po przeczytaniu książki, myślałem o Planet Terror, ale nie widziałem pierwszej części :???:...Śmiało możesz iść, przecież PT jest całkiem odrębnym filmem od Death Proof i nie mają ze sobą nic wspólnego (obydwa obrazy są za to częścią projektu Grindhouse). Opinii jednak nie udzielę, bo nie widziałem :P .
Dziś byłem z kumplami na Ratatuju :lol:. Ale nic nie pamiętam z tego filmu, bo byłem zjarany i zajęty układaniem wzorków z popkornu :lol:.Wow, rodzice muszą być z Ciebie dumni :roll:
Oczywiście że są z niego dumni, to dobry chłopak jest. Z ciebie tez na pewno są bardzo dumni.Dziś byłem z kumplami na Ratatuju :lol:. Ale nic nie pamiętam z tego filmu, bo byłem zjarany i zajęty układaniem wzorków z popkornu :lol:.Wow, rodzice muszą być z Ciebie dumni :roll:
Według zapowiedzi wczorajszego dziennika, Pulp Fiction i Kill Bill mają być w tej serii.
"Nie mów nikomu" nie oglądałem, ale książka miażdży.
efekt filmu czarnobiałego, no ale cóż, taka stylistyka.Ja bym powiedzial - taki reżyser.
Ja bym powiedział, że jest dość dużo odniesień do Death Proof i nie opłaca się oglądać Planet Terror jak nie widziało się vol. 1, bo traci się kilka smaczków.Eh, poleci mi ktoś na co można by pójść teraz do kina? Katyń oglądałem, na "Nie mów nikomu" pójde dopiero po przeczytaniu książki, myślałem o Planet Terror, ale nie widziałem pierwszej części :???:...Śmiało możesz iść, przecież PT jest całkiem odrębnym filmem od Death Proof i nie mają ze sobą nic wspólnego (obydwa obrazy są za to częścią projektu Grindhouse). Opinii jednak nie udzielę, bo nie widziałem :P .
Nie twoja sprawa czy są dumni czy nie. Przynajmniej nie wychowali mnie na spamera :lol:.Dziś byłem z kumplami na Ratatuju :lol:. Ale nic nie pamiętam z tego filmu, bo byłem zjarany i zajęty układaniem wzorków z popkornu :lol:.Wow, rodzice muszą być z Ciebie dumni :roll:
Według zapowiedzi wczorajszego dziennika, Pulp Fiction i Kill Bill mają być w tej serii.
"Nie mów nikomu" nie oglądałem, ale książka miażdży.
Ja bym powiedział, że jest dość dużo odniesień do Death Proof i nie opłaca się oglądać Planet Terror jak nie widziało się vol. 1, bo traci się kilka smaczków.Ale, że... ke? Były jakieś, poza samym Tarantino? Chyba byłem zbyt zajęty powstrzymywaniem się przed oddaniem obiadu i ich nie zauważyłem.
CytujJa bym powiedział, że jest dość dużo odniesień do Death Proof i nie opłaca się oglądać Planet Terror jak nie widziało się vol. 1, bo traci się kilka smaczków.Ale, że... ke? Były jakieś, poza samym Tarantino? Chyba byłem zbyt zajęty powstrzymywaniem się przed oddaniem obiadu i ich nie zauważyłem.
O ile pamiętam to była jakaś niewielka wzmianka o Jungle Julii, ale imo spokojnie można obejrzeć vol2 bez znajomości Death Proof.CytujJa bym powiedział, że jest dość dużo odniesień do Death Proof i nie opłaca się oglądać Planet Terror jak nie widziało się vol. 1, bo traci się kilka smaczków.Ale, że... ke? Były jakieś, poza samym Tarantino? Chyba byłem zbyt zajęty powstrzymywaniem się przed oddaniem obiadu i ich nie zauważyłem.
Jak już przy 'najambitniejszym kinie klasy B' jesteśmy to polecam film "Cztery Pokoje".Pierwsze dwa pokoje wyraźnie odstają od tych Tarantino i Rodrigueza. Również polecam.
Reżyserowany przez Tarantino, Rodrigueza oraz Andersa i Rockwella. Na każdego z reżyserów przypadało przedstawienie historii z danego pokoju w pewnym hotelu, sympatyczna konwencja która się udała w realizacji.
Świetnie nakręcony, kipiący czarnym absurdalnych humorem, i z mistrzowską kreacją boya hotelowego zagraną przez Tima Rotha. Jak lubicie klimaty Tarantinowkie to ten film na pewno wam się spodoba, i cena 2 dyszek czyli psi piniądz.
Jak już przy 'najambitniejszym kinie klasy B' jesteśmy to polecam film "Cztery Pokoje" (http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=424).Film naprawdę bardzo dobry, z mistrzowską obsadą. Niedawno leciał w TVP (oczywiście po jakoś koło północy).
Reżyserowany przez Tarantino, Rodrigueza oraz Andersa i Rockwella. Na każdego z reżyserów przypadało przedstawienie historii z danego pokoju w pewnym hotelu, sympatyczna konwencja która się udała w realizacji.
Świetnie nakręcony, kipiący czarnym absurdalnych humorem, i z mistrzowską kreacją boya hotelowego zagraną przez Tima Rotha. Jak lubicie klimaty Tarantinowkie to ten film na pewno wam się spodoba, i cena 2 dyszek czyli psi piniądz.
Ratatuj?Pierwsze skojarzenie: Pachnidło. Nawet całkiem przyjemnie się to oglądało, jak na bajkę.
Jak już dają w Dzienniku filmy Tarantino to na pewno nie pominą "Reservoir Dogs". Świetny film, obejrzałem go nie dawno ale jeszcze raz nie zawadzi obejrzeć. Zajebiście przegadany ale dialogi w tym filmie miażdżą! Polecam każdemu. W sumie tym co lubią filmy Tarantino to pewnie nie trzeba bo go już pewnie widzieli.Świetnie żeby dali, ale szanse są marne. Nie dlatego, że film jest słaby, bowiem nie jest, ale dlatego, że nadal kosztuje kupę kasy. Podczas gdy inne obrazy Tarantino można kupić w hipermarketach po 20zł (normalne wydania DVD), to Wściekłe psy kosztują 60-100zł.
To pewniaki. MOŻE Pulp Fiction (niedawno dziennik już ten film wydał, także nie jest to pewne) i oba Kill Bille. Zobaczymy.Z tego co pamiętam oba ww. tytuły były wspomniane w reklamie.
Z tego co pamiętam oba ww. tytuły były wspomniane w reklamie.To już znamy wszystkie filmy z tej "kolekcji". Nawet mi to na rękę, że dadzą PF, ktoś moje pełne wydanie sobie pożyczył i nie oddał.
To już znamy wszystkie filmy z tej "kolekcji". Nawet mi to na rękę, że dadzą PF, ktoś moje pełne wydanie sobie pożyczył i nie oddał.To z PF to pewniak na 100%? Bo niestety nie miałem okazji oglądać. I kiedy miał by być? W ten piątek?
Oglądał ktoś drugą i trzecią część From dusk till dawn? Pamiętam, że kiedyś dwójkę puszczali po północy na TVP2 lub 1, ogólnie to wydawała mi się żałosna. W jedynce Tarantino i Rodriguez wykpiwali horrory klasy B, zaś w kolejnej części film próbował być na poważnie takim horrorem. Trójki nie widziałem wcale i chyba nie chcę oglądać.w 2 części grał m.in Robert Patrick . Znośne filmidło , nie odbiegające zbytnio od pierwowzoru .
Widzę, że Sin City był w Dzienniku 19 października.Ja mam, ale nie sprzedam :D
Ma ktoś może na sprzedaż Sin City z tego wydania?
Wszystko mnie wkurza. Ludzie z mojego roku wyciągnęli wniosek, że w nieparzyste dni gryzę.Mały offtop :D
No właśnie. Jak będzie wiadomo jaki film za tydzień/dwa, to proszę powiadamiać resztę, bo nie chcielibyśmy przegapić takiej kolekcji .Widzę, że szykuje się zmasowany atak na kioski :D Trzeba będzie wcześniej wstać :)
Pewnie naciągane. Ale w sumie o to chyba w tym filmie chodzi. by zrobić jak największa masakrę.
Pierwsza część wymiata. Świetna obsada, nawet niezłe efekty specjalne i kupa czarnego humoru. Druga część moim zdaniem to porażka na całej linii. Nic nie pozostało z klimatu jedynki, która była taką szyderą z filmów grozy. O trójce nawet nie chcę myśleć, a tym bardziej nie mam zamiaru jej oglądać.CytujOglądał ktoś drugą i trzecią część From dusk till dawn? Pamiętam, że kiedyś dwójkę puszczali po północy na TVP2 lub 1, ogólnie to wydawała mi się żałosna. W jedynce Tarantino i Rodriguez wykpiwali horrory klasy B, zaś w kolejnej części film próbował być na poważnie takim horrorem. Trójki nie widziałem wcale i chyba nie chcę oglądać.w 2 części grał m.in Robert Patrick . Znośne filmidło , nie odbiegające zbytnio od pierwowzoru .
Ja już dorwałem Jackie Brown, a Wy? 8)I ja.
Dla tych co jeszcze nie wiedzą o tym, że już niebawem nadejdzie koniec świata :lol:Pierwszy jest ciekawy, w kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku, ale już sliniki "elo statku kosmicznego" słychac bardzo dobrze, pomimo ze nie ma na to szans. No, fajnie, fajnie :lol:
http://pl.youtube.com/watch?v=-XPm07_nU54
http://pl.youtube.com/watch?v=tJssGuxlp4c
Jestem w trakcie(reklamy...) oglądanie 'big fish'. Póki co naprawde mi się podoba. A o 20 Amelia na 'ale kino'. Cholera, jak ja dawno telewizji nie oglądałem... o_ OBig fish dobry film, trochę podobne do Fores Gump ale bardziej fantastyczne.
Teraz pola na Amelię.Też super :)
CytujTeraz pola na Amelię.Też super :)
No ale slogan wybaczamy, w niemal każdym horrorze i filmami z kosmitami taki tekst musi być, ziew.
Tja, slogan z pierwszego AvP: "Ktokolwiek wygra, my przegramy" - tymczasem
Resident Evil 3 - ja pier@#@e !!! Co za syf, skandal i chala, nie wspominajac ze film nei ma kompletnie nic wspolnego poza zombiemi z gra to jako sam film jest prze mega chala.
Scena w ktorej otwieraja kontener wielkosci malego pokoju i pokazuja jakby nic tam nie bylo a po chwili wybiegaja setki zombie :) Albo nadprzyrodzone moce Alice :) ogolnie 3/10 bo mozna sie posmiac.
Doczekaliśmy się wreszcie w polskim kinie kryminalnego filmu na światowym poziomie. Niebanalnego, świetnie zagranego i dopracowanego od strony fabularnej i wizualnej. Miłośnicy inteligentnej rozrywki na pewno nie będą "Palimpsestem" rozczarowani.Co śmieszniejsze, po tym jak obejrzałem film stwierdziłem w rozmowie z ojcem, że ktoś chyba grał w Silent HIlla 2 :D. Widać nie tylko ja to widzę.
PS. Podobnie jak fani przebojowej gry "Silent Hill" do której film Niewolskiego nawiązuje niesamowitym klimatem.
Ale kwas...A Tarantino byłby jedną z ofiar :D
Za reżyserię powinien wziąć się Tarantino, to może by coś z tego było. Wtedy Samuel L. Jackson byłby 47, ale byłaby jazda.
(http://gfx.filmweb.pl/po/34/69/223469/7175872.3.jpg?l=1193214478000)mi ten aktor przypomina Robbiego Williamsa tylko że jest na łyso ogolony, a nie płatnego zabójce
Co powiecie, bo wg mnie zbyt hollywodzki i ta babka w tle :/
I zwróćcie(?) uwage na jego koszule i krawat, jak w hitman codename 47. W nowym blood money ma krawat w pasy i koszule też, na artach również ;]czyżby szykowała się trylogia??? I w każdej części będzie mieć inną koszulę? A ta pani pewnie w pralni pracuje.
(http://img.tesco.com/pi/entertainment/MM/LF/697771_GS_L_F.jpg)
Dupa, THE THING dzisiaj! :D
A to dobre jest? Bo zajawka trochę kiczowata.Dupa, THE THING dzisiaj! :D
Też będe oglądać , piątka.
Starsky sux.Ogólnie to oglądałem większość, jeśli nie wszystkie, filmy z Natalie Portman poczynając od jej lat dzecięcych i boję się oglądać ja łysą. :(
Coś rox.
Wczoraj widziałem nareszcie V for Vendetta.
Superowy. Troszkę nawet wzruszający (bardziej niż Leo wiszący na tratwie).
Polecam.
A to dobre jest? Bo zajawka trochę kiczowata.To jeden z najlepszych filmów sci-fi i nie jest to w żadnym wypadku przesada.
http://gfx.filmweb.pl/ph/34/69/223469/108687.1.jpgOn wygląda jak typowy amerykański człowiek od demolki, ubrany w garnitur i po chemioterapii, padaka.
Ło Boże, ale ten Hitman piękniś. :lol:
Dziś byłem z klasą na Hotel RwanaRwanda misiu, Rwanda...
Możliwe kotku, choć i tak wymawia sie "ruanda"CytujDziś byłem z klasą na Hotel RwanaRwanda misiu, Rwanda...
No właśnie misiu nie. W polskim mówi się Rwanda, a po angielsku:Możliwe kotku, choć i tak wymawia sie "ruana"CytujDziś byłem z klasą na Hotel RwanaRwanda misiu, Rwanda...
Czyli D masz dzwięczne a kończysz na schwa. Niestety nasi lektorzy to porażka w kwestii zapożyczeń, a jeśli oglądałeś z napisami, to wasza nauczycielka czy tam ktośtam.aaaa tu to zapomniałem wpisać literki :) Oczywiście że Ruanda.
Czyli D masz dzwięczne a kończysz na schwa.
Pitbull - serial i film o policjantach..takich jacy na prawdę są.świetny!wczorajszy odcinek położył mnie na łopatki...Policjanci z pitbulla sa nikim przy GLINACH z W11 :lol: :lol:
Trailer Hitman'a
http://www.hitmanmovie.com/
Film zapowiada sie swietnie, tylko troche jakos ten glowny aktor mi nie pasuje, tak smiesznie wyglada, osobiscie w roli Hitmana chcialbym zobaczyc Jason'a Statham ale niestety juz po ptokach :D
Udało mi się rano kupi "Pulp Fiction" z Dziennikiem. Wieczorkiem sobie obejrzę :P
Udało mi się rano kupi "Pulp Fiction" z Dziennikiem. Wieczorkiem sobie obejrzę :PNo kur*a to rychło wczas mówisz. Dzięki Hubi znów przegapiłem okazję na Pulp Fiction. :mad: :mad: :mad: :mad: :mad:
Przepraszam :roll:Udało mi się rano kupi "Pulp Fiction" z Dziennikiem. Wieczorkiem sobie obejrzę :PNo kur*a to rychło wczas mówisz. Dzięki Hubi znów przegapiłem okazję na Pulp Fiction. :mad: :mad: :mad: :mad: :mad:
Co to za film???Może chodzi o ten film
Fallen- mroczny i gęsty dreszczowiec o błyskotliwym przestępcy . Denzel Washington ,
7+/10
Fallen- mroczny i gęsty dreszczowiec o błyskotliwym przestępcy . Denzel Washington , John Goodman , Kiefer Sutherland - nazwiska mowią same za siebie . Filmek czekał na moim hdd dłuższy czas , aż go sprawdziłem . I byłem pozytywnie zaskoczony od samiuskiego początku bo intryga była przednia a narrator nie ten za kogo uważamy :twisted: Good stuff jednym słowem :)Uważaj, bo Cię setezer dojedzie.
8/10
właśnie wróciłem z kina, byłem na Beowulfie...film przegadany zdecydowanie...ale całkiem niezły!po samym trailerze widać ,że to pochodna 300 . Czytaj szmira .
W dzienniku "od zmierzchu do świtu"Poleca to ktoś?
W Wyborczej ni wim
właśnie wróciłem z kina, byłem na Beowulfie...film przegadany zdecydowanie...ale całkiem niezły!Jak i piśmiennicza wersja zresztą.
Poleca to ktoś?Nie :twisted:
Cytat: link=topic=541.msg232241#msg232241 date=1196290847właśnie wróciłem z kina, byłem na Beowulfie...film przegadany zdecydowanie...ale całkiem niezły!Jak i piśmiennicza wersja zresztą.
Ja :) . Film co najmniej dziwny i bardzo specyficzny. Do pewnego momentu powiedzmy dreszczowiec (porwanie rodzinki), jednak gdzieś w połowie (albo i wcześniej) filmu jest zwrot akcji, i czujesz się jakbyś oglądał całkiem inny obraz. Wart obejrzenia choćby dla samego Quentina, grającego zboczonego psychopatę :P .W dzienniku "od zmierzchu do świtu"Poleca to ktoś?
W Wyborczej ni wim
30 days of night - badziewnie gadaj ? Kurde liczylem na ten filmik :P Moze jakos konkretniej ?
Hitman
SPOILERY
[...]
jednak to co najważniejsze w tym filmie to jest to, iż jest w pełni wyrenderowany (tak jak Advent Children)
Nie, postacie też sa trójwymiarowe.Cytujjednak to co najważniejsze w tym filmie to jest to, iż jest w pełni wyrenderowany (tak jak Advent Children)
A to nie jest tak ze postacie grały na blue boxie, tak jak 300?
Wczoraj obejrzałem Ocean's Twelve. I tak - fabuła miętka, intryga nijaka, sensu żadnego, niespodzianki nie ma, logiki - brak. Ale z drugiej strony - plejada gwiazd, fantastyczne scenerie i luzacki, taki wręcz nonszalancki klimacik. Obejrzawszy to ma się wrażenie, że to po prostu taka historyjka z życia gwiazd, nakręcony w sumie dla zabawy, ale profesjonalnymi środkami filmik w wykonaniu aktorskich ikon Hollywood, artystów znanych i lubianych, a przede wszystkim rozpoznawalnych. I o ile tak będzie się go traktować - jako filmik z imprezy, jaką urządzili sobie na planie filmowym George Clooney, Brad Pitt, Bruce Willis, Katherine Zeta-Jones, Matt Damon, Andy Garcia i inni - film można spokojnie ocenić na jakieś 7/10 i śmiało wyluzować się przy nim w piątkowy wieczór, najlepiej przy lampce wina oglądając wygłupy amerykańskich gwiazdek (i choćby właśnie tylko dla nich - tak wiele znanych twarzy w jednym filmie rzadko się ogląda). Jako kryminał - bo takie są w sumie założenia fabuły (szajka złodziei i wielki skok) - film nie zasługuje niestety na więcej niż 4/10.Zgadzam się w sumie w pełni z Twoją opinią, ale z pierwszą częścią nawet nie ma co porównywać.
Niedługo wszystko będzie wyrenderowane w kinie... :???:. Aktorzy też nie będą potrzebni, w końcu można sobie ich "wyrenderować"... :(
Pociesz się przynajmniej tym, że przynajmniej nie będziesz słyszał/czytał plotek, jak to aktorka XXX właśnie zerwała z aktorem YYY ;PHehe, fakt. Tym niemniej prędzej czy później tak będzie. Nie będzie już jabłkowy Pixar tylko tysiące "pixar-wannabes".
Moje zdanie nt. Hitmana
http://coltownia.blogspot.com/2007/12/yse-to-to-i-strzela.html
Film mnie bardzo zawiódł jako całokszałt, w grze motywy z walką w pociagu czy braniem babki i flirtowanie z nią napewno by nie przeszły. A to nie jedyne wady i rozbieżności jakie ma film.
Nowy, niezwykle klimatyczny plakacik nowego Batmana "The Dark Knight"ogółem kampania jest niezła, strona Gotham Times, przeróbka tego przez Jokera, strony poswiecone pamieci ofiary zamieszek w Gotham City, strony policji Gotham itp. Nieźle.
(http://img403.imageshack.us/img403/7830/thedarkknight2007120406uz3.jpg) (http://imageshack.us)
Pierwsza część (nowej serii) wywarła na mnie spore wrażenie i z nieukrywaną przyjemnością wybiorę się na "dwójkę" :)
Dzisiaj w tym innym "Dzienniku" (Times czy coś) jest "Zielona Mila".
Świetny film na podstawie jeszcze lepszej książki Kinga.
Żeby nie było, że nie pisałem :)
Rano sobie przypomniałem, jak brat kupił idąc do roboty :DDzisiaj w tym innym "Dzienniku" (Times czy coś) jest "Zielona Mila".
Świetny film na podstawie jeszcze lepszej książki Kinga.
Żeby nie było, że nie pisałem :)
Ku*wa ale znowu za pięć dwunasta :-D, nie dajesz szansy na kupienie
http://www.gametrailers.com/player/usermovies/142286.html?playlist=featured(http://www.anime.com/Speed_Racer/images/01.jpg)
ojacie xD
http://www.gametrailers.com/player/usermovies/142286.html?playlist=featuredChyba żartujesz :lol: Mieszanka samochodów z Cars i fabuły rodem z Tokyo Drift- kto to wymyślił? xD
ojacie xD
Reign Over Me - 9/10
Nie bede sie tu nawet rozpisywal na temat filmu bo to powinien kazdy zobaczyc sam. Rewelacyjna historia czlowieka,w ktorego wciela sie Adam Sandler odgrywajac przy tym role swojego zycia, ktory w katastrofie lotniczej stracil cala rodzina. Swietnie nakrecona i cholernie dobrze zagrany dramat, na ktory naprawde warto sie wybrac, nawet panom lezka w oku sie zakreci.
http://www.gametrailers.com/player/usermovies/142286.html?playlist=featuredChyba żartujesz :lol: Mieszanka samochodów z Cars i fabuły rodem z Tokyo Drift- kto to wymyślił? xD
ojacie xD
http://www.anime.com/Speed_Racer/images/01.jpg (http://www.anime.com/Speed_Racer/images/01.jpg)
;D
Hannibal - Pan Lecter dalej formie. Film troszkę słabszy od "Milczenia Owiec", jednak jest jednym z gatunku must-see. Film praktycznie cały czas trzyma w napięciu, nie zauważyłem żadnych tam zapychaczy. Warto wspomnieć o doskonałym ucharakteryzowaniu pana Vergera - wygląda jakby na prawdę miał takie zjechane ryło. Końcówka jest dość zaskakująca.
Moim zdaniem do roli agentki Starling lepiej pasowała pani Moore, choć Jodie też nie było można niczego zarzucić.
O roli samego Lectera nie będę się wypowiadał, bo wiadomo, że jest doskonała.
5/5Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Że tak powiem- troszkę naciągane się wydaje...
jak Zyd staje sie skin head'emJeszcze zakończenie powiedz. To powinno być w spoilerze, bo to się wyjaśnia dużo później. :x
To to można zobaczyć już nawet w reklamie w telewizji.Cytujjak Zyd staje sie skin head'emJeszcze zakończenie powiedz. To powinno być w spoilerze, bo to się wyjaśnia dużo później. :x
Cytujjak Zyd staje sie skin head'emJeszcze zakończenie powiedz. To powinno być w spoilerze, bo to się wyjaśnia dużo później. :x
Sama fabuła opiera się na dawnym grzeszku...
Man from earth - polecama ja radziłbym się mocno zastanowić czy importować . Cały film opiera się na opowieście pewnego kolesia uważającego się za Bóg wie kogo . Przez bite 87 munt !!! To jest Sci Fi bez rozleglych kosmicznych przestrzeni czy przecudacznych monstrów . Takabajka , która pewno była czytana wam w dzieciństwie wasdzono w ramy pełnometrażowego filmu ;/. Dla mnie to takie środowe kino dwójki gdzie nazwiska i poziom nie grają roli . To także nauczka dla mnie by bardziej uważać na bardzo przychylne opinie ludzi . Dla nielicznych
Taka bajka , która pewno była czytana wam w dzieciństwie wsadzono w ramy pełnometrażowego filmu
Daje 5/10, nie polecam, po wyjściu czułem że straciłem 15 zł na bilet.a ja wręcz przeciwnie podobał mi sie i to bardzo, niewiem gdzie ty tam nude widziałeś bo ja nie widziałem takowej chyba że szedłeś na ten film i nie wiadomo czego oczekiwałeś, ja szedłem z myślą że to będzie rżeź i tak też było, a czasem lubie taki film obejrzeć ;) Nuda to jest w "Przeminęło z wiatrem" albo w innych smutkach ;)
Jesse James to jak dla mnie najlepszy film ostatnich lat.Świetna fabuła, świetna muzyka i gra aktorów.Film jak dla mnie idealny.Ale w dzisiejszych czasach trudno jest ludziom sprzedać western bez strzelanin i pościgów, w którym główną atrakcją są świetne dialogi i aktorstwo.To to można zobaczyć już nawet w reklamie w telewizji.Cytujjak Zyd staje sie skin head'emJeszcze zakończenie powiedz. To powinno być w spoilerze, bo to się wyjaśnia dużo później. :x
Opublikowane: Grudzień 19, 2007, 19:04:33
Oglądał ktoś "Historia zabójstwa Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda"?
Nie jest to dzieło na miare PI, ale polecam oblukać.Oł yeah . Pi to film , który można oglądać w nieksończoność . Ba , jako jeden z nielicznych zachęcil mnie do zgłebiania wiedzy na temat tej magicznej liczby . Po jakimś filmie mieliście taką faze by przewalkowac książki po to by dowiedzieć się czegoś więcej ?
Po Star Warsach, mając lat 5, zacząłem budować Sokoła Millenium.CytujNie jest to dzieło na miare PI, ale polecam oblukać.Oł yeah . Pi to film , który można oglądać w nieksończoność . Ba , jako jeden z nielicznych zachęcil mnie do zgłebiania wiedzy na temat tej magicznej liczby . Po jakimś filmie mieliście taką faze by przewalkowac książki po to by dowiedzieć się czegoś więcej ?
Przed chwilą oglądnąłem film True Love.
Myślałem, że będzie to wesoła komedyjka ale okazało się, że jest to raczej czarna komedia :P
Głównym bohaterem jest pewien spontaniczny gość, fanatyk Elvisa Presleya, który ma powiedzmy takiego wyimaginowanego swojego Elvisa :P (Występuje może trzy razy w filmie).
Z początku sądziłem, iż jest to beznadziejny film ale potem okazało się zgoła inaczej. Tak dla mnie 8/10 :P
Owszem - mam całość i jest świetny. Tym bardziej, że chodzi fama, że sceny nie były udawane.no tak oni wygladajza jakby naprawde byli po scierwie :-D
A nie TRUE ROMANCE z Christianem Slaterem? Tez tam Elvis sie pojawia...Fakt, klasyka. Rasowy z nerwem zrobiony film z kilkoma kapitalnymi dialogami i scenami... Slater w klubie Oldmana i ich starcie albo dialog Christophena Walkena z Dennisem Hopperem.. :lol:
Jezeli to o ten film chodzi to klasyk. Scenariusz - Tarantino, reżyseria - Tony Scott, wyspili miedzy innymi: Val Kilmer, Gary Oldman, Samuel L. Jackson, Brad Pitt, Christopher Walken. Swietny film. Polecam
Wczoraj zakupiłem sobie limitowaną wersje transformers na dvd. Dodatkowa płyta wymiata polecam wszytkim.A co na niej jest?
PS zarąbiste metalowe pudełko 8)
CytujNie jest to dzieło na miare PI, ale polecam oblukać.Oł yeah . Pi to film , który można oglądać w nieksończoność . Ba , jako jeden z nielicznych zachęcil mnie do zgłebiania wiedzy na temat tej magicznej liczby . Po jakimś filmie mieliście taką faze by przewalkowac książki po to by dowiedzieć się czegoś więcej ?
a nie było transformersa? :)
właśnie obejrzałem wersję reżyserską blade runnera. klimat tej pozycji wgniótł mnie w łóżko i miśka, z którym śpię! :shock: opowiedziana historia już trochę mniej, ale i tak jest bardzo dobrze...polecam każdemu. cieszę się, że dopiero teraz sprawdziłem ów film, bo kiedyś być może atmosfera nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia.
właśnie obejrzałem wersję reżyserską blade runnera. klimat tej pozycji wgniótł mnie w łóżko i miśka, z którym śpię!Heh, kolejna ofiara Blade Runnera... :cool:
A nie TRUE ROMANCE z Christianem Slaterem? Tez tam Elvis sie pojawia...
Jezeli to o ten film chodzi to klasyk. Scenariusz - Tarantino, reżyseria - Tony Scott, wyspili miedzy innymi: Val Kilmer, Gary Oldman, Samuel L. Jackson, Brad Pitt, Christopher Walken. Swietny film. Polecam
brakuje jednak jakiejś epickości)Lol? :shock:
no tak, ale bardziej by mi się podobało gdybyCytujbrakuje jednak jakiejś epickości)Lol? :shock:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
no tak, ale bardziej by mi się podobało gdybyCytujbrakuje jednak jakiejś epickości)Lol? :shock:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ale to nie ma nic wspólnego z "epickością".no tak, ale bardziej by mi się podobało gdybyCytujbrakuje jednak jakiejś epickości)Lol? :shock:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ostatnio z braku laku obejrzałem na TVN film AI i... Odradzam zbliżanie się do tego tworu.Oglądałem kiedyś ten film i mam bardzo podobne odczucia. Jak dla mnie był dobry, dopóki nie zaczeli czynnie
Czołówka w rankingu najgorszych filmów jakie widziałem w życiu.
Totalnie beznadziejna i kiczowata stylistyka (Psy gończe wyglądające jak z Power Rangers, samochody przyszłości jak z wizji 3latka, fatalnie wyglądające "miasta przyszłości").
Mimo tego początek zapowiadał się w miarę ciekawie, liczyłem na to, że z czasem wszystkie elementy fabuły zaczną się łączyć. Niestety, było już tylko gorzej.
Końcówka filmu to już apogeum kiczu i bezsensu. Nawet nie chce mi się więcej pisać.
Największym plusem tego filmu jest sympatyczny gadający miś-zabawka
Zdecydowanie nie polecam.
Rany i wy się wypowiadacie o epickości filmu i jeszcze wymyślacie takie zakończenia (wyciągnie "atom" z kieszeni i podpali ląd - zakończenia ala Uwe Bowl). Ja rozumiem, że wy to przyrównujecie do RE ale ludzie jaka to niby epickość ehh wy chyba nie macie jeszcze pojęcia na ten temat.Przeczytaj swój post i popraw błędy :)
Spoks nie wszyscy ;)Rany i wy się wypowiadacie o epickości filmu i jeszcze wymyślacie takie zakończenia (wyciągnie "atom" z kieszeni i podpali ląd - zakończenia ala Uwe Bowl). Ja rozumiem, że wy to przyrównujecie do RE ale ludzie jaka to niby epickość ehh wy chyba nie macie jeszcze pojęcia na ten temat.Przeczytaj swój post i popraw błędy :)
Przecież to badziew :D
Chłopie ale się czepiasz. Wiem że to badziew. Przecież wyraźnie napisałem że lubię od czasu do czasu filmy klasy B. Dokładnie to horrory klasy B. Nigdzie nie twierdze że są to ambitne filmy.I kto tu się czepia :) Tamten post jest z listopada :P
Czy teraz rozumiesz?Jasne, rozumiem.
A mi sie bardzo podobal ... w sposob dobitny ukazuje nature ludzi i ich "zasady postepowania" ...Ostatnio z braku laku obejrzałem na TVN film AI i... Odradzam zbliżanie się do tego tworu.Oglądałem kiedyś ten film i mam bardzo podobne odczucia. Jak dla mnie był dobry, dopóki nie zaczeli czynnie
Czołówka w rankingu najgorszych filmów jakie widziałem w życiu.
Totalnie beznadziejna i kiczowata stylistyka (Psy gończe wyglądające jak z Power Rangers, samochody przyszłości jak z wizji 3latka, fatalnie wyglądające "miasta przyszłości").
Mimo tego początek zapowiadał się w miarę ciekawie, liczyłem na to, że z czasem wszystkie elementy fabuły zaczną się łączyć. Niestety, było już tylko gorzej.
Końcówka filmu to już apogeum kiczu i bezsensu. Nawet nie chce mi się więcej pisać.
Największym plusem tego filmu jest sympatyczny gadający miś-zabawka
Zdecydowanie nie polecam.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
donnie darko- zdecydowanie polecam! klimat i uczucie wszechogarniającego niepokoju wciskają w fotel i nie pozwalają oderwać oczu od ekranu. film nietypowy, przy którym trzeba pomyśleć. dobrze opowiedziana historia, chociaż tak do końca nie wiadomo co jest tą historią...i właśnie to jest w tym filmie najlepsze, zaraz obok niepokojącego klimatu- każdy może wynieść coś innego, każdy może inaczej zrozumieć historię donalda i wysnuć wnioski tylko dla siebie. jeśli jeszcze tego nie zrobiliście to musicie koniecznie sprawdzić ten film. od razu ostrzegam, że musicie przygotować się na coś mocnego :o
donnie darko- zdecydowanie polecam! klimat i uczucie wszechogarniającego niepokoju wciskają w fotel i nie pozwalają oderwać oczu od ekranu. film nietypowy, przy którym trzeba pomyśleć. dobrze opowiedziana historia, chociaż tak do końca nie wiadomo co jest tą historią...i właśnie to jest w tym filmie najlepsze, zaraz obok niepokojącego klimatu- każdy może wynieść coś innego, każdy może inaczej zrozumieć historię donalda i wysnuć wnioski tylko dla siebie. jeśli jeszcze tego nie zrobiliście to musicie koniecznie sprawdzić ten film. od razu ostrzegam, że musicie przygotować się na coś mocnego :o
Bardzo klimatyczny film, zakręcona fabuła, pogmatwane wątki i bardzo wciągający. Film interesujący i zaskakujący... w sumie innowacyjny - polecam każdemu.
Cage to najwieksze drewno aktorskie, nawet jakby film byl wybitny to przez jego gre mozna odjac 4 oczka :P
gusta??Jak ktoś uważa, że jest słabym aktorem to nie widział 8mm. A co do drewna to Orlando Bloom i Hayden Christiansen są niedoścignieni. A na Polskim polu Pan Małaszyński.
albo jest dobrym aktorem albo nie...na nic tu gusta..
kolejna drewniana twarz, zaraz za Affleckiem Benkiem
wyjątek potwierdzający regułę...
"Twierdza" i "Miasto Aniołów" dobrymi filmami?? pffff
Kod da Vinci nie miałem okazji zobaczyć ale Hanks to świetny aktor i grał w świetnych filmach : Cast Awy, Apollo 13, Terminal, Forest Gump, Zielona Mila, Skarbonka :lol:, Szeregowiec Rayan...Z tego co wymieniłeś to nie widziałem tylko Szeregowca Ryana :( trzeba będzie to czym prędzej nadrobić.
Aktualnie jestem w trakcie czytania Forresta Gumpa i tak na myśl mi przyszedł Tom Hanks. Jakoś zawsze lubiłem tego aktora, jedyny moim zdaniem słaby film w jakim zagrał to Kod da Vinci. Co wy sądzicie o tym aktorze i jego dorobku filmowym?
Rutger Hauer - cholernie lubię tego charakterystycznego aktoraRutger Hauer jest rewelacyjnym i bardzo charakterystycznym aktorem, który nie miał niestety szczęścia do odpowiednich ról. Szkoda patrzeć na jego zmarnowany potencjał. Nieważne jednak w jak wielkich porażkach filmowych grał, jego występy w "Blade Runner" oraz "Autostopowiczu" pokazują jego wielką klasę. I tu nadchodzi ulubiona scena,
Harrison Ford - Indy i Han, to chyba moje najbardziej ulubione, ekranowe postacie
Bruce Lee - najszybsze nogi i ręce w historii kina
hmmm, filmów ulubionych raczej nie mam. mam za to mnóstwo ulubionych scen..
jakie są Wasze?
świetny film, świetna scena, a rola Hauera niezapomniana
Dobry Zły i Brzydki to kanon westernów i zarazem najlepszy film Sergio Leone . Szkoda ,że od tamtej pory nie wyszło nic godnego z westernów .Nieodwracalny ma dwie mocne sceny - gwałtu i zabójstwa gaśnicą....
A powiedzcie mi która scena w filmie spowodowała u was konwulsje i odruchy wymiotne . Albo przynajmniej zaszokowała .
najlepsza scena walki wg. Was??w Tom yum goong-- jak bohater rozwala z 30 typa każdemu łamiąc jakąś kończynę czy coś. Nie no to joke, trochę tandetna ta scena, ale miło się ogląda.
Walka w Reaktywacji ze stadem Smithów to chyba najgorzej zrobiona walka jeśli chodzi o holywoodzkie kino. FMV z FFX wyglądały lepiej.chodzi ci o wykonanie czy choreografie?? Co do wykonania to tak, widać że jest komputerowe, ale sama choreografia imo jest bardzo w porzo.
NAJLEPSZY FILM
"Pokuta"
producenci: Tim Bevan, Eric Fellner, Paul Webster
"Juno"
producenci: Lianne Halfon, Mason Novick, Russell Smith
"Michael Clayton"
producenci: Sydney Pollack, Jennifer Fox and Kerry Orent
"To nie jest kraj dla starych ludzi"
producenci: Scott Rudin, Ethan Coen, Joel Coen
"Aż poleje się krew"
producenci: JoAnne Sellar, Paul Thomas Anderson, Daniel Lupi, Producers
NAJLEPSZY AKTOR
Geogre Clooney - "Michael Clayton"
Daniel Day-Lewis - "Aż poleje się krew"
Johnny Depp - "Sweeney Todd"
Tommy Lee Jones - "W dolinie Elah"
Viggo Mortensen - "Eastern Promises"
NAJLEPSZA AKTORKA
Cate Blanchett - "Elizabeth: Złoty wiek"
Marion Cotillard - "Niczego nie żałuję - Edith Piaf"
Julie Christie - "Away from Her"
Laura Linney - "The Savages"
Ellen Page - "Juno"
AKTOR DRUGOPLANOWY
Javier Bardem - "To nie jest kraj dla starych ludzi"
Casey Affleck - "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda"
Tom Wilkinson - "Michael Clayton"
Hal Holbrook - "Into the Wild"
Philip Seymour Hoffman - "Wojna Charliego Wilsona"
AKTORKA DRUGOPLANOWA
Cate Blanchett - "I'm not there"
Ruby Dee - "American Gangster"
Amy Ryan - "Gdzie jesteś Amando?"
Tilda Swinton - "Michael Clayton"
Saoirse Ronan - "Pokuta"
NAJLEPSZY REŻYSER
Ethan Coen i Joel Coen - "To nie jest kraj dla starych ludzi"
Paul Thomas Anderson - "Aż poleje się krew"
Julian Schnabel - "Motyl i skafander"
Jason Reitman - "Juno"
Tony Gilroy - "Michael Clayton"
SCENARIUSZ ADAPTOWANY
Christopher Hampton - "To nie jest kraj dla starych ludzi"
Ronald Harwood - "Motyl i skafander"
Christopher Hampton - "Pokuta"
Sarah Polley - "Away fron Her"
Paul Thomas Anderson - "Aż poleje się krew"
SCENARIUSZ ORYGINALNY
Diablo Cody - "Juno"
Tony Gilroy - "Michael Clayton"
Tamara Jenkins - "The Savages"
Nancy Oliver - "Lars and the Real Girl"
Jan Pinkava, Jim Capobianco, Brad Bird - "Ratatuj"
FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
"Beaufort"
"Fałszerze"
"Katyń"
"Mongol"
"12"
FILM ANIMOWANY
"Persepolis"
"Na fali"
"Ratatuj"
NAJLEPSZE ZDJĘCIA
Roger Deakins - "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda"
Seamus McGarvey - “Pokuta"
Janusz Kamiński - “Motyl i skafander"
Roger Deakins - “To nie jest kraj dla starych ludzi"
Robert Elswit - “Aż poleje się krew"
NAJLEPSZY MONTAŻ
Christopher Rouse - "Ultimatum Bourne'a"
Juliette Welfling - “Motyl i skafander"
Jay Cassidy - “Into the Wild"
Roderick Jaynes - “No Country for Old Men"
Dylan Tichenor - “Aż poleje się krew"
NAJLEPSZA CHARAKTERYZACJA
Didier Lavergne, Jan Archibald - “Niczego nie żałuję - Edith Piaf"
Rick Baker, Kazuhiro Tsuji - “Norbit"
Ve Neill, Martin Samuel - “Piraci z Karaibów: Na krańcu świata"
NAJLEPSZA SCENOGRAFIA I DEKORACJE
"American Gangster"
Scenografia: Arthur Max
Dekoracje: Beth A. Rubino
“Pokuta"
Scenografia: Sarah Greenwood
Dekoracje: Katie Spencer
“Złoty kompas"
Scenografia: Dennis Gassner
Dekoracje: Anna Pinnock
“Sweeney Todd"
Scenografia: Dante Ferretti
Dekoracje: Francesca Lo Schiavo
“Aż poleje się krew"
Scenografia: Jack Fisk
Dekoracje: Jim Erickson
NAJLEPSZE KOSTIUMY
Albert Wolsky - “Across the Universe"
Jacqueline Durran - “Pokuta"
Alexandra Byrne - “Elizabeth: Złoty wiek"
Marit Allen - “Niczego nie żałuję - Edith Piaf"
Colleen Atwood - “Sweeney Todd"
NAJLEPSZA MUZYKA
Dario Marianelli - Pokuta"
Alberto Iglesias - “Chłopiec z latawcem"
James Newton Howard - “Michael Clayton"
Michael Giacchino - “Ratatuj"
Marco Beltrami - “3:10 do Yumy"
NAJLEPSZA PIOSENKA
“Falling Slowly" z filmu “Once"
słowa i muzyka: Glen Hansard i Marketa Irglova
“Happy Working Song" z filmu “Zaczarowana"
muzyka: Alan Menken
słowa: Stephen Schwartz
“Raise It Up" z filmu “August Rush"
(nominacje w trakcie ustalania)
“So Close" z filmu “Zaczarowana"
muzyka: Alan Menken
słowa: Stephen Schwartz
“That's How You Know" z filmu “Zaczarowana"
muzyka: Alan Menken
słowa: Stephen Schwartz
NAJLEPSZY MONTAŻ EFEKTÓW DŹWIĘKOWYCH
Karen Baker Landers, Per Hallberg - “Ultimatum Bourne'a"
Skip Lievsay - “To nie jest kraj dla starych ludzi"
Randy Thom, Michael Silvers - “Ratatuj"
Matthew Wood - “Aż poleje się krew"
Ethan Van der Ryn, Mike Hopkins - “Transformers"
NAJLEPSZY DŹWIĘK
“Scott Millan, David Parker, Kirk Francis - " Ultimatum Bourne'a"
Skip Lievsay, Craig Berkey, Greg Orloff, Peter Kurland - “To nie jest kraj dla starych ludzi"
Randy Thom, Michael Semanick, Doc Kane - “Ratatuj"
Paul Massey, David Giammarco, Jim Stuebe - “3:10 do Yumy"
Kevin O'Connell, Greg P. Russell, Peter J. Devlin - “Transformers"
NAJLEPSZE EFEKTY SPECJALNE
Michael Fink, Bill Westenhofer, Ben Morris, Trevor Wood - “Złoty kompas"
John Knoll, Hal Hickel, Charles Gibson and John Frazier - “Piraci z Karaibów: Na krańcu świata"
Scott Farrar, Scott Benza, Russell Earl, John Frazier - “Transformers"
NAJLEPSZY DŁUGOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY
“No End in Sight"
“Operation Homecoming: Writing the Wartime Experience"
“Sicko"
“Taxi to the Dark Side"
“War/Dance"
NAJLEPSZY KRÓTKOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY
“Freeheld"
reż. Cynthia Wade, Vanessa Roth
“La Corona
reż. Amanda Micheli, Isabel Vega
“Salim Baba"
reż. Tim Sternberg, Francisco Bello
“Sari's Mother"
reż. James Longley
NAJLEPSZY ANIMOWANY FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
“I Met the Walrus"
reż. Josh Raskin
“Madame Tutli-Putli" (National Film Board of Canada)
reż. Chris Lavis and Maciek Szczerbowski
“Meme Les Pigeons Vont au Paradis (Even Pigeons Go to Heaven)"
reż. Samuel Tourneux, Simon Vanesse
“My Love (Moya Lyubov)" (Channel One Russia)
reż. Alexander Petrov
“Peter & the Wolf" (BreakThru Films)
reż. Suzie Templeton, Hugh Welchman
NAJLEPSZY AKTORSKI FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
“At Night"
reż. Christian E. Christiansen and Louise Vesth
“Il Supplente (The Substitute)"
reż. Andrea Jublin
“Le Mozart des Pickpockets (The Mozart of Pickpockets)"
reż. Philippe Pollet-Villard
“Tanghi Argentini" (Premium Films)
reż. Guido Thys, Anja Daelemans
“The Tonto Woman"
reż. Daniel Barber, Matthew Brown
I co z tego, że Katyń dostanie oskara jak film słaby że hej?to ,że Polska będzie prezentowana w bardziej godny sposób niż ubek wśród księzy czy sexafera wsród parlamentarzystów .
Musze skads pochytac ta rozszerzona wersje...Rozszerzona wersja stoi za ok. 50zł w MM.
Warto wspomnieć o wersji 5dvd gdzie oprócz wszystkich wersji filmu, które się ukazały od 1982r (wersje z narracją/bez narracji, rozszerzone sceny/zakończenia) były umieszczone dodatki w postaci pocztówek, kolekcjonerskiej kliszy, listu od Ridleya Scotta i eleganckiej książeczki - przewodnika po wydaniu. Wszystko schludnie poukładane w opakowaniu z obwolutą. Muszę napisać, że krajowy dystrybutor Warnera, firma Galapagos dała nieźle ciała, pozbawiając polskich klientów (w stosunku do wydania na rynek angielski) ładnej chromowanej walizeczki, zamiennikiem jest nikczemnej jakości w.w. obwoluta z naklejonym! napisem "Łowca Androidów", nie wspominając o nikłym nakładzie (w saturnie krakowskim po zasięgnięciu informacji dowiedziałem się, że w ogóle tego nie mieli) i wyższej cenie za uboższy zestaw (najtaniej znalazłem 199zł w merlinie do ok. 250zł w empiku)CytujMusze skads pochytac ta rozszerzona wersje...Rozszerzona wersja stoi za ok. 50zł w MM.
Za jeden z najgenialniejszych filmów w historii kina to jak za darmo. :-D
A sam Rutger oprócz oczywiście Blade Runnera (oczywista oczywistość) i Autostopowicza miał jeszcze świetne role w Pokłonie dla zawodnika Scenariusz tego filmu pisał kolo od Blade Runnera zresztą).
No, i mini rólka w Sin City...
film Alone in the Dark - cały film miałem konwulsje
a ostatnio Skarb Narodów 2 (strzelanina w centrum Londynu + rozbijanie się samochodami + włamanie do gabinetu królowej, a zaraz widzimy jak Cage i jego połowica wchodzą z walizkami do domku "backi in the States")... ja pindole... kto pisał scenariusz do tego gówna?!
---
najlepsza scena walki wg. Was??
Nominacje do Oskarów 2008CytujNAJLEPSZY FILM
"Juno"
producenci: Lianne Halfon, Mason Novick, Russell Smith
Ellen Page - "Juno"
Jason Reitman - "Juno"
Diablo Cody - "Juno"
Jakieś komenty ?
Genialna muzyka z genialnego filmu (dla fanów gatunku oczywiście)
http://pl.youtube.com/watch?v=dMyIG2EKPoE&feature=related
Co o tym sądzicie ?
Obcował może ktoś z "Smokin' aces", warto zobaczyc?Warto. Ciekawa produkcja - ani przez chwile nie będziesz się nudził. Przez film przewija się mnóstwo ciekawych postaci i ogólnie akcja jest przednia. Dobry film, żeby się rozerwać :).
http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=24654&sekcja=osobySory, zwracam honor ;) .
był, ale go zastrzelili, wiesz kto. :grin:
gawi oglądałem the kingdom film jest kapitalny. Masz racje co do klimatu fabuły i aktorów są świetni.czy to nie jest o islamskich terrorystach czy coś takiego?
to film o masowej hodowli indyków(stąd tytuł).aha
gawi oglądałem the kingdom film jest kapitalny. Masz racje co do klimatu fabuły i aktorów są świetni.czy to nie jest o islamskich terrorystach czy coś takiego?
Cubeprzeciez to komedia jest :lol:
the shining (lśnienie) stephena kinga, naprawde klimatyczny horror, jak najbardziej polecamFilm naprawdę świetny, a książka jeszcze lepsza.
Toż to horrory 8) jak skończę oglądać kandydata to pomyśle...
The Blair Witch Project
Cube
Seria teksańskiej masakry piłą łańcuchową
Lśnienie
Evil Dead
Omen seria
Exorcist Emilly Rose
RĘKA BOGA
Shutter !!
BUNKIER
Ciśnienie
The Grude
Milczenie owiec
...itd
Toż to horrory 8) jak skończę oglądać kandydata to pomyśle...
The Blair Witch Project
Cube
Seria teksańskiej masakry piłą łańcuchową
Lśnienie
Evil Dead
Omen seria
Exorcist Emilly Rose
RĘKA BOGA
Shutter !!
BUNKIER
Ciśnienie
The Grude
Milczenie owiec
...itd
Toż to horrory 8) jak skończę oglądać kandydata to pomyśle...
The Blair Witch Project
Cube
Seria teksańskiej masakry piłą łańcuchową
Lśnienie
Evil Dead
Omen seria
Exorcist Emilly Rose
RĘKA BOGA
Shutter !!
BUNKIER
Ciśnienie
The Grude
Milczenie owiec
...itd
13 duchów"Nigga please". Toż to była groteska, a nie horror.
Nie czytam tego tematu regularnie, wiec jak ktos ma odnosnik to prosilbym, albo najlepiej wlasna opinie :)jesli śpisz na pieniądzach może ruszać do kina . Jesli cenisz sobie wysmakowane kino to wybierz No Country for Old Men albo odświez sobie klasyke gangsterki . American Gangster zalicza sie do kategori tych mniej udanych Scotta .
Jak wg Was prezentuje sie American Gangster? Bo w kinie u mnie dopiero puszczaja od jutra, wiec mysle zeby sie wybrac.. :)
John Rambo - ogólnie myślałem że Stallone nie da rady ale wymiata jak nigdy dotąd. Część najlepsza zaraz za świetną RAMBO 1. Rzeź jest taka że niejeden horror by sie nie powstydził tylu efektów. No i Dżon znowu wymiata łukiem. M-A-S-A-K-R-ABardzo się obawiałem że wyjdzie kicha, ale bardzo przyjemnie się zaskoczyłem i w pełni się zgadzam z opinią. Zdecydowanie zaraz po jedynce najlepsza część.
Oskary !!!!!
To jest totalna porażka!
Największym zaskoczeniem dla mnie jest nagroda ze efekty specjalne... nikt się tego chyba nie spodziewał. W tej kategorii akurat widziałam wszystkie filmy i uważam że statuetkę powinien dostać film "Tranformers". Szczerze mówiąc uważam również że najlepszy dźwięk i montaż dźwięku też powinien dostać ten film
Jak dla mnie tak powinno być...;)
"zniszczmy wielkie korporacje i zabijmy wszystkich z żydo-masońskiego lobby w Hollywood"?!!!11jedenjeden.
Są dwie wersje zakończenia Sam reżyser o tym mówi:
http://www.filmweb.pl/Francis+Lawrence+o+dokr%C4%99tkach+%22Jestem+legend%C4%85%22,News,id=39270
Mam nadzieje, że na BR będą oba zakończenia.Cool
ja tak samo, film jest genialny, ciekawe co wymyślili w alternatywnym zakonczeniu , a w 300 jest inne zakończenie? ;) :PMoże postanowili zekranizować zakończenie z książki ? xD Oby, ale musieliby wyciąć kilka wcześniejszych scen...
American Pie 6 kolejna część o młodych ludziach cieszących się z młodości tym razem w kampusie film do obejrzenia ,ale najlepszym plusem są występujące piękne kobiety które lubią pokazywać swoje ciało .
Właśnie obejrzałem Iluzjonistę z Edwardem Nortonem. Nie mam pytań...
Problem z tym filmem jest taki że jakakolwiek próba opisania dlaczego ten film jest taki zaskakująco dobry jest jednoznaczny z jego całkowitym zespoilowaniem. To faktycznie film którego tytuł mówi wszystko.
Dość napisać że końcówka spowodowała u mnie jedno wielkie "O, k...a!" i miałem ochotę zaklaskać osobie która stoi za scenariuszem tego filmu... :grin:
Oglądajcie Prestige, a nie Iluzjoniste!!Racja. Iluzjonista nie pozostawił na mnie żadnego piętna, ot, taki filmik z fajnym, jednak przewidywalnym zakończeniem, nic poza tym. Za to Prestiż to jeden z lepszych filmów jakie dane mi było widzieć. Genialne, niejednoznaczne postaci, znakomita narracja (retrospekcje, dodatkowo akcje z dziennikami), i klimat przez duże K. Film umiejętnie igra sobie z widzem, podsuwając mu fałszywe domysły. Ale każdy ma swój gust ;) .
2008-03-07 ma premierę w PL film Frank'a Darabont'a The Mist polskie tłumaczenie "Mgła" jest to ekranizacja powieści Stephena Kinga. Po zwiastunie i recenzjach można się spodziewać mocnego i dobrego filmu. Będzie straszyć - wybieram się na to cudo do kina :)
2008-03-07 ma premierę w PL film Frank'a Darabont'a The Mist polskie tłumaczenie "Mgła" jest to ekranizacja powieści Stephena Kinga. Po zwiastunie i recenzjach można się spodziewać mocnego i dobrego filmu. Będzie straszyć - wybieram się na to cudo do kina :)
Kiła, a nie film! ... Nuda, zero napięcia i klimatu opowiadania, a na domiar złego zakończenie na modłę USA ................... BUEERK!!!
Właśnie obejrzałem Iluzjonistę z Edwardem Nortonem. Nie mam pytań...Nie mów, że końcówka cię zaskoczyła... :D
Problem z tym filmem jest taki że jakakolwiek próba opisania dlaczego ten film jest taki zaskakująco dobry jest jednoznaczny z jego całkowitym zespoilowaniem. To faktycznie film którego tytuł mówi wszystko.
Dość napisać że końcówka spowodowała u mnie jedno wielkie "O, k...a!" i miałem ochotę zaklaskać osobie która stoi za scenariuszem tego filmu... :grin:
Gwiezdny Film to film na poziomie reklam czekolady Milka. Kuźwa byłem na nim z 5'latką - nudziliśmy się oboje. Co za badziew!
Heh, się wczułem. :D Co nie zmienia faktu, że film ch*** na maksa i każdy o tym wie.
Ja za to polecam Film pt Liczba 23 nie powiem o czym jest żeby nie popsuć wam oglądania naprawde warto 8)
Wiesz co? Jestem debilem! Pisałem o "Gwiezdnym Pyle", a myślałem o "Złotym Kompasie" - SHAME ON ME!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiesz co? Jestem debilem! Pisałem o "Gwiezdnym Pyle", a myślałem o "Złotym Kompasie" - SHAME ON ME!!!!!!!!!!!!!!!!Aż taki zły bo jutro mamy iść na ten film ze szkoły?
Za to 23 (tu już pomyłki być nie może) zapowiada się ciekawie z początku, by wraz z rozwojem fabuły przerodzić się w przewidywalną i sztampową historyjkę.
"20th Century Fox aż o osiem miesięcy przesunęło datę premiery aktorskiej wersji mangi "Dragonball". Film ma wejść do amerykańskich kin dopiero 3 kwietnia 2009 roku. "Będzie pewnie kupa, a nie film :-?
:sad:
The Kingdom - olewając całą pro-amerykańską otoczkę, ogólną bzdurność co poniektórych akcji, sztampowość postaci, przewidywalność scenariusza i typową, niedwuznaczną, moralizującą końcówkę - film jest absolutnie genialny pod względem technicznym! Dawno, ba, nigdy chyba, nie widziałem tak wspaniałej choreografii strzelanin!! Jest przecudna!! Akcji nie jest może tak dużo, jak powinno na tego typu, skądinąd płaski fabularnie, film, jednak na tyle dużo, by przez tę właśnie emocjonującą część seansu trzymać widza w napięciu wbijającym w i pod fotel w gradzie przeszywających powietrze kul i wybuchających samochodów. Serdecznie polecam, choćby tylko po to, żeby zobaczyć te ostatnie 30 mózgojebnych minut!Zapomniałeś chyba o Black Hawk Down :wink:
No Country For Old Man - z jednej strony zasłużone statuetki, film wybija się poza typową sensacyjną papkę, z drugiej trochę niedopracowane portrety postaci, zbagatelizowana rola Harrelson'a czy nijaka kreacja Tommy'ego Lee Jones'a. Zakończenie zdecydowanie pozostawia wiele do życzenia. Za duże ambicje braci Cohen jak na film mainstrem'owy zaowocowały na siłę "ciekawym" zakończeniem. Warto wydać te kilkanaście złotych na kino, nad inwestycją w DVD trzeba już dłużej pomyśleć. 8+/10
CytujThe Kingdom - olewając całą pro-amerykańską otoczkę, ogólną bzdurność co poniektórych akcji, sztampowość postaci, przewidywalność scenariusza i typową, niedwuznaczną, moralizującą końcówkę - film jest absolutnie genialny pod względem technicznym! Dawno, ba, nigdy chyba, nie widziałem tak wspaniałej choreografii strzelanin!! Jest przecudna!! Akcji nie jest może tak dużo, jak powinno na tego typu, skądinąd płaski fabularnie, film, jednak na tyle dużo, by przez tę właśnie emocjonującą część seansu trzymać widza w napięciu wbijającym w i pod fotel w gradzie przeszywających powietrze kul i wybuchających samochodów. Serdecznie polecam, choćby tylko po to, żeby zobaczyć te ostatnie 30 mózgojebnych minut!Zapomniałeś chyba o Black Hawk Down :wink:
ja bym powiedział odwrotnie . To Tommy wg mnie powinien być tym ucineikierem a nie tylko podstarzałym szeryfem mędrcem wspominajacym stare dobre czasy . A Harrelson gra kmiotka zupelnie nie oddajace jego talentu w pelniJak odwrotnie, jak zgadzam się w 100% ;) i dokładnie o tym pisałem.
wiadoma rzecz , Black Hawk Down rezyserował Ridley Scott także z tego słabizna wyjśc nie mogła .
Co do tych strzelanin hmmm .. mi bardzo akurat przypasował napad ferajny De Niro w ''Heat'' Micheala Manna . Ciekawym ujęciem ukazał się również Takeshi Kitano w ''Brother'' .
Dla tych, którzy już oglądnęli I Am Legend:Dzięki Kert.
http://www.youtube.com/watch?v=8Y4qMLjZU2U
alternatywne zakończenie, które znajdzie się zapewne w wydaniu bluray/dvd.
Dla tych, którzy już oglądnęli I Am Legend:
http://www.youtube.com/watch?v=8Y4qMLjZU2U
alternatywne zakończenie, które znajdzie się zapewne w wydaniu bluray/dvd.
Dzięki Kert.Dzięki za plusa.
Punkcik leci na twoje konto.
Czyli kontynuacja może być z W.S. Mam nadzieję, że wersja na Blu-Ray będzie zawierała jeszcze inne wycięte sceny, a trochę ich jest.
Bardziej podobało mi się zakończenie w orginalne to jest takie sobie.Zgadzam się, to jest wg mnie "wydumane", troszkę nierealne, przesłodzone po prostu. Gdyby film, którego wersję wypuszczono oficjalnie do kin, miał takie zakończenie, straciłby na wartości.
Mi sie wydaje, że to po prostu kwestii tego jakie zakończenie zobaczyliście najpierw. Ja osobiście wolałbym te drugie zakończenie (choć nie twierdze, że te pierwsze było złe - Neville ukazany jako męczennik). Jeśli powstała by kontynuacja chciałbym zobaczyć w niej W.S. Ale wiadomo to już nie było by to samo, osady ocalałych itd. Podsumowując, jeśli powstanie kontynuacja bez W.S. to raczej wolałbym te pierwsze zakończenie, śmierć głównego bohatera lepiej zapada w pamięć.Dla tych, którzy już oglądnęli I Am Legend:
http://www.youtube.com/watch?v=8Y4qMLjZU2U
alternatywne zakończenie, które znajdzie się zapewne w wydaniu bluray/dvd.
Bardziej podobało mi się zakończenie w orginale to jest takie sobie.
Jedno denerwowało w zakończeniu, które puszczono w kinach - scena zaraz po laboratorium Nevilla, prawie jak Lost od 3 serii. Mogli pozostawić aurę tajemniczości, zrobiłoby to większe wrażenie, zostawiło furtkę na domysły i następną część.Mi sie wydaje, że to po prostu kwestii tego jakie zakończenie zobaczyliście najpierw. Ja osobiście wolałbym te drugie zakończenie (choć nie twierdze, że te pierwsze było złe - Neville ukazany jako męczennik). Jeśli powstała by kontynuacja chciałbym zobaczyć w niej W.S. Ale wiadomo to już nie było by to samo, osady ocalałych itd. Podsumowując, jeśli powstanie kontynuacja bez W.S. to raczej wolałbym te pierwsze zakończenie, śmierć głównego bohatera lepiej zapada w pamięć.Dla tych, którzy już oglądnęli I Am Legend:
http://www.youtube.com/watch?v=8Y4qMLjZU2U
alternatywne zakończenie, które znajdzie się zapewne w wydaniu bluray/dvd.
Bardziej podobało mi się zakończenie w orginale to jest takie sobie.
Chyba jedyną ekranizacją gry, na którą teraz czekam, i co do której jestem pewien, że się nie zawiodę, jest RE: Degeneration.
A co myślicie o tym projekcie?Może być fajny film, ale do kin raczej nie trafi.
http://www.mgs-philanthropy.net/
To jak z tą "Mgłą" Panowie? Warto obejrzeć ? Pytam się jako człowiek wyrozumiały w stosunku do SF.Kolega mówił, że kupa.
To jak z tą "Mgłą" Panowie? Warto obejrzeć ? Pytam się jako człowiek wyrozumiały w stosunku do SF.Przestrzegam Cię przed tym filmem. Dzisiaj miałem nieprzyjemność wylądować na seansie, i żałuję, że jednak nie skusiłem się na ofertę darmowej wypożyczalni internetowej na "t". Przez cały film tylko raz przeszły mnie dreszcze, a było to związane z nawiązaniem do Silent Hill (chociaż, kto tu do kogo nawiązuje, jeśli sami twórcy zachwycali się oryginalną "Mgłą" King'a). Film może w kilku miejscach trzyma w napięciu, ale ogólnie zaliczam go do przeciętniaków, chociaż końcówka jest całkiem niezła, inna, można powiedzieć - "kingowska". Szkoda, że już w pierwszych scenach film mnie zawiódł swoją dosłownością, co sprawiło, że później oglądałem go bez większego przekonania, ale też nie dano mi argumentu, bym spojrzał na niego inaczej.
To jak z tą "Mgłą" Panowie? Warto obejrzeć ? Pytam się jako człowiek wyrozumiały w stosunku do SF.
Wytwórnia Warner Brothers potwierdziła we wtorek, że 77-letni aktor będzie reżyserem i gwiazdą nowego film "San Torino", który wejdzie na ekrany kin już w grudniu tego roku.
Jak donosi strona AintItCoolNews.com, “Gran Torino” będzie szóstą częścią przygód Brudnego Harry’ego, czyli inspektora Harry’ego Callahana, który tym razem już jako emerytowany funkcjonariusz ściga zabójcę swojego wnuka.
Clint Eastwood wraca jako Brudny Harry
http://sport.onet.pl/0,1266684,1714992,wiadomosc.htmlCytujWytwórnia Warner Brothers potwierdziła we wtorek, że 77-letni aktor będzie reżyserem i gwiazdą nowego film "San Torino", który wejdzie na ekrany kin już w grudniu tego roku.
Jak donosi strona AintItCoolNews.com, “Gran Torino” będzie szóstą częścią przygód Brudnego Harry’ego, czyli inspektora Harry’ego Callahana, który tym razem już jako emerytowany funkcjonariusz ściga zabójcę swojego wnuka.
Bo mgła jest dnem totalnym! Strata czasu i pieniędzy. Nie wiem jak to możliwe, że za mgłę odpowiadają ten sam pisarz i reżyser co za Zieloną Milę i Skazanych na Shawshank. Poza tym myślałem, że filmy gore z potworkami i robakami już nie są w modzie od 20 lat...To jak z tą "Mgłą" Panowie? Warto obejrzeć ? Pytam się jako człowiek wyrozumiały w stosunku do SF.
do tej pory kogo się nie zapytam to podobno shit... mimo wszytko bardzo jestem ciekaw tego filmu.
Eh, widać, że Hollywood naprawdę nie ma pomysłów, bo ostatnio to powracają same dziadki w n-tych kontynuacjach. Najpierw Willis w "Szklanej pułapce 4", potem Stallone w "Rocky Balboa" i "John Rambo", teraz Eastwood w "Brudnym Harrym", wkrótce Ford będzie zapierniczał na swoim biczu w nowym "Indiana Jones"... Ciekawe, kiedy Schwarzenegger wystąpi w Terminatorze 4...Ja się zastanawiam, ileż można: http://www.popcorner.pl/popcorner/1,81588,5046704.html
Eh, widać, że Hollywood naprawdę nie ma pomysłów, bo ostatnio to powracają same dziadki w n-tych kontynuacjach. Najpierw Willis w "Szklanej pułapce 4", potem Stallone w "Rocky Balboa" i "John Rambo", teraz Eastwood w "Brudnym Harrym", wkrótce Ford będzie zapierniczał na swoim biczu w nowym "Indiana Jones"... Ciekawe, kiedy Schwarzenegger wystąpi w Terminatorze 4...
Eh, widać, że Hollywood naprawdę nie ma pomysłów, bo ostatnio to powracają same dziadki w n-tych kontynuacjach. Najpierw Willis w "Szklanej pułapce 4", potem Stallone w "Rocky Balboa" i "John Rambo", teraz Eastwood w "Brudnym Harrym", wkrótce Ford będzie zapierniczał na swoim biczu w nowym "Indiana Jones"... Ciekawe, kiedy Schwarzenegger wystąpi w Terminatorze 4...
Akurat John Rambo daje rade 8)
Wiem ktoś z kąd można ściagnąć DareDevila? Bo wczoraj okazji nie miałem obejrzec na polsacie :sad:, nie krzycieć że złodziej bo sami pewnie nie jesteście lepsi :smile:.Sprawdź PW.
Może na Mininovej sprawdź?Dzieki Lesiu 8).
Dzieki Lesiu 8).Nie masz neo?
yyy nie :PDzieki Lesiu 8).Nie masz neo?
Ten w kosmosie, to był bardzo ambitny projekt, że oskarmi nie został zalany, to do dziś się dziwie :]
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=44802Zgadzam się. Będzie shit jakich mało.
DB badziewnością może przeskoczyć nawet StreetFighter'a!
To ma być Goku? :lol:ale suchar :lol:
(http://img2.stopklatka.pl/wydarzenia/44000/44800/44802-10.jpg)
Na TVP 1 wlasnie zaczyna sie komedia " Czarny kot, bialy kot" .Polecam!!!! Wykrecone postacie rozwalaja :DOglądałem kiedyś - świetny film :D
The assasination of Jessie James by the coward Robert Ford - historię przedstawioną w filmie poznajemy od momentu przyłączenia się Boba Forda do gangu Jessiego Jamesa. Przez dwie i pół godziny śledzimy koleje losów uczestników pamiętnego napadu na pociąg, a w szczególności poczynania i wewnętrzne przemyślenia Boba, który upodobał sobie Jessiego jako bohatera, a który to, wraz z rozwojem wydarzeń, pogrążał się coraz głębiej we własnych urojeniach, wizjach, paranoi i obłędzie. Obie postaci są arcyciekawe i fantastycznie zagrane, a w szczególności fenomenalnie spisał się tu Brat Pitt, choć całej reszcie nie można też bynajmniej absolutnie niczego zarzucić. Z upływem czasu poznajemy kolejne fazy przemian bohaterów, wgłębiamy się w ich psychikę, staramy się zrozumieć ich motywy. Obraz jest niejako przekładańcem przeciwstawnych odczuć widza wobec bohaterów - w jednaj chwili zdajemy się być niemal pewni sympatii do Jessiego i wręcz przeciwnych odczuć względem Forda, a w następnej sytuacja zmienia się niemal diametralnie, niczym w kalejdoskopie. Z biegiem czasu odczucia te zaczynają się przeplatać i nakładać na siebie, co w naszych oczach nadaje tym dwóm postaciom coraz większej głębi. I ta ambiwalencja uczuć towarzyszy nam już nieodłącznie mniej więcej od połowy filmu do jego zakończenia, nie opuszczając nas nawet po seansie... Klimatem spokojny, kontemplacyjny, skłaniający do refleksji nad wewnętrznych stanem bohaterów. Niesamowita, legendarna już i owiana kultem właściwym najsłynniejszym osobowościom w historii postać Jassiego Jamesa. Film ze wszech miar godny polecenia, wszystko bowiem, w mojej skromniej opinii, wspaniale w nim zagrało. Poczynając od prześwietnego aktorstwa, przez niesztampowe postacie, po świetne, a momentami wspaniałe wręcz zdjęcia (gdzie w pamięć zapadają w szczególności plenery, sceny wśród łanów zboża i głaskanych wiatrem, rozległych po sam horyzont łąk i prerii) i znakomicie dobraną, idealnie komponującą się z obrazem muzykę. Jak dla mnie - film o przynajmniej pół klasy lepszy od takiego choćby No Country For Old Men, chociażby ze względu na spójność, ciągłość i kompletność, czego o wzmiankowanym , nie wiedzieć czemu obsypanym Oscarami, tytule powiedzieć nie można. Jeszcze raz - serdecznie polecam.My man .
Ocena ogólna: 9/10
Co do Tarniakowego śmiechu na zakończeniu, cóż gratuluje cynizmu.Dziękuję, pozdrawiam i życzę miłego dnia w świecie smoków i lochów.
Był ktoś na filmie 8 części prawdy??
Właśnie ide do multikina - zobaczymy co będzie bo trailer z PSN podobał mi się bardzo!
Był ktoś na filmie 8 części prawdy??
Właśnie ide do multikina - zobaczymy co będzie bo trailer z PSN podobał mi się bardzo!
Można obejrzeć "lekkie" kino akcji z nowym spojrzeniem na ten gatunek - dobry motyw występuje w filmie nie mniej jednak jest on naciągany i ma wiele błędów.
Departed- dawno nie widziałem tak zakręconego filmu.
Ogólnie fajniutkie, trzyma w napięciu i świetne role głównych aktorów. Polecam.
Oglądałeś pierwowzór(infernal affairs)?
Pierwowzór jest absolutnie genialny i o co najmniej trzy klasy lepszy, a hamerykańska wersja to nędzne popłuczyny nie warte splunięcia, a do tego bezczelnie skopiowane :-x.CytujOglądałeś pierwowzór(infernal affairs)?
Niet.
Intuicja podpowiada mi, że zaraz napiszesz że pierwowzór jest o klasę lepszy i aby nie zachwycać się amerykańską wersją.
To co zrobili z postacią obcego nawet już komentowac nie będę, ale tak się właśnie robi kase. Krzykniesz Aliens i całe masy idą do kina :/ ,a że sam film to jedna wielka kupa, to już nikogo nie obchodzi. W pierwszej części Obcego, ledwo co było go widac, a klimat tylko zyskiwał. Ech a teraz trzeba hiper komputerowe animacje , bo się inaczej nie spodoba hamburgerom , no i trzeba robic tak aby i dzieci mogły oglądac, a biedny Predator już w 2 części poległ :]
"Podczas ostatniego wywiadu dla MTV, Sigourney Weaver powiedziała parę rzeczy, które wielu fanów kultowej serii "Obcy" mogą doprowadzić do łez. Otóż aktorka powiedziała, iż wraz z Ridleyem Scottem rozmawiała o możliwości realizacji przez nich kolejnego filmu o Ripley.
Niestety film ten nigdy nie powstanie, a według Weaver winę za to ponosi wytwórnia 20th Century Fox, która zdecydowała się na realizację "Obcy kontra Predator". Aktorka twierdzi, że po tym filmie szanse realizacji kolejnego obrazu w oryginalnej serii "Obcego" spadły do zera.
Według Weaver film miał się rozgrywać na Ziemi, którą Ripley odwiedza po setkach lat w kosmosie. Czy Fox dobrze zrobił wprowadzając "AVP"? A może nowy "Obcy" byłby przebojem na miarę oryginału? Dziś już się niestety tego nie dowiemy."
Lepiej jak by zabrali się za obcego a nie za AVP który wyszedł tragicznie :mad:
Jeden i drugi miernota.Bay przynajmniej swoimi filmami zapewnia sporą dawkę akcji, rozrywki z niezłym rozmachem i eleganckim wykonaniem. Wiadomo, że nie tworzy egzystencjalnego kina dla koneserów. Boll to miernota zupełna.
Jeden i drugi miernota.Bay przynajmniej swoimi filmami zapewnia sporą dawkę akcji, rozrywki z niezłym rozmachem i eleganckim wykonaniem. Wiadomo, że nie tworzy egzystencjalnego kina dla koneserów. Boll to miernota zupełna.
Ian McKellen i Andy Serkis powrócą do Śródziemia w nowym filmie Guillermo Del Toro na podstawie powieści "Hobbit".
Filmowiec, któremu powierzono przeniesienie na ekran powieści J.R.R. Tolkiena, wyjawił w wywiadzie dla strony TheOneRing.net, że McKellen powróci do postaci czarodzieja Gandalfa, zaś Serkis ponownie wcieli się w postać Golluma.
- Odbyłem przemiłe spotkanie z Ianem i jeśli uda się załatwić wszystkie formalności, pojawi się w obsadzie, podobnie, jak Andy Serkis - mówi reżyser.
- Będę informować o wszystkich zmianach w miarę ich pojawiania się. Zależy nam na tym, aby nie pominąć żadnych kluczowych elementów - dodaje Del Toro.
Jeden i drugi miernota.Bay przynajmniej swoimi filmami zapewnia sporą dawkę akcji, rozrywki z niezłym rozmachem i eleganckim wykonaniem. Wiadomo, że nie tworzy egzystencjalnego kina dla koneserów. Boll to miernota zupełna.
A mnie po wywiadzie przeczytanym w Neo Uwe zaczął na swój sposób imponować - jego filmy to szajs jakich mało, ale osobowość niewątpliwie ciekawa - nieco ekscentryczny, trochę choleryk, ale woli, charakteru, samozaparcia i pracowitości odmówić mu nie można - więc powstrzymałbym się z ferowaniem takich rzeczy i nazywaniem człowieka miernotą :-x.Nie oceniam go jako człowieka, ale jako reżysera. Nie napisałem tego, ale jak to mówił p. Kobuszewski: "takie małe niedomówienie".
Dziś jeszcze nareszcie zobaczę drugą część grindhouse- ciekawe jak mi podejdzie, bo takich klimatów to ogólnie nie trawię.Jeśli nie lubisz tanich horrorów, charakterystycznych dla kina amerykańskiego lat 70tych (zawdzięczające swą popularność przede wszystkim występującym w niezliczonych ilościach w tamtych czasach kinom samochodowym) ich pastisz do Ciebie też pewnie nie trafi. Mnie się podobało, śmiechu co niemiara, taki już styl Rodrigueza.
oglądał już ktoś Iron Man ? jak wrażenia ?
Posmiać? O_ o Gdzie w iron manie było coś śmiesznego? Poważnie pytam
Na horrorach też się często śmieją, a ostatnie czego tam sobie reżyser przeważnie życzy to chichoty.
Choć nie wiem- żelaznego człowieka jeszcze nie widziałem. Zastanawiam się czy te 14 zł do kina jest warte tego filmu.
Jak lubisz filmy takie jak Spider Man, X - Man, Batman, Hulk (niedługo będzie nowa wersja), Daredevil, Superman, Fantastyczna Czwórka to warto wydać 14zł na Iron Man.
Posmiać? O_ o Gdzie w iron manie było coś śmiesznego? Poważnie pytam
Niektóre teksty i sytuację były zabawne ludzi się śmiali...
Widzieliście trailer hancocka? Staczający sie superbohater który chcąc nie chcąc musi ratowac swiat. Trailer mną zamiótł, dawno nie było czegoś świeżego w tym temacie. I muza dobra.
http://pl.youtube.com/watch?v=icJ-qNA5wpg
Polecam
Boll twierdzi, że jego wersja "GTA" byłaby 5 razy tańsza i pozbawiona kompromisów.
Co innego zrobić film MGS. Snake jak główny bohater, masa tajemnic i nie dopowiedzianych wątków. To jest materiał na filmAle co najmniej trwający 3 godziny według mnie (jeżeli będą robić go na podstawie którejś części).
Co innego zrobić film MGS. Snake jak główny bohater, masa tajemnic i nie dopowiedzianych wątków. To jest materiał na filmAle co najmniej trwający 3 godziny według mnie (jeżeli będą robić go na podstawie którejś części).
Zombiaki? Uwielbiam! Muszę sobie to załatwić.
Star Wars: The Clone WarsCo to ma być?
Z tego co pamiętam, to chyba jakiś film animowany.ten co leciał na Cartoon Network (w odcinkach)??
Z tego co pamiętam, to chyba jakiś film animowany.ten co leciał na Cartoon Network (w odcinkach)??
Tu masz ogólnikowo: http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=43524CytujStar Wars: The Clone WarsCo to ma być?
ten co leciał na Cartoon Network (w odcinkach)??Nie leciał, tamto było "tradycyjnie" rysunkowe i wg mnie mało ciekawe.
Nie leciał, tamto było "tradycyjnie" rysunkowe i wg mnie mało ciekawe.
Filmy które ukażą się w najbliższym czasie w kinach:
Hellboy: Złota Armia
Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki
John Hancock
Kung Fu Panda
Mroczny rycerz
Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka
Opowieści z Narnii: Książę Kaspian
Seks w wielkim mieście
Speed Racer
Star Wars: The Clone Wars
The Incredible Hulk
WALL.E
Z archiwum X 2
Zdarzenie
Jest w czym wybierać :cool:
Pogrubione zaznaczyłem te które mnie interesują i na które się wybiorę do kina.
Skończyłem oglądać właśnie horror "Rec" dla mnie jest to jeden z najlepszych filmów tego gatunku jakie w życiu widziałem :shock:
Film jest produkcji hiszpańskiej która coraz częściej do mnie przemawia: "Sierociniec", "Labirynt Fauna" czy "Kręgosłup diabła" wracając do filmu to jest on nakręcony podobną techniką co Blair Witch Proj. nawiązuję do takich filmów jak np: 28 tyg później czy w końcówce do Milczenia Owiec. Można powiedzieć że odgrzewany kotlet ale w tym przypadku wielki szacunek dla scenariusza i reżysera za stworzenie przerażającego w dosłownym tego słowa znaczeniu dzieła które sprawia że widz poczuje strach.
Co do fabuły to pozwolę sobie zacytować
"Reporterka Angela wraz z kamerzystą realizują dokument o nocnej pracy strażaków. Gdy pojawia się pierwsze wezwanie, dziennikarze również uczestniczą w akcji, by zarejestrować ciekawy materiał. Na miejscu okazuje się, że wezwanie dotyczyło hałasów w mieszkaniu starszej pani. Po przybyciu strażaków i policjantów, będąca w dziwnym stanie staruszka gryzie jednego z funkcjonariuszy. W międzyczasie okazuje się także, że budynek został odizolowany, bo służby bezpieczeństwa uważają, że w kamienicy panuje jakaś rozpowszechniająca się choroba."
Polecam naprawdę mocny film 9/10
Aż przykro się robi, jak ludzie łykają cały ten amerykański chłam ...No ba , płycizna teraz jest w cenie .
Aż przykro się robi, jak ludzie łykają cały ten amerykański chłam ...
Pewnie kunowi chodziło o to, że większość na tej liście to odgrzewane kotlety, upaćkane w sosie schematów i nastawione tylko na zbijanie kiesy na utartych scenariuszach. Nie napisał, że wszystkie, tylko odniósł się do podanej przez Ciebie listy. Wiadomo, że przynajmniej połowa ulubionych przez większość filmów pochodzi zza oceanu. Chodzi o teraźniejszość amerykańskiego przemysłu filmowego.
Chodzi o teraźniejszość amerykańskiego przemysłu filmowego.Nie do końca , jest wysmienite The Assassination of Jesse James by the coward Robert Ford a na przeciwległym biegunie Transformers . Jest sporo grono reżyserów zza Oceanu , które prezentują kino autorskie bez ingerencji panów producentów .Do multiplexów nie warto chodzić bo tam choć nie wiem jak słaby jest film widownia się podnieca i cieszy miche (ostatnio mialem tak przy seansie Next ). A kina z powazniejszym repertuarem niestety wymierają wskutek zalewu goowna jak to zwykło się mowić na Shreki , Spidermany i inne ''arcydzieła'' . Mieszkając na wsi czy w małym miasteczku nie masz szans obejrzeć czegoś ambitniejszego .Stąd internet ma takie duże wzięcie .
Parę osób mały czas
Dawno nie widziałem tak głębokiego filmu z Polski . Po 89 roku rzadko , który film można nazwać filmem udanym a co dopiero arcydziełem . Do takiego miana kandyduje film Barańskiego . Mogę się pokusić nawet o stwierdzenie ,że względem treści mamy blisko Tarkowskiego , a każdy kto widział choć jeden film wie ,że nasze komórki poddane zostaną wielkiemu testowi .
Rzecz ma się w Warszawie , lata 70 te , niewidoma Jadzia (w tej roli Krystyna Janda ) przyjazni się z pisarzem Mironem , który wywarł na bezbronnej kobiecie ogromne wrażenie . Niestety obydwaj są na swój sposób niepelnosprawni , Jadwiga niewidoma ,zaś Miron jest strasznym niezdarą , który w życiu nic oprócz pisania wierszy nie potrafi . Dlatego ta wiez fanki i idola przynosi obu stronom korzysci , on uczy jej z czasem podstaw literatury , szlifuje jej talent , ona natomiast robi mu zakupy , załatwia wszystkie formalne sprawy itp .
Pamietam gdy rok temu miała miejsce premiera filmu chwalona była Krystyna Janda za role ślepej kobity . Na mnie nie wywarła takiego wrażenia , wiadomo ,że to silna kobieta , nie raz dawała temu wyraz , ale niezbyt mi przypasował fragment gdy łapie się wszystkiego bez żadnego zastanowienia tak jakby miała bryle dla picu . Sprawiała wrażenie persony nadwyraz sprawnej mimo swej niepełsnosprawności , to mnie trochę przeszkadzało . Charakterem była wręcz stworzona do tej roli . To ona tzryma wszystko w garsci , to tylko dzięki niej Miron wie ,że nic mu się nie stanie , zawsze będzie jego matką , która zadba o jego dobro .
Apropo pisarza , to właśnie jego najbardziej polubiłem w tym filmie . Aktor idealnie odwzorował postać fajtłapy artysty , stroniącego od życia publicznego i majacy trudnosci z prostym doreczeniem papierów do urzędu . Jest taki nieskazitelny , naturalny , nieskażony szarą codziennością , która mogła przyprawić niejednego o głęboką depresją . To typ romantyka szukający iluzji i zatracający sie w niej . Wiersze jego są piękne w swej prostocie ale i również osobliwie opisują sytuacje w jakiej się wowczas autor znajdował . Miał szacunek wśród inteligencji poslkiej , jego prace porownywane były z największymi dziełami w historii Polski . Samotny jedzdziec wsrod zgraji popaprańców . Naprawde tego kolesia można polubić po pierwszym sceptycznym tekscie rzuconym podczas kolacji , której unikał jak ognia .
To jest film offowy , dlatego też nie zdziwcie się gdy obejrzycie tylko ciasne i ponure pomieszczenia z betonowej płyty . Ciasnota i przytłoczenie towarzyszy nam przez większość seansu . Nawet gdy dwójka bohaterów wyjdzie na zewnątrz to raczej nic milego ich tak nie spotyka . Kamera krąży za aktorami tak jakby ktoś kręcił chrzciny a nie robił film ,ale to mi zupelnie nie przeszkadza , wrecz przeciwnie to pozwala bardziej wczuć się w powage sytuacji . Aktorów tu nie mamy niesty z pierwszej ligi (prócz Jandy ) ale to nie wpływa negatywnie na wizerunek filmu . Filmu , który próbuje się z roliczyć z tamtym ustrojem i probujący wychwycić nawet najmniejsze pozytywy dnia codziennego życia . Gdyby ten tytuł reprezentował nas na Cannes to założyłbym się o skrzynke piwa , że bysmy wygrali . Takie 4 miesiące 3 tygodnie 2 dni wygląda przy tym filmie śmiesznie żałośnie bo wydzwięk tego tytułu jest dużo większy . A i historia bardziej porusza serca widzów .
8+/10
POzatym-niektóre amerykanśkie filmy animowane - shrek,epoka - reprezentuja sobą coś czego jeszcze w kinie nie było,gratulacje dla tworców-chyle czoło,Dla mnie shrek już sie wypalił, tak jak kolejny Tony, Fifa...
helikopter w ogniuTakiej klasyki prosze mi tu nie pisać bo to mój ulubiony film przy okazji i znam go na pamięć :), a co do reszty to chyba się skusze 8-).
Devil - o klasyce nie będe wspominał z gangsterek warto sprawdzić Ichi the Killer , Gozu Takashiego Miikea , Brother Takeshiego Kitano . Z wojennych zaś Redacted i Jarhead .O gansterskich klasykach możesz pisac bo wsted się przyznać ale nawet Scareface'a nie widziałem :oops:.
Macie coś do polecenia z wojennych lub gansterskich filmów?
Ilu z was chodzi na ambitne filmy?? takie nieznane zwykłemu zjadaczowi popcornu? niewielu. Chcialam kiedyś być ambitna- ale na większości filmów docenianych przez krytyków zasypiam. wymieńcie 5 dobrych ambitnich komedii? ciężko co.
TVShowsonDVD.com has posted follow up news on the recent reacquirement of all Sunbow properties (including the original G1 Transformers series) and what this means for the future release status of said properties, which you can view here.
In regards to that, no new information is mentioned, though one item of note is included near the end of the message: the live action Transformers Movie, directed by Michael Bay and starring Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull star Shia LaBeouf, will be released on the Blu-Ray format September 2nd in a two disc special edition!
Many fans have been hoping for a Blu-Ray release, and will be glad to hear that they only need wait a little longer. In the meantime, the Seibertron.com news crew will keep their eyes and ears open for more information as it relates to this news.
Jestem zażenowany nowymi przygodami Henry'ego Jones'a. Przez pierwsze 60 minut filmu siedziałem w fotelu czując się jak 10 latek, który znowu może pooglądać swojego idola sprzed lat. Przez następne 60 każdą akcję w filmie poprzedzała myśl: "Tylko nie mówcie mi teraz, że on to zrobi, to będzie kapiaste...nie...o, no i zrobił" i tak mogę skwitować to całe CGI. Zabrakło tego polotu i budowania klimatu, kosztem hiper ultra wybuchów i CGI. Na film szedłem zupełnie zielony, nie czytałem żadnych newsów, widziałem wyłącznie trailer.Wreszcie, na film szedłem obdarty z przeświadczenia, że trylogia została zamknięta, a arcydzieło przypieczętowane. Dałem duży kredyt zaufania Lucasowi, który nadszarpnął już przy okazji SW:RotS, lecz zawód mnie nie ominął. Gdybym miał podzielić film na dwie osobne części pre-dżugnla(pościg) i post-dżungla, wystawiłbym odpowiednio 9 i 6. W konkluzji film, na 7 z plusem.Szkoda. Liczyłem, patrząc na trailery, że to nie będzie zaślepiona eksplozjami spod znaku CGI wydmuszka, ale to Lucas (wychodzi z tego, że trzeba być naiwniakiem, wierząc dalej w jego potencjał fabularny). Wybiorę się na dniach na Indy'ego i zobaczymy jak to wygląda.
Trzykrotnie, imho, przesadzono:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Na zakończonym trzy dni temu festiwalu w Cannes firma Capcom miała otrzymać kilka propozycji dotyczących ekranizacji wydanych przez nią gier. W związku z tym Capcom ogłosił listę tytułów, które planuje zekranizować w najbliższym czasie:
- „Devil May Cry”
- „Street Fighter” (prequel i spin-off)
- „Ghouls ’n Ghosts”
- „Bionic Commando”
- „Dead Rising”
- „Steel Battalion”
- „Mega Man”
- „Resident Evil”
Oglądał ktoś ten film "21"?
no rzeczywiście publicznośc mtv ma wyrafinowany gust :lol:
Najlepszy póki co przebój tego lata: "Iron Man"
To po co oglądać filmy wojenne nt. jakiś wydarzeń o których wiemy wszystko, albo po co oglądać filmy na podstawie książek, skoro też można wiedzieć wszystko przed a nawet więcej?ile ty w zyciu obejrzałeś filmów ,że gadasz takie głupoty ?
Transformers oferuje i ma celu przede wszystkim bawić widza, a nie zmuszać go do rozważań.
Ja się do dziewczynki zraziłem po "Wojnie Światów". Nie chodzi o to, że źle grała, ale siedząc w kinie po prostu miałem ochotę wejść do świata filmu i wrzasnąć jej "stul dziób!" (przez większość filmu jedyne, co robiła, to wrzeszczała...) :(
Kręgosłup Diabła kolejny film hiszpańskiej produkcji i kolejny raz jestem pod wrażeniem. Film jest niesamowity. Oglądać !
Film jest niesamowity.Mogę potwierdzić :) .
Kręgosłup Diabła kolejny film hiszpańskiej produkcji i kolejny raz jestem pod wrażeniem. Film jest niesamowity. Oglądać !
Byle by nie był tak "niesamowity" jak ten badziew REC.
Film jest niesamowity.Mogę potwierdzić :) .
The Happening - obraz a'la hamerykańsie filmidła klasy B z lat 50'tych. Słabe...
Dziś idę na KLUCHA...tfu! HULKA..
The Happening - obraz a'la hamerykańsie filmidła klasy B z lat 50'tych. Słabe...
Dziś idę na KLUCHA...tfu! HULKA..
Frontier(s)
Totalna kaszanka nie warta zachodu, po trailerze miałem na prawdę spore nadzieje... ehe... Kanibale, flaki, zdeformowane dzieci, to już było (i to w znacznie lepszym wydaniu). Dla mnie film porażka.
4/10
Noi Albinoi - piękna opowieść o pewnym nastolatku szukający swego miejsca na świecie . Noi żyje na zadupiu wszechświata , mieszka z babką a z ojcem alkoholikem widuje się tylko od święta . Szkołe notorycznie omija bo ona nie wydaje się być dla niego życiowym priorytetem . Kolegów zna tylko ze szkolnej ławki a tych zazwyczaj rzadko widuje . Jedyną bratnią duszą okazuje się jednak pewna dziewczyna pracująca na stacji beznzynowej . Początkowo podchodzi ona z nieufnością do chłopaka , ale potem odnajdują wspólny jezyk .Kurcze, zrobiłeś mi smaka, a na końcu wstawiłeś spoiler. :(
Bohater prezentuje postawe obronną , do ludzi podchodzi z rezerwą , a azyl swój znajduje w pewnym ciemnym schowku . Nie może się odnalezc na tej arktycznej pustyni , którą zamieszkuje a jedynym marzeniem jego jest wyjazd wraz z dziewczyną na jakąś ciepła bezludną wyspe gdzie wszytkie problemy nie miałyby znaczenia . To barwna historia niosąca jednak pewną gorzką o życiu - trzeba doceniać to co mamy .
Pod koniec filmu chciało mi się płakać bo bohater przeżył ogromną tragedią .
8+/10
Film opowiada o superbohaterze, który "rozbija się" w Sheepshead Bay w stanie Nowy Jork. Aby odzyskać siły witalne, nawiązuje romans z lokalną gospodynią domową, co prowadzi do niezłego zamieszania w społeczności.
Film akcji, w którym możemy zobaczyć wspaniałą Angelinę Jolie, niezastąpionego Morgana Freemana i Jamesa McAvoya w roli głównej. Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że to "Matrix", ale gdy przypatrzy się bliżej, wiadomo, że to inny film. Wesley Gibson (James McAvoy) żył w przekonaniu, że jego ojciec umarł zaraz po jego narodzinach. Pewnego dnia Wesleya odwiedza Fox (Angelina Jolie), która twierdzi, że jego ojciec zmarł dwa dni wcześniej, pozostawiając po sobie wspomnienie najlepszego zabójcy. I tak życie Wesleya odmienia się. Zostaje wciągnięty do organizacji, która ma go wyszkolić tak dobrze, aby dorównywał swojemu ojcu
La jetee - krotkometrażówka Chrisa Markera łudząca przypominająca powieśći Philipa K. Dicka . Zachwiana czasoprzestrzeń , mroczny klimat i wstrząsający finisz . Reżyser jest również autorem scenariusza 12 małp Terrego Gilliama . Dla mnie must see .Właśnie mi się przypomina początek 12 małp gdzie ten tytuł "La Jetee" przy kreditsach właśnie pada... jeśli filmik choć trochę przypomina klimaty filmów Gilliama i książek Dicka to samo w sobie najlepsza rekomendacja.
to raczej Gilliam czerpie całymi garściami z twórczości Markera niż odwrotnie . La jetee jest z 1962 roku , a Gilliam na dobre zaczął bawić się kamera w latach 70 - tych. Jako ciekawotke podam ,że La jetee jest jednym z ulubionych filmów Gilliama;] Tu jest jego pełna lista http://www.smart.co.uk/dreams/tgnews06.htmCytujLa jetee - krotkometrażówka Chrisa Markera łudząca przypominająca powieśći Philipa K. Dicka . Zachwiana czasoprzestrzeń , mroczny klimat i wstrząsający finisz . Reżyser jest również autorem scenariusza 12 małp Terrego Gilliama . Dla mnie must see .Właśnie mi się przypomina początek 12 małp gdzie ten tytuł "La Jetee" przy kreditsach właśnie pada... jeśli filmik choć trochę przypomina klimaty filmów Gilliama i książek Dicka to samo w sobie najlepsza rekomendacja.
Powiem jedno - Wall-EZgadzam się :) . Film pozbawiony takiego "luzackiego" stylu jaki towarzyszy prawie wszystkim animacjom w dzisiejszych czasach, bez zbędnych gagów naśmiewających się z kinowych stereotypów i takich tam (czego mam już dosyć), i posiadający własną duszę. Robocik Wall-E jest tak świetnie zarysowany, że wpisuje się w kanon najbardziej charakterystycznych postaci w historii (przynajmniej mój). Wzruszający, zabawny, inteligentny. Czekałem na ten film od pierwszego zwiastuna i nie zawiodłem się wcale. Nie pamiętam kiedy minęło to 1,5 godziny w kinie. Polecam!
W obrazie "Dark Knight", który właśnie zadebiutował w kinach za oceanem Ledger wcielił się w postać Jokera. O filmie od dawna było głośno jednak zainteresowanie nim przerosło najśmielsze oczekiwania. Nowy Batman nie tylko stał się hitem, ale udało mu się także ustanowić najlepszy finansowy wynik w historii kina!
No i trzeba będzie pójść na tego Walliego 8-)Nie wiem dlaczego, ale uważam, że na Wall-E najlepiej iść z dziewczyną. :-P
Co do Batmana to pobił rekord otwarcia zarabiając ponad 155$ mln i uklasował się na pierwszym miejscu na imdb :shock:tak gwoli sprawiedliwości to ten ranking nie jest zbytnio miarodajny bo jak można uznać miejce Shawshank Redemption czy Listą Schindlera w pierwszej dziesiątce wszechczasów
Ciapkas oglądałeś już Dark Knighta? :|
Kurde wiedziałem że będzie dobry, ale że aż tak !! (rekord otwarcia + takie noty)
znikniecie olowka tez bylo swietne :) cala sala w smiech
arrggghhh a ja aż do Wtorku muszę czekać żeby zobaczyć :cry:
Nie wiem czy odpowiedni temat ale chyba najbliższy. Jakie znacie strony z napisami do filmów/seriali ?
napisy.info
kinomania.org
hatak.pl
i co jeszcze ?
A na RECu ktos byl ;d?
http://szorty.pl/news/?id=1815Miałem wątpliwą przyjemność oglądnąć ten film, temat ciekawy, ale realizacja... a ileż można patrzeć na Albę? Swoją drogą użytkownik kun wcześniej wyraził opinię o tym filmie, odnosząc się do drewnianego Christensena. Nie polecam. Nuda.
Zapowiada się extra film. :shock:
PS. Oglądał ktoś "Johny poszedł na wojnę"?
28 Days Later - bardzo fajny początek, jednak im dalej tym gorzej. Świetna muzyka.Muzyka jest rewelacyjna, ale co się dziwić, Nawet Godspeed You! Black Emperor tam występuję, z jednym z ich najgenialniejszych kawałków.
[rec]- 3-/6 (zawiodłem się)Przyłączam się. Spodziewałem się filmu przez którego 90 % (wyłączając wprowadzenie, choć to też bywa klimatyczne) będę przerażony. A co dostałem ? Bezpłciowy w zasadzie filmik nie spełniający podstawowego zadanie - straszenia. Bo gdzie ono niby było ? Że to ujęcia "z ręki" miały urzeczywistnić przekaz ? Nic takiego nie odczułem. Jedynie końcówka buduje niezłe napięcie
Możesz jakieś polecić ?
Zgadzam się (Mortala zawsze obczaje w TV ba nawet drugą część)CytujMożesz jakieś polecić ?Pierwszy Resident mimo że ludzie wieszają na nim psy jest IMO solidnym filmem- bardzo przyjemnie i sympatycznie się to ogląda, stale co roku sobie odświeżam.
Pierwszy Mortal- też zaskakująco przyjemny film, jedna z nielicznych udanych adaptacji gier.
Dzisiaj jestem po Clockwork Orange (tak, tego też dotąd nie widziałem) - miazgaAle się zgraliśmy - właśnie wróciłem od kumpla, do którego wziąłem ten film, aby wspólnie obejrzeć z ekipą. I to był błąd. Mam wrażenie, że nie odebrałem go tak, jak powinienem. Dodatkowo w 2/3 filmu zacząłem zasypiać, więc trudno mi się obiektywnie o nim wypowiadać ;) . Choć swoje dłużyzny chyba miał, co nie ? ;) Za jakiś czas spróbuję ponownie obejrzeć, tym razem w samotności (tak jest najlepiej, przynajmniej nikt Cie nie próbuje przekonać, jak słaby jest dany film) i może będzie lepiej.
Tytuł: The American Astronaut
Produkcja: USA, 2001
Gatunek: Surrealistyczny musical SF
Dyrekcja: Cory McAbee
Za udział wzięli: Cory McAbee, Rocco Sisto i inni
O co chodzi: Pilot musi dostarczyć kota, którego ma wymienić na kobietę, którą ma wymienić na nastolatka, którego ma wymienić na trupa
W latach '90 swoją karierę twórcy filmowego rozpoczął Cory McAbee. Wcześniej był on odpowiedzialny za opracowanie wielu elementów składowych przedstawień eksperymentalnych, które wystawiał wraz ze swoją grupą. Od kompozycji muzyki, poprzez animację, aż po aktorstwo - McAbee ujawnił całą masę talentów, które postanowił spożytkować w nowej dziedzinie - reżyserii filmowej. Pierwsze tytuły, które pojawiły się na jego koncie (Billy Nayer, The Man on the Moon, The Ketchup and Mustard Man) wykazały, iż umiejętne połączenie surrealizmu z konwencją musicalu składa się na unikatowy styl tego twórcy. Po pewnym czasie McAbee uzyskał środki na zrealizowanie filmu pełnometrażowego. W 2001 roku ukazał się The American Astronaut.
Film ten opowiada historię Samuela Curtisa, międzyplanetarnego pilota do wynajęcia. Przybywając na Ceres oprócz udziału w konkursie tańca, postanawia on podjąć się zlecenia, które uczyni go bogatym. Będzie to jednak trudniejsze niż mu się wydaje, gdyż jego odwieczny wróg profesor Hess depcze mu po piętach.
Podstawą filmu jest prościutka fabuła bazująca na story, jaką możemy znaleźć w przeciętnym westernie. Oto w pełni wolny i niezależny kurier do wynajęcia poszukuje okazji aby się wzbogacić. Kształtując tę postać McAbee zanurza się w mitologii Dzikiego Zachodu i wykorzystuje na potrzeby swojej wizji wiele elementów składających się na obraz kowboja. Zabieg ten przeprowadził już George Lucas (Han Solo), a po nim, w celu parodii zrobił to Mel Brooks (Lone Starr). Jednak Samuel Curtis to nie unowocześniona ani nawet bezlitośnie sparodiowana wersja Chłopca od krów. Konwencja absurdu w którą zostaje wpisana ta postać nadaje mu charakter poczciwego pozoranta.
Zintegrowanie głównego bohatera z otaczającym światem jest wręcz idealne. McAbee poprzez swój niezwykły talent potrafi wykreować atrakcyjny brak logiki. Podróże międzyplanetarne odbywają się w starych poniszczonych statkach, które może naprawić każdy kto umie trzymać w miarę prosto klucz francuski. Speluna na Ceresie nie odbiega za bardzo od klasycznego wizerunku jaki możemy znaleźć w przeciętnym westernie. Wszystko to idealnie współgra z elementami rockowego musicalu, których aranżacją zajął się sam McAbee.
Film w pewnych momentach idzie dalej w swoich nawiązaniach do "teksańskiej mitologii", niż widz reprezentujący odmienną kulturę jest w stanie wychwycić. Ale wszystko i tak sprowadza się do pozowania i snucia absurdalnej opowieści, która trzyma widza do ostatniej sceny.
The American Astronaut pod wieloma względami przypomina Lynchowski Eraserhead. Co najbardziej uderza to fakt, iż zarówno McAbee jak i reżyser Diuny wykorzystali nawiązania do stylu noir przy kompozycji wizualnego stylu swoich pierwszych filmów pełnometrażowych. O ile u Lyncha mrok miał budować atmosferę postępującej izolacji i szaleństwa, tak Mcabee poprzez dominację czerni nawiązuje do samego gatunku przez co uzyskuje dopełnienie surrealizmu świata przedstawionego.
Film jest doskonałym przykładem udanego kina absurdu. Jest jedną z tych perełek, które jak na mój gust zasługują na większy kult. POLECAM!
Ocena (1-5):
Neo noir: 5
Absurd: 5
Musical: 5
Kowboj: 4
Fajność: 5
Jeszcze kwestia śmierci Ledgera i obsady, ale nie ma ludzi niezastąpionych.Odważnie powiedziane. Ja bym jednak nie chciał widzieć innego aktora grającego Jokera w kolejnym filmie - nie dość, że mógłby nie dorównać genialnemu Ledger'owi (co jest bardzo prawdopodobne), ale sam fakt, że podmieniono by aktorów, tylko dlatego, aby na siłę wpleść Jokera już nieco trąci. Niech Joker pozostanie wizytówką tylko tej części, basta.
A La Haine to niezle kapa. trzech kolesi nic soba niereprezentujacych wlocze sie przez caly film po miescie i rozmawia o dupie maryni a policja oczywiscie przedstawiona jest jako ta zla, niedobra i brutalna co na pewno zadowoli chlopakow spod trzepaka. 2/10Po Twojej ocenie [Rec] w sumie nie mam Ci tego za złe ;) Ale nie skomentuję :cool:
Toz Rec to gowno straszliwe, nie polecam
[Rec] - jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat. kamera z ręki (uwielbiam :D), napięcie budowane tylko za jej sprawą, świetny klimat, dobre aktorstwo i genialna koncowka. Balaguero już świetnym Para Entrar a vivir: to let pokazał ze jako reżyser potencjał ma spory i teraz wespol z Paco Plaza zrealizowali chyba swoj zyciowy projekt. 10/10hola hola ja gustuje w każdym gatunku , bez ograniczeń kto to robi Amerykańce , Azjaci czy Gruzini . Na REC nadziałem poprzez pochlebne opinie w necie . Na forach dysproporcje niezły - słaby oscylują w granicach 50 na 50 także nie jest już tak rózowo jak twierdzą niektórzy a i uchronić się można od stracenia cennych godzin życia na podrzędny nic nie wnoszący do gatunku czerpiący całymi garściami z Blair Witch Project horrorek . Chcesz dobrych horrorów to odsyłam do klasyki jak Omen , Nosferatu , Obcy , Szczeki , Coś , Psychoza , Drakula, Świt żywych trupów czy z nowszych Session 9 , Ukryty Wymiar . Co do La Haine to też nie moge się zgodzić ,że jest filmem słabym a co dopiero o niczym . Przedstawione jest jak na tacy ( sam zresztą tytuł wskazuje ) o głupocie nienawisci , z której nic dobrego wynika .
[Rec] na wszystkich tematycznych portalach kina grozy zbiera bardzo dobre recenzje i basta. a jay jay nie sluchajcie bo sie na horrorach chlop nie zna w ogole. ale tak to jest jak sie gustuje w innych gatunkach i od czasu do czasu obejrzy cos z horroru bo akurat w kinie puszczali :lol:
A La Haine to niezle kapa. trzech kolesi nic soba niereprezentujacych wlocze sie przez caly film po miescie i rozmawia o dupie maryni a policja oczywiscie przedstawiona jest jako ta zla, niedobra i brutalna co na pewno zadowoli chlopakow spod trzepaka. 2/10
odrazu mowie ze nie siedze w horrorach
Na forach dysproporcje niezły - słaby oscylują w granicach 50 na 50 także nie jest już tak rózowo jak twierdzą niektórzy a i uchronić się można od stracenia cennych godzin życia na podrzędny nic nie wnoszący do gatunku czerpiący całymi garściami z Blair Witch Project horrorek
Chcesz dobrych horrorów to odsyłam do klasyki jak Omen , Nosferatu , Obcy , Szczeki , Coś , Psychoza , Drakula, Świt żywych trupów czy z nowszych Session 9 , Ukryty Wymiar
na horror.com.pl jakies 99% opinii jest pochlebnych a ze rec czerpie pelnymi garsciami z BWP to ja wiem
chyba kazdy je widzial po kilka razypytałeś się jakie sa lepsze od RECa to odpowiadam .
EDEN LOG has several major likeability problems - this is a film to endure rather than enjoy - but it is one of the strangest, bravest and most strikingly designed sci-fi films of the millennium so far. In fact, it's so far off-map its merits are the same as its sticking points. The no-budget love child of Luc Besson and Jean-Pierre Jeunet, Franck Vestiel's futuristic French bio-thriller is as bold as it is befuddling.
Podchodziłem do nowego Batmana z dużą dozą ostrożności i zostałem zmieciony. Bardzo przypasował mi mocniejszy klimat przygód nietoperza. Nigdy nie byłem fanem filmów o Batmanie, więc cieszę się podwójnie z tak miłego zaskoczenia.Odnosnie Robocop`a 2 to jestem za :D
Może to lekko niepoważne ale chciałbym zobaczyć remake Robocop'a tego reżysera, tak by był utrzymany w mrocznym i surowym klimacie. Można powiedzieć że przecież Robocop pierwszy jak i drugi są dosyć mroczne ale ja chciałbym jeszcze mocniejszy klimat. Taki sentyment z dzieciństwa, bo robią teraz remake'i wielu filmów a moich bohaterów za młodu jeszcze nie odświeżyli.
PS. Ostatnio przeczytałem o remake'u "The Thing" co mnie bardzo cieszy.
PS. Ostatnio przeczytałem o remake'u "The Thing" co mnie bardzo cieszy.Zepsują to na 100%, będzie Obcy + ekranizacja Doom'a wannabe. Teen slasher bez nastolatków. Mówię wam. :cool:
CytujPS. Ostatnio przeczytałem o remake'u "The Thing" co mnie bardzo cieszy.Zepsują to na 100%, będzie Obcy + ekranizacja Doom'a wannabe. Teen slasher bez nastolatków. Mówię wam. :cool:
Dwóch policjantów rozpoczyna pościg za seryjnym mordercą. Morderca po każdym przestępstwie, które popełni, pisze poemat, który pozostawia na miejscu zbrodni.
No ja również mam taką nadzieję, ale powołując się na rozmaite precedensy z przeszłości to już widzę tą tępą, utrzmaną w stylistyce nowych, amerykańskich slasherów wycinkę i sztandarowe motywy wywoływania strachu (aka "tu wyskoczę, tam wyszkoczę, publiczność podskoczy"). Takie realia. Który nowy horror, miał niewiele "wyskakujących" elementów, a straszył samym klimatem, otoczką, scenerią i poczuciem odosobnienia?CytujPS. Ostatnio przeczytałem o remake'u "The Thing" co mnie bardzo cieszy.Zepsują to na 100%, będzie Obcy + ekranizacja Doom'a wannabe. Teen slasher bez nastolatków. Mówię wam. :cool:
Obyś się mylił. :)
Od czasu do czasu wyskakujący "cham" daje radę. :PWłaśnie, tyle, że "wyskakujący cham" w Obcym: 8 pasażerze Nostromo (dla przykładu) był tłem dla klimatu. Teraz klimat jest tłem dla "wyskakującego chama". ;)
btw. Marcepan a pamietesz ten film :
Wściekłość
(Wilderness)
http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=26383
Jak lubisz horrory klasy B (w tym zombi), polecam Zombie flesh eaters z 1979. :lol:Można, jeszcze dorzucić Bad Taste Peter Jackson, ale to już totalny hardcore.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Dobra dam to tutaj, bo w sumie nie wiem gdzie to powininem wrzucic:Righteous kill póki co zbiera mizerne noty w necie czego dowodem 22% na rottentomatoes -_-
http://www.simonsays.com/specials/stephen-king-nishere/
pod tym linkiem jest 25 odcinkow animowanego komiksu na podstawie opowiadania S. Kinga, podobno b.dobre, sam jeszcze nie mialem okazji sie z tym zapoznac, ale postanowilem sie z wami tym podzielic, a moze ktos juz to widzial i moze cos o tym powiedziec?? :D
koniec OT.
Heat/Goraczka (1995)
Robert De Niro + Al Pacino genialny duet, film mnie zniszyl poprostu genialne kino...
9/10
wlasnie ten duet bardzo mocno przemawia za Righteous Kill nowym filmem z oboma tymi swietnymi aktorami (i 50 Cent tez podobno tam ma swoja role :) ) o filmie narazie wiem tylko tyle co na filmweb:CytujDwóch policjantów rozpoczyna pościg za seryjnym mordercą. Morderca po każdym przestępstwie, które popełni, pisze poemat, który pozostawia na miejscu zbrodni.
czyli zarys fabuly, ale licze na cos mocnego, moze ktos juz go widzial, jesli tak to niech sie podzieli wrazeniami...
Gladiator - baśniowa opowieść o dobru i zlu w realiach starożytnego Rzymu . Pierwsze 30 minut to schematyzm i przewidywalność , pózniej film się rozkręca dzięki dobrej roli Russela Crowe'a i niezbyt gorszej grze Phoenixa . Maximus wojownik jedyny uczciwy i despotyczny nikczemnik Kommodus żądny władzy i krwi stoją naprzeciwko siebie z czego wynik tego pojedynku mógł być już znany dużo wcześniej . Razi po oczach sentymentalizm niektórych scen i sztuczność reakcji niektórych aktorów . Niewyrazny jest również montaż , miałem poczucie jakby film był robiony prędko bez odpowiedniego szlifu . Niektóre ujęcia aż prosiły się by je przeciągnąc , dopieścić , a tu ciach i kolejna sekwencja . Tyle na minus bo reszta raczej nie wzbudza wątpliwości co do jakości filmu . Nie jest co prawda starusieńki Spartakus Kubricka czy Ben Hur ale powrót do tej tematyki uważam za udany .Gladiator jest doskonały i mogę go śmiało polecić każdemu.Kto lubi takie klimaty będzie wniebowzięty.
8/10
Ostatnio byłem w kinie na Jaja w tropikach. Chłam, omijać: dwa śmieszne momenty, dwie godziny nudy.
Z drugiej strony, nowa komedia z Sandlerem zbiera pochlebne opinie. Tytuł to coś tam z fryzjerem :POstatnio byłem w kinie na Jaja w tropikach. Chłam, omijać: dwa śmieszne momenty, dwie godziny nudy.
Dobrze że to piszesz bo właśnie chciałem się wybrać :sad:
Najlepszy okres Miike'a datuje się na lata 2001 - 2003 . Wtedy gość najbardziej szokował i zadziwiał ludzi . Oprócz Visitor Q najlepszy z jego repertuary jest komiksowy Ichi the killer (zdecydowany nr.1 z jego filmografii ) oraz mroczny i groteskowy Gozu nagradzany na festiwalu w Wenecjii . Oprócz tego można spróbować Agitatora oraz najbardziej zaangażowany politycznie obraz Izo . Reszta to raczej popłuczyny , niekiedy średniaki .
VISITOR Q
Po raz kolejny groteska i oryginalność, po raz kolejny sceny których nie da się zapomnieć. To pierwszy jaki widziałem film Takashi Miike'go, ale jeżeli reszta jest równie pokręcona to gość ma nowego fana. Nie mogę opisać nawet jednej sceny bez spoilera...Ogólnie rzecz ujmując film opowiadający o losach dosyć niezwykłej rodzinki, łapiący widza na faktach do czego człowiek tak naprawdę jest zdolny. Każdy z członków rodziny jest powykręcany równie mocno, co najbardziej szaleni pacjenci psychiatryka. Szkoda klawiatury, dla wszystkich lubiących powykręcane japońskie klimaty i groteskę już jest jasne co muszą zrobić...8+Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Polski tytuł to "Nie zadzieraj z fryzjerem" ale znane jest to też pod nazwą Zohan. Film jest totalnie głupie, ale przez to śmieszny. Dawałem link do jednej sceny w temacie "Co Was ostatnio rozśmieszyło".Jak dla mnie to żałosny, lepiej iść na pizze. Żałuję darmowej wejściówki. Te "gagi" i humor w stylu American Pie, wiał biedą na kilometr. Cztery dobre akcje/teksty na krzyż, większość na trailerze.
Polski tytuł to "Nie zadzieraj z fryzjerem" ale znane jest to też pod nazwą Zohan. Film jest totalnie głupie, ale przez to śmieszny. Dawałem link do jednej sceny w temacie "Co Was ostatnio rozśmieszyło".Jak dla mnie to żałosny, lepiej iść na pizze. Żałuję darmowej wejściówki. Te "gagi" i humor w stylu American Pie, wiał biedą na kilometr. Cztery dobre akcje/teksty na krzyż, większość na trailerze.
Wczoraj byłem na babylon A.D film jak film, miał być taki dobry, a był taki średni :D Wiem, jestem beznadziejny w ocenianiu dlatego też nie wystawiam oceny :Dsamemu Kassovitzowi nie podobał się tak zmontowany film . Ale takie są niestety konsekwencje współpracy z wielkimi wytwórniami filmowymi .
Moja druga połówka prosiła żebyśmy w weekend obejrzeli coś miłego i romantycznego.Sadysta i egoista!
Dlatego odświeżyłem film który ileś lat temu zrobił na mnie wielkie wrażenie Midnight Express Alana Parkera... :lol: :lol: :lol: Nadal nieodmiennie robi wstrząsające wrażenie. Polecam osobom które nie widziały i chcą mocnych wrażeń. Tym bardziej że oparty na zdarzeniu autentycznym. Lepszy niż 90% horrorów.
Moja kobieta nie wiedzieć czemu była jakoś dziwnie niezadowolona... :cool: ale miłośnicy dobrego kina z pewnością docenią ten tytuł.
Śmiertelna dawka debilizmu (SPOILERY)
Tak głupiego filmu jak "Wanted" nie widziałem w kinie już od bardzo dawna. Muszę to powtórzyć – tak głupiego filmu nie widziałem w kinie już od bardzo dawna. Eksplodujące szczury, czy trupy, na których wywija się podniebne akrobacje – takiego stężenia głupoty i absurdów nie da się przeżyć. Jedyne, co można robić to śmiać się. I to właśnie robiłem odwadniając się poważnie, bo śmiałem się aż do łez. Ten przedziwny shake "Gwiezdnych wojen" (I'm your father) i "Matrixa" (You're the One) podkręcony został do maksymalnych obrotów, czego wynikiem jest hiperteledysk pełen akcji, przemocy i kretyństwa. Zaś krosno, które typuje ludzi do zabójstwa to najbardziej absurdalne urządzenie od czasu pythonowskiej maszyny robiącej bing.
W tym wszystkim jest jednak parę plusów. Przede wszystkim sprawność z jaką zrealizowano i zmontowano sceny akcji. Pierwsza klasa! James McAvoy jako facet przechodzący od 'zera' do 'bohatera' jest o wiele ciekawszy niż Keanu 'Neo' Reeves czy Elijah 'Frodo' Wood. Jednak największy plus twórcom należy się za przyciągnięcie do projektu Terence'a Stampa.
Ufff, powoli dochodzę do siebie po szoku, jakim był ten film. Dla odprężenia puszczę sobie chyba bollywoodzkiego "Dona" – kiczu w nim tyle samo (a może i mniej), za to są piosenki.
Jeszcze raz ktoś zrobi na tym forum "joł" to mu załatwię bana, przysięgam ;<Nie gorączkuj się, joł. :smile:
Czy ja napisałem, że Wanted to było arcydzieło filmowe? Napisałem, że był lepszy od Eagle Eye... O ile dobrze pamiętam to nie jest to równoznaczne, joł. Poza tym Wanted oglądało się całkiem fajsko - wystarczyło tylko nie nastawiać się na ambitny film. Ja rozumiem, że teraz jest modne oglądanie tylko filmów z przesłaniem i każdy film akcji to dno, ale ja to chyba nie jestem modny po prostu :???:.
I jece jedno - o ile motyw z krosnem w Wanted nie był wybitny, tak "zaginanie lotu kuli" było całkiem fpytkę.
Mnie zasadniczo z jednej strony bawi poszukiwanie w filmach sensacyjnych, fantasy, sci-fi głębi, ambitnego przesłania i realizmu przedstawionego światawidziałeś Odyseje Kosmiczną Kubricka ? Albo zeszłoroczny Man from Earth ? Lub Odmienne Stany Swiadomości ?
Wanted, to ten film z Angeliną gdzie podkręcają kule wystrzelone z pistoletów?
Widziałem jedynie trailer w kinie i muszę przyznac że to jeden z najgłupszych pomysłów jakie widziałem w życiu.
Już power rangers'y miały w sobie mniej infantylności i naciąganych scen, niż sam trailer wanted- nie wyobrażam sobie jak okrutny musi byc pełny film. Nie jestem sado-maso, więc nie zamierzam go oglądac.
Wszyscy wiedzą co :cool: Na redtube jest dużo filmów, na pewno coś znajdziecie dla siebie :lol: :P
Harry Angel Alana Parker'a z 1987. Film opowiada historię prywatnego detektywa( uwielbiam te klimaty), który dostaje tylko z pozoru proste zlecenie. Świetna rola Mickey Rourka'a, brudny i nieokrzesany, jednocześnie podobający się kobietom i skuteczny w działaniach. Robert de Niro, w roli zleceniodawcy, ma w sobie ten smak, który utracił( według mnie) z biegiem lat. Obrazu dopełnia całkiem zgrabna Lisa Bonet. Film po prostu trzeba zobaczyć, najlepiej nie jeden raz. Niemalże każda scena, każdy gest czy słowo nie jest pozbawione sensu. Film doskonały, dla mnie 10/10.Louis Cyphre :twisted:
Cos ala romantyczny ale nie jakies flaki z olejem. Nic nie chce osiagnac w sumie :cool:. Taki uczuciowy filmek. Nie znam sie pomozcie :-(
Opublikowane: Październik 21, 2008, 03:08:05Wszyscy wiedzą co :cool: Na redtube jest dużo filmów, na pewno coś znajdziecie dla siebie :lol: :P
Bez takich prosze, powaznie pytam.
Opublikowane: Październik 21, 2008, 03:09:44
Musi to byc amerykanski film zebym dostal go w wypozyczalni.
JabberwockyJestem po prostu fanatykiem Final Fantasy VII i w jakiż sposób mogłem spostrzec wady Advent Children!? ;)
FINAL FANTASY VII: ADVENT CHILDREN
Pełne zaskoczenie, ja, czytaj ktoś kto nigdy nie przepadał za klimatami FF, obejrzałem ten film i z uznaniem przyznaje, że kunszt scenariusza i wykonania grafiki lekko mnie onieśmielił. Nie wiem komu mogę polecić ten film, bo fani pewnie mają go już dawno za sobą, reszta natomiast...reszta powinna go czeknąć choćby ze względu na wykonanie właśnie, a i klimacik niczego sobie. Dla fanów 10/10 - must have :P.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
kunszt scenariuszaA tam, nie świrowałbym z kunsztem scenariusza, bo dla fanów FFVII, to jakby przenieść na ekran, powiedzmy "ćwierć wątku" z gry ;).
true!Cytujkunszt scenariuszaA tam, nie świrowałbym z kunsztem scenariusza, bo dla fanów FFVII, to jakby przenieść na ekran, powiedzmy "ćwierć wątku" z gry ;).
Jestem właśnie po seansie Midnight meat Train jesli chodzi o cały film to typowa rzeźnia amerykańska, tak zakonczenie zostawiło moją szczęke lekko na podłodze. Dla wielbicieli teori spiskowych na tym forum jak znalazł ;) mało strasznie ale ogólnie polecam.
Dziś obejrzałem pierwszy raz Donnie Darko i do teraz nie wiem jakim cudem ominął mnie ten film. Aż zacząłem się zastanawiać ile jeszcze takich perełek wciąż czeka nieobejrzanychPrawda. Donnie Darko to świetny i nietuzinkowy film. I pewnie jest jeszcze wiele świetnych filmów które cie ominęły. Pozdro
Po tym filmie musiałem wejść w google i wklepać "donnie darko ending", bo po końcówce byłem lekko zdezorientowany i kompletnie nie widziałem jak ją odebrać...Moja teoria wyglądała tak że Donnie po prostu zobaczył swoją przyszłość, I widząc jak mu sie będzie wiodło w życiu, wolał po prostu nie wstawać z łóżka i poczekać aż silnik spadnie mu na łeb :).
Klass (aka pl. "Nasza Klasa"...) - normalnie brak słów na ten film, to trzeba zobaczyć, słowami tego nie opiszesz, porusza jak cholera, dla mnie istne arcydzieło
10/10
Po tym filmie musiałem wejść w google i wklepać "donnie darko ending", bo po końcówce byłem lekko zdezorientowany i kompletnie nie wiedziałem jak ją odebrać...Ja powiązałem to z cofnięciem w czasie. Koniec świata był zapowiedzią przeniesienia się w czasie Donniego = wybrał przeniesienie się do momentu upadku silnika = śmierć, końca świata dla niego. Wybrał tak dlatego, bo gdy nie będzie go, to nigdy nie zapozna się z tą dziewczyną, ona ocaleje, nie spłonie budynek, et cetera. Wszystko będzie "normalnie". Zresztą ja tak naprawdę nic nie powiązałem, bo byłem oszołomiony przez ten film, a motyw muzyczny przy końcówce mnie zdruzgotał i pozamiatał. Pierwsze co zrobiłem to przeczytałem to (http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&ct=res&cd=7&url=http%3A%2F%2Fwww.film.org.pl%2Fprace%2Fdonnie_darko.html&ei=ju0FSZuzNYeWwgG7ge3GAw&usg=AFQjCNEbV_ODboOUiJBmsk3AwyDU-xZVQw&sig2=UafTL073QRc-7W8nU0cngw).
Klass (aka pl. "Nasza Klasa"...) - normalnie brak słów na ten film, to trzeba zobaczyć, słowami tego nie opiszesz, porusza jak cholera, dla mnie istne arcydzieło
10/10
slyszalem o tym filmie musze go ogladnac
Polecam bardzo fajną komedię akcji - Nocny pociąg z mięsem (http://www.filmweb.pl/f337325/Nocny+poci%C4%85g+z+mi%C4%99sem,2008). Można się pośmiać i takie tam... Szczególnie zabawne jest zakończenie.
Polecam bardzo fajną komedię akcji - Nocny pociąg z mięsem (http://www.filmweb.pl/f337325/Nocny+poci%C4%85g+z+mi%C4%99sem,2008). Można się pośmiać i takie tam... Szczególnie zabawne jest zakończenie.
Jeżeli film trzyma "poziom" opowiadania Bakera o tym samym tytule, to ja podziękuję. Samo kilkustronnicowe opowiadanie było dla mnie szczytem głupoty, kilkudziesięciominutowy film na jego podstawie musi być więc jeszcze "lepszy".
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
ok , możesz mieć inne zdanie , powiedz tylko co wg Ciebie w tym filmie nie zatrybiło ?
ok , możesz mieć inne zdanie , powiedz tylko co wg Ciebie w tym filmie nie zatrybiło ?Miałem na to pójść ale ostatecznie wybrałem Eagle Eye.
Burn After Reading - 3 osoby w kinie i niepochamowane pokłady humoru zawarte w 90 minutach , Coenowie nie zawodzą idelanie wpasując się w moje poczucie humoru [ motyw z bujanym krzesełkiem niszczy , pierwszy zacząłem się bekać bo dziewczyny czuły się chyba zawstydzone xD ] Satyra na nasze tajniackie życie w strachu przed każdym o lekkim zabarwieniu obyczajowym z plejadą gwiazd , każe mi sądzić ,że 19 zł były dobrze wydanymi pieniędzmi ;] Aha , jesli musiałbym klasyfikować poszczególnych aktorów to wyglądałoby to mniej więcej tak :
1.Brad Pitt - lider z tej ferajny przygłupów :p rozbrykany trener fitness z niezapomnianym repretuarem smiesznych min króluje :>
2. John Malkovich - starzejący się snob inteligent z wściekłością w ustach chce zgnoić każdego , nice .
3. George Clooney - amant entuzjasta i smakosz życia mający fioła na punkcie seksu . Trzyma poziom .
Podsumowując , niezła beka na smutne czasy , gnać do kina !!
8+/10
Klass (aka pl. "Nasza Klasa"...) - normalnie brak słów na ten film, to trzeba zobaczyć, słowami tego nie opiszesz, porusza jak cholera, dla mnie istne arcydziełoZachęcił mnie twój komentarz i obejrzałem sobie to "arcydzieło" i powiem, że w mojej opinii to ten film arcydziełem już nie jest, ba, chyba nawet nie leżał z innymi "arcydziełami" na półce. Krótko: film wciąga, jest zrealizowany w dosyć ciekawy sposób, myślałem jednocześnie, że obraz będzie o wiele bardziej sugestywny, brudny i realny zarazem. Średnia gra aktorów i nakłady finansowe chyba jednak na to nie pozwoliły. Końcówka - świetna. Jednym zdaniem, warto było obejrzeć i polecam go wszystkim, niecodziennie można sobie obejrzeć taki film jak klasa (z tą "naszą klasą" to pojechali z lekka), bo nie każdy film obrazuje pękanie psychiki nastolatka (prawdziwe psychologiczne Shawshank, które od początku aż do czasu punktu kulminacyjnego pozwala lepiej zrozumieć ludzi, którzy w taki a nie inny sposób postąpili) i tak ciekawie przedstawia realia szkoły dzisiejszych czasów.
10/10
Death proof, finałowy pościg zmiata z nóg.To żes przyje**ł. Film o motoryzacji jak się patrzy.
Death proof, finałowy pościg zmiata z nóg.To żes przyje**ł. Film o motoryzacji jak się patrzy.
Dzięki JJ- przypomniałeś mi, że musze wreszcie obczaić Vanishing Point. Reszte też, ale w swoim czasie.
Lul ? Ty chociaż widziałeś na oczy te filmy ?? W ''Death Proof'' w jednej ze scen w barze dziewczyny nawet rozmawiają o Znikającym Punkcie , który jest swego rodzaju traktatem o wolność jednostki w Ameryce . Sekwencja ścigania w DP jest przez jakieś 20 - 30 minut , w Vanishing Point Kowalski cały czas jezdzi autem , także ten argument jakoby film Tarantino miał więcej wspólnego z motoryzacją jest zdeksza z pupy wyjęty .Death proof, finałowy pościg zmiata z nóg.To żes przyje**ł. Film o motoryzacji jak się patrzy.
Dzięki JJ- przypomniałeś mi, że musze wreszcie obczaić Vanishing Point. Reszte też, ale w swoim czasie.
Death proof, synku, ma więcej wspólnego z motoryzacją niż "Znikający punkt"
Lul ? Ty chociaż widziałeś na oczy te filmy ?? W ''Death Proof'' w jednej ze scen w barze dziewczyny nawet rozmawiają o Znikającym Punkcie , który jest swego rodzaju traktatem o wolność jednostki w Ameryce . Sekwencja ścigania w DP jest przez jakieś 20 - 30 minut , w Vanishing Point Kowalski cały czas jezdzi autem , także ten argument jakoby film Tarantino miał więcej wspólnego z motoryzacją jest zdeksza z pupy wyjęty .Death proof, finałowy pościg zmiata z nóg.To żes przyje**ł. Film o motoryzacji jak się patrzy.
Dzięki JJ- przypomniałeś mi, że musze wreszcie obczaić Vanishing Point. Reszte też, ale w swoim czasie.
Death proof, synku, ma więcej wspólnego z motoryzacją niż "Znikający punkt"
@jay jaypodziękowania kieruj do użytkownika Sora , ja tego filmu na oczy nie widziałem ;O
niedawno obadałem Boy A po twojej recenzji. niezły film. nigdzie o nim nie słyszałem, GO kształci:P
Klass (aka pl. "Nasza Klasa"...) - normalnie brak słów na ten film, to trzeba zobaczyć, słowami tego nie opiszesz, porusza jak cholera, dla mnie istne arcydzieło
10/10
Klass (aka pl. "Nasza Klasa"...) - normalnie brak słów na ten film, to trzeba zobaczyć, słowami tego nie opiszesz, porusza jak cholera, dla mnie istne arcydzieło
10/10
"Zgadzam się z Diukiem".
Dziś widziałem. Genialny.
Z pościgów , które naprawdę robią wrażenie wspomiałbym jeszcze RoninOj, tak. To jak De Niro wypadł w tym pościgu zasługuje na jakąś top-listę. Gestykulacja, mimika - coś niesamowitego. Chociaż sam film, raczej mało samochodowy.
"Dialogi są idealnie wyważone" - mhm.
The Times to najwyraźniej jakiś ichni Fakt.
Jak zwykle Olga K. musi zagrać w tej produkcji bo jak nie Hitman, QofS to teraz Max Payne. Szczerze mam jej dość i jej rólek kurewki czy innej ladacznicy, bo ile można.
prawy górny róg ekranu,:lol: :lol: Jako że mój starszy pracuje w kinie to te znaczki pojawiające się w prawym górnym rogu to moment w którym należy puścić 2 taśmę na drugim projektorze (często towarzyszy temu zmiana sceny). Te czasy powoli mijają bo wchodzą projektory cyfrowe które mają cały film na jednej szpulce.
Batman z Tommy Lee Jonesem był najlepszy . DK to jakiś filozoficzny bełkot dla uciechy młodzieży .
jay jay, a co powiesz o Burn After Reading? Bracia Coen nadal trzymają wysoką formę? Tak się zastanawiam czy wybrać się na ten film, a mam też zamiar w końcu obejrzeć Fargo.
jay jay, a co powiesz o Burn After Reading? Bracia Coen nadal trzymają wysoką formę? Tak się zastanawiam czy wybrać się na ten film, a mam też zamiar w końcu obejrzeć Fargo.
Burn After Reading - 3 osoby w kinie i niepochamowane pokłady humoru zawarte w 90 minutach , Coenowie nie zawodzą idelanie wpasując się w moje poczucie humoru [ motyw z bujanym krzesełkiem niszczy , pierwszy zacząłem się bekać bo dziewczyny czuły się chyba zawstydzone xD ] Satyra na nasze tajniackie życie w strachu przed każdym o lekkim zabarwieniu obyczajowym z plejadą gwiazd , każe mi sądzić ,że 19 zł były dobrze wydanymi pieniędzmi ;] Aha , jesli musiałbym klasyfikować poszczególnych aktorów to wyglądałoby to mniej więcej tak :
1.Brad Pitt - lider z tej ferajny przygłupów :p rozbrykany trener fitness z niezapomnianym repretuarem smiesznych min króluje :>
2. John Malkovich - starzejący się snob inteligent z wściekłością w ustach chce zgnoić każdego , nice .
3. George Clooney - amant entuzjasta i smakosz życia mający fioła na punkcie seksu . Trzyma poziom .
Podsumowując , niezła beka na smutne czasy , gnać do kina !!
8+/10
z tego co czytałem Ridley sklecił strasznie poprawnie polityczną bajkę na potrzeby mas , ale wstrzymam się z ostatecznym wyrokiem do czasu obejrzenia filmidła .
Hmm, a więc ile w Twojej skali dostałby na przykład taki XXX?dawno nie oglądałem musiałbym sobie przypomnieć, ale za Vina dostaje z miejsca 8+ :P
Taken / Uprowadzona mój kumpel wychwala film pod niebiosa a mi się tak średnio podoba, fabularnie przypomina trochę Commando z Arnoldem. Mamy agenta (tu chyba wywiadu) któremu porwano córkę we Francji. A on dzięki swoim skillsom i znajomym próbuje ją uratować. Dobre sceny walki i...w sumie tyle. Ale też film do końca denny nie jest. Takie 8-/10.Tak się składa, że oglądałem ten film w ostatni weekend. Ogólnie podzielam Twoją opinię - nic szczególnego w nim nie ma. Ot, dobre kino akcji do obejrzenia dla rozrywki...
chyba ze tak jak z grami teraz nie schodzi sie ponizej oceny 8 bo inaczej to crap, wiec jak film sie podobal musi byc 8, mimo ze niebyl szczegolny.Jest dokładnie tak jak piszesz - niestety :-(
resident -degeneration kumpel własnie obejrzał i podnieca mi się na gg że zajebisty za 2 godzinki ocenie sam :)
(osobiście lepiej zagrał niż Bardem w No Country For Old Men ) .[corenerd]Dobrze ze nie zagrał przez pośrednika hihrhihr [/nerdcore]
ostatnio Four Brothers <<< zajebisty film polecam!
Za 9,90zł kupiłem Serpico na DVD. Normalne wydanie QDVD, nie mogę się nacieszyć. Film majstersztyk, oglądałem go kiedyś i wywarł na mnie olbrzymie wrażenie. Dzisiaj wieczorem urządzę sobie ucztę kinomana. Polecam wszystkim, czołówka kina.z Lumeta gorąco polecam Wzgórze z Seanem Connerym http://www.imdb.com/title/tt0059274/ . Skandalizująca historia o grupce żołnierzy , którzy są przeklęci przez własny kraj .
Nie, nie piję do scen walki. Nawet nie oglądałem tego filmu i nie mam zamiaru.Hmm, a więc ile w Twojej skali dostałby na przykład taki XXX?dawno nie oglądałem musiałbym sobie przypomnieć, ale za Vina dostaje z miejsca 8+ :P
rozumiem że pijesz do scen walki, chodzi mi o to że przypominają CQC z MGSa (lub Krav magę) . Nie są jakieś karatekopodobne, ale właśnie proste a skuteczne. Bez zbędnych ruchów.
Właśnie obejrzałem Wanted i muszę powiedzieć że film mi się spodobał, nie wolno jednak zakładać że to sieczka w stylu Rambo w której kule latają po linii prostej i zdarzają się ludzie którzy są "wybrańcami".
Fabularnie jest nieźle. Mamy zakon zabójców, dość sensownie wytłumaczone ich zabijanie (tzn ja kupuję pomysł z tkaniną). A przy tym super efekty specjalne na których opiera się cały film. Podkręcanie kul jest świetne. Do wad zaliczyłbym to że pomysł z masłem orzechowym i szczurami jest naciągany. No ale to nie przeszkadza w odbiorze. Liczę na jakąś 2 część i świetną grę, bo potencjał jest. Po filmie chcę więcej podkręcania kul, więcej pościgów, więcej wszystkiego.
Film jednak może nie wszystkim podpasować.
Ocena? takie mocne 9/10 przez ten niedosyt.
Piję do czegoś innego. Zastanów się: napisałeś, że "fabularnie przypomina trochę Commando z Arnoldem". To raz.Troszkę nie zrozumiałeś to tak jakbym napisał że np Bioshock to coś podobnego do RPG (moce są, różne ich levele itp). Ale wiadomo że jako tako Bio nie jest RPG. Podobnie z Taken. Fabuła przypomina trochę tego Commando (w którym też uprowadzono córkę tylko że komandosowi). Poza tym podoba mi się reszta, jest pokazane jak działa taki agent, fajnie walczy, a sam film nie jest tak durną jatką, jest dużo bardziej spokojniejszy. A sam motyw uprowadzonej córki nie jest tylko pretekstem do zabijania.
Następnie napisałeś, że jest jakiś agent wywiadu i uprowadzona córka. A na zakończenie, że "dzięki swoim skillsom i znajomym próbuje ją uratować".
No chyba sobie jaja robisz o_OWidzisz, ja z początku nie liczyłem na ambitne kino, liczyłem na fajny film akcji, z fajnymi efektami, do tego spodobał mi się wspomniany motyw podkręcania kul i te nazwiska z tkaniny. Przyznaję że główny aktor tak średnio pasuje do głównej roli, ale mnie to nie przeszkadza w odbiorze. Nie jestem jakimś krytykiem filmowym. Dostałem to na co oczekiwałem i tyle.
Przecież ten film to takie ścierwo, że coś strasznego.
No dobra, powiedzmy, że rzeczywiście źle zrozumiałem i może nawet nie jest taki zły. W końcu pierwsza część Transportera mi się podobała.CytujPiję do czegoś innego. Zastanów się: napisałeś, że "fabularnie przypomina trochę Commando z Arnoldem". To raz.Troszkę nie zrozumiałeś to tak jakbym napisał że np Bioshock to coś podobnego do RPG (moce są, różne ich levele itp). Ale wiadomo że jako tako Bio nie jest RPG. Podobnie z Taken. Fabuła przypomina trochę tego Commando (w którym też uprowadzono córkę tylko że komandosowi). Poza tym podoba mi się reszta, jest pokazane jak działa taki agent, fajnie walczy, a sam film nie jest tak durną jatką, jest dużo bardziej spokojniejszy. A sam motyw uprowadzonej córki nie jest tylko pretekstem do zabijania.
Następnie napisałeś, że jest jakiś agent wywiadu i uprowadzona córka. A na zakończenie, że "dzięki swoim skillsom i znajomym próbuje ją uratować".
Ja oglądnąłem same zwiastuny i już mi rzygać chciało, bo sam pomysł (zakon zabójców O____o) to jakaś parodia, brzmi jak totalny debilizm.A w Assassin's Creed grałeś?
No chyba sobie jaja robisz o_ONo nie wiem. Moim zdaniem wybija się spośród różnych filmów akcji: przesadnością (zdecydowanie na PLUS), bardzo specyficznym humorem i świetną dynamiką. Oglądając ten film siedziałem wpatrzony w ekran śliniąc się jak małe dziecko oglądające jakąś bajkę, i o to chodzi :D . A sam pomysł podkręcania kul jest fenomenalny (choć wyssany z palca, co wcale, a wcale mi nie przeszkadza). Do tego fabuła dotyczy tematu zabójców, który łykam bez przepity. Jak dla MNIE: 9+/10 (chciałbym widzieć więcej typowych zabójstw - zleceń, mało ich było).
Przecież ten film to takie ścierwo, że coś strasznego.
To da się zauważyć . 9+ dla Wanted , strach pomyśleć jak wyglądaje wasze typy na 10.CytujJa oglądnąłem same zwiastuny i już mi rzygać chciało, bo sam pomysł (zakon zabójców O____o) to jakaś parodia, brzmi jak totalny debilizm.A w Assassin's Creed grałeś?
Tam też jest zakon zabójców, a ten w Wanted to taki sam zakon tyle że ze spluwami (i z "mocami"). Nie jestem jakoś wymagający jeśli chodzi o filmy.
Ej Jay ja dałem 9 :)I nie tylko on ;)
typ na 10? ostatnio Batman (teraz pewnie Jay leży na ziemi i tarza się ze śmiechu).
Też bym dał "dyszkę" nowemu Batmanowi. Dla mnie jest to film roku, który widziałem już chyba 5 razy (a przeglądania scen z Jokerem nie jestem w stanie wyliczyć).To również zależy od tego jak chojnym sie jest w dawaniu ocen. Dla mnie 10 jest dla filmów ponadczasowych, wybitnych w obrębie swojego gatunku. Zanim wystawiłbym jakiemuś filmowi 10 musiałbym sie poważnie nad tym zastanowić. I lista filmów którym dałbym dyszke na pewno nie przekroczyłaby 10 a kto wie czy nie zamknęłaby sie w 5.
@jay jay - jeśli myślisz, że oglądam wyłącznie najgłośniejsze filmy hollywoodzkie jarając się każdym bez wyjątku, to z góry mówię, że jesteś w błędzie ;) (o ile tak myślisz). Potrafię rozróżnić szmirę od świetnego filmu. Przykładowo: nie wiem czy oglądałeś "Into the Wild" ? Film zdecydowanie mało hollywoodzki (moim zdaniem) a jaki piękny, pochłaniający i angażujący. Również jeden z lepszych tytułów, które widziałem w tym roku.
Jeszcze odnośnie systemu ocen - ogólnie uważam system 1-10 za kulejący. Bo i tak filmy (czy gry itd.) poniżej 6 są do niczego (najczęściej), więc po co 5 ocen na czegoś, czego i tak nie da się oglądać ? Wystawiając ocenę, robię to jakby obrazowo - czy film mi się podobał, czy nie, a jeśli tak, to jak bardzo. A jak Ty byś ocenił Wanted ? Piję do tego, czy masz w swojej skali ocen granicę dla takich filmów akcji ?
Ja ostatnio obejrzałem Residen Evil :Degeneration i musze powiedzieć ,że film naprawde wporządku bardzo fajnie sie ogląda lepszy od wszystkich kinowych części z Milą Jovic .Nawiązanie do poprzednich części gry są .Osoby które grały w Resident Evil 2 spotkają coś znajomego,albo kogoś .
Też bym dał "dyszkę" nowemu Batmanowi. Dla mnie jest to film roku, który widziałem już chyba 5 razy (a przeglądania scen z Jokerem nie jestem w stanie wyliczyć).Ja wcale nie twierdzę ,że łykasz tyle amerykańskie popłuczyny , ale wystawianie noty bliskiej ideału tytułowi , który w żaden sposób nie różni się od setek innych jest zdeka lekkim nieporozumieniem . Z twojej listy ulubionych filmów wynika ,że masz umiarkowanie dobre gusta w kategorii filmów , biorąc pod uwagę ile do tej pory chwili obejrzałeś w swoim zyciu .Inaczej jest gdy piszesz swoją ulubioną dychę tytułów gdy masz powiedzmy 18 -19 lat i skromny bagaż doświadczeń a ianczej patrzy się na większość filmideł gdy masz lekko liznietą klasykę , którą powinien znać każdy . Dopiero gdy posiadasz wiedze o starszych filmach sprzed 50,60 czy 70 lat zauważysz wszelkie braki w komerchach i docenisz wszelkie smaczki , gdzie twórcy odwołują sie do swoich ulubionych reżyserów wrzucając niekiedy całe txty z wybranego filmu . Radocha z takiego smaczku jest nieziemska .
@jay jay - jeśli myślisz, że oglądam wyłącznie najgłośniejsze filmy hollywoodzkie jarając się każdym bez wyjątku, to z góry mówię, że jesteś w błędzie ;) (o ile tak myślisz). Potrafię rozróżnić szmirę od świetnego filmu. Przykładowo: nie wiem czy oglądałeś "Into the Wild" ? Film zdecydowanie mało hollywoodzki (moim zdaniem) a jaki piękny, pochłaniający i angażujący. Również jeden z lepszych tytułów, które widziałem w tym roku.
Jeszcze odnośnie systemu ocen - ogólnie uważam system 1-10 za kulejący. Bo i tak filmy (czy gry itd.) poniżej 6 są do niczego (najczęściej), więc po co 5 ocen na czegoś, czego i tak nie da się oglądać ? Wystawiając ocenę, robię to jakby obrazowo - czy film mi się podobał, czy nie, a jeśli tak, to jak bardzo. A jak Ty byś ocenił Wanted ? Piję do tego, czy masz w swojej skali ocen granicę dla takich filmów akcji ?
Też bym dał "dyszkę" nowemu Batmanowi. Dla mnie jest to film roku, który widziałem już chyba 5 razy (a przeglądania scen z Jokerem nie jestem w stanie wyliczyć).
@jay jay - jeśli myślisz, że oglądam wyłącznie najgłośniejsze filmy hollywoodzkie jarając się każdym bez wyjątku, to z góry mówię, że jesteś w błędzie ;) (o ile tak myślisz). Potrafię rozróżnić szmirę od świetnego filmu. Przykładowo: nie wiem czy oglądałeś "Into the Wild" ? Film zdecydowanie mało hollywoodzki (moim zdaniem) a jaki piękny, pochłaniający i angażujący. Również jeden z lepszych tytułów, które widziałem w tym roku.
Jeszcze odnośnie systemu ocen - ogólnie uważam system 1-10 za kulejący. Bo i tak filmy (czy gry itd.) poniżej 6 są do niczego (najczęściej), więc po co 5 ocen na czegoś, czego i tak nie da się oglądać ? Wystawiając ocenę, robię to jakby obrazowo - czy film mi się podobał, czy nie, a jeśli tak, to jak bardzo. A jak Ty byś ocenił Wanted ? Piję do tego, czy masz w swojej skali ocen granicę dla takich filmów akcji ?
Ja wcale nie twierdzę ,że łykasz tyle amerykańskie popłuczyny , ale wystawianie noty bliskiej ideału tytułowi , który w żaden sposób nie różni się od setek innych jest zdeka lekkim nieporozumieniem . Z twojej listy ulubionych filmów wynika ,że masz umiarkowanie dobre gusta w kategorii filmów , biorąc pod uwagę ile do tej pory chwili obejrzałeś w swoim zyciu .Inaczej jest gdy piszesz swoją ulubioną dychę tytułów gdy masz powiedzmy 18 -19 lat i skromny bagaż doświadczeń a ianczej patrzy się na większość filmideł gdy masz lekko liznietą klasykę , którą powinien znać każdy . Dopiero gdy posiadasz wiedze o starszych filmach sprzed 50,60 czy 70 lat zauważysz wszelkie braki w komerchach i docenisz wszelkie smaczki , gdzie twórcy odwołują sie do swoich ulubionych reżyserów wrzucając niekiedy całe txty z wybranego filmu . Radocha z takiego smaczku jest nieziemska .
Into the Wild widziałem , ale nie poruszył mnie jakoś zbytnio , Penn bardziej sprawia sie jako aktor niż rezyser , w tym filmie wyraził swój pogląd na świat i rozpaczliwą walkę o wolność jednostki . Ja wógole ostatnio rzadko oglądam nowości , jedynie bardziej chwalone tytuły , które miały swoje premiery na różnorakich festiwalach .Z amerykanskich skupiam sie głównie na znanych naziwskach , a tak ciągne w 90% klasyke , bo oglądanie tego samego milionowy raz znudzi najbardziej wytwałego widza . Zresztą poglądasz trochę Antonioniego czy Tarkowskiego to sam zrozumiesz o co mi chodzi ;)
Odrębnej skali ocen nie mam dla poszczególnych gatunków bo nie uważam tego za konieczne . Z
kin akcji lubię serie z Brudnym Harrym czy Zyczenie Śmierci z nieśmiertelnym Charlesem Bronsonem , mimo upływu lat bawi bardziej niż współczesne fajerwerki robione techniką komputerową .
Ja wcale nie twierdzę ,że łykasz tyle amerykańskie popłuczyny , ale wystawianie noty bliskiej ideału tytułowi , który w żaden sposób nie różni się od setek innych jest zdeka lekkim nieporozumieniem .Dlatego też, napisałem "o ile tak myślisz", zostawiając sobie furtkę na przypuszczalny błąd ;) .
Fallus , wiadomo Blade Runner to czyste Science Fiction bez większej rozkminki , a Odyseja Kosmiczna to wielki monument filozoficzny Kubricka , który daje wiele ścieżek interpretacjii . Dramat dramatowi nie równy tak jak osobistości kina . Surrealistą jest Bunuel , ale i także Lynch, Jodorowsky czy Svankamjer ale każdy inaczej pojmuje surrealzm i inaczej przedstawia ją w swoich dziełach . Różnorodność jest sporo , ale jakość niezmiernie najlepsza :cool: Przynajmniej jesli chodzi o ten typ kina .
Wojtq , nie peniaj z tym top10 , posta napisałeś blisko 2 lata temu a przez ten czas zaliczyłeś mnóstwo ciekawych filmików , które z pewnością znajdą sie na twojej liście . Podobnie jest u mnie , od ostatniego wpisu moja lista poszerzyła się do ...27 filmów :eek:
Z Antonioniego polecam na wstępie Noc z cudownym duetem aktorskim Jeanne Moreau - Marcelo Mastroiani (mój aktorski idol !) . Przygnebiająca historię o małżeństwie , które chyli się ku upadkowi . Dużo symboliki i smaczków dla znawców , pozycja obowiązkowa dla fana twórczości Antonioniego .
Dalej w kolejce poleciłbym jeszcze bardziej dopieszczony tytuł Przygoda z popisówką Monici Vitti . Film łatwiej przyswajalny niż Noc , ale dający tyle samo (jesli nie więcej ) satysfakcjii . Grupa przyjaciół wyrusza w podróż krajoznawczą i w pewnym momencie znika bez śladu bliska przyszłej parze osoba . Jak to ma w zwyczaju Michelangelo sceptyk życia , obala mit trwałej miłości jako uczucia nieskazitelnego .
I na końcu wisienka na torcie Powiększenie , pierwszy angielski film włoskiego twórcy osadzony w czasach swingującego Londynu . Fotograf podczas sesji zdjeciowych odkrywa pewną jedną okrutna prawdę o życiu . Masterpiece ,pany . Po scenie końcowej zbierałem zęby z podłogi .
Co do Tarkowskiego ,to osobiście uważam go za takiego Dostojewskiego kina . Fiodora kojarzysz chyba , nie ? ;)
Moje typy wobec niego prezentują sią mniej więcej tak : Stalker , Zwierciadło i Andriej Rublev . Jeden lepszy od drugiego przy czym pierwsze zetkniecie z tego rodzajem kina może okazać się lekkim szokiem , ale wraz z czasem przywykniesz i zaczniesz czerpać przyjemnośc z monologów niczym wytrawna uczta przy dobrej lampce wina .
Polecam poza tym stronki
http://www.imdb.com/name/nm0000774/
http://www.imdb.com/name/nm0001789/
tam ludzie znają sie na rzeczy i w razie czego służą pomocą .
To by było narazie tyle . Jeśli taki rodzaj kina przypasi to mogę zarzucić kolejnymi propozycjami .
jay jay, jako że nasze gusta często (nie zawsze! ;) ) się pokrywają, to co mógłbyś polecić mi z kina azjatyckiego? Oglądasz takie cuda? :) Chodzi mi oczywiście o dramaty. Gdzieś miałem na kartce zapisany tytulik o Yakuzie bodajże (chwalony zresztą), ale szybciej go zgubiłem niż znalazłem...Wiosna Lato Jesień Zima ... i Wiosna Kim Ki Duka . Duchowa uczta widza , poezja dostrzegalna niemalże w każdym kadrze i monologu . Coś wpaniałego .
Fallus , ja preferuje bardziej neorealizm , dlatego wymieniłem te a nie inne filmy .Czerwoną pustynię obejrzę na dniach , bo podobnież Monica Vitti zagrała tam rolę życia . Z Włochów bardzo cenie sobię twórczość Viscontiego , oglądałeś możę jego Portret Rodziny we Wnętrzu albo Śmierć w Wenecji ? Oglądając ten drugi miałem wrażenie jakby ktoś mnie dusił , klimat jest tak przytłaczający ,że ciężko dociągnąć do końca . W dokumencie o Luchino sam reżyser mówił ,że to film o miłość jako absolutnemu pięknu . Miłość ujęta jako śmierć intelektualna . Wow , brzmi srogo , muszę obadać teraz twórczość Tomasza Manna by mieć pełniejszy obraz dekadentyzmu w literaturze i kinie .
Z Solondza wiadomo Happiness dzieli i rządzi , liryczna drama o patologii , dla niektórych obleśny (scena z dzieciakiem mnie zownowała :D) dla innych prawdziwy . Niemniej wart sprawdzenia . Z amerykańskiego kina niezależnego warto zwrócić uwagę na twórczość Hala Hartleya . Jego Henry Fool urywa łeb przy ..wiadomo czym ;) . Poza cała filmogragia Jarmusha , ale jego zna każdy .
Wczoraj Eagle Eye. Pierwsza połowa filmu rewelacyjna jak by utrzymali taki motyw do końca (mogłaby być to jakaś organizacja terrorystyczna z działu cyber atak) to film dla mnie byłby jeszcze lepszy. Sam motyw z kompem który robi w konia wszystkich nie jest zły ale na tle pierwszej połowy wypada blado. Nie mniej jednak dobry film akcji. 8/10Mnie zmiażdżyły pościgi, były mega efektowne. O filmie już się rozpisywałem w tym temacie, ogólnie był niezły.
Jay Jay nie bij ;)
Rozprawek o Bogu nalezy szukać u pana Tarkowskiego czy Paradżanowa .
Scott , hmm taszczy wozek o samotnym sprawiedliym szukajacy ukojenia w ramionach kobiety cyborgu .
Gdzie tam Nietsche? Koncepcja nadczłowieka, moralność panów i niewolników, śmierć boga, nihilizm, dionizyjskość - i dużo, dużo więcej.wszystkie wymienione przez ciebie kwestie poruszane są w większośći współczesnych ambitnych filmów . Natłok materiału jest tak ogromny , że rzygac sie chce . Poza tym BR zestarzał sie , podczas gdy Odyseje Kosmiczną można oglądać i za 50 lat a temat nadal będzie aktualny . Z prostej przyczyny : wielorakich ścieżek interepretacji oraz nieśmiertelnej tematyki podanej w wyjątkowo dosadnym (muzyka osłupia !!) tonie . Peace .
Ja też ogólnie wolę Kubricka ;)
Ale jeśli chodzi o kwestię Odyseja vs Blade Runner (wcale nie uważam żeby się zestarzał) to tutaj miałbym problem :P
Poza tym czy ja wiem czy tak dużo tego Nietschego wszędzie? :). Zresztą - nie tylko kwestia KOGO ale i JAK się cytuje ;). BR fajnie moim zdaniem to wszystko rozwija w swoją stronę, na tle zajmującej historii ;)
Książkę oczywiście polecam. A z Ubikiem w dzisiejszych czasach jest o tyle problem, że niskobudżetowy byłby ch*** a nikt nie odważy się wydać na to dużo pieniędzy (a jeśli już to pewnie dadzą mu PG12 i będzie lipa ;P)
A tak wracając do ogólnego tematu - polecam film Valerie a Tyden Divu. Taka Czeska wersja Alicji w krainie czarów ;). Dziwny to film, mocno surrealistyczny, oniryczny, bardzo baśniowy (raczej mrok a'la bracia Grimm) z uroczym dziewczęciem w roli Valerii. Jak ktoś lubi takie oderwane od rzeczywistości kino - będzie zachwycony ;)
Moze dlatego, że własnie twórcy kina S-F zatrzymuja sie na gatunku
To trochę jak książki Lema i innych fantastów. Najpierw jest Lem, a potem długo długo nie ma nic i w końcu pojawiają się ksiązki, które w skrócie mozna nazwać opisem fajnych motywów fantastycznych wbitych w fabułe.
Ja też ogólnie wolę Kubricka ;)perfekcyjnym przykładem nihilizmu jest dla mnie Pi . Mały wielki film będacy swoistym przykładem na to ,że z małych pieniędzy można stworzyć ponadczasowe dzieło . Poruszając wątek nihilistyczny polecam twórczość austriackiego dokumentalisty Ulricha Seidla . Jego filmy pozbawione są jakichkolwiek emocji .
Ale jeśli chodzi o kwestię Odyseja vs Blade Runner (wcale nie uważam żeby się zestarzał) to tutaj miałbym problem :P
Poza tym czy ja wiem czy tak dużo tego Nietschego wszędzie? :). Zresztą - nie tylko kwestia KOGO ale i JAK się cytuje ;). BR fajnie moim zdaniem to wszystko rozwija w swoją stronę, na tle zajmującej historii ;)
Książkę oczywiście polecam. A z Ubikiem w dzisiejszych czasach jest o tyle problem, że niskobudżetowy byłby ch*** a nikt nie odważy się wydać na to dużo pieniędzy (a jeśli już to pewnie dadzą mu PG12 i będzie lipa ;P)
A tak wracając do ogólnego tematu - polecam film Valerie a Tyden Divu. Taka Czeska wersja Alicji w krainie czarów ;). Dziwny to film, mocno surrealistyczny, oniryczny, bardzo baśniowy (raczej mrok a'la bracia Grimm) z uroczym dziewczęciem w roli Valerii. Jak ktoś lubi takie oderwane od rzeczywistości kino - będzie zachwycony ;)
Pare dziadostw ode mnie:paru nie widziałem , ale o wszystkich jednak słyszałem . Ja jak mówiłem omijam szerokim łukiem współczesność i skupiam się na klasyce .
- Jablka Adama
http://jablka.adama.filmweb.pl/
- Edukatorzy:
http://edukatorzy.filmweb.pl/
- Glowa w mur:
http://glowa.w.mur.filmweb.pl/
- Przyjezdza orkiestra:
http://www.filmweb.pl/f444536/Przyje%C5%BCd%C5%BCa+orkiestra,2007
- Wycieczkowicze
http://www.filmweb.pl/f297424/Wycieczkowicze,2006
- Meduzy
http://www.filmweb.pl/f353843/Meduzy,2007
- Wszystko o mojej matce:
http://wszystko.o.mojej.matce.filmweb.pl/
- Fisher King
http://www.filmweb.pl/f1069/Fisher+King,1991
Moze jay jay czegos nie widzial ;)
Trzeba bedzie sprawdzic twoje pozycje :twisted:Pare dziadostw ode mnie:paru nie widziałem , ale o wszystkich jednak słyszałem . Ja jak mówiłem omijam szerokim łukiem współczesność i skupiam się na klasyce .
- Jablka Adama
http://jablka.adama.filmweb.pl/
- Edukatorzy:
http://edukatorzy.filmweb.pl/
- Glowa w mur:
http://glowa.w.mur.filmweb.pl/
- Przyjezdza orkiestra:
http://www.filmweb.pl/f444536/Przyje%C5%BCd%C5%BCa+orkiestra,2007
- Wycieczkowicze
http://www.filmweb.pl/f297424/Wycieczkowicze,2006
- Meduzy
http://www.filmweb.pl/f353843/Meduzy,2007
- Wszystko o mojej matce:
http://wszystko.o.mojej.matce.filmweb.pl/
- Fisher King
http://www.filmweb.pl/f1069/Fisher+King,1991
Moze jay jay czegos nie widzial ;)
Chłopy ,a oglądał ktoś z Was Tarnation ? Moim zdaniem najbardziej zdesperowany i obłakany zarazem film .Ciężko jest dotrwać do końca , a w opinii niektórych jest filmem pięknym opowiadającym losy chorego czowieka , któremu wali się na łeb cały świat . No question X_x
z tych działających na psychę polecam również gorąco Primer . Historia dwóch typów , którzy zaglądają w oczy diabłu :twisted:
Współczesna kinematografia jest ofiarą historycznego widzenia, nie wiem, czemu, ale większość jedzie po niej jak po burej suce, by za kilka lat obecnych twórców rehabilitowac i wpisywac do "klasyki". Pamietam jak Bunuel przyjechał do teatru paryskiego na premierę swojego filmu z kamieniami w kieszeni, bo tak bał się reakcji publiczności, w zasadzie mocno mu się w Hiszpanii też dostawało, dziś znowu to on jest klasykiem, a "współczesne" okresla się ponownie miernotą. Znam z tuzin znajomych, co to uwazają, że kino schodzi na psy, że po Hustonie, Bergmanie i Antonionim mamy tylko niedouczone stado kretynów opetanych konsumpcjonizmem globalizmu. Podobnie teraz patrzy się też na współczesne kino rozrywkowe, ot - kiedyś to był terminator, a dziś to kupa, Alien był fajny kiedyś, a teraz to kupa i ciągle się ta spirala nakreca. My dziś mamy Triera, Lyncha i wielu innych, którzy tworza genialne produkcje, w sumie - już klasyki ;) Brakuje nam teraz w sumie dystansu do tego, co obecnie powstaje.Otóż to. Sam bym tego lepiej nie ujął :)
Współczesna kinematografia jest ofiarą historycznego widzenia, nie wiem, czemu, ale większość jedzie po niej jak po burej suce, by za kilka lat obecnych twórców rehabilitowac i wpisywac do "klasyki". Pamietam jak Bunuel przyjechał do teatru paryskiego na premierę swojego filmu z kamieniami w kieszeni, bo tak bał się reakcji publiczności, w zasadzie mocno mu się w Hiszpanii też dostawało, dziś znowu to on jest klasykiem, a "współczesne" okresla się ponownie miernotą. Znam z tuzin znajomych, co to uwazają, że kino schodzi na psy, że po Hustonie, Bergmanie i Antonionim mamy tylko niedouczone stado kretynów opetanych konsumpcjonizmem globalizmu. Podobnie teraz patrzy się też na współczesne kino rozrywkowe, ot - kiedyś to był terminator, a dziś to kupa, Alien był fajny kiedyś, a teraz to kupa i ciągle się ta spirala nakreca. My dziś mamy Triera, Lyncha i wielu innych, którzy tworza genialne produkcje, w sumie - już klasyki ;) Brakuje nam teraz w sumie dystansu do tego, co obecnie powstaje.pozwolisz ,że się nie zgodze . Aby się zbytnio nie powtarzać skopiuje posta z innego forum
W poprzednim roku odeszli wielcy tego świata Michelangelo Antonioni oraz Ingmar Bergman . Mówiono wtedy ,że zakończył się pewien etap w kinie , odeszli wizjonerzy filmu . Ale to raczej symbolika nakreślająca ogromy problem współczesnego kina - braku tożsamosći , wlasnego zdania oraz przede wszystkim stylu . Od druzgocącego okresu lat 50 -tych i 60-tych film systematycznie jest wypierany przez laików oraz twórców, któtrzy zaczęli stawiać na zysk niżli doznania emocjonalne . W owym okresie Europa była kolebką sztuki filmowej , wtedy swe popisy dawali Fellini , Antonioni , Visconti , Godard , Jancso , Truffaut , Bergman , Tarkowski oraz Bunuel .Oni kształtowali jej wizerunek , byli mędrcami , którzy swe refleksje przelewali na erkany z czego większość pozostawała w pamieci do końca życia . Patrząc na dzisiejsze filmy mam nieodparte wrażenie , jakby ludzi z pasją zaczęli wypierać ludzie maszynki do produkowania więcej i więcej mamony .Obecnie autorytetami są Lynch , Herzog , Allen , Angelopoulos i Scorsese , niegdysiejsi widzowie Rosseliniego , De Siki , Chaplina i Wellesa . Młodzi tworzą , dostają nagrody , ale to są zazwczyaj ludize jednego filmu , którzy szybko zachlystują się jednorazowym sukcesem . Zobaczcie co sie dzieje obecnie z Nolanem i Aronofskim ?? Oni przeszli na łatwiejszą drogą zapominając o swoich planach i ideach . W Stanach jedynym zauważalnymi i szacowanym tworcą jest Harmony Korine , nomen omen bliski przyjaciel Herzoga . U Latynosów takim panem z marką jest Carlos Reygadas , a w Europie austriak Ulrich Seidl , węgier Bela Tarr , bracia Dardenne i dalej pustka . Nic ,coroczne festiwale i konkursy i huczne zapowiedzi nowego wieszcza kina to tylko pobożne życzenia znudzonych i zniesmaczonych krytyków oraz widowni spragnionej nowych doznań . W obecnej dekadzie ile powstało wielkich tytułów , dzięki którym ludzie bedzie rozpamiętywali nazwiska do końca swoich dni ?? Miasto Boga , jednorazowy wypad , Memento ostatni dobry film Nolana, Donnie Darko zwiastun możliwości Richarda Kellego i... cisza w eterze , Oldboy ,Brokeback Mountain, Wiosna Lato Jesień Zima ... Zabójstwo Jessego Jamesa ot i cały dorobek artystyczny 10 lat (!!!) . Dzisiaj nie ma ludzi przed czterdziestką , ktorzy wzieliby za kamere i nakecili porządny film . Taki Miike wspominał jako to robił Visitor Q , tydzień zdjęć drobny nakład pary tys. dolarów i mamy nie przełomowy , ale znaczący film w dzisiejszej japońskiej kinematografii . Można ? Oczywiście ,że można , ale nie ma już ludzi odważnych , gotowych na poświecenia by przekazać swe zdanie światu .
Dzisiejszy film jest w ogromnej śpiączce , z którego mogą przebudzić go tylko ludzie ambitnii, wbrew wszelkim przeciwnościom i koncepcjom dzisiejszej sztuki . Aby pokazać ,że siedzimy w glebokim dołku wystarczy popatrzeć jak dwa wielkie nazwiska aktorskie D Niro i Pacino szmacą się w amatorskiej etiudzie studenckiej jakiegoś paralityka X_x.
Z tego wynika ,że wielki esteta Peter Greenaway ma racje , kinematografia niegdyś pojmowana i doceniana dzisiaj obumiera śmiercią naturalną .
Współczesna kinematografia jest ofiarą historycznego widzenia, nie wiem, czemu, ale większość jedzie po niej jak po burej suce, by za kilka lat obecnych twórców rehabilitowac i wpisywac do "klasyki". Pamietam jak Bunuel przyjechał do teatru paryskiego na premierę swojego filmu z kamieniami w kieszeni, bo tak bał się reakcji publiczności, w zasadzie mocno mu się w Hiszpanii też dostawało, dziś znowu to on jest klasykiem, a "współczesne" okresla się ponownie miernotą. Znam z tuzin znajomych, co to uwazają, że kino schodzi na psy, że po Hustonie, Bergmanie i Antonionim mamy tylko niedouczone stado kretynów opetanych konsumpcjonizmem globalizmu. Podobnie teraz patrzy się też na współczesne kino rozrywkowe, ot - kiedyś to był terminator, a dziś to kupa, Alien był fajny kiedyś, a teraz to kupa i ciągle się ta spirala nakreca. My dziś mamy Triera, Lyncha i wielu innych, którzy tworza genialne produkcje, w sumie - już klasyki ;) Brakuje nam teraz w sumie dystansu do tego, co obecnie powstaje.pozwolisz ,że się nie zgodze . Aby się zbytnio nie powtarzać skopiuje posta z innego forumCytujW poprzednim roku odeszli wielcy tego świata Michelangelo Antonioni oraz Ingmar Bergman . Mówiono wtedy ,że zakończył się pewien etap w kinie , odeszli wizjonerzy filmu . Ale to raczej symbolika nakreślająca ogromy problem współczesnego kina - braku tożsamosći , wlasnego zdania oraz przede wszystkim stylu . Od druzgocącego okresu lat 50 -tych i 60-tych film systematycznie jest wypierany przez laików oraz twórców, któtrzy zaczęli stawiać na zysk niżli doznania emocjonalne . W owym okresie Europa była kolebką sztuki filmowej , wtedy swe popisy dawali Fellini , Antonioni , Visconti , Godard , Jancso , Truffaut , Bergman , Tarkowski oraz Bunuel .Oni kształtowali jej wizerunek , byli mędrcami , którzy swe refleksje przelewali na erkany z czego większość pozostawała w pamieci do końca życia . Patrząc na dzisiejsze filmy mam nieodparte wrażenie , jakby ludzi z pasją zaczęli wypierać ludzie maszynki do produkowania więcej i więcej mamony .Obecnie autorytetami są Lynch , Herzog , Allen , Angelopoulos i Scorsese , niegdysiejsi widzowie Rosseliniego , De Siki , Chaplina i Wellesa . Młodzi tworzą , dostają nagrody , ale to są zazwczyaj ludize jednego filmu , którzy szybko zachlystują się jednorazowym sukcesem . Zobaczcie co sie dzieje obecnie z Nolanem i Aronofskim ?? Oni przeszli na łatwiejszą drogą zapominając o swoich planach i ideach . W Stanach jedynym zauważalnymi i szacowanym tworcą jest Harmony Korine , nomen omen bliski przyjaciel Herzoga . U Latynosów takim panem z marką jest Carlos Reygadas , a w Europie austriak Ulrich Seidl , węgier Bela Tarr , bracia Dardenne i dalej pustka . Nic ,coroczne festiwale i konkursy i huczne zapowiedzi nowego wieszcza kina to tylko pobożne życzenia znudzonych i zniesmaczonych krytyków oraz widowni spragnionej nowych doznań . W obecnej dekadzie ile powstało wielkich tytułów , dzięki którym ludzie bedzie rozpamiętywali nazwiska do końca swoich dni ?? Miasto Boga , jednorazowy wypad , Memento ostatni dobry film Nolana, Donnie Darko zwiastun możliwości Richarda Kellego i... cisza w eterze , Oldboy ,Brokeback Mountain, Wiosna Lato Jesień Zima ... Zabójstwo Jessego Jamesa ot i cały dorobek artystyczny 10 lat (!!!) . Dzisiaj nie ma ludzi przed czterdziestką , ktorzy wzieliby za kamere i nakecili porządny film . Taki Miike wspominał jako to robił Visitor Q , tydzień zdjęć drobny nakład pary tys. dolarów i mamy nie przełomowy , ale znaczący film w dzisiejszej japońskiej kinematografii . Można ? Oczywiście ,że można , ale nie ma już ludzi odważnych , gotowych na poświecenia by przekazać swe zdanie światu .
Dzisiejszy film jest w ogromnej śpiączce , z którego mogą przebudzić go tylko ludzie ambitnii, wbrew wszelkim przeciwnościom i koncepcjom dzisiejszej sztuki . Aby pokazać ,że siedzimy w glebokim dołku wystarczy popatrzeć jak dwa wielkie nazwiska aktorskie D Niro i Pacino szmacą się w amatorskiej etiudzie studenckiej jakiegoś paralityka X_x.
Z tego wynika ,że wielki esteta Peter Greenaway ma racje , kinematografia niegdyś pojmowana i doceniana dzisiaj obumiera śmiercią naturalną .
Po części się zgadzam z autorem tego posta, ale tylko częściowo. Po pierwsze, jesli mówimy już o sztuce, to wszelkie sprowadzanie jej do ilości egzemplarzy produkowanych przez artystę jest jej zaprzeczaniem. Oczywiście, należy podziwiać twórcę, który przez 60 lat stworzył z 30 świetnych dzieł, ale w krytyce filmowej podmiotem jest dzieło same w sobie a nie jej twórca. Jeśli trafiam na wybitne dzieło, jedyne, jakie nakręcił reżyser to nie mogę wyciagać złych wniosków o warsztacie twórcy. Po drugie, jesli decydujemy się już podsumowywać 10 lat kinematografii - nie możemy robić tego wybiórczo. Z całym szacunkiem, ale w tej przyjemnej wyliczance zabrakło bardzo dużo świetnych obrazów. Dla mnie ten post to doskonały przykład manipulacji schopenhauerowskiej, świetne wyliczenie przywar, pominiecie milczeniem zalet, których jest więcej. Zauważ też, że wyliczenie wybitnych twórców (jeśli już paramy się numerologią) poprzednich dekad filmu ogranicza się do kilku zaledwie nazwisk. Autor posta zaś ma pretensję, że tyle samo, jesli nie wiecej nazwisk nie pojawiło się w okresie, powiedzmy 20 lat. Nie zapominajmy, że geniuszy nie tworzy się w fabrykach, są perłami wrzuconymi miedzy wieprze.sztuka jako taka leży i kwiczy . Rzezba , malarstwo , opera te wszystkie dziedziny kultury upadły w ubiegłym wieku . Kino ma się coraz gorzej co widac po laureatach ostatnich festiwali w Cannes , Wenecji czy bardziej komercyjnym Oskarze . W tegorocznym festiwalu w Wenecji ludzie , publiczność żądała zwrotu pieniędzy !!!! Czy to dla Ciebie nie ejst to zastanawiające ,że dzieła , które wybitne , nowatorskie giną w potoku poprawnych politycznie wyborów , który mają się nijak do sztuki przez duże SZ. Przypatrz się laureatom złotej palmy , Wiatr Buszujący w Jęczmieniu , Pianista , Fahrenheit 9/11 , 4 miesiące , 3 tygodnie , 2 dni to tylko wierzchołek góry lodowej . To tylko ta dekada , a pomyśl co będzie pozniej gdzie gusta mas coraz bardziej ulegną degeneracjii . Nawet u nas mamy ciągoty do tych niecnych praktyki . Pominięcie takich tytułow jak Bracia Karamazow , Rysa czy 33 sceny z życia i wklepanie na piedestał łatwozjadliwej Małej Moskwy jest widocznym sygnałem ,że na kinie trzeba zarabiać . Do chooya pana , my chcemy w końcu ambitnego kina czy ciepłych kluchów serowanych już przez naszych dystrybutorów przez dobre 20 lat . Nie tędy droga moi mili .
Lecimy dalej. Produkcja. Dlaczego wspominany w tekscie Greenaway szuka sponsorów w krajach trzeciego świata kinematografii? Czemu Japonia, czemu Polska? Dlaczego w Straży Nocnej pozwolił grać polskim aktorom, choć jednoczesnie w wywiadach bezpretensjonalnie stwierdza, że po angielsku mówią koszmarnie, i że grają sztywno? Kto widział film, zgodzi się z nim natychmiast.bo widzisz u nas łoży się grube siano na takie kupy jak Pora Mroku czy Lejdis a wystawia sie do wiatru takie niszowe produkcje jak Parę osób Mały czas . Jest o tym problemie wywiad w najnowszym filmie i gościu z lubością odpowiada , że my nie działamy charytatywnie opierając swój pogląd , na tym ,że Bergman czy Antonioni także musieli sie sprzedać . No question , z takim podejsciem my jeszcze za pół wieku będziemy dalej zadupiem artystycznym Europy . W Rumunii czy Węgrzech widac obecnie progres kina bo tam wiedzą co i jak wypromować , a u nas to pompują bilionowe sumy w promocje Katynia Wajdy . Żal i ból , Kieślowski to chyba sie w grobie przewraca .
Polecam obejrzec "Gracza" Roberta Altmana, który swietnie pokazuje co dzieje się z pierwotną wizją filmu, gdy przechodzi ona przez ręce producentów. Podobnież też Hollywood podsumowuje Lynch w Mulholland Drive, pokazujac, gdzie współczesny twórca moze sobie wsadzic swoją wizję, jesli w grę wchodzą pieniądze.satyr na temat Hollywood jest sporawo , bardzo ciekawie zapowiada sie ten najnowszy tytuł Levingstona z De Niro w roli głównej What Just Happened .
Czy to nie dziwne, że najrówniejszy twórca współczesnej kinematografii, jakim jest von Trier, tworzy filmy w swojej własnej wytwórni? Czy to nie dziwne, że pierwsze, niemal amatorskie filmy znanych twórców, jak choćby własnie Aronovskiego, są lepsze od jego późniejszych, sponsorowanych przez wielkie wytwórnie filmów? A jak kręcił Bunuel? Spotykał się ze znajomymi i kręcił.czy to najrówniej to kwestia sporna , ma lepsze i słabsze momenty (vide ostatnia jego komedia ), ale tworzy nowatorsko , za co darzę go ogromnym szacunkiem . Kto by się odważył zrobić z filmu sztuke teatralną ? Z taką reputacją chyba tylko on .
Skoro już jestem przy Luisie, to dodam, że dziś, paradoksalnie, smycz cenzury jest ciaśniej zawiązana niz dawniej. To groteskowe, ale jestesmy bardziej purytańscy od średniowiecznych klechów (ciekawostka - klasztory srednioweiczne były jednoczesnie domami publicznymi, a największą konkurencją dla uwczesnych dziwek były siostry zakonne).Z tą cenzurą to nie jest do końca tak . U niektorych może być zakazane Mein Fuhrer , a u innych niewskazana jest krytyka prezydentury Busha . To zależy od kraju i obyczaju w nim panujących . Najbardziej otwarta wydaje sie byc Japonia gdzie Visitor Q Miike'a nie jest szczególnym zaskoczeniem .
Przypomina mi się akcja Bunuela, który wraz z przyjaciółmi zaprezentował na ulicach hiszpańskich coś w rodzaju live performance, kiedy to wraz z Salvadorem Dali przebranym za księdza, odstawili małą scenke z gwałceniem prostytutki, gdzie gwałcącym był Dali, a Bunuel policjantem, który go potem obił, nie szczędząc tez kobiety. Ludzie byli w szoku.
Na koniec pytanie - Jak myślisz, w jakim stopniu wyprodukowany film rózni się od pierwotnej wizji artysty? Nie dowiesz się tego nigdy, Aronowsky miał moze genialny scenariusz, który przeczytał szef studia w momencie złego humoru, kto decydował tak naprawdę o doborze aktorów? Kto wprowadzał zmiany w dialogach, kto w końcu kazał Aronowskiemu "to fuck Yourself if You are not happy with us"? A mimo to wychodzi ciągle wiele świetnych filmów, które kiedyś może stana się kultowe. Kto by przypuszczał, że zjechana przez krytyków Odyseja Kosmiczna z jednym oskarem za efekty specjalne -może okazać się dziełem wielkim.Hehe , do końca nie wiadomo , świetnym przykładem podkreślając groteske obecnej sytuacji na lini producent - reżyser jest Kassovitz ze swoimBabylon A.D . Chłopak chciał sporego wsparcia finansowego , co by uwydatnić doadniej swa wizję zagłady świata na miarę matrixa , no ale niestety końcowy efekt jest nie co odmienny od zamierzeń Francuza :lol:
Wiec problem, o którym mówisz nie leży w braku potencji, ale w wielkim zageszczeniu. Świat sztuki aż gotuje się od idei, ale nie sa one komercyjnie interesujace, więc zostaja tam gdzie zostają, moze nie w śwatłach reflektorów, ale jesli ktoś naprawde szuka to znajdzie. Dziś widz ma bardzo ograniczony stopień koncentracji, scena rodem z poczatkowego, kilkuminutowego otwarcia "Dawno temu na Dzikim Zachodzie" Sergio Leone, w której nie dzieje się ABSOLUTNIE NIC z pozoru - dziś nie przejdzie. Sztuka, o której piszę - nie przejdzie przez waskie gardło statystycznego zjadacza chleba. Wiec jej nie widac w mainstreamie. Kto wie, podejrzewam, że gdyby nie nazwisko, to i nie byłoby nic Bergmana, gdyby przyszło mu debiutować w tych czasach.sprawdz Harmonie Werkmeistera Bela Tarra a potem praw te mądrości . Swoją drogą reżyser miał problem z relizacją tego projektu , ale po 7 latach w końcu mu sie udało i może czuć się usatysfakcjonowany .
to co według Ciebie świadczy o kondycji sztuki we współczesnym świecie ? Młodzi mogą tworzyć nawet u siebie w chałupie wśród znajomków , ale o nich świat nie słyszał ;/ Na tym cały pic polega . Co z tego , że ktoś nakręcił film na miare Siodmej Pieczęci skoro on na festiwalu (jesli juz do tego etapu doszedł ) zniknął w molochu wewnętrznych gierek jury , które muszą być demokratyczne . 30 , 40 lat temu nikt nie musiał doszukiwac się w encyklopediach czy specjalistycznych książkach o filmach takich nazwisk jak Bunuel czy Visconti . Oni już byli znani . Ludzie , którzy trochę tym cyrkiem się interesują spoglądają głównie na zwyciezców , ci okazali sie ''najlepsi'' . Ty jest kustoszem , który wychwyci każde perełki czy to w filmie czy to literaturze nie znaczy , że każdy ma takie pojecie i wiedze o sztuce . Wiekszośc raczej czyta FILM niż KINO , co barzdo rzutuje na gustach :P . Festiwale te największe przechodzą kryzys twórczy i selekcyjny .Niegdyś ostoja dobrego smaku dziś targowisko próżności i poprawne politycznie wybory .
Nadal uważam ,że obecnie panuje regres w kinie , bo jest coraz mniej tuzów i autorytetów w tej dziedzinie . Krytycznie wobec sztuki obnosi się sam Kitano i zauważa problem także jest coś na rzeczy .
Ale nie znaczy to ,że z tego szamba szarości nie da sie wyjśc , o co to nie . Wystarczy tylko dać szanse młodzikom i czekać na rezultaty . Takie niepozorne serwisy jak myspace czy last.fm dają szerokie pole do popisu wszelkiej młodzieży bez pytania o zezwolenie producenta . Myśle ,że podobnie będzie w przyszłośći z filmem . Będzie jeden osobny serwis tylko dla tej dziedziny i każdy chętny obejrzy , zaglądnie , doceni przesle linka znajomemu i zacznie sie kariera .
PS. Z tymi młodymi taletami troche przesadziłeś Ryszard Lenc ma 53 lata Grzegorz Laszuk 41 a Rybczyński blisko 60 także sam widzisz , że za różowo nie jest .CytujWiec problem, o którym mówisz nie leży w braku potencji, ale w wielkim zageszczeniu. Świat sztuki aż gotuje się od idei, ale nie sa one komercyjnie interesujace, więc zostaja tam gdzie zostają, moze nie w śwatłach reflektorów, ale jesli ktoś naprawde szuka to znajdzie. Dziś widz ma bardzo ograniczony stopień koncentracji, scena rodem z poczatkowego, kilkuminutowego otwarcia "Dawno temu na Dzikim Zachodzie" Sergio Leone, w której nie dzieje się ABSOLUTNIE NIC z pozoru - dziś nie przejdzie. Sztuka, o której piszę - nie przejdzie przez waskie gardło statystycznego zjadacza chleba. Wiec jej nie widac w mainstreamie. Kto wie, podejrzewam, że gdyby nie nazwisko, to i nie byłoby nic Bergmana, gdyby przyszło mu debiutować w tych czasach.sprawdz Harmonie Werkmeistera Bela Tarra a potem praw te mądrości . Swoją drogą reżyser miał problem z relizacją tego projektu , ale po 7 latach w końcu mu sie udało i może czuć się usatysfakcjonowany .
Proponuje tez przestac sie wymadrzac, bo temat na forum zdechnie : PJa czytam Wasze posty z wielką przyjemnością, ale nie zabieram głosu, bo moja wiedza o filmie jest niewielka. Możecie kontynuować. ;)
Akurat o waznosci dzieła, i jego wpływie na przyszłe pokolenia nie nam współczesnym decydowac, gdy kino rozgrywa sie na naszych oczach. Prawda taka, ze po przeciwnej stronie barykady, na przeciw krytyce, stoi historia sztuki i to ona, z perspektywy oceni, jak ważne były dzieła. Mój wykładowca z filozofii tez wspomniał kiedyś, że po Platonie nic już nowego wymysleć w dziedzinie filozofii sie nie da, mozna za to uprawiac platońskie wariacje. Czy o wartosci sztuki swiadczy jej nowatorstwo? To by była zbyt prosta definicja, bo taki Miłosz byłby juz tylko sprawnym rzemieslnikiem, który techniki i dorobek poezji przekształca dla własnej korzysci. kim był Godard, jak nie genialnym złodziejem, który ideę zaklinał w cudzych technikach? W literaturze nazywa się to intertekstem, nie znam sie jednak tak dobrze na filmie, by to nazwac fachowo. Z drugiej strony poszukiwania nowej formy dobrowadziły takiego Johna Cage'a do nagrania utworu 4'33 - czyli 4 minut i 33 sekund ciszy - oczywiscie jako swoistego manifestu programowego. Podobniez tez obraz czarnego kwadratu na białym tle Malewicza. Trzeba zadać sobie jednak pytanie, czy ta pogoń za formą nieodkrytą, nowym srodkiem wyrazu, nie odbywa sie kosztem zwykłego widza, bo tak - dzis, by odczytywać maniakalnie szczegółowe dzieła Antonioniego, trzeba być dośc dobrze oswojonym ze sztuką filmowa, zeby czytac Joyce'a - trzeba być kulturowym poliglotą. Co do poszukiwania formy, to identyfikowanie ich jako jedynej słusznej cechy sztuki - mocno jej przeczy.z tego co ja widzę za parę lat filmami kultowymi będą :
Choc zgadzam się z Tobą, że dzis nie ma (na razie, albo oficjanie) takich mistrzów jak Bergman, są moze nico inni. Sa za to na pewno pojedyńcze filmy, które Bergman by z przyjemnoscia obejrzał, bez krzywienia się. Ciągle jdnak uwazam, że to wina nie twórcy, ale krytyka, który uwage widza kieruje w strone owego twórcy. Krytyka ma silna władze nad widzem, on zas ma wielką władze nad wytwórniami, one zaś, nad rezyserem. "All these women" Bergmana świetnie to pokazuje, jak krytyk rosnie do rozmiaru totalitarnej mocy wykonawczej, która niszczy artystę, lub go wynosi ponad chmury.
Proponuje tez przestac sie wymadrzac, bo temat na forum zdechnie : P
Proponuje tez przestac sie wymadrzac, bo temat na forum zdechnie : Ptu i tak mało kto zagląda ;/
Nie mam czasu na oglądanie filmów, to też się nie udzielam ;) Mogę co najwyżej zrecenzować dzisiejszy film z Chuckiem Norrisem na TVN.wyrzuć tv z domu . Od razu pojawi się czas .
Akurat o waznosci dzieła, i jego wpływie na przyszłe pokolenia nie nam współczesnym decydowac, gdy kino rozgrywa sie na naszych oczach. Prawda taka, ze po przeciwnej stronie barykady, na przeciw krytyce, stoi historia sztuki i to ona, z perspektywy oceni, jak ważne były dzieła. Mój wykładowca z filozofii tez wspomniał kiedyś, że po Platonie nic już nowego wymysleć w dziedzinie filozofii sie nie da, mozna za to uprawiac platońskie wariacje. Czy o wartosci sztuki swiadczy jej nowatorstwo? To by była zbyt prosta definicja, bo taki Miłosz byłby juz tylko sprawnym rzemieslnikiem, który techniki i dorobek poezji przekształca dla własnej korzysci. kim był Godard, jak nie genialnym złodziejem, który ideę zaklinał w cudzych technikach? W literaturze nazywa się to intertekstem, nie znam sie jednak tak dobrze na filmie, by to nazwac fachowo. Z drugiej strony poszukiwania nowej formy dobrowadziły takiego Johna Cage'a do nagrania utworu 4'33 - czyli 4 minut i 33 sekund ciszy - oczywiscie jako swoistego manifestu programowego. Podobniez tez obraz czarnego kwadratu na białym tle Malewicza. Trzeba zadać sobie jednak pytanie, czy ta pogoń za formą nieodkrytą, nowym srodkiem wyrazu, nie odbywa sie kosztem zwykłego widza, bo tak - dzis, by odczytywać maniakalnie szczegółowe dzieła Antonioniego, trzeba być dośc dobrze oswojonym ze sztuką filmowa, zeby czytac Joyce'a - trzeba być kulturowym poliglotą. Co do poszukiwania formy, to identyfikowanie ich jako jedynej słusznej cechy sztuki - mocno jej przeczy.z tego co ja widzę za parę lat filmami kultowymi będą :
Choc zgadzam się z Tobą, że dzis nie ma (na razie, albo oficjanie) takich mistrzów jak Bergman, są moze nico inni. Sa za to na pewno pojedyńcze filmy, które Bergman by z przyjemnoscia obejrzał, bez krzywienia się. Ciągle jdnak uwazam, że to wina nie twórcy, ale krytyka, który uwage widza kieruje w strone owego twórcy. Krytyka ma silna władze nad widzem, on zas ma wielką władze nad wytwórniami, one zaś, nad rezyserem. "All these women" Bergmana świetnie to pokazuje, jak krytyk rosnie do rozmiaru totalitarnej mocy wykonawczej, która niszczy artystę, lub go wynosi ponad chmury.
Proponuje tez przestac sie wymadrzac, bo temat na forum zdechnie : P
Pulp Fiction , Cienka Czerwona Linia , Pi , American Beauty , Fight Club a z nowych zeszłoroczne Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda . Nie będę wspominał o Pianiście czy Amelii bo to będzie urągać reszcie filmów kultowych . Które z wymienionych było nowatorskie ? odpowiedz sobie na to pytanie sam .
Mi kocopały o tym ,że już wszystko zostało wymyślone prawiła nauczycielka L.O . Wówczas przyjmowałem to bez chwili zająknięcia wiem w jak ogromnym błedzie tkwi .
O wartości sztuki świadczy nie tylko nowatorstwo , ale jest czynnikiem dominującym . Kto za te pare dekad będzie pamiętał o wspaniałym debiucie Nolana skoro on rozmienił się na dobre tworząc epickiego (?!) Batmana o ogromnym budżecie . Godard w latach 60-tych zapoczątkował we Francji nową falę . Czerpał inspiracje z Jeana Renoira wybitnego francuskiego reżysera gdzie nauki pobierał . m.in Luchino Visconti . Wracając do Luca on w swych historiach manifestował wolność i piękno jednostki , kreował gwiazdy (Jean Paul Belmondo ,Jean Seberg ) , wytaczał nowe standardy mimo pewnych kradzieży jak to ująłeś . Siłą jego jest to ,że zapominałeś o poprzednikach i dałeś się porwać lirycznom traktatom o zwykłych ludziach mających takie same potrzeby i marzenia jak Ty czy ja . Z Truffautem też jest ciekawa historia , on początkowo był tylko krytykiem filmowym po czym zabrał sie za kamere i nakręcił przepiękną opowieść o chłopaku , który nie znajduje miejsca wsrod matki i ojca . Kto zna klasyke ma skojarzenie od razu z filmem Roberto Roselliniego Niemcy rok Zerowy , ale widzi ,że tylko niektóre rzeczy są do siebie zaznajomione . On tylko brał ogolny zarys historii z jego idoli i fundował coś ,co dzisiaj możemy okreslić nowatorskei , przełomowe kultowe .
Bardzo dobry przykład dałeś z Joyce'm . Ulissess to monument paranoi codzienności . Dzien , który zwykły zjadacz chleba mógłby upiąć w dwa zdania on rozciąga , nie tracąc na tym wartości merytorycznej , do niebotycznych rozmiarów gdzie jeden wątek luzno spina się z kojenym tworzac niejako łańcuchy . Coś NIESAMOWITEGO I EPOKOWEGO . Miller jest dla mnie idolem bo odważy się splunać w twarz mieszczaństwu i sztuce nijakiej , to jest dla mnie wyznacznik jakosci , to stanowi o potędze ludzi , gdzie sami zabieraja sie za najpowazniejsze tematy niosac na sobie ciezar odpowiedzalnosci za menatlny rozwój ludzkosci .
Nietsche mawiał aby nie oglądać się na innych i skupiać się na własnym rozwoju , jesli kogoś nie interesują twoje hobby , to dla czego Ty musisz sie dostososywać do ich poziomu .Gdyby Theo Angelopoulos poszedł wytczną rodziców dzisiaj zgarniałby niezłe siano za rozprawy sądowe a nie tworzył takich filmów jak Podróż Komediantów czy Wieczność i jeden Dzień. Dzieła niegdyś nieodgadnione dzisiaj są żelaznym kanonem , które każdy dzieciak w szkole powinien poznać . Jak chociażby Ferdydurke czy 1984 . Orwell nie dość ,że prześcignął swoją epokę to stał się również wizjonerem czesto przytaczanym .Myślmy perspektywistycznie i skupiajmy sie na tym co będzie , a nie co jest . Ten kto sie nie rozwija zatrzymuje sie w miejscu . Te słowa idelanie podsumowują mój pogląd na te dziedzine życia .CytujProponuje tez przestac sie wymadrzac, bo temat na forum zdechnie : Ptu i tak mało kto zagląda ;/
nie wiem od czego zaczynać , chyba najlepiej od końcaAkurat o waznosci dzieła, i jego wpływie na przyszłe pokolenia nie nam współczesnym decydowac, gdy kino rozgrywa sie na naszych oczach. Prawda taka, ze po przeciwnej stronie barykady, na przeciw krytyce, stoi historia sztuki i to ona, z perspektywy oceni, jak ważne były dzieła. Mój wykładowca z filozofii tez wspomniał kiedyś, że po Platonie nic już nowego wymysleć w dziedzinie filozofii sie nie da, mozna za to uprawiac platońskie wariacje. Czy o wartosci sztuki swiadczy jej nowatorstwo? To by była zbyt prosta definicja, bo taki Miłosz byłby juz tylko sprawnym rzemieslnikiem, który techniki i dorobek poezji przekształca dla własnej korzysci. kim był Godard, jak nie genialnym złodziejem, który ideę zaklinał w cudzych technikach? W literaturze nazywa się to intertekstem, nie znam sie jednak tak dobrze na filmie, by to nazwac fachowo. Z drugiej strony poszukiwania nowej formy dobrowadziły takiego Johna Cage'a do nagrania utworu 4'33 - czyli 4 minut i 33 sekund ciszy - oczywiscie jako swoistego manifestu programowego. Podobniez tez obraz czarnego kwadratu na białym tle Malewicza. Trzeba zadać sobie jednak pytanie, czy ta pogoń za formą nieodkrytą, nowym srodkiem wyrazu, nie odbywa sie kosztem zwykłego widza, bo tak - dzis, by odczytywać maniakalnie szczegółowe dzieła Antonioniego, trzeba być dośc dobrze oswojonym ze sztuką filmowa, zeby czytac Joyce'a - trzeba być kulturowym poliglotą. Co do poszukiwania formy, to identyfikowanie ich jako jedynej słusznej cechy sztuki - mocno jej przeczy.z tego co ja widzę za parę lat filmami kultowymi będą :
Choc zgadzam się z Tobą, że dzis nie ma (na razie, albo oficjanie) takich mistrzów jak Bergman, są moze nico inni. Sa za to na pewno pojedyńcze filmy, które Bergman by z przyjemnoscia obejrzał, bez krzywienia się. Ciągle jdnak uwazam, że to wina nie twórcy, ale krytyka, który uwage widza kieruje w strone owego twórcy. Krytyka ma silna władze nad widzem, on zas ma wielką władze nad wytwórniami, one zaś, nad rezyserem. "All these women" Bergmana świetnie to pokazuje, jak krytyk rosnie do rozmiaru totalitarnej mocy wykonawczej, która niszczy artystę, lub go wynosi ponad chmury.
Proponuje tez przestac sie wymadrzac, bo temat na forum zdechnie : P
Pulp Fiction , Cienka Czerwona Linia , Pi , American Beauty , Fight Club a z nowych zeszłoroczne Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda . Nie będę wspominał o Pianiście czy Amelii bo to będzie urągać reszcie filmów kultowych . Które z wymienionych było nowatorskie ? odpowiedz sobie na to pytanie sam .
Mi kocopały o tym ,że już wszystko zostało wymyślone prawiła nauczycielka L.O . Wówczas przyjmowałem to bez chwili zająknięcia wiem w jak ogromnym błedzie tkwi .
O wartości sztuki świadczy nie tylko nowatorstwo , ale jest czynnikiem dominującym . Kto za te pare dekad będzie pamiętał o wspaniałym debiucie Nolana skoro on rozmienił się na dobre tworząc epickiego (?!) Batmana o ogromnym budżecie . Godard w latach 60-tych zapoczątkował we Francji nową falę . Czerpał inspiracje z Jeana Renoira wybitnego francuskiego reżysera gdzie nauki pobierał . m.in Luchino Visconti . Wracając do Luca on w swych historiach manifestował wolność i piękno jednostki , kreował gwiazdy (Jean Paul Belmondo ,Jean Seberg ) , wytaczał nowe standardy mimo pewnych kradzieży jak to ująłeś . Siłą jego jest to ,że zapominałeś o poprzednikach i dałeś się porwać lirycznom traktatom o zwykłych ludziach mających takie same potrzeby i marzenia jak Ty czy ja . Z Truffautem też jest ciekawa historia , on początkowo był tylko krytykiem filmowym po czym zabrał sie za kamere i nakręcił przepiękną opowieść o chłopaku , który nie znajduje miejsca wsrod matki i ojca . Kto zna klasyke ma skojarzenie od razu z filmem Roberto Roselliniego Niemcy rok Zerowy , ale widzi ,że tylko niektóre rzeczy są do siebie zaznajomione . On tylko brał ogolny zarys historii z jego idoli i fundował coś ,co dzisiaj możemy okreslić nowatorskei , przełomowe kultowe .
Bardzo dobry przykład dałeś z Joyce'm . Ulissess to monument paranoi codzienności . Dzien , który zwykły zjadacz chleba mógłby upiąć w dwa zdania on rozciąga , nie tracąc na tym wartości merytorycznej , do niebotycznych rozmiarów gdzie jeden wątek luzno spina się z kojenym tworzac niejako łańcuchy . Coś NIESAMOWITEGO I EPOKOWEGO . Miller jest dla mnie idolem bo odważy się splunać w twarz mieszczaństwu i sztuce nijakiej , to jest dla mnie wyznacznik jakosci , to stanowi o potędze ludzi , gdzie sami zabieraja sie za najpowazniejsze tematy niosac na sobie ciezar odpowiedzalnosci za menatlny rozwój ludzkosci .
Nietsche mawiał aby nie oglądać się na innych i skupiać się na własnym rozwoju , jesli kogoś nie interesują twoje hobby , to dla czego Ty musisz sie dostososywać do ich poziomu .Gdyby Theo Angelopoulos poszedł wytczną rodziców dzisiaj zgarniałby niezłe siano za rozprawy sądowe a nie tworzył takich filmów jak Podróż Komediantów czy Wieczność i jeden Dzień. Dzieła niegdyś nieodgadnione dzisiaj są żelaznym kanonem , które każdy dzieciak w szkole powinien poznać . Jak chociażby Ferdydurke czy 1984 . Orwell nie dość ,że prześcignął swoją epokę to stał się również wizjonerem czesto przytaczanym .Myślmy perspektywistycznie i skupiajmy sie na tym co będzie , a nie co jest . Ten kto sie nie rozwija zatrzymuje sie w miejscu . Te słowa idelanie podsumowują mój pogląd na te dziedzine życia .CytujProponuje tez przestac sie wymadrzac, bo temat na forum zdechnie : Ptu i tak mało kto zagląda ;/
Z tego co wymieniłes, to może Pulp Fiction zasługuje na "kultowość", głównie ze względów technicznych i scenariusza. Zdecydowanie przeceniasz Nolana, Pi jest , moim zdaniem, filmem mocno przeciętnym, ale ciekawie stylizowanym (podobnymi technikami bawi się taki Tsukamoto chociażby) , już bardziej cenię Memento, choć oba niczym szczególnym sie nie wyróżniają ( w sumie Memento cenię głównie za klimat, świetnie to Nolan uchwycił). American Beauty, jesli po latach zostanie uznany za dzieło przełomowe, albo kultowe - to niesłusznie. Dla mnie to sprawnie nakręcony dramacik obyczajowy z dobrą obsadą, film, w sumie, dość płytki, bo dotyka problemu wolnosci na poziomie czysto społecznym( w sumie nic, czego nie zrobiłby juz wczesniej taki, np. Fritz Lang), wolę już nieco bardziej subtelny "Ghost World" Zwigoffa, choć powstał później niż film Mendesa. Oba koncentrują sie na tym samym, ale Zwingoff nie rzuca tak kawałki miesa przed widza, cała metaforyka Mendesa jest wywleczona i natrętna, bo reżyser nie bardzo wierzy w inteligencję widza. W to miejsce bardziej juz pasuje Inwazja barbarzyńców Arcanda, który wychodzi sprawnie poza fabularny kontekst, choć dotyczy czegoś innego niż wymienione wczesniej filmy. Amelia zyskała głównie z powodu rozgłosu, wiadomym jest, że najlepszym dziełem duetu Caro -Jeunett są Delicatessen. Specyficzny styl Francuzów jest nie do podrobienia, w Amelii w sumie juz tylko adoptuje sie go dla potrzeb romantycznej historyjki, choć ciagle robi wrażenie.
Nazywanie Ulissesa monumentem paranoi codzienności to zwykła nadinterpretacja. Ksiązka nazywana przez Słomczyńskiego najwiekszym dzielem w historii pismiennictwa nie zawdzięcza tego gloryfikacji codzienności. Dzieło Joyce'a to coś o wiele wiecej. Jest wielostrukturalnym zapisem strumienia jaźni. Zauważyć trzeba, że kazde dzieło fabularne jest ugładzone i uproszczone, Joyce zas spisuje skrupulatnie strumień chaotycznych mysli Blooma dokładnie tak, jak mózg człowieka "chwyta" rzeczywistość. Niemal kazdy zarejestrowany przez Blooma fakt rzeczywistości wzbudza tzw. myslenie dygresyjne. Dlatego tak ciezko się Ulissesa czyta, bo cięzko nadązyć za rozrysowujaca się i placzacą mapą mysli Blooma. Idzie za tym świetna wręcz stylizacja, żonglowanie formami literackimi i przerazająca wręcz erudycja. Dla przykładu powiem, że w momencie, gdy pijany Bloom i Dedalus wracają zmeczeni, na piechote do domu, po bójce z żołnierzami, cała struktura gramatyczna zdań, składnia opisu - sypią się, słowa się placzą, pojawiają sie błedy, opis się wlecze, niemal męcząc samego czytelnika. W sumie to tak skomplikowana ksiazka, że moznaby było pisac o niej bez końca. To tak słowem wyjasnienia.
Wracajac do filmu. Skupiam sie obecnie na tym co jest, bo własnie obecne filmy są przykładem progresu, zas myslenie perspektywiczne ma znaczenie być moze globalne, dla ludzkosci, ale nie dla indywidualnej jednostki, jaką jestem. Z mysla o tej jednostce, wyjetej z historii gatunku, powstają najwieksze dzieła. Jesli zaś filmem ma sie zająć instytucja badająca go w ramach czysto statystycznych - to jest to jakby zabawa psa kiełbasą, która to nie jest przygotowana dla niego.
Swoją drogą, to marzy mi się film interaktywny, ale nie w takim znaczeniu jak gra, bo wtedy zrobiłaby się z tego mokra kupa, mam na mysli interakcję ograniczoną, ale kreatywną, mieszczacą się w granicach narzuconych przez twórcę. Coś jak filmowy odpowiednik "Gry w klasy" Cortazara, która można czytać w nieskończoność żonglując rozdziałami. Cortazar daje mozliwość czytelnikowi śledzenia fabuły w porządku ustalonym przez kolejność stron, lub czytając ją porzadkiem ustalonym przez pisarza, sledzac kod wybranych rozdziałów. Za kazdym razem czyta się w sumie inną ksiazke. W muzyce istnieje coś takiego jak aleatoryzm, czyli losowośc kompozycyjna. Już w Musikalisches Würfelspiel Mozarta o przebiegu utworu decydowała kosc do gry, ona decydowała, które partie utworu odgrywane były w jakiej kolejnosci. Potem aleatoryzmem bawił sie Stockhausen przy Klavierstück( utwór składający się z kilkunastu partii wybieranych losowo podczas jego odtwarzania). Potem jeszcze był Cage i inni. Film w tym miejscu czeka jeszcze na swoją kolej i nie mam na mysli instalacji artystycznych z uzyciem obrazu, bo to już jest dość znane.
Przy okazji chciałbym zwrócic uwagę na postać Spike'a Jonze, który bardzo sprawnie operuje scenariuszem i świetnie przekuwa go w film, ale kariery zbyt dużej nie robi. Bardzo go cenię, choć jakims wielkim geniuszem nie jest, ale ma swój specyficzny styl i rewelacyjne pomysły. Już sam jego pomysł wprowadzenia do "Adaptacji" wewnętrznej struktury "podfilmu", czy tez "filmu w filmie" jest swietny. Nie wiem, czy ogladaliscie, ale bohaterem "adaptacji" jest scenarzysta, który jest czescia zespołu tworzacego akurat w studio "Być jak John Malkovic", autentycznie istniejacego filmu w filmie. Swoja drogą Jonze, tak jak choćby Fincher, zaczynał kręcąc teledyski. To wydaje sie obecnie taką drogą na skróty dla przyszłych reżyserów, bo przy relatywnie niższych kosztach produkcji klipu, jest on jednoczesnie szeroko rozpowszechniany. Niewiele to jednak mówi o umiejetnosciach prowadzenia fabuły i dialogów itp. ale coś już pozwala rezyserowi zwojować.
Ej panowie, mam temat pracy maturalnej "Różne wizje zaświatów w literaturze i innych dziedzinach sztuki". Jaki film byście do tego polecili ? Tylko żeby nie była to produkcja aż tak bardzo niszowa, może jakiś horror ?Może Nightmare Before Christmas lub Gnijąca Panna Młoda? :-P
http://www.dziennik.pl/kultura/article265097/10_filmow_na_ktore_swiat_czeka_w_2009_roku.htmlhmm ... żaden godzien uwagi
Co sadzicie o tej liscie!?
Obejrzałem sobie Casino Royal. Ogólnie za Bondami nie przepadam, choć ten film jest lepszy niż wcześniejsze, mimo iż mniej w nim akcji. Bolą trochę naciągane możliwości Bonda--40latek zapier*ala jak 20, przy okazji jest mistrzem gry w pokera. Podobają mi się sceny walki no i to że mimo wszystko Bond to nie Rambo i czasem kulką oberwie. Sama fabuła nawet niezła, sporo zwrotów akcji (choć ja już mam wyszkolony nawyk że jak oglądam film to nie "ufam" nikomu, przez co znów domyśliłem się końcówki...z małym błędem). Z innych minusów to postacie kobiece, jak tylko widzi się jakąś laseczkę to już człowiek wie że Bond się nią "zajmie" w łóżku. Scena tortur to trochę żal...nie ukrywam że metoda stosowana przez Le Cheffa może być skuteczna, ale do poważnego klimatu tego Bonda nie pasuje. Podoba mi się również to że sam Bond nie używa teraz jakichś gadżetów z kosmosu. Chyba tylko telefon jest jakiś nadprzyrodzony.No co Ty, oczekujesz realizmu od filmu o Bondzie?:)
8-/10.
Ostatnio oglądałem też "Klasę", ale nie chce mi się jej teraz opisywać. I tak nikt tego nie przeczyta.Hmm , w kinie to widziałeś , bo ja poszukuje do tego filmu napisów i nigdzie nie moge znalezć ateż bardzo chętnie bym obejrzał i sprawdził czy aby rzetelna komisja z panem ultra lewicowe poglądy Sean Penn dokonała słusznego wyboru . Te filozofie życia mieliśmy już chyba przy okazjii Młodych Gniewnych ,dlatego zdeka mnie dziwią te bardzo optymistyczne noty .
Trochę problemy współczesnej Francji w skali makro, ale film do rozpatrywania także na innej płaszczyźnie.
Bardzo, bardzo dobrze. 5/6
ONG BAK 2łooo kocur trailer! Jeszcze Tom Youm Goong 2!!
http://pl.youtube.com/watch?v=yDRUn6hBOP0
nowy film QuentinaJak już o tym mowa - premierę ustalono na 21.sierpnia.
Znacie może jakieś dramty albo takie filmy "życiowe" z jakimś zajebistym narratorem. Oglądałem Skazani na Shawshank, American Beauty, Fight Club itp. Właśnie o takiego narratora mi chodzi jak w tych filmach w.w. Dzięki.od kiedy to Skazani na Shawshank jest zajebistym filmem ??
hmm , to może Człowiek Słoń , Kroniki Portowe , Wszystko za Życie , American History X , Noi Albinoi ,
There Will be blood , Nienawiść (Le Haine ), Dróżnik
A ja dziś obejrzałem Iron mena i muszę powiedzieć że film całkiem całkiem, nie chce mi się rozpisywać, czekam na 2 bo w 1 było mało akcji z iron manem (ciągle ten Tony...). Efekty specjalne są świetne! ocenaPowiedzmy pierwsza połowa filmu zdecydowanie lepsza od końcówki. Bardzo podobało mi się ukazanie powstania Iron Mana, eksperymenty Starka, ale już walka z podobnym do niego przeciwnikiem śmierdziała pójściem na łatwiznę, brakiem pomysłu na coś bardziej oryginalnego. To chyba przez Mrocznego Rycerza inaczej zacząłem patrzyć na filmy traktujące o takich bohaterach. Podobny schemat zauważyłem w nowym Hulku (który okazał się dla mnie średniakiem jakich mało) - znów podobne do głównego bohatera monstrum na sam koniec, błee.
9-/10
i zaraz znów mnie zjadą...
A ja dziś obejrzałem Iron mena i muszę powiedzieć że film całkiem całkiem, nie chce mi się rozpisywać, czekam na 2 bo w 1 było mało akcji z iron manem (ciągle ten Tony...). Efekty specjalne są świetne! ocenaYou said it, brother <yes>
9-/10
i zaraz znów mnie zjadą...
Powiedzmy pierwsza połowa filmu zdecydowanie lepsza od końcówki. Bardzo podobało mi się ukazanie powstania Iron Mana, eksperymenty Starka, ale już walka z podobnym do niego przeciwnikiem śmierdziała pójściem na łatwiznę, brakiem pomysłu na coś bardziej oryginalnego.to samo bym napisał u siebie, ale mi się nie chciało. O ile samą walkę z drugim iron manem zwalam na to że to pierwsza część, tak sama walka jest zdecydowanie za krótka. Nigdy jakoś fanem Iron Mana nie byłem, tak teraz mi się spodobał, wszystko fajnie wymyślone, rozwiązane.
Co sądzicie o Das Leben der Anderen (polskiego tytułu niestety nie znam/nie pamiętam, w każdym razie film bodaj z 2006r)? Mam go ukraść, czy odstawić na później?dobry film , udane rozliczenie z przeszłością z dramatem jednostki w tle .
A ja w Home obejrzałem trailer Watchmana, takie to dziwne, nigdy nie widziałem tej postaci z universum DC. Efekty specjalne ma bardzo ładne. No i tyle mogę powiedzieć.
no film się nazywa Watchman, a więc myślałem że to jakaś postać z DC. Wolę universum Marvela.A ja w Home obejrzałem trailer Watchmana, takie to dziwne, nigdy nie widziałem tej postaci z universum DC. Efekty specjalne ma bardzo ładne. No i tyle mogę powiedzieć.
:lol:
Watchmen to nie postać. Poza tym Watchemni do oficjalnego universum się nie zaliczają mimo że są z DC.
no film się nazywa Watchman, a więc myślałem że to jakaś postać z DC. Wolę universum Marvela.Watchmen.;)
a ja dzisiaj ide na The Spirit 8) zobaczymy co ten film warty...napisz jakie wrażenia, bo ja dzisiaj się wybieram...
a ja dzisiaj ide na The Spirit 8) zobaczymy co ten film warty...napisz jakie wrażenia, bo ja dzisiaj się wybieram...
Changeling - historia oparta na faktach . Samotna matka wraca pewnego razu z pracy i nie zastaje swojego dziecka w domu . Rozpoczyna sie walka z przeciwnościami losu , którymi na ogół są ludzie . Pełni chciwośći, zawiśći i nieczystych zagrań . Jednostka ochrony obywateli odwraca się do nich plecami i pelni role największego zbrodniarza . Z pomocą przychodzą zwykli , dotąd nigdy zanadto niepotrzebni w życiu młodej matki . Jolie ma rolę symboliczną . Jest ostoją spokoju i determinacji , która inspiruje innych do działania . Dzięki jej bohaterskiej postawie jest w stanie przezwycieżyć nawet największego wroga jakim dla współczesnego świata jest nihilizm . Eastwood pomimo ponad 2 godzinnego ponurego seansu wychodzi z tarczą ukazując niedowiarkom , to co jest przyjmowane jako nieosiągalne - prawdę . Ona ukoii nasze nerwy i pozwoli z nadzieją patrzeć w przyszłość . Cudowne , mistrzowsko nakręcono ze wspaniałą rolą Angeliny Jolie , młodej , acz dojrzałej i silnej mentalnei kobiety . I tylko ta postać ksiedza , w którą wcielił sie John Malkovich każe mi przypuszczać ,że Eastwood opowiada to z lekkim dystansem i lekką nutą niepewności .
9/10
Walk the Line - biograficzny film Johnny'ego Cash'a ze znakomitymi i zapadającymi w pamięć rolami Joaquin Phoenix'a i Reese Witherspoon. Świetnie ukazuje wzloty i upadki, w pewnym momencie szaleństwo legendarnego muzyka, jego zmagania z nałogami i trudną sytuację rodzinną. Na plus zaliczam wokalne popisy dwójki głównych bohaterów, którzy bardzo dobrze wywiązują się ze swego zadania. Spodziewałem się nudziarskiego filmu, a oglądając go o późnej porze nie miałem ochoty ani na chwilę zmrużyć oczu. Polecam.Następny film na moim celowniku. Dzięki za opinię, upewniłem się, że warto sprawdzić; skrobnę coś gdy obejrzę.
Złoty glob dla Heath LedgerDostanie, zobaczycie.
http://film.onet.pl/0,0,1895103,wiadomosci.html
należało mu się! Za Jokera powinien też dostać Oskara. R.I.P
Wrestler - Aronofsky dojrzewa co niestety nie przekłada się na jakość jego filmów . Jego najnowszy film pozbawiony jest transowej otoczki jednak temat przewodni to nadal sprawa jednej osoby zagubionej w świecie . Tym razem motorem napędzającym do działania jest sława . Jak to jednak bywa w prawidłach życia każdy kij ma dwa końce . Światła reflektorów oraz wrzawa spragnionej krwi publiki buzują w krwi pobudzają do największych poświeceń ,ale zacierają prawdziwy obraz tego co tak naprawdę jest najważniejsze i trwałę , rodzinę . Gdy kariera wielkiego zapaśnika zmierza niechybnie ku końcowi następuje moment autorefleksji . Wyjście z opresji , której samej sobie przysporzył . Dawni przyjaciele , fani odchodzą na dalszy plan , a podstarzały zapaśnik z uporem maniaka szuka bratniej co by go wspomogła w ciężkich chwilach . Wszak prawdziwe oblicze gwiazdy , kryje się za kurtyną . Wówczas dowiadujemy się ,że król jest nagi .
Uprzedzam jednak przed seansem ,że film jest bardzo surowy . Pozbawiony szaleńczych wizjii obłąkanych ludzi czy storpedowanych artystycznymi wizjami raju utraconego . Często stajemy za plecami
bohatera , obserwujemy jego codzienne pojedynki z samotnością oraz brakiem perspektyw na uporzadkowane zycie na emeryturze . Końcowa walka zostaje jednak rozegrana według naszego światopoglądu.
7+/10
Walk the Line - biograficzny film Johnny'ego Cash'a ze znakomitymi i zapadającymi w pamięć rolami Joaquin Phoenix'a i Reese Witherspoon. Świetnie ukazuje wzloty i upadki, w pewnym momencie szaleństwo legendarnego muzyka, jego zmagania z nałogami i trudną sytuację rodzinną. Na plus zaliczam wokalne popisy dwójki głównych bohaterów, którzy bardzo dobrze wywiązują się ze swego zadania. Spodziewałem się nudziarskiego filmu, a oglądając go o późnej porze nie miałem ochoty ani na chwilę zmrużyć oczu. Polecam.
In Bruges uważam za jeden z lepszych dramatów z elementami komedii, film rewelacyjny, który rozgrywa się w swoim własnym tempie, w onirycznym środowisku śpiącego miasta. Ja bym go ocenił wyżej. Zresztą McDonagh zapowiada się na dobrego reżysera, po takim debiucie jak Six Shooter (cięzko go zdobyć), a potem po In Bruges, wróżę mu dobrą przyszłość. Zresztą, ja go będę bacznie obserwował, bo pewnie warto. A co do "In Bruges", to jest to nietypowy film, troszkę jak filmy Jarmusha, czarna komedia-dramat z nietypowym humorem i popisowymi kreacjami aktorskimi trio: Farrell-Fiennes-Gleeson. Przepychanki słowne tych dwóch ostatnich to mistrzostwo świata, świetnie tez nakreślone charaktery, wielki przestępczy boss gildii zabójców -Harry, to jednoczesnie choleryk i ojciec rodziny z twardym kodem moralnym i zasadami, których trzyma się do końca, ale jednak człowiek, a nie maszyna do zabijania z setek innych filmów. Chyba to mnie tak podbiło w tym filmie, że pomimo wielkiej rywalizacji i polowania na siebie, to widz czuje sympatie do wszystkich trzech.
Z nowych rzuć okiem na Nim diabeł dowie sie ,że nie żyjesz , Spotkania na krańcach świata , Gomorra , Import/Export , Ogrody Jesieni . Wszystkie według moich preferencji zasługują na 9/10 .Przypomniałeś mi o tym, że miałem obejrzeć "nim diabeł..." :twisted:
Spirit
........... nie wiem co napisać, po prostu słaby film i tyle. Nudny, prymitywne, trochę efektowny, ale do Sin City się nie umywa. Nie znam komiksu, na którego podstawie jest film, ale wydaje mi się, że nie jest to szczególnie wyszukane dzieło. Z widza ten film robi idiotę, który nic nie kuma i trzeba mu wszystko podać na tacy. Jedyne co fajne, to śmiech L. Jacksona, ale cała reszta zwyczajnie się nie nadaje. Nie polecam.
Wanted"Wanted" to dla mnie jeden z najlepszych filmów akcji z kategorii tych niewymagających większego wysiłku psychicznego. Oglądając go bawiłem się jak małe dziecko oglądające swoją ulubioną bajkę. To fakt, że film jest maksymalnie przegięty, ale co z tego ? Tak jak mówisz - realizacja jest perfekcyjna. Z niecierpliwością czekam na "dwójkę".
typowy odmóżdżacz ale za to jak perfekcyjnie zrealizowany :) szczerze mówiąc to pierwszy film od paru miesięcy (od czasu projekcji Eden Lake) który mi się podobał. Najlepszy był końcowy tekst "What the fuck do you done lately?" :D
"Wanted" to dla mnie jeden z najlepszych filmów akcji z kategorii tych niewymagających większego wysiłku psychicznego. Oglądając go bawiłem się jak małe dziecko oglądające swoją ulubioną bajkę. To fakt, że film jest maksymalnie przegięty, ale co z tego ? Tak jak mówisz - realizacja jest perfekcyjna. Z niecierpliwością czekam na "dwójkę".Opatrzę to krótkim, wymownym i rzeczowym komentarzem: głupi ten film był w chu.j. Nie polecam, nawet miłośnikom najniższej możliwej rozrywki.
Spirit
........... nie wiem co napisać, po prostu słaby film i tyle. Nudny, prymitywne, trochę efektowny, ale do Sin City się nie umywa. Nie znam komiksu, na którego podstawie jest film, ale wydaje mi się, że nie jest to szczególnie wyszukane dzieło. Z widza ten film robi idiotę, który nic nie kuma i trzeba mu wszystko podać na tacy. Jedyne co fajne, to śmiech L. Jacksona, ale cała reszta zwyczajnie się nie nadaje. Nie polecam.
Po raz pierwszy od dawna miałem ochotę wyjść z kina...
Cytuj"Wanted" to dla mnie jeden z najlepszych filmów akcji z kategorii tych niewymagających większego wysiłku psychicznego. Oglądając go bawiłem się jak małe dziecko oglądające swoją ulubioną bajkę. To fakt, że film jest maksymalnie przegięty, ale co z tego ? Tak jak mówisz - realizacja jest perfekcyjna. Z niecierpliwością czekam na "dwójkę".Opatrzę to krótkim, wymownym i rzeczowym komentarzem: głupi ten film był w chu.j. Nie polecam, nawet miłośnikom najniższej możliwej rozrywki.
Ale przeklinanie to byś sobie darował, bo za dużo dobrego o Twojej kulturze osobistej powiedzieć się nie daOsiągnąłeś właśnie maksimum hipokryzji, drogi Dagonie... Z drugiej strony rad jestem niezmiernie, że znalazłeś sobie przytulne miejsce w Internecie. W dzisiejszych czasach, jak doskonale wiesz, są pewne miejsca, do których wracać już nie warto. Czyż nie?
Widać z kulturą osobistą nie jestem za pan brat, ale nauczyłem się z tym żyć. Film, w każdym razie, jest słaby i nudny, począwszy od tendencyjności, a na głównej męskiej roli kończąc.Opatrzę to krótkim, wymownym i rzeczowym komentarzem: "whatever". Tak samo wiele wnoszący komentarz jak i Twój, prawdę mówiąc.
hiehehe , do niektórych rzeczy trzeba mieć otwarty umysł :cool:Mnie go nie brakuje, oj nie :)
Dzień w którym zatrzymała się ziemia.... nie polecam omijajcie szerokim łukiem :???:
Jest rok 1950. Latający spodek wchodzi na orbitę i ląduje w Waszyngtonie. Z jego wnętrza wychodzi postać (Klaatu) ale zostaje postrzelona przez żołnierza. Gort, potężny robot ratuje go i używając specjalnego promienia topi przy tym kilka czołgów.
Najlepszy aktor :Raczej jako drugoplanowy, ale widocznie nie wdawałeś się w szczegóły.
Heath Ledger
BBC Planet Earth (seria) - nie często można z czystym sumieniem polecić komuś film przyrodniczy( nie pornol, ale naprawdę przyrodniczy:P). Co się będę rozpisywał, jak dla mnie najlepiej zrealizowana (oglądać koniecznie w HD!) seria poświęcona praktycznie każdej strefie życia na ziemi, są odcinki lepsze, są słabsze, niemniej nawet te "najgorsze" trzymają poziom. komentarz David'a Attenborough pasuję jak żaden inny( no, może Czubówna też by dała radę).
yyyy.... jawna kpina . Rok cholernie obfity w dobre filmy a ćwoki wybrali jakieś łatwostrawne popłuczyny .
Na tyle, ile ktoś trawi jakiekolwiek westerny :]:)Cytujyyyy.... jawna kpina . Rok cholernie obfity w dobre filmy a ćwoki wybrali jakieś łatwostrawne popłuczyny .
Jayjay, wybrali po prostu filmy które widziało więcej osób niż aktorzy, reżyser i jego rodzina :]
Minyeo-neun goerowo
Piosenkarka cierpi z powodu swojego wyglądu. W końcu podejmuje życiową decyzję i robi sobie operację plastyczną całego ciała. Południowo-koreański komedio-dramat zupełnie inny od produkcji kręconych w naszych kręgach kulturowych (USA, Europa). Ogląda się nieźle ale najbardziej ujęła mnie odtwórczyni głównej roli Ah-jung Kim:
(http://myfilmblogs.com/sinemakorea/files/2007/07/kim_ah_jung.jpg)
:cool:
Dlaczego ja nie mieszkam w azji?!(http://emoty.blox.pl/resource/beczy.gif) Azjatki są takie cute.
Przecież nie jesteś sławny, więc o co chodzi?
Trafiłem jakimś cudem na seans "Obywatel Milk" i... Rany, co za syf. :-o
Ze świecą tu szukać jakiegoś normalnego hetero, wszyscy to fanatycy, odwrotnie do wyidealizowanych homo.
"Wzruszające" momenty, gdy bohaterowi spływa łza po policzku w momencie, kiedy usłyszał od byłego, że ten przeszedłby się z nim do opery.
No i końcówka wyciskająca łzy, przy głosie w tle w stylu: "Miesiąc temu zadzwonił do mnie młody chłopak z Minnesoty. Powiedział 'dzięki'. Musimy wybierać gejów [do rządu]. Tylko oni mogą dać nadzieję młodym ludziom, kobietom, tylko oni mogą dać nadzieję mniejszościom, starcom! blablabla...".
a Dzika Banda to łaska ? :-x
nie wiem czy po 20 min. był już motyw z krosnem. po tej akcji chciałem z kina wyjść i z kumplami zacząłem się śmiać na całą salę ;)
Przyznać się teraz - kto mówił tuta, że ten film jest nawet fajny i w ogóle taki na 8+??SS89 dał mu nawet więcej. Ja naprawdę nie widzę żadnego celu w takim odmóżdżaniu, lepiej Ewę Drzyzgę zapuścić jeśli ktoś chce się pozbawiać szarych.
Albo Plissken, albo Snake, o ile mnie pamięć nie myli.
Tylko, że oni mi się zawsze mylą.
Natłumaczyłem się już kilka razy, dlaczego wywarł on na mnie pozytywne wrażenie, już mi się nie chce powtarzać.I vice versa, dlatego uszanuj zdanie innych (tutaj: mnie i Kreska). ;) BTW, nikt nie prosił, żebyś nam tłumaczył dlaczego ten film jest świetny. Nawet nie pojawiła się Twoja ksywka :).
I vice versa, dlatego uszanuj zdanie innych (tutaj: mnie i Kreska).Szanuje, nie podzielam.
BTW, nikt nie prosił, żebyś nam tłumaczył dlaczego ten film jest świetny. Nawet nie pojawiła się Twoja ksywka :).Gdyby ktoś najechał na zespół, który trafia w Twoje gusta, nie odezwałbyś się ? :P
Moje zdanie jest takie, że jeśli komuś się podobał ten film, to coś z nim jest nie tak. I może nawet naruto lubi.Niech każdy ma swoje zdanie, i niech każdy pamięta, że jego zdanie nie jest tym ostatecznym ;)
Gdyby ktoś najechał na zespół, który trafia w Twoje gusta, nie odezwałbyś się ?To jest tak częsta praktyka, że już sobie od jakiegoś czasu daję siana z komentowaniem. :lol:
I o co chodzi z tym Naruto ?:lol:
No, naruto to naruto. Badziew znaczy się.To trochę jakby komuś pokazać komiksy z Kaczorem Donaldem, a ten ktoś nigdy nie miał z nimi do czynienia i ma jakoś 20lat, uznałby je za żenujące. Z kolei ktoś kto namiętnie czytał je pod kołdrą w podstawówce i jarał się świecącymi w ciemności tatuażami, to będzie nadal je uznawał za fajną rzecz, ale dla dzieci.
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!Kabaret z Lizą Minneli albo Deszczowa Piosenka z musicali
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!Blues Brothers ?
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P
Tenacious D: Pick of Destiny 8), ale nie wiem, czy nadaje się do oglądania z dziewczyną :-o
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona - 9,5/10 naprawdę rewelacyjne kino, nietuzinkowy pomysł, szczególnie przypadł mi do gustu obraz epoki - międzywojenny Orlean, wojna, czasy powojenne. Nie sposób zapomnieć o całej plejadzie świetnie zarysowanych postaci.Na wyjście do kina, a i owszem, dobre, wręcz rewelacyjne. Jednak bicie piany i "13 nominacji do Oskara" troszkę nie na miejscu. Wiadomo, sympatycznie się ogląda, wrażenia audio-wizualne jak najbardziej pozytywne, są ckliwe momenty, można porozmyślać o kwestii życia i śmierci, oraz tym co pomiędzy. Tylko dlaczego ten film to taki Forrest Gump wannabe? Sposób narracji, teksty często płytkie i sztampowe, poczułem w pewnym momencie znużenie. To jest film na jeden strzał, a liczyłem na więcej. Piękna historia, jednak czegoś zabrakło. Końcówka podnosi, w moim odczuciu, wartość tego obrazu filmowego, gdyż chwyciła mnie nieco za serce. Akurat po tym reżyserze więcej się spodziewałem.
Choc nie zgodzę się że Tarantino podupadł wcześniejszymi filmami, Kill Bill mi się bardzo, ale to bardzo podobał.Od czasu Pulp Fiction jest tendencja zniżkowa (za JayJayem). Boli też mieszanie się Tarantino w jakieś żenujące projekty, jako producent, patronat czy samo nazwisko. Nie wiem czy dawniej też tak robił, ale teraz to się robi powoli niesmaczne.
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P
Tenacious D: Pick of Destiny 8), ale nie wiem, czy nadaje się do oglądania z dziewczyną :-o
Musical jak w morde strzelił :lol:
Oskary:
FILM:
"Slumdog. Milioner z ulicy"
Najważniejsze że Wall.E zdobył Oskara :cool:Madagaskar 2 > Wall.E
chyba zartujesz :)nie,
Tu już nie chodzi o gust, tylko o rozróżnienie czarnego od białego. Madagaskar ssie, w porównaniu do dzieł Pixarowskich.Najważniejsze że Wall.E zdobył Oskara :cool:Madagaskar 2 > Wall.E
Powiedzcie mi tylko czy ten Slumdog jest naprawdę taki dobry czy to jest jeden z tych Oskarów które jak najszybciej odejdą w niepamięć?Najważniejsze że Wall.E zdobył Oskara :cool:Madagaskar 2 > Wall.E
Hahaha :lol:Najważniejsze że Wall.E zdobył Oskara :cool:Madagaskar 2 > Wall.E
w tym repertuarze najlepszych nie widziałbym lepszego rozwiązania .CytujOskary:
FILM:
"Slumdog. Milioner z ulicy"
(http://wd4.photoblog.pl/p1/CA/B3/23550323.jpg)
Panowie, byłbym wdzięczny za podsunięcie mi jakiegoś mocarnego dramatu, który by mnie rozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli. Macie jakieś propozycje? :cool:Requiem for a Dream.
Dobrze by było jakby był z tych ambitniejszych filmów, ale żebym znalazł go w dobrej wypożyczalni dvd. :smile:
Panowie, byłbym wdzięczny za podsunięcie mi jakiegoś mocarnego dramatu, który by mnie rozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli. Macie jakieś propozycje? :cool:
Dobrze by było jakby był z tych ambitniejszych filmów, ale żebym znalazł go w dobrej wypożyczalni dvd. :smile:
Panowie, byłbym wdzięczny za podsunięcie mi jakiegoś mocarnego dramatu, który by mnie rozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli. Macie jakieś propozycje? :cool:Requiem for a Dream.
Dobrze by było jakby był z tych ambitniejszych filmów, ale żebym znalazł go w dobrej wypożyczalni dvd. :smile:
rozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli.
Panowie, byłbym wdzięczny za podsunięcie mi jakiegoś mocarnego dramatu, który by mnie rozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli. Macie jakieś propozycje? :cool:Requiem for a Dream.
Dobrze by było jakby był z tych ambitniejszych filmów, ale żebym znalazł go w dobrej wypożyczalni dvd. :smile:
On mnie nieCytujrozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli.
Mnie też niePanowie, byłbym wdzięczny za podsunięcie mi jakiegoś mocarnego dramatu, który by mnie rozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli. Macie jakieś propozycje? :cool:Requiem for a Dream.
Dobrze by było jakby był z tych ambitniejszych filmów, ale żebym znalazł go w dobrej wypożyczalni dvd. :smile:
On mnie nieCytujrozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli.
rozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli.Ale jednak ruszył całkiem mocno.
Panowie, byłbym wdzięczny za podsunięcie mi jakiegoś mocarnego dramatu, który by mnie rozłożył na łopatki tak, żebym tydzień nie mógł zebrać myśli. Macie jakieś propozycje? :cool:Przychodzi mi na myśl tylko 'Clockwork Orange', ale pewnie już to widziałeś.
Dobrze by było jakby był z tych ambitniejszych filmów, ale żebym znalazł go w dobrej wypożyczalni dvd. :smile:
http://film.gazeta.pl/filmnews/1,94586,6339532,Nowy_zwiastun_Terminatora__Ocalenie.html
Zwiastun nowego Terminatora - zajebisty!
http://film.gazeta.pl/filmnews/1,94586,6339532,Nowy_zwiastun_Terminatora__Ocalenie.htmlDaje rade. Fajny film może z tego być.
Zwiastun nowego Terminatora - zajebisty!
Jak się zbliża poziomem do T2, to będe baardzo szczęśliwy.Na takie cuda bym nie liczył. To będzie ciężko osiągnąć.
O nie - nie ma Arnolda.ale jest Christian Bale :-P
A szkoda bo T2 to mój nr.1 jeśli chodzi o filmy. Klimat tej produkcji i wykonanie jak na tamte lata to istny majstersztyk. Na 3 części mocno się zawiodłem, dlatego też mam obawy co do kolejnej.3 robił bliżej nieznany amator , tutaj mamy zapodany mix realu postaapokaliptycznego z elementami cyfrowej wirtuozerii . Może być dobrze , jeśli dobrze będzie to rozdysponowane (czyt. żadna z ''ofert ''filmu nie przejmie głównej roli ), ja póki co podchodzę do tej nowej serii na chłodno , bo już jeden był taki , który zjebał świetny materiał na film (patrz. Wojna Swiatów ).
In Bruges - zjadliwa satyra na gangsterke z domieszką moralnej skruchy . Ładny dialekt , gotyckie budowle i siarczyste fucki w co drugim zdaniu . Porządne rzemiosło bez szans na powtórne oglądnięcie a co dopiero rozpamiętywanie .
7/10
Choke - przyzwoita ekranizacja strasznie średniej książki Palahniuka . Seksoholik bez dzieciństwa marnuje se życie puszczając z każdą napotkaną kobietą chroniąc przy okazji swoją matkę , która leży na łożu śmierci . Główny bohater to typowy lekkoduch i cynik , który z pozoru nie potrafi odczuwać głębszego uczucia do kobiety w głębi jednak serca pragnie być dostrzeżonym i pokochanym , tak aby zapomniał na katordze dzieciństwa . Możliwe , bez wielkich słów i zbędnego moralizatorstwa , komediodramat , który częściej bawi niż uczy . Jednakże dla fanów Chucka warto obejrzeć .
7/10
Już kiedyś o to pytałem i pytam ponownie.Znacie jakieś filmy opróczWiększość filmów Martina Scorsese np Taxi Driver, Raging Bull, Goodfellas czy Casino które niedługo będzie na polsacie.
-BLOW
-American Beauty
-Fight Club
które posiadają ciekawego narratora, który opowiada co dzieje się przez większą część filmu, tak jak to ma miejsce w w.w .
(tylko dramaty)
Czasami ma się wrażenie że jak na księdza to główny bohater bierze udział w wielu akcjach ale ogólnie podobało mi się.Nie wszyscy księża to grubasy grzejące dupę w zakrystii, niektórzy to naprawdę niezwykli ludzie.
Dzisiaj o 20:15 na TVP 1 Gladiator, a o 22:30 na Polsacie Fight Club, czyli całkiem ciekawy wieczór filmowy.Tylko szkoda że sie zazębiają. Dla mnie Fight Club>Gladiator więc końcówki nie obejrze. 8)
Mogę Ci zdradzić zakończenie, jeśli chcesz :lol:Możesz, bo już i tak oglądałem. :cool:
Widzisz jak się złożyło, będziesz mógł przypomnieć sobie Fight Club przed maturą ;) Tylko szkoda, że z 40-minutowymi reklamami :mad:Dzisiaj o 20:15 na TVP 1 Gladiator, a o 22:30 na Polsacie Fight Club, czyli całkiem ciekawy wieczór filmowy.Tylko szkoda że sie zazębiają. Dla mnie Fight Club>Gladiator więc końcówki nie obejrze. 8)
No więc na końcu GladiatoraNie zaczyna sie zdania od "no więc". :cool:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Znam na pamięć. ;)Widzisz jak się złożyło, będziesz mógł przypomnieć sobie Fight Club przed maturą ;) Tylko szkoda, że z 40-minutowymi reklamami :mad:Dzisiaj o 20:15 na TVP 1 Gladiator, a o 22:30 na Polsacie Fight Club, czyli całkiem ciekawy wieczór filmowy.Tylko szkoda że sie zazębiają. Dla mnie Fight Club>Gladiator więc końcówki nie obejrze. 8)
Nie zaczyna sie zdania od "no więc". :cool:
Obejrzałem ostatnio film Przygoda Michelangelo Antonioniego i wywarł on na mnie naprawdę duże wrażenie.rola życia Monici Vitti . Bardzo dobrze zagrała również w Zaćmieniu Antonioniego.
Finałowa scena zapada w pamięć, do tego ta blondynka Claudia :shock: - trzeba będzie obejrzeć kolejne filmy w tym klimacie...
Czy dobra jest seria "Transporter" bo 1 część mi się podobała i właśnie w TV leciała i mam chrapke na 2 i 3 część.
Trzecia część Transformers już oficjalnie w 2011 roku :
http://www.filmweb.pl/Trzecia+cz%C4%99%C5%9B%C4%87+Transformers+ju%C5%BC+oficjalnie+w+2011+roku,News,id=50054
Zaćmienie i Noc - to kolejne filmy, które czekają w kolejce na obejrzenie.Obejrzałem ostatnio film Przygoda Michelangelo Antonioniego i wywarł on na mnie naprawdę duże wrażenie.rola życia Monici Vitti . Bardzo dobrze zagrała również w Zaćmieniu Antonioniego.
Finałowa scena zapada w pamięć, do tego ta blondynka Claudia :shock: - trzeba będzie obejrzeć kolejne filmy w tym klimacie...
Czy dobra jest seria "Transporter" bo 1 część mi się podobała i właśnie w TV leciała i mam chrapke na 2 i 3 część.
Statham również w Revolverze fantastycznie zagrał. Dzięki roli w tym filmie potwierdził swój nieprzeciętny aktorski talent. Dość powiedzieć, że to obecnie jedna z najbardziej rozchwytywanych postaci Hollywood. Szkoda tylko, że plami sobie portfolio kretyńskimi filmami, takimi jak Adrenalina czy cała seria Transporterów. Z drugiej strony nie ma już chyba aktorów, którzy grają wyłącznie w bardzo dobrych filmach. Do pewnego czasu tak było z Edwardem Nortonem - jego nazwisko na pudełku DVD było najlepszą z możliwych rekomendacji. A potem zagrał w jakimś Hulku, w przeciętnym Iluzjoniście i w paru innych "ot takich sobie" filmach, no i niestety przestał mi się tak jednoznacznie kojarzyć z jakością.Czy dobra jest seria "Transporter" bo 1 część mi się podobała i właśnie w TV leciała i mam chrapke na 2 i 3 część.
Ten główny aktor to zagrał dobrze chyba tylko w "Przekręcie", który swoją droga jest zajebistym filmem :D.
: Marzec 21, 2009, 09:35:56 am
Zdjęcia do Piły VI ruszyły. Link (http://www.filmweb.pl/Wi%C4%99cej+krwi+i+stara+znajoma+w+%22Pile+VI%22,News,id=50171)
:lol: :lol:
warto kupić na bd: batman mroczny rycerz?Moim zdaniem ogólnie warto kupić tego Batmana, bo to świetny film.
A może być o outsiderach?
The Darjeeling Limited , Dzikość Serca , Easy Rider , Mała Miss
Może Nieustające wakacje Jima Jarmuscha. Chłopaczek chodzi sobie po mieście, typowy "wyzwolony".filmy Jarmusha dużo mają w sobie zen . Ghost Dog w szczegolności . Choć Truposz obiektywnie lepszy .
Albo Ghost Dog.
Ale najlepszy jest Easy Rider - droga ma tam dosyć duże znaczenie.
Może trochę cliche, ale Trainspotting może styknie?A może być o outsiderach?
Nawet mi przez głowe nie przeszli outsiderzy, dzięki. Generalnie mój temat kręci się wokół drogi i jej funkcji, outsider świetnie się nadaje, metaforyczna droga do znalezienia własnego miejsca.
Myśle też o odysei kosmicznej 2001, jako metafizycznej drodze ku transcendentalnemu poznaniu prawideł życia. Hihi
Dziś oglądałem Popiełuszkę i muszę przyznać że film robi wrażenie. Nawet nie chodzi o pokazanie tego jak księża pomogli w obaleniu komunizmu czy tego jak wiara ma wpływa na życie człowieka (dla niektórych brednie...), ale tego jak cały ten komunizm opierał się na przemocy, zastraszaniu, likwidowaniu nie sprzyjających jednostek. Jako zdający wos na maturze właśnie tak podszedłem do filmu, nie do jak religijnego dzieła, ale jak relacji z tego co się działo w latach 70 i 80. Nie ukrywam że osoba Popiełuszki zrobiła wrażenie. Film pokazuje że pomimo tego iż był "klechą" to był też człowiekiem. Człowiekiem który się boi, który ma słabości, który nie wie co zrobić. Mimo iż scena jego katowania i wrzucenia do rzeki nie jest może jakoś szczególnie długa to jednak robi "wrażenie". Naprawdę polecam film nie tylko osobą religijnym, ale również tym którzy chcą zobaczyć ciemną stronę komunizmu w Polsce.mam nadzieje ,że to żart .
mam nadzieje ,że to żart .dlaczego? kurde to nie można mieć innego zdania niż twoje? film mi się podobał i zdania nie zmienię.
Dziś oglądałem Popiełuszkę i muszę przyznać że film robi wrażenie. Nawet nie chodzi o pokazanie tego jak księża pomogli w obaleniu komunizmu czy tego jak wiara ma wpływa na życie człowieka (dla niektórych brednie...), ale tego jak cały ten komunizm opierał się na przemocy, zastraszaniu, likwidowaniu nie sprzyjających jednostek. Jako zdający wos na maturze właśnie tak podszedłem do filmu, nie do jak religijnego dzieła, ale jak relacji z tego co się działo w latach 70 i 80. Nie ukrywam że osoba Popiełuszki zrobiła wrażenie. Film pokazuje że pomimo tego iż był "klechą" to był też człowiekiem. Człowiekiem który się boi, który ma słabości, który nie wie co zrobić. Mimo iż scena jego katowania i wrzucenia do rzeki nie jest może jakoś szczególnie długa to jednak robi "wrażenie". Naprawdę polecam film nie tylko osobą religijnym, ale również tym którzy chcą zobaczyć ciemną stronę komunizmu w Polsce.
PROPAGANDA WIDZE DZIAŁA DOSKONALE.Hehe, wkurza mnie ta katolska propaganda, patriotyczno-religijna, już wolę jakieś lewackie brednie o okrutnym świecie. Dlatego na Popiełuszko iść nie zamierzałem, nie zamierzam i zamierzać nie będę. Kiedyś jak puszczą w tv, jako wielki hit o 20.00 w sobotę, to może obejrzę (a coś ciekawego o 2 w nocy).
Hehe, wkurza mnie ta katolska propaganda, patriotyczno-religijna, już wolę jakieś lewackie brednie o okrutnym świecie. Dlatego na Popiełuszko iść nie zamierzałem, nie zamierzam i zamierzać nie będę. Kiedyś jak puszczą w tv, jako wielki hit o 20.00 w sobotę, to może obejrzę (a coś ciekawego o 2 w nocy).ja to pewnie też bym nie poszedł, ale był wybór---wycieczka do kina, albo lekcje, a teraz nie żałuję, bo film naprawdę mi się podobał. Jako że nie żyłem w latach PRLu to sobie przynajmniej zobaczyłem co i jak tam się działo.
W kolejce czeka jeszcze Zagubiona autostrada Lyncha.Ostatnio oglądałem, i jak uwielbiam filmy Lyncha tak tu IMO przegiął. Klimat ok nic poza tym. Papka bez żadnego sensu, ładu i składu. Mam wrażenie że Lynch zaczyna sobie robić jaja, bo wie że cokolwiek zrobi to będzie uznawane za dzieło sztuki i ludzie będą sie doszukiwać piątego dna i snuć teorie. A on sam siedzi i sie śmieje co ludzie wymyślają.
W kolejce czeka jeszcze Zagubiona autostrada Lyncha.Ostatnio oglądałem, i jak uwielbiam filmy Lyncha tak tu IMO przegiął. Klimat ok nic poza tym. Papka bez żadnego sensu, ładu i składu. Mam wrażenie że Lynch zaczyna sobie robić jaja, bo wie że cokolwiek zrobi to będzie uznawane za dzieło sztuki i ludzie będą sie doszukiwać piątego dna i snuć teorie. A on sam siedzi i sie śmieje co ludzie wymyślają.
Filmy Lyncha się czuje, a nie składa w logiczną całość. Ktoś doszukujący się 10 dna też jest zabawny. Nie możemy jednak kogoś krytykować, gdy jest rozczarowany filmami tego typu, bo one są ciężkostrawne i nie każdy musi to lubić.
Sorry "koleś" ale nikogo nie mieszam z błotem, napisałem że lubie lyncha i jego filmy ale ten mi nie podszedł. Wyraziłem swoją opinie a ty mnie nazywasz od razu ignorantem. Nigdzie nie narzekam że wydał miliony i zmarnował czas. Jeśli są chętni na oglądanie takich filmów, to ok. Można rozmawiać normalnie jak z setezerem, można tak jak z tobą.W kolejce czeka jeszcze Zagubiona autostrada Lyncha.Ostatnio oglądałem, i jak uwielbiam filmy Lyncha tak tu IMO przegiął. Klimat ok nic poza tym. Papka bez żadnego sensu, ładu i składu. Mam wrażenie że Lynch zaczyna sobie robić jaja, bo wie że cokolwiek zrobi to będzie uznawane za dzieło sztuki i ludzie będą sie doszukiwać piątego dna i snuć teorie. A on sam siedzi i sie śmieje co ludzie wymyślają.
Trzeba najpierw znać twórczość, wywiady z Lynchem i nurt sztuki, którym sie inspiruje, żeby go mieszać z błotem. Jesteś pozbawionym kontekstu amatorem-widzem, który gubi sie przy filmie, nie mając najmniejszej podpory intelektualnej, by dobrze go interpretować. Siadasz sobie, chłopie, przy filmie, zauważasz, że logicznie coś Ci nie pasuje i zaczynać lamentować, że reżyser wydał miliony, kupę czasu, środków i poświęcił życie prywatne, by nakręcić coś, co nie ma sensu, bo Tobie ten sens nie przychodzi do głowy. Zabawny jesteś.
Czegoś nie rozumiesz, film jest przekazem, moze to być przekaz logiki wyjetej z sennej jawy, lub realizmu klasycznego, pal licho, ale mimo wszystko to proces komunikacji z widzem, a widz ma prawo ten komunikat odczytywać. Fakt, że Lynch w wywiadach wycofuje się z jakiejkolwiek polemiki na temat sensu swoich filmów nie znaczy, że one go nie mają. Po pierwsze, samo zadawanie pytania twórcy "co Pan ma przez to na myśli" spala podwaliny istnienia dzieła sztuki i dlatego naturalnym jest, że Lynch tego nie lubi. Zresztą, kto poważny zadawałby takie pytanie, chyba tylko dziennikarzyna amatorskiego serwisu internetowego. Druga sprawa, to połaczenia wątków i symbolika, której Lynch nie wrzuca sobie ot tak, by, cytuję: "film Lyncha czuć". Są to obrazy starannie przemyślane, opracowane niemal że z pedantyczną precyzją. Pamietam jak kiedyś, w przypadku Mullholand Drive wspominał o wykorzystaniu symboliki lampy zapalającej się nad głową jednego z bohaterów [spotkanie reżysera z kowbojem na opuszczonym ranczo]. Lynch nawiązuje tu do animacji symbolizujacych pomysł, racjonalnosć itp. Sam zresztą przy Rabbitsach fascynacje animacją prezentuje, nie mówiąc juz o jego animowanych uwerturach. Ale dla kogoś wyjatkowo leniwego, albo po prostu ignorranta, wygodnie jest powiedzieć, że reżyser robi sobie żarty z widza i w ogóle nie ma nic do powiedzenia w filmie, a sam obraz to stek bzdur.Wiele jest ludzi, którzy oglądają te filmy Lyncha i z miejsca ogłaszają je dziełem sztuki, bo... NIC NIE ROZUMIEJĄ. Czy to nie jest śmieszne? Chyba już lepiej gdy ktoś nie łapiący przekazu mówi, że po prostu film mu się nie spodobał - jest szczery.
Niedawno miałem przyjemnośc czytać artykuł o dwudzielnej budowie psychiki w filmach Lyncha, gdzie Lynch jakby rozdziela osobowości jednej postaci na dwa przeciwstawne bieguny. Można to łatwo zauważyc przy bohaterkach Mullholand Drive, Inland Empire, czy własnie Lost Highway. Musiałbym poszukać tego artykułu, bo był ciekawy, to w razie czego go wkleję. To oczywiste,że reżyser robi to z pewnym założeniem i konceptem, bo to nie przypadek, ale jeśli się tego nie wie, to najwygodniej powiedziec, że Lynch robi filmy do czucia, albo kolaże kretyństwa, by zakpić z krytyki filmowej.
Kiedy Lynch w "Eraserhead" precyzyjnie rozkłada obrazy i symbolikę np. zdegradowanej instytucji rodziny, to najwygodniej powiedzieć, że miał szczęście, że ktoś doszukuje się 10 dna, że reżyser wali nas w konia. Czy to nie dziwne, że obok scen rozpadu rodziny, braku komunikacji w rodzinie, rozpadu indywidualnosci, pojawia sie nagle obraz smutnej suki karmiacej młode szczenieta? Scena zmontowana zresztą tak, że sugeruje bardziej, że szczenięta są pasozytami na ciele suki. Muzyka, kamera, montaż - nie ma co doszukiwać się tu 10 dna, reżyser precyzyjnie stawia akcenty. No ale dla kogoś, to po prostu taki obrazek, który ma nas czymś zdołować, ale bez większego sensu. Scena pasożytowania potem zostaje powtórzona, jak dziecko wrasta w ciało ojca - głównego bohatera. Dzieje się to zresztą w środowisku niespełnionych marzeń Henrego, które sobie wizualizuje, a które podlegają potem straszliwym zniekształceniom.
Wiele jeszcze z filmów Lyncha nie rozumiem, ale dziecinne stwierdzenie, że to takie pozerstwo dla frajdy - to wyjątkowe nadużycie, które pielęgnuje się w liceach przy co trudniejszych utworach literackich, których się nie rozumie.
Wiele jeszcze z filmów Lyncha nie rozumiem, ale dziecinne stwierdzenie, że to takie pozerstwo dla frajdy - to wyjątkowe nadużycie, które pielęgnuje się w liceach przy co trudniejszych utworach literackich, których się nie rozumie.Może... ale nie możesz mieć pewności, że Lynch już wspomnianego wyżej dowcipu nie "opowiedział".
Co innego powiedzieć "Film mi się nie podobał", a co innego walic farmazony w stylu : "Papka bez żadnego sensu, ładu i składu."To wszystko poprzedziłem "IMO". Ten film tak wygląda w mojej opinii. A wycieczka osobista jednak była bo nazwałeś mnie bezpośrednio widzem-amatorem i ignorantem.
Więc nie odgrywaj tu niewiniątka. Jeśli walisz tu taką teorię, to ja walę moją. I wcale nie zwracałem sie tylko do ciebie, ale do wszystkich, co piszą, co im slina na klawiaturę przyniesie. Nie masz racji, to prostuję. Ka Pe Wu? Nie ma tu wycieczek osobistych.
Do nadrobienia została mi jeszcze Mechaniczna Pomarańcza.Jeden z moich ulubionych, a zarazem najlepszych filmów. Nadrabiaj szybciutko!!
Też na mnie czeka ten film, ale narazie brak czasu spowodowany zbliżającą sie maturą. :???:Do nadrobienia została mi jeszcze Mechaniczna Pomarańcza.Jeden z moich ulubionych, a zarazem najlepszych filmów. Nadrabiaj szybciutko!!
Zagadka Kaspara Hausera - Człowiek całe życie zamkniety w piwnicy, nie potrafiący mówić, pisać, nawet stać prosto, wysłany zostaje w przepastne ramiona cywilizacji, która na siłe próbuje go ugładzić i ucywilizować. Kaspar to ponoć postać autentyczna, której Herzog wkłada w usta filozofię życia. Film genialny, pokazuje bowiem, jak drastycznie kultura i cywilizacja stara sie człowieka ustawić pod jeden akceptowalny wzór. W pewnym momencie Kaspar dochodzi do przerażającego wniosku, że życie w ciemnej piwnicy było mu szczesliwsze, na przekór staraniom wszystkich, którzy próbują go uszczęsliwić po swojemu. Film to wyjątkowy, niemal labolatoryjna obserwacja człowieka wyjętego poza nawias kulturalny, etyczny i religijny. Kaspar zapytany przez księzy o świadomość istnienia Boga odpowiada, że wpierw, trzeba by nauczyć się mysleć, by o Nim pomyśleć. Jest to obraz na poły anarchistyczny, ale egzystencja wymyka sie jakimkolwiek etykietom. Obraz, długie kadry, muzyka i dialogi czynią ten film dziełem sztuki.Tak jak mówisz Genialny film. Tamtejsza drastyczna kultura, jak również wspomniana przez ciebie cywilizacja nie znała granic. Do końca byłem ciekaw zachowań oraz przemyśleń Kaspera, a ostatnią scenę mam do teraz przed oczami. Naprawdę warto.
Idę dziś się odstresować przy nowych Szybkich i Wściekłych.2 posty w górę...
Był ktoś?
Idę do kina gdzie mają tzw. cyfrową kopię - zobaczymy czy będzie duża różnica...
:grin:Idę dziś się odstresować przy nowych Szybkich i Wściekłych.2 posty w górę...
Był ktoś?
Idę do kina gdzie mają tzw. cyfrową kopię - zobaczymy czy będzie duża różnica...
pewnie będzie różnica bo ja oglądałem na zwykłym i trochę mnie przytkało..jakaś kiepska jakość. Niektóre DVDripy mają lepszą.
A jak tam Gran Torino? dobre to?Pytasz 8-)
Nawiązując do dyskusji nt. Lyncha i rozumienia filmów - dochodzi tu do paradoksu, gdzie by móc obejrzeć film z jako takim zrozumieniem TRZEBA znać zainteresowania autora, jego biografię, wiedzieć co nieco o kulturze w jakiej się wychowywał, przeanalizować wywiady, odwiedzić rodzinę...
"Widzicie, ten kwiatek obok którego przechodzi bohater w pierwszym ujęciu ostatniej sceny, symbolizuje macicę żółwia, która z kolei jest symbolem ucisku władz komunistycznych na społeczeństwo żydowskie. (...)"
Nie przeczę, fajnie gdy autor daje nam do myślenia swoim dziełem, dając nam swobodne pole do interpretacji, ale są pewne granice. Co kto lubi zresztą.
A jeszcze na koniec spójrzcie na "The Good, The Bad and The Ugly". Ironiczne, prawda?
Nawiązując do dyskusji nt. Lyncha i rozumienia filmów - dochodzi tu do paradoksu, gdzie by móc obejrzeć film z jako takim zrozumieniem TRZEBA znać zainteresowania autora, jego biografię, wiedzieć co nieco o kulturze w jakiej się wychowywał, przeanalizować wywiady, odwiedzić rodzinę...u Lyncha w ksiazce sa raptem napomkniecia w jakim kierunku nalezy isc by zrozumiec LOST HIGHWAY . U Bunuela zas mlodsze filmy wymagaja przeczytania bibliografii bo te z lat 60-tych i 70-tych da sie zrozumiec przez kazdego trzezwo myslacego widza . To tylko wycinek surrealistow bo jescze pozostal czeski animator Jan Svankmajer , chilijski wizjoner Jodorowski i hiszpanski Fernardo Arrabal . Moznaby jeszcze dorzucic Makavejewa ale po obejrzeniu Sweet Movie stwierdwicie ze to kino nie dla was :-P
"Widzicie, ten kwiatek obok którego przechodzi bohater w pierwszym ujęciu ostatniej sceny, symbolizuje macicę żółwia, która z kolei jest symbolem ucisku władz komunistycznych na społeczeństwo żydowskie. (...)"
Nie przeczę, fajnie gdy autor daje nam do myślenia swoim dziełem, dając nam swobodne pole do interpretacji, ale są pewne granice. Co kto lubi zresztą.
A jeszcze na koniec spójrzcie na "The Good, The Bad and The Ugly". Ironiczne, prawda?
No, z tym się zgadzam - nie możesz krytykować czegoś, czego nie rozumiesz.
To duża różnica, bo jak widzisz, kilka osób filmy Lyncha w różnym stopniu (ale zawsze) obejrzały. Tylko czy można z czystym sumieniem film zjechać publicznie nie znajac absolutnie zaplecza ideologicznego, kontekstu i pozostałej twórczości reżysera? Czy można jakikolwiek film wychwalać/poniżać nie dajac żadnych konkretnych przesłanek ku temu? Bo ja nie twierdzę absolutnie, że filmy Lyncha trza kochać, bo "Lynch wielkim reżyserem jest". Szanuję cudze zdanie, o tyle, o ile nie jest po prostu zwykłym ubliżaniem bez powodu (albo z powodu ignorancji widza). Teksty w stylu "film jest bez sensu" nie prowadzą do zadnej produktywnej dyskusji, nie mają na celu rozwijania dyskursu o filmie, nie podpierają się żadną wiedzą poza "swojską wiejską", są pisane pod dyktat głupoty, nie ciekawosci.
Aha, przeoczyłem też moment, jak Joker wyszedł/wydostał się z więzienia - został wypuszczony czy uciekł?Sprowokował glinę, który go pilnował. Potem go obezwładnił i zadzwonił. Potem nastąpiła eksplozja i uciekł.
Mystery Train Jarmuscha.
Właśnie obejrzałem na TVP Kultura (coraz bardziej szanuję tę stację) i film jest świetny. 100% Jarmuscha w Jarmuschu. 3 różne historie w jednym mieście, które łączy ten sam czas akcji i nocowanie w tym samym hotelu. I to para Japończyków, którzy zwiedzają USA, szukając noclegu trafiają do hotelu, gdzie w recepcji siedzi SCREAMIN JAY HAWKINS (gość od I put spell on you z Inaczej niż w raju - kto oglądał, to kojarzy ten genialny kawałek). Gość wraz z boyem hotelowym dbają o stronę humorystyczną filmu - "lepiej żebyś nie jadł tej śliwki" "też tak myślę" "to nie jesz jej?" "nie, nie zjem jej" - Jay bierze i zajada - "hej to moja śliwka"... II historia to Włoszka, która musi przeczekać jedną noc w Memfis, bo samolot ma dnia następnego. W kiosku ruchu sprzedawca ją uświadamia, że trudno uczciwemu kioskarzowi się utrzymać, gdy ludzie kupują po jednej gazecie - wychodzi ze stertą różnych gazet. Trafia do wiadomego hotelu. III historia to coś, co trzeba zobaczyć. Jest Biuscemi, jest świetne. Wszystkie trzy historie dodatkowo łączy "duch Evlisa" wiszący nad miastem i piosenka Blue Moon grana o 2:17. Kończy się bez puenty, jak na Jarmuscha przystało. Naprawdę polecam.
Noc na ziemi, fragment kiedy Benigni, jako taksówkarz, przewozi księdza i się spowiada. Jedna z najbardziej komicznych scen filmowych jakie w życiu widziałem. :cool:
Setezerze obejrzałeś Siódmą Pieczęć? Lub ktoś inny? Czy mógłby ktoś z Was pokrótce opisać film? Bo ja na razie nie mam czasu obejrzeć, a muszę robić na razie bibliografię i nie wiem czy w całości oprzeć się na filmie, czy tylko wykorzystać fragmenty... Podobnie z Ikiro Kurosawy...osobista debata Bergmana i zmierzenie sie z tajemnica smierci w ujeciu biblijnym . Temat niesmiertelny i przez wielu uwielbiany ze wzgledu na sredniowieczne kostiumy i fascynujaca rozgrywke szachowa w ktorej wygrana jest ... zycie . Tematyka jest tak opasla ze moznaby napisac niejedna prace magisterska na ten temat .
Byłbym bardzo wdzięczny za jakąkolwiek pomoc. Plusa dam! Laughing
Pytanko, co sadzicie o Tenacious D ? Czy to rzeczywiscie taki świetny film wg was czy to tylko ja słyszałem opinię od mniejszości dla której jest ten film przeznaczony?
Pytanko, co sadzicie o Tenacious D ? Czy to rzeczywiscie taki świetny film wg was czy to tylko ja słyszałem opinię od mniejszości dla której jest ten film przeznaczony?nie polecam !
Pytanko, co sadzicie o Tenacious D ? Czy to rzeczywiscie taki świetny film wg was czy to tylko ja słyszałem opinię od mniejszości dla której jest ten film przeznaczony?
Pytanko, co sadzicie o Tenacious D ? Czy to rzeczywiscie taki świetny film wg was czy to tylko ja słyszałem opinię od mniejszości dla której jest ten film przeznaczony?
Podobny do "The school of rock"?The Pick of Destiny ma o wiele bardziej "dorosły" humor. Osobiśie dawno już ten film widziałem ale do dzisiaj lubie sobie przypomnieć nagrania z niego bo niektóre piosenki to rzeczywiście mistrzostwo świata. Tak jak powiedział Master, jeżeli lubicie rockowe klimaty to oglądajcie w ciemno.
Tysiąc osób wyszło w weekend na ulice zaprotestować przeciwko wyrokowi sztokholmskiego sądu, który skazał szefów Pirate Bay na karę grzywny i rok pozbawienia wolność za kradzież własności intelektualnej i pomaganie w kradzieży innym.www.filmweb.pl
Protest zorganizowała młodzieżówka Partii Piratów, która uważa to za próbę narzucenia kagańca wolności komunikacji w Internecie. Internet jest dla młodych ludzi platformą, na której odbywa się większość naszych kontaktów społecznych. Rząd chce przejąć nad tym kontrolę. To niedopuszczalne ? powiedział Malin Littorin-Ferm, który protest zorganizował.
199 Lives. Wzruszajaca historia, plakalem
Match Point - ateista Allen o bezwględnej przypadkowości życia , która ciągnie za sobą podwójną grę . Jedno marzenie , drugie zdrowy rozsądek a między innymi bezbronny człowiek odbijąjacy sie jak kuleczka od jedenj do drugiej perspektywy zycia , które idelane nigdy nie będzie . Moralność w znaczeniu metafizycznym racji bytu bowiem , w gre wchodzi dzien dzisiejszy gdzie kariera i miłość obierają zgoła innych kierunek aniżeli taki jaki sobie zapalnowaliśmy . My jesteśmy tą piłeczką tenisową która raz przejdzie na pole rywala (Boga ?) a niekiedy (albo przynajmjiej zazwyczaj ) odbija sie od siatki punktujac po stronie przeciwnika . Dobry dramat o moralności w czasach materialnego przepychu .
8/10
Ja płakałem na Armagedonie
Swoją drogą wystawianie ocen w jakieś urojonej skali wiele mówi. Uważasz się za pismo branżowe?mam prawo wystawiac oceny , krytykowac tak jak kązdy inny człowiek . Rzadko kiedy można wywnioskowac z wypowiedzi czy film jest dobrym / b.dobrym czy wybitnym bez wyraznego punktowania . Opis opisem ale pośród wyśrubowanych intektualnie słówek czytajacy ma trudność z odczytem gustu recenzenta .
Match Point - Dobry dramat o moralności w czasach materialnego przepychu .:shock:
Pozwule(musiałem).Aronofski to człowiek jednego filmu . Im dalej w las tym bardziej się mota , przerabia styl , który na początku udawał mu się najlepiej . Szkoda bo to bardzo ciekawy reżyser młodego pokolenia USA cierpiący na brak młodych talentów .
Niech będzie, ja w kwestii filmów lubie jeździć do ciepłych krajów ale wylegiwać się na plaży a nie oglądać zabytki. Ifyouknowwhatimean. Swoją drogą co myślisz o Aronofskim?
poczytaj troche pism branżowych( w szczególności Kino ) to zrozumiesz czemu sie doszukuję drugiego dna ;)CytujMatch Point - Dobry dramat o moralności w czasach materialnego przepychu .:shock:
Nagroda za znalezienie 2 dna filmu obyczajowego należy do Ciebie. Lubię Allena, lubię jego filmy, ale nie wiem skąd taka interpretacja. Od biedy możnaby powiedzieć, że ukazał wciąż żywą różnicę klas i ich karykaturę. Jest jakiś morał, ale dramat o moralności w czasach przepychu? Niedługo ludzie stwierdzą, że Star Warsy to nie dobry film sci-fi, a parafraza poezji transcendentalistów i pokaz strumienia świadomości, a pociąg Luke'a do Lei ma podstawy u samego Freuda.
Fallus tak brzmi interpretacja pewnego pisma , ale to nie znaczy ,że ja musze ją powielać bo :
a) nie przeczytałem Zbrodni i Kary
b) nie doszukałem się tych elementów , które oni przytaczają (widocznie zbyt mało obyty jestem z filmami )
Mam ostatnio ochote na jakiś smutny, dołujący, może troche melancholijny film. Niech ktoś poleci coś ciekawego."Przełamując fale"
Mam ostatnio ochote na jakiś smutny, dołujący, może troche melancholijny film. Niech ktoś poleci coś ciekawego.
To jest ten z Nortonem?Mam ostatnio ochote na jakiś smutny, dołujący, może troche melancholijny film. Niech ktoś poleci coś ciekawego.
25 Godzina. Nie tylko świetny jak smutny, dołujący film, ale też jeden z najlepszych kinowych obrazów jakie w ogóle widziałem.
Tak.To jest ten z Nortonem?Mam ostatnio ochote na jakiś smutny, dołujący, może troche melancholijny film. Niech ktoś poleci coś ciekawego.
25 Godzina. Nie tylko świetny jak smutny, dołujący film, ale też jeden z najlepszych kinowych obrazów jakie w ogóle widziałem.
Obejrzałem monolog przed lustrem i chyba ten pójdzie na pierwszy ogień. :cool:Tak.To jest ten z Nortonem?Mam ostatnio ochote na jakiś smutny, dołujący, może troche melancholijny film. Niech ktoś poleci coś ciekawego.
25 Godzina. Nie tylko świetny jak smutny, dołujący film, ale też jeden z najlepszych kinowych obrazów jakie w ogóle widziałem.
http://25.godzina.filmweb.pl/
Mam ostatnio ochote na jakiś smutny, dołujący, może troche melancholijny film. Niech ktoś poleci coś ciekawego.jesli masz mocne nerwy to Tarnation , ze starszych tytułów to klasyki złotej ery neorealizmu Złodziej rowerów , Umberto D , Niemcy rok zerowy Siódma pieczęć + Tam gdzie rosną poziomki Bergamana , plejada filmów Antonioniego z Nocą na sam wpierw , trylogia milczenia The Angelopoulosa i z tych nowszych wybitnie przytlaczający groteskowy nihilistyczny Import/Export Ulricha Seidla .
Mam ostatnio ochote na jakiś smutny, dołujący, może troche melancholijny film. Niech ktoś poleci coś ciekawego.jesli masz mocne nerwy to Tarnation , ze starszych tytułów to klasyki złotej ery neorealizmu Złodziej rowerów , Umberto D , Niemcy rok zerowy Siódma pieczęć + Tam gdzie rosną poziomki Bergamana , plejada filmów Antonioniego z Nocą na sam wpierw , trylogia milczenia The Angelopoulosa i z tych nowszych wybitnie przytlaczający groteskowy nihilistyczny Import/Export Ulricha Seidla .
Nowy trailer Transformers: Revenge of the Fallen
http://www.gametrailers.com/player/usermovies/315206.html?playlist=featured
Również uderzam do kina. Aha, fajnie, że znów gra Megan Fox :cool:Nowy trailer Transformers: Revenge of the Fallen
http://www.gametrailers.com/player/usermovies/315206.html?playlist=featured
Taki typowy sequel, bardzo efektownej , u chłopców wzbudzającej sentyment, produkcji. Ja osobiście piszę się na to do kina.
Okuribito - subtelny i pogodny film o przemijaniu . Młodzieniec z muzykalnym przysposobieniem postanawia się zabrać za nietypową robotę w pewnym małym miasteczku ... ma ulatwiać ludziom pogodzić się ze śmiercią blizniego . Początkowo wykazuje pewne opory , ale z czasem przekonuje siebie i reszte przyjaciół co do nowej profesji . Brawa za temat bo smierć to dla nas dalej temat tabu a ten film w spokojnej tonacji oswaja nas z nią . Bez strachu tylko pełno nadzieii przechodzą przez bramę ku lepszemu . Drażni nieco mnie nachalna symbolika , ale dla wyrozumiałego widza te wpadki nie będą mialy znaczenia bo wymowa filmu jest bardzo duchowa i przystępna dla każdego . To chyba drugi tytuł (po Scoopie Allena ) gdzie śmierć tak jak zycie formowana jest w sposób tak samo naturalny jak humbergery w McDonaldzie . Dobry produkt , nie tylko dla mas .
8/10
Kapryśna chmura - Miasto jako największe skupisko ludzi samotnych . Pełne możliwości nie do końca zadowala większość jego mieszkańców . Po przyjściu z pracy zastają zazwyczaj puste ściany i resztki pizzy ze wczorajszego namietnego wieczoru z tv . Pragną bycia z kimś jednak gdy los do nich się uśmiechnie oni umieją z niej skorzystać . Są pełni obaw , że ich marzenie może się wreszcie ziiścić , a to byłby dla nich bo oni mają we krwi złe mniemanie o życiu , które z definicj skazana jest na porażkę . Gdy już się zaczną spotykać cieszą się chwilą , ale nie są co do siebie pewni . Chcą jeszcze więcej od zycia , bo on pragnie większych cycków , ona większego dnia i tak ich drogi sie rozmijają i ponownie splatają . To skupisko ludzi niezdecydowanych , którze bardzo łatwo mieszają prawdziwe uczucie z pożądaniem . Chcą być panami własnego życia , jednak zapał kończy się wraz z końcem dnia .Dzięki, zainteresowałeś mnie tą mini recenzją. Sprawdzę to!
Tsai opowiada w charakterystyczny dla siebie sposób o ludzi scementowanych z samotnością , słabych , miałkich mających wielkie plany jednak bez wieskzego zaangażowania nie potrafią sobie poradzić z dorosłym zyciem . Miasto przedstawiane jako labirynt ludzkich uczuć wydenzyfekowane z takich pryncypialnych cech jak serdeczność , czy przyjazn jest siedliskiem ludzi przegranych , które boją sie walczyć o własne szczęście . To humorzasta komedia z ostrymi scenami erotycznymi (niemalże porno ) w , której miłość ma wiele odcieni , ale jednak zawsze pozostaje priorytetem . Wszak tak nas matka natura ukształtowała . To nie jest kolejna durnowata koemdia gdzie na końcu happyend załatwi całą sprawe tylko mix stylów z Wong Kar Waiem na czele gdzie nie jeden raz przyjdzie ci się złapać za głowe albo zaśmiać z głupoty bohaterów , którzy co ważne są bardzo ludzcy .
9=/10
fani teorii spiskowych, że "taaak, jesteśmy ruchani, i nie ma to tamto trza rewolte robić"Nie trzeba być fanem teorii spiskowych, by dojść do takiego wniosku. Jeśli nie widzisz, jak media i władza manipulują ludźmi to jednak film nie skłonił Cię do refleksji, a i "troszkę nie poczytałeś".
a bankierzy, że są 4, czy 5 władzą i to najważniejsząCzy najważniejszą, historia zweryfikuje. Poniekąd tak, bo pieniądz napędza wszystko inne. A czy są piątą władzą? Oczywiście, ale to nie jest żadna teoria spiskowa.
Oglądał ktoś "Dziennik nimfomanki"? Opłaca się iść?W końcu żadne, bo nie chciało mi się wracać do domu, później jechać na DKW do Gliwic i zostałem we Wrocławiu, tak więc nieco olałem sprawę :lol:
BTW. jeżeli można wiedzieć Kresq, jakie anime w końcu obejrzałeś z koleżanką?
W końcu żadne, bo nie chciało mi się wracać do domu, później jechać na DKW do Gliwic i zostałem we Wrocławiu, tak więc nieco olałem sprawę :lol::lol:
Cytujfani teorii spiskowych, że "taaak, jesteśmy ruchani, i nie ma to tamto trza rewolte robić"Nie trzeba być fanem teorii spiskowych, by dojść do takiego wniosku. Jeśli nie widzisz, jak media i władza manipulują ludźmi to jednak film nie skłonił Cię do refleksji, a i "troszkę nie poczytałeś".Cytuja bankierzy, że są 4, czy 5 władzą i to najważniejsząCzy najważniejszą, historia zweryfikuje. Poniekąd tak, bo pieniądz napędza wszystko inne. A czy są piątą władzą? Oczywiście, ale to nie jest żadna teoria spiskowa.
Właśnie znajoma (szesnastoletnia :)) bardzo mnie nakłaniała do oglądnięcia tego filmu, bo otwiera oczy i w ogóle szok zapewnia :sad:Obejrzyj, bo w sumie warto, ale nie spodziewaj się nagłego oświecenia :lol:.
Manipulowanie ludzi przez media i władze jest "oczywistą oczywistością"Skoro to oczywiste, to czemu umieszczasz to w szeregu wątpliwych faktów?
Ale co ty mi chłopie tłumaczysz? Ja się nie odnoszę się tutaj do filmu, tylko do tego co piszesz. A ty walisz jakieś kosmosy o Jezusie i jakiś przykładów, których ode mnie oczekujesz. Panie, dla mnie to w większości stek bzdur. A nawet jeśli nie bzdur, to naprawdę nie interesuje mnie czy ktoś stara się podważać istnienie Boga, boskość Chrystusa etc. Nie licząc tego, czego się uczepiłem oczywiście.
Cytujfani teorii spiskowych, że "taaak, jesteśmy ruchani, i nie ma to tamto trza rewolte robić"Nie trzeba być fanem teorii spiskowych, by dojść do takiego wniosku. Jeśli nie widzisz, jak media i władza manipulują ludźmi to jednak film nie skłonił Cię do refleksji, a i "troszkę nie poczytałeś".
Ale gdzie ja to umieściłem "w szeregu wątpliwych faktów"? Bo "taaak, jesteśmy ruchani, i nie ma to tamto trza rewolte robić" bynajmniej nie do tego się odnosiło.CytujManipulowanie ludzi przez media i władze jest "oczywistą oczywistością"Skoro to oczywiste, to czemu umieszczasz to w szeregu wątpliwych faktów?
Akurat w NEW WORLD ORDER nie trzeba wierzyć, bo on po prostu jest. Nawet na wiki znajdziesz mnóstwo przykładów użycia tego pojęcia w przemówieniach polityków. Przedmiotem sporu może być natomiast jego podłoże, kwestia kierowania światem i pociągania za sznurki etc. etc. Poczytaj o masonach poważniejsze książki. Kwestia ile mają udziału w nowym porządku świata, może być faktycznie rozpatrywana w ramach teorii spiskowej, ale ich istnienia nie da się zaprzeczyć, bo historia ładnie tutaj wszystko punktuje.A do tego właśnie.
To ci masoni podsunęli właśnie Obamę? I chcą wykraśc antymaterię?Z taką ignorancją to trudno polemizować. :???:
To ci masoni podsunęli właśnie Obamę? I chcą wykraśc antymaterię?
Oglądnąłem 5 minut tego zeiter coś tam, bo więcej się nie dało- takiej ilości bzdur, przekłamań i manipulacji (tandetnych) chyba nigdy nie widziałem, a to tylko pierwsze minuty były.
Crank 2 - High Voltage - najlepszy film wszechczasów. Period. I mówie poważnie.
Konwencję - genialnej, zaznaczmy - jedynki przeniesiono na wyższy poziom. Urzekła mnie zwłaszcza scena w elektrowni jako piękny tribute dla klasycznych japońskich godzilli. Może z najlepszym filmem wszechczasów delikatnie przesadziłem ale tylko delikatnie. Film jest genialny. A tak już abstrahując to każdy film ze Stathamem ma u mnie z definicji 10/10.
Recka "Inglourious Basterds"
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=55156
Pozycja obowiązkowa :D
chory jestem wiec wpadlem na pomysl wypozyczenia jakiegos filmu na peb.pl, co polecacie ma byc zabawnie i nie zmuszajace do intelektualnego wysilku
czekam na propozycje
Liczę że mentor wszechkinematografii jay jay zgodzi się z moim zdaniem. Przecież ten film się ogląda ze szczęką na podłodze. I nikt nie mówił że ma być realistyczny :lol:ale o co chodzi ? ja nawet Cranka 1 nie widziałem ;]
No i wreszcie mam czas na drugą rundę nadrabiania zaległości filmowycha co tam masz ciekawego na pokladzie ? :smile:
CytujNo i wreszcie mam czas na drugą rundę nadrabiania zaległości filmowycha co tam masz ciekawego na pokladzie ? :smile:
Żal mi się zrobiło tej pani :(Liczę że mentor wszechkinematografii jay jay zgodzi się z moim zdaniem. Przecież ten film się ogląda ze szczęką na podłodze. I nikt nie mówił że ma być realistyczny :lol:ale o co chodzi ? ja nawet Cranka 1 nie widziałem ;]
z tych zlewkowych polecam Gozu pana Miike , patrzcie na ten fragment
http://www.youtube.com/watch?v=EK5VoCUp3h4&feature=relatedCytujNo i wreszcie mam czas na drugą rundę nadrabiania zaległości filmowycha co tam masz ciekawego na pokladzie ? :smile:
z tych zlewkowych polecam Gozu pana Miike , patrzcie na ten fragment
http://www.youtube.com/watch?v=EK5VoCUp3h4&feature=related
Jakbym ci nasrał na perski dywan i powiedział, że to sztuka - uwierzyłbyś? ;)No o to rozbija się sens współczesnej sztuki ;) Sporo dzieł zresztą porusza tę tematykę (najbardziej znany przykład? Forrest Gump może). Jak ktoś robi coś beznadziejnego to wszyscy doszukują się w tym jakiegoś głębszego sensu (jestem hardkorem!), Ameryki tu nie odkryłem :) Na szczęście każdy ma prawo do swojego poglądu na wszelakie 'sztuki'.
nie znasz Miikea ? koleś balansuje na granicy dobrego smaku , gdzie jednego może oburzyć , drugiego zniesmaczyć ,a innego zadowolić niewybrednym żartem . Coś jak Tarantino , tyle że z japońskim stylem . On tez kiedyś szokował przypadkowym wystrzałem w murzyna , ale teraz chłopak zmiękł i tworzy jakieś wtórne , pseudośmieszne komedie gdzie dialog bardziej przypomina swojskich Kryminalnych nizli wyrafinowane i pikatne przytyki słowne .
Obejrzałem wczoraj film Notorious. Jest to biografia Chris'a Wallace'a a.k.a. Biggie Smalls, znanego każdemu rapera z NYC. Film zdecydowanie dla fanów Biggiego, jak i dla miłośników rapu. W filmie usłyszymy świetną muzyke i zobaczymy bardzo interesującą historię życia, tego ważącego ponad 180 kg, pana. Łezka się w oku kręci, aż musiałem odświeżyć sobie stare albumy Notoriousa :). Polecam.
Rock'n'rolla - Guy Ritchi w naprawdę dobrej formiw - standardowe nagromadzenie wątków i postaci, wszystko zaplątane w sposób w pełni profesjonalny - 8/10
Wojna polsko-ruska - dać temu filmowi 0/10 byłoby obrazą dla zera. Masłowska trafia na moją listę śmierci gdzieś za Cejrowskim.
Wojna polsko-ruska - dać temu filmowi 0/10 byłoby obrazą dla zera. Masłowska trafia na moją listę śmierci gdzieś za Cejrowskim.To dobrze ze lubie Cejrowskiego, moze mi sie spodoba :)
Wojna polsko-ruska - dać temu filmowi 0/10 byłoby obrazą dla zera. Masłowska trafia na moją listę śmierci gdzieś za Cejrowskim.No to Masłowska trafia, czy twórcy filmu?
Aha, czyli Masłowska trafiła tylko ze względu na film, a nie ze względu na książkę (której nie czytałeś) :lol:
Ja nie czytałem ani książki, ani też nie oglądałem filmu, więc nie mam zdania, ale twój sposób myślenia mnie zdziwił :)
A jeśli chodzi o Cejrowskiego, to chciałem zapytać dlaczego jego też nie lubisz. Ja go nie trawię strasznie jako człowieka, więc do jego książek też mnie nie ciągnie.
Spotkałem się już z taką opinią na temat tej książki, ale też bardzo wielu osobom się ona podoba. Jednak wiedząc, że książki i adaptacje często nijak się mają do siebie, nie wysnuwałbym takich ocen nie czytając uprzednio książki.Aha, czyli Masłowska trafiła tylko ze względu na film, a nie ze względu na książkę (której nie czytałeś) :lol:
Ja nie czytałem ani książki, ani też nie oglądałem filmu, więc nie mam zdania, ale twój sposób myślenia mnie zdziwił :)
Film jest na podstawie książki. Na podstawie. Moja zła opinia o filmie nie wynika z jego strony technicznej(chociaż te efekty specjalne to faktycznie żal jest) tylko treści. Fabuła, chociaż ten film tak naprawdę jej nie ma, dialogi i inne takie. Jeżeli Masłowska pisze takie rzeczy i jeszcze traktuje się to jako zjawisko to nie mam pytań. Ale trzeba przyznać, że na mojej liście śmierci wśród pisarzy wyżej jest Coelho. Byłby również Żeromski ale z wiadomych powodów go tam nie ma.
Jest dla mnie niepoważne, żeby w cywilizowanym kraju facet, który publicznie opowiada takie rzeczy, pracował w telewizji i był powszechnie szanowany i lubiany. Skurwiel. Tyle.High five.
Też sprawdziłem z czystej ciekawości, ogólnie sporo kontrowersji wokół ról 2paca i Lil Kim . Mi się podobało, chociaż nie powiedziałbym, żeby czymś specjalnym zachwycał to pokazuje kawał historii amerykańskiego rapu i powstawania jednej z największych legend od wewnątrz. Choć za samym Biggim nie przepadam, to również polecam.Obejrzałem wczoraj film Notorious. Jest to biografia Chris'a Wallace'a a.k.a. Biggie Smalls, znanego każdemu rapera z NYC. Film zdecydowanie dla fanów Biggiego, jak i dla miłośników rapu. W filmie usłyszymy świetną muzyke i zobaczymy bardzo interesującą historię życia, tego ważącego ponad 180 kg, pana. Łezka się w oku kręci, aż musiałem odświeżyć sobie stare albumy Notoriousa :). Polecam.
Film jest taki sobie, ogólnie Puffy się tam wykreował na taką legende tymi niektórymi tekstami. Ale wart uwagi chociaby ze względu na to, że Tupcio jest czarnym charakterem.
To ,że GW produkuje następne pseudo autorytetyA Żydzi rządzą światem.
Ibra, najpierw zbadaj fakty dotyczące Żydów, ich liczebności, a także stosunku tej liczebności do ilości miejsc w zarządach najważniejszych amerykańskich spółek i banków, zamiast podważać wszystko, bo tak postępowi, młodzi i inteligentni wyborcy PO powinni robić.Kilka stron wcześniej zostałem za to zjechany. :o
I nikt nie mówi o jakimś spisku, kosmicznym pochodzeniu Żydów, czy o paru Żydach pociągających za sznurki ze schronów atomowych. Suche fakty.
Ibra, najpierw zbadaj fakty dotyczące Żydów, ich liczebności, a także stosunku tej liczebności do ilości miejsc w zarządach najważniejszych amerykańskich spółek i banków, zamiast podważać wszystko, bo tak postępowi, młodzi i inteligentni wyborcy PO powinni robić.Ojej, straszne. Jednak proponowałbym nabyć trochę więcej dystansu do tego wszystkiego. Ten tekst tak bardzo pasował mi do jay jaya, że nie mogłem się powstrzymać. :)
I nikt nie mówi o jakimś spisku, kosmicznym pochodzeniu Żydów, czy o paru Żydach pociągających za sznurki ze schronów atomowych. Suche fakty.
Podobnie z GW, jay jay ma całkowite prawo głosić taką teorię.
Wracając do tematu filmów - wczoraj obejrzałem "Zagubioną autostradę" Lyncha.
Nie czuję się na siłach, aby opisywać ten film w tej chwili, reżysera nikomu przedstawiać nie trzeba, więc powiem tylko, że jest świetny.
Dzisiaj obejrzę go chyba jeszcze raz.
Co rozumiesz przez "chamską widownie"?Ludzi którzy komentują film błyskotliwymi uwagami, szeleszczą opakowaniami po chipsach i starają się pokazać kolegom jakimi to twardymi osobnikami są, bo patrząc na ultra hardcorowe sceny potrafią się z nich śmiać. Zresztą nie tylko na samych brutalnych scenach niektórzy nie potrafili zachować powagi.. Rozumiem uśmiechnąć się pod nosem, ale głośny śmiech na pokaz to przegięcie. A niestety przy takim filmie jak Antychryst zawsze znajdzie się pare osób, które (zakładam,że nie dorosły do takich obrazów) będą się śmiać z każdej kontrowersyjnej sceny.
Obiecałem skrobnąć coś o filmie Gilliama, to lecimy:
Tideland - Film nakręcony w 2005 roku jest adaptacją powieści Mitcha Cullina "Kraina Traw". Z żalem przyznaję, że książki nie miałem okazji przeczytać, więc nie mogę ocenić filmu jako adaptacji. Mogę za to ocenić film jako zamkniete, kompletne dzieło kinematograficzne. Coś w warsztacie Gilliama jest, że po kilku sekundach projekcji już rozpoznajemy jego indywidualny, pokręcony styl. Dziwaczne ujęcia, zdeformowane zdjęcia, jakby zaćpane i neurotyczne kadry kręcone z perspektywy pierwszej osoby pacjenta na cięzkich psychotropach. Tideland nie jest tu wyjątkiem. Już sam obraz i narracja filmowa to wykoślawione i groteskowe odbicie rzeczywistości. Film opowiada o losach kilkuletniej Jelizy-Rose (ma chyba z 7 lat, ale nie jestem pewny), która w świecie brutalnej rzeczywistości, buduje sobie z wyobraźni fortyfikację psychiczną, która pozwala jej przetrwać największe podłości życia. Jej matka umiera z przedawkowania, ojciec zabiera dziewczynkę do domu babki, która też dawno już umarła. Sam ojciec ciągle żyje na prochach i LSD, co potem i jego doprowadza do tragicznego końca. Jeliza zostaje sama, ale dzięki hermetycznej wyobraźni, radzi sobie całkiem dobrze. Można powiedzieć, że to jakby makabryczna wersja Alicji w krainie czarów, ale Gilliam (i zapewne też autor książki) w tych sielankowych sceneraich przemyca masę wątków tragicznych i przerażających. Mamy więc elementy uzależnienia, śmierci, dewiacji seksualnych, pedofilii, zbydlęcenia, niewrażliwości i wiele innych, które czynią z tej niby "Krainy Oz" prawdziwą Gomorę. Film w niektórych momentach jest niemal niesmaczny, ciągle jednak zabarwiony jakimś idyllicznym filtrem dziecięcej wyobraźni, który chroni Jelize przed okrutną prawdą.
SPOILER:
Kiedy Eliza bawi się na kolanach rozkładającego się już ciała ojca, cuchnącego, z wywieszonym zsiniałym jezorem - można odczuć jakiego rodzaju jest to film.
Najbliżej mu do "Las Vegas Parano", dzieła wyjątkowego, również wyjętego jakby z sennego koszmaru na bezustannym speedzie.
Film polecam w sumie tylko tym, którzy są otwarci na tego typu stylistyczne zabawy, z szerokimi horyzontami. Mi się strasznie podobał, najlepszy po MP, Las Vegas P. i 12 Małpach.
Allegedly, a leaked picture of the movie poster for the upcoming Metal Gear Solid movie has emerged. The photo is supposedly from the office of Sony Pictures in Culver City, CA. The picture, if it's legit, reveals the movie will star Christian Bale(The Dark Knight, Terminator Salvation) and Daniel Craig(Quantum of Solace), presumably as Solid and Liquid Snake respectively. It also indicates the movie will be due for the summer of 2011.
Metal Gear Solid movie poster found at Sony Pictures?Znowu Bale? Chociaż w sumie, może i on na Snake'a pasuje. Tylko kto będzie reżyserem. To jest najważniejsze.
http://www.ps3center.net/news/3230/metal-gear-solid-movie-poster-found-at-sony-pictures/CytujAllegedly, a leaked picture of the movie poster for the upcoming Metal Gear Solid movie has emerged. The photo is supposedly from the office of Sony Pictures in Culver City, CA. The picture, if it's legit, reveals the movie will star Christian Bale(The Dark Knight, Terminator Salvation) and Daniel Craig(Quantum of Solace), presumably as Solid and Liquid Snake respectively. It also indicates the movie will be due for the summer of 2011.
(http://onfinite.com/libraries/1497285/f02.jpg)
(http://www.igniq.com/images/uwe_boll_170805.jpg)Temu to tylko jaja obciąć jakby sie MGS dotknął.
Ten kolo może być? :lol:
Byłem wczoraj w kinie na Antychryście.siła tego filmu opiera się głównie na tym ,że prowokuje , wzbudza niepokój , zadaje niewygodne pytania . Z sali jak ja nikt nie wyszedł obojętny , każdy przesiedział w fotelu parę dobrych minut po napisach końcowych co dobitnie potwierdza wartość tego dzieła . Dodatkowym smaczkiem dla wtajemniczonych jest mrugnięcie oczka w kierunku wielbicieli rosyjskiego mistyka Andrieja Tarkowskiego .
Nie rozpiszę się, bo nie czuję się jeszcze na siłach w temacie filmów, więc w paru słowach:
Jeżeli chodzi o zdjęcia, grę aktorską, dźwięki czy muzykę na początku i końcu filmu, na usta ciśnie się jedno słowo - mistrzostwo.
Natomiast co do treści, to dla mnie jest to obraz świata widziany oczami osoby w depresji i tylko jej.
Aha, co do szokujących scen - spodziewałem się czegoś dużo, dużo gorszego.
Nie ma tam nic takiego, czego w internecie nie widziałby współczesny nastolatek.
Dwie sceny z narządami płciowymi są naprawdę ostre, ale taki zwyrol forumowy jak oscyp gorsze rzeczy przy śniadaniu ogląda.
Właśnie też wyporzyczyłem drugą i trzecią część "Efektu motyla", czuję , że może być tandetnie.
Właśnie też wyporzyczyłem drugą i trzecią część "Efektu motyla", czuję , że może być tandetnie.Wypożyczyłeś?! Zapłaciłeś za taki SHIT ? Już dwójka wywoływała u mnie niesmak. Trójki nie tykam, co to to nie.
Właśnie wróciłem z Transformersów i co mogę powiedzieć - film MIAŻDŻY swoimi wizualiami, techniczny majstersztyk. Ile pracy trzeba było włożyć w tworzenie tych bogatych w detale robotów...nie mogę wyjść z podziwu. Animacja zwyczajnie powala.Czyli must-see i 10/10. Dla wszystkich środowisk, które jadą po płytkości tego filmu, moja ulubiona "recenzja" z filmwebu pod filmem z robotem:
A poza oprawą, to historia mnie szczególnie nie porwała. Fabułę potraktowałem jako pretekst do rozpierduchy i podziwiania tych perełek graficznych...no i Megan :roll: Dostałem to czego oczekiwałem, czuję się usatysfakcjonowany.
Ja też jestem świeżo po Transformersach 2...film kozak, ale jak już pewnie zdążyliście przywyknąć dużo do szczęścia mi nie potrzeba. Po trailerach i przeczytaniu o co b w gazecie nie byłem jakoś pozytywnie nastawiony na film. Ale po 5 minutach zmieniłem zdanie, akcja, akcja, Megan, akcja, fury i całkiem całkiem humor (nie jest może wybitny, ale można się uśmiechnąć pod nosem).nie pojedzie bo nie ogląda zazwyczaj takich filmów . Rozrywka na poziomie przede wszystkim . Relaksacyjnie wpływają na mnie przede wszystkim komedie Smitha czy Allena , a im braku intelektu nie można zarzucić .
Fabuła też nie okazała się naciągana jak mi się wydawało. No genialna nie jest, ale spodziewałem się gorszej.
Fajnie że walk robotów jest sporo, w tym walki w ręcz (bardzo fajne), choć czasem ich części się zlewają ze sobą i nie można odróżnić ich od siebie.
Powiem tak jak komuś się podobała 1 lub lubi akcję, troszkę humoru, fury, laseczki (Megan niezła, ale dla fetyszy znajdzie się robo-laska :P )to niech śmiało wali do kina, bo dostanie to czego oczekuje. Reszta (Jay Jay, Setezer itp :P ) pewnie pojedzie film od prostackich itp.
Knowing/Zapowiedź...film cholernie nie równy, początek i środek ma mocny klimat, niczym z horroru...a wszystko zostało wyjaśnione w najgłupszy sposób jaki się tylko dało:Spoilery - Nie chcę chować w ramki, burzy to tylko spójność.Fajne efekty specjalne. Tak od niechcenia można obejrzeć. 7+/10 Co i tak jest zawyżone z racji tego że nie jestem wymagający.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Wczoraj oglądałem Kyua/Cure z 1997. Nie będe się rozwodził na temat filmu bo każdy znawca z pewnością widział. Jak najbardziej polecam, bo oglądałem go z otwartą japą.Primer - thriller o tematyce wybitnie naukowej , prawdziwe nowatorstwo
ps. są jakieś filmy o podobnej tematyce związane z hipnozą, psychologią.. ogółem produkcją psychologiczną? która trzyma w napięciu do końca napisów! Licze na Fallusa i jay jay ;P Cure 9/10
dzięki! napewno zobaczę :)film jest prawdziwym smaczkiem dla ludzi , ktorzy interesują się nauką . Bariera czasoprzestrzenna w ujęciu czysto fachowym może niektórych zniechęcić aczkolwiek wydumaną nomenklaturę mamy sposobnośc zobaczyć już w niektórych serialach co akurat się nie przekłada na wartość dzieła . Co cenię w tym filmie to intryga przyspawająca widza do ostatnich sekund skupiająca bardziej na pytania , których zazwyczaj do tej pory nie dotrzegamy lub nie chcemy zauważyć . Prowokująca do myślenia oraz dostarczająca wiele satysfakcji . Taki tematyczny rodzynek wśród skostniałej branży .
: Czerwiec 28, 2009, 18:44:31 pm
Jestem po Primerze i szczerze powiedziawszy za wiele z niego nie wyniosłem. Podstawową oś fabularna każdy zajaży, ale to co się dzieje z bohaterami podczas przebiegu akcji daje do myślenia. Film obejrze raz jeszcze i mam nadzieje, że dokładniej go zrozumię, bo cholernie mnie ciekawi.
Czyli must-see i 10/10. Dla wszystkich środowisk, które jadą po płytkości tego filmu, moja ulubiona "recenzja" z filmwebu pod filmem z robotem:Co nie zmienia faktu, że film jest płytki jak oczko mojej matki, w którym nie ma nawet żab. I oczywiście racja, jeżeli ktoś oczekiwał od filmu czegoś głębokiego, a potem narzeka, albo jeszcze lepiej - narzeka nawet nie oglądając - to takiemu krzyż na drogę.
(...)Ta, robocik faktycznie porażkowy, zamiast robić rózne śmieszne głupoty mógłby cytować Kanta, tak żeby wyższa kadra naukowa nie nudziła się na letnim filmie o zabawkach dla nastolatków. I Meryl Streep zamiast beznadziejnej aktorki Megan Fox, i nie powinni po raz enty ratować świata, tylko walczyć z dyskryminacją mniejszości etnicznych i wykluczeniem społecznym inwalidów. A Bumbleebee powinien prowadzić wewnętrzny dialog ze swoim id i sprzeciwiać się konsumpcjonizmowi i amerykańskiemu imperializmowi. W końcu Transformersy to taka głębia, taki intelektualny potencjał, a oni znów zrobią z tego bezsensowną rąbankę dla dzieci, z fajnymi dupami i nikomu nie potrzebnym humorem, i jeszcze happy end będzie. Żal. (...)
polecam komedie Hangover - dawno sie tak nie smialem w kinie - kozak !!!widziałem trailer przed Transformersami, miło słyszeć że fajny film, bo trailer rozwalił hehe :)
Przyznać się teraz - kto mówił tuta, że ten film jest nawet fajny i w ogóle taki na 8+??SS89 dał mu nawet więcej. Ja naprawdę nie widzę żadnego celu w takim odmóżdżaniu, lepiej Ewę Drzyzgę zapuścić jeśli ktoś chce się pozbawiać szarych.
Albo Plissken, albo Snake, o ile mnie pamięć nie myli.
Tylko, że oni mi się zawsze mylą.
Właśnie wróciłem z Transformersów i co mogę powiedzieć - film MIAŻDŻY swoimi wizualiami, techniczny majstersztyk. Ile pracy trzeba było włożyć w tworzenie tych bogatych w detale robotów...nie mogę wyjść z podziwu. Animacja zwyczajnie powala.Czyli must-see i 10/10. Dla wszystkich środowisk, które jadą po płytkości tego filmu, moja ulubiona "recenzja" z filmwebu pod filmem z robotem:
A poza oprawą, to historia mnie szczególnie nie porwała. Fabułę potraktowałem jako pretekst do rozpierduchy i podziwiania tych perełek graficznych...no i Megan :roll: Dostałem to czego oczekiwałem, czuję się usatysfakcjonowany.
(...)Ta, robocik faktycznie porażkowy, zamiast robić rózne śmieszne głupoty mógłby cytować Kanta, tak żeby wyższa kadra naukowa nie nudziła się na letnim filmie o zabawkach dla nastolatków. I Meryl Streep zamiast beznadziejnej aktorki Megan Fox, i nie powinni po raz enty ratować świata, tylko walczyć z dyskryminacją mniejszości etnicznych i wykluczeniem społecznym inwalidów. A Bumbleebee powinien prowadzić wewnętrzny dialog ze swoim id i sprzeciwiać się konsumpcjonizmowi i amerykańskiemu imperializmowi. W końcu Transformersy to taka głębia, taki intelektualny potencjał, a oni znów zrobią z tego bezsensowną rąbankę dla dzieci, z fajnymi dupami i nikomu nie potrzebnym humorem, i jeszcze happy end będzie. Żal. (...)
Wanted =/= Transformers: Revenge of the Fallen ?Owszem, =/=. Wanted aspirowało do poważnego filmu akcji, a Transformers to od początku do końca bajka. W dodatku lepiej wykonana i bardziej spektakularna. To raz. Dwa, fakt, że film był przyjemny, nie zmienia mojej oceny rzędu 4/10. Wanted dostałby jakieś 1/10 i nawet goła dupa Jolie nie uratowała tej katastrofy.
CytujWanted =/= Transformers: Revenge of the Fallen ?Owszem, =/=. Wanted aspirowało do poważnego filmu akcji, a Transformers to od początku do końca bajka. W dodatku lepiej wykonana i bardziej spektakularna. To raz. Dwa, fakt, że film był przyjemny, nie zmienia mojej oceny rzędu 4/10. Wanted dostałby jakieś 1/10 i nawet goła dupa Jolie nie uratowała tej katastrofy.
A była?! :shock:Naturalnie.
Ganisz Solid Snake'a 1989 i Wojtq'a za to że oglądają popłuczyny , krytukujesz polskie seriale , filmy a sam dajesz świadomie 20 zł za popisy komputerowe , które równie dobrze można skrócić do wspomnianej tu zajawki .z tego co pisał to chyba za darmo pojechał...albo coś źle pamiętam.
Ganisz Solid Snake'a 1989 i Wojtq'a za to że oglądają popłuczyny , krytukujesz polskie seriale , filmy a sam dajesz świadomie 20 zł za popisy komputerowe , które równie dobrze można skrócić do wspomnianej tu zajawki .Polskie seriale są źle zrobione pod każdym względem. Transformersy mają doskonałą oprawę. W dodatku powtarzam po raz kolejny, Wanted aspirował do miana, do którego nie aspirują Transformersy. I tak, odmóżdżanie odmóżdżaniu nierówne. Dla mnie słuchanie DJa Tiesto i Linkin Park to odmóżdżanie, dla Ciebie - nie. Nie ma tutaj prawdy absolutnej. Tak samo Wanted dla mnie to film słaby fabularnie i technicznie, co kłóci się z jego aspiracjami do top filmów akcji. Transformersy to bajka, w której liczą się walki ogromnych robotów i efekciarstwo. Fabuła nie ma znaczenia. Gdyby jej nie było, to wciąż byłby świetny pokaz współczesnej techniki. Wanted bez drewnianej fabuły nie miałby nic.
widać trzeba topornie . Jak zwykle zresztą . Nie ma kategoryzacji na mniejsze lub większe odmóżdzanie . To tak jakby spytać się kobity czy jest w ciąży czy nie . Bezsens totalny . Tiesto nie słucham od 2 lat , Linkin Park od roku . Jeszcze jakieś chwyty poniżej pasa ?CytujGanisz Solid Snake'a 1989 i Wojtq'a za to że oglądają popłuczyny , krytukujesz polskie seriale , filmy a sam dajesz świadomie 20 zł za popisy komputerowe , które równie dobrze można skrócić do wspomnianej tu zajawki .Polskie seriale są źle zrobione pod każdym względem. Transformersy mają doskonałą oprawę. W dodatku powtarzam po raz kolejny, Wanted aspirował do miana, do którego nie aspirują Transformersy. I tak, odmóżdżanie odmóżdżaniu nierówne. Dla mnie słuchanie DJa Tiesto i Linkin Park to odmóżdżanie, dla Ciebie - nie. Nie ma tutaj prawdy absolutnej. Tak samo Wanted dla mnie to film słaby fabularnie i technicznie, co kłóci się z jego aspiracjami do top filmów akcji. Transformersy to bajka, w której liczą się walki ogromnych robotów i efekciarstwo. Fabuła nie ma znaczenia. Gdyby jej nie było, to wciąż byłby świetny pokaz współczesnej techniki. Wanted bez drewnianej fabuły nie miałby nic.
Za seans nie zapłaciłem ani złotówki, nie licząc butelki wody z Carrefoura.
Naprawdę tu nie widzę żadnego relatywizmu , tak kultywowanego w dzisiejszych czasach broniących bezguścia mass ,bo zwykło sie o nich nie mówić .Czyli rok wstecz byłeś jeszcze "bezguściem"? A teraz już nie jesteś? To jest bardzo relatywne w takim razie. Nie widzę też logicznego połączenia między jednorazowym seansem z masówką, a gustami in genere.
Nie słucham tylko hardcore'a, o czym wielokrotnie nadmieniałem. To a propos ciosów poniżej pasa. Najwidoczniej Twój research nie był zbyt gruntowny.CytujNaprawdę tu nie widzę żadnego relatywizmu , tak kultywowanego w dzisiejszych czasach broniących bezguścia mass ,bo zwykło sie o nich nie mówić .Czyli rok wstecz byłeś jeszcze "bezguściem"? A teraz już nie jesteś? To jest bardzo relatywne w takim razie. Nie widzę też logicznego połączenia między jednorazowym seansem z masówką, a gustami in genere.
Kłody u siebie nie widzisz. Sterujesz na widza oświeconego i świadomego, wkładając mnie do jednego worka, a emocjonalnie reagujesz na moje komentarze o muzyce. Gdzie tu logika?
Co więcej, przykład muzyki został użyty jako żart i ewentualny kontrargument w dyspucie na temat masowości, hołdu dla konsumpcjonizmu etc. Zresztą jeśli ktoś hołubi ambitną formę rozrywki w jednym kontekście, a w drugim ogranicza się do mainstreamowego chłamu, to co można o niej powiedzieć? Bezgustna masa czy jednak wysublimowany smak?
Czytając posty w odpowiednim temacie trudno zauważyć by czegoś innego słuchał .Widać niezbyt uważnie je czytasz.
Dla jednego w wieku 20 lat styknie poziom filmu pokroju Transformers dla innego to nie wystarcza .Ale na jakiej podstawie wysuwasz wniosek, że poziom Transformersów mi "styka"? Myślę, że oglądnięcie czegoś to jedyny sposób na wyrobienie sobie opinii - czego nie zrobiłeś, a mimo to krytykujesz moją chęć poznania. Nie ma innej drogi do wyrobienia sobie gustu niż styczność z pewnymi zjawiskami. Chyba, że w Twoim przypadku odbywa się to w jakiś inny sposób - może trendy 'alternatywnych' środowisk?
Świadomość widza wzrasta wraz z wiekiem i jego oczekwiania względem filmu/książki/muzykiAle nie wzrasta wprostproporcjonalnie w każdym kontekście. Masz te gry dla przykładu. Pytam, czy to, że grasz w "masówki", implikuje brak gustu?
Ale na jakiej podstawie wysuwasz wniosek, że poziom Transformersów mi "styka"? Myślę, że oglądnięcie czegoś to jedyny sposób na wyrobienie sobie opinii - czego nie zrobiłeś.Dlaczego Nie , Horsemen , Coco Chanel to filmy bardziej niż chooojowe . Mimo ,że ich nie widziałem . Zaprzeczysz ??
Ale nie wzrasta wprostproporcjonalnie w każdym kontekście. Masz te gry dla przykładu. Pytam, czy to, że grasz w "masówki", implikuje brak gustu?z grami jest o tyle ciężko bo one raczej z definicji są dla funu. Kwestia tylko jaki poziom prezentuje gierka .
Dla jednego w wieku 20 lat styknie poziom filmu pokroju Transformers dla innego to nie wystarcza .
Pojęcie odmóżdzania razi po oczach w ustach kogoś to krytykuje Wanted , film na tym samym schemacie intelektualnym (równym 0).
z grami jest o tyle ciężko bo one raczej z definicji są dla funu.Filmy z definicji też są dla funu. Znasz zapewne początki kinematografii i wiesz czemu służył film i co prezentował.
Dlaczego Nie , Horsemen , Coco Chanel to filmy bardziej niż chooojowe . Mimo ,że ich nie widziałem . Zaprzeczysz ??Nie zaprzeczę, nie potwierdzę. Nie oglądałem, więc nie wiem. Po ich "niszy" mogę się spodziewać pewnych rzeczy.
No widac po najazdach na innech osoby( co stało się nagminne na tym forum ) za to ,że słuchają mainstreamowej muzyki po czym i dajesz tu wpis ,że Transformers to dobra perspektywa na relaks .Czekaj, czekaj. Czy nie taka sama sytuacja jest z Twoim podejściem do kinematografii i niedawnym (?) podejściem do muzyki? Bojkotujesz pozycje, które wyłącznie wg Twojej skali są słabe. Krytyka mainstreamowej muzyki z mojej strony nie polega na tym, że coś jest złe, bo jest z major labelu, tylko, że nie prezentuje odpowiedniego poziomu względem wykonawców niezrzeszonych z dużymi wytwórniami. Wydawca kontroluje "profil" zespołu, dlatego np. mainstreamowe Red Hot Chili Peppers i muzycy weń udzielający się zaczynali od ciekawej muzyki z równie ciekawym przesłaniem, a skończyli na radiowych piosenkach dla mas. Nie uważam ich za złych muzyków, lecz za ograniczonych kontekstem, w którym działają. Dlatego staram się przedstawiać alternatywę - niekoniecznie "hardkorową". To, że tak mnie postrzegasz, świadczy wyłącznie o Twojej ignorancji.
Filmy z definicji też są dla funu. Znasz zapewne początki kinematografii i wiesz czemu służył film i co prezentował.Tego bym nie powiedział . Róznica między grami a filmami jest dosyć pokazna w tej kwestii .
Czekaj, czekaj. Czy nie taka sama sytuacja jest z Twoim podejściem do kinematografii i niewadnym (?) podejściem do muzyki? Bojkotujesz pozycje, które wyłącznie wg Twojej skali są słabe. Krytyka mainstreamowej muzyki z mojej strony nie polega na tym, że coś jest złe, bo jest z major labelu, tylko, że nie prezentuje odpowiedniego poziomu względem wykonawców niezrzeszonych z dużymi wytwórniami. Wydawca kontroluje "profil" zespołu, dlatego np. mainstreamowe Red Hot Chili Peppers i muzycy weń udzielający się zaczynali od ciekawej muzyki z równie ciekawym przesłaniem, a skończyli na radiowych piosenkach dla mas. Nie uważam ich za złych muzyków, lecz za ograniczonych kontekstem, w którym działają. Dlatego staram się przedstawiać alternatywę - niekoniecznie "hardkorową". To, że tak mnie postrzegasz, świadczy wyłącznie o Twojej ignorancji.Bojkotuje bo naprawdę szkoda mi czasu na oglądanie tego samego schematu w milionach blizniaczo podobnych do siebie filmideł , które nic nie wnoszą nowego . Ja w tym topicu nei krytykuje nagminnie gustu innych co zdarza sie w twoim przypadku tylko naświetlam pewne nieścisłości i brak logiki w postach niektórych użytkowników . Mnie naprawdę nie interesuję opinia innych tylko texty zapodane strone wczesniej godza we mnie glupota i irracjonalnym podejsciem do sprawy . Oglądać możesz co chcesz tylko na Boga nie pisz ,że jedno odmóżdzanie jest bardziej godne obejrzenia niż inne bo to lekko zakraw ana kpine . Tu chodzi nie o gusta tylko o pewne standardy , które trzeba ustanowić i należy sie twardo trzymać a nie ulegać propagandze relatywizmu . Brońmy to co dobre a niszczmy to co prymitywne bo okaże sie pewnego razu ,że znów znajdiemy sie na drzewach twierdząc ,że flmy Bergmana to gratka tylko i wyłącznie dla snobów .
Przypomniałmi się w kontekście całej tej rozmowy Koniec z Hollywood Allena, gdzie jego film nakręcony "na ślepo" został zjechany w Ameryce, a środowisko Europejskie postrzegało go jako wizjonerski obraz.
btw, w żadnym miejscu nie napisałem, że POLECAM film. Nie nakłaniałem również do obejrzenia. Ba!, nie wspomniałem nawet o tym, że to jest dobra forma relaksu.
Cytujz grami jest o tyle ciężko bo one raczej z definicji są dla funu.Filmy z definicji też są dla funu. Znasz zapewne początki kinematografii i wiesz czemu służył film i co prezentował.
Co więcej, przykład muzyki został użyty jako żart i ewentualny kontrargument w dyspucie na temat masowości, hołdu dla konsumpcjonizmu etc. Zresztą jeśli ktoś hołubi ambitną formę rozrywki w jednym kontekście, a w drugim ogranicza się do mainstreamowego chłamu, to co można o niej powiedzieć? Bezgustna masa czy jednak wysublimowany smak?
Polećcie jakąś dobrą komedie na dzisiaj z nutką dramatu. Tom wyjb@ł.http://truman.show.filmweb.pl/
Polećcie jakąś dobrą komedie na dzisiaj z nutką dramatu. Tom wyjb@ł.
Sama świadomość tego, że coś jest komercyjną papką zmienia już sporo w samym odbiorze danej produkcji. I im większy zakres wiedzy w danym temacie, im większe twoje zainteresowanie tym bardziej uwydatnia się w tobie gust i pojęcia smaku. Jednemu, komercyjna papka w kinie może nie przeszkadzać, bo się w nią "nie wczuwa", drugi na sam widok zacznie rzygać, tak samo jak jeden będzie słuchał komercyjnej papki i się jarał, a drugi tylko z politowaniem się uśmiechnie. No i jest trzeci osobnik, który wszystko łyka jak leci. Ot rzecz gustu.To teraz uświadom mnie czym się różni moja postawa względem muzyki od postawy jay'a w kwestii filmów? Niczym kur**, a on mnie uważa za jakiegoś patałacha, który po wszystkich się wozi. Hipokryzja i tyle.
kur** ziom, sam powinieneś mieć świadomość tego, że jesteś "casualem" w temacie filmów, tu nie ma się co kłócić. To tak jakby HC gracz starał się dogadać z gościem, co napiera w półśrodki na Wii. Jeden jest wyjadaczem i będzie twierdził, że to ch** nie gra, a drugi powie, że ma to w dupie bo to się mu podoba i przynosi rozrywkę. I nie wydaję mi się, żeby on traktował cię przez to, za gorszą osobę, czy coś (choć to on sam powinien powiedzieć), ale taką co po prostu nie zna się na filmach (sorrka, że to tak ująłem, ale musisz przyznać, że coś w tym jest). Każdy ma swojego konika, zainteresowanie, hobby etc. Czyż nie? Bardzie łopatologicznie tego przedstawić nie potrafię. Ale ogólnie wyluzujcie, bo chyba wszyscy mamy w świadomości, że żyjemy w globalnej komercyjnej wiosce, w której od masówki uciec nie sposób. Przykładowo, widzę coś takiego:CytujSama świadomość tego, że coś jest komercyjną papką zmienia już sporo w samym odbiorze danej produkcji. I im większy zakres wiedzy w danym temacie, im większe twoje zainteresowanie tym bardziej uwydatnia się w tobie gust i pojęcia smaku. Jednemu, komercyjna papka w kinie może nie przeszkadzać, bo się w nią "nie wczuwa", drugi na sam widok zacznie rzygać, tak samo jak jeden będzie słuchał komercyjnej papki i się jarał, a drugi tylko z politowaniem się uśmiechnie. No i jest trzeci osobnik, który wszystko łyka jak leci. Ot rzecz gustu.To teraz uświadom mnie czym się różni moja postawa względem muzyki od postawy jay'a w kwestii filmów? Niczym ku***, a on mnie uważa za jakiegoś patałacha, który po wszystkich się wozi. Hipokryzja i tyle.
Wanted aspirowało do poważnego filmu akcji...Pierwsze słyszę. Film, w którym podkręcają kule chyba z założenia powinno się traktować z wielkim przymrużeniem oka (o, takim - ;) ). Tak też zrobiłem, bawiąc się przy nim świetnie.
Fajnie za to czyta się te napinki miłosników kiczuOglądasz Transformersy - jesteś miłośnikiem kiczu. Jakież to proste, a podobno ja kategoryzują na podstawie minimalnych przesłanek. Rozumiem Dagon, że Twoje ulubione gry jRPG to całkowita antyteza kiczu?
Podałem tylko na tacy, na jakich zasadach działa ta cała dyskusja. Bo tak serio to wydaję mi się, że wy sami zagubiliście główny wątek tej całej e-kłótni. Bo tak naprawdę do czego staracie się wzajemnie przekonać? Skoro tak naprawdę oboje macie podobne zdanie na ten temat? Cała ta rozmowa to był szczyt hipokryzji, jeżeli tego nie zauważyłeś.CytujFajnie za to czyta się te napinki miłosników kiczuOglądasz Transformersy - jesteś miłośnikiem kiczu. Jakież to proste, a podobno ja kategoryzują na podstawie minimalnych przesłanek. Rozumiem Dagon, że Twoje ulubione gry jRPG to całkowita antyteza kiczu?
@grami - ale o czym ty piszesz? Ja tu mówię o hipokryzji jaya, a ty mi tu od filmowych casuali nadajesz. Wiadomo, że jestem, ale jego podejście jest śmieszne.
On zatwardziały idealistaJay jay? Idealista? Rzeczywiście w takim razie mocno się mu pozmieniało.
Nie wiem, od kiedy z nim gadam jęczy mi o stałości dobrego gustu, smaku, ideach znaczy się - dobrego filmu np. Ktoś obyty z tematem, znający branżę ma lepszy gust (jest bliżej idei, idąc w Platona), niż ktoś taki tam niewyrobiony.To nie ma nic wspólnego z byciem idealistą. A co do teorii, to bzdura. To wcale nie oznacza "lepszego" gustu, a po prostu jego lepsze uargumentowanie.
A co sędzicie o Lars'ie von Trier'ze? :cool:Streszczę krótko to, co pojawi się w tym wątku na jego temat:
Streszczę krótko to, co pojawi się w tym wątku na jego temat:Powiem ci, że to może i lepsze OBIEKTYWNIE niż "*fap fap fap*" na Transformesrach. Także teoria ma chyba sens.
*fap fap fap*
Co do gier jRPG i innych - wszystkie pod względem sztuki są ZEREM.Czy ja postuluję coś innego przy Transformersach? Nie. Ale faktycznie, granie w jrpg z gigantycznymi robotami jest o klasę wyżej niż obejrzenie filmu o robotach. <ok>
CytujCo do gier jRPG i innych - wszystkie pod względem sztuki są ZEREM.Czy ja postuluję coś innego przy Transformersach? Nie. Ale faktycznie, granie w jrpg z gigantycznymi robotami jest o klasę wyżej niż obejrzenie filmu o robotach. <ok>
Nawet jeśli, to nie uważasz, że partia w PESa nie czyni Cię jeszcze bezgustnym, nażelowanym jockiem? Tym samym jeden seans z kiczowatym filmem o kolorowych robotach broniących ludzkości, nie czyni kogoś bezgustnym typem miłującym rozrywkę dla mas. Czyż nie?
Z filmami jest tak, że obok Transformersów mam całą gamę filmów lepszych, równie lekkich, ale też i inteligentniejszych - znaczy - mam wybór, alternatywę.Nie, nie masz. Jeśli takiego PESa rozpatrujesz jako lekką rozrywkę to też masz alternatywę. Jeśli jako grę sportową - już mniej. Tak samo, jeśli bierzesz pod uwagę Transformersy w kontekscie całej kinematografii, to jest to żal i kicz na resorach (podkreśliłem to wystarczająco swoją oceną, która w całej tej "dyskusji" jakoś przemknęła), jeśli weźmiesz za wyznacznik spektakularny film o robotach - alternatywy nie ma.
Z filmów mniej ambitnych, za to ciekawych, obejrzałem Coralinę. I uważam to za jedną z lepszych bajek jakie widziałem, ze świetną muzyką i super wykonaniem. Polecam, w końcu to Gaiman, choć bardziej dla dzieci.
Oraz Noc (też pana Michaelangelo) - ociera się o geniusz. Przygnębiający film o nietrwałości związków. Też godny uwagi. Trudny nieco, ale "wdzięczny".nie musiałeś tego słowa dodawać , to rozumie się samo przez się .
Oglądnąłem wczoraj Watchmenów- niezłe. Nowe, świeże spojrzenie na superbohaterów, końcówka świetna (ale zmieniona podobno względem komiksu- jak to wyglądało w oryginale?).
Ej Maciej, może ci zaspojleruję zakończenie? A Dracula jest dobry (chyba najlepsza wersja jaką znam Drakuli), chociaż wolę niepokojące Nosferatu Herzoga.Nie nie, gdzieś czytałem że jest kopytne. :cool:
Oglądał ktoś tu Rock N Rolle? Ostatnio zatęskniłem za Ritchiem i mam zamiar ten film oglądać ale nie wiem czy poziom trzyma :).
Kilka dni temu obejrzałem Equilibrium. Film bardzo przypadł mi do gustu chociaż wcześniej miałem troszeczkę inne zdanie na jego temat. Pierwszy raz o w/w słyszałem 5-6 lat temu. W dobie Matrixa (w zasadzie to 2 jego części) jakoś nieszczególnie miałem ochotę oglądać cały film więc przeleciałem 1 czy 2 sceny walki i stwierdziłem, że to jest bee. Dzisiaj jednak uważam, że jest on o wiele lepszy od serii braci W. Heh jak te gusta mogą się zmienić.Osobiście bardzo cenię Equilibrium, ale Matrix jeden stawiam wyżej w moim rankingu. Dzieło Wachowskich było niesamowicie świeże i miało genialny balans akcja-treść. Szkoda, że kolejne części w ogóle powstały, bo po ich obejrzeniu seria straciła w moich oczach. Equilibrium opiera się na motywie już znanym, co nie zmienia faktu, że od strony realizatorskiej film jest bardzo dobry. W Eq nie podobały mi się do końca sceny walki, niby wszystko w porządeczku, ale zbytnio zalatywały sztucznością. Końcówka jednak przepiękna, aż ma się ochotę rozpieprzyć jakiś reżim.
Większość z Was pewnie nawet do kina nie wpuszczą,A to dlaczego? :shock: Jeśli to jakiś żarcik odnośnie wieku ludzi udzielających się tutaj, to raczej marny. Nikt 5 stron wstecz nie ma < 18 lat, a większość powyżej 20. W tym ja, ale pewno po tych Transformersach założenie :).
Może mi ktoś powiedzieć, czy Biała Wstążka Hanekego miała już swoją światową premierę? Można to gdzieś dostać? Po Funny Games(97) i Czas Wilka wiele dobrego spodziewam sie też i po tym filmie.Z tego co mi wiadomo to światową premierę film miał w ... Cannes ;) U nas będzie za tydzień będzie wyświetlany we Wrocławiu na festiwalu era nowe horyzonty .A z innych sprawdzonych zródeł niestety ani widu ani słychu . Jest nowy Almodovar , ale nie wiem czy on aż tak bardzo Ciebie mocno kręci . Apropo widziałeś może już Limits of Control Jarmusha ? Strasznie jestem napalony na ten tytuł .
CytujMoże mi ktoś powiedzieć, czy Biała Wstążka Hanekego miała już swoją światową premierę? Można to gdzieś dostać? Po Funny Games(97) i Czas Wilka wiele dobrego spodziewam sie też i po tym filmie.Z tego co mi wiadomo to światową premierę film miał w ... Cannes ;) U nas będzie za tydzień będzie wyświetlany we Wrocławiu na festiwalu era nowe horyzonty .A z innych sprawdzonych zródeł niestety ani widu ani słychu . Jest nowy Almodovar , ale nie wiem czy on aż tak bardzo Ciebie mocno kręci . Apropo widziałeś może już Limits of Control Jarmusha ? Strasznie jestem napalony na ten tytuł .
Chłopaki Nie Płaczą, Poranek Kojota, Borat, Bruno
Chłopaki Nie Płaczą, Poranek Kojota, Borat, Bruno
Co do Antychrysta, to uważam, że to przewrotny film przewrotnego reżysera. Chętnie bym usłyszał/przeczytał, jak ten film byscie zinterpretowali. Sam uważam, że osobista tragedia bohaterów to najmniej istotny element scenariusza Triera. Raczej taki "fabularny trigger", który uruchamia lawinę dość ciekawych przemyśleń Triera o charakterze przyrody i naturze kobiety.
Trier to fenomen naszych , przesadnie tolerancyjnych czasów . Gdy inni robią subtelne , melancholijne smutasy o bólu egzystencjalnym on tworzy specyficzne arcydzieła , które grają na ludzkich emocjach nie gorzej niż niedzielna katecheza . Antychryst nie wyłamuje się z tego szeregu . Szokuje i obnaża prawdę o ludzkiej i nie tylko naturze , dlatego tak wielu to oburzyło intelektualnych mieszczuchów w Cannes .www.mowafilmowa.blog.pl
Przed seansem niezle w klimat grozy wprowadziły mnie trailery skandalicznie słabo prezentujących się thrillerów , które straszą tylko dobrym udzwiękowieniem . Wstępniak to wyborna , doskonała w każdym calu poetyka cynizmu . Spadające krople wody i sex pod prysznicem na oczach małego synka , który zapragnął śmierci . Wybijają z pionu same niezwykle pikantne sceny stosunku , ale i brak taryfy ulgowej względem dzieciaka . Toż to nie mieści sie w ramach naszego codziennego pojmowania by dziecko było nie tyle zanihilowane , co lekko draśniee , ale Lars nie bał sie pokonać kolejnej bariery morlanej . Za to mu należy się cześć i chwała . W cynizmie ustępuje tylko Bunuelowi .
Wraz z pierwszym rozdziałem (znane zagranie u reżysera ) zaczyna sie powolnie rozwijająca sie walka o duszę bohaterki opętanej żalem po stracie ukochanego dzieciaczka . Jej małżonek ( zajebisty Defoe !) przeprowadza z nią terapią , która wrazz postępem czasu przeradza sie w chorą grę emocjonalną miedzy nimi obojga . Zło obradza się w nich obojgu . Kobieta jako bardziej rozwinięta emocjonalna jednostka jest barzdiej narażona na stany lękowe tudzież maniakalno depresyjne . Mami się różnych środków jednak prawdziwej przyczyny jej depresyjnego stanu nie jest w stanie rozwikłać bez pomocy męża . Początkowa depresja przeradza się w obsesyjny niepokój będacy z kolei naturalnym stanem psychicznym wśród osób przechodzacych żałobę po stracie najbliższej osoby . To natura jest tematem przewodnim filmu . Ona burzy i niszczy według filozofii zgniecionego mentalnie Triera . Dostrzega i wypunktowuje z religiną dokładnością destrukcyjną działalność przyrody , której jesteśmy dziecmi . To może być dobroduszna matka zapewniająca nam schron w czasie deszczu , ale i też bezduszna rywalka rządzaca się swoimi bezwględnymi prawami . Nic dla niej nie ma znaczenia prócz reprodukcji i podtrzymania gatunku przy życiu . Daje , ale i odbiera dar egzystencji , by igrać dalej z kolejnymi potępieńcami . Piękny wizerunek z zewnątrz może mamić , ale nie odbierze nam prawa by negować nieskazitelność tego piękna . Martwe pisklęcie pożerane przez setki mrówek , pełzający płód sarny i rosierdzone wnętrznośći wilka to obrazki które rzadko kiedy mamy sposobnośc zobaczyć w filmach przyrodniczych . Ów wizerunek siedzy w naszej podświadomości ,a reżyser ma na celu tylko przypomnieć pewne cechy , co niewatpliwie mu sie udaje prezentując je z diaboliczną satysfakcją . To zło siegajac troche dalej niż fizycznośc , bedacy jej znaczacym aspektem , ale nie jedynym . Przynajmniej nie najważniejszym . Mentalność to swoista walka tocząca się odwiecznie między dobrem i złem , będaca niekiedy dobrodziejstwem a niekiedy przekleństwem rodzaju ludzkiego . Przmierzamy nią całą wszechświat , jednak są momenty gdy trafiamy na pułapki , z których nie idzie się wydostać . Jak niewinna mucha wplątani jestesmy w siec ludzkiej mroczności szarpiać się i motając , chwytajac różnorakich sposóbów by uciec od przeznaczenia jednak w pewnym momencie opadamy z sił i godzimy się na los i czekając na egzekucję .
Religia też znajduje swe zaszczytne miejsce wśród winnych . Niczym Nietzsche negujemy interwencje bożą w świat ludzki odnajdujemy innego sprawce chaosu . ''Natura to kościół szatana'' mówi kobieta czyli z kolei synonim ludzkiego diabła , prekursora wszelkich złorzeczy , najlepszej uczennicy Lucyfera . I tak gdy na początku byliśmy świadomi lub też dogłębnie przekonani , że to ONA jest TYM złem tak końcówka rozwiewa nasze wątpliwości co jeszcze korzystniej wpływa na ogólny wizerunek zdefibrylowanego psychicznie obrazu . Jedynie co mnie martwi w tej egzaltacji zła to nieuzasadniona merytorycznie makabra przypominająca groteską z serii o Jigsawie .Żal , ból i rozpacz mogą się nam objawiać w bardziej wyrafinowany panie Trier .
Podsumowując jest bardzo usatysfakcjonowany z nowego projektu bezkompromisowego duńczyka . To skuteczna forma autoterapii gdzie ból i zniechecenie można zażegnać nie bez ogromengo wysiłku , ale z jakim triumfem . To destrukcja , która jak na ironię zbawić ludzkość . Gdy Nietzsche wypowiedział słynne słowa ''gott ist tot'' ludzkośc przekleła go na wieki . Nihilizm z którym tak zawzięcie walczył został z nim aż do końca . Trier tworząc ten obraz też zdaje sie nam coś powiedzieć . Zło istnieje i stara sie nas zabić od środka , jednak po npisach końcowych zamiast samobójczego konsensusu mamy rozkwit na ustach cynicznego uśmiechu . Czy to nie jest piękne ?
Ostatnio 2001: Space Odyssey i Annie Hall. Może wieczorkiem coś skrobnę.oj homie , nie znać Odyseii to w moim kodeksie moralnym grzech śmiertelny 8)
Też widziałem ostatnio Annie Hall. Dla mnie naprawdę udany film Allena, do którego nie mają podbicia nowe produkcje z jego uwielbioną Scarlett. Romantyzm Diane Keaton w połączeniu z racjonalizmem i hipochondrią Allena to po prostu poezja (tak wyobrażam sobie związki jay jaya ;)). Był wtedy w doskonałej formie, a od Koniec z Hollywood, imo tendencja spadkowa. Ciekawe jak Whatever Works, bo wcześniejsza Vicky Christina Barcelona bez Penelope Cruz byłaby kompletną klapą. Na szczęście ta ostatnia uratowała sprawę i potwierdziła, że sprawdza się nie tylko w dziełach Almodovara. :cool:wreszczie się zgadzam . Osobisty ranking filmów Allena :
Młoda reporterka otrzymuje szokujący materiał; snuff-movie, na którym grupa mężczyzn brutalnie gwałci i morduje młode kobiety. Postanawia dotrzeć do sprawców i zrealizować materiał o tym przerażającym procederze. Niestety sama dostaje się w ręce przestępców i zostaje bohaterką kolejnego film.
Zarzućcie jakimś fajnym horrorem.
Pachnidło: Historia mordercy
O dziwo całkiem, całkiem, nie nudziłem się, a iSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ogólnie polecam, jeden z takich filmów, które można obejrzeć z dziewczyną i nie wyzionąć przy nim ducha.
Pachnidło: Historia mordercy
O dziwo całkiem, całkiem, nie nudziłem się, a iSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ogólnie polecam, jeden z takich filmów, które można obejrzeć z dziewczyną i nie wyzionąć przy nim ducha.
Pachnidło: Historia mordercy
O dziwo całkiem, całkiem, nie nudziłem się, a iSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ogólnie polecam, jeden z takich filmów, które można obejrzeć z dziewczyną i nie wyzionąć przy nim ducha.
Pachnidło- prawie wyziąnąłem ducha oglądając to, czegoś aż tak tandetnego się nie spodziewałem.
Gust Monia 1,5/10
Pjerdolita panowie. Mnie zwilżają takie laski i kropa, gustu się nie ocenia.
spoko, dziewczyna podobać się może... ALE PÓJŚĆ NA HAREGO POTERA DO KINA !?!?!?!??!!?!?!?!? :shock: :shock: :shock: :shock:
Człowiek z ziemi :-o Film s-fi , wszystko dzieje się w jednym pokoju, konwersacja kilku uczonych ludzi. Wciągłem sie jak w bagno 9/10.Obejrzałem, zachęcił mnie opis i choć z 9/10 to lekka przesada to film faktycznie wciąga, a i lepszy jest od komercyjnych papki jaką ostatnio wciągam chyba w za dużych ilościach. Innymi słowy również polecam.
Według stopklatka.pl "Imaginarium..." wejdzie u nas dopiero 8. stycznia, czyli 3 miesiące po zachodniej premierze, super :mad:
@Fallus - chyba nie miałem jeszcze styczności z tymi twórcami, poleciłbyś po 2 najlepsze Twoim zdaniem filmy od których można zacząć ?
Wpis Monio MikesSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Z tym, że jeszcze rok temu nie goliła bobra.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
District 9 - przeekozak film. Chyba najlepszy blockbuster tego lata... Cały seans siedziałem ze szczeną na podłodze :D
District 9 - przeekozak film. Chyba najlepszy blockbuster tego lata... Cały seans siedziałem ze szczeną na podłodze :D
Mnie też ten film momentami rozwalał na kawałki, rewelacja. Avatar Camerona musiałby pokazać cos wiecej niż rewolucyjne efekty specjalne, by wywołac na mnie takie wrażenie i coś mi się widzi, że w tym roku raczej żaden film S-F filmowi Blomkampa nie podskoczy. Film momentami wstrząsajacy i dojrzalszy niż wiekszość przepakowanych efektami Jar Jar Binksów, Predatorów i innego łatajstwa. Wielkie brawa ze rewelacyjnie oddany kontekst społeczno-polityczny, bardzo wiarygodnie opracowane środowisko i historię, oraz gre aktorską. Wszystko to cholernie wiarygodne (jak na historyjke o obcych), z wiarygodnym bohaterem, typowym everymanem, a nie przepakowanym supermenem z nienaganna dykcja i wyglądem.
Dzis wróciłem też z kina z Inglorious Basterds, i powiem, że film trzyma jakis poziom, ale to nie to, czego sie spodziewałem. Ma momenty, ma dobrych aktorów, ale ogólnie - nic specjalnego. Mocno przegadany (choć dialogi jak zwykle u Tarantino - świetne), za bardzo rozmyty, ale niekonwencjonalny, jak kazdy film Quentina. Dla mnie sredni.
District 9 - przeekozak film. Chyba najlepszy blockbuster tego lata... Cały seans siedziałem ze szczeną na podłodze :D
Mnie też ten film momentami rozwalał na kawałki, rewelacja. Avatar Camerona musiałby pokazać cos wiecej niż rewolucyjne efekty specjalne, by wywołac na mnie takie wrażenie i coś mi się widzi, że w tym roku raczej żaden film S-F filmowi Blomkampa nie podskoczy. Film momentami wstrząsajacy i dojrzalszy niż wiekszość przepakowanych efektami Jar Jar Binksów, Predatorów i innego łatajstwa. Wielkie brawa ze rewelacyjnie oddany kontekst społeczno-polityczny, bardzo wiarygodnie opracowane środowisko i historię, oraz gre aktorską. Wszystko to cholernie wiarygodne (jak na historyjke o obcych), z wiarygodnym bohaterem, typowym everymanem, a nie przepakowanym supermenem z nienaganna dykcja i wyglądem.
Dzis wróciłem też z kina z Inglorious Basterds, i powiem, że film trzyma jakis poziom, ale to nie to, czego sie spodziewałem. Ma momenty, ma dobrych aktorów, ale ogólnie - nic specjalnego. Mocno przegadany (choć dialogi jak zwykle u Tarantino - świetne), za bardzo rozmyty, ale niekonwencjonalny, jak kazdy film Quentina. Dla mnie sredni.
Ja na Tarantino wybieram się w piątek na premiere. Wnioskuje z tego co napisales ze jestes w Stanach. Z checia bym tu zamieszkal chociazby ze wzgledu na to ze kazdy film obejrzysz nawet do paru miesiecy wczesniej niz w Polsce. Ja niestety jestem tu tylko na miesiac, ale pare filmow postaram sie jeszcze zobaczyc.
Spartacus (http://antyweb.pl/o-tak-spartacus-styczen-2010/)Podobny w konwencji do "300", co może zapewnić mu sukces.
To jest film na który czekam :)
District 9 po trailerze nie czekam na żaden inny film.. (Avatar też robi!!!1)
Jestem po seansie District 9 i jak dla mnie film roku.... Można się czepiać szczegółów, że fabuła nielogiczna, że efekty specjalne średnie itp. ale film jest po prostu zajebisty i ogląda się go na wdechu...Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Można wiedzieć, w których miejscach fabuła jest nielogiczna?
CytujMożna wiedzieć, w których miejscach fabuła jest nielogiczna?Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
District 9. Film roku. Komentarz zbędny. Nawet moja kobieta która nienawidzi filmów s-fi, patrzała jak zamurowana. Zainteresowała ją poczatkowa konwencja ala dokument, a potem już poleciało.Widziałem dzisiaj ten film i kompletnie mi nie podszedł. W dużym skrócie konkretny pomysł i niezłe wykonanie techniczne + totalnie debilne dialogi i kłująca w oczy amatorszczyzna aktorów z głównym bohaterem na czele.
warto , serial świetny, jeśli tylko podpasuje ci klimat to nie bedziesz sie mógł oderwać
a oglądał ktoś może serial "Carniv?le"?? warto?
District 9. Film roku. Komentarz zbędny. Nawet moja kobieta która nienawidzi filmów s-fi, patrzała jak zamurowana. Zainteresowała ją poczatkowa konwencja ala dokument, a potem już poleciało.Widziałem dzisiaj ten film i kompletnie mi nie podszedł. W dużym skrócie konkretny pomysł i niezłe wykonanie techniczne + totalnie debilne dialogi i kłująca w oczy amatorszczyzna aktorów z głównym bohaterem na czele.
Dla mnie z kolei było to najgorzej wydane 14 zł w tym roku.
Nie moje kino, wyszedłem kompletnie pusty po tym filmie i nie mam zamiaru udawać, że mi się podobało, dlatego, że alternatywnej i inteligentnej młodzieży podobać się powinien.
Wiem, zabawa kinem, dialogi, zdjęcia. Mimo wszystko pustka.
Pulp Fiction lubię.
Po filmie widziałem owego gościa i wtedy wszystko stało się jasne - dziecko MTV w modnych, wąskich spodniach i koszulce z trupią czachą. Dodajmy do tego ładnie przystrzyżoną, zaczesaną na bok grzywkę i otrzymujemy największe obok tępych osiedlowych koksów zło naszej cywilizacji.Jak dla mnie to mały bohater, wyrwał się z więzów taktu, gustu, kultury i zrobił to, na co miał ochotę.
Jeśli oczekujesz pozycji skłaniających do refleksji, kina artystycznego, zmuszającego do rozważań nad dualizmem ludzkiej natury i analizującego dylematy moralne, to wybierz się na Pollacka albo Almodavara.Dzięki za cynk! :lol:
Dla mnie z kolei było to najgorzej wydane 14 zł w tym roku.
Nie moje kino, wyszedłem kompletnie pusty po tym filmie i nie mam zamiaru udawać, że mi się podobało, dlatego, że alternatywnej i inteligentnej młodzieży podobać się powinien.
Wiem, zabawa kinem, dialogi, zdjęcia. Mimo wszystko pustka.
Pulp Fiction lubię.
Dla odmiany wczoraj byłem na Vicky Cristina Barcelona i, jak zwykle w przypadku filmów Allena, wyszedłem zachwycony. Oczekiwałem Allena w najlżejszej postaci, dostałem za to jeden ze smutniejszych (dla mnie) filmów jakie ostatnio widziałem.
Dziś idę na Granatowyprawieczarny i liczę na mocny film.
No ba ta pustka to nie wiem co to niby miało znaczyć twoim zdaniemW nastepnym poscie wyjasnilem, a przynajmniej staralem sie wyjasnic, czego oczekuje od kina.
Co do Vicky Cristina Barcelona to w żadnym wypadku on nie jest filmem smutnym . W pełni pełnoprawnymi dziełami Allena , które są smutne są Inna Kobieta i Wnętrza a głeboko egzystencjalne rozterki bez odkupienia mamy w Śnie Kasandry i Match point . Reszta to raczej śmiech śmiech w odmętach typowo Allenowskiego niepokoju i znięchecenia . W odniesieniu do VCB można powiedzieć ,że mamy wyjątkowo pogodny smutekPozwolę sobie jednak podtrzymać swoje zdanie.
hehe , Trusio sie zdeka wpienił na słowo ''pustka'' w kontekście jego ulubionego reżysera . Prawdą jest ,że Tarantino tworzył dzieła wybitne (Wściekłe Psy) , niezapomniane (Pulp Fiction) jak i typowe zabawiacze w postaci kiczowatych produkcji ala Kill Bill czy Death Proof z tą tylko drobną różnicę ,że w tym ostatnim by docenić wartość jego filmu trzeba się troche znać na tych drugoligowych filmach , których w Polsce raczej nie miał nikt sposobności obejrzeć ;) [polecam obczaić sajt http://www.grindhouse.com/ by zrozumieć idee tworzenia takich dzieł przez Quentina :-P]Zupełnie dziwią mnei głosy zachwytu osób nad DP , które nawet nie zroumiały zamysłu twórcy ,tylko potulnie kierują się opiniami wszechwiedzących krytyków filmiowych jakby nie posiadali własnego gustu . To raz.
Dwa , nie nazwałbym kina Tarantino tylko rozrywką , albo rozrywką dla mas . Aby w pełni cieszyć się z degustacji jego filmów trzeba mieć pewny zasób wiedzy na temat kinematografii z gatunku
gore , slash , sexploitation itp . Także pytam sie tutaj samozwańczych fanów tego typu widowisk kto zna takiego filmy jak Faster, Pussycat! Kill! Kill!, albo Ilsa, She Wolf of the SS ? Ja nie widziałem i szczerze powiedziawszy nie ciągnie mnie do nich .
Co do Vicky Cristina Barcelona to w żadnym wypadku on nie jest filmem smutnym . W pełni pełnoprawnymi dziełami Allena , które są smutne są Inna Kobieta i Wnętrza a głeboko egzystencjalne rozterki bez odkupienia mamy w Śnie Kasandry i Match point . Reszta to raczej śmiech śmiech w odmętach typowo Allenowskiego niepokoju i znięchecenia . W odniesieniu do VCB można powiedzieć ,że mamy wyjątkowo pogodny smutek :lol: Polceam zapoznac się z reszta jego filmografii zwłaszcza ,że od piatku można już zamowić kolekcje 20 jego filmów .
O ile błędne stawianie tychże znaków czy kompletne ich olewanie może wręcz zmienić treść wiadomości, tak brak spacji/za dużo spacji w żadnym wypadku nie zaburza przekazu
Wybrałem ten zawód dla akcji, dreszczyku emocji. Wpadam, naprawiam i znikam, sam na sam z maszyną... A teraz, bez formularza ani rusz.Piękna groteska, czasem nieco męcząca ale i tak świetna.
(...)Co to ma znaczyć? :D
Ja natomiast mam ochotę na to całe "9". Zapowiada się klimatycznie i nietuzinkowo. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na pewno będzie Ci wdzięcznyJa natomiast mam ochotę na to całe "9". Zapowiada się klimatycznie i nietuzinkowo. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
dam Timowi jeszcze jedną szanse :cool:
Weźcie ludzie polećcie jakąś fajną komedię, taką w sam raz na sobotni chillout, która może zawierać: śmiesznych czarnuchów, palenie zioła (tylko nie How High...), picie alkoholu, lecz która NIE może zawierać (ewentualnie w bardzo niewielkich ilościach): imprez w akademiku, szkoły, piszczących nastolatek, ciągłego ruchania. No wiecie - śmieszna komedia dla betonu filmowego, czyli dla mnie. Plusa dam nawet.Friday , Next Friday , Friday after next , cały zestaw filmów Kevina Smitha z Clerksami na czele ,ewentualnie 40-letni prawiczek .
polańskiego zatrzymali a tu taka cisza ?????
No należało mu sie. A tak btw, na pewno fajnie będzie miał w pierdlu, na pewno ktoś sie nim "zaopiekuje". :lol:polańskiego zatrzymali a tu taka cisza ?????
W radiu słyszałem. Facet musiał mieć niezłego zonka na granicy :D.
No należało mu sie. A tak btw, na pewno fajnie będzie miał w pierdlu, na pewno ktoś sie nim "zaopiekuje". :lol:polańskiego zatrzymali a tu taka cisza ?????
W radiu słyszałem. Facet musiał mieć niezłego zonka na granicy :D.
rewelacyjnym Wall-e
Nie dostałem. A jeśli chodzi ci o wymyślanie na siłę wytłumaczenia dla wszystkich idiotyzmów, jakie dzieją się w tym filmie, to nie, dzięki. Do kina ide na GOTOWĄ historię, a nie pół-historię, do której muszę sam dobudowywać drugą połowę, żeby ta pierwsza była jakkolwiek logiczna.
Limits of Control - powiem tak, Jim już totalnie podarował sobie jakiekolwiek ustępstwa względem kina mainstreamowego i pojechał całkowicie po całosci, ten film to nieskrepowana niczym wizja twórcza, która niczym nie jest hamowana. Jarmush całkowicie bezkompromisowy. Wiecej nie powiem, polecam obejrzeć, mistrzostwo.wzorem Pseudo Dionizy Areopagity ,absolut jest niewymawialny . Duchowa uczta ,która jest swoistym katharsis dla każdego kinomaniaka . Pokłony dla Jarmusha <szacun>
Był już ktoś z was w kinie na 2012?Byłem dzisiaj. W sumie film był taki jak się spodziewałem. Klasyczna amerykańska produkcja, kompletnie naiwna, z wesołą rodzinką, mnóstwem szczęśliwych trafów, niby w jakimś sensie moralizatorska, a tak naprawdę prosta do bólu, całkowicie pozbawiona głębi, okraszona sztuczną powagą i niezłymi efektami specjalnymi. Jeśli ktoś chce obejrzeć film dla czystej rozrywki, bez zbytniego (żadnego) angażowania się w przedstawiany obraz, to 2012 może mu się nawet nie tyle co spodobać, co raczej wypełnić miło czas.
Powiedzcie mi, czy Dystrykt 9 jest jednoznacznie przez wszystkich chwalony, czy po prostu mnie jakoś ominęły krytyczne opinie o tym filmie? Jedyne, jakie do mnie docierały, to "przełom w gatunku sci-fi", "najlepszy sci-fi od wielu lat", "genialne dzieło" oraz tym podobne peany. Teraz, po powrocie z kina, myślę sobie - czy to poprzestawiało się mnie, czy całej reszcie?Ja nie do końca łapię te zarzuty. Celem tego filmu było opowiedzenie apartheidu na nowo. Ludzi zastąpiły tu krewetki z kosmosu i tyle. Zarzuty trochę z dupy, bo była mowa o trudnościach w asymilacji i tym, że ludzkość nie za bardzo wie co z nimi zrobić. Czy to jest jakieś oderwane od rzeczywistości? Ludzkość nie wie co zrobić ze sobą, z muzułmanami, arabami i setką innych nacji, grup społecznych itd. a wiedziałaby co zrobić z przybyszami z kosmosu? Ludzie nie chcą ich asymilować, z drugiej strony rząd nie chce ich eksterminować. Co z tego wychodzi? Getto i kawał historii "naszego" świata. Dlaczego nie chcięli uciekać? No chyba jednak niektórzy chcieli. A reszta? Raczej dobrze widać, że w tym akurat filmie, obce istoty nie są tytanami intelektu i dążą raczej do zaspokojenia potrzeb fizjologicznych (tu kocie żarcie) niźli do powrotu na swoją planetę.
To... coś, to jedna z bardziej idiotycznych historyjek z jakimi ostatnio miałem do czynienia. Pełna niekonsekwencji, bzdur, a przede wszystkim - pozbawiona logiki. Ja rozumiem, że to science fiction i decydując się obejrzeć ten film automatycznie zaakceptowałem lekkie bajdurzenie z gatunku "a co by było gdyby". Ale bądźmy szczerzy. Wszystko, nawet bajka, musi być jakoś logicznie zespojone, w jakiś sposób trzymać się realizmu (choćby jedną ręką). Scenarzysta, reżyser i producent powinni swoją wizję nie tylko przedstawić, ale również umieć ją sprzedać; cóż, widocznie Jackson i ekipa nie są mistrzami sztuki handlu, bo ja tych ich rzygowin nie kupiłbym nawet po przecenie. Całe szczęście, że bilet do kina nic mnie nie kosztował.
Do rzeczy. Obcy przylatują na Ziemię i stają się niewolnikami ludzi? Super, to mi się podoba. Zerwanie z nudnym konwenansem przedstawiania przybyszy z innej planety wyłącznie jako wrogich najeźdźców - tak, zapiszcie mnie, chcę to obejrzeć. Ale zaraz... mija 20 lat odkąd pojawili się nieoczekiwani goście, i co? I nic? Niech mnie! Jackson, chłopie, ty mi nie wmówisz, że cała ludzkość jest tak samo mało pomysłowa jak ty. Że ta ludzkość zamyka obcych (OBCYCH, ludzików z innej galaktyki do ciężkiej cholery!) w swego rodzaju getcie i na długie lata przechodzi nad sprawą do porządku dziennego, jedynie ospale eksperymentując z pozaziemskim DNA. Nie potrzeba armii socjologów i psychologów, by stwierdzić, że mieszkańcy Ziemi po prostu nie są takimi nudziarzami. Ani że ufoki, które są zdolne podróżować między galaktykami, dałyby się tak urządzić. Nie, to po prostu nie ma najmniejszego sensu. Jakby nagle stado małp porwało i przez 20 lat trzymało w niewoli kłusowników, którzy nie dość, że przyjechali jeepem, to jeszcze wzięli ze sobą nabite strzelby.
No, ale dobra, niech tam Jacksonowi będzie. Jeśli ten stek bzdur ma tworzyć podwaliny dla ciekawszych i przede wszystkim - bardziej sensownych pomysłów, to jestem skłonny udzielić rozgrzeszenia, nie dowalając nawet dziesięcioma "zdrowaśkami" jako pracą domową. Problem jednak polega na tym, że ten stek bzdur tworzy podwaliny dla kolejnych steków bzdur. I karkówek bzdur, i żeberek bzdur, i w ogóle całej wołowiny bzdur, nad którymi nawet nie chce mi się rozwodzić.
Film ma jak dla mnie dwie, poważne zalety. Pierwsza, to pięknie rozpadające się ciała i gęste headshoty. Druga, to taka, że obcy zostali przedstawieni podobnie do potworka z kilkudziesięcioletniego odcinka Scooby Doo, co niezmiernie mnie bawiło.
Biała WstążkaGdzie ją można zobaczyć ? Katowickie kina olały sprawę, czy film jest bardzo wąsko dystrybuowany ?
Byłem wczoraj na pokazie przedpremierowym Białej Wstążki i po seansie za bardzo nie wiedziałem jak mam potraktować ten film. Bardzo podobało mi się ukazanie wewnętrznego rozkładu wioski i ukrytej za pięknymi manierami brutalności tamtejszej ludności, ale brakło mi jakiejś zamykającej wszystko konkluzji (a może ją przeoczyłem?) - może to dlatego, że rzadko mam do czynienia z takimi bardziej niszowymi produkcjami, nie wiem, ale w ramach dokształcenia wezmę się za niedługo za jakiś inny tytuł Hanekego.
Oglądnąłem ostatnio wojnę polsko-ruską i do tej pory nie wiem co sądzic o tym. Zapewne Jay czy Set nazwą mnie bucem, ze nie zrozumiałem głębokiego i mądrego przesłania tego filmu.Nie wiem jak setezer ,ale ja staram się unikać polskich filmów także nie musisz się przejmować moją opinią . Zresztą ,patrząc chociażby po trailerach można niemal z pewnością stwierdzić ,że ten tytuł za wiele z artyzmem nie ma . Kolejny wtórny krzykacz ,którego zapomnienie jest więcej niż pewne (przypominam ,że w GW to coś otrzymało note 6/6).
Doceniam grę aktorską, widac że ludzie się postarali i próbowali wejśc w ten surrealistyczny świat.
(...)Oglądałem film Antychrist (...), ale jak dla mnie to była zwykła kaszana z reala za 4.99 =/
(...)Transformersów 2 i to jest po prostu cud, miód i bita śmietana Very Happy(...)
Historia niespodziewanej przyjaźni dwójki, korespondujących ze sobą, ludzi. Mary to samotna, pulchna ośmiolatka mieszkająca na przedmieściach Melbourne. Max ma czterdzieści cztery lata i jest niezmiernie otyłym nowojorczykiem, cierpiącym na syndrom Aspergera. Ich przyjaźń jest na tyle silna, że utrzymuje się mimo tego, że dzieli ich ogromna różnica wieku oraz dwa kontynenty.
To 3 film w 3d na jakim bylem i juz wiem, że nigdy wiecej.
Oficjalna lista kin IMAX w Polsce (za wikipedia):Już wczoraj na to patrzyłem, ale liczyłem że wikipedia kłąmie. :(
* Katowice - Centrum rozrywki Punkt 44
* Kraków - Centrum handlowe Plaza
* Łódź - Centrum handlowe Manufaktura
* Poznań - Centrum handlowe Plaza
* Warszawa - Centrum handlowe Sadyba Best Mall
CytujTo 3 film w 3d na jakim bylem i juz wiem, że nigdy wiecej.
buahaha pierd**l*sz głupoty, tyle ci powiem ;). (bez urazy) Dla mnie Krwawe Walentynki 3D to już był wypas. Czekam na ekranizacje Silenta w nowej rewolucyjnej jakości i wiem, że sie nie zawiode. Seans 3D >>>>> Seans Kinowy.
A propos odświeżonych wersji - ja nie mam osobiście nic przeciwko.
http://www.youtube.com/watch?v=q6CJenNMsb4
Czyż to nie wygląda zachęcająco. :roll:
Nie wspominając, że wielu młodych ludzi nawet nie wie o istnieniu oryginału.
Nie. Kino 3d psuje kino bo teraz skupienie jest na zrobieniu efektu ladnej PŁASKIEJ reki odstajacej z ekranu.Dobrze ze avatar robi to gustownie chociaz tez ma kilka ujec na pokaz(wbijanie piłeczki do kubeczka)CytujTo 3 film w 3d na jakim bylem i juz wiem, że nigdy wiecej.
buahaha pierd**l*sz głupoty, tyle ci powiem ;). (bez urazy) Dla mnie Krwawe Walentynki 3D to już był wypas. Czekam na ekranizacje Silenta w nowej rewolucyjnej jakości i wiem, że sie nie zawiode. Seans 3D >>>>> Seans Kinowy.
Opamiętajcie się, wyjdźcie na dwór, tam też jest świat w 3D, a słowo wyobraźnia za 10 lat chyba przestanie istnieć.Nie pitol. Jeśli technologia ta pomaga jeszcze bardziej wciągnąć widza w stworzony świat to dlaczego jej nie używać ? A jeśli tak bardzo cenisz sobie wyobraźnię, to wciąż najlepsze są książki pod tym względem, gdyż film, czy to 2D czy 3D, i tak narzuca Ci pewną wizję.
Zazwyczaj ludzie widzący tak fantastycznie wykreowane światy pragną w nich zamieszkać, marzą o tym itd., a nie dostrzegają cudowności otaczającej ich rzeczywistości. Nie mówię o blokowiskach, ale wystarczy wyjechać trochę za miasto, wskoczyć w las, wspiąć się na Giewonta i Avatary w 3D w technologii AJEMEJEKS (wszelkie prawa zastrzeżone) z popcornem za 12zł wysiada.
Nie. Kino 3d psuje kino bo teraz skupienie jest na zrobieniu efektu ladnej PŁASKIEJ reki odstajacej z ekranu.Dobrze ze avatar robi to gustownie chociaz tez ma kilka ujec na pokaz(wbijanie piłeczki do kubeczka)CytujTo 3 film w 3d na jakim bylem i juz wiem, że nigdy wiecej.
buahaha pierd**l*sz głupoty, tyle ci powiem ;). (bez urazy) Dla mnie Krwawe Walentynki 3D to już był wypas. Czekam na ekranizacje Silenta w nowej rewolucyjnej jakości i wiem, że sie nie zawiode. Seans 3D >>>>> Seans Kinowy.
Nie mogę napisac imo, to moja mama tak myśli.Nie. Kino 3d psuje kino bo teraz skupienie jest na zrobieniu efektu ladnej PŁASKIEJ reki odstajacej z ekranu.Dobrze ze avatar robi to gustownie chociaz tez ma kilka ujec na pokaz(wbijanie piłeczki do kubeczka)CytujTo 3 film w 3d na jakim bylem i juz wiem, że nigdy wiecej.
buahaha pierd**l*sz głupoty, tyle ci powiem ;). (bez urazy) Dla mnie Krwawe Walentynki 3D to już był wypas. Czekam na ekranizacje Silenta w nowej rewolucyjnej jakości i wiem, że sie nie zawiode. Seans 3D >>>>> Seans Kinowy.
Pamięta o [imo], ja sam też zapomniałem
Nie pitol. Jeśli technologia ta pomaga jeszcze bardziej wciągnąć widza w stworzony świat to dlaczego jej nie używać ? A jeśli tak bardzo cenisz sobie wyobraźnię, to wciąż najlepsze są książki pod tym względem, gdyż film, czy to 2D czy 3D, i tak narzuca Ci pewną wizję.Przyznaję, że jestem wrogo nastawiony do tych nowinek technologicznych i się zapędziłem z krytyką, ale tak czy siak: TAK, książki są miliard miliardów lepsze od filmów. Filmy to tylko kopia tego, co zostało kiedyś napisane, a to co zostało napisane jest kopią tego co ktoś przeżył (no oczywiście nie dosłownie, ale te wszystkie sci-fi nie biorą się znikąd, a z obserwacji rzeczywistości). Mnie już filmy powoli zaczynają wkurzać, dla starych jestem wyrozumiały, bo dosyć sprawnie wychodzi mi wczuwanie się w czasy, gdy była jego premiera i staram się wyobrazić sobie jak odbierany był przez ówczesnych widzów. Nowe filmy z kolei, właśnie taki Avatar, przypominają mi żarcik z jednego z numerów Frondy (nie śmiejcie się, na wyprzedaży było, to za 2,5zł kupiłem) - "Okej, cięcie - mówi reżyser - urwane głowy dorobimy komputerowo".
Czyli co, twierdzisz, iż nie powinno się kręcić filmów sci-fi itp. przedstawiających inny świat od naszego i pozwalających choć przez chwilę wyobrazić sobie, że jest się gdzieś indziej, z tego tylko powodu, że dookoła nas jest wiele innych miejsc wartych obejrzenia ? A gdzie miejsce dla wyobraźni o której mówisz ? Oderwaniu się od rzeczywistości ? Dlaczego sam oglądasz filmy, skoro dookoła Ciebie jest tyle atrakcji ? Dziwna ta Twoja wypowiedź.Filmy typu Obcy czy inne sieczki oglądam dla odmóżdżenia się, taka wewnętrzna chęć prymitywnej rozrywki. To jak z żarciem z KFC czy Mc, nie jadam, ale jak cała rodzina kupi kubeł i wcina obok ciebie, a ty głodny, to trudno się nie ugiąć. I masz rację - rola filmów głównie na tym polega, ale zauważam (nie mówię o Tobie, bo cię nie znam i przypuszczam, że nie masz z tym problemów), że ludzie zbyt zatracają się w tych fikcyjnych, KOMERCYJNYCH filmidłach. Pamiętne czasy gdy dzieciaki biegały na boisku kopiąc piłkę krzycząc Kame-hame-ha czy jakiś user forum chodzi do szkoły w przebraniu z A'sCreeda.
I nie wiem co chciałeś przekazać przekręcając nazwę Imaxa. Nie chcę Cię osądzać, zdaję sobie sprawę z ilości filmów jakie obejrzałeś i wydaje mi się, że jesteś jednym z tych ludzi zapatrzonych w przeszłość, widzących w nadchodzących rzeczach jedynie samo zło. Takie mam odczucia, mogę się mylić.Szczerze mówiąc nie wiem jak się czyta tę nazwę. Skoro pisana dużymi literami, to Hamburgery czytają każdą literę z osobna, ale to by się przydała wskazówka lingwistyczna Tarniaka. Najlepszy ubaw mam gdy cały świat czyta powiedzmy AJEMEJEKS, a w polsce AJMAKS i ty przeczytasz IMAKS, to mówią: "to się czyta AJMAKS a nie IMAKS!!!".
Filmy typu Obcy czy inne sieczkiWAT?
Przyznaję, że jestem wrogo nastawiony do tych nowinek technologicznych i się zapędziłem z krytyką, ale tak czy siak: TAK, książki są miliard miliardów lepsze od filmów.Ogólnie rzecz przyjmując mógłbym się zgodzić ,ale zdarzają się takie przypadki gdzie książka mimo swej oczywisej przewagi nad taśmą filmową przegrywa w przedbiegach np. pisarstwo Bukowskiego z twórczością Bunuela .
CytujFilmy typu Obcy czy inne sieczkiWAT?
Ok, wlasnie wrocilem z Avatar'a i jestem w ciezkim szoku. Za nic nie spodziewalem sie, ze film bedzie tak przezajebisty, do tego pod kazdym wzgledem.
Dla mnie jest to praktycznie Star Wars XXI wieku, dla kinematografii bez dwoch zdan i nie mowie tutaj o 3D, ktore niestety obejrzalem niechetnie [wolalem isc na 2D], i do tego w Cinema City.
Totalny must see dla kazdego.
Avatar 9+/10
Dopiero wrocilem wiec wrazenia na goraco.Te 2,5 godziny minely w oka mgnieniu,a po wyjsciu z sali wciaz tesknie za Pandora.Wlasnie ta planeta jest najwiekszym plusem tego filmu,w zadnym innym filmie nie bylo tak pieknie przedstawionego miejsca.W kwestiach technicznych to przelom,mam nadzieje ze mimo niecheci niektorych do 3d bedzie powstawac wiecej takich obrazow.A ze fabula cienka,nie przeszkadzalo mi to zupelnie,juz nie pamietam kiedy podczas seansu mialem takie uczucia,i chec oby film sie nie konczyl.Najlepszy film roku i wskakuje do mojego osobistego top 5.Czekam na sequel ktory raczej napewno powstanie.
Ps.Po filmie mam dziwna ochote na ta crapowata gre Avatar. :)
Żeby nie było, że jestem totalnym przeciwnikiem filmów - ja niektóre z nich uwielbiam, ale im więcej czytam, tym mniejszym szacunkiem darzę filmowe uczty intelektualistów. To już było, a takie świrowanie jak Haneke czy Lynch to chyba jedyne co, czego nigdzie indziej nie uświadczymyHmm spróbuj, My winniepeg Guya Maddina albo Synecdoche New York Charliego Kaufmana bo wyczuwam w twoim głosie nutę melancholii . Jakoś specjalnie nie przeszkadza mi dysonans między kinem a literaturą . Trier operując kamerą potrafi skutecznie sprowokować widza niemniej niż np. Houellebecq . Wszystko rozgrywa się w operatywności twórcy . Gdy nie ma ikry film to i nawet horrendalny budżet nie pomoże .
Ja się na filmach nieszczególnie znam, ale jednym który zapadł mi w pamięć był Wilderness. Bardzo mi się podobał. Niby oklepany motyw, ale trzymał w napięciu do ostatniej sceny.To jest właśnie sieczka :grin:
AVATAR w IMAXIE w 3D robi wrażenie :) Wykreowany świat to mistrzostwo świata, fabuła też niczego sobie, pomysły, wykonanie i efekty to miazga. 9+ na 10. Dla mnie to film roku. 8)Mam podobne odczucia :)
Ps. Jeszcze bardziej czekam teraz na ME2.
http://www.youtube.com/watch?v=30EeGDiI7MAzwiastun ciekawy, choć bez rewelacji, natomiast już sam film ....
Kapitalny. Zdecydowanie jeden z najlepszych jakie widziałem. Gorąco polecam .
Zapamiętajcie Lucky Number Slevin.
Oczywiście ma swoje lata, ale jak ktoś nie widział, to zdecydowanie warto nadrobić zaległość.
Pytanie do ekspertów:o Antonionim i Allenie pisałem kilka stron wcześniej . Z mojej strony mogę polecić jeszcze Czerwoną pustynię Antonioniego ,a z Allena najbardziej przypasowały mi Przejrzeć Harrego , Hanna i jej siostry ,Annie Hall , Manhattan , Życie i cała reszta .
Co polecacie obejrzeć w dalszej kolejności z Antonioniego i Allena? Jakich innych reżyserów warto poznać?
Prosiłbym na razie o typy w podobnej tematyce do przedstawionych przykładów.
Into the wild 8+a ja na nim spałem niemal przez cala projekcje :P
Obraz Penna o czlwwieku ktory odrzucil wszystko co materialne a pragnal zyc w zgodzie z przyroda jest jednym z lepszych filmow ktore ostatnio ogladalem.Wspaniale zdjecia i swietna muzyka,sa dopelnieniem wciagajacej autentycznej historii ktora dlugo zapada w pamieci.
Into the wild 8+Podpisuje się pod Twoim postem. Cudowny film, aż chciałoby się pieprznąć wszystkim i wyruszyć w taką podróż, pozostawiając za sobą cały ten chory świat (rozmarzyłem się :roll: )
Obraz Penna o czlwwieku ktory odrzucil wszystko co materialne a pragnal zyc w zgodzie z przyroda jest jednym z lepszych filmow ktore ostatnio ogladalem.Wspaniale zdjecia i swietna muzyka,sa dopelnieniem wciagajacej autentycznej historii ktora dlugo zapada w pamieci.
a ja na nim spałem niemal przez cala projekcje :PPffff....
Wybrałem się wczoraj do imaxa na Avatar i nie wiedzieć czemu po seansie miałem ochotę stanąć ponownie przed kasą i zobaczyć ten film jeszcze raz. Mam nadzieję, że za jakiś czas wydadzą go na Blu.Mam dokladnie to samo, tylko juz od prawie tygodnia po obejrzeniu filmu. Ostatnio nawet obejrzalem trailer na youtube i mialem ciarki :P Probuje ludzi wyciagnac do kina, ale nikt ze znajomych nie za bardzo chce isc drugi raz na ten sam film ;\, a samemu nie przywyklem do chodzenia do kina.
...a samemu nie przywyklem do chodzenia do kina.Jeśli naprawdę chcesz coś zobaczyć, to nie sugeruj się ludźmi, ani tym co pomyśli o Tobie dziewczyna w kasie kiedy poprosisz o jeden bilet. Ja już kilka razy wybierałem się sam i nie narzekam. Głównie wybierałem seanse w terminie odległym od premiery i natrafiałem na prawie pustą salę, przez co jest jeszcze lepszy kontakt z filmem moim zdaniem (powiedzmy, bardziej osobisty).
Te 3D docenia się TYLKO w IMAXie, w tradycyjnych kinach pokroju multikina itd. efekt 3D nie jest już ten sam, nie wspominając już o innym jakościowo dźwięku. ;)Ale tylko w Łódzkim, w reszcie IMAX'ow w polsce seanse 3D sa takie same jak w multikinie czy cinemacity.
Czyli mam rozumieć, że IMAX w Łodzi = wypas, bo korzysta z nowszych, cyfrowych technologii, a w przypadku reszty lepiej wybrać CC lub Multikino.Te 3D docenia się TYLKO w IMAXie, w tradycyjnych kinach pokroju multikina itd. efekt 3D nie jest już ten sam, nie wspominając już o innym jakościowo dźwięku. ;)Ale tylko w Łódzkim, w reszcie IMAX'ow w polsce seanse 3D sa takie same jak w multikinie czy cinemacity.
Parnassus - 8/10....i nikt nie wie co tak naprawdę sądzisz o tych filmach <ok>
Avatar - 8/10.
Jak dla mnie 8 oznacza, że nie są to na pewno arcydzieła ani wyznaczniki gatunku, ale dobre filmy. Czasem lepsza cyferka niż przeintelektualizowany bełkot.Parnassus - 8/10....i nikt nie wie co tak naprawdę sądzisz o tych filmach <ok>
Avatar - 8/10.
Lepiej nic nie pisać, niż rzucać gówno wartymi ocenkami.
Przeintelektualizowany bełkot to jeszcze większe zło, i wcale się o niego nie dopraszam. Ale jeśli nie znasz kogoś poglądów na filmy, czy na cokolwiek innego, to nie wiesz, co on widzi po numerek takim, czy takim. Inna sprawa kiedy oceny są rzucane przez jakieś opiniotwórcze serwisy, które wystawiają ocenę i jest ona przez wszystkich traktowana jako sądna i ostateczna (co również jest głupie). Nikt z nas tutaj opiniotwórczy nie jest (na większą skalę jak mniemam), więc lepiej byłoby napisać, co sądzi się o danym filmie, nawet gdyby miało się to ograniczać do zdania lub dwóch. Dużo więcej wynosi się z takich komentarzy.Dla mnie ruszmusk jest opiniotwórczym medium, a ty nie masz przeintelektualizowanych opisów. Kochajmy się.
Jak dla mnie 8 oznacza, że nie są to na pewno arcydzieła ani wyznaczniki gatunku, ale dobre filmy. Czasem lepsza cyferka niż przeintelektualizowany bełkot.
Po pierwsze, połówek i innych .00 nie ma. Po drugie, w takich sytuacjach z pomocą przychodzi jedyna i słuszna skala EG, która powie wszystko o skali 1-10 niezależnie od nośnika.Jak dla mnie 8 oznacza, że nie są to na pewno arcydzieła ani wyznaczniki gatunku, ale dobre filmy. Czasem lepsza cyferka niż przeintelektualizowany bełkot.
A czym byłoby dla Ciebie 8.5/10 albo 7.5/10? Albo czym różniłby się film na 7/10 od filmu na 8/10?
Nie rozumiem, jak można uważać, że jakaś głupia liczba, która tak naprawdę kompletnie nic nie mówi (dla jednego "dobry" zaczyna się już gdzieś od 6/10, dla innego 8/10 to wciąż tylko średniak - patrz różne fanbojowskie dyskusje) jest lepsza, niż czyjaś pisemna opinia mówiąca wyraźnie, co się komuś podobało, co się nie podobało, jakie miał odczucia po filmie itp. :/
Po drugie, w takich sytuacjach z pomocą przychodzi jedyna i słuszna skala EG, która powie wszystko o skali 1-10 niezależnie od nośnika.
Po trzecie skala 1-10 jest całkowicie bezsensowna i jedyną właściwą jest 1-6, gdyż w tej pierwszej wszystko oceniane poniżej 6 jest gównem, a to, jak wszyscy dobrze wiemy, zawsze śmierdzi.Gówno w dupie. Nie moja wina, że buceriada korzysta tylko z 5-10, a między 1-5 nie ma różnicy.
Avatar:Do widzenia :lol:
- Jest ładny,
- I niemiłosiernie głupi.
Dziękuje, do widzenia.
Avatar:
- Jest ładny,
- I niemiłosiernie głupi.
Dziękuje, do widzenia.
Jak dla mnie fabuła była bzdurna i niepotrzebna.Jeśli nie czujesz potrzeby obecności fabuły w filmie, to lepiej daruj sobie filmy w ogóle i graj w gry typu tetris, tam żadnej historii nie zaznasz. Do widzenia.
Jak dla mnie fabuła była bzdurna i niepotrzebna.Jeśli nie czujesz potrzeby obecności fabuły w filmie, to lepiej daruj sobie filmy w ogóle i graj w gry typu tetris, tam żadnej historii nie zaznasz. Do widzenia.
...nie kwalifikujesz się do jakiegokolwiek pouczania mnie w kwestii kinematografii.I vice versa, Ty, który sądzisz, że Expendables będzie filmem wszech czasów. Poza tym nie mam w zwyczaju nikogo pouczać, bo:
I vice versa, Ty, który sądzisz, że Expendables będzie filmem wszech czasów.Wojtq, błagam. :lol:
Wojtq, błagam. :lol:?
Nie wiem jak można było to potraktować na serio.Wojtq, błagam. :lol:?
Nie wiem jak można było to potraktować na serio.Podejrzewam, że Wuher nie pisał tego na poważnie, ale tak jak on czepił się DK z mojego avka wyciągając z niego wniosek, że nie jestem kimś, kto mógłby go pouczać (?), tak samo ja doczepiłem się do Expendables - to tak samo wyrwane z kontekstu szufladkowanie, jakim on potraktował mnie.
BTW. W Polityce Edwin Benedek zaczyna artykuł (jeden z pierwszych paragrafów w każdym razie) słowami:Edwin Bendyk
No tak Benedek to gość z TILTa i T.Love, stąd pewnie mi się podupiło :D Sry, dzięki za poprawienie. Wrażenia na mnie niestety nie zrobił swoją pisaniną.CytujBTW. W Polityce Edwin Benedek zaczyna artykuł (jeden z pierwszych paragrafów w każdym razie) słowami:Edwin Bendyk
Swoją drogą bardzo mądry gość.
(http://failblog.files.wordpress.com/2010/01/epic-fail-avatar-plot-fail.jpg)Prosta fabuła dobrym podłożem do masy ciekawych i głębokich przesłań.
HURRR DURRRR.
Avatar fap fap fap fap fap fap fap fap
Akurat nie wiem co pisze na łamach samej Polityki, ale czytałem jego artykuły z dodatku "Niezbędnik Inteligenta" (http://archiwum.polityka.pl/dodatki/niezbednik-inteligenta,9.html) i jego teksty są jednymi z lepszych. Poza tym słyszałem bardzo dobre opinie o jego książkach. Na dniach zabiorę się za czytanie "Zatruta studnia: rzecz o władzy i wolności" i zobaczę jak wypadł.No tak Benedek to gość z TILTa i T.Love, stąd pewnie mi się podupiło :D Sry, dzięki za poprawienie. Wrażenia na mnie niestety nie zrobił swoją pisaniną.CytujBTW. W Polityce Edwin Benedek zaczyna artykuł (jeden z pierwszych paragrafów w każdym razie) słowami:Edwin Bendyk
Swoją drogą bardzo mądry gość.
Co do Avatara to jakoś w tym tygodniu się przejdę. W sumie nie spodziewam się jakiejś super fabuły, ale mam nadzieję na bardzo porządny film ze znakomitymi efektami (pierwszy raz idę na film w 3D). Po seansie nie zapomnę opisać wrażeń :)
(http://failblog.files.wordpress.com/2010/01/epic-fail-avatar-plot-fail.jpg)
HURRR DURRRR.
Oglądałem Avatar, ładny syf.
Film jakich setki, zupełnie przeciętna bajka z lipną fabułą i beznadziejnymi postaciami, nie wyróżniająca się niczym poza stroną techniczną.
Najlepsza była postać tego całego złego "generała", dawno się tak nie uśmiałem jak podczas ostatnich 30 minut, gdy każde pojawienie się na ekranie tego płaskiego gościa wiązało się z groźną miną i równie groźnym tekstem typu "zabić wszystkich wrogów!", "przegrupować się i zniszczyć wszystkie cele!!!!!!!!!!111".
NOWA ERA W HISTORII KINA!
Ja mam w Imax zamówione bilety na ten tydzień, to zobaczymy, czy ten cały hype, to taki hype, jak w przypadku Halo, czy faktycznie, coś więcej niż wspaniałe wizualia.Zależy z jakim nastawieniem idziesz na film. Każdy film jak się obejży z nastawieniem negatywnym, z szukaniem tylko niedociągniec i głupich elementów, okaże sie być słaby.
Ja mam w Imax zamówione bilety na ten tydzień, to zobaczymy, czy ten cały hype, to taki hype, jak w przypadku Halo, czy faktycznie, coś więcej niż wspaniałe wizualia.Zależy z jakim nastawieniem idziesz na film. Każdy film jak się obejży z nastawieniem negatywnym, z szukaniem tylko niedociągniec i głupich elementów, okaże sie być słaby.
Ja mam w Imax zamówione bilety na ten tydzień, to zobaczymy, czy ten cały hype, to taki hype, jak w przypadku Halo, czy faktycznie, coś więcej niż wspaniałe wizualia.Zależy z jakim nastawieniem idziesz na film. Każdy film jak się obejży z nastawieniem negatywnym, z szukaniem tylko niedociągniec i głupich elementów, okaże sie być słaby.
Ja mam w Imax zamówione bilety na ten tydzień, to zobaczymy, czy ten cały hype, to taki hype, jak w przypadku Halo, czy faktycznie, coś więcej niż wspaniałe wizualia.Zależy z jakim nastawieniem idziesz na film. Każdy film jak się obejży z nastawieniem negatywnym, z szukaniem tylko niedociągniec i głupich elementów, okaże sie być słaby.
Tak oczywiście wydaje 20-30 zł na bilet do kina na film, którego nienawidze.
Ja mam w Imax zamówione bilety na ten tydzień, to zobaczymy, czy ten cały hype, to taki hype, jak w przypadku Halo, czy faktycznie, coś więcej niż wspaniałe wizualia.Zależy z jakim nastawieniem idziesz na film. Każdy film jak się obejży z nastawieniem negatywnym, z szukaniem tylko niedociągniec i głupich elementów, okaże sie być słaby.
Tak oczywiście wydaje 20-30 zł na bilet do kina na film, którego nienawidze.
Sylvan i Piter mówią o filmie którego nie widzieli, a Ty mówisz o sytuacji, kiedy mieliby ponownie iść do kina na ten sam film. Znowu pieprzysz.
Metal Gear Solid. Fanowska ekranizacja, spodziewałem się kiczu a dostałem mega zajebisty film w moim ukochanym uniwersum :D POLECAM!!!
Metal Gear Solid. Fanowska ekranizacja, spodziewałem się kiczu a dostałem mega zajebisty film w moim ukochanym uniwersum :D POLECAM!!!
Gdzie, co, jak?
nowy sherlock >>> avatar
Jeśli Avatar dostanie (jako pierwszy film sci-fi w historii chyba) Oscara za najlepszy film będzie to cios w policzek dla całęgo gatunku sci-fi, pokazujący, jak bardzo Hollywood i kultura masowa nie rozumieją sci-fi. Avatar nie jest niczym nowym niż to co pokazał Wells w "Wojnie Światów" STO LAT TEMU!Człowieku, pierwszy raz od 7 lat na tym forum zgadzam się z Tobą w pełni. Gattaca to jeden z najbardziej underrated filmów sci-fi w historii, a wygrana Avatara to policzek dla sci-fi.
Zresztą policzek był już dawno jak "Gattaca" nie dostała Oscara.
The Road, oglądał ktoś? Jak dla mnie świetny film. Dzieje się w postapokaliptycznej Ameryce (nie wiadomo co się konkretnie stało). Ojciec z synem (który urodził się już w "nowym świecie") podróżują przez Stany na południe, w niekoniecznie znanym nam celu.
Lovely bones - jackson dał radę, 8-Z kolei ja mam bardzo mieszane uczucia po seansie, być może z powodu zapoznania się wcześniej z książkowym pierwowzorem, bogatszym w wiele różnych wątków, których brak bardzo w filmie odczułem. Oglądając go, miałem wrażenie, jakby wszystko działo się bez większego ładu i składu, tak nagle i bez wyjaśnień, zupełnie inaczej niż w przypadku książki. Brat, który nie czytał powieści, również odniósł takie wrażenie. Na plus zaliczam świetną rolę Stanley'a Tucci jako głównego złego oraz wszelkie wyobrażenia nt. Nieba (puścił sobie wodzę wyobraźni Jackson). Mogło być jednak dużo lepiej (kto jak kto, ale Jackson potrafi robić długie filmy, dlaczego więc zdecydował się na tak znaczne zubożenie tej historii?).
Wstyd się przyznać, ale kompletnie nie znam twórczości Allena. Od czego proponujecie zacząć?ze starszych Annie Hall , Manhatan , Zelig, Hanna i jej siostry a z nowszych Przejrzeć Harrego , Mężowie i żony , Życie i cała reszta . Na początku tworzył takie miernoty ,że żal dupe ściskał .
Człowiek, który gapił się na kozy - dobra komedia, uśmiałem się nieźle. kilka momentów naprawdę rozp**rdala :D
Wczoraj tez wlasnie ogladalem Hurt Locker i polecam tez bardzo !
Za to bardzo polecam Hurt Locker. Zasłużony pretendent do tegorocznego Oscara za najlepszy film. Dla kontrastu wobec poprzedniego filmu, w tym dostrzegam same plusy. Aktorzy odwalają dobrą robotę (główny bohater, który igra sobie z ogniem, przekonuje), akcja bardzo stonowana, ale niezwykle mocno trzymająca w napięciu. Zanim go obejrzałem myślałem sobie: "co może być emocjonującego w filmie o saperach?". Jakże mało wiedziałem. Oglądać!
Szukam jakichś dobrych filmów drogi, easy riders, into the wild, dzienniki motocyklowe widziałem
Szukam jakichś dobrych filmów drogi, easy riders, into the wild, dzienniki motocyklowe widziałemDzikość Serca, też Lynch.
"Prosta historia" Davida Lyncha.To już widzialem ale uważam że jest niegodny wymieniania. Strasznie słaby i nadmuchany banałami film
http://www.filmweb.pl/f821/Prosta+historia,1999
No i pani Buldog zgarnęła Oscara niemal równolegle ze Złotą Maliną dla najgorszej aktorki - komedia. Jak dla mnie ona zawsze była beztalenciem wyjątkowej klasy i gdy dzisiaj usłyszałem, że otrzymała najbardziej prestiżowe wyróżnienie w swoim zawodzie, to niemal parsknąłem śmiechem.Myślę, że najbliższe filmy, być może ambitniejsze, w których Sandra się udzieli na fali popularności z racji zdobytej statuetki, zweryfikuje jej umiejętności. Może tak być, że skończy jak Halle Berry.
Mała ilość nagród dla Avatara cieszy, bo choć film jest bardzo ładny i w gruncie rzeczy fajny, to wynoszenie go pod niebiosa jest grubą przesadą. Hurt Locker nie widziałem, ale nadrobię. A, no i myślałem, że jednak Bękarty otrzymają chociaż jedną statuetkę. Nie dość, że hajp był ogromny, to i sam film przedni. Tego austriackiego aktora, który grał pogromcę Żydów, osobiście mógłbym wykąpać w Oscarach.
Jarhead - ostatnimi czasy miałem poczucie, jakby dobre filmy usilnie starały się mnie omijać, a tu proszę, trafiło się takie cudo. Film ma swoje lata i prawdopodobnie wielu z Was go widziało, ale polecam jeśli kogoś ominął. Świetnie przedstawiony klimat panujący w wojskowych obozowiskach, gdzie wyszkoleni do zabijania marines muszą trzymać swoje żądze na wodzy, doprowadzając się czasem do stanu skrajnego szaleństwa. Czystej akcji w tym filmie jest tyle, co kot napłakał, a mimo to ogląda się go z zainteresowaniem. Dużą tego zasługą jest gra aktorów - wszyscy spisali się wyśmienicie.Co nie zmienia postaci rzeczy ,że film mógł byc lepszy , dużo lepszy . Mit Stanów jak obrońców uciśnionych już dawno upadł .Jakieś ponad 30 lat temu . Sprawdz sobie jeszcze jak interesuje Ciebie ta tematyka Redacted Briana de Palmy . Bezkompromisowy zapis ''wesołej'' działalności amerykańskich chłopców. W niektórych serwisach film otrzymał niechlubną opinię pornografii przemocy . Jak jest naprawdę ? Sprawdz sam .
Jesli macie nadmiar pieniedzy to nie przeznaczajcie ich na nowy film Polańskiego .Bardzo was proszę . Polityczna sraka z krztyną humoru to za mało by wydawac 15 pln .Nie zamierzam, poczekam na wersję w "wypożyczalni". Poza tym tyle fajnych filmów wchodzi w najbliższym czasie do kin, że chyba zbankrutuję ;)
Nie zamierzam, poczekam na wersję w "wypożyczalni". Poza tym tyle fajnych filmów wchodzi w najbliższym czasie do kin, że chyba zbankrutujęczyżbym ja o czymś nie wiedział ?? Na filmwebie nic ciekawego nie zapowiadają , przynajemniej według moich preferencji filmowych . A o u Ciebie co tam ciekawego , najbardziej pilnego do odhaczenia Wojtq ??
Drag Me to Hell - ło ja, ale kiła. Nie widziałem wcześniejszych filmów "grozy" Raimi'ego i nie orientuję się, czy w takim specyficznym stylu facet kręci, ale...ten styl jest okropny. Ni to horror, ni to komedia (zakładam, że wiele scen nie było kręconych "na serio") - w rezultacie mamy do czynienia z tworem nijakim, bazującym głównie na wywoływaniu obrzydzenia u widza. Ja tego nie kupuję.
Yo check it out: http://hatak.pl/zwiastuny/1516/Predators/
Zapowiada sie ciekawie!
Zabieram się właśnie za oglądanie Starship Troopers, godne polecenia? Troche słyszałem o tym filmie, ponoć niezły, a Wam jak się widzi?
Harry Brown - polecam. szczegóły tutaj:
http://www.imdb.com/title/tt1289406/
Ostatnio Citizen Kane, Up in the air oraz A Bout de Souffle. Napisałbym coś, ale kto by to tam czytał ;0.no kutwa ,wchodzę na forumek specjalnie po to by sprawdzic czy ktos czegos ciekawego nie napisał w tym temacie po czym czytam takie kwiatki .
Ostatnio Citizen Kane, Up in the air oraz A Bout de Souffle. Napisałbym coś, ale kto by to tam czytał ;0.W takim razie po co w ogóle pisałeś, że widziałeś takie czy inne filmy, skoro nic nam o nich nie chcesz powiedzieć ?
Podejrzani-film opisywany przez wielu za ten z najbardziej szokujacym zakończeniem co dla mnie jest jakies dziwne bo mozna sie go domyślec juz w polowie filmu.Jak dla mnie tylko dobry z ciekawym scenariuszem i dobra grą Kevina Spaceya.Film tak na 6/10To ty niezły kozak jesteś .Bodaj pierwsza osoba ,która domyśliła się zakończenia już w połowie filmu .
Moze nie w polowie ale juz pozniej można sie domyślec.Chociaż to może przez to ze czytałem troche o tym filmie i jego zakończeniu.Gdybym oglądał go nic o nim nie wiedząc rzeczywiście odbiór filmu był by inny.I się dziwisz, że się 'domyśliłeś...
Przestudiuj sobie kino lat 40,50,60 tych i możesz z czystym sumieniem odpuścic sobie dalsze filmy .Z całą sympatią jaką Cię darzę, druga część tego zdania zupełnie mi się nie podoba. Przywodzi mi na myśl utwierdzonych w swojej mądrości mędrców o zastygłych poglądach, ignorujących wszystko co nowe, z samej tylko zasady. Dlaczego miałbym odpuszczać sobie dalsze filmy, skoro najbardziej pociągają mnie w filmach opowieści przez nie przedstawiane, a świeże pomysły na jakąś historię zawsze się znajdują. Z moim tatą jest taki problem, że niezwykle trudno przekonać go do obejrzenia jakiegoś nowego filmu, podczas gdy jeśli samego najdzie go ochota na obejrzenie czegoś, to sięga po sprawdzone i widziane po kilka(naście?) razy obrazy. Dużą rolę odgrywa tutaj sentyment, ale nie widzę sensu w sztucznym zamykaniu się przed nowościami. Jeśli ceną za obejrzenie klasyki kina jest zrodzenie we mnie niechęci wobec nowego, to ja nie chcę poznawać klasyki. ;) Ona została już stworzona, a nowości będą ukazywać się przez całe moje życie i nigdy nie zabraknie mi czegoś do obejrzenia.
Zostawcie Trusia, on jest po prostu bardzo needy :(
Obejrzałem ostatnio From Paris with Love z Travoltą. Fajne, wybuchowe i dobrze działające na zmysły kino - świetny dźwięk i obraz, do tego standardowo dla tego rodzaju obrazów "kozackie" odzywki i przynajmniej jeden elo-bohater. Jeden z lepszych głupich filmów jakie ostatnio widziałem. Oczywiście nie ma co oczekiwać od tego większego sensu czy logiki, ale jako typowo popcornowe kino idealne na rozluźnienie - jak znalazł.
Wojtku, obejrzałes w końcu Shrinka z Kevinem Spacey? Miałeś nadrobić dawno temu, a odpowiedniego posta w tym temacie jak nie było, tak nie ma ;[
Wpadła mi do głowy pewna myśl odnośnie filmów klasycznych - czy miano, jakim są opisywane, nie jest zasługą czasu ich powstania ? Już tłumaczę o co mi chodzi. Nie trudno jest być nowatorskim w dziedzinie stawiającej pierwsze poważne kroki, wtenczas wszystkie pomysły przychodzące do głowy są oryginalne i świeże, z prostego powodu - nikt wcześniej ich nigdzie nie wykorzystał!
where the wild things are - nie pamietam kiedy ostatni raz widzialem film, ktory tak mocno odbiegał od trailera. trailer - kino familijne, swietna muzyka, przyjemny klimat. Film - b. słaby dramat, nazwijmy to psychologiczny w ktorym kazda postac ma ostro nasrane we łbie a ich nastroje zmieniają się co dosłownie dwie minuty. Same niejasnosci(co to za stwory, o ch** tu ogolnie chodzi) i zakonczenie zupełnie bez jakiejs puenty czy ogólnie, sensu. Ble. Ale muzyka jest fajna. 5/10Nie zgadzam się z takim poniewieraniem tym filmem. Nie jest to może dzieło sztuki, ale odmawiać mu braku sensu ? Przekopiuję moją wypowiedź z filmwebu (there will be spoilers):
Z początku bohater chce jedynie być królem i władcą zapewniającym wszystkim pokój i szczęście, jednak co pokazują wydarzenia, nie można zapanować nad wszystkimMax to po prostu dzieciak ktory lubi kłamac i trwa w tym kłamstwie, wymyslajac coraz to nowe bzdurne rzeczy dla podtrzymania pozorów, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji
I nawet kierując się dobrymi pobudkami możemy popełnić błąd, kosztujący nas wiele.Max nie kierował się dobrymi pobudkami tylko własnym egoizmem
Bardzo ważną myślą, którą dzieci mogą wynieść z tej opowieści,Zanim zesrają się przy scenie "POŻRĘ CIĘ POŻRĘ CIĘ!!"
że świat nie kręci się wokół nas.Świat kręci się w okoł Maxa do konca, kiedy miał dośc wyspy i stęsknil się za matką po prostu wrócił do domu a wszystkie jego krzywdy zostały mu zapomniane, nie wierze w glęboką przemianę wewnętrzną 8latka, to by było nielogiczne i bez sensu.
że nie jest on pępkiem świata i on również może popełniać błędy.Albo że jest tylko dzieckiem które nie moze(i nie ma zamiaru) zapanować nad bandą stworów z ktorych każdy potrzebuje pomocy psychiatry.
Powrót do domu jest symbolem zrozumienia tej prawdy.Powrót do domu nie jest symbolem niczego tylko naciąganym zakończeniem nie wyjawiąjącym nad absolutnie nic.
...nie wierze w glęboką przemianę wewnętrzną 8latka, to by było nielogiczne i bez sensu.Nikt nie mówi tutaj o głębokiej przemianie, ale o zrozumieniu, że nie znajdujemy się w centrum wszechświata. Nie pamiętam dokładnie co się działo na wyspie pod sam koniec, ale kojarzę, że Max narobił tam sporego bajzlu, skłócił ze sobą stwory i ostatecznie nie był swoim poczynaniem zachwycony.
(dzieciak nie zrozumie dlaczego potwory tak często zmieniają nastroje, wlaściwie nawet ja tego nie rozumiem)Przecież to proste. Potwory trzeba rozumieć jako uzewnętrznienie emocji Maxa, humorzastego, pyskatego, wciąż zmieniającego nastroje.
Ten film NIE MA przesłania.A ja mówię, że ma przesłanie i dotarło do mnie dość naturalnie, bez większych wysileń mózgownicy.
Nikt nie mówi tutaj o głębokiej przemianie, ale o zrozumieniu, że nie znajdujemy się w centrum wszechświata. Nie pamiętam dokładnie co się działo na wyspie pod sam koniec, ale kojarzę, że Max narobił tam sporego bajzlu, skłócił ze sobą stwory i ostatecznie nie był swoim poczynaniem zachwycony.I spieprzył, pozostawiając je samym sobie, bardzo dojrzałe, duzo się nauczył
Przecież to proste. Potwory trzeba rozumieć jako uzewnętrznienie emocji Maxa, humorzastego, pyskatego, wciąż zmieniającego nastroje.Wciąż uważam że to nie logiczne. I skoro dalej rozpatrujemy ten film jako kino familijne(moim zdaniem zupelnie niesłusznie) to motyw sobowtórów nie jest czyms co zrozumie kazdy dzieciak.
A ja mówię, że ma przesłanie i dotarło do mnie dość naturalnie, bez większych wysileń mózgownicy.Moim zdaniem po prostu ostro nadinterpretowujesz
Wciąż uważam że to nie logiczne. I skoro dalej rozpatrujemy ten film jako kino familijne(moim zdaniem zupelnie niesłusznie) to motyw sobowtórów nie jest czyms co zrozumie kazdy dzieciak.Jest to równie logiczne co uosobienie wyrzutów sumienia u Jamesa w postaci Piramidogłowego w SH2. To zwyczajna przenośnia, nic więcej! Gdzie Ty szukasz logiki ?
Jest to równie logiczne co uosobienie wyrzutów sumienia u Jamesa w postaci Piramidogłowego w SH2. To zwyczajna przenośnia, nic więcej! Gdzie Ty szukasz logiki ?
Dlaczego twierdzisz, że rozpatrujemy film jako familijny, skoro nigdzie go tak nie określiłem ? Daleko mu do filmu familijnego, jest na to zbyt posępny, drastyczny i niedosłowny.
Po tym:To dopiero daleko posunięty wniosek. Zatem wszystkie obejrzane przez Ciebie filmy w dzieciństwie należały do kina familijnego. Napisałem - "mogą wynieść", nie brałem tego za pewnik. Czy ktoś tutaj wspominał o nadinterpretacji ?
Bardzo ważną myślą, którą dzieci mogą wynieść z tej opowieści, jest świadomość, że świat nie kręci się wokół nas.
...nie możemy doszukiwac sie na siłe tego ze te potwory były jakimis uosobieniami charakteru dzieciaka, zwyczajna głupota i inna liga.Nie dostrzegam w tym żadnej głupoty i pojęcia nie mam o jakiej Ty lidze mówisz. Mam wrażenie, jakbyś ubzdurał sobie, że ten film to dno i nie można w nim wychwycić nic więcej, i basta! Jeśli tak, to więcej nie będę się starał by przekonać Cię do mojego zdania, bo i po co.
Nawet fajnie sie zapowiada.
Obejrzałem przed chwilą (podobno) klasyk Taxi Driver. Może mi ktoś wytłumaczyć o co w tym filmie chodziło i czemu niby jest on taki zajebisty? Bo tak się zastanawiam i sam nie wiem czy mi się podobał czy nie bardzo. Ciężko mi się wypowiedzieć bo był bardzo dziwny :), aż zamyśliłem się teraz nad nim :P hehe. Może to przez mój stan obecny ;)
Time Bandits - po "Brazil" to już drugi film Gilliama, który mi nie podszedł. Nie trafia do mnie styl w jakim dawniej kręcił, bombardując widza tysiącem różnych pomysłów mniej lub bardziej trzymających się kupy (zazwyczaj mniej). Rozumiem, że jest to twórca nie ograniczający swojej wyobraźni, ale bez przesady ! Wielkich katuszy co prawda nie cierpiałem oglądając go, jednakże nie raz czułem się znużony coraz to nowymi wymysłami. Toż to jest jeden istny chaos (jak wspomniany wcześniej "Brazil"), osiągający swój punkt kulminacyjny w końcowej potyczce. Na plus zaliczam John'a Cleese w roli Robin Hood'a - samo jego wejście mnie rozbroiło.To raczej nie twórczość Gilliama tylko Monty Python. ;) Tam od zawsze nic sie kupy nie trzymało. ;)
Nie zamierzam modyfikować starego posta, gdyż w ten sposób mój nowy wpis byłby niewidoczny.
Oglądał ktoś Yattaman'a w wersji aktorskiej? Dziś w Empiku dorwałem się do gazetki o Japonii (Torii) gdzie była recenzja. Film reżyseruje Takeshi Miike i podobno jest to bardzo udana adaptacja, z humorem i wogóle.Ciekawe czy aktorka również nader często będzie traciła swój kostium :grin: Jest niczego sobie notabene. Ona, nie kostium.
No i banda Dronjo wygląda konkretnie
(http://www.wired.com/images_blogs/underwire/images/2009/02/04/yatterman3shot1200.jpg)
Szczególnie Dronjo :grin:
Lily Cole to jedna z najpiękniejszych istot jakie widziałem na ekranie
Szpetna może nie, ale wygląda jak lalka. Mi jej twarz wydaje się taka trochę dziwna i nienaturalna.Lily Cole to jedna z najpiękniejszych istot jakie widziałem na ekranie
Ona jest szpetna...
http://www.youtube.com/watch?v=_RF63MGhCoM&feature=related
:grin:
BTW. wszystkim, którym podobała się scena z Dooma nakręcona w konwencji FPP - tu też jest taka tylko dłuższa i lepsza. Jako człowiek wychowany na grach nie mogłem pozbierać szczęki z podłogi jak to zobaczyłem :grin:
Oglądnąłem wczoraj Imaginarium of Dr Parnassus i jestem zachwycony- dawno już żaden film tak mnie nie wkręcił i nie zafascynował. Gra aktorów jest fenomenalna, a Lily Cole to jedna z najpiękniejszych istot jakie widziałem na ekranieMnie strasznie nudził .... do pierwszej polowy. Później się rozkręca. Ciekawy.
(http://www.propertyinvesting.net/cgi-script/csNews/image_upload/default_2edb.lily-cole----.jpg)
KresqTak, HL, Johnny D i mąż Curuśki.
No tak, faktycznie - w tym filmie ta postać jest grana przez trzech aktorów chyba Laughing
Przy okazji, po napisach końcowych jest jeszcze krótka (bardzo krótka) scena, sugerująca albo nowy wątek w następnej części Iron Mana, albo nowy film o bohaterach Marvela, więc warto przeczekać napisy ;)Z tym wiąże się u mnie krótka historyjka. Otóż razem z bratem zostaliśmy po napisach, aby doczekać do tejże sceny. Jako jedyni na sali siedzieliśmy cierpliwie wyczekując końca napisów. Po jakiejś chwili pani z obsługi kina zaczęła sprzątać (patrzyła się na nas dziwnie), dźwięk został wyciszony i sceny końcowej nie doświadczyliśmy. Jestem pewien, że operatorzy nie mieli nawet pojęcia o istnieniu sceny końcowej, przyzwyczajeni do wyłączania filmu w środku trwania napisów. Jednak dzięki jutubowi wszystko udało się nadrobić. :)
Kick Ass - ZAJEBISTY :d
Widziałem Hurt Lockera - nie wiem o co to Halo :surprised:Ale nie chcesz powiedzieć przez to, że film jest słaby, tak ?
Również wróciłem ze Starcia Tytanów i zero podniety :) Efektu 3D nic się nie czuje, po prostu sobie jest i nic więcej. Lepiej pograć w God of War niż to oglądać, nuda się przelewa przez większość filmu, moment jak wchodzili do jaskini Meduzy był komiczny, do przemowy Perseusza brakowało amerykańskiej flagi w tle :lol: ( jak widzę takie sceny ciągle sobie przypominam ten ich jakże wielki sztuczny patriotyzm i chęć oddania życia za USA :lol: ) Mogło być fajnie, ale wyszło tak sobie, nie polecam, trochę kasy szkoda :]Tak. Tak jak uprzednio pisałem, tu przydałby się Kratos. Ogólnie nie jest to zły film, jednak po 300 i sesji z GoW III, oraz zwiastunie CotT, nakręciłem się na coś z najwyższej półki.
Iron Man 2 - byłem wczoraj w kinie i bawiłem się przednio. Film zrobiony jest w takim samym tonie jak część pierwsza, co zaliczam na plus. Robert Downey Jr. jako ekscentryczny milioner sprawdza się wyśmienicie. Co mnie najbardziej zaskoczyło pozywynie, to Sam Rockwell - kiedy pojawia się na ekranie to zabiera całą uwagę, świetna gra. Nie podobało mi się jedynie bardzo szybkie i takie niesatysfakcjonujące rozwiązanie problemu głównego złego. Podsumowując, fajny film.O tak. Klimat IM jest niesamowity. Postać gł. bohatera, plus rola Jr. to strzał w dziesiątkę. Facet miażdży. Efekty też dają popalić. Aczkolwiek chciałbym zobaczyć jakiegoś topowego przeciwnika w końcu.
Widziałem Hurt Lockera - nie wiem o co to Halo :surprised:Ale nie chcesz powiedzieć przez to, że film jest słaby, tak ?
Po niespodziewanej rezygnacji profesora Oldmana z pracy na uniwersytecie, jego zaszokowani przyjaciele i współpracownicy przychodzą do jego domu żądając wyjaśnień. Są zaszokowani, kiedy podaje powód swojej przedwczesnej rezygnacji: twierdzi, że jest nieśmiertelny i nie może przebywać w jednym miejscu dłużej niż dziesięć lat nie wzbudzając podejrzeń. Uznany pisarz science fiction Jerome Bixby wymyślił tą historię jeszcze w latach 60-tych. Okazała się jednak jego ostatnią powieścią, którą ukończył na łożu śmierci w kwietniu 1998.
Iron Man 2 - byłem wczoraj w kinie i bawiłem się przednio. Film zrobiony jest w takim samym tonie jak część pierwsza, co zaliczam na plus. Robert Downey Jr. jako ekscentryczny milioner sprawdza się wyśmienicie. Co mnie najbardziej zaskoczyło pozywynie, to Sam Rockwell - kiedy pojawia się na ekranie to zabiera całą uwagę, świetna gra. Nie podobało mi się jedynie bardzo szybkie i takie niesatysfakcjonujące rozwiązanie problemu głównego złego. Podsumowując, fajny film.
Byłem na Iron Man 2 na premierze (w piątek, około godziny 22:00, przypomniałem sobie, że mam jeszcze jeden darmowy bilet do kina Helios do wykorzystania do końca kwietnia i IM2 był jedynym filmem, który o tej godzinie grali :lol:) i mam dokładnie takie samo zdanie o tym filmie. Bardzo dobre, luźne kino akcji - kolejna udana ekranizacja komiksu o superbohaterze, przy której można wyłączyć mózg i dobrze się bawić ;).Tak samo przyłączam się do waszych opinii. Watro też zwrócić uwagę na soundtrack, cholernie daję radę :)
Robet Downey Jr. i Sam Rockell to dwie niekwestionowane gwiazdy tego filmu. Szkoda jednak, że mieli tak mało wspólnych scen. Jedynie tylko główny zły był taki sobie; i tak samo jak Wojtq uważam, że końcowa walka z nim była po prostu słaba; zbyt krótka, za mało dramatyczna, za mało widowiskowa. Paradoksalnie pierwsze starcie Iron Man'a z nim, które nastąpiło chyba w przeciągu pierwszych 30 minut filmu, było dużo lepsze.
Też ostatnio oglądałem i bardzo mi się podobał.
A wczoraj The Man From Earth. Jest to film można powiedzieć niszowy, popularność zdobył dopiero po opublikowaniu go przez piratów w sieci. Na imdb przy 30000 głosów ma bardzo wysoką ocenę - 8.1 / w pełni się zgadzam. Poniżej opis z filmweb.plCytujPo niespodziewanej rezygnacji profesora Oldmana z pracy na uniwersytecie, jego zaszokowani przyjaciele i współpracownicy przychodzą do jego domu żądając wyjaśnień. Są zaszokowani, kiedy podaje powód swojej przedwczesnej rezygnacji: twierdzi, że jest nieśmiertelny i nie może przebywać w jednym miejscu dłużej niż dziesięć lat nie wzbudzając podejrzeń. Uznany pisarz science fiction Jerome Bixby wymyślił tą historię jeszcze w latach 60-tych. Okazała się jednak jego ostatnią powieścią, którą ukończył na łożu śmierci w kwietniu 1998.
Man from Earth widziałem - również bardzo dobry film, pomysłowy scenariusz, chociaż jedno religijne nawiązanie uważam za nieco przesadzoneZaciekawiony opisem Gawiego obejrzałem Man from Earth i uważam że film był bardzo dobry. Przyznam też Szymkowi racje że motyw z
Man from Earth widziałem - również bardzo dobry film, pomysłowy scenariusz, chociaż jedno religijne nawiązanie uważam za nieco przesadzone
Kick-Ass - dołączam do grona fanów, this movie kicks ass 8)
Za to Miami Vice mnie zawiodło. Po reżyserze się czegoś znacznie lepszego spodziewałem.
Byłem dzisiaj na Robin Hoodzie Scotta. Zawiodłem sie. Do gladiatora sie nawet nie umywa. Nuda, przewidywalne i z legendy robina tam tak naprawde mało było.
Gdzie to takie kino ze seanse odwołują? Przecież nawet jak jest jedna osoba to nie mogą
Jeśli jest tu jakiś fan SF który nie oglądał to niech to nadrobi.Ja jestem fanem SF, a film średnio mi sie podobał. Chyba nawet kiedyś tu o tym pisałem.
District9. Jeśli jest tu jakiś fan SF który nie oglądał to niech to nadrobi.
Film powstawał w udziałem najzdolniejszych studentów Vancouver Film School i to widać na każdym kroku. Świetny design obcych i ich technologii pokazany w zajebiście plastycznych ujęciach. Moc efektów które przy swoim rozmachu nie są przedobrzone, ani trochę nie czuć tutaj hollywoodzkiej sztampy.
Wyśmienita fabuła z wielopoziomowym przesłaniem jak na prawdziwe kino SF przystało. To nie jest kolejny film i obcych i robotach, to film o ludziach.
Ogólnie jak dla mnie to 11/10.
Z tym designem to rzeczywiście nietrafiona nieco uwaga. Mało w tym oryginalności, zamysłem twórców było zapewne, aby różniły się one mocno od ludzi. Skąd w ogóle pomysł, że kosmici mają być humanoidalni - aby widzowie mogli to pojąć? Czekam od lat na swoisty strzał w pysk, jeśli chodzi o pomysł na "przybyszy z innych planet". Wierzę, że ich obraz jest poza ludzkim pojęciem, mogą całkowicie nie przypominać żadnej znanej nam kształtem istoty. Lubię czasem pomyśleć, że ich istnienia moglibyśmy nie zauważyć (podobał mi się początkowo pomysł w filmie "Czerwona Planeta":). Ciężko jednak człowiekowi wyjść poza własną percepcję.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Fabularnie też było kilka wpadek, a główna to taka, że kosmici, ogarnięte technologicznie istoty (przynajmniej niektóre), dały się upodlić za kocie żarcie zamiast złapać za broń, której mieli w opór i byli świadomi jej przeznaczenia. Nie wierzę, że w ramach "telewizyjnej archiwizacji", ktokolwiek spokojnie patrzyłby, jakSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Czekam od lat na swoisty strzał w pysk, jeśli chodzi o pomysł na "przybyszy z innych planet". Wierzę, że ich obraz jest poza ludzkim pojęciem, mogą całkowicie nie przypominać żadnej znanej nam kształtem istoty.Trochę po chuju się minęliście z clue filmu. Te stwory zostały zaprojektowane tak żeby widz mógł w nich dostrzega ludzkie cechy, emocje, zobaczyć w nich człowieka. Nie pierwszy i nie ostatni raz, to jest przecież typowy zabieg SF i tutaj został wykonany zajebiście. To nie problem wymyślić hiper fantastycznego stworka napędzanego nierzeczywistą logiką, tylko ile kwasu musieliby dawać ludziom przed seansem żeby ten wywoływał w nich empatie. Między innymi z tego powodu który napisałeś krewetki wyglądały tak a nie inaczej.
[...]To nie problem wymyślić hiper fantastycznego stworka napędzanego nierzeczywistą logiką, tylko ile kwasu musieliby dawać ludziom przed seansem żeby ten wywoływał w nich empatie.[...]Chyba jednak problem. Wiadomo, że jakiś pierwiastek czegoś znanego człowiekowi musi być zachowany, aby widz w jakikolwiek sposób mógł chociaż "komunikować się" z filmem. Podać to w sposób dojrzały i miażdżący przekazem czaszkę to nieliche zadanie.
Przeciez to jakies amatorskie gowno
Wręcz majestatycznie. Od "The Fountain" na coś takiego czekałem. :puppy-eyes:
Defendor - jeśli przeczytacie zwykły opis od dystrybutora, to pewnie uznacie, że to kolejna kiepska komedia. Nic bardziej mylnego. Główny bohater ma niski iloraz inteligencji, ale nie jest niedorozwinięty - ot, w stylu foresta gumpa. Ma jednak bardzo silne poczucie rozgraniczenia pomiędzy dobrem a złem; nie mogąc patrzeć obojętnie na otaczające go sukinsyństwo, przeistacza się w Defendora, superbohatera nie mającego żadnych mocy, a kierowanego jedynie ogromną odwagą i alergią na krzywdę ludzką. Cały czas jednak zderza się z brutalną prawdą, że te atrybuty nie wystarczą do rozbicia lokalnego światka oprychów. Ujmujący, świetnie zagrany film, który mimo że w gruncie rzeczy smutny i lekko przygnębiający, dający fajnego, pozytywnego kopa. Tylko końcówka lekko mi nie zagrała. Poprawna, ale w sumie przewidywalna - podczas napisów końcowych człowiek dochodzi do wniosku, że twórcy mogli wysilić się na jakiś oryginalniejszy, odważniejszy finał. Ale całość i tak na bardzo dużym plusie. Warto zobaczyć.
Ile masz lat?
Jeśli sam nie zakumałeś i sie nie wkręciłeś to tłumaczenie tu nic nie da. Taki to juz specyficzny rodzaj humoru :)Ile masz lat?
W tym roku komunia. Chętnie posłucham jakiegoś doświadczonego mędrca, który objaśni mi co konkretnie jest w tym filmie genialnego. A więc mentorze mój...czekam na odpowiedź...
Wierzę w zawodność moich interpretacji. No więc sprawdziłem jak jest on interpretowany przez krytyków i nie widziałem nic czego i ja bym nie zauważył. Więc co jest w tym zabawnego? Co jest w tym fajnego?
Ale kogokolwiek to śmieszy?Mnie śmieszy i to bardzo. Zawsze jak oglądam sens życia to płacze ze śmiechu, a już niektóre skecze z latającego cyrku to geniusz. Zresztąalbo Przecież to genialne jest.
Oglądaliśmy to w kilka osób i nikt nawet przez chwilę się nie śmiał. Kilka razy można się uśmiechnąć raptem podczas całego szukania Świętego Graala.
W sumie film powstał w 1975, może ludzi wtedy mieli hujowe poczucie humoru, albo nie były to czasy gdy absurd był tak powszedni. Może stąd ten hype a ja oglądam ten film 35 lat za późno.
Chyba wymyśle sobie frazes "angielskie poczucie humoru".A czy taki już czasem nie istnieje?
Po prostu gościa nie znałemBez komentarza....
Może być cichym kandydatem do filmu roku.
Może być cichym kandydatem do filmu roku.Filmy 2009 roku były już wybierane. ;)
Gomorra był bardzo ciekawy, ale też wynudziłem się straszliwie na nim. Gdyby skrócono całośc do godziny, to byłoby świetnie, a tak to niestety męczy straszliwie. No i zdecydowanie na jeden raz.Osobiscie dobrze mi sie go ogladalo, ale popieram, ze to kino na jeden raz ;)
There Will Be Blood - co za film! Od pierwszej do ostatniej sekundy oglądałem z ogromnym zaciekawieniem, czego wielką zasługą niewątpliwie jest główna, znakomita rola Daniela Day-Lewis (Oscar zasłużony). Trudno nazwać granego przez niego bohatera za pozytywnego, jednak poczułem do niego ogromną sympatię, może z powodu jego "prawdziwości". Jest to film przede wszystkim o ludzkiej chciwości, potrafiącej zrzucić wszelkie wartości (nawet te uznawane za "wyższe") na dalszy plan (końcowa scena - coś wspaniałego). Polecam polecam polecam!Jeden z najważniejszych filmów ubiegłej dekady . DDL w żadnym filmie -o ile pamięc mnie nie myli - nie zawiódł .
YIP MAN - jeden z NAJLEPSZYCH filmów kung-fu/martial arts jaki widziałem. każda walka wyprzedza o lata świetlne wszytko co było można zobaczyć na ekranach przez ostatnie kilka lat, z matrixami i innymi shitami włącznie. począwszy od choreografii, przez realizm do aren. miałem wrażenie oglądania najlepszych pojedynków z virtua fighter na arenach, jakich nie powstydziłaby się żadna gra. do tego świetnie oddany klimat chin z czasów przed, i w trakcie japońskiej inwazji. jakby tego było mało to warto wspomnieć, że film oparty jest na biografii (pewnie bardziej się o nią ociera) mistrza bruca lee. to dzieło po prostu trzeba zobaczyć!
A ja obejrzałem Shutter Island i muszę powiedzieć, że klimat mnie zmiażdżył. Świetny, ale cholernie ciężki film, bez krztyny pozytywnych emocji. Trochę za długi, niektóre sceny były niepotrzebnie rozwlekłe, ale i tak trzeba obejrzeć.Ciekawe bowiem ja domyśliłem się zakończenia już w połowie filmu . Do tego nazbyt komiksowośc psuła poczucie niepokoju , jeśli wogóle można mówic o takim elemencie w komercyjnym kinie . Enyłej , to typowy nabijacz kabzy z czego najbardziej uradowani z kina wyjdzie młodzież ,która raczej mało co ma wspólnego z prawdziwym kinem .
There Will Be Blood - co za film! Od pierwszej do ostatniej sekundy oglądałem z ogromnym zaciekawieniem, czego wielką zasługą niewątpliwie jest główna, znakomita rola Daniela Day-Lewis (Oscar zasłużony). Trudno nazwać granego przez niego bohatera za pozytywnego, jednak poczułem do niego ogromną sympatię, może z powodu jego "prawdziwości". Jest to film przede wszystkim o ludzkiej chciwości, potrafiącej zrzucić wszelkie wartości (nawet te uznawane za "wyższe") na dalszy plan (końcowa scena - coś wspaniałego). Polecam polecam polecam!Jeden z najważniejszych filmów ubiegłej dekady . DDL w żadnym filmie -o ile pamięc mnie nie myli - nie zawiódł .
Wolfman, niezły, choć spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. I wilkołaki nie wyglądają przerażająco. To źle.
Nie jest taki zły. Obejrzeć można.Wolfman, niezły, choć spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. I wilkołaki nie wyglądają przerażająco. To źle.
Przeca to badziew nad badziewia, do tego nudny...
Wolfman, niezły, choć spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. I wilkołaki nie wyglądają przerażająco. To źle.
Przeca to badziew nad badziewia, do tego nudny...
YIP MAN - jeden z NAJLEPSZYCH filmów kung-fu/martial arts jaki widziałem. każda walka wyprzedza o lata świetlne wszytko co było można zobaczyć na ekranach przez ostatnie kilka lat, z matrixami i innymi shitami włącznie. począwszy od choreografii, przez realizm do aren. miałem wrażenie oglądania najlepszych pojedynków z virtua fighter na arenach, jakich nie powstydziłaby się żadna gra. do tego świetnie oddany klimat chin z czasów przed, i w trakcie japońskiej inwazji. jakby tego było mało to warto wspomnieć, że film oparty jest na biografii (pewnie bardziej się o nią ociera) mistrza bruca lee. to dzieło po prostu trzeba zobaczyć!Wlaczylem sobie jakas przykladowa walke na yt i od razu 'oz kurna wing tsun'. No i sciagam :) Ogladales dwojke? Dobra?
więcej szczegółów tutaj:
http://www.imdb.com/title/tt1220719/
ps. nie polecam oglądania filmików na youtube z różnymi scenkami. idzie zobaczysz wszystkie niesamowite walki, ale omija się cały klimat/filozofię tego obrazu.
oglądałem. niezła, ale nie tak dobra jak jedynka.Ok obejrzalem i faktycznie zajebisty film. Wing Tsun naprawde swietnie oddane ;]
Nie wierzę że ktoś takie g**** mógł nakręcić
Pewnie go kobieta wyciagneła.Mnie niestety tez to pewnie czeka :-?
Bluza z logo zacmienia? Najlepszy sposób, jeśli chcesz wyrwac jakąs gimnazjalistkę :]
(lata świetlne za tym co w filmie z Bittem i Morganem przedstawiono)Brad Bitt :lol:
Symetria mnie zachwyciła. Przyznam, że nie oczekiwałem wiele po niej, a tu takie zaskoczenie. Całkiem mocne, polskie tupnięcie.
Obejrzyj Mejs (o ile nie widziałeś jeszcze) również "Dom zły".
Filmy o szczególnych walorach religijnychPolecam wszystkie z tych filmów, Watykan zna się na filmach. Dobra wprawka do dalszych poszukiwań dobrych filmów (tropy reżyserskie).
* Andriej Rublow – reż. Andriej Tarkowski (1966)
* Misja – reż. Roland Joffé (1986)
* Męczeństwo Joanny d'Arc – reż. Carl Theodor Dreyer (1928)
* Widowisko pasyjne – reż. Ferdynand Zecca i Lucien Nonguet, Francja (1902-1905)
* Franciszek, kuglarz Boży – reż. Roberto Rossellini (1950)
* Ewangelia wg św. Mateusza – reż. Pier Paolo Pasolini (1964)
* Teresa – reż. Alain Cavalier (1986)
* Słowo – reż. Carl Theodor Dreyer (1955)
* Ofiarowanie – reż. Andriej Tarkowski (1986)
* Franciszek – reż. Liliana Cavani (1989)
* Ben-Hur – reż. William Wyler (1959)
* Uczta Babette – reż. Gabriel Axel (1987)
* Nazarin – reż. Luis Buñuel (1958)
* Monsieur Vincent – reż. Maurice Cloche (1947)
* Oto jest głowa zdrajcy – reż. Fred Zinnemann (1966)
Filmy o szczególnych walorach moralnych
* Gandhi – reż. Richard Attenborough (1982)
* Nietolerancja – reż. David Wark Griffith (1916)
* Dekalog – reż. Krzysztof Kieślowski (1987)
* Do zobaczenia, chłopcy – reż. Louis Malle (1987)
* Dersu Uzała – reż. Akira Kurosawa (1975)
* Drzewo na saboty – reż. Ermanno Olmi (1978)
* Rzym, miasto otwarte – reż. Roberto Rossellini (1945)
* Tam, gdzie rosną poziomki – reż. Ingmar Bergman (1958)
* Siódma pieczęć – reż. Ingmar Bergman (1956)
* Rydwany ognia – reż. Hugh Hudson (1981)
* Złodzieje rowerów – reż. Vittorio De Sica (1949)
* To wspaniałe życie – reż. Frank Capra (1947)
* Lista Schindlera – reż. Steven Spielberg (1993)
* Na nabrzeżach – reż. Elia Kazan (1954)
* Harfa birmańska – reż. Kon Ichikawa (1956)
Filmy o szczególnych walorach artystycznych
* 2001: Odyseja kosmiczna – reż. Stanley Kubrick (1968)
* La strada – reż. Federico Fellini (1954)
* Obywatel Kane – reż. Orson Welles (1941)
* Metropolis – reż. Fritz Lang (1927)
* Dzisiejsze czasy – reż. Charles Chaplin (1936)
* Napoleon – reż. Abel Gance (1927)
* Osiem i pół – reż. Federico Fellini (1962)
* Towarzysze broni – reż. Jean Renoir (1937)
* Nosferatu - symfonia grozy – reż. Friedrich Wilhelm Murnau (1922)
* Dyliżans – reż. John Ford (1939)
* Lampart – reż. Luchino Visconti (1963)
* Fantazja – reż. James Algar (1940)
* Czarnoksiężnik z Oz – reż. Victor Fleming (1939)
* Szajka z Lawendowego Wzgórza – reż. Charles Crichton (1951)
* Małe kobietki – reż. George Cukor (1933)
Asterix i wikingowie/na olimpiadzie Animowana wersja jest niezła, czuć klimat starych Asteriksów, choć do 12 prac Asteriksa nie mają startu. Nawet nie wiem czy ten obraz to adaptacja komiksu, bo nie pamiętam czy taki powstał/nie czytałem go. Generalnie jest ok i dla dzieci i wyluzowanych starszych. Z kolei filmowa wersja olimpiady to stukanie w dno od spodu. Tyle wystarczy za komentarz - z daleka!12 prac Asterixa nie ma startu do najlepszej wg mnie "Asterix kontra Cezar" z 1985r. Mam nagraną na kasecie, sponiewieraną niestety już wersję z 1986r, gdzie polski dubbing łyka luzem wszystkie Shreki, nad którymi zwykło się rozpływać (głos małemu bohaterowi podkładał nieżyjący już aktor odpowiedzialny za "rolę" Gargamela w Smerfach - wyszedł rewelacyjnie, tak jak reszta obsady). Sama bajka miała dużo momentów, które zapadały w pamięć m.in. właśnie dzięki polskiej wersji, która "przemycała" świetnie odegrane dialogi, przykładowo Asterix: "Im większa armia, tym gorsze jedzenie", po podaniu zupy: "Tfuuu, nie wiedziałem, że rzymska armia jest tak potężna!", a siedzący obok, oblizujący palce brytyjczyk z typowym akcentem i wielkim wąsem: "Splendid, wonderful, marvellous!". Piękny moment to smutny śpiew Falbalii, uwięzionej w podziemiach Koloseum.
http://www.filmweb.pl/news/Edward+Norton+nie+b%C4%99dzie+ju%C5%BC+Hulkiem-62690Z całym szacunkiem dla Nortona, to do roli Bannera w ogóle mi nie pasował, a filmy te to w ogóle jakieś szmiry, więc lepiej i dla nas, i dla niego. Troszkę ostatnio w filmach bez polotu grywa, tj. on grywa dobrze, dobry aktor, ale filmy kiepski.
Fatalnie Mad
To już kwestia indywidualnych preferencji, ale prawda jest taka, że stare animacje Asteriksa są po prostu świetne. Jedynie I "ekranizacja" trochę zalatuje archaizmem, podobnie zresztą jak I komiks, bo kolejne to majstersztyk. Kontra Cezar to 10lat różnicy między 12 pracami, trudno mi się wypowiadać dlaczego wolę 12 prac, bo dawno temu to oglądałem, ale po prostu najbardziej mi zapadła ta animacja w pamięci. Zdobycie tego kwitka w jednej z pracy w urzędzie albo wielkie żarcie czy mistrzowski pojedynek z karateką. Z tego co pamiętam w kontra Cezar była akcja gdy Asterix lub Obelix wylądował w więzieniu, a pies szukał ich w deszczu i to była strasznie zmulająca scena, która trwała kupę minut, a niebywale mi się nie podobała.Mnie spodobała się najbardziej ze względu właśnie na dubbing (ten późniejszy to słabizna i urwanie klimatu przynajmniej w połowie) i kreskę. Z całym szacunkiem dla późniejszych animacji (jak np. 12 prac), od strony technicznej ta kopała zad, bo styl był wyjęty żywcem z komiksu i widoczna była niezwykła dbałość o szczegóły. Rzeczywiście, moment przez Ciebie przytoczony był dość nużący (dokładnie to Asterix siedział w lochu Koloseum, Idefix biegał po całym Rzymie za buteleczką z magicznym napojem, Obelix szukał ich obojga). Było jednak kilka sytuacji, które miażdżyły, jak cały okres treningu gladiatorów, "podchody" miłosne Obelixa, ambitny szeregowy żołnierz rzymski i jego wyluzowany przełożony, czy "negocjacje" na targowisku z handlarzem niewolników. Z "12 prac..." akcja z hipnotyzerem i oszczepnikiem była niezła, a znowuż noc na bitewnym pogorzelisku to nuda.
Czasem aż żal, że już ma się te dwa krzyżyki na karku, bo nie bardzo to wypada oglądać/czytać takie "bajeczki" czy chwalić się tym w towarzystwie, gdzie dyskusja wre na temat czy "Dicaprio był na serio chory w Wyspie skazańców?" -"ok, ale może zmieńmy temat i pogadajmy o Asteriksie, fajna była scena jak Obeliks wiosłował tak szybko, jak silnik motorowy!" "tak, yhm... tak......" niezręczna cisza...Spotkałem się z tym problemem, jeśli tak można go nazwać. Jedna sytuacja utkwiła mi w pamięci, gdy w średniej szkole poszliśmy klasowo na targi książki. Po szybkim spacerze wokół stoisk usiedliśmy na ławce. Nagle wchodzi facet i odpala wykład na temat Goscinnego. Moi znajomi zajeździli faceta, śmiejąc się co chwile szyderczo, "taki dorosły, brodaty i gada takie bzdury". Uważam, że każdy kto nie ma klapek na oczach nie powinien z politowaniem patrzeć na "bajeczki", jeżeli taka dyskusja zostanie podjęta. Zresztą nie trzeba daleko szukać, o grach też wielu niezaznajomionych z tematem ma z góry upatrzone zdanie i postrzega graczy jak dzieciaki. Można im pokazywać przykładowo Heavy Rain, Alan Wake czy gry, gdzie krew leje się strumieniami (argumentując tylko kategorię 18+) i/albo porusza ważną tematykę oraz uwrażliwia, działa na emocje, ale zdania nie zmienią. Nauczyłem się więc olewać i nie poruszać tematu z ludźmi niereformowalnymi. "Bajki" trzeba oglądać, jeśli komuś się to podoba. Czemu odmawiać sobie salw śmiechu przy Looney Tunes, Tex Avery Show czy właśnie Asterixie, w imię "jestem już za stary i nie wypada"? Troszkę bez sensu.
http://www.filmweb.pl/news/Edward+Norton+nie+b%C4%99dzie+ju%C5%BC+Hulkiem-62690
Fatalnie :-x
Skopiowali wszystko z dwóch pierwszych części [...]Jak dla mnie to wystarczający powód, żeby ten film obejrzeć, bo z kombinacji nie wyszło nic dobrego.
http://www.filmweb.pl/film/Skazaniec-2008-464212Oglądnąłem po Twojej namowie i w sumie się nie zawiodłem. Dużo dusznego klimatu, sytuacji bez wyjścia, nie najgorszego scenariusza (choć schemat oklepany), więziennego zaszczucia i kilku ciekawych dialogów, wycedzonych między przekleństwami. Kilka wątków potraktowanych po macoszemu i niepasujących mi motywów. Generalnie, plusik.
Kawal dobrego kina, jak ktos lubi wiezienne klimaty to juz w ogole.
Skopiowali wszystko z dwóch pierwszych części [...]Jak dla mnie to wystarczający powód, żeby ten film obejrzeć, bo z kombinacji nie wyszło nic dobrego.
Stary film ale fchuj polecam jak ktoś nie widział:Hm...
http://www.filmweb.pl/film/L%C4%99k+pierwotny-1996-1067
CytujHuh?
Stary film ale fchuj polecam jak ktoś nie widział:
http://www.filmweb.pl/film/L%C4%99k+pierwotny-1996-1067
Hm...
Setezerowi chodziło, że nie taki znów stary.Aaaa, no ale 14 lat to całkiem sporo.
W ogóle kurna, niech coś Aronofsky albo Tarantino nakręcą mocnego bo się kur** Nolan monopolu własciwie dorobił na dobre filmy :[Aronofksy miał TAAAAKI potencjał i niestety nie sądzę, żeby nakręcił drugie pi. Zresztą ja jestem zdania, że najlepszym filmem Nolana jest Śledząc i Memento na równi, potem machina robienia kasy go zjadła, znaczy komercha, na poziomie rzecz jasna, ale jednak. Jak Scorsese. Nie będzie z niego Kubrick czy Huston. A Tarntino to kot, swoimi ścieżkami zawsze idzie, szkoda, że większość odbiera jego filmy pierwszowarstwowo. Zresztą sam tak robię, bo za krótki jestem.
Byłem na Shreku 3D, z tego całego "3D" to tylko reklamy były. A w filmie to raz promyk iskierki wyskoczył i odłamek kamienia.Dlatego ja byłem na wersji 2D ;)
Kolejny film z nowości, jakie ostatnio obejrzałem i mogę polecić to Green Zone z Mattem Damonem w roli głównej. Akcja dzieje się w Iraku w roku 2003, czyli początki okupacji amerykańskiej Iraku. Wojsko szuka broni masowego rażenia. Więcej nie będę pisał, bo nie trzeba. Jest akcja, jest CIA, jest ciekawa fabuła :). Polecam.
Tak więc Darren, nigga, weź cos zrób. :[Zrobił:
Incepcja - :oA może coś więcej? :]
Co lepsze, Pi uważam za dzieło wybitne, ale... mi osobiście bardziej przypadł do gustu prawdziwy do bólu Requiem... - geniusz.
film dla nastolatków chcących uchodzić za intelgentów
Jedyny plus tego filmu to muzyka.
Ostatnio zauważyłem nową modę krytykowania
prawdziwy do bólu
Lolwut?!
Stary film ale fchuj polecam jak ktoś nie widział:Kiedyś przypadkiem w TV obejrzałem końcówkę (Fail!)
http://www.filmweb.pl/film/L%C4%99k+pierwotny-1996-1067
na wskroś moralizatorskim czytelnym, opartym na taniutkich chwytach filmemAronofsky bardzo rzadko sięga do czegoś takiego jak przesłanie w swoich filmach(o czym wielokrotnie mówił). To jest wysokiej klasy obraz, nakręcony w świetny sposób, w stylu MTV, idealnie połączony obraz z dźwiękiem i na końcu - dramat ludzi w nim przedstawionych, którzy krok po kroku wchodzili w coraz większe gówno i nie skończyło się to dla nich najlepiej.
Byłem na Shreku 3D, z tego całego "3D" to tylko reklamy były. A w filmie to raz promyk iskierki wyskoczył i odłamek kamienia.
3D w animowanych filmach daje ciała. Byłem na Toy Story 3 i było tak sobie, a reklama jakiegoś stepapa powalała efektownością. Ogólnie jestem gorącym przeciwnikiem tej technologii, robi to z filmów to, co audiobook z książek.
Przeciez narkotyki to tylko jeden z elementów filmu. Ogólnie jest o ludziach, którzy powpadali w nałogi dzisiejszego świata -telewizja, narkotyki, dążenie do pięknego wyglądu. I nie, nie uważam żeby byłZamień narkotyki na uzależnienia. A co do pogrubionego - to raczej widać czym różni się Pi od RQ.Cytujna wskroś moralizatorskim czytelnym, opartym na taniutkich chwytach filmemAronofsky bardzo rzadko sięga do czegoś takiego jak przesłanie w swoich filmach(o czym wielokrotnie mówił). To jest wysokiej klasy obraz, nakręcony w świetny sposób, w stylu MTV, idealnie połączony obraz z dźwiękiem i na końcu - dramat ludzi w nim przedstawionych, którzy krok po kroku wchodzili w coraz większe gówno i nie skończyło się to dla nich najlepiej.
I co mnie gówno obchodzi, że jakis dzieciak odbierze to jako przesłanie, że narkotyki to zuo?! Damn...
Dziś oglądałem Hot Tub Time Machine i muszę powiedzieć, że choć długo się zbierałem, to warto było obejrzeć. Świetna komedia z prostą fabułą, masą śmiechów, dobrą grą aktorską i fajnymi scenami. Nie jest to jakiś ambitny film dla konesera kinematografii, ale ja przy lajtowym podejściu i żarciu dobrze się bawiłem. Szczególnie dobra scena to ta zSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Polecam jako fajny film do obejrzenia z drugą połówką przy czipsach, bez zbędnego nakręcania się na niewiadomo co.
Incepcja - :oA może coś więcej? :]
Wybieram sie jakoś w przyszłym tygodniu :)Incepcja - :oA może coś więcej? :]
Obejrzyj to też zrobisz taką minę :) . Zdecydowanie najlepszy film tego roku.
Wybieram sie jakoś w przyszłym tygodniu :)Incepcja - :oA może coś więcej? :]
Obejrzyj to też zrobisz taką minę :) . Zdecydowanie najlepszy film tego roku.
Nolan pokazał wielką klasę. Nie sądziłem , że jego umysł wykrzesze jeszcze coś tak genialnego po Memento. Efekty i montaż rewelacyjne , muzyka Zimmera idealne zlewa się z wydarzeniami na ekranie , fabuła zawiła i inteligentnie poprowadzona.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Nowy trailer filmu Tekken:
http://teaser-trailer.com/2010/08/tekken-new-trailer.html
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Nowy trailer filmu Tekken:
http://teaser-trailer.com/2010/08/tekken-new-trailer.html
Jedno mnie zastanawia:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ide dzis na SALT, nie lubie Angeliny ale mam wjazd za free to zlookam. Dam znac.Posłuchaj Olbrychskiego , chyba go zdubbingowali :lol:
Wiem, ze bylo troche kontrowersji i zostal niby zmuszony to zagrania tej kwestii bez podkladania glosu. Choc nie brzmi mi to na Daniela :roll:Ide dzis na SALT, nie lubie Angeliny ale mam wjazd za free to zlookam. Dam znac.Posłuchaj Olbrychskiego , chyba go zdubbingowali :lol:
Wałśnie wróciłem z Incepcji. Masakra jednym słowem.
eee o co chodzi ? Że niby Olbrychski tam gra ?
I daj znać jak z filmem bo nawet ciekawie wygląda zarys.
Rok 1999 Matrix
Rok 2010 Incepcja Dziękuje dobranoc jestem rozjebany po wczorajszym seansie.
Rok 1999 MatrixŻebyś wiedział. Brak słów by wyrazić, jak bardzo pokochałem ten film - za pomysł, intensywność (akcja na 4 poziomach!), postaci, zgrabne przeplatanie się wątków osobistych z głównym zadaniem i zachowanie reguł dotyczących snów. 10/10 i Nolan na piedestale. Nie mogę się doczekać trzeciego Nietoperka. :roll:
Rok 2010 Incepcja Dziękuje dobranoc jestem rozjebany po wczorajszym seansie.
Mi się podobało Repo Men - warunek jest taki, że trzeba olać dziury w scenariuszu i cieszyć się klimatem. Podobał mi się również Book of Eli - bliżej Fallouta jest chyba tylko The Road, nawiasem mówiąc też niezły....Repo Men całkiem spoko. Czułem co prawda momentami "Blade Runnera dla ubogich", ale ogólnie twist całkiem przyjemny, sam pomysł również zgrabny. Naturalnie scena, nazwijmy to, "otwartej, organicznej miłości" była naprawdę głupio-śmieszna. :)
Niemniej znam również osoby, którym wszystkie trzy wymienione tytuły się nie podobały
Zapodajcie proszę jakimś dobrym filmem science fiction!? A najlepiej kilkoma ;pStar Wars :hihi:
Zapodajcie proszę jakimś dobrym filmem science fiction!? A najlepiej kilkoma ;pStar Wars :hihi:
Lem tak pierdoli, a pewnie nawet Primera nie widział spec od hard sci-fi.
Oglądałeś może Donnie Darko!?Naturalnie. Obok Primera i Gattaci to właśnie klasyka sci-fi bez fajerwerków (aka hard sci-fi, jak to Lem mawia).
Zapodajcie proszę jakimś dobrym filmem science fiction!? A najlepiej kilkoma ;pTak na szybko polecam 13 Piętro, Strażnicy (Watchmen), Avatar, Dystrykt 9.
Zainspirowany waszymi tekstami na temat Donniego Darko postanowiłem go obejrzeć i :o :oA to już raczej pytaj każdego kto oglądał :]
dobry film...powiedziałbym że zajebisty. Ale..czy może jest jakaś teoria o co do cholery chodziło w filmie?
a przeciez to ponoc film objawiony, nowy obywatel kaneNie, nie jest. Jest dobry, można nawet powiedzieć że jeden z niewielu w ostatnim czasie, który ma dobrze zorganizowane tło wokół ogólnego, hollywodzkiego przetwarzania schematu jatki i strzelania. Coś co powinny mieć wszystkie filmy pretendujące to bycia blockbusterami. Nie podchodź do tego inaczej, bo się srogo zawiedziesz. Ani to Primer, ani 2001: OK.
(http://img823.imageshack.us/img823/1596/inceptionlimitededition.jpg)Takie rzeczy tylko w USa.
* Limited edition aluminium briefcase
* PASIV (Portable Automated Somnacin IntraVenous) Device User Manual
* Movie art-cards
* Inception Spinning Top
* Maximum Movie Mode: Christopher Nolan and Leonardo DiCaprio extract information about the world of Inception and learn about all things you may have missed in the film. Questions, answers, surprises and intrigue are all there for the taking!
* Prologue (Motion Comics):
* Inception: The Cobol Job: Online comic that details how Cobb, Arthur and Nash came to be enlisted by Cobol Engineering to perform an extraction on Saito.
* Inception: The Big Under: The story that reveals how Cobb and company get to Saito to put him under for the dream featured in the beginning of the film.
* Dream of Consciousness: Taking some of the most fascination and cutting-edge dream research to date on lucid dreaming, leading scientist to make the case that the dream world is not an altered state of consciousness, but a fully functional parallel reality.
* 15 Focus Pods
* Photo Gallery
* ‘Triple Play Edition’ includes the movie on 3 formats: Blu-ray, DVD & Digital Copy!
* What is Triple Play Edition?
* A premium Blu-ray pack that now includes both the DVD format and Digital Copy to allow you to enjoy the film whenever, wherever you want
* Blu-ray for the best quality experience on the big TV screen, just like in the cinema but in the comfort of your own living room
* DVD version that can be enjoyed in other rooms
* Digital Copy for your laptop or media player (iPod) that can be enjoyed on the go
Może przesadziłem z tą gimnastyką, ale i tak film wymaga dużo więcej skupienia niż większość trafiających do kin papek.Nie przesadziłeś. Tarniak to ostatnio niezły filozof z własnym, unikalnym i pesymistycznym podejściem :-x
A nie bo w UK i Blu-ray jest region-free a dvd i cyfrowa kopia jest w formacie europejskim.Takie rzeczy tylko w USa.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
* Limited edition aluminium briefcase
* PASIV (Portable Automated Somnacin IntraVenous) Device User Manual
* Movie art-cards
* Inception Spinning Top
* Maximum Movie Mode: Christopher Nolan and Leonardo DiCaprio extract information about the world of Inception and learn about all things you may have missed in the film. Questions, answers, surprises and intrigue are all there for the taking!
* Prologue (Motion Comics):
* Inception: The Cobol Job: Online comic that details how Cobb, Arthur and Nash came to be enlisted by Cobol Engineering to perform an extraction on Saito.
* Inception: The Big Under: The story that reveals how Cobb and company get to Saito to put him under for the dream featured in the beginning of the film.
* Dream of Consciousness: Taking some of the most fascination and cutting-edge dream research to date on lucid dreaming, leading scientist to make the case that the dream world is not an altered state of consciousness, but a fully functional parallel reality.
* 15 Focus Pods
* Photo Gallery
* ‘Triple Play Edition’ includes the movie on 3 formats: Blu-ray, DVD & Digital Copy!
* What is Triple Play Edition?
* A premium Blu-ray pack that now includes both the DVD format and Digital Copy to allow you to enjoy the film whenever, wherever you want
* Blu-ray for the best quality experience on the big TV screen, just like in the cinema but in the comfort of your own living room
* DVD version that can be enjoyed in other rooms
* Digital Copy for your laptop or media player (iPod) that can be enjoyed on the go
Nie przesadziłeś. Tarniak to ostatnio niezły filozof z własnym, unikalnym i pesymistycznym podejściem
Nie przesadzajcie znowu z tą umysłową gimnastyką. Jak dla mnie gimnastyki było tyle co kot napłakał. Niespecjalnie też było co rozgryzać, bo dialogi były tak skonstruowane, że jak chciałeś zacząć myśleć, to postaci automatycznie rozwiewały wszelkie wątpliwości. Bliżej temu do Batmana niż Memento i tyle (patrząc przez nolanowy pryzmat). Wybija się poza średnią-papkową, ale objawienie to nie jest, chyba, że brać pod uwagę filmy pokroju Expendables. Wówczas Incepcja to arcydzieło kinematografii :troll:
Nie przesadzajcie znowu z tą umysłową gimnastyką. Jak dla mnie gimnastyki było tyle co kot napłakał. Niespecjalnie też było co rozgryzać, bo dialogi były tak skonstruowane, że jak chciałeś zacząć myśleć, to postaci automatycznie rozwiewały wszelkie wątpliwości. Bliżej temu do Batmana niż Memento i tyle (patrząc przez nolanowy pryzmat). Wybija się poza średnią-papkową, ale objawienie to nie jest, chyba, że brać pod uwagę filmy pokroju Expendables. Wówczas Incepcja to arcydzieło kinematografii :troll:
Masz coś do Expendables?
Nie przesadzajcie znowu z tą umysłową gimnastyką. Jak dla mnie gimnastyki było tyle co kot napłakał. Niespecjalnie też było co rozgryzać, bo dialogi były tak skonstruowane, że jak chciałeś zacząć myśleć, to postaci automatycznie rozwiewały wszelkie wątpliwości. Bliżej temu do Batmana niż Memento i tyle (patrząc przez nolanowy pryzmat). Wybija się poza średnią-papkową, ale objawienie to nie jest, chyba, że brać pod uwagę filmy pokroju Expendables. Wówczas Incepcja to arcydzieło kinematografii :troll:
Masz coś do Expendables?
Nie przesadziłeś. Tarniak to ostatnio niezły filozof z własnym, unikalnym i pesymistycznym podejściem MadRobię się wulgarny, ale kur** mać jak film, który robi furorę w USA i jest z Hollywoodu może być naprawdę wymagającym obrazem? To przecież niemożliwe. Chyba że to jest jak z Matriksem - "o żesz madafaka ależ innowacyjny pomysł, prawda objawiona, Wachowscy to prorocy i filozofowie na miarę Achimedesa i Da Vinci, ale za pierwszym razem to nie zrozumiałem wszystkiego, musiałem dwa razy oglądać". Niedługo zamiast uczyć filozofii z tekstów źródłowych na studiach będzie się oglądało Matriksa, Incepcję i Odyseję (ten ostatni na doktorskich). Albo Rope Hitchcocka - właśnie jestem po seansie i film mną pozamiatał. Mam zadanie dla fanów świeżego kina, policzcie ile jest ujęć w przeciętnym filmie. 200-300? Może tysiąc. Hitchcock zrobił film 1:17h w chyba nie więcej niż 10 ujęciach. Polecam z całych sił, bo to jeden z lepszych filmów mistrza. Też filozoficzny, bo przewija się Nietzsche czy może Dostojewski.
to raczej parodia, taka AdrenalinaNiestety nie, a przynajmniej nie tak "parodiująca" jak wspomniany Crank.
Hmm widzę że po prostu wolisz "inne" kino. Jakoś Hollywood zawsze lubiłem, ale staram się oglądać filmy które wychodzą poza kanon "summer blockbusterów" i naprawdę widać jak film jest robiony z pasją. Przykłady ? Incepcja, Sherlock Holmes, Piękny umysł. To tak na szybko co ostatnio sobie odświeżałem nawet. Z tą pasją chodzi mi konkretnie o pracę kamery, aktorstwo (wczucie się w postać, a nie sama gra) unikalny scenariusz itp. Przy wszystkich 3 wyżej wymienionych filmach uważam że widać to wyraźnie.CytujNie przesadziłeś. Tarniak to ostatnio niezły filozof z własnym, unikalnym i pesymistycznym podejściem MadRobię się wulgarny, ale kur** mać jak film, który robi furorę w USA i jest z Hollywoodu może być naprawdę wymagającym obrazem? To przecież niemożliwe. Chyba że to jest jak z Matriksem - "o żesz madafaka ależ innowacyjny pomysł, prawda objawiona, Wachowscy to prorocy i filozofowie na miarę Achimedesa i Da Vinci, ale za pierwszym razem to nie zrozumiałem wszystkiego, musiałem dwa razy oglądać". Niedługo zamiast uczyć filozofii z tekstów źródłowych na studiach będzie się oglądało Matriksa, Incepcję i Odyseję (ten ostatni na doktorskich). Albo Rope Hitchcocka - właśnie jestem po seansie i film mną pozamiatał. Mam zadanie dla fanów świeżego kina, policzcie ile jest ujęć w przeciętnym filmie. 200-300? Może tysiąc. Hitchcock zrobił film 1:17h w chyba nie więcej niż 10 ujęciach. Polecam z całych sił, bo to jeden z lepszych filmów mistrza. Też filozoficzny, bo przewija się Nietzsche czy może Dostojewski.
Z tego co zauważyłem Expendables to raczej parodia, taka Adrenalina. Trzeba mieć dobre podejście, ale mi się już nie chce takich filmów oglądać.
Robię się wulgarny, ale kur** mać jak film, który robi furorę w USA i jest z Hollywoodu może być naprawdę wymagającym obrazem? To przecież niemożliwe.Jak dla mnie Incepcja pokazuje że to możliwe. Zależy jak dla kogo. Wiele osób ma problem ze zrozumieniem, jedyne z czym ja miałem problem to że się tak wyrażę z natłokiem danych na sekundę ale jakoś problemów ogólnie ze zrozumieniem nie miałem i wystarczyło się mocniej skupić i ostatecznie jestem niesamowicie wdzięczny Nolanowi za ten półtoragodzinny trans i szok po wyjściu z sali.
ładna dupeczka(http://imagebin.ca/img/Z4gP8s.png)
obejrzałem expendables i proszę ODPIERDOLIĆ się od tego filmu. zajebiste kino akcji. wiadomo, "gorączka" to nie jest, ale kuuurwa. uber obsada, brakuje tylko snipesa, van dama i ewentualnie sigala aby mieć całą śmietankę holywoodzkiej rozpierduchy w jednym filmie. jest niby trauma głównego bohatera, poj**any generał, ładna dupeczka, schwarz character, uber rozbierducha (to co się dzieje na końcu to przesada na miarę tego filmu), niezłe efekty, przerysowane postacie ("chce podwyżkę") i nie najgorsze, jak na kino akcji, dialogi . wszystko podlane odrobiną taniości (akcje na ostatnią chwilę, niby dramaty itp.) daje zajebisty efekt końcowy. dla mnie bomba.Ale kłamiesz. Będziesz smażył się w piekle.
jest niby trauma głównego bohatera, poj**any generał, ładna dupeczka, schwarz character, uber rozbierducha (to co się dzieje na końcu to przesada na miarę tego filmu), niezłe efekty, przerysowane postacie ("chce podwyżkę") i nie najgorsze, jak na kino akcji, dialogi
Incepcja to dla mnie arcydzieło kinematografii i mówie to po raz drugi. Ostatni raz 2 lata temu po wyjściu z Mrocznego Rycerza.To wszystko wyjaśnia. 8)
Potrzebuje pomocy, szukam jakichś filmów typu "Goodfellas" albo "Casino" obojętne czy starych czy nowych byle by o gangsterach :angel:Blow.
A nie Helikopter w ogniu?
A poważnie wrogowie publiczni są kapiszonowaci, raczej odradzam, szkoda czasu.
Polecam swoją drogą Serpico z Pacino o korupcji w policji (na faktach od LUMETA, tego mistrza od 12 gniewnych ludzi).
A poważnie wrogowie publiczni są kapiszonowaci, raczej odradzam, szkoda czasu.Nie jest to arcydzieło, ale nie specjalnie widzę byś był w pozycji do dyktowania warunków kiedy poleciłeś mu American Gangster...
A wrogów publicznych nie oglądałem, ale postać reżysera może dawać jakieś pojęcie o dobrym filmie.No właśnie kurna Mann zawiódł mnie na całej linii. Nieudolna próba odnowienia Gorączki, Bale i Depp to nie to samo co Pacino i De Niro. Zdecydowanie nie to samo, to raz. A dwa, że film jest nudny jak flaki z olejem, a kamera z ręki tak na siłę eksponowana, że zamiast być klimatycznie wydaje się jakby operator to był jakiś gimnazjalista z komórką (http://zdrowo.info.pl/komorki.html) kręcący wygłupy kolegów. Serio.
Biję się w pierś i przepraszam, ale co by nie mówić AGangster jest lepsze od Wrogów.Dla mnie to trochę wybór w deseń: wolisz być zamordowany zardzewiałym nożem czy zardzewiałym tasakiem? Po co ma marnować czas na kaszankę?
Zresztą, ile jest znanych filmów sprzed 1990?Więcej niż po. ;)
Cytujładna dupeczka(http://imagebin.ca/img/Z4gP8s.png)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ale kłamiesz. Będziesz smażył się w piekle.wut?
(http://rlv.zcache.com/i_suppose_you_like_mustard_tshirt-p2356085023952728602qmn5_325.jpg)
Tam ktoś napisał "Donnie Brasco za akcenty komediowe". Nie uświadczyłem tam akcentów komediowych, więc obstawiłem że pomylił film. I nie "Pewnego razu w Ameryce" tylko "Dawno temu w Ameryce"... skoro już trzymamy się miernych translacji.
Zawsze my się myli czy to Pewnego razu na dzikim zachodzie (DZIKIM rzecz jasna) czy w Ameryce.Komedią nie jest, ale Pacino gra tam strasznie karykaturalnego typa, który momentami wzbudza śmiech. Próby zdefiniowania powiedzonka, akcja z lwem i generalnie cała postać, jaką wykreował ten aktor dla mnie ma wydźwięk nieco bardziej komediowy aniżeli, jak się oczywiście okazuje, tragiczny. Jest przerysowanym, cwaniakowatym i podstarzałym gangsterem z "kozacką" gestykulacją, a Pacino zaprzęgając swój niekwestionowany talent do tej roli, nadał mu specyficzny wyraz.
Komediowe... pewnie chodzi o scenę u Japończyków albo minę Deppa jak dostał 100 dolarów i nagrodę (czy ileś tam). ??? Niech sam zainteresowany odpowie. Bo ten film to raczej komedia gangsterska nie jest.
Aha przypomniał mi się polski film gangsterski: Świadek koronny. Jaki kraj taki film.
BHD jest fpyte.BHD to moim skromnym zdaniem gówno straszne. Tanie efekciarstwo i masa patosu = amerykańskie gówno. Do Szeregowca Ryan'a nie ma nawet co porównywać.
Transformersy to najgorsze gówno jakie widziałem od czasów Maglownicy (http://www.filmweb.pl/film/Maglownica+-+odrodzenie-2005-249032), dobrze że potem obejrzałem Saharę z Humphreyem i już się opanowałem. Polecam, przyjemny filmik wojenny.
Myślałem, że idzie Ci o Saharę z McConaughey i Cruz.Też widzialem, cóż, spróbuję napisać coś pozytywnego: Jest to film kolorowy.
Jeżeli jesteśmy przy największych ścierwach świata filmu, to polecam "Mrówki w samolocie". Nigdy nie widziałem czegoś równie głupiego. http://www.filmweb.pl/film/Mr%C3%B3wki+w+samolocie-2007-475152Aaaa, był wtedy akurat u mnie kuzyn na wakacjach. Ja grzmociłem Viscontiego, a on włączył TVP. Rano mi mówił, że fajny film oglądał. Potem gdy lałem beton z kolegą i rozmawialiśmy o filmach, też mówił, że całkiem niezły oglądał wczoraj. Nie pytałem jaki, już to wiedziałem. Dzień później w tv leciało to: http://www.filmweb.pl/film/Mordercze+mr%C3%B3wki-2008-460251 - jedynka czy tam dwójka urządziła mrówkowy maraton chyba. Oglądałem kawałek i było tam trochę Hegla! POWAŻNIE! Mrówki pojedynczo są głupie, ale w grupie formułują strukturę DUCHA i konsruowały z siebie jakieś cyber-ręce i atakowały ludzie, coś jak Hydra. Boże, miałem koszmary.
W sumie nie wiem co jest bardziej żenujące - sam film, czy fakt, że oglądałem go w "hitowej", wieczornej porze na TV (http://usterki.hobby-elektronika.eu)P1. Takie "Sin City", które i dużą widownię by zebrało, i złe nie jest puszczają po północy.
Niestety nie widziałem RADIO NA FALI (hmm), ale bardzo możliwe, że Love Actually, jako że ten sam reżyser, jest w podobnych klimatach.Nie.
To ja ci polecę Seppuku i Bunt, a poza tym wszystko inne od Kurosawy z Rashomonem, Ikiru, Tronw we krwi, Dersu Uzala i Niebo i piekło na czele. W ogóle Akira to kozak.
"the boat that rocked" (po naszemu "radio łódź" chyba) i zajebiste- uwielbiam takie klimaty.
http://thatguywiththeglasses.com/bt/aj/ajsreview/27786-aj-resident-evil-afterlife-3d-reviewWszystkie recenzje tego gościa są tak gówniane czy to tylko wypadek przy pracy?
Recenzja nowego RE przez Angry Joe.
No i jak się można było spodziewac- raczej nic dobrego z tego nie wyszło :]
Dama z SzanghajuTen pan wygląda teraz na plakat. ;)
tego
pana:
<---------------------------
Nie jest to Podwójne ubezpieczenie czy Sokół maltański, ale całkiem niezły filmik noir, chociaż nie do końca noir.
http://thatguywiththeglasses.com/bt/aj/ajsreview/27786-aj-resident-evil-afterlife-3d-reviewWszystkie recenzje tego gościa są tak gówniane czy to tylko wypadek przy pracy?
Recenzja nowego RE przez Angry Joe.
No i jak się można było spodziewac- raczej nic dobrego z tego nie wyszło :]
Oglądałem wczoraj Clash of the Titans. Naprawdę bardzo przyjemnie się oglądało. Zwłaszcza jak ktoś, tak jak ja, lubi mitologię grecką. No wprawdzie jest parę naciągnięć, ale mimo to fajny film. Oczywiście nie ambitny, czy głęboki, nic z tych rzeczy. Ale do wypożyczenia w niedzielne południe w sam raz. Jedynie co mnie raziło to długość, film aż się prosi żeby był nawet ze 2 razy dłuższy bo praktycznie odWAT? o_O Ten film powinien sie jak najszybciej skonczyc bo to jedna wielka padaka byla i nieznioslbym kolejnych 30-40min przez TV.zostaje około 10 minut filmu...a potencjał był na jakieś 30-40 minut, jak nie więcej. Nawet zaryzykowałbym stwierdzenie że film powinien być w 2 albo 3 częściach, tak aby można było wpakować jak najwięcej mitologicznych stworów, czy rozbudować trochę fabułę.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Jest tylko jedna słuszna wersja tego filmu:Ten niskobudżetowy King Kong ma jakichś zwolenników? No proszę was...
Spoiler (kliknij, by pokazać/ukryć)
(http://www.gameonly.pl/forum/Themes/default/images/sort_down.gif) (http://telewizor.eu/forum/viewforum.php?f=3)
Dziękuję, dobranoc.
Jest tylko jedna słuszna wersja tego filmu:Ten niskobudżetowy King Kong ma jakichś zwolenników? No proszę was...
Spoiler (kliknij, by pokazać/ukryć)
Dziękuję, dobranoc.
Siema panowie, jest akcja tego typu ze pisze prace zaliczeniowa i potrzebuje tytuly dobrych filmow o holokauscie. Jesli ktos zna to prosilbym o cynk, oczywiscie nie musza byc to filmy dokumentalne.wybiorcza poleca Shoah, ja w sumie tez.
K-PAX - Wielu z pewnością oglądało i/lub dobrze kojarzy film (który powstał na podstawie książki o tym samym tytule), warto chyba jednak abym w wielkim skrócie przedstawił fabułę. Film zaczyna się od tego, że na ziemię przybywa kosmita prot i jako, iż nie zachowuje się zbyt normalnie, to szybko trafia do psychiatryka. Wkrótce przybysz zbiera na sobie całą uwagę personelu, pacjentów i badającego go doktora. Nic już nie jest takie jak przedtem.Twoim zdaniem Spacey był z K-PAX'a czy miał nierówno pod sufitem? ;)
Warto zaznaczyć, że film nie oferuje praktycznie żadnej akcji, daje za to w zamian wartościowe przesłanie i ciekawe dialogi. Nie podobało mi się w nim jedynie zbytnie oparcie na filozofii New Age (cały film jest nią przesiąknięty). To taki drobny zgrzyt (przynajmniej dla mnie ;)), bo cała reszta jest świetna - od muzyki, reżyserii, aż po wciągającą fabułę. Bardzo polecam!
Twoim zdaniem Spacey był z K-PAX'a czy miał nierówno pod sufitem?Jak najbardziej był z K-PAX'a. Inne wytłumaczenie chyba nie wchodzi w grę.
Napisał że na ziemie przybywa kosmita, co dla mnie jest nadużyciem.Kosmita to tylko nazwa i lepszym określeniem jest przybysz z kosmosu. Nie wiem jednak gdzie tu nadużycie. Akurat co do tego, że prot nie był ziemianinem nie może być żadnych wątpliwości.
CytujCytuj
Widziałem nareszcie Inspekcję- zajebiste, przyznaję.Inspekcje mówisz? to ty chyba w sklepie z dopalaczami byłeś, tam ostatnio sporo tego
Niepotrzebnie trochę tyle tych walk i wybuchów tylko.
Niepotrzebnie trochę tyle tych walk i wybuchów tylko.
Widziałem nareszcie Inspekcję- zajebiste, przyznaję.Inspekcje mówisz? to ty chyba w sklepie z dopalaczami byłeś, tam ostatnio sporo tego
Niepotrzebnie trochę tyle tych walk i wybuchów tylko.
Niepotrzebnie trochę tyle tych walk i wybuchów tylko.
Pedał jesteś i tyle.
Titanic (...) był spoko||
Pedał jesteś i tyle.
:lol:Titanic (...) był spoko||
\/Cytat: WuherPedał jesteś i tyle.
Przy najbliższej okazji idźcie na The Social Network, będziecie zachwyceni. Świetna gra aktorów, napięta intryga i mistrzowska realizacja. Po jego obejrzeniu żadnemu nie przyjdzie do głowy kpić z tego "filmu o fejsbuku". Fincher pokazał klasę.
Przy najbliższej okazji idźcie na The Social Network, będziecie zachwyceni. Świetna gra aktorów, napięta intryga i mistrzowska realizacja. Po jego obejrzeniu żadnemu nie przyjdzie do głowy kpić z tego "filmu o fejsbuku". Fincher pokazał klasę.
To ten Ben'a Afflecka ?? "Gdzie jesteś Amando" bardzo mi się podobał więc może "The Town" też będzie na poziomie.Przy najbliższej okazji idźcie na The Social Network, będziecie zachwyceni. Świetna gra aktorów, napięta intryga i mistrzowska realizacja. Po jego obejrzeniu żadnemu nie przyjdzie do głowy kpić z tego "filmu o fejsbuku". Fincher pokazał klasę.
Ogladalem w tamtym tygodniu, nie wierzylem tez, ze film o facebooku moze byc dobry, mylilem sie :P Polecam :D Dzis ide na Jackass 3D dla relaxu :P
Aha bylem tez niedawno na filmie The Town, naprawde bardzo dobry film tez polecam 8+/10
A w ogóle to w kinach puszczają?
Zanim Scarlett Johansson zastąpiła Emily Blunt jako Czarna Wdowa, Jessica Biel, Gemma Arterton, Natalie Portman, Jessica Alba i Angelina Jolie były brane pod uwagę do zagrania tej roli.
Ostatnio oglądałem kilka filmów. Oto moje krótkie spostrzeżenia:
Pi - bardzo dobre intelektualne kino, choć trochę specyficzne - 8+/10
Sam zaś kod składał się z liter Boga (mającego 147 liter).A nie z 216? ;)
Obejrzyjcie The Fountain Aronofskiego i napiszcie cos o nim na forum bo chciałbym zobaczyć co o nim myślą inni :]
No coś takiego, ale i tak dla mnie baaaardzo fajny film.Obejrzyjcie The Fountain Aronofskiego i napiszcie cos o nim na forum bo chciałbym zobaczyć co o nim myślą inni :]
Najpiękniejszy przerost formy nad treścią ever.
Scott Pilgrim vs The World - obowiązkowy film dla fanów kina w klimatach komiksowych i growych. Miód. Mistrzostwo! 9/10Wpis, mistrzostwo, dla mnie do tej pory najlepszy film tego roku.
Wpis, mistrzostwo, dla mnie do tej pory najlepszy film tego roku.Szkoda tylko, że dystrybutor wymyślił sobie wypuścić film w Polsce 12 listopada, kilka miesięcy po premierze światowej i tydzień po premierze filmu na DVD i Blu-ray. Po prostu coś wspaniałego. Już dawno obejrzałbym film w domowym zaciszu, ale przypuszczam, że jest to jeden z tych filmów, które na wielkim ekranie sporo zyskują i czekam jak ten głupi na premierę w polskich kinach :/
Legion - taka amerykańska tandeta, gdzie nawiązania do religii są tylko pretekstem do napierdalanki. Niezbyt inteligentne kino, ale da się obejrzeć (no chyba, że ktoś jest wyczulony na punkcie pewnych nonsensów). 5+/10o bez kitu, Legion to jeden z najgorszych filmów jakie widziałem. Na końcu wpada fajny motyw...który praktycznie nie ma dalszego znaczenia. Nie wiem, może 2 mają robić? ale jeśli ma być jak 1 to niech sobie darują. Szkoda nawet papieru na plakaty.
Oglądnąłem kilka dni temu Scotta Pilgrima i zajebiste. Kombinuję jak tu zdobyc komiksy, może american bookstore? Mają jakąś rąbaną encyklopedię Halo, to może i pielgrzyma.
Nie dziwię się że nie odniósł sukcesu kasowego- widz docelowy nie został w ogóle wybrany (chyba że fani komiksu, ale tych to garstka), poplątanie z pomieszaniem, bardzo specyficzne. Bardzo fajnie się ogląda, plus gra aktorska na plus. Z policji wegańskiej śmiałem się jak głupi jeszcze długo po zakończeniu filmu :]
Oglądnąłem kilka dni temu Scotta Pilgrima i zajebiste. Kombinuję jak tu zdobyc komiksy, może american bookstore? Mają jakąś rąbaną encyklopedię Halo, to może i pielgrzyma.
Oglądnąłem kilka dni temu Scotta Pilgrima i zajebiste. Kombinuję jak tu zdobyc komiksy, może american bookstore? Mają jakąś rąbaną encyklopedię Halo, to może i pielgrzyma.
www.empik.com sprowadzają, sam myślę nad kupnem wszystkich, chociaż już je przeczytałem ze skanów. Komiks jeszcze bardziej zajebisty, niż ten prze zajebisty film.
Czemu kuźwa ten film nie trafił do polskich kin? Czemu różnego rodzaju szajsy, na które nikt w ogóle nie chodzi, a które krytyka miesza z błotem mają swoje premiery w polskich kinach ale już Scott Pilgrim nie? Fuck.
Nie chcą moich pieniędzy, to niech się pieprzą. :/
Nie chcą moich pieniędzy, to niech się pieprzą.Wychodzę z takiego samego założenia w wielu przypadkach. W najbliższym czasie miałem zamiar zrobić tak z "Black Swan" Aronofsky'ego, ale dowiedziałem się, że premiera w USA nie miała miejsca we wrześniu (jak początkowo myślałem), ale w grudniu, więc 1,5 miesiąca obsuwy jestem w stanie przeboleć.
Oglądnąłem kilka dni temu Scotta Pilgrima i zajebiste. Kombinuję jak tu zdobyc komiksy, może american bookstore? Mają jakąś rąbaną encyklopedię Halo, to może i pielgrzyma.
Nie dziwię się że nie odniósł sukcesu kasowego- widz docelowy nie został w ogóle wybrany (chyba że fani komiksu, ale tych to garstka), poplątanie z pomieszaniem, bardzo specyficzne. Bardzo fajnie się ogląda, plus gra aktorska na plus. Z policji wegańskiej śmiałem się jak głupi jeszcze długo po zakończeniu filmu :]
Tak więc jak dla mnie - Scott Pilgrim to filmowe numero duo tego roku i z przyjemnością wybiorę się do kina zamanifestować swoją nerdowską orientację. Wszystkim to polecam.Tzn. co, chcesz zrobić manifestację przed kinem? :P
Czekam na focie :angel:, wczoraj a raczej dziś skończyłem oglądać ten film i jak dla mnie dobry ale nic poza tym.Tak więc jak dla mnie - Scott Pilgrim to filmowe numero duo tego roku i z przyjemnością wybiorę się do kina zamanifestować swoją nerdowską orientację. Wszystkim to polecam.Tzn. co, chcesz zrobić manifestację przed kinem? :P
The film was a box office success, earning US$47.46 million worldwide, from an estimated $10 million budget.Wiedzą jak robić kasę :D
Lśnienie - co tu dużo pisać - Rewelacja! Gra aktorska, reżyseria i klimat stoją na najwyższym poziomie. Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to bardzo polecam :D 9+/10
Zazwyczaj jest tak, że ciężko określić dlaczego np 9+ a nie 10. Czegoś zabrakło do ideału, ale trudno sprecyzować o co dokładnie chodzi. Po prostu film jest świetny, jednak na 10 wymagam czegoś co mnie w pewien sposób oświeci. Skala którą preferuję pozwala mi na takie rozróżnienie :)
Poza tym kilka wątków mogłoby być bardziej rozwiniętych np ten ze lśnieniem. Dłuższy również mógłby być wstęp i pokazanie początków pobytu (zwiedzanie rezydencji; próbowanie wszystkich dostępnych atrakcji).
Swoją drogą, pamiętam, że jak po raz pierwszy oglądałem film (już po przeczytanie książki), strasznie nie podobało mi się to, co zrobiono z Wendy; nie dość, że była brzydka, to jeszcze jako sama postać była żałosna, wystraszona, uzależniona od męża. W książce, z tego co pamiętam była dużo silniejsza, samodzielna (jak zresztą większość żeńskich postaci u Kinga). Po pewnym czasie jednak kreacja Shelley Duvall bardzo mi się spodobała.
Zawsze jak się najpierw czyta książkę a później ogląda film, to jest się w pewien sposób "napiętnowany".To ja jestem prawie zawsze "napiętnowany", bo nie lubię czytać książek po obejrzeniu ich ekranizacji. Gdy znam już fabułę (nawet, jeżeli jest to tylko główny wątek) mniej przyjemnie mi się czyta książkę ;)
Lśnienie - co tu dużo pisać - Rewelacja! Gra aktorska, reżyseria i klimat stoją na najwyższym poziomie. Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to bardzo polecam :D 9+/10Oglądałem, jak ktoś lubi stare filmy grozy to coś dla niego, nie ma żadnych spektakularnych efektów bo to stary film ale trzyma poziom jak dla mnie mocne 8, oczywiście jest to opinia gościa który nie jest miłośnikiem horrorów. Miałem książkę na maturze wybraną ale tylko film obejrzałem, bo moje zamiłowanie do książek jest mniejsze niż znikome.
LXD/ Legion of extraordinary dancers. Najlepszy do tej pory film taneczny, wszelakie Step upy zjada z miejsca. Fabuła w końcu nie polega na tym że jakiś koleś/kolesiówa tańczą i się zakochują w sobie. Tu jest zupełnie z innej strony. Na samym początku dostajemy tekstami jak...z MGSa, wiecie takie patetyczne, które przekazują jakąś wartość, coś w stylu wstępu do MGS4. Dziwne z początku, potem człowiek się przyzwyczaja, bo takie teksty lecą co rozdział filmu. Fabuła jest spoko, każdy chapter opowiada o innym tancerzu który odkrywa w sobie "moc" tańca. Całość jest trochę jak film o superbohaterach. Jeden koleś znajduje magiczne buty dzięki którym potrafi tańczyć (fajna scena wywlekania z łóżka..przez buty), na innym przeprowadzają eksperymenty i zostaje popperem itp. Wszyscy dostają zaproszenie do ekipy LXD która walczy z tymi złymi, lecz kim dokładnie są to pokaże 2 część.ŁOJEZUUUUUUUUUUU! Już mnie zniechęciłeś!
Naprawdę polecam film komukolwiek kto się interesuje tańcem. Owszem nie jest idealny, ale patrząc na wszystkie dotychczasowe produkcje to bije je na głowę i ustawia poprzeczkę wysoko. Na Step upie zasypiałem, tu po obejrzeniu zajarałem się jeszcze bardziej.
ŁOJEZUUUUUUUUUUU!
UUUUUUUUUUU
UUUUUUUUUUU
Scott Pilgrim - uczta dla nerdów. "Obczajcie, przerobiłem główny motyw z Final Fantasy II na bas" - esencja. Aktorstwo Cery, wreszcie (chyba pierwszy raz od czasu Juno) pasuje do roli. Kto gardzi, winien zastanowić się co robi na tym forum, a następnie kliknąć "wyloguj i kur** nie wracaj".Wciąż jestem wściekły, że tego filmu nie puszczono u nas w kinach :/
The Experiment - (...) Jest eksperyment, zamknięta placówka i chłopy, które nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem, ale chcą złapać szybką kasę małym kosztem. Dzielą ich na grupy: jedni to klawisze/ochrona, reszcie przypada rola więźniów. Nie mogą używać przemocy, bo eksperyment trzeba będzie zakończyć. Oczywiście zaraz, co logiczne, tłuką się po mordach, a eksperyment się kończy. Morał jak z Disneya: źli przegrywają, system penitencjarny nie działa, ludzie mają swoją ciemną stronę, Adrien Brody się skończył.
Oczywiście zaraz, co logiczne, tłuką się po mordach, a eksperyment się kończy. Morał jak z Disneya: źli przegrywają, system penitencjarny nie działa, ludzie mają swoją ciemną stronę.
Nowego nie widzialem, ale niemiecki kończył się przerysowanymi rzeczami których w oryginalnym eksperymencie nie było, jednak całe przesłanie zostało takie samo jak u Zimbardo, więc akurat głupio film bić za oddanie tego co faktycznie miało miejsce.Ale przyznasz, że to przerysowanie właśnie sporo zepsuło. Jest różnica pomiędzy znęcaniem się nad ludźmi, którzy są Ci podlegli, a wręcz mordowaniem niewinnych ludzi. Poza tym fakt, że film miał konkretnego bohatera, który się buntował i prowadził "rewolucję", jak i konkretnego złego bohatera, który był kwintesencją zła i prowadził resztę strażników do zdegenerowania (szczególnie, że tak jak wspomniałem wyżej, był to akurat typ, z którego wszyscy szydzili, i widać było, że tylko czekał na odpowiednią okazję, by się móc na kimś wyżyć), też zaburzyło przesłanie eksperymentu. Za wiele tu było uproszczeń, za szybko film przeszedł z zabawy w strażników i więźniów do "zabawy" w tortury.
Morał jak z Disneya: źli przegrywają, system penitencjarny nie działa, ludzie mają swoją ciemną stronę.
Poza tym fakt, że film miał konkretnego bohatera, który się buntował i prowadził "rewolucję", jak i konkretnego złego bohatera, który był kwintesencją zła i prowadził resztę strażników do zdegenerowania
Ale wiesz że ten "Disneyowski morał" jest oparty na faktach?Tu nie chodzi o sam morał, a jego przedstawienie. Żebym "Tobie" musiał to tłumaczyć, Panie...
Szokujące w tym eksperymencie było to, że Zimbardo udało się doprowadzić do tego, że w prowizorycznym więzieniu w piwnicy dwie grupy studentów naprawdę uwierzyły w to, że są więźniami/strażnikami. Tych pierwszych udało się do tego stopnia złamać, że zamiast imionami zaczęli się posługiwać numerami, które im przydzielono.Pamiętaj, że nie mówimy o prawdziwym więzieniu, a o pewnych symulowanych warunkach, których wszyscy byli świadomi (u Milgrama tak nie było), a mimo to skończyło się tak jak się skończyło.W filmie to nie byli studenci tylko mocno społecznie wykluczeni ludzie: 40letni Forest mieszkający ze swoją matką (coś tu nie gra, bez pierdolenia), Brody po przejściach itd. Studenci nie mają tych właściwości.
W filmie to nie byli studenci tylko mocno społecznie wykluczeni ludzie: 40letni Forest mieszkający ze swoją matką (coś tu nie gra, bez pierdolenia), Brody po przejściach itd. Studenci nie mają tych właściwości.
Devil's Playground - lubię Dannyego Dyera (Football Factory), jego master race brytyjski akcent i aktorstwo na jedną modłę. Lubię też filmy z zombie, nawet te kwalifikowane jako 'klasa B'. Ten niestety, jest tym typem klasy B, który nie jest urzekająco naiwny i tępy. Tak naprawdę wszystko, począwszy od dialogów, a na efektach kończąc jest mierne, a i za mało absurdalne by rozbawić. Jeśli myślałeś, że nowe Residenty (gry) nie mają klimatu to Devils Playground gwarantuje powrót do pada i wycinanie populacji Afryki z uśmiechem na twarzy. Nawet Shevą.
The Experiment - niech mi ktoś powie, co się stało z Adrianem Brodym? Jakim cudem gość, który dał popis w Pianiście, gra teraz w czymś takim? Więcej, czy ktoś może mi powiedzieć co do cholery stało się z Forestem Whitakerem, który z charyzmatycznego mówcy z Hotelu Rwanda, został zdegradowany do roli aspołecznego, psychopatycznego "klawisza", który na dobrą sprawę jest normalny, ale coś mu odjebało bo dostał pałkę i trochę władzy nad kolegami. Jest eksperyment, zamknięta placówka i chłopy, które nie wiedzą co zrobić ze swoim życiem, ale chcą złapać szybką kasę małym kosztem. Dzielą ich na grupy: jedni to klawisze/ochrona, reszcie przypada rola więźniów. Nie mogą używać przemocy, bo eksperyment trzeba będzie zakończyć. Oczywiście zaraz, co logiczne, tłuką się po mordach, a eksperyment się kończy. Morał jak z Disneya: źli przegrywają, system penitencjarny nie działa, ludzie mają swoją ciemną stronę, Adrien Brody się skończył.
ALPHAVILLE Godarda - czołg treściowo-formalny rozjeżdżający mózg widza.
À bout de souffle oglądałeś? Ciekaw jestem twojego zdania.Anarchizujący, ale niebanalny. Szczery i wspaniały. Pozornie niedbały, ale dopieszczony w najmniejszym szczególe.
CytujÀ bout de souffle oglądałeś? Ciekaw jestem twojego zdania.Anarchizujący, ale niebanalny. Szczery i wspaniały. Pozornie niedbały, ale dopieszczony w najmniejszym szczególe.
A są cycki? Bo nie wiem czy ściągać.Cycki, szybkie samochody i strzelaniny. (http://www.gameonly.pl/forum/Themes/default/images/sort_down.gif) (http://www.essay.republika.pl/gospodarka.html)
The Town - tak się powinno robyć mainstreamowe kino.Wreszcie jakaś konkretna gangsterka.
KWAIDANNiepodważalne arcydzieło kina. Przeżyłem katharsis i stałem się lepszym człowiekiem po tym seansie.
45 minut tego oglądnąłem kiedyś i wyłączyłem. Może też dlatego, że jakośc słaba była i nie był to film do piwa i pizzy z kumplem. Niewykluczone że jeszcze kiedyś się za to zabiorę.Zdecydowanie nie do pizzy i piwa, a do kontemplacji w nocy samotnie lub z kimś również nastawionym - NIE KOMENTUJĄCYM W TRAKCIE OGLĄDANIA - na ucztę dla oka i ucha z tych bardziej wyniosłych. W moim rankingu stanął obok Odysei, prawie wskoczył na poziom Obywatela Kane'a i twórczość Eisensteina.
Becetol* pierd** te głupawe adaptacje głupawych komiksów - zaufaj mi i obejrzyj Kwaidana.
Jak chodzisz do małego kina to ok, jak do Kinoplexu czy innego Cinema City to 'u mad bro'.
Każdy film z wielką strzelaniną w centrum miasta jest teraz porównywany do Gorączki Wink. Nie ta klasa jeszcze (obsady i reżysera), ale jak na dzisiejsze czasy to ten film jest bliżej Gorączki niż dalej.Złamałem swoje postanowienie, ale będzie mi to wybaczone, i obejrzałem w małym gronie THE TOWN (tłum. Miasto złodziei) i mam podobną opinię z tym że do Gorączki jest nadal bardzo daleko. Przede wszystkim obsada nie tak wyrazista, a Affleck ze swoją smutno-groźną miną mnie cały film bawił. On się nadaje do komedii romantycznych, a nie do filmów z gatunku "jupijajej madafaker", bo The Town to niestety nic więcej. Gorączka też, ale to klasa sama w sobie, szczyt gatunku. Także generalnie źle nie jest, jest średnio.
Jak rozumiem celowac w blu ray (http://telewizor.eu/blu-ray.html) albo chociaż DVD (http://telewizor.eu/dvd.html), bo już po tych dwóch skrinach widać że nie warto filmu kastrować divixem.No co ty, jedziesz na youtube'ie 240.
Jestem ch**owy, wiem.Ja tam nic nie oglądam, ide do kina.
Ja czekam na premierę. Niezwykle to trudne, gdy widzi się forumową brać dzielącą się wrażeniami, ale będę twardy. Za bardzo napaliłem się na ten film, by oglądać jakieś tam screenery. Po co to piszę? Chyba dlatego, żeby siebie samego utwierdzić w tym postanowieniu. :D
Szlag by trafił spoiler dotyczący 'Black Swan' na który dzisiaj się natknąłem. Czy wiedząc, że...film nie wbije mnie tak mocno w fotel?Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Odświeżyłem sobie Cenę strachu Clouzot i polecam wszystkim z całych sił. Godzinka rozkręcania akcji i budowania wizerunku świata i postaci, a potem podróż odkrywająca to, co w człowieku najgłębiej ukryte. Dla zainteresowanych egzystencjalizmem lektura obowiązkowa, a jednocześnie genialne widowisko dla bezrefleksyjnych widzów (wiem, bo oglądałem to wiele lat temu i podobało mi się, choć chłonąłem tylko I warstwę). Jeden z ważniejszych obrazów lat 50.
Teraz z innej beczki.NIŻ TRAKTAT FILOZOFICZNY UBRANY W ATRAKCYJNĄ FORMĘ.
Ostatnio naszło mnie na oglądanie animacji w wyniku czego obejrzałem trzy. Zacznę od najsłabszej (oceny w kategorii animacji, nie filmów w ogóle).
Despicable Me - można sobie podarować. Humor (http://jajca.host.sk) głównie dla rozwydrzonej dzieciarni na zasadzie 'o, popatrz jaki jestem cool'. Końcówka bardzo kojąca i słodka nie ratuje (http://katalog.zdrowo.info.pl/pomoc.html) tego filmu. Ogląda się to jakby stojąc obok. 3/6
Legend of the Guardians - można oglądać bez obawy na przesłodzenie. Bywają tutaj zabawne momenty, ale ta historia (http://wachlarz.strefa.pl) o sowach spowita jest raczej w mroku. Jest trochę pompatyczności, trochę efekciarstwa (typowe dla Snydera spowolnienia, mnie one pasują) i o dziwo brutalności. Mnie ta baja chwyciła za tchawicę, polecam. 5/6
How to Train Your Dragon - najlepsze spośród tej trójki. Nie bazuje na zbytnim efekciarstwie, ale na interesująco przedstawionym świecie i bohaterach wzbudzającymi prawdziwą sympatię (lub antypatię). Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do tego filmu, głównie przez styl graficzny, ale wraz z mijającymi minutami nie mogłem oderwać wzroku, tak bardzo mną zawładnęła ta historia. Ma w sobie to magiczne 'coś'. 6/6 (a co, nie tylko Pixarowi się należy).
Obejrzałem w końcu Mr. Nobody Surprised Surprised Surprised Zostałem sponiewierany. 10/10O, fajnie, że ktoś odświeża późnego Sergio Leone, ale AŻ tak ci się podobało?
@setezer - not cool.Oglądałeś Le salaire de la peur i ci się nie podobało?
Oglądałeś Le salaire de la peur i ci się nie podobało?Film leży już przygotowany i czeka na odpowiedni czas.
Tak jest teraz - oglądamy jakieś pierdoły, o których za 50 lat nikt nie będzie pamiętał, wydają się nam dobre.Ale kogo interesuje, że za 50 lat ktoś nie będzie pamiętał o tym filmie? Przecież wali Cię jaką spuściznę otrzymają po nas nasi potomni. Dlaczego akurat filmy mają być odstępstwem od tej reguły?
(nie mówię o Tobie Mateuuuusz, bo ty masz dobry gust, lepszy ode mnie)Taa, jasne. Na pewno nie w kwestii filmów.
Też oglądałem to dziwactwo i również mi się podobało, chociaż nie jestem w stanie stwierdzić, że zrozumiałem go w 100 procentach. Powiedz Druchal, co sądzisz o tym, że...Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
To teraz jeszcze pojdz do kina na Piranie 3D xD(nie mówię o Tobie Mateuuuusz, bo ty masz dobry gust, lepszy ode mnie)Taa, jasne. Na pewno nie w kwestii filmów.
Dla przykładu, łechtany wyłącznie "walorami estetycznymi" obejrzałem to coś:
(http://ia.media-imdb.com/images/M/MV5BMTk1MDk2NjU5MF5BMl5BanBnXkFtZTcwMDQ2MDAwNA@@._V1._SX214_CR0,0,214,314_.jpg)
Specjalnie dla tego filmu, rozważyłbym skalę "minusową".
Natomiast dla tego:
(http://ia.media-imdb.com/images/M/MV5BODc4NDIyMTM5MV5BMl5BanBnXkFtZTcwOTI2NDc4Mw@@._V1._SX214_CR0,0,214,314_.jpg)
poważnie zastanowiłbym się nad grzywnami dla reżyserów i scenarzystów.
Piranie 3D widziałem w zaciszu domowymWow, lubisz sie torturowac :)
Piranie 3D widziałem w zaciszu domowymWow, lubisz sie torturowac :)
Jest ostro, jest ostro, po kilku seansach z bratem, gdy JA wybierałem filmy - jakieś tam Spartacusy, Anatomie morderstwa i Kobiety z wydm, z tym ostatnim to przegiąłem - brat zaproponował coś od siebie. HALLOWEEN 2 od Roba Zombiego.
Do tej pory nie mogę się pozbierać. Oto strumień świadomości po seansie ([+18]):Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Na szczęście bratu się też nie podobało. Po prostu nie mogę idę się znieczulić piwskiem.
Może od książki lepszy nie jest, bo Abe napisał czystą niesamowitość, ale to rewelacyjna adaptacja. Problem w tym, że brat nie lubi wymagających obrazów. Przegiąłem z wyborem tego filmu na seans z bratem, bo jako taki jest świetny. On mi mówi, że nie dał rady obejrzeć Mechanicznej pomarańczy, a ja mu dowalam japońszczyznę.
No bez przesady żebym się jarał sklejonymi w animację zdjęciami i dorabiał do tego filozofię.
Hmmm czasem wszelka ironia czy zwyczajne zgrywanie się, w tekście pisanym nie działają do końca... Jak powszechnie wiadomo w rozmowie na żywo dużą rolę gra (http://freeware.info.pl/polowanie.html) mimika Razz Więc wiele osób mogłoby to łyknąć jako twoją poważną wypowiedź. Zwłaszcza, że nawet nie pokusiłeś się o użycie emota którymi w tekście pisanym można trochę tę lukę uzupełnić... WinkJeżeli zapuściłbym ten dowcip (http://jajca.host.sk/dowcipy.php) komuś na żywo to TYLKO z grobową miną, a nawet odpowiednią gestykulacją i mimiką twarzy udając autentyczne podniecenie i podziw.
Struktura kadru bardzo oszczędna, kamera stateczna, ale obiekt filmowany w ruchu, minimalizm struktury przestrzeni buduje nastrój wyizolowania bohaterów obrazu. Dynamiczne przemieszczanie się konia potęguje uczucie lęku. Poetyckość, do której zbliżyła się dopiero La strada, a może nawet nie.HE HE "potęguje uczucie lęku" HE HE.
W piątej części fast and furious grają Vin Diesel i The Rock.Kolejne pokolenie młodych nastolatków zafascynowanych szybkimi furami wychowuje się na tej kultowej serii, aż łezka się w oku kręci, gdy brat spiracił jedynkę i zakazał mi pożyczać kolegom z osiedla, bo to taki rarytas był i nie chciał się dzielić z bliźnimi. Mam nadzieję, że wydadzą całą serię z okazji tej jubileuszowej części w jakimś packu z mocnymi dodatkami i plastykową figurką Vin Diesela.
Bóg istnieje i mnie kocha.
HE HE "potęguje uczucie lęku" HE HE.Nie bardzo wiedziałem o co Ci chodzi, ale pomyślałem sobie 'whatever man'. Niektórzy, niczym w reklamie Skody, potrafią podniecać się byle wieszakiem, doszukując się w nim artystycznego przekazu.
CytujStruktura kadru bardzo oszczędna, kamera stateczna, ale obiekt filmowany w ruchu, minimalizm struktury przestrzeni buduje nastrój wyizolowania bohaterów obrazu. Dynamiczne przemieszczanie się konia potęguje uczucie lęku. Poetyckość, do której zbliżyła się dopiero La strada, a może nawet nie.HE HE "potęguje uczucie lęku" HE HE.
Właśnie skończyłem oglądać Primera i naprawde bardzo dobre sci-fi i chyba pierwszy film jaki widzialem w którym podejście do problemu podróży w czasie jest od strony "fizycznej" i bardzo logiczne. Polecam!
Black Swan po opiniach nastawiłem się na Bóg wie co, a dostałem nudnawy film o balecie iWarto obejrzeć dla kilku scen, ale rzeczywiście można ulec znużeniu. Za duży hype przed premierą ;).Ogólnie dla fanów baletu i Natalie must have, reszta może zobaczyć od biedy.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Po prostu sprzeciwiam się chodzeniu do dużych kin. Wolę się kisić w bunkrze z minusową temperaturą w środku niż oddać się popcornowi z masłem. I nie pójdę już więcej, bo moja cegiełka, której nie ofiaruję, może nie sprawi, że cinemacity upadnie, ale nie przyłożę ręki do jego rozwoju. Moje nie zabicie świni nie sprawi, że świat stanie się lepszy, ale nie przyczynię się, aby stał się gorszy. Jaśniej nie potrafię.Jasne lepiej siedzieć w starych kinach jak kiedyś, z chujowym dźwiękiem, pozostawiającym wiele do życzenia obrazem nie wspomnę już o smrodzie i sprężynach wystających z siedzeń. Podziękuje wole popcorn :)
A tam niżej to myślę cudowny żarcik dla choć trochę wtajemniczonych. Dumny jestem z siebie.
a shutter island?Nigdy nie przepadałem za grą DiKarpio, ale w Shutter, Incepcji i Infiltracji fajnie zagrał.
No i Sheldon :lol:
Polecam "Co gryzie gilberta grape'a"a shutter island?Nigdy nie przepadałem za grą DiKarpio, ale w Shutter, Incepcji i Infiltracji fajnie zagrał.
Od siebie polecam Body of Lies.a shutter island?Nigdy nie przepadałem za grą DiKarpio, ale w Shutter, Incepcji i Infiltracji fajnie zagrał.
Setezer naprawdę myślisz, że ktoś obejrzy te filmy? Z cały szacunkiem do Ciebie, znając twoje upodobania nawet nie chcę mi się sprawdzić na filmwebie ich opisów;)Osobiście mam podobne podejście, ale wychodzę z założenia, że może za parę lat coś mnie najdzie i zacznę oglądać filmy tego typu, to przekartkuję strony w temacie. W końcu wychodzę z założenia, że byle gówna by setezer nie polecał tak mocno ;)
Na zakończenie lista kilku filmów, które albo bardzo wpłynęły na moje życie albo swoim estetycznym pięknem powaliły na kolana, pisane z głowy, więc wiąże się z okrutnymi pominięciami, ale pewne obrazy pomijam zupełnie celowo i skupiam się na filmach mniej znanych. Czyż sens jest jeszcze raz polecać Odyseję?
Co z tej listy wynika? Nic. Proszę was jednak, byście wszystkie te filmy zaznaczyli "do obejrzenia", bo jeżeli choć w ułamku wywrą na was takie wrażenie jak na mnie, to będziecie mi wdzięczni do końca życia za polecenie ich.
L'Atalante
Kwaidan
Złodzieje rowerów
To wspaniałe życie
Cena strachu
Na nabrzeżach
La strada
Kwiat granatu
Noc (Antonioniego)
Harfa Birmańska
Koyaanisqatsi, Powwaqatsi, Naqoyqatsi
W końcu Lost in translation. Moje osobiste 8,5/10. I nic nie będę więcej pisał - a po ch** to komu ;0.Po ch** w ogóle się tutaj wypowiadasz?
Wczoraj byłem na czarnym łabędziu, premiera, pelna sala ludzi i o dziwo była cisza. Do pewnego momętu miałem wrażenie, jak to często bywa z tak chwalonymi filmami, że się zawiodę. Nudno, brak emocji. Pozniej wszystko zaczęło nabierać tempa wraz zJestem świeżo po seansie i w sumie to nie zdawałem sobie sprawy że film opowiadający historię baletnicy może być b.dobry. :) Za 2h zostaną ogłoszone nominacje do Oskarów, więc pewnie Portman, oprócz globu otrzyma jeszcze jedną statuetkę w tym roku.. Za to ostatnie okolo 30 min wbiło mnie w fotel tak że jeszcze kilka minut po seansie obserwowałem nieruchomo napisy i łabędzie pióra przemykające po ekranie. Świetny film. Polecam.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tak, jeśli ktoś chce się wybrać do kina, to koniecznie na 'Czarnego Łabędzia'. A jeśli ktoś nie chce iść do kina, to i tak niech idzie na 'Czarnego Łabędzia'!!! Piękny, wstrząsający film. Pod koniec siedziałem wbity w fotel z gęsią skórką, a jak wychodziłem z kina czułem jak nogi mi lekko drżą - dawno nie doznałem takich przeżyć podczas filmu. Aronofsky świetnie buduje napięcie (co może wydawać się z początku nudne) serwując co jakiś czas jakiś niepokojący motyw, żeby w drugiej części filmu przywalić widzowi prosto w pysk. Natalie zasłużenie zbiera te wszystkie nagrody i nominacje, zresztą wszyscy aktorzy spisali się znakomicie (Cassel jako instruktor erotoman). Polecam!Ja byłem w dniu premiery wiec możliwe że trafiłem z ludźmi którzy naprawde przyszli na ten film a nie "bo bilety tanie" i "co tam grają wieczorem?". A pod twoimi odczuciami moge sie podpisać. Miałem podobnie.
PS. Byłem w pełnej sali (wiadomo, środa z orange) i nie trafiłem na tak dobrą publikę jak windomearl. Wiele osób myślało chyba, że przyszło na jakąś historię miłosną, nie wiem. Wnioskuję to po śmiechu który się przeniósł po sali podczas sceny, gdy instruktor pyta się Niny, czy kiedykolwiek uprawiała seks. No kur**! A jeszcze większym dramatem było, kiedy jacyś debile zaśmiali się gdyPrzypuszczam, że większość z tych idiotów nawet nie skumała symboliki tej metafory. Razem z kumplem doszliśmy do wniosku, że powinno się wprowadzić czytniki inteligencji przy wejściu na salę. Wielu z takich kretynów zostałoby odesłanych na jakiś inny film, np. Och Karol 2. I nigdy już nie pójdę w 'środę z Orange' na tak późny seans (19:30), kiedy cała hołota się zjeżdża, żeby miło i bezmyślnie spędzić wieczór.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Generalnie żałuję nieco, że nie poczekałem na wersję kinową, bo warto przejść się np. do "Kina Pod Baranami" i zobaczyć to w godnych warunkach. Nie w multipleksie, a właśnie w kameralnej sali. Choć ta "ogólnie dostępna" nie jest zła, to oglądanie "Black Swan" na kanapie w stanie wieczornego zmęczenia to kastracja wrażeń.
Napalony byłeś strasznie na film i wybrałeś "tanią środę z Orange"? Z założenia wiadomo, że multipleks + tanie bilety + godzina wieczorna = tłum i hołota.Biję się w pierś. Następnym razem będę mądrzejszy.
Na pewno nie jest to poziom "Pi" i "Requiem dla snu", ale blisko wierzchołka dokonań tego reżysera.
Aż wstyd się przyznać ale dopiero co skończyłem oglądać "Obcego Ósmego pasażera Nostromo" (taka mała wczuwa podczas grania w Dead Space 2 :)) Ten film jest kapitalny. To nic, że aliena widać może z 6 razy podczas całego filmu ale cholera, to ma klimat!! Ten film ma ponad 30 lat!
The fighter - kolejny Oskarowy film, Christian Bale mistrzowsko zagrał swoją rolę i chociażby dla niej warto film obejrzeć. Do tego świetne sceny walki (ponoć Wahlberg przygotowywał się 2 czy 3 lata do tej roli) i oryginalna historia. Ode mnie 9/10Dzięki, teraz już jestem pewny żeby go w kinie oglądnąć :)
The fighter - kolejny Oskarowy film, Christian Bale mistrzowsko zagrał swoją rolę i chociażby dla niej warto film obejrzeć. Do tego świetne sceny walki (ponoć Wahlberg przygotowywał się 2 czy 3 lata do tej roli) i oryginalna historia. Ode mnie 9/10
Rozwiń.Aż wstyd się przyznać ale dopiero co skończyłem oglądać "Obcego Ósmego pasażera Nostromo" (taka mała wczuwa podczas grania w Dead Space 2 :)) Ten film jest kapitalny. To nic, że aliena widać może z 6 razy podczas całego filmu ale cholera, to ma klimat!! Ten film ma ponad 30 lat!
Zdajesz sobie sprawę, że to jest film gdzie absolutnie wszystko symbolizuje gwałt?
Rozwiń.Aż wstyd się przyznać ale dopiero co skończyłem oglądać "Obcego Ósmego pasażera Nostromo" (taka mała wczuwa podczas grania w Dead Space 2 :)) Ten film jest kapitalny. To nic, że aliena widać może z 6 razy podczas całego filmu ale cholera, to ma klimat!! Ten film ma ponad 30 lat!
Zdajesz sobie sprawę, że to jest film gdzie absolutnie wszystko symbolizuje gwałt?
ale jak komuś podobał się Projekt Monster (Cloverfield)
ale jak komuś podobał się Projekt Monster (Cloverfield)
Czekam kto pierwszy się tu przyzna do czegoś takiego.
Oskary rozdane. Nie oglądałem jeszcze "Jak zostać królem" ale musi być to mega-hiper zajebisty film, skoro pobił w tak wielu kategoriach wyrąbaną w kosmos "Incepcje" - jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w zyciu.
Oskary rozdane. Nie oglądałem jeszcze "Jak zostać królem" ale musi być to mega-hiper zajebisty film, skoro pobił w tak wielu kategoriach wyrąbaną w kosmos "Incepcje" - jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w zyciu.Oskary nie są najlepszym wyznacznikiem zajebistości filmu...
Hmm to coś widzę w marcu będzie dylemat: Rango czy Fighter (do porządnego kina mam 47km) :D
Fighter jak dla mnie nudnawy jak wiekszosc filmow na faktach, chociaz moze i warto obejrzec dla Christiana Bale'a bo zagral poprostu...'Fighter' faktycznie nie porywa. Historia jest poprawna, nie ujęła mnie, nie chwyciła za gardło. Ale dla Christiana naprawdę warto go zobaczyć, facet zasłużył na każdą nagrodę.
[...]a ostatnio pojawiły się informacje o rozszerzeniu uniwersum 'Łowcy Androidów' o sequel i prequel.[...]To nie jest dobra wiadomość. Mam nadzieję, że ta plotka jest tak samo wiarygodna, jak gadki o nowych częściach Matrixa.
Jeśli już myślimy o tym autorze, z dziką chęcią obejrzałbym ekranizację "Człowieka z Wysokiego Zamku" - dobrego political fiction nigdy za wiele...Twoje modły zostaną prawdopodobnie wysłuchane i doczekasz się ekranizacji pod postacią mini serialu.
To nie jest dobra wiadomość. Mam nadzieję, że ta plotka jest tak samo wiarygodna, jak gadki o nowych częściach Matrixa.Wątpię, aby była to plotka tego rodzaju. Producentom podobno bardzo zależy na dokręceniu filmów w tym uniwersum. Wspominają już nawet, że najchętniej powierzyliby prace Nolanowi.
W końcu obejrzałem Incepcję - prosty, przewidywalny filmik w którym na zakończenie i tak niewyrobionym widzom trzeba wszystko wyłożyć "kawa na ławę". Podobnie jak w Wyspa skazańców czy Mechanik (który akurat bardzo mi się podobał). Przeklamowane to. Nolan, jakiejby mu gęby nie dorabiać - to nie Aronofsky czy Lynch.Mam podobne odczucia. te wszystkie oceny maksymalne (sporo ich było) nieco na wyrost mu sprezentowano.
No jak wy się spodziewaliście po incepcji nie wiem jakiego psychologicznego, ciężkiego filmu, to ja sie nie dziwie że się zawiedliście.W końcu obejrzałem Incepcję - prosty, przewidywalny filmik w którym na zakończenie i tak niewyrobionym widzom trzeba wszystko wyłożyć "kawa na ławę". Podobnie jak w Wyspa skazańców czy Mechanik (który akurat bardzo mi się podobał). Przeklamowane to. Nolan, jakiejby mu gęby nie dorabiać - to nie Aronofsky czy Lynch.Mam podobne odczucia. te wszystkie oceny maksymalne (sporo ich było) nieco na wyrost mu sprezentowano.
A takie "Bekarty wojny"..... Wart obejrzenia. SS'man Lambda to coś, czego już dawno w filmach nie było dane podziwiać. Sam początek, to istna miazga. Ogólnie bardzo mi się spodobał. Na tyle, że wzbogacił moja kolekcję filmów na blue ray.
Zawsze jestem zdania, że jeśli ktoś ma dobry i kreatywny pomysł na kontynuację, to nie widzę przeciwwskazań, aby jej nie tworzyć. Mnie filmowy 'Łowca Androidów' nie powalił na łopatki, a jest to zasługą książkowego oryginału, który o wiele bardziej przypadł mi do gustu.Ale ile jest naprawde dobrych kontynuacji? Mi przychodzi do głowy tylko i wyłącznie drugi terminator. Niech dadzą spokój legendzie.
W końcu obejrzałem Incepcję - prosty, przewidywalny filmik w którym na zakończenie i tak niewyrobionym widzom trzeba wszystko wyłożyć "kawa na ławę". Podobnie jak w Wyspa skazańców czy Mechanik (który akurat bardzo mi się podobał). Przeklamowane to. Nolan, jakiejby mu gęby nie dorabiać - to nie Aronofsky czy Lynch.Mam podobne odczucia. te wszystkie oceny maksymalne (sporo ich było) nieco na wyrost mu sprezentowano.
Ale ile jest naprawde dobrych kontynuacji? Mi przychodzi do głowy tylko i wyłącznie drugi terminator. Niech dadzą spokój legendzie.
Jeżeli zastanawiacie się jeszcze nad wyprawą do kina na Jeża Jerzego, to możecie spokojnie przestać - to jest dla was ZUPEŁNIE, kur**, OBLIGATORYJNE!! Doskonale zainwestowane 16 zł - w Polską popkuturę i animację pełną gębą, tak dla odmiany - zamiast nabijać kobzy spedalonym Adamczykom i wianuszkom skretyniałych spermoworków.
Powtórzę - to jedna z najlepszych rzeczy, jakie Polska kinematografia spłodziła w ostatnich (wielu) latach. Nigdy bym się nie spodziewał animacji na takim poziomie technicznym i scenariuszowym. Nie tylko dla fanów komiksu - to błyskotliwa i bezkompromisowa krytyka na sytuację społeczno-polityczną w kraju Polska - dla waszej przyjemności okraszona udanym a-co-to-kur**-za-słownictwo rubasznym, podwórkowym humorem, z ikrą i jak najbardziej dla dorosłych.
TY - zrób coś raz w życiu dobrze i idź na Jeża. Bądź patriotą, czy czymkolwiek tam chcesz - ale ruszaj dupsko i podupcaj po bilet. Bo ćwierć sali w dniu premiery, w piątkowe popołudnie to jest zwyczajne kurewsko żenujące.
Powaga ;0.
http://w60.wrzuta.pl/film/7SOyBFjPAEb/czarny_labedz_-_efekty_specjalneCGI lepsze niż w transformersach.
Ciekawy filmik. Nie spodziewałem się że w tym filmie jest aż tyle różnych efektów specjalnych.
ostatnio, z braku innych zajęć, obejrzałem kilka filmów.I Ty się do koniczynek oraz grzybków przypierdzielasz, rotlf.
black swan - nawet dobry, średnio rozgarnięty widz po pół godzinie kapnie się o co chodzi, ale ogólnie film przemyślany, z mnóstwem smaczków i dobrą grą portman. cassel trochę gorzej, ale zrzucam to na jego rolę. jedyny minus to podanie wszystkiego na tacy, jakby dla mniej wymagającego odbiorcy. no ale w czasach incepcji, aka "najlepszego filmu EVER wow, achh, pory pełne", nie ma co się dziwić.
the town - nie ma co się rozpisywać, nawet niezłe kino akcji. na początku motyw afflecka zakochującego się w byłej porwanej wywołuje niezły palmface. potem film się rozkręca, niemniej do "gorączki" mu daleko, daleko, daleko.
hobo with a shotgun - ach, perełka. ten film pokazuje jak słaba jest "maczeta". prawdziwa uczta dla fanów gatunku. dawno się tak dobrze nie bawiłem. świetnie przerysowane charaktery, idealnie oddany klimat "fuck town", rutger hauer, technicolor i biały bricklin. no coś pięknego.
o the rubber wspominałem na poprzedniej stronie, ale film jest tak dobry, że zasługuje na podwójne polecenie.
i jeszcze the fighter - fajny. nie przepadam za wahlbergiem, ale tutaj dał radę. dla fanów boksu pozycja obowiązkowa. nie to co "za wszelką cenę", ale może się podobać. dla mnie ok.
głównym bohaterem jest zabójcza opona samochodowa posiadająca zdolności parapsychologiczne.
Nic się po nim nie spodziewałem, bo nawet zdania o fabule nie czytałem przed obejrzeniem - tylko ogólne spusty jakie to świetne. A tu gówno. Choć dla dzisiejszej bezmózgiej masy ogladaczy to może być rewelacja ale przy klasyce to nawet nie stało.No jak wy się spodziewaliście po incepcji nie wiem jakiego psychologicznego, ciężkiego filmu, to ja sie nie dziwie że się zawiedliście.W końcu obejrzałem Incepcję - prosty, przewidywalny filmik w którym na zakończenie i tak niewyrobionym widzom trzeba wszystko wyłożyć "kawa na ławę". Podobnie jak w Wyspa skazańców czy Mechanik (który akurat bardzo mi się podobał). Przeklamowane to. Nolan, jakiejby mu gęby nie dorabiać - to nie Aronofsky czy Lynch.Mam podobne odczucia. te wszystkie oceny maksymalne (sporo ich było) nieco na wyrost mu sprezentowano.
A takie "Bekarty wojny"..... Wart obejrzenia. SS'man Lambda to coś, czego już dawno w filmach nie było dane podziwiać. Sam początek, to istna miazga. Ogólnie bardzo mi się spodobał. Na tyle, że wzbogacił moja kolekcję filmów na blue ray.
I Ty się do koniczynek oraz grzybków przypierdzielasz, rotlf.Cytujgłównym bohaterem jest zabójcza opona samochodowa posiadająca zdolności parapsychologiczne.
Sucker Punch sprawdza się jako czysta, bezmyślna rozrywka, i tak należy do niego podchodzić. Byłem, widziałem, wyszedłem zadowolony. Stronę wcześniej spisałem moje wrażenia po seansie, więc rzuć okiem jeśli jesteś zainteresowany.Przechwaliłeś :(
Limitless również jest dobry, ale moim zdaniem Sucker Punch o wiele bardziej nadaje się do sprawdzenia na dużym ekranie.
Sucker Punch - Bóg oficjalnie istnieje.
Wuher out.
O nie oglądałem. Nie lubię zbytnio Douglasa, ale jestem zainteresowany, w końcu Fincher :). Dzięki uratowałeś wieczór :dance:
Jakiś film z dobrą intrygą typu Fight Club, Wyspa Tajemnic itp:. ?? Bo nie mam już co oglądać, pomóżcie. Liczę na was :)Bierz się za "Abre los Ojos", po polsku "Otwórz oczy". Intryga jest prześwietna.
Ich oceny mocno śmierdzą subiektywizmem.To chyba dobrze?
Niestety recenzje komiksów autorstwa IGN to śmiech na sali. Takie nieraz kpiny scenarzyści nam serwują, a IGN daje takiemu komiksowi średnio 8.0. Buahahaha. :wall_bash:
Komiksy są dla dzieci.To prawda. I gry też.
Choć Wolverine był lepszy. Dużo lepszy.To zdanie od razu skreśla tego pana jako osobę wiarygodną w swojej opinii.
że będzie to jeden z najlepszych filmów o super bohaterach, który można postawić gdzieś obok Mrocznego Rycerza.Zawsze jak ktoś pisze o najlepszych filmach o superbohaterach i wymienia Mrocznego Rycerza, a nie wymienia Batmanów Burtona, to mi sie nóż w kieszeni otwiera. :/
Ze Szczecina są = nie mogą się mylić!I tego się trzymajmy :)
Podpuszczony gołymi tyłkami polskich celebrytek i nieźle zmontowanym trailerem, postanowiłem odstresować się przy Och, Karol 2. Spodziewałem się kolejnego filmu "na raz", jak w przypadku wszystkich polskich "komedii" z ogranymi do bólu aktorami. To, co jednak zobaczyłem, przeszło moje oczekiwania. Jeśli chcecie stracić półtorej godziny z życia, popatrzeć na żenujące dowcipy (jako przykład - kompletnie wyrwane z kontekstu pytanie stewardessy w kierunku Adamczyka: "Jest jeszcze jakiś Karol, którego Pan nie zagrał?") i kiepską grę aktorską, włączcie sobie to filmidło. To się nie nadaje do oglądnięcia na lapku, co dopiero na kinowe fajerwerki. Twórcy zrobiliby lepiej puszczając zmontowane wycinki z pół-gołymi ciałami aktorek, a samym użytkownikom radzę znaleźć listę z podaniem minut, w których pojawia się kawałek damskiego, ponętnego ciała i przeskoczyć resztę tego wątpliwej jakości tytułu. Utwierdzam się w przekonaniu, że polskie kino komercyjne leży i kwiczy.nie przypominam sobie dobrego filmu promowanego przez TVN. Lepiej oglądać dobre obyczajówki o relacjach międzyludzkich(coś od Cassevetesa, Linklatera, Loacha) a na rozluznienie to wrzucać sobie filmy Takashiego Miike'a, czy kino B czasem puszczane na niektórych stacjach. Ostatnio leci cykl filmów oldschoolowych z Charlesem Bronsonem na TVN siedem.
W ogóle strasznie bidnie w tym temacie. Setezera brak, Fallus się nie udziela. Ehh ludzie poszerzajcie swoje horyzonty.
Jay, żeby na filmach poszerzac horyzonty trzeba się na nich naprawdę dobrze znać coby odpowiednią selekcję robić.z filmami podobnie jak i z innymi dziedzinami sztuki - nie wolno się ograniczać. Kiedyś sam byłem uprzedzony do jazzu, bluesa czy punku, ale wraz z wiekiem czlowiek mądrzeje i reflektję, że sam sobie krzywdę robi. Jest tyle świetnych rzeczy do obskoczenia, że naprawdę szkoda czasu na oglądanie durnowatych programów czy serwisów internetowych. Pooglądaj jakieś kozackie tytuły a chętka na więcej pojawi się mimowolnie i rozpocznie się wielka żądza oglądania jak najwięcej i jak najlepszych filmów. Tak wciągnął się setezer, który poczynił ogromne postępy względem poprzedniego roku za co ma u mnie ogromny szacun. Tutaj też widzę paru młodych, którzy rozwijąją swoją osobowość co się mocno chwali, ale nie będę wymieniać ich nicków co by nie spoczęli na laurach. Gdy sam się będziesz dopingować do działania to nawet nie pomyślisz ilu znajdziesz naśladowców;) Siła woli przede wszystkim 8)
Bo hasło 'oglądajcie filmy' dla większosci będzie równoznaczne z lasowaniem musku.
Jay, żeby na filmach poszerzac horyzonty trzeba się na nich naprawdę dobrze znać coby odpowiednią selekcję robić.z filmami podobnie jak i z innymi dziedzinami sztuki - nie wolno się ograniczać. Kiedyś sam byłem uprzedzony do jazzu, bluesa czy punku, ale wraz z wiekiem czlowiek mądrzeje i reflektję, że sam sobie krzywdę robi. Jest tyle świetnych rzeczy do obskoczenia, że naprawdę szkoda czasu na oglądanie durnowatych programów czy serwisów internetowych. Pooglądaj jakieś kozackie tytuły a chętka na więcej pojawi się mimowolnie i rozpocznie się wielka żądza oglądania jak najwięcej i jak najlepszych filmów. Tak wciągnął się setezer, który poczynił ogromne postępy względem poprzedniego roku za co ma u mnie ogromny szacun. Tutaj też widzę paru młodych, którzy rozwijąją swoją osobowość co się mocno chwali, ale nie będę wymieniać ich nicków co by nie spoczęli na laurach. Gdy sam się będziesz dopingować do działania to nawet nie pomyślisz ilu znajdziesz naśladowców;) Siła woli przede wszystkim 8)
Bo hasło 'oglądajcie filmy' dla większosci będzie równoznaczne z lasowaniem musku.
http://www.listology.com/flogged/list/1001-movies-you-must-see-you-die
powinno starczyć na początek
Najlepiej poczytaj ten temat i posty JayJaya, Seta i innych. Ale ogólnie tym dwóm wierz najbardziej.
W ogóle strasznie bidnie w tym temacie. Setezera brak, Fallus się nie udziela. Ehh ludzie poszerzajcie swoje horyzonty.
Ja idę właśnie na Super 8, to jak wróce mogę opisać o czym to właściwie jest.
http://www.listology.com/flogged/list/1001-movies-you-must-see-you-dieLolwut?
powinno starczyć na początek
oryginalna lista kończy się na 2004, także nie wiem o co ci chodzi. Marnowaniem czasu zaś można nazwać wiele rzeczy, ale na pewno nie oglądaniem dobrych filmów.http://www.listology.com/flogged/list/1001-movies-you-must-see-you-dieLolwut?
powinno starczyć na początek
Wall-E (2008)
The Good, the Bad and the Weird (2008)
The Dark Knight (2008)
The Wrestler (2008)
The Curious Case of Benjamin Button (2008)
Gomorra (2008)
The Class (2008)
Slumdog Millionaire (2008)
Anvil! The Story of Anvil! (2008)
Let the Right One In (2008)
The Hurt Locker (2008)
An Education (2009)
The Hangover (2009)
Precious (2009)
Avatar (2009)
Fish Tank (2009)
The White Ribbon (2009)
Inglourious Basterds (2009)
To fajnie, ale połowa filmów z tej listy = zmarnowany czas.
A na oryginalnej liście pojawiają się takie tytuły jak Naga Broń czy Candyman... Jak ktoś napisze, że oglądanie Candymana czy z tej "updated" - Slumdog, Curious case of BB czy Hangover nie jest stratą czasu to po prostu o filmach nie ma co gadać.oryginalna lista kończy się na 2004, także nie wiem o co ci chodzi. Marnowaniem czasu zaś można nazwać wiele rzeczy, ale na pewno nie oglądaniem dobrych filmów.http://www.listology.com/flogged/list/1001-movies-you-must-see-you-dieLolwut?
powinno starczyć na początek
Wall-E (2008)
The Good, the Bad and the Weird (2008)
The Dark Knight (2008)
The Wrestler (2008)
The Curious Case of Benjamin Button (2008)
Gomorra (2008)
The Class (2008)
Slumdog Millionaire (2008)
Anvil! The Story of Anvil! (2008)
Let the Right One In (2008)
The Hurt Locker (2008)
An Education (2009)
The Hangover (2009)
Precious (2009)
Avatar (2009)
Fish Tank (2009)
The White Ribbon (2009)
Inglourious Basterds (2009)
To fajnie, ale połowa filmów z tej listy = zmarnowany czas.
Twierdzicie, że powyższe filmy nie są dobrymi filmami?Napisałem wystarczająco klarownie i nie ma sensu odpowiadać na to pytanie.
1.Memento (2000)
2.Session 9 (2001)
3.Harmonie Werkmeistera (2001)
4.Cudowni chłopcy (2000)
5.Ukryte (2005)
6.Tajemnica Brokeback Mountain (2005)
7.Syriana (2005)
8.Gosford Park (2001)
9.Visitor Q (2001)
10.Ogrody Jesieni (2006)
11.Powrót (2003)
12.Borat (2006)
13.Waking Life (2001)
14.Upały (2001)
15.Życie i cała reszta (2003)
16.Monster (2003)
17. Aż Poleje się krew (2008)
18. To nie jest kraj dla starych ludzi (2008)
19. This is England (2008)
20.Nim diabeł dowie się ,że nie żyjesz (2007)
21.Wiosna lato jesień Zima i… Wiosna (2003)
22.Battle Royale (2000)
23.Goodbye Lenin (2003)
24.Jabłko Adama (2005)
25.Vera Drake (2004)
26.Sin City (2005)
27.Na krawędzi Nieba (2007)
28.Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady (2005)
29.Motyl i Skafander (2007)
30.Taxidermia (2006)
31.Kontrolerzy (2003)
32.Noi Albinoi (2003)
33.Odmienne Stany Moralności (2003)
34.Palindromy (2006)
35.Plan doskonały (2006)
36.Man from earth (2007)
37.Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007)
38.Pająk (2002)
39.Gomorra (2008)
40.Good Night and Good Luck (2005)
41.Lot 93 (2006)
42.Godziny (2002)
43.Dogville (2003)
44.Infernal Affairs (2002)
45.Redacted (2007)
46.Gniazdo os (2000)
47.Milczenie Lorny (2008)
48.Synecdoche , New York (2008)
49. Wątpliwośc (2008)
50.Mała Miss (2006)
51.Zodiac (2007)
52.Amelia (2001)
53.Przekręt (2000)
54.Football Factory (2004)
55.Walc z Baszirem (2008)
56.Moje Winniepeg (2007)
57.Spotkanie na krańcach świata (2007)
58.Antychryst (2009)
59.Election (2005)
60.Piękny umysł (2001)
61.The Limits of Control (2009)
62.Śmierc pana Lazarescu (2005)
63.Aaltra (2004)
64.Zakochany bez pamięci (2004)
65.Za wszelką cene (2004)
66.Telefon (2002)
67.Piła (2004)
68.Donnie Darko (2001)
69.Kill Bill (2003)
70.Życie na podsłuchu (2006)
71.Bracia Karamazow (2008)
72.Decasia (2002)
73.Do ciebie człowieku (2007)
74.Ludzkie dzieci (2006)
75.Pociąg do Darjeeling (2007)
76.Rosyjska Arka (2002)
77.Miasto Boga (2002)
78.Ostrożnie, pożądanie (2007)
79.Zagadka zbrodni (2003)
80.Kawa i papierosy (2003)
81.Aoi Haru (2001)
82.Electric Dragon 80 000 v (2001)
83.Lewy sercowy (2002)
84. 25 godzina
85. Labirynt Fauna
86.Wszystko za życie
87.Hańba
88. Najpierw zwiedzaj , potem strzelaj
zamieszczam swą listę prawie 100(nie skompletowałem z nieznanych mi przyczyn :P) najważniejszych filmów ubiegłej dekadySpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Tarniak zgrywa 'przemądrzalca i hatera'.Słaby film to słaby film.
Where are u Lupinejtor? ;(
Wczoraj widziałem "Zieloną Latarnię" - słabiznaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!To dobrze, mniej kasy na filmy pójdzie w tym roku (bo poza X-Men i Super 8 nie widzę nic wartego wydania kasy, a nie wiem czy nawet te pozycje zobaczę w kinie).
68.Donnie Darko (2001)Oglądałem wczoraj. Zajebisty i nieźle poryty film. Polecam :)
zamieszczam swą listę prawie 100(nie skompletowałem z nieznanych mi przyczyn :P) najważniejszych filmów ubiegłej dekadyGdzie Vanilla Sky? :oSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
zamieszczam swą listę prawie 100(nie skompletowałem z nieznanych mi przyczyn :P) najważniejszych filmów ubiegłej dekadyGdzie Vanilla Sky? :oSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Gdzie przegenialna Incepcja :o
Co na tej liście robi mega gówniany do potęgi Kill Bill? :o
Gdzie przegenialna Incepcja :o(http://myfacewhen.com/images/307.jpg)
zamieszczam swą listę prawie 100(nie skompletowałem z nieznanych mi przyczyn :P) najważniejszych filmów ubiegłej dekadyGdzie przegenialna Incepcja :oSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Co na tej liście robi mega gówniany do potęgi Kill Bill? :o
Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia.
Co Wyście się tak uparli?! Czy zdanie Wojtq'a z jakiegoś tam polskiego forum jest dla Was aż tak ważne, żeby próbować zmieniać jego postrzeganie świata i sposoby określania jakichś tam filmów? Będę chciał, to sobie nazwę Incepcję "najlepszym filmem w dziejach kinematografii, odkąd ludzkość zaczęła oglądać ruchome obrazki", i co z tego? Wali mnie to, że jakiś wielki domorosły krytyk filmowy wzniesie brew ze zdziwienia i ujmie mnie w ramkę "tego, który gówno wie o wielkiej kinematografii". Podoba mi się wiele filmów, od starszych po te najnowsze, a głosy podobne do Waszych postrzegam jako zdania stetryczałych zgorzknialców. Filmy oglądam dla siebie i będę o nich mówił, co mi się podoba.Po co te nerwy? Z zawartości Twoich postów na forum wnoszę, że ogarnięty z Ciebie chłop, a dajesz się sprowokować. Piszesz w przeznaczonym do tego temacie, że film x jest "przegenialny", a więc udostępniając publicznie dla innych użytkowników te słowa zakładasz, że ktoś to skomentuje i się z tym nie zgodzi. Wyrażasz swoją opinię, a innym to się podoba lub nie i też dodają swoje. Na tym polega mniej lub bardziej merytoryczna dyskusja. Jak nie chcesz, żeby się ktoś czepiał i komentował, pisz pamiętniki i chowaj to do szuflady.
Podoba mi się wiele filmów, od starszych po te najnowsze, a głosy podobne do Waszych postrzegam jako zdania stetryczałych zgorzknialców.Tylko nie stetryczałego! ;)
Przy okazji: które westerny uważacie za najlepsze? Niech ktoś ogarnięty w temacie rzuci piątką najlepszych, będę wdzięczny (z tuzów gatunku widziałem jedynie "Dobry, zły i brzydki").Z tych, co widziałem to:
Jeśli chodzi o Irlandię to jak najbardziej Patriot Games. Film ma taką bardzo chłodną, deszczową atmosferę.Moim zdaniem chyba jedna z lepszych filmowych adaptacji Tom'a Clancay.
Transformersy bez megan to nie to samo
2. Poziom mniej więcej Megan.
Niby są fachowcy oceniający urodę kobiet, więc wedle Twojego myślenia - tak.Tak? Jak się nazywa ta nauka? Skoro mówisz o fakultecie to znaczy, że jest to jakaś dziedzina nauki.
Vanilla Sky to słabych lotów remake Abre los ojos któreg nawet nie zdołałem strawić do końca. Zapewnie dzięki genialnie inaczej roli ćwierć aktorów Toma Cruise'a oraz Cameron Diaz. Do tego należy by doliczyć mętną dramaturgię na poziomie kolejnego skoku w bok w Modzie na Sukces no i mamy(prawie) cały oraz filmu który nawet nie spróbował wyjść ponad pierwowzór.zamieszczam swą listę prawie 100(nie skompletowałem z nieznanych mi przyczyn :P) najważniejszych filmów ubiegłej dekadyGdzie Vanilla Sky? :oSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Gdzie przegenialna Incepcja :o
Co na tej liście robi mega gówniany do potęgi Kill Bill? :o
WSPOMAGAĆ SHITMAKERYCo innego mieć znajomych w kinie, którzy cichaczem Cię przepuszczą. ;)
Jedynie efekt 3D był do dupy, a włąsciwie tylko do niejjeszcze niszczenie budynku przez Shockwave'a i jego walka z Optimusem dają kopa w 3D.
Tak czy siak, wolałbym film w 2D - raz, obraz jest według mnie bardziej ostry, dwa nie bolą uszy od noszenia tych durnych okularów, wykonanych z wyjątkową precyzją jak na taki sprzęt.
Tak czy siak, wolałbym film w 2D - raz, obraz jest według mnie bardziej ostry, dwa nie bolą uszy od noszenia tych durnych okularów, wykonanych z wyjątkową precyzją jak na taki sprzęt.
Ja byłem w Multikinie i CC na filmach 3D i do mankamentów tego efektu doliczylbym jeszcze to że okulary sporo ściemniają obraz.
Ja byłem w CC w Arkadii i dali mi nówki sztuki, sam z folii wyjmowałem, a potem do domu zabrałem.
Nie oddawaliście panią przy bramkach ?nie, mam je w domu, chyba mają podpisaną umowę z LG, bo mają oczywiście logo LG i cinema 3D
Hehe to już wiem gdzie do kina chodzić 8)Ja byłem w CC w Arkadii i dali mi nówki sztuki, sam z folii wyjmowałem, a potem do domu zabrałem.
Nie oddawaliście panią przy bramkach ? (swoją drogą to ładne sztuki pracują w sosnowcu w heliosie 8))
chu** tam z tymi waszymi recenzjami Transformersów. Dla mnie taka sama popelina jak część druga. Rozumiem że jest to film o kosmicznych robotach zmieniających się w samochody, więc cudów fabularnych się nie można spodziewać i z radością można obserwować pierwszoligowe efekty specjalne przełykając nawet debilną amerykańską propagandę (autoboty pomagają w walce z terrorystami, flaga amerykańska powiewa gdzieś w tle przez pół filmu, a nawet raz jednego decepticona nazywają "terrorystą", żeby oglądający w to w kinie głupi John przez przypadek nie zapomniał kto w tym czarno białym świecie jest szeryfem a kto złem absolutnym). To da się przeżyć. Ale po jaki ch** przez ponad połowę filmu oglądamy kur** go:Ponieważ to główny bohater :shifty:
(http://1.bp.blogspot.com/-CVMClrUamZg/TeddsTN-y-I/AAAAAAAABH4/4ysBiT7VSoY/s400/shia_labeouf.jpg)
(....)
Byłem na robocikach - chujnia w pseudo 3D. Powiedzcie mi z jakiej racji musiałem zapłacić za okulary do 3D, które trzeba było oddać przy wyjściu?? Dziwne zasady nastały w polskich kinach.
Tak jest. Z tego co się orientuję, ich cena miała być doliczana do biletu (jakieś 3 zł), więc następnym razem gdybyś wybierał się na film 3D to weź je ze sobą i spróbuj kupić bilet bez dopłaty za okularki. Nie wiem czy wypali, ale chyba tak to działać miało.Niestety to tak nie działa, mało tego, za każde zabrane okulary muszą zapłacić pracownicy kina około 90 zł - bo niby tyle kosztują te okulary. ;) Info z pierwszej ręki w przypadku Cinema City. :)
W zeszły czwartek miałem okazję przedpremierowo zobaczyć "Melancholię" Larsa von Triera. Nie było to uderzenie na miarę moich ulubionych filmów tego twórcy (np. Dogville), ale jak najbardziej jest to film warty obejrzenia. Przedstawiony koniec świata pokazuje ludzkie postawy wobec ostateczności. Komu byłoby łatwiej rozstać się ze swoim życiem: osobie zorganizowanej, przedsiębiorczej i wierzącej, że wszystko w życiu musi znajdować się na swoim miejscu, czy osobie, którą nie bawią ludzkie rytuały, biernej i jedynie skrywającej się za maską radości? Filmu nie ogląda się w napięciu, gdyż już na samym początku pokazany jest koniec Ziemi (bardzo spektakularny), więc samo zakończenie nie stanowi zaskoczenia. Sam mam mieszane odczucia wobec tego zabiegu, ale rozumiem intencje Larsa (tak mi się przynajmniej wydaje), który chciał skupić uwagę na ludziach, a nie na oczekiwaniu, czy planety się zderzą, czy też przemkną obok siebie. Mnie ten film się podobał, głównie przez postać Justine (Kirsten Dunst wielką aktorką jest), w której odnalazłem kilka podobieństw do siebie. Aktorstwo wszystkich występujących jest bardzo dobre, i w zasadzie stanowi kręgosłup filmu, w którym zbyt wiele się nie dzieje. Bardzo miłych zaskoczeniem był dla mnie Alexander Skarsgård znany mi z serialu True Blood, który pokazał się z zupełnie innej strony, a był przy tym niezwykle wiarygodny. Jeśli będziecie mieć okazję, obejrzyjcie (nie koniecznie w kinie, żeby mi później nikt nie psioczył, że zmarnował pieniądze). Ja wyciągnąłem z niego morał, który zresztą obcy mi nie jest od jakiegoś czasu: życie nie ma większego sensu, i cokolwiek robimy, nie ustrzeżemy się przed śmiercią.
Na filmy 3D tylko to IMAX się chodzi. Tam ten efekt jest najbardziej uwydatniony.:yes_anim: :yes_anim: :yes_anim:
Na filmy 3D tylko to IMAX się chodzi. Tam ten efekt jest najbardziej uwydatniony.:yes_anim: :yes_anim: :yes_anim:
Tron Legacy - ulubione przez wszystkich zestawienie niebieskiego z pomarańczowym i muzyka. MUZYKA! Poza tym to film podobał mi się (może dlatego, że dawno sci-fi nie oglądałem).Dopiero wczoraj obejrzalem Tron'a i musze przyznac, ze muza mnie rozwalila. Idealnie pasowala do filmu. Oczywiscie juz zaopatrzylem sie w soundtrack :)
Na filmy 3D tylko do IMAX się chodzi. Tam ten efekt jest najbardziej uwydatniony.Z tego co czytałem to 3D w IMAX jest słabe i lepszy efekt jest w standardowych 3D cyfrowych. Jeden z wielu tekstów o tym:
No tak, co tam zdanie ludzi którzy widzieli film. Ty CZYTAŁEŚ!!!Na filmy 3D tylko do IMAX się chodzi. Tam ten efekt jest najbardziej uwydatniony.Z tego co czytałem to 3D w IMAX jest słabe i lepszy efekt jest w standardowych 3D cyfrowych. Jeden z wielu tekstów o tym:
http://film-fx.blogspot.com/2009/12/dlaczego-czowiek-ma-pare-oczu-gdy.html
http://media2.pl/technologie/61359/komentarze/3.html
I jeszcze kilka na szybko zebranych cytatów:
For 3d and Picture Quality:
Dolby3d>RealD3d>Imax 3d>Liemax
Dolby 3D and RealD 3D should probably rank about equal and above the linear polarization of IMAX 3D.
na dziś dwie najlepsze sale w Polsce do oglądania Avatara to IMAX Łódź (jednyny cyfrowy) albo Złote Tarasy w Warszawie, sala nr 1 (największa sala z Dolby 3D). Potem pozostałe sale Dolby 3D, XpanD, następnie IMAX analogowy i na końcu 2D analogowe.
1. Czy ktoś widział już Melancholię? Interesuje mnie opinia osoby, która lubi filmy Von Triera, bo dotychczasowe recenzje znajomych nie przepadających za Larsem troszkę mnie zniechęciły
Nie miałem okazji być na tym samym filmie w kilku różnych kinach dodatkowo nie jestem kinomaniakiem, dlatego zamieściłem opinie i artykuły innych ludzi, którzy mieli takie porównanie, którzy regularnie chodzą do kin i którzy znają się na sprawach technicznych.No tak, co tam zdanie ludzi którzy widzieli film. Ty CZYTAŁEŚ!!!Na filmy 3D tylko do IMAX się chodzi. Tam ten efekt jest najbardziej uwydatniony.Z tego co czytałem to 3D w IMAX jest słabe i lepszy efekt jest w standardowych 3D cyfrowych. Jeden z wielu tekstów o tym:
http://film-fx.blogspot.com/2009/12/dlaczego-czowiek-ma-pare-oczu-gdy.html
http://media2.pl/technologie/61359/komentarze/3.html
I jeszcze kilka na szybko zebranych cytatów:
For 3d and Picture Quality:
Dolby3d>RealD3d>Imax 3d>Liemax
Dolby 3D and RealD 3D should probably rank about equal and above the linear polarization of IMAX 3D.
na dziś dwie najlepsze sale w Polsce do oglądania Avatara to IMAX Łódź (jednyny cyfrowy) albo Złote Tarasy w Warszawie, sala nr 1 (największa sala z Dolby 3D). Potem pozostałe sale Dolby 3D, XpanD, następnie IMAX analogowy i na końcu 2D analogowe.
Tak jest. Z tego co się orientuję, ich cena miała być doliczana do biletu (jakieś 3 zł), więc następnym razem gdybyś wybierał się na film 3D to weź je ze sobą i spróbuj kupić bilet bez dopłaty za okularki. Nie wiem czy wypali, ale chyba tak to działać miało.Niestety to tak nie działa, mało tego, za każde zabrane okulary muszą zapłacić pracownicy kina około 90 zł - bo niby tyle kosztują te okulary. ;) Info z pierwszej ręki w przypadku Cinema City. :)
Jeśli ktoś jest z okolic Krakowa, to polecam wizytę w kinie ARS na rynku, bo właśnie mają w repertuarze rewelacyjny Moon, który oficjalnie do naszego kraju nie dotarł. Do tego projekcja za 6 zł! Polecam.Moon ma pewną głębie, ale jakoś mnie nie zniszczył. Monotonia daje w tym filmie o sobie znać, ale warto zobaczyć. ;)
http://ars.pl/filmy.php?nr=5157
Jeśli ktoś jest z okolic Krakowa, to polecam wizytę w kinie ARS na rynku, bo właśnie mają w repertuarze rewelacyjny Moon, który oficjalnie do naszego kraju nie dotarł. Do tego projekcja za 6 zł! Polecam.Chyba musieliby mi zapłacić tą 6tkę, żebym znowu się popłakał na tym gównie.
http://ars.pl/filmy.php?nr=5157
Jeśli ktoś jest z okolic Krakowa, to polecam wizytę w kinie ARS na rynku, bo właśnie mają w repertuarze rewelacyjny Moon, który oficjalnie do naszego kraju nie dotarł. Do tego projekcja za 6 zł! Polecam.Chyba musieliby mi zapłacić tą 6tkę, żebym znowu się popłakał na tym gównie.
http://ars.pl/filmy.php?nr=5157
Jestem po seansie 'Czwartego Stopnia'. Za dużo nie mam co gadać, tylko napisze, że to najbardziej hardcorowy i poryty film jaki w życiu widziałem. Naprawdę świetnie, że jest taki reżyser, który ogarnął całą tą chorą historię. ps. Szacunek dla tej Kobiety która pomimo paraliżu udzieliła się i dała rade wytrwać w tym wszystkim.Wiesz, że to wszystko co pokazano w filmie to ściema?
Polecam, kto oczywiście jeszcze nie oglądał.
Polecam to poczytać dopiero po obejrzeniu filmu:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
I jeszcze na koniec:CytujThe film was a box office success, earning US$47.46 million worldwide, from an estimated $10 million budget.Wiedzą jak robić kasę :D
Jeśli ktoś jest z okolic Krakowa, to polecam wizytę w kinie ARS na rynku, bo właśnie mają w repertuarze rewelacyjny Moon, który oficjalnie do naszego kraju nie dotarł. Do tego projekcja za 6 zł! Polecam.
http://ars.pl/filmy.php?nr=5157
zamieszczam swą listę prawie 100(nie skompletowałem z nieznanych mi przyczyn :P) najważniejszych filmów ubiegłej dekadyCytuj1.Memento (2000)
2.Session 9 (2001)
3.Harmonie Werkmeistera (2001)
4.Cudowni chłopcy (2000)
5.Ukryte (2005)
6.Tajemnica Brokeback Mountain (2005)
7.Syriana (2005)
8.Gosford Park (2001)
9.Visitor Q (2001)
10.Ogrody Jesieni (2006)
11.Powrót (2003)
12.Borat (2006)
13.Waking Life (2001)
14.Upały (2001)
15.Życie i cała reszta (2003)
16.Monster (2003)
17. Aż Poleje się krew (2008)
18. To nie jest kraj dla starych ludzi (2008)
19. This is England (2008)
20.Nim diabeł dowie się ,że nie żyjesz (2007)
21.Wiosna lato jesień Zima i… Wiosna (2003)
22.Battle Royale (2000)
23.Goodbye Lenin (2003)
24.Jabłko Adama (2005)
25.Vera Drake (2004)
26.Sin City (2005)
27.Na krawędzi Nieba (2007)
28.Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady (2005)
29.Motyl i Skafander (2007)
30.Taxidermia (2006)
31.Kontrolerzy (2003)
32.Noi Albinoi (2003)
33.Odmienne Stany Moralności (2003)
34.Palindromy (2006)
35.Plan doskonały (2006)
36.Man from earth (2007)
37.Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007)
38.Pająk (2002)
39.Gomorra (2008)
40.Good Night and Good Luck (2005)
41.Lot 93 (2006)
42.Godziny (2002)
43.Dogville (2003)
44.Infernal Affairs (2002)
45.Redacted (2007)
46.Gniazdo os (2000)
47.Milczenie Lorny (2008)
48.Synecdoche , New York (2008)
49. Wątpliwośc (2008)
50.Mała Miss (2006)
51.Zodiac (2007)
52.Amelia (2001)
53.Przekręt (2000)
54.Football Factory (2004)
55.Walc z Baszirem (2008)
56.Moje Winniepeg (2007)
57.Spotkanie na krańcach świata (2007)
58.Antychryst (2009)
59.Election (2005)
60.Piękny umysł (2001)
61.The Limits of Control (2009)
62.Śmierc pana Lazarescu (2005)
63.Aaltra (2004)
64.Zakochany bez pamięci (2004)
65.Za wszelką cene (2004)
66.Telefon (2002)
67.Piła (2004)
68.Donnie Darko (2001)
69.Kill Bill (2003)
70.Życie na podsłuchu (2006)
71.Bracia Karamazow (2008)
72.Decasia (2002)
73.Do ciebie człowieku (2007)
74.Ludzkie dzieci (2006)
75.Pociąg do Darjeeling (2007)
76.Rosyjska Arka (2002)
77.Miasto Boga (2002)
78.Ostrożnie, pożądanie (2007)
79.Zagadka zbrodni (2003)
80.Kawa i papierosy (2003)
81.Aoi Haru (2001)
82.Electric Dragon 80 000 v (2001)
83.Lewy sercowy (2002)
84. 25 godzina
85. Labirynt Fauna
86.Wszystko za życie
87.Hańba
88. Najpierw zwiedzaj , potem strzelaj
Podaj jay jay chociażby jeden powód dla którego nie umieściłeś na liście Matrixa!???Bo Matrix wyszedł w 1999r. ?
Nie miałem okazji być na tym samym filmie w kilku różnych kinach dodatkowo nie jestem kinomaniakiem, dlatego zamieściłem opinie i artykuły innych ludzi, którzy mieli takie porównanie, którzy regularnie chodzą do kin i którzy znają się na sprawach technicznych.No tak, co tam zdanie ludzi którzy widzieli film. Ty CZYTAŁEŚ!!!Na filmy 3D tylko do IMAX się chodzi. Tam ten efekt jest najbardziej uwydatniony.Z tego co czytałem to 3D w IMAX jest słabe i lepszy efekt jest w standardowych 3D cyfrowych. Jeden z wielu tekstów o tym:
http://film-fx.blogspot.com/2009/12/dlaczego-czowiek-ma-pare-oczu-gdy.html
http://media2.pl/technologie/61359/komentarze/3.html
I jeszcze kilka na szybko zebranych cytatów:
For 3d and Picture Quality:
Dolby3d>RealD3d>Imax 3d>Liemax
Dolby 3D and RealD 3D should probably rank about equal and above the linear polarization of IMAX 3D.
na dziś dwie najlepsze sale w Polsce do oglądania Avatara to IMAX Łódź (jednyny cyfrowy) albo Złote Tarasy w Warszawie, sala nr 1 (największa sala z Dolby 3D). Potem pozostałe sale Dolby 3D, XpanD, następnie IMAX analogowy i na końcu 2D analogowe.
Również zgodzę się, że The Man From Earth jest rewelacyjny. Przydałoby się więcej takich filmów.Tak widziałem, ale zbyt monotonny by uznać go za jakieś poważniejsze dzieło. /Zakochany bez pamięci, widziałem chyba ze dwa razy. ;)
@Iko
Widziałeś Moon? Jeśli nie to polecam. Powinien Ci się spodobać. A z listy jay jay'a zobacz jeszcze Zakochany bez pamięci (jeśli nie widziałeś oczywiście).
To Shadow of the Colossus, które też jest monotonne można z powodzeniem uznać za średnią, niczym nie wyróżniającą się grę :troll:
Tak widziałem, ale imo zbyt monotonny by uznać go za jakieś poważniejsze dziełoPoprawiam się.
Tak widziałem, ale zbyt monotonny by uznać go za jakieś poważniejsze dzieło.:lol:
Spotkałem się raz np. z opinią, że tytułowy stalker jest symbolem alkoholika (patologiczna rodzina, świat do którego próbuje uciec z szarej rzeczywistości itd.)
Czytaliście "Piknik na skraju drogi" ?Nie czytałem, ale na pewno nadrobię zaległości, bo podobno świetna książka. Tyle, że znacznie inna od filmu.
Dzisiaj obejrzałem Dwunastu gniewnych ludzi. Stary lecz naprawdę znakomity film. Bardzo polecam.
http://www.filmweb.pl/film/Dwunastu+gniewnych+ludzi-1957-30701
Oglądałem z youtuba (lektor):
Children of men
Własnie jestem po seansie. Film wywarł na mnie ogromne wrażenie, trzeba to obejrzeć. Początek moze nie zbyt wyróżniający się, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Klimat trochę podobny do MGS4, ciekawie ukazana wizja niedalekiej przyszłości. Końcówka pozostawiła mnie trochę w uczuciu niedosytu, ale generalnie film na 9/10.
Nie zwróciłem uwagi, masz jakiś konkretny przykład? ))
Ogólnie wszystko fajnie było zrobione, dało się wyczuć też taki oldschool, szczególnie jak się patrzyło na te ich samochody z przyszłości))
The 1982 Conan the Barbarian became a seminal entry in the sword-and-sorcery subgenre, maiking Arnold Schwarzenegger a star in the process. And although critics say Jason Momoa does his best with the title role, this new Conan the Barbarian eschews pulpy swashbuckling for non-stop action, and the result is a numbing barrage of blood, guts, and noise. The titular warrior is out for vengeance against the warlord who killed his family. On the trail of his foe, he encounters the beautiful Tamara (Rachel Nichols), and together, they leave a mountain of dead bodies strewn about the countryside. The pundits say Conan the Barbarian has a decent look and some thrills, but it's mostly just a brutal, hyperactively-edited gore-fest that barely pauses to develop the characters or the plot.
W dodatku niedoceniony.Children of men
Własnie jestem po seansie. Film wywarł na mnie ogromne wrażenie, trzeba to obejrzeć. Początek moze nie zbyt wyróżniający się, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Klimat trochę podobny do MGS4, ciekawie ukazana wizja niedalekiej przyszłości. Końcówka pozostawiła mnie trochę w uczuciu niedosytu, ale generalnie film na 9/10.
Zajebiście mi się w tym filmie podobały długie sceny kręcone jednym ujęciem kamery. Film świetny oczywiście :).
Geneza planety małp jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Bardzo dobry film, świetnie poprowadzona historia, cała postać Cezara to małe mistrzostwo świata. Mocne 9/10
Thor jak ktoś lubi tego typu filmy, to ten jest naprawdę godny polecenia. No i zawsze miło popatrzeć na panią Portman ;)X-men: Pierwsza klasa - naprawdę świetny film. Scena w Argentynie mnie powaliła. W ogóle aktor co grał Magneta świetnie zagrał (Xavier zresztą też).
X-men Pierwsza Klasa fajnie się oglądało, niezłe efekty można polecić.
Iron Men 2 z rozpędu zaliczyłem jeszcze jeden zaległy wytwór ze stajni Marvel, jednak Iron Mena oceniam najsłabiej z pośród tej trójki, jakoś nie podchodzi mi główny bohater.
Iron man 2 - komiksowy crap zeszłego roku (jedynka była bardzo dobra - jak na komiksowy film oczywiście)Mam identyczne zdanie. Jedynka mi się cholernie podobała i mógłbym ocenić ją nawet na 8+, natomiast dwójka to max 6/10.
słabo zagrany
Dobra - po prostu przeszarżowany.... Sporo czytałem na temat bronsona i jak dowiedzialem się, że ma go zagrać Statham, pomyślałem że ok - żaden wielki aktor, ale ma odpowiednią charyzmę do tej roli... Ale Statham się wycofał, a Hardy ewidentnie nie podołałsłabo zagrany
o_O
immortals - dla mnie zajebisty filmik akcji, bez zbędnego pierdolenia czy romansów. w zasadzie to jeden z lepszych jakie ostatnio widziałem.Chyba nie mówisz o tym filmie: http://www.filmweb.pl/film/Immortals.+Bogowie+i+herosi+3D-2011-485474 ? Widziałem w 3D w multikinie i stwierdzam, że to najgorszy film o mitologii jaki widziałem, sceny walki jakoś mnie specjalnie nie zachwyciły a fabuła to dno, dialogi też jakieś średnie. Za 15 zł może i warto bo film nie był nudny ale więcej bym nie zapłacił.
btw. nie polecam oglądać trailerów. widziałem po filmie i wiem, że jakbym trafił na nie przed, to odbiór filmu mógłby być inny.
immortals - dla mnie zajebisty filmik akcji, bez zbędnego pierdolenia czy romansów. w zasadzie to jeden z lepszych jakie ostatnio widziałem.Chyba nie mówisz o tym filmie: http://www.filmweb.pl/film/Immortals.+Bogowie+i+herosi+3D-2011-485474 ? Widziałem w 3D w multikinie i stwierdzam, że to najgorszy film o mitologii jaki widziałem, sceny walki jakoś mnie specjalnie nie zachwyciły a fabuła to dno, dialogi też jakieś średnie. Za 15 zł może i warto bo film nie był nudny ale więcej bym nie zapłacił.
btw. nie polecam oglądać trailerów. widziałem po filmie i wiem, że jakbym trafił na nie przed, to odbiór filmu mógłby być inny.
A widziałeś ten co cały film zapowiadali wypuszczenie krakena który wszystko zniszczy, a jak w końcu po półtorej godziny oczekiwania wyszedł pod koniec filmu to w minute go zaje**li i poszły napisy? Który gorszy?Ostatnio na HBO oglądałem, ale zakończyłem jakieś 20 min przed końcem bo musiałem jechać i bardziej mi się czekanie jednak na krakena podobało chociaż go nie widziałem.
No tak kilka znanych imion, czasy mitologiczne oraz miejsca i ubrania też przypominające czasy starożytnej grecji. Tylko to:immortals - dla mnie zajebisty filmik akcji, bez zbędnego pierdolenia czy romansów. w zasadzie to jeden z lepszych jakie ostatnio widziałem.Chyba nie mówisz o tym filmie: http://www.filmweb.pl/film/Immortals.+Bogowie+i+herosi+3D-2011-485474 ? Widziałem w 3D w multikinie i stwierdzam, że to najgorszy film o mitologii jaki widziałem, sceny walki jakoś mnie specjalnie nie zachwyciły a fabuła to dno, dialogi też jakieś średnie. Za 15 zł może i warto bo film nie był nudny ale więcej bym nie zapłacił.
btw. nie polecam oglądać trailerów. widziałem po filmie i wiem, że jakbym trafił na nie przed, to odbiór filmu mógłby być inny.
mówię właśnie o tym. też byłem w multipleksie, też w 3d i tak jak mówiłem: "zajebisty filmik akcji, bez zbędnego pierdolenia czy romansów". no a sceny walk dla mnie idealne, dynamiczne i dobrze zrobione.
btw. nie rozpatrywałbym tego filmu jako traktującego o mitologii, bo poza tym że akcja dzieje się w grecji i jest kilka znajomych imion to nie ma z nią nic wspólnego.
Kod Nieśmiertelności - tutaj był wielki, nieukryty spoiler!!! [dopisek Kert]. A tak całkeim serio bardzo dobre kino akcji, z domieszką sci.Nie ma to jak dojebać największego spoilera w filmie w jednym zdaniu :lol:
Krew dodana w postprodukcji oczywiście. Żaden problem by znikała odpowiednim momencie.Nie zwróciłem uwagi, masz jakiś konkretny przykład? ))
Ogólnie wszystko fajnie było zrobione, dało się wyczuć też taki oldschool, szczególnie jak się patrzyło na te ich samochody z przyszłości))
Chociaż to może jakieś tricki, bo krew pod koniec magicznie znika z obiektywu :P.
Apropo filmów, Leonardo stał stał się moim idolem, nie żartuje. Jakiś miesiąc temu oglądałem Shutter Island i mnie całkowicie zatkało, bo film zmiażdżył mi zmysły. Bez zbędnych spoilerów, polecam jak mało co.
Polecam też stronke filmyhd.net. ;)
Nowe The Thing - badziew. Zero klimatu, zero strachu i wyczekiwania na "TO COŚ".
Riddick to świetna postać i z chęcią zobaczył bym jeszcze jeden film z nim.
Niektórzy ludzie uważają, że piłka nożna jest sprawą życia lub śmierci. Jestem bardzo rozczarowany takim podejściem. Mogę zapewnić, iż jest o wiele, wiele ważniejsza.
- Bill Shankly
The Guard z Brendanem Gleesonem, Donem Cheadle i Markiem Strong- naprawdę świetna komedia (??) obyczajowo (??) kryminalna. Dawno żaden film nie przypadł mi tak bardzo do gustu. Przez cały seans ani razu nie miałem poczucia, sztuczności, umowności uproszczenia... Świetny scenariusz, świetne aktorstwo i mnóstwo irlandzkich krajobrazów i naprawdę fajnego, niestandardowego humoru. Polecam bardzo 9/10
The Guard z Brendanem Gleesonem, Donem Cheadle i Markiem Strong- naprawdę świetna komedia (??) obyczajowo (??) kryminalna. Dawno żaden film nie przypadł mi tak bardzo do gustu. Przez cały seans ani razu nie miałem poczucia, sztuczności, umowności uproszczenia... Świetny scenariusz, świetne aktorstwo i mnóstwo irlandzkich krajobrazów i naprawdę fajnego, niestandardowego humoru. Polecam bardzo 9/10
Od siebie dodam, że przez prawie cztery lata mieszkałem w okolicach gdzie dzieje się akcja tego filmu.
Final Fantasy VII: Advent Children Complete - kur** co za infantylny crap. Ledwo wytrzymałem do końca - narracja niemal nie istnieje, kicz osiąga żenujące poziomy a strona techniczna już "nie robi".Nigdy żaden FF mi się nie podobał, były zbyt japońskie jak dla mnie ale film był za to ciekawy i oceniam go na plus :P
Po tym filmie zrozumiałem, że nie chce remake`u FFVII. Niech zrobią nowego Finala, który przebije staruszka a jego zostawią w spokoju.
A Kroniki Riddick'a widziałeś? Wprawdzie film znacznie inny niż Pitch Black--bardziej nastawiony na akcję i takie tam, ale oglądając go nie mogę oprzeć się wrażeniu że to taki kosmiczny God of War.
Riddick to świetna postać i z chęcią zobaczył bym jeszcze jeden film z nim.
Nie no Kroniki nie były aż takie złe, ale wiem, gusta.
Kto pamięta film Klasa 1999? Właśnie dorwałem to na DVD i zaraz będę oglądał. Coś jak Terminator lub RoboCop. Za młodu ten film wzbudzał emocje.
Dawno tu nie pisałem, bo też dawno nie widziałem filmu, który by mnie tak wgniótł w ziemię (co nie znaczy, że widziałem same słabizny).The Fighter w klimatach MMA? :-?
Warrior - musicie to zobaczyć. Po tym filmie uwierzyłem, że można nakręcić prawdziwie przejmującą i wciągającą historię o pięściarzach. Wszystko za sprawą znakomitych bohaterów, których los nie jest obojętny. Mamy tutaj braci, poróżnionych za sprawą wydarzeń z przeszłości, dążących do wygrania turnieju MMA. Kiedy któryś z nich wchodził na ring, ja chwytałem się brzegów fotela. Wspaniały film.
The Fighter w klimatach MMA? :-?To zupełnie inne filmy. Dla mnie "Fighter" mógłby podawać ręczniki "Wojownikowi". Ten pierwszy nie wzbudził we mnie żadnych emocji (przynajmniej nic takiego sobie nie przypominam), a przy tym drugim płakałem jak mała dziewczynka.
Po tym filmie uwierzyłem, że można nakręcić prawdziwie przejmującą i wciągającą historię o pięściarzach.Wściekły Byk KURWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dawno tu nie pisałem, bo też dawno nie widziałem filmu, który by mnie tak wgniótł w ziemię (co nie znaczy, że widziałem same słabizny).Kurde polecałem już ten film jakiś czas temu w tym temacie, a tu dopiero jedna osoba obejrzała...
Warrior - musicie to zobaczyć. Po tym filmie uwierzyłem, że można nakręcić prawdziwie przejmującą i wciągającą historię o pięściarzach. Wszystko za sprawą znakomitych bohaterów, których los nie jest obojętny. Mamy tutaj braci, poróżnionych za sprawą wydarzeń z przeszłości, dążących do wygrania turnieju MMA. Kiedy któryś z nich wchodził na ring, ja chwytałem się brzegów fotela. Wspaniały film.
Myślę, że akurat ten użytkownik Wściekłego Byka już dawno ogarnął i pisał bardziej o kinematografii naszych czasów, a nie klasyce.Po tym filmie uwierzyłem, że można nakręcić prawdziwie przejmującą i wciągającą historię o pięściarzach.Wściekły Byk KURWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dawno tu nie pisałem, bo też dawno nie widziałem filmu, który by mnie tak wgniótł w ziemię (co nie znaczy, że widziałem same słabizny).The Fighter w klimatach MMA? :-?
Warrior - musicie to zobaczyć. Po tym filmie uwierzyłem, że można nakręcić prawdziwie przejmującą i wciągającą historię o pięściarzach. Wszystko za sprawą znakomitych bohaterów, których los nie jest obojętny. Mamy tutaj braci, poróżnionych za sprawą wydarzeń z przeszłości, dążących do wygrania turnieju MMA. Kiedy któryś z nich wchodził na ring, ja chwytałem się brzegów fotela. Wspaniały film.
No a mi się o uszy obiło (chyba nawet ktoś tu na forumcu pisał) że Drive to kupa jest.
Nudna szmira.No a mi się o uszy obiło (chyba nawet ktoś tu na forumcu pisał) że Drive to kupa jest.
Potwierdzam obejrzalem przed chwila i nudna kupa.
Windom wspomniał o Wściekłym Byku - te filmy są na tyle różne, że nie warto ich nawet porównywać. Film z DeNiro to porywający festiwal jednego aktora, który musowo należy obejrzeć, ciężar gatunkowy Warrior jest jednak nieco lżejszy.Nie oglądałem Warriora, więc w żadnym wypadku nie porównywałem. Wspomnialem o Wscieklym Byku tylko dlatego że Wojtq mowil o filmach o sztukach walki i tego filmu nie wymienil.
Nudna szmira.No a mi się o uszy obiło (chyba nawet ktoś tu na forumcu pisał) że Drive to kupa jest.
Potwierdzam obejrzalem przed chwila i nudna kupa.
Nudna szmira.No a mi się o uszy obiło (chyba nawet ktoś tu na forumcu pisał) że Drive to kupa jest.
Potwierdzam obejrzalem przed chwila i nudna kupa.
Nie słuchaj tych heretyków. Jeden z najlepszych filmów poprzedniego roku.
Też obejrzałem Warriora, zajebisty film, szczerze polecam, Fighter przy tym jest nudny jak flaki z olejem. :mad: Warriora muszę sobie sprawić na BD. :oops:Fighter mi się wyjątkowo podobał (aż się zdziwiłem jak mnie wciągnął), więc widzę, że Warrior też może dać radę.
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe. Oczywiście w filmie brakuje sporo książkowej treści, co normalne, jednak udało mu się uchwycić esencje, a sama intryga kryminalna jest pokazana nawet lepiej i zwięźlej niż w książce. Sami aktorzy i scenerie są pokazane idealnie, nawet lepiej niż wyobrażałem sobie je czytając książkę, więc w aspekcie ogólnie pojętych wizualiów 5 z plusem.
Jak ktoś już obejrzy to kilka sporo spojlujących uwag więc nie wchodzić przed oglądaniem. Porównuje film do książki więc jak ktoś książkę chce przeczytać to też niech nie wchodzi.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Film oceniam lepiej niż książkę, co przy ekranizacjach raczej się nie zdarza, więc jak najbardziej polecam. Zwłaszcza że kryminałów w kinach już dziś się nie spotyka.
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe.Bo film Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet już się ukazał w 2009:
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe.Bo film Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet już się ukazał w 2009:
http://www.filmweb.pl/film/Millennium%3A+M%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni,+kt%C3%B3rzy+nienawidz%C4%85+kobiet-2009-465857
Natomiast druga część książki nosi tytuł Dziewczyna, która igrała z ogniem (trzecia: Zamek z piasku, który runął) i zapewne na jej podstawie nakręcono The Girl with the Dragon Tattoo.
Jajebie, wyżyny mainstreamowego kina = "kupa", "nudna szmira". :lol:Jak zwykle, gust Tarniaka wyznacznikiem tego co dobre. I czytaj wszystkie posty, bo pisalem, że nudna szmira nie bylo pisane w 100% poważnie.
Czuć było wyszkolonego badassa, perfekcyjnie posługującego się bronią palną.
Dokładnie to samo miałem w głowie pisząc powyższe zdanie.Czuć było wyszkolonego badassa, perfekcyjnie posługującego się bronią palną.
"Yo homie! Is that my briefcase?"
gust Tarniaka wyznacznikiem
Do listy filmowej niedzieli dorzucam Szpiega z G. Oldmanem w roli podstarzałego agenta MI6.
Cośtam naskrobałem co mi się nie podobało, ale w sumie to nic konkretnego. Jak znajdę troche czasu to postaram się obejrzeć raz jeszcze i wtedy podyskutować, chyba że mnie do siebie przekona.gust Tarniaka wyznacznikiem
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_accolades_received_by_Drive
Byłaby inna gadka gdyby ktokolwiek uzasadnił swoją wypowiedź. Ale nikt z krytyków tego nie zrobił więc nie ma specjalnie miejsca na dysputę, czyż nie?
Nie twierdzę, że to o czym piszesz nie jest na poziomie, ale po cóż doszukiwać się w obrazie "co też Mrocz miał na myśli O_o".
Ja w końcu obejrzałem (po raz pierwszy!) Teksańską masakrę piłą mechaniczną, oryginał z 1974 r.
Piękny warsztat, wzorcowy wręcz, jak tworzyć nastrój przerażenia, odrazy i bezsilności. Krótka, skondensowana zajebistość.
Drive zniszczył mnie ten film, a soundtrack to absolutne mistrzostwo nagrałem sobie wczoraj i jeździłem w nocy może nie po LA, ale po swoich wioskach klimat mistrzowski.Film naprawdę dobry. Podobał mi się brak muzyki podczas scen akcji oraz zakończenie, które można odebrać w dwojaki sposób.
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe. Oczywiście w filmie brakuje sporo książkowej treści, co normalne, jednak udało mu się uchwycić esencje, a sama intryga kryminalna jest pokazana nawet lepiej i zwięźlej niż w książce. Sami aktorzy i scenerie są pokazane idealnie, nawet lepiej niż wyobrażałem sobie je czytając książkę, więc w aspekcie ogólnie pojętych wizualiów 5 z plusem.Odkopałem, bo byłem 3 dni temu w kinie. Czemu nikt nie pisze o kijowej końcówce? Po zakończeniu zajebiście gęstego głównego wątku (motyw z kuratorem to bardzo intensywne przeżycie w stylu starszych filmów Finchera) następuje niezrozumiałe przeze mnie kilkanaście minut "kwiatków". Po co one w ogóle zostały pokazane?
Jak ktoś już obejrzy to kilka sporo spojlujących uwag więc nie wchodzić przed oglądaniem. Porównuje film do książki więc jak ktoś książkę chce przeczytać to też niech nie wchodzi.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Film oceniam lepiej niż książkę, co przy ekranizacjach raczej się nie zdarza, więc jak najbardziej polecam. Zwłaszcza że kryminałów w kinach już dziś się nie spotyka.
Po co one w ogóle zostały pokazane?
Nie czytałem, ale tam też pojawiły się ot tak, znikąd i nijak pasowały do wcześniejszych wydarzeń, tzn. ogólnego klimatu?
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe. Oczywiście w filmie brakuje sporo książkowej treści, co normalne, jednak udało mu się uchwycić esencje, a sama intryga kryminalna jest pokazana nawet lepiej i zwięźlej niż w książce. Sami aktorzy i scenerie są pokazane idealnie, nawet lepiej niż wyobrażałem sobie je czytając książkę, więc w aspekcie ogólnie pojętych wizualiów 5 z plusem.
Jak ktoś już obejrzy to kilka sporo spojlujących uwag więc nie wchodzić przed oglądaniem. Porównuje film do książki więc jak ktoś książkę chce przeczytać to też niech nie wchodzi.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Film oceniam lepiej niż książkę, co przy ekranizacjach raczej się nie zdarza, więc jak najbardziej polecam. Zwłaszcza że kryminałów w kinach już dziś się nie spotyka.
Cobyście polecili z filmów o androidach, robotach!? Coś na wzór Robocopa?
terminatorów to nawet więcej było ;)Wymieniłem te moim zdaniem najlepsze ;) Bo jak 3 jeszcze jest w miarę ok, tak ten najnowszy to szmira straszna dla mnie.
Cobyście polecili z filmów o androidach, robotach!? Coś na wzór Robocopa?
Sprawdź:
http://www.filmsite.org/robotsinfilm.html
Kurde Kun masz plusa. Stronka przypomniała mi o filmie z dzieciństwa pt. "Deadly Friend" w reżyserii Wes'a Craven'a. Muszę sobie go odświeżyć, bo pamiętam, że za młodu bałem się to oglądać. :PPiękne czasy VHSów i kiczowatych przebojów lat 80-tych.
Take Shelter - jeśli ktoś lubi dramaty / thrillery psychologiczne to polecam, bo film jest rewelacyjny. W recenzjach wszyscy o tym piszą, ale powtórzę za nimi: Jessica Chastain i Michael Shannon swoją grą aktorską doprowadzają do ekstazy. A David Wingo skomponował fantastyczną ścieżkę dźwiękową (http://www.youtube.com/watch?v=z_syZ6pA7O0).Wiadomo coś odnośnie polskiej premiery?
Trailer:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
O to samo chciałem pytać.Take Shelter - jeśli ktoś lubi dramaty / thrillery psychologiczne to polecam, bo film jest rewelacyjny. W recenzjach wszyscy o tym piszą, ale powtórzę za nimi: Jessica Chastain i Michael Shannon swoją grą aktorską doprowadzają do ekstazy. A David Wingo skomponował fantastyczną ścieżkę dźwiękową (http://www.youtube.com/watch?v=z_syZ6pA7O0).Wiadomo coś odnośnie polskiej premiery?
Trailer:
Natchniony bardzo sprzecznymi opiniami oglądnąłem Drive i sam nie wiem, jak podejść do tego filmu. Na pewno nie jest szmirą, niesamowicie podobało mi się stonowane prowadzenie akcji, w dialogach i chwilach nerwowego oczekiwania czuć napięcie, Gosling rewelacyjnie oddaje tłumiony gniew eksponując element oczywistego kiczu, jakim jest zaciskanie pięści w skórzanych rękawicach.
Po seansie czułem się zaskoczony (choć czułem się nieco przygotowany do nietypowego kina akcji, po uzyskaniu informacji o autorze ścieżki dźwiękowej - Badalamenti robił różną muzykę, ale z miejsca kojarzy mi się głównie z Lynchem, melancholijną nutą, Fahrenheitem i właśnie nieszablonowym kinem), bo nie ma tutaj pompatycznych momentów w stylu obrazów ociekających oktanową adrenaliną, a nawet prolog jest mylący.
Czemu Drive kojarzy się z twórczością Tarantino - nie zauważyłem żadnych podobieństw, poza rzuconym miejscami na forach hasłem "zabawa konwencją i gatunkiem"? Miałem sporo skojarzeń w trakcie projekcji: a to klimaty filmów klasy B lat 80tych, zaraz obok GTA: Vice City (różowe czcionki, elektro-pop), gdzieniegdzie tło muzyczne budujące w moim odczuciu atmosferę niektórych obrazów Lyncha, ale Tarantino to ja tu mało widziałem.
Nie podobała mi się szablonowa fabuła, niektóre nielogiczne sytuacje, bohater burzący swój obraz stworzony przez pierwszą połowę filmu, a finałowej rozgrywki też nie mogę do końca ogarnąć, zachowanie Drivera poraża głupotą (albo nie zrozumiałem przekazu).
Generalnie polecam. Myślę, że epitety w stylu "nudnej szmiry" są bardzo krzywdzące i wynikające z rozczarowania chęci otrzymania filmu "z pierdolnięciem". Nie jest to też kino ambitne - czuję częste wyolbrzymianie tego określenia w przypadku praktycznie każdego filmu, który wykracza poza ramy hollywoodzkiego i lekkiego blockbustera. Sam drugi raz do Drive, poza związaną z nim ścieżką dźwiękową, raczej nie podejdę, ale to przyzwoicie spędzone dwie godziny.
Polecasz ten film???A ty, Szymku, zastanów się czy nie lepiej (dla ciebie) jak wybierzesz się jednak do kina na "Bambi", a nie kolejne "Oszukać przeznaczenie", skoro taki wrażliwy jesteś. :P
Stary, zastanów się nad sobą...
Dokładnie, kto o zdrowych zmysłach chciałby to oglądać?Zazwyczaj jest tak, że jeżeli coś oglądasz/czytasz pierwszy raz, to nie masz pojęcia czym reżyser cię zaskoczy. Przecież nikt nie reklamuje Srpskiego filmu, jako pozycji o nekrofilii.
Obejrzałem. Wszystko ukazane w hamburgerowym stylu, zero emocji. Do tego film o kręceniu pornosa a więcej cycków pokazują na TVP przed dobranocką, kilka razy pasek z daleka na ekranie ctr lub wyświetlaczu i trochę większy kawałek plastiku sterczący spomiędzy nóg Milosa.
Old Boy//I Saw Devil >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Serbian Film.
żut(http://2.bp.blogspot.com/-5eti-mrk3kc/T0yZgz85KTI/AAAAAAAACZI/MZ1b7Fe0ch4/s1600/chuck-norris-bridge.jpg)
Shame - ogromny zawód. Film ostentacyjnie moralizatorski, przewidywalny, jednowymiarowy. W zasadzie nie licząc nagości i okazyjnego machania pyrtkiem, film nie wyróżnia się niczym. Morał jest taki: "jeśli usilnie szukasz miłości to bardzo źle, ale jeśli usilnie bronisz się przed zaangażowaniem to też źle". Tym zdaniem streściłem 90 minut filmu. Jeśli chodzi o zalety: aktorzy stanęli na wysokości zadania, a muzyka dobrze komponuje się z wydarzeniami na ekranie.Zgadzam się, co do aktorskiego poziomu. Oglądnąłem ten film tylko ze względu na Fassbendera, który jest ogólnie świetny, charakterystyczny i ma charyzmę, a grywanie przez niego w filmach o komiksowych bohaterach uważam za "rozmienianie się na drobne" i marnowanie potencjału. Jaram się tym bardziej, że będzie jedną z kluczowych postaci "Prometeusza".
Shame - ogromny zawód. Film ostentacyjnie moralizatorski, przewidywalny, jednowymiarowy. W zasadzie nie licząc nagości i okazyjnego machania pyrtkiem, film nie wyróżnia się niczym. Morał jest taki: "jeśli usilnie szukasz miłości to bardzo źle, ale jeśli usilnie bronisz się przed zaangażowaniem to też źle". Tym zdaniem streściłem 90 minut filmu. Jeśli chodzi o zalety: aktorzy stanęli na wysokości zadania, a muzyka dobrze komponuje się z wydarzeniami na ekranie.
Byłem na BattleshipAle, że co? Większa papka, niż "Dzień Niepodległości"?
:lol:/10
Chciałbym, żeby tak było. Niby dialogi między głównym bohaterem, a jego siostrą miały być dialogiem między tą stroną człowieka, która pragnie fizycznego kontaktu, a tą która pragnie emocjonalnej bliskości. Niby, bo z dialogów nie wynika nic. Emocjonalne zaangażowanie w filmie budzi litość, mechaniczne podejście do seksu budzi pogardę - nic nowego. Tak jest zbudowana fabuła, tak są stworzone wątki, tak brzmią dialogi i tak mówią wszystkie ujęcia w filmie. Nie ma wartości pośredniej, nie ma faktycznych pytań. Na plus, na pewno otwarte zakończenie (ale to można zrobić nawet w komedii o nastolatkach) i 1, słowem, JEDNA zaskakująca scena kiedy żądza wygrywa z "naturą".Shame - ogromny zawód. Film ostentacyjnie moralizatorski, przewidywalny, jednowymiarowy. W zasadzie nie licząc nagości i okazyjnego machania pyrtkiem, film nie wyróżnia się niczym. Morał jest taki: "jeśli usilnie szukasz miłości to bardzo źle, ale jeśli usilnie bronisz się przed zaangażowaniem to też źle". Tym zdaniem streściłem 90 minut filmu. Jeśli chodzi o zalety: aktorzy stanęli na wysokości zadania, a muzyka dobrze komponuje się z wydarzeniami na ekranie.
coś mi się zdaje, że bardzo spłyciłeś fabułę. No ale z ogólną oceną wstrzymam się do czasu obejrzenia.
Byłem na BattleshipAle, że co? Większa papka, niż "Dzień Niepodległości"?
:lol:/10
Nie lubię takiej propagandy, a wg Twojego opisu Battleship to największe jej stężenie na 1 cm2 amerykańskiej flagi. Film, który pewnie będą wrzucać w broszury zachęcające amerykańskich absolwentów do wstąpienia w szeregi US Army. Przynajmniej wiem, z jakim nastawieniem iść do kina.Byłem na BattleshipAle, że co? Większa papka, niż "Dzień Niepodległości"?
:lol:/10Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Wczoraj obejrzalem najnowsza czesc American Pie (nie zebym byl jakims wielkim fanem.... ok, uwielbiam glupie amerykanskie komedie). Strasznie mile zaskoczenie, film byl naprawde bardzo fajny. Widac, ze seria dojrzala wraz z aktorami. Jesli ktos lubi tego typu rozrywke, jest fanem serii, albo po prostu chce sie posmiac z czystym sumieniem polecam. Najlepiej wczesniej walnac browar;)Byłem wczoraj, film zbiera dobre opinie i są zasłużone. Sam początek filmu już rozwala. :mrgreen:
Wczoraj obejrzalem najnowsza czesc American Pie (nie zebym byl jakims wielkim fanem.... ok, uwielbiam glupie amerykanskie komedie). Strasznie mile zaskoczenie, film byl naprawde bardzo fajny. Widac, ze seria dojrzala wraz z aktorami. Jesli ktos lubi tego typu rozrywke, jest fanem serii, albo po prostu chce sie posmiac z czystym sumieniem polecam. Najlepiej wczesniej walnac browar;)Byłem wczoraj, film zbiera dobre opinie i są zasłużone. Sam początek filmu już rozwala. :mrgreen:
w weekend byłem na nietykalnych. fajny filmik na niedzielne popołudnie. nie można się spodziewać nie wiadomo czego, ale wrażenia jak najbardziej pozytywne. polecam.
Bardzo dobre noty zbierają "Avengersi". 9/10 na IGN i póki co maksimum na RT.9/10 na IGN? To chyba przy Mrocznym Rycerzu zabraknie im skali skoro:
http://www.rottentomatoes.com/m/marvels_the_avengers/
Film chwalą za humor i sposób, w jaki reżyserowi udało się udźwignąć dużą ilość bohaterów.
Mam nadzieje ze w kinach nie bedzie dubbinguNie idę do kina jeśli miałbym to słyszeć :o
:evil:
http://en.wikipedia.org/wiki/Black_Widow_(Natalia_Romanova)#Powers_and_abilities
To widzę, ale czemu wszyscy mają jakieś poj**ane gadżety / zieloną skórę a ruda biega z pistoletem?
Ostatni film oglądałem był "Hunger Games".Kim jestes?
Love story jest piękne.
Ale myślę, że film nie jest bardzo interesująca.
(http://www.mememaker.net/static/images/memes/227530.jpg):lol: :lol: je**em.
Avengers - jak to mówią po amerykańsku "the ultimate superhero movie". Zajebisty, zabawny efektowny. Dla miłośników komiksu mus!
Osobiście po Avengersach nie spodziewam się niczego specjalnego. "Prequele" oceniłbym tak:Avengers - jak to mówią po amerykańsku "the ultimate superhero movie". Zajebisty, zabawny efektowny. Dla miłośników komiksu mus!
Też zobacze ale najpierw nadrabiam - wczoraj obejrzałem Kapitana, dziś szykuje się Thor. Oprócz Hulka (obu) i Iron Mana (obu) są jeszcze jakieś filmowe "prequele" Avengersów?
Hulk - nie widziałem (warto?)
Oprócz Watchmen to właśnie Hulk z 2003 roku stara się pokazać temat komiksowych bohaterów z innej strony. Cudem może nie jest, ale z mojej strony i tak rekomendacja.To może się skuszę, bo imo Watchmen to zdecydowanie najlepszy film o superbohaterach jaki powstał.
Ja przynajmniej nie widzę tego ambitnego tła ani w wersji z Baną, ani w tej z Nortonem.Wpis. Także preferuję tę wcześniejszą wersję, ale żadna ni ziębi/ni grzeje.
Avengers - jak to mówią po amerykańsku "the ultimate superhero movie". Zajebisty, zabawny efektowny. Dla miłośników komiksu mus!Ja byłem wczoraj i bardzo dobrze się bawiłem na tym filmie.
ENEMEF: Kino Konesera
25 maja, piątek
start: 22:00, przewidywany koniec ok. 5:00 rano
repertuar:
„Nietykalni”, reż. Olivier Nakache, Eric Toledano
„Lęk wysokości”, reż. Bartosz Konopka
„Wstyd”, reż. Steve McQueen
„Łowcy głów”, reż. Morten Tyldum
W Lęku wysokości podobnie, jak we Wstydzie cenię sobie przede wszystkim dobre aktorstwo, a postaci Stroińskiego (który świetnie odnajduje się w rolach złamanych życiowo bohaterów) i Dorocińskiego to jasne punkty prawie każdej sceny i aktorów jako tako, prawie każdego filmu. Obraz o tyle niepokojący, że wielu może odnieść relacje ojciec/syn do własnych doświadczeń i jako bliższy naszym realiom, w zależności od sytuacji rodzinnej widza skłonić do mocnej refleksji.Dzięki, sprawdzę na pewno.
ale Norton dał radę.No ja głównie z tego powodu polecałem. ;)
MomentyPotwierdzam, ale Tony Stark też daje radę ;) No i finałowerządzą! :)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
@Szymku - Jeśli chcesz opinię z drugiej strony, to ja Wstydu nie polecam. Uzasadnienie poniżej.Czemu napisałeś o opinii "z drugiej strony", skoro generalnie zgadzam się z Twoją recenzją, i faktem, że film wartościuje głównie strona techniczna i warsztatowa?
http://gameonly.pl/forum/index.php?topic=541.msg772100#msg772100
http://gameonly.pl/forum/index.php?topic=541.msg773254#msg773254
Project X - niesamowicie pozytywne zaskoczenie, od czasu Superbad nie było tak dobrej teen komedii.Mnie z klimatów młodzieżowo-imprezowych najlepiej podszedł stary już Human Traffic. Jak do tej pory mój osobisty faworyt.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Najlepszym elementem wczorajszego seansu jednak były trailery Prometeusza i Batmana przed filmem ;pHehe, trudno się nie zgodzić, choć obydwa już wcześniej widziałem. Na plus, że puszczony trailer Prometeusza to tzw. extended version, a na minus, że wg mnie drugi trailer Batmana jest lepszy - ten z chórem w tle (wersja puszczona w kinie to trzeci trailer).
Ja wczoraj bylem na Avengersach 3D. Warto pojsc dla samego Iron Mana i Hulka reszta to pedaly ;) A co do krolewny sniezki... lecial wczoraj trailer tego filmu i coz... osobiscie nigdy w zyciu bym na to nie poszedl. Juz z samego trailera jebalo kiczem na kilometr, a w pelnym filmie to juz w ogole jakas masakra musi byc :(Aryjczyk i kino. [']
Ale Scarlett Johansson :(Ja wczoraj bylem na Avengersach 3D. Warto pojsc dla samego Iron Mana i Hulka reszta to pedaly ;) A co do krolewny sniezki... lecial wczoraj trailer tego filmu i coz... osobiscie nigdy w zyciu bym na to nie poszedl. Juz z samego trailera jebalo kiczem na kilometr, a w pelnym filmie to juz w ogole jakas masakra musi byc :(Aryjczyk i kino. [']
To trzeba było Match Point bądź Lost In Translation oglądnąć, a nie jarać się jej wypacykowaną urodą zrobioną pod śliniących się gówniarzy.Ale Scarlett Johansson :(Ja wczoraj bylem na Avengersach 3D. Warto pojsc dla samego Iron Mana i Hulka reszta to pedaly ;) A co do krolewny sniezki... lecial wczoraj trailer tego filmu i coz... osobiscie nigdy w zyciu bym na to nie poszedl. Juz z samego trailera jebalo kiczem na kilometr, a w pelnym filmie to juz w ogole jakas masakra musi byc :(Aryjczyk i kino. [']
Akurat jestem w temacie filmów i dzisiaj dowiedziałem się kilku rzeczy, które mnie wgniotły z Batman Początek.Jak nie boisz się spoilerów, na yt jest 13 min "making of" nowego Batka, gdzie powiedziane zostało, że Nolan tak właśnie lubi, jak najwięcej realizmu i stosunkowo mało dorabianych efektów CGI. Chociaż taki fan, jak Ty na pewno już wiedział o tym filmiku.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
:grin:Akurat jestem w temacie filmów i dzisiaj dowiedziałem się kilku rzeczy, które mnie wgniotły z Batman Początek.Jak nie boisz się spoilerów, na yt jest 13 min "making of" nowego Batka, gdzie powiedziane zostało, że Nolan tak właśnie lubi, jak najwięcej realizmu i stosunkowo mało dorabianych efektów CGI. Chociaż taki fan, jak Ty na pewno już wiedział o tym filmiku.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ja już zamówiłem bilety 27 lip godzina 0.01 wyprawa na batmana :)
Ja już zamówiłem bilety 27 lip godzina 0.01 wyprawa na batmana :)27.07 - 00:45 - Kraków, Imax :grin:
jakieś odkrycia, sekrety i podróż w nieznane.Idź w ten weekend do kina na Prometeusza, hehe.
jakieś odkrycia, sekrety i podróż w nieznane.
Polećcie jakieś dobre filmy przygodowe - w stylu Indiany Jonesa. Nie wiem czy coś takiego ostatnio wyszło. Skarb Narodów widziałem (mocno średnie, ale od biedy by uszło). Ewentualnie jak nie znacie filmu stricte przygodowego to ogólnie filmy których motywem przewodnim są jakieś odkrycia, sekrety i podróż w nieznane.Bibliotekarz? nie oglądałem, ale widziałem u siostry na półce z DVD, więc nie powiem czy dobre czy nie.
Miłość, szmaragd i krokodyl.
Jako że dziś premiera Prometeusza w Ojczyźnie postanowiłem obejrzeć go po raz drugi. Może bardziej mi podejdzie.Tak bez spoilerowania możesz napisać, co Ci w nim tak wybitnie nie podeszło?
Ps. Kto był na Spideyu? Bardzo mi się podobał!
Kto był na Spideyu? Bardzo mi się podobał!
Prometeusz... Kurka nie leży mi ten film. Myślałem i myślałem i doszedłem do wniosku, że jakoś "po łebkach" opowiedziana jest w nim historia. Wszystko dzieje się zbyt szybko.Właśnie wróciłem z kina i zgadzam się z tobą. Film był dziurawy jak sito(dalej w holiłudach strajkują scenarzyści?) . Na plus mogę zaliczyć efekty oraz klimat, który niestety burzy masa niedorzeczności. Jak dla mnie rozczarowanie roku, a może tak narzekam, ponieważ dość kiepsko się czułem i zamiast czerpać radość, męczyłem się?
Nie wchodzę już do tego tematu, bo jutro sam idę do kina i tylko psuję sobie humor przed seansem.Po prostu marudzę jak stara baba .
Ja właśnie wróciłem i przesadzacie z narzekaniem. Film jak najbardziej godny polecenia.Już się bałem, że bez sensu wydam kasę. Śmignę jakoś w tygodniu.
Rekomendacji beceta nie brałbym na poważnie, bo on łyka same blockbustery o komiksowych bohaterach :troll:
"Twoja stara"Rekomendacji beceta nie brałbym na poważnie, bo on łyka same blockbustery o komiksowych bohaterach :troll:
Chyba ty.
To mogło być naprawdę rewelacyjne kino sci-fi, a jest co najwyżej dobre.Jestem po seansie i przyznaję Ci rację.
Intro było rewelacyjne.Możesz pokazać źródełko, jest tego więcej?
Dwa zdjęcia sceny usuniętej z filmu:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Co jednak w Prometeuszu drażniące, to ambicje stawiania pytań i skłaniania do refleksji na tematy od zawsze dręczące ludzkość.
Dziura w scenariuszu bo się ktoś głupio zachował. :lol: Bohaterowie filmu powinni mieć 200 IQ i nie pokazywać emocji żeby się nerdom podobał - nie oglądajcie Rain Mana albo Foresta Gumpa bo dacie 0/10 za "głupio zachowującego się bohatera". :lol: Weyland miał być właśnie zdesperowanym, przerażonym egoistą stąd jego pytania, stąd cała misja. Obcy miał być horrorem i tyle, Prometheus nie tylko - więc jak ktoś płacze że się pogubił bo:
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Skąd nagle Fiefield z Milburnem znaleźli się w statku obcych podczas burzy, skoro pierwsi wyszli z zamiarem powrotu na Prometeusza?
Weź jeszcze całą swoją wypowiedz w spoiler, bo każdemu pragnącemu oglądnąć film właśnie zniszczyłeś tę przyjemność.
Windo w ogóle oglądałeś film czy dopierdalasz się kompletnie nie wiedząc o czym piszesz? Wiesz o czym piszę i na co odpowiadam?Odnosiłem się do tego co napisałeś do Kerta a nie do filmu, bo tego nie widziałem. Zluzuj poślady i nie rób spiny ziom ;)
kur**!!! Na film pojde najwczesniej za tydzien i mnie wkurwiacie ;(Super. Zaliczysz w jeden weekend dwa konkretne filmy ;)
Na gacku będę na premierze w wawce. Na Prometeusza już mi sie dziewczynę udało namówić, bo nie przepada za sci-fi ;pkur**!!! Na film pojde najwczesniej za tydzien i mnie wkurwiacie ;(Super. Zaliczysz w jeden weekend dwa konkretne filmy ;)
karzOj, oj...
karzOj, oj...
(http://afterparty.pl/work/privateimages/formats/NEWS_MAIN/20571.jpg)
Za mocno go zjechałeś. Zakumałeś w ogóle o co chodzi, wyłapałeś "smaczki", czy mam wkleić linki kierujące do najbardziej sowitych postów Beceta i moich?
Przed chwilą obejrzałem film Zodiak. Teraz siedzę na necie i szukam info z 'reala'.
The Raven - dość sprawnie poprowadzony thriller luźno oparty na tajemnicy śmierci Edgara Allana Poe. Historia nie jest jakoś oryginalna: zabójca eliminuje swoje ofiary w sposób opisany w opowieściach Poe i ten wspólnie z policją próbuje go zidentyfikować. Film jest niezły na początku, dialogi są fajne, ale z każdą kolejną minutą słabną i film schodzi na klasyczny tor thrillerów. Jednak to nie eliminuje Ravena, wszystko jest na swoim miejscu, gra aktorska w porządku, widz się nie nudzi.
ale faktycznie, świetnie zagrane. Bale całkiem spoko, natomiast Hardy moim zdaniem zagrał wyśmienicie, tym bardziej, że mógł grać tak naprawdę tylko głosem i oczami.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
to jak skończył Bane było niesatysfakcjonujące do tego co sobą wykreowała ta postać.Tu się zgadzam, można by wręcz napisać, że scenarzysta/reżyser go zignorowali.
(w końcu w komiksie był tylko jednym z wielu, napompowaną marionetką nieludzkich eksperymentów)
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
A to dziękuję za polemikę...
Z tym zastrzeżeniem, że jak oglądałem pierwszego Batmana z Keatonem w kinie, to pewnie wisiałeś na cycu. Oprócz tego miałem wszystkie Batmany wydane przez TM Semic (tak samo Supermany, Spider Many, Punishery, X-Men, Green lantern, Mega Marvel, Wydania Specjalne), oraz później przez Egmont itp., nadal regularnie śledzę serię (która notabene po Son of Batman zeszła na psy) także mam pewna wizje bohatera i tego jak powinien wyglądać film o Batmanie.
Jak wspomniałem, Rocsteady pokazało że można zrobić świetną fabułę z Gackiem w medium innym niż komiks (Nolan w dwóch poprzednich częściach też), także nie widzę usprawiedliwienia dla DK Rises
No czyli zwykłe czepialstwo. Moim zdniem EOT.To samo można powiedzieć na temat krytyki Transformers
A co to ma do rzeczy? :lol:No czyli zwykłe czepialstwo. Moim zdniem EOT.To samo można powiedzieć na temat krytyki Transformers
Mój sentyment do komiksu jest niewątpliwy i moja ocena filmu zawsze będzie uwzględniać ponad dwie dekady obcowania z bohaterem na papierze. Jako fan komiksu zatem uważam film za idiotyczny... Kurcze nawet pierwsza akcja w filmieNawet to mogę jasno wyjaśnić...Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
A co to ma do rzeczy? :lol:No czyli zwykłe czepialstwo. Moim zdniem EOT.To samo można powiedzieć na temat krytyki Transformers
To Luke był upadłym bohaterem i odrodził się po wizycie u yody? Kurde, ale przespałem starwarsa.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
To Luke był upadłym bohaterem i odrodził się po wizycie u yody? Kurde, ale przespałem starwarsa.
Co oczywiste, nasza dyskusja prowadzi donikąd, bowiem jeden drugiego nie jest w stanie przekonać do swoich racji. I jest to całkowicie OK - mieliśmy po prostu inne oczekiwania co do filmu- wasze zostały spełnione, moje niezupełnie. I na tym poprzestańmy.
Podziwiam, że ci się chciało to napisać.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Generalnie możesz się czepiać i mówić, że film ci się nie podobał, bo nie spełnił twoich oczekiwań, ale argumenty które podałeś są nieprzemyślane i wyjęte z dupy ot tak, żeby się przyczepić.
Batman 3 = m jak milosc z akcja z filmow klasy B. Gdy Batman przemawial mialem przed oczyma goscia z parodii College Humor.Zgadzam się, Joel Schumacher się zdecydowanie nie popisał.
Niestety film na poziomie Terminator: Salvation. Obok poprzedniej czesci to nawet nie stalo.
Batman 3 = m jak milosc z akcja z filmow klasy B. Gdy Batman przemawial mialem przed oczyma goscia z parodii College Humor.Zgadzam się, Joel Schumacher się zdecydowanie nie popisał.
Niestety film na poziomie Terminator: Salvation. Obok poprzedniej czesci to nawet nie stalo.
Byłem wczoraj na prometeuszu, wg becetolowej skali nie zrozumiałem, jak Kert. Średniak.
Ciebie
i nie ma żadnego znaczenia, czy jest to list oficjalny, czy forum :evil:z dużej literywielką literą
W bezpośrednim zwrocie "chuj Ci w dupę" próba udawania szacunku do rozmówcy wygląda co najmniej debilnie.Tu nie chodzi o szacunek, tylko o pisanie wg zasad poprawnej polszczyzny.
War Horse (co za idiota przetłumaczył to na 'Czas Wojny'?) - jeżeli ktoś nie oglądał, to powinien.
Drive - typ filmu, którego nienawidzę. Fałszywa symbolika (z dupy wzięty ten deathstalker), kadry sugerujące jakiś przekaz, którego tak naprawdę nie ma. Niespójne prowadzenie akcji, standardowy scenariusz, a reżyser chce oszukać widza, że film jest czymś specjalnym. Nie polecam nikomu.Mam podobnie, początek zapowiadał całkiem fajny film..ale potem jest tylko gorzej.
The Raid Redemption - wypasiony film akcji POLECAMWidzialem ostatnio i dobrze sceny walk ryja czerep :D chociaz nie lubie takich kopanek to robi wrazenie - majstersztyk kina akcji
Byłem na tym w kinie i .... jakoś niewiele pamiętam. Badziewie, zdaje się.
Jakby było dobre, to by raczej zapamiętał.
Cabin in the woods - na pierwszy rzut oka horror jakich wiele, po chwili okazuje się jednak, że nie do końca. Konstrukcja fabularna zaskakująca, humor jest, straszny umiarkowanie (raczej poniżej średniej) - na pewno świeży pomysł i doskonała realizacja. A Richard Jenkins jak zawsze jest królem.
12/10
Tak ciężko ci zaakceptować fakt, że ktoś ma inne zdanie od ciebie??? Bardzo dojrzale...Ciężko mi zaakceptować fakt, że ktoś źle oglądnął film i wygarnia to jako błędy w scenariuszu i dalej potrafi się upierać, że przecie taki był odbiór, a to przecie rzecz personalna niekiedy, no kuźwa :lol:
W sumie czego się spodziewać po pełnoletnim kolesiu biegającym po dzielnicy w stroju bohatera gry video :lol: Każdy pretekst dobry by założyć sukienkę.
Cabin in the woods - na pierwszy rzut oka horror jakich wiele, po chwili okazuje się jednak, że nie do końca. Konstrukcja fabularna zaskakująca, humor jest, straszny umiarkowanie (raczej poniżej średniej) - na pewno świeży pomysł i doskonała realizacja. A Richard Jenkins jak zawsze jest królem.
12/10
Właśnie widziałem i polecam, takiego zaskoczenia przy filmie w stylu "grupa znajomych jedzie do opuszczonej chaty w lesie i uwalnia wielkie zło" jeszcze nie miałem. Ubawiłem się przednio.
Ale żeś w spojler schował :lol:
oglądnął...
dalej potrafi się upierać, że przecie taki był odbiór, a to przecie rzecz personalna niekiedy
spełniłem jedno ze swoich marzeń (plus do tego filmik został przypięty przez UbiWorkshop :grin:)
Obejrzałem ponownie Drive, wkręciłem się w klimat tym razem i odszczekuję to co pisałem o tym filmie wcześniej.Plusik jako przeprosiny i zapomnę o sprawie.
Zdecydowanie przekroczony został mój próg tolerancji na fikcję historyczną.Dziwne to. Czego się spodziewałeś innego, kupując bilet na film pt. "Abraham Lincoln: Łowca wampirów"? :roll:
Nie kupuje biletów do kina, tylko dostaje z pracy.Właśnie. Dostałeś za darmo. Zlekceważyłeś ten prezent. Nie szanujesz swojego czasu. Jakbyś musiał zapłacić za bilet, nie wybrałbyś takiej chujni, co w DVDRipie wylądowałaby w czeluściach katalogu "może kiedyś oglądnę, jak nie będzie nic do roboty".
Właśnie. Dostałeś za darmo. Zlekceważyłeś ten prezent.
Jakbyś musiał zapłacić za bilet, nie wybrałbyś takiej chujni, co w DVDRipie wylądowałaby w czeluściach katalogu "może kiedyś oglądnę, jak nie będzie nic do roboty".
Nonsens. Masz wykształcenie o pieniążkach, a takie bzdurki piszesz.Właśnie. Dostałeś za darmo. Zlekceważyłeś ten prezent.Nonsens. Ja ogólnie uważam że za filmy i muzykę nie powinno się płacić, więc wszystko gra - za film dałem dokładnie tyle ile uważam za słuszne.
Nie kupuje biletów do kina, tylko dostaje z pracy.
Kun, weź już nie pisz nic w tym temacie, bo ostatnio wypowiadasz się o każdym popularnym filmie przed polską premierą i momentalnie opada mój entuzjazm (Prometeusz, Batek, Pamięć Absolutna) ;)
Kolejny plus to świetne duperki, zwłaszcza "żona". 8)Ano. Kate Beckinsale zdecydowanie bym.
Jak ktoś lubi klimaty BR, polecam mocno - warto.
No na mnie właśnie ten film czeka, bo już mi jedna osoba polecała.Ostatni dobry western, a ogólnie jeden z najlepszych ever.
Ja za westernami to ogólnie nie przepadamNo nie. :cry:
Jak na literaturę młodzieżową to i tak spory upgrejd względem Zmierzchu i Pottera. Wolałbym, żeby dzieciaki czytały/oglądały to niż w/w.
To koniecznie. Ktoś napisał, że każda scena, każde wypowiadane zdanie ma znaczenie. Zgadzam się. To nie jest typowe pif paf w realiach Dzikiego Zachodu. To bardziej dramat i film o ludzkich słabościach. Choć niektóre momenty są zbyt oczywiste, to jednak mamy do czynienia z twardzielem kina, który tutaj niejako "rozlicza się" ze swoim wizerunkiem i podsumowuje dokonania (a przecież Clint Eastwood to jedna z westernowych ikon).Unforgiven to hołd oddany Sergio Leone. Sam tak mówił zresztą.
Ja od czasu do czasu staruchy z lat 60-tych polskiego sortu czyli Salto(9/10) i Walkower(8/10) a także D.O.A(8/10) czyli sztandarowy film z gatunku noir. Mniam, mniam. Więcej rarytasików leży na archive.org. Same dobre lub bardzo pozycje. I full legal co ważne dla nie-pirata.Ściągnąłem D.O.A i wrzucę na ruszt w leniwe popołudnie.
http://www.filmweb.pl/Trzy.Pogrzeby.Melquiadesa.EstradyFilm rewelacyjny - moja osobista czołówka... Jeśli podobał ci się ten oraz dzielo braci Coen, polecam również In the valley of Elah
Tommy Lee Jones jako reżyser daje rade tak samo jak jako aktor. Jak ktoś lubi klimat i ciężką atmosferę współczesnych westernów ("To nie jest kraj dla starych ludzi") powinien zobaczyć.
obejrzałem Prometeusza i chyba wszystko na temat tego filmu zostało już powiedziane. Ja osobiście zawiodłem się jak cholera.WPIS
Obejrzałem Batmana, bardzo dobry film, owszem może w kilku miejscach naciągany, ale wystarczy lekko przymknąć oko i bez problemu można oglądać.
Bane to kawał skur*ysyna! :D
Ogólnie ja się jaram jak Gotham po przejściu Bane'a.
(http://i.imgur.com/gL4XZ.png)
Kurwaco?
http://www.worldwidedojo.com/entertainment/media/martial-arts-movies/dracula-2013-breed-of-darkness/ (http://www.worldwidedojo.com/entertainment/media/martial-arts-movies/dracula-2013-breed-of-darkness/):o :o Co. To. kur**. Jest. !?!?. :o
:o
No to już na poczatku minus bo w QoS mnie to strasznie wkur**ało.Ale, że co? Sceny z "gadającymi głowami"? Imo dobrze wypadły, nie przynudzają, a wręcz są fajnie prowadzone. Szczególnie sceny, w których mamy Bardema, oglądałem z przyjemnością i bez większych zgrzytów.
Sam Mendes świetnie odnalazł "złoty środek", próba pogodzenia klasyki z przewrotnościąTak, to jest prawda. Swietnie to wyszlo i nie zostaje nic innego tylko bic brawa.
Osobiście z całego cyklu z Craigiem, jak na razie faworytem nadal pozostaje Casino Royale, tuż za nim/obok niego Skyfall (oprócz wymienionych atutów, ma wg mnie największe znaczenie dla ogólnej fabuły związanej tak mocno z Bondem), a Quantum Of Solace uważam za najgorszą odsłonę blond agenta.Godze sie z tym w stu procentach. Ale teraz w koncu od siebie. Kilka akcji z tego filmu wydaje mi sie robionych na sile i niepotrzebnych np.
Takich akcji, o wiele większym kalibru, było spoooro, nie zwracałem na to zbytniej uwagi, bo pewnie zjebałbym sobie seans.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ryo i każdy inny, kto już oglądał:Yap i yep.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Wlasnie skonczylem ogladac the Amazing Spiderman. Jestem cholernie zadowolony i jednoczesnie tak samo wkurwiowny. Dlaczego? Juz tlumacze. Koles grajacy Parkera - spoko. Troszeczke cepakowaty ale taki mial byc. Spidey zawsze byl zabawny i taki jest w tym filmie. Jezeli chodzi o wczesniejsze filmy o Czlowieku Pajaku to jaralem sie nimi jak kociol w Oswiecimiu za czasu niemca, ale to byl blad. Bo pierdola Tobey za cholere mi nie pasowal. I po prostu spierdolili konwencje moim zdaniem. Nawet nie obejrzalem trzeciej czesci tego widowiska zenady. A teraz dlaczego jestem wkur**ony. Powiem tak: TAKIEGO FILMU O PAJECZAKU CHCIALEM OD DZIECKA. Doczekalem sie tylko, kur** jego mac, DLACZEGO TO MUSIALO TRWAC AZ TYLE??? Z niecierpliwoscia czekam na kontynuacje, ktora na pewno sie ukaze.Akurat 2 dni temu też oglądałem :DSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
I również mam mieszane uczucia.
No dobra, ale do samego filmu (w sensie jego treści) nie masz żadnych problemów, tak? A szmajdzik zaczął swoją wypowiedź w ten sposób, jakby wyciągnął z Twojego postu inne znaczenie (czyli jakbyś miał problem do treści). ZRESZTĄ NIEWAŻNEMasz racje, a Koper blefuje.
Oglądając pierwszoosobowe sceny odczułem niewielki żal, iż nie obejrzałem tego filmu w kinie.
Bo jak Spiderman był w kinach to wszyscy go mieli głęboko w dupie, bo zbliżało się ukoronowanie trylogii Nolana, które imo wyszło średnio. Ludzie się teraz orientują, że poszli na nie ten hicior lata co trzeba było.Nawet nie wiem jakiego emota użyć. Jakiego obrazka. Naprawdę porównywanie Mroczny Rycerz Powstaje do Spider-Mana no to sorry, ale... No nie wiem, ech... :???:
Wojtq powiem ci, że coś w tym jest. Chociaż czasem to duże ryzyko iść tak na ślepo do kina po samym teaserze. ALE zawsze są jakieś recki czy średnia ocen na imdb :)Dokładnie. Są filmy, których seansu w kinie jestem pewien z momentem pierwszej zapowiedzi (czasem wystarczy sama informacja, że ktoś coś kręci. Podobnie jak u Ciebie, Nolan jest dla mnie jednym z takich pewniaków), czasem wystarczy teaser i zarys fabularny, ale w dużej mierze przesądza odbiór krytyków. Osobiście dużym zaufaniem darzę wskaźnik RottenTomatoes i wiem, że seans z filmem majacym min. 80% nie będzie należał do czasu straconego. Kierując się tym wskaźnikiem nie zamierzam iść na nowego Silent Hilla, bo 5% to jest już gorzej jak kpina.
Bo jak Spiderman był w kinach to wszyscy go mieli głęboko w dupie, bo zbliżało się ukoronowanie trylogii Nolana, które imo wyszło średnio. Ludzie się teraz orientują, że poszli na nie ten hicior lata co trzeba było.Spidermana może i mieli ludzie w dupie (przynajmniej u nas większego szumu nie było), ale może to z powodu braku chęci oglądania jakby nie było, ponownie tej samej historii. I chociaż Batman miał swoje wady, poruszył mnie niesamowicie.
@Szymku - też nie miałeś reklam przed filmem? U mnie była tylko jedna z Coca Coli, a później wystartował już film. Zajebistość.Khem, niestety nie oglądałem w kinie - nie mam z kim przyszłości narodu zostawić. Niemniej 42 cale plazmy i jakość HD też robi (choć nie tak jak kino).
Nawet nie wiem jakiego emota użyć. Jakiego obrazka. Naprawdę porównywanie Mroczny Rycerz Powstaje do Spider-Mana no to sorry, ale... No nie wiem, ech...
To było genialne.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Nolan za dużo chciał w tym filmie zrobić i po prostu go to przerosło.TDKR ma swoje wady, ale wcale nie miałem wrażenia, jakby czegoś było za dużo. OK, Catwoman w końcowym rozrachunku była zbędną postacią, ale bardzo fajne wpasowała się w ten świat. Śmierć głównych antagonistów była katastrofalnie słaba i uwięzienie policji pod gruzami było niewiarygodnie naciągane, ale reszta mi pasuje.
Czy Ty właśnie przetłumaczyłeś polski tytuł na angielski? Film w polsce nazywa się "Apokalipsa", a nie "Apocalypse" i gdybyś nie wiedział apokalipsa z greki znaczy właśnie "objawienie", podobnie jak "revelation".
A ja wczoraj do obiadu próbowałem ogarnąć Wrath of the Titans.Imo i tak lepsze niż Immortals..ale i tak dno.
Oglądnałem chwilę i JEJKU JAKIE TO SŁABE. Postaci bogów Olimpu to śmiech na sali. Chyba mam skrzywienie od GOW'a, bo nawet w 10% nie prezentują takiej charyzmy i siły, jaką mają oprawcy Kratosa. Nawet jeśli mamy tu takie nazwiska, jak Neeson i Fiennes. Ares to jakieś popłuczyny, a Posejdon wygląda, jak słaba podróba Gimliego z LOTR :lol: No i znowu mamy festiwal wyświechtanych frazesów. Worthington w roli Perseusza to tragedia. Będę musiał dawkować ten film przez kolejne pare dni przy posiłkach. Szkoda, bo liczyłem na miły, mitologiczny rozp**rdol.
U mnie identycznie. Tak samo mam z grami :)Wojtq powiem ci, że coś w tym jest. Chociaż czasem to duże ryzyko iść tak na ślepo do kina po samym teaserze. ALE zawsze są jakieś recki czy średnia ocen na imdb :)Dokładnie. Są filmy, których seansu w kinie jestem pewien z momentem pierwszej zapowiedzi (czasem wystarczy sama informacja, że ktoś coś kręci. Podobnie jak u Ciebie, Nolan jest dla mnie jednym z takich pewniaków), czasem wystarczy teaser i zarys fabularny, ale w dużej mierze przesądza odbiór krytyków. Osobiście dużym zaufaniem darzę wskaźnik RottenTomatoes i wiem, że seans z filmem majacym min. 80% nie będzie należał do czasu straconego. Kierując się tym wskaźnikiem nie zamierzam iść na nowego Silent Hilla, bo 5% to jest już gorzej jak kpina.
Batman to w sumie też 2 raz ta sama historia.
Nie no Kert nie przesadzajmy, to już nieco jest czepialstwo. To jak byś powiedział, że jakiś geniusz pokroju Alberta Einsteina po tym jak powiedział, że uwielbia kosić trawę w swoim ogródku kłamie bo takie osoby siedzą tylko w laboratorium. Wiem, że wiesz o co mi chodzi.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
The Campaign, The Watch i TEDa
@Szmajdzik:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Oglądnąłem w czwartek Loopera i mam pytanie dla osób, którzy także go widzieli:Spoiler: NAPRAWDĘ KONKRETNE SPOILERY (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Z ciekawością przyjąłem rolę młodego Setha, którego to aktora widziałem wcześniej jedynie przy okazji "Little Miss Sunshine".Człowieku, bierz się za "There Will Be Blood" !!! (!) Gość jest niesamowity i dzielnie dotrzymuje kroku genialnej kreacji Daniela Day-Lewis. Ten film po prostu trzeba zobaczyć.
Wszystko wydało się takie "kameralne"...Mnie ta kameralność też bardzo przypadła do gustu. Film jest jakby bliżej postaci i to na nich się skupia, a nie na jakiegoś rozdmuchanej akcji. Za to gdy coś się dzieje, to naprawdę to czuć...
Mnie ta kameralność też bardzo przypadła do gustu. Film jest jakby bliżej postaci i to na nich się skupia, a nie na jakiegoś rozdmuchanej akcji. Za to gdy coś się dzieje, to naprawdę to czuć...Może nie wynika to z mojego tekstu, ale mnie nie do końca spodobała się w/w kameralność, przejawiająca się m.in.
Bo był popierdolony.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
A i czy tylko ja motyw zJa z
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
skojarzyłem z "Kevin sam w domu"? :lol:
Mroczny Rycerz PowstajePolecam Bitwę Warszawską 1920. Ten sam poziom. Będziesz mieć Top 4.
Po raz 3 - tym razem w domu. Absolutnie 10/10.
Michael Caine - Oskar.
Christopher Nolan - Oskar za reżyserię (choć jeśli przy Incepcji nie dostał - co uważam jest wręcz idiotyzmem, tak pewnie tutaj też nie...).
Co do tych co piszą o bzdurach czy innych dziurach w fabule jestem w stanie analizować poszczególne minuty (pomijając ludzi, którzy filmu nie oglądali, a beztrosko rozmawiali, jedli popcorn itp. oraz tych co twierdzą, że Mroczny Rycerz to tylko letni blockbuster, bo takich nie przekonam).
Dla waszej wiadomości top3 filmów jakie w życiu widziałem.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
http://www.youtube.com/watch?v=vQOZHEYhVtUFilm świetny ale nie oglądajcie trailera- to po prostu streszczenie fabuły
Wstawie se tu bo do jutra zapomne.
Widziałem Indie Game the Movie i przez większość czasu chciało mi się płakać. :mad: Zajebisty montaż swoją drogą.
Gość od Braida, przypomina mi Spacey'a w Siedem. Typ jest przerażający. :)Widziałem Indie Game the Movie i przez większość czasu chciało mi się płakać. :mad: Zajebisty montaż swoją drogą.
W sumie to z happy endem, ale bohaterowie mają zdrowo porysowane psychiki
Ciekawostki na temat Mroczny Rycerz Powstaje:Dlatego pewnie była tak strasznie ch**owa. PojedynekSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
interpretując po kilka sekund.Dajesz.
Ja wczoraj pierwszy raz obejrzałem Babel. Podobał mi się fchui.
Obejrzałem film John Carter i pozytywnie się zaskoczyłem. Takie kosmiczne fantasy zrobione z pompą, przeznaczone raczej dla młodszych widzów - więc coś w stylu Star Wars :troll: A Pixar to niekwestionowani mistrzowie w tworzeniu różnych stworzeń - Woola jest świetny.
Szkoda że film się tak słabo sprzedał, za co winię tragicznie antymarketingowy tytuł.
Obejrzałem Dredd 3d i polecam. Mnie osobiście podobał się bardziej niż Raid - chyba jestem zmęczony azjatycką estetyką kina akcji i wolałem coś bardziej tradycyjnego acz fajnego wizualnie. No i aktorsko film wypada całkiem nieźle. 8/10
Ja wreszcie obejrzałem "Drive". Nie będę się rozpisywał, klasa i tyle. Film który trzeba zobaczyć. 8)
Tak
Nie
Jest nudny i o niczym.
Wczoraj oglądałem Drive.
Może być, ale du*y nie urywa.
Konstruktywna krytyka w tym temacie mnie powala. :angel:Ale kiedy mnie naprawde jest ich żal!
Ale kiedy mnie naprawde jest ich żal!Nikt nie dba o Twoje uczucia.
Przed chwilą obejrzałem The Dark Knight Rises...Rozczarowanie mojego zycia. Po genialnych, poważnych i naprawde dobrych dwu częsciach. Tak zjebać batmana to sztuka. Ten co pisał scenariusz powinien na wieki za jaja zawisnąc. Praktycznie nic sie kupy nie trzyma. Tani film klasy G. O dennych walkach jak z polskich filmów lat 90tych nawet nie ma co wspominać. W ogóle jak można zrobić film o batmanie bez batmana?
Moc!
Przed chwilą obejrzałem The Dark Knight Rises...Rozczarowanie mojego zycia. Po genialnych, poważnych i naprawde dobrych dwu częsciach. Tak zjebać batmana to sztuka. Ten co pisał scenariusz powinien na wieki za jaja zawisnąc. Praktycznie nic sie kupy nie trzyma. Tani film klasy G. O dennych walkach jak z polskich filmów lat 90tych nawet nie ma co wspominać. W ogóle jak można zrobić film o batmanie bez batmana?
Moc!
Hobbit- po narzekaniach, że zbyt długi, że to i tamto nie wypaliło nastawiłem się troszkę ostrożnie. Jednak film, jak dla mnie okazał się absolutnym mistrzostwem świata. 3
Ważne, że się sprzedał!Przed chwilą obejrzałem The Dark Knight Rises...Rozczarowanie mojego zycia. Po genialnych, poważnych i naprawde dobrych dwu częsciach . Tak zjebać batmana to sztuka. Ten co pisał scenariusz powinien na wieki za jaja zawisnąc. Praktycznie nic sie kupy nie trzyma. Tani film klasy G. O dennych walkach jak z polskich filmów lat 90tych nawet nie ma co wspominać. W ogóle jak można zrobić film o batmanie bez batmana?
Moc!
Od Quentina zawsze można się spodziewać czegoś ekstrawaganckiego, wartego zainteresowania się. ;)
PremierA 18 stycznia...ciekaw jestem czy mi się uda dziewczynę na to namówić ;>
Ja idę w pjontek na TarantiNOC. Najpierw Django, potem inne filmy Tarantino. :)O ile na pierwszych 3 da się spokojnie wytrzymać (Pulp Fiction na dużym ekranie!, ciekawe ilu wariatów na tym nerdowskim spędzie będzie na głos cytowało dialogi), tak na Kill Billu 2 życzę Ci miłych snów.
Pewnie Matrix już nikogo...Nieprawda. Przeczytałem całość i jaram się wizją kolejnej części. Gwiezdnym Wojnom się udało, więc może z Matrixem też wyjdzie?
Kwestia sporna (w przypadku prequeli, zobaczymy co będzie z epizodami od Disney'a) ;)Pewnie Matrix już nikogo...Nieprawda. Przeczytałem całość i jaram się wizją kolejnej części. Gwiezdnym Wojnom się udało
Pomysł z drugą warstwą Matrixa wiele tłumaczy - nigdy nie mogłem pojąć, jakim sposobem Neo ma moce w rzeczywistym świecie.Kilka krótkich "fanfiction" gdybań było ciekawych. M.in., że to maszyny same "wybrały" Neo, jako twór o biologicznych zdolnościach do oddziaływania na rzeczywistość, będący marionetką trzymającą w pozornych ryzach i pod pełną kontrolą maszyn ludzką rebelię.
A Ja ostatnio oglądałem film, który przepadł na fali Matrixów - Mroczne Miasto, polecam bardzo dobre sience fiction w klimatach neo noire :angel:
coś mi tu wieje IncepcjąCiężko o brak skojarzeń, skoro oba filmy traktują o mniej, lub bardziej świadomym śnie ;)
moc Neo w realnym świecieAż żal, że fani muszą dorabiać do tego historie, tak jak do przejęcia umysłu "wyzwolonego" Bane'a przez agenta Smitha - czyli programu komputerowego sterującego niezależnie ludzkim mózgiem, nigga please. Pewnych fundamentalnych założeń nie powinno się zmieniać od pierwszej części - jeśli rzeczywiście nie mieliśmy do czynienia z 2 poziomami "Matrixa", to jedna z największych bzdur rozsadzających i tak już porytą fabułę Wachowskich, w której uczyniono z agenta Smitha głównego antagonistę na przekrój 2 filmów, co świadczy o płytkim potraktowaniu tak zajebistego tematu. Jako filmy akcji spoko, jako rozwinięcie fabuły pierwszej części, padaka.
Pewnie Matrix już nikogo, ale znalazłem dość ciekawy post z rozwiązaniem fabuły ewentualnej kontynuacji. Końcówka, jak z filmów Spielberga, ale to byłby niezły twist dla całej serii:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Innym wg mnie możliwym do zaakceptowania byłby pełnometrażowy prequel na podstawie epizodu "Second Renaissance" Animatrixa, który miażdży bardziej, niż całe te śmieszne kontynuacje od Wachowskich.
Chyba sobie skopiuję ten tekst na koma i do poduszki dzisiaj 8)Polecam na andka: >Reddit is fun< (https://play.google.com/store/apps/details?id=com.andrewshu.android.reddit) Aplikacja jest na tyle dobra, że rzadko już przeglądam reddita na kompie.
(http://www.geekscape.net/_wp_/wp-content/uploads/2012/11/DjangoNew-650x341.png)8=/10 ;-)
Powiem tyle: 10/10
a dla forumowych rasistòw to będzie Gwiazdka
Dla mnie 9-/10 zajebisty film. Pisze to jako fan westernów, film 2012/13. "Dialogi, klimacik, postacie" mistrzostwo niczym w Pulp fiction. Jest jak trzeba poważnie, jak trzeba smiesznie, wszystko z ciekawościa i uśmiechem sie ogląda. Przypomniały mi sie młodociane lata, kiedy to w piątek lub sobote w nocy na tvp puszczali westerny. Czekałem do dwunastej w nocy, az sie zacznie ale zwykle i tak nie dotrwałem do końca :angel: Poniedziałki w szkole wyglądały zawsze tak samo, który z chlopaków dokończył film był bohaterem, wszystkim opowiadał co sie działo :lol: ehh.. to juz z 20 lat bedzie..(http://www.geekscape.net/_wp_/wp-content/uploads/2012/11/DjangoNew-650x341.png)8=/10 ;-)
Powiem tyle: 10/10
Dialogi - niektóre naprawdę miażdżą, klimacik, postacie, dużo "smaczkòw", ale imo Inglorious Basterds lepsze. Jak mnie coś natchnie, może więcej napiszę.
Jak ktoś nie przepada za westernami, bez obaw. Taki z Django western, jak z koziej dupy trąba. Scenariusz spokojnie mógłby wpisać się w inne realia. Co nie zmienia faktu, że Tarantino świetnie bawi się konwencją.
Polecam mocno, kawał niezłego kina, a dla forumowych rasistòw to będzie Gwiazdka.
Dla rasistów to..troche słabo jednak. Tutaj jest bardziej pokazane jak to negerki miały zle jak to byli bici i upokarzani. Rasistom sie raczej taki matyw nie spodobaa dla forumowych rasistòw to będzie Gwiazdka
IDE!!!
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Zabawni byli też ludzie, który swoimi głośnymi komentarzami wyraźnie zaznaczali, że są fanami Tarantino. Bardzo chciałbym już wersję DVD/BR, żeby na spokojnie przy piwku obejrzeć raz jeszcze.Wpis. Nauczyło mnie to już wcześniej, że nie chodzi się do kina na filmy w weekend premierowy. No ale nie mogłem się powstrzymać. Generalnie wszyscy na sali śmiali się, jak poj**ani, a ja nie mogłem się wczuć w klimat filmu. Do tego co chwilę jakieś gówniane komentarze. A idź pan wchuj.
Obejrzałem w końcu Prometeusza (R. Scotta) i jestem miło zaskoczony. Czekam na kolejny film z tej serii, bo koniec zwiastuje ciekawą przygodę. Jednak nie o tym chciałem napisać. Rozj**ało mnie jak wszedłem sobie na fora, żeby poczytać co ludzie piszą o tym filmie. Jak zobaczyłem te setki wpisów gdzie jacyś debile kłócą się z innymi o realizm pewnych scen, to je*łem. Jakie rozkminy tam maja, to aż boli. Chłopaki próbują udowodnić, że sporo scen było nierealistycznych. W tym np. akcja z głową, którą ożywili na chwilę. Naprawdę ci ludzie musieli zapomnieć, że mają do czynienia z filmem sci-fi w którym wiele rzeczy nie da się wytłumaczyć, bo opierają się one o technologie, które są tylko i wyłącznie wymysłem twórców Prometeusza. Aż się boję wchodzić na fora fanów Star Wars. :P
Co innego realizm wynikający z technologii, a co innego ewidetna beka w końcówce, gdy jedna osoba może przeturlać się i ominąć "wielki rogal" , a druga zginąć biegnąc, jak idiota na wprost. Nie chciałbym zaczynać nowego tematu i hejtu, ale wątpię także, żeby opracowano technologię, która w paręnaście sekund po kompletnym rozcięciu i zszyciu wszystkich mięśni brzucha pozwoliłaby na stanie o własnych siłach, a co dopiero bieganie, skoki i walkę. Do tego doliczmy momentami nielogiczne zachowania postaci.+
Co innego realizm wynikający z technologii, a co innego ewidetna beka w końcówce, gdy jedna osoba może przeturlać się i ominąć "wielki rogal" , a druga zginąć biegnąc, jak idiota na wprost. Nie chciałbym zaczynać nowego tematu i hejtu, ale wątpię także, żeby opracowano technologię, która w paręnaście sekund po kompletnym rozcięciu i zszyciu wszystkich mięśni brzucha pozwoliłaby na stanie o własnych siłach, a co dopiero bieganie, skoki i walkę. Do tego doliczmy momentami nielogiczne zachowania postaci.
Co innego realizm wynikający z technologii, a co innego ewidetna beka w końcówce, gdy jedna osoba może przeturlać się i ominąć "wielki rogal" , a druga zginąć biegnąc, jak idiota na wprost. Nie chciałbym zaczynać nowego tematu i hejtu, ale wątpię także, żeby opracowano technologię, która w paręnaście sekund po kompletnym rozcięciu i zszyciu wszystkich mięśni brzucha pozwoliłaby na stanie o własnych siłach, a co dopiero bieganie, skoki i walkę. Do tego doliczmy momentami nielogiczne zachowania postaci.
Ależ mnie zaskoczyłeś. Myślałem, że tutaj są sami normalni fani filmów. Spróbuję odnieść się do tych zarzutów w sposób uwzględniający wspomnianą normalność.
Ad1.
Obie uciekały na wprost. Z tym, że jedna przeżyła ponieważ rogal oparł się o skałę, a ona zmieściła się w utworzonej szczelinie. Czy opłacało się uciekać na bok? Raczej nie ma to znaczenia biorąc pod uwagę ogromne rozmiary tego statku. Tak czy inaczej nie udałoby się uciec ze strefy jaką pokrył rogal kiedy upadał.
Ad2.
Wątpisz, że opracowano by technologię, która pozwalałaby po kilku minutach od zaszycia brzucha poruszać się w miarę swobodnie? Szkoda, że nie masz wątpliwości, że opracowano technologię, która pozwala podróżować tak daleko w przestrzeni kosmicznej. O tym właśnie pisałem kiedy miałem na myśli totalnie głupie wywody sceptyków. Gdyby rozpatrywać ten film pod względem realizmu, to doszlibyśmy do wniosków, że nie powinien trwać nawet 5 minut, bo przecież opracowanie technologii, która pozwala latać w tak dalekie zakątki kosmosu, to bzdura i jest to kompletnie niemożliwe. Po co więc czepiać się technologii, która umożliwia szybkie operacje i szybka rekonwalescencję? Teraz rozumiesz dlaczego taki bezsens i głupota biją od tych dyskusji na forach o filmie?
Ad3.
Nielogiczne zachowania postaci? Które to zachowania masz na myśli? Bo mnie zdziwiło jedynie zachowania jednego z członków załogi, który zbliżył się to tego "węża" w pomieszczeniu z posągiem głowy. Aczkolwiek można to wytłumaczyć zwykłą ludzką ciekawością.
Ad. 1.
Shaw ewidentnie przeturlała, a mega inteligentna i przebiegła pani Vickers biegnie na wprost? Stek bzdur. Poza tym sam sobie odpowiedziałeś: "ogromne rozmiary statku" i "nie dałoby się go ominąć" > Shaw się turla i omija, choć obie biegną obok siebie.
Nie ulegam ogólnemu hejtowi na tą część i uważam, że jest ok. Co prawda ma trochę głupich scen, ale nie przeszkadzało mi to w ogólnym odbiorze filmu. Dla mnie film musi być naprawdę kompletnie pozbawiony klimatu i sensu serii, żebym uznał go za denny.
Zgodzimy się, że skubaniec zakończeniem i pewną obietnicą wchodzi na bardzo głęboką wodę.
Wpis. Nauczyło mnie to już wcześniej, że nie chodzi się do kina na filmy w weekend premierowy. No ale nie mogłem się powstrzymać. Generalnie wszyscy na sali śmiali się, jak poj**ani, a ja nie mogłem się wczuć w klimat filmu. Do tego co chwilę jakieś gówniane komentarze. A idź pan wchuj.Ja mimo lekkich problemów z wczuciem się to na scenie z workami nie wyrobiłem i przyznam szczerze, że chyba nigdy się tak w kinie nie śmiałem.
Masz powtórkę na dobry sen:Wpis. Nauczyło mnie to już wcześniej, że nie chodzi się do kina na filmy w weekend premierowy. No ale nie mogłem się powstrzymać. Generalnie wszyscy na sali śmiali się, jak poj**ani, a ja nie mogłem się wczuć w klimat filmu. Do tego co chwilę jakieś gówniane komentarze. A idź pan wchuj.Ja mimo lekkich problemów z wczuciem się to na scenie z workami nie wyrobiłem i przyznam szczerze, że chyba nigdy się tak w kinie nie śmiałem.
Niby nic, ale fani The Dark Knight mogą się jarać:ee ale czym :roll:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ja tam lubię takie zdjęcia z planu.To może Ci się spodobać:
Obejrzałem w końcu Prometeusza (R. Scotta) i jestem miło zaskoczony. Czekam na kolejny film z tej serii, bo koniec zwiastuje ciekawą przygodę. Jednak nie o tym chciałem napisać. Rozj**ało mnie jak wszedłem sobie na fora, żeby poczytać co ludzie piszą o tym filmie. Jak zobaczyłem te setki wpisów gdzie jacyś debile kłócą się z innymi o realizm pewnych scen, to je*łem. Jakie rozkminy tam maja, to aż boli. Chłopaki próbują udowodnić, że sporo scen było nierealistycznych. W tym np. akcja z głową, którą ożywili na chwilę. Naprawdę ci ludzie musieli zapomnieć, że mają do czynienia z filmem sci-fi w którym wiele rzeczy nie da się wytłumaczyć, bo opierają się one o technologie, które są tylko i wyłącznie wymysłem twórców Prometeusza. Aż się boję wchodzić na fora fanów Star Wars. :P
IMO największym problemem są tutaj fani. Po Aliens zrobił się taki boom domniemań, historii, uniwersum samo się tworzyło na podstawie książek, komiksów i fan-zinów. Fincher wszystko rozjebał, jak o skały, gdy uśmiercił na początku Alien 3 całą załogę. Osobiście Alien 3 nieźle mi podszedł i nie rozumiem hejtu. Fanatykom pozostało jaranie się genezą Obcego i Space Jockey'i. Wystarczyło, że Ridley wsadził w Alien te kilka minut z wnętrza statku z rozerwanym skafandrem dużej postaci i ludzie dostali zajoba. Skąd, gdzie, jak? Tej aury troszkę mi brakowało w Prometeuszu. IMO o wiele ciekawiej wypadł wątek relacji Davida z załogą, ale to już znamy wzdłuż i wszerz z innych filmów i wątków sci-fi. Poczułem mały zawód, bo Ridley troszkę zaniedbał temat, pakując taki potencjał w słabą fabułę. Winien być subtelniejszy. Toć już virale przed premierą Prometeusza zapowiadały coś bardziej klimatycznego (David, rozmowa kwalifikacyjna Shaw, przemówienie Weylanda). Oby zakończenie i to, co zapowiada nie spowodowało większego zawodu, niż zaprzepaszczenie Matrixa przez Wachowskich. Zgodzimy się, że skubaniec zakończeniem i pewną obietnicą wchodzi na bardzo głęboką wodę.
Nie oznacza to, że film ogląda się źle i jest mało wartościowy. To niezłe kino, ale tylko niezłe, choć ma wiele smaczków - polecam m.in. wcześniejsze posty Beceta o odniesieniach religijnych w tym wątku, jak i m.in. moje domniemania, co do Vickers. W sumie tyle, więcej już drążył nie będę.
Ale to kadr z filmu przecież.No chyba nie. W tej scenie nie widzimy jego twarzy.
Jako laska, tak. Jako Catwoman nie ma nawet podbicia do Michelle Pfeiffer z Batmana spod igły Burtona.
Btw. Na fali prequeli muszę zobaczyć sobie tego nowego (z 2011) The Thing.Polecam, naprawdę im się udał. I polecam nie wyłączyć filmu na napisać końcowych, jeśli oglądałeś oryginał. :)
Btw. Na fali prequeli muszę zobaczyć sobie tego nowego (z 2011) The Thing.Polecam, naprawdę im się udał. I polecam nie wyłączyć filmu na napisać końcowych, jeśli oglądałeś oryginał. :)
Polecam i to bardzo. Tez miałem obawy co do tego filmu jednak bardzo milo sie rozczarowalem. Naprawde godny prequel do starego the thing.
Post może zawierać spoileryTeż lubię patrzeć na realizm w filmach i tutaj nie wyczułem żadnej bezsensownosci - wręcz przeciwnie, jak najbardziej było logicznie.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Co innego realizm wynikający z technologii, a co innego ewidetna beka w końcówce, gdy jedna osoba może przeturlać się i ominąć "wielki rogal" , a druga zginąć biegnąc, jak idiota na wprost. Nie chciałbym zaczynać nowego tematu i hejtu, ale wątpię także, żeby opracowano technologię, która w paręnaście sekund po kompletnym rozcięciu i zszyciu wszystkich mięśni brzucha pozwoliłaby na stanie o własnych siłach, a co dopiero bieganie, skoki i walkę. Do tego doliczmy momentami nielogiczne zachowania postaci.Miedzy innymi ten motyw mnie mocno w film wkręciłem. Rappace rewelacyjnie zagrała, bo gdzie trzeba było to był ból brzucha. Co do technologii i szwów to też mi to kilka razy przeleciało przez myśl (zwłaszcza po wyjściu z tej kapsuły - "weź się połóż kobieto z tymi szwami :/"), ale tłumaczyłem sobie, że ~2090 i klimaty s-f.
Nie oglądałem żadnego Obcego, więc nie wiem czy to prequele sequele czy inne.
Nie oglądałem żadnego Obcego, więc nie wiem czy to prequele sequele czy inne.
?
Ogólnie film miał potencjał i trochę szkoda że wyszło tak jak wyszło.Film mimo wszystko nabiera głębi, gdy podrążysz nieco symbolikę i skojarzysz pewne fakty. Przy okazji polecam przejrzeć tekst, który wkleiłem i wcześniejsze posty w tym temacie (m.in. Beceta). Nie jest to jakiś wielki wysiłek umysłowy i niektóre rzeczy widać od razu. Większość scen jest przemyślana pod tym względem, generalnie niektóre momenty i skojarzenia to MUZG ROZJEBANY. Jak dobrze się zastanowić, to pytanie Shaw do Inżyniera "co takiego zrobiliśmy" wydaje się być retoryczne.
Zamykam studio normalnie ;(Nie oglądałem żadnego Obcego, więc nie wiem czy to prequele sequele czy inne.
?
FILMOWIEC!!!
Ja też jestem po Prometeuszu, spodziewałem się kaszany, a wcale tak źle nie było. Film w drugiej połowie przyspiesza..ale nie w pozytywny sposób. Nie rozumiem po co pokazują jak ktoś gdzieś wchodzi etc, jak niedługo potem przeskakują kilka takich scenKońcówkę fakt śmignęli nieźle. Zwłaszcza jak wcześniej film pokazywał dokładnie dojazd czy wchodzenie. Ale jakieś 15 minut ponoć wycięli więc pewnie tam coś było więcej., tak jakby "o cholera zostało nam 10 minut taśmy filmowej..trzeba film kończyć"Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Bardzo klimatyczny film, trzyma w napięciu. Ale jak zobaczyłem scenę ucieczki przed tym "rogalem" to myślałem że pier*olnę ze śmiechu xD Ogólnie film miał potencjał i trochę szkoda że wyszło tak jak wyszło.
Ziomek, jak chcesz być filmowcem, to pewne rzeczy wypada znać. A Alien to już akurat się pod klasyke kina łapie IMO.A mówi to koleś co ma jakie w tym zawodzie doświadczenie...?
Szmajdzik, a Terminatora widziałeś?A jeśli nie to co?
TO WPIERDOL 8)Szmajdzik, a Terminatora widziałeś?A jeśli nie to co?
A mówi to koleś co ma jakie w tym zawodzie doświadczenie...?
Ziomek, jak chcesz być filmowcem, to pewne rzeczy wypada znać. A Alien to już akurat się pod klasyke kina łapie IMO.Jeżeli byłbyś jakimś znanym reżyserem, albo chociaż kolesiem co wykonał kilka produkcji z conajmniej takim stażem jak ja to może bym się nad tym nawet zastanowił. Albo przynajmniej poparł tą hipotezę w jakikolwiek sposób zaczynając od "wydaje mi się, że" czy przykładami znanych filmowców. Już nie mówiąc o przykładzie na sobie, ale to napisałem wyżej.
szmajdzikszmajdzik Ci zaraz poda.
[/spoiler]Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Dawac jakis film nie musi byc nowy, byle trzymal poziom i klimat Mystic River.Uśpieni, Purpurowe Rzeki, Changeling, Podejrzani, Bezsenność, Fargo.
Ogólnie film miał potencjał i trochę szkoda że wyszło tak jak wyszło.Film mimo wszystko nabiera głębi, gdy podrążysz nieco symbolikę i skojarzysz pewne fakty. Przy okazji polecam przejrzeć tekst, który wkleiłem i wcześniejsze posty w tym temacie (m.in. Beceta). Nie jest to jakiś wielki wysiłek umysłowy i niektóre rzeczy widać od razu. Większość scen jest przemyślana pod tym względem, generalnie niektóre momenty i skojarzenia to MUZG ROZJEBANY. Jak dobrze się zastanowić, to pytanie Shaw do Inżyniera "co takiego zrobiliśmy" wydaje się być retoryczne.
Ja polecam Ręka Boga (Frailty) - jeden z lepszych filmów jakie widziałemDawac jakis film nie musi byc nowy, byle trzymal poziom i klimat Mystic River.Uśpieni, Purpurowe Rzeki, Changeling, Podejrzani, Bezsenność, Fargo.
Ogólnie film miał potencjał i trochę szkoda że wyszło tak jak wyszło.Film mimo wszystko nabiera głębi, gdy podrążysz nieco symbolikę i skojarzysz pewne fakty. Przy okazji polecam przejrzeć tekst, który wkleiłem i wcześniejsze posty w tym temacie (m.in. Beceta). Nie jest to jakiś wielki wysiłek umysłowy i niektóre rzeczy widać od razu. Większość scen jest przemyślana pod tym względem, generalnie niektóre momenty i skojarzenia to MUZG ROZJEBANY. Jak dobrze się zastanowić, to pytanie Shaw do Inżyniera "co takiego zrobiliśmy" wydaje się być retoryczne.
Możesz w spoilerku wyjaśnić jaka jest odpowiedź na to pytanie, bo nie czytałem tekstu, który wklejałeś. Będę wdzięczny. Przy okazji, wyjaśnijcie mi dlaczego Inżynier na początku filmu popełnia samobójstwo? I co to za statek odlatuje znad wodospadu (bo na pewno nie jest to ich statek).
Ogólnie film miał potencjał i trochę szkoda że wyszło tak jak wyszło.Film mimo wszystko nabiera głębi, gdy podrążysz nieco symbolikę i skojarzysz pewne fakty. Przy okazji polecam przejrzeć tekst, który wkleiłem i wcześniejsze posty w tym temacie (m.in. Beceta). Nie jest to jakiś wielki wysiłek umysłowy i niektóre rzeczy widać od razu. Większość scen jest przemyślana pod tym względem, generalnie niektóre momenty i skojarzenia to MUZG ROZJEBANY. Jak dobrze się zastanowić, to pytanie Shaw do Inżyniera "co takiego zrobiliśmy" wydaje się być retoryczne.
Możesz w spoilerku wyjaśnić jaka jest odpowiedź na to pytanie, bo nie czytałem tekstu, który wklejałeś. Będę wdzięczny. Przy okazji, wyjaśnijcie mi dlaczego Inżynier na początku filmu popełnia samobójstwo? I co to za statek odlatuje znad wodospadu (bo na pewno nie jest to ich statek).
Ogólnie film miał potencjał i trochę szkoda że wyszło tak jak wyszło.Film mimo wszystko nabiera głębi, gdy podrążysz nieco symbolikę i skojarzysz pewne fakty. Przy okazji polecam przejrzeć tekst, który wkleiłem i wcześniejsze posty w tym temacie (m.in. Beceta). Nie jest to jakiś wielki wysiłek umysłowy i niektóre rzeczy widać od razu. Większość scen jest przemyślana pod tym względem, generalnie niektóre momenty i skojarzenia to MUZG ROZJEBANY. Jak dobrze się zastanowić, to pytanie Shaw do Inżyniera "co takiego zrobiliśmy" wydaje się być retoryczne.
Możesz w spoilerku wyjaśnić jaka jest odpowiedź na to pytanie, bo nie czytałem tekstu, który wklejałeś. Będę wdzięczny. Przy okazji, wyjaśnijcie mi dlaczego Inżynier na początku filmu popełnia samobójstwo? I co to za statek odlatuje znad wodospadu (bo na pewno nie jest to ich statek).Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Toż wymieniłem.
Zapodajcie jakieś 2/3 tytuły dobrych komedii ale nie takich już oklepanych i znanych.
Z ostatnio widzianych:Zapodajcie jakieś 2/3 tytuły dobrych komedii ale nie takich już oklepanych i znanych.
Ja ostatnio oglądałem That's My Boy i była spoko. Taka głupia, amerykańska ale fajnie się oglądało.
Zapodajcie jakieś 2/3 tytuły dobrych komedii ale nie takich już oklepanych i znanych.
Ostatnio po nocach oglądam filmy z koleżanką i kumplem, chyba kolega może czuć się niezaproszony. :troll:Zapodajcie jakieś 2/3 tytuły dobrych komedii ale nie takich już oklepanych i znanych.
Polecam Cyrus, ale to raczej z kobieta u boku do obejrzenia.
Narazie to ty sie jawisz tutaj na ziomka który pozjadał wszystkie rozumy i w ogóle wielki filmowiec któremu nie można uwagi zwrócić, bo przecież ja sie nie znam. Co za pajac.
z bardziej ambitnych - NietykalniWłaśnie obejrzałem, zwykle podczas oglądania robię milion innych rzeczy, ten mnie wciągną. Kawał dobrego filmu.
szmajdzik, a ojca chrzestnego, siedmiu samurajów/wspaniałych, albo skazani na shawshank widziałeś, czy z tymi klasykami też ci nie po drodze?To może zróbcie jedną wielką listę, a ja pozaznaczam, które widziałem lub nie, żeby nie każdy musiał pisać po kilka filmów i żebyście się nie trudzili czy się nadaje na filmowca czy nie heh.
Tym postem tylko udowadniasz, że tego nie rozumiesz. I nawet nie próbujesz zrozumieć co chciałem powiedzieć.[/spoiler]Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Takie jedno pytanie na początek. Czytać to w ogóle nauczyli? Bo ja nić takiego "że nie mogę się nazywać filmowcem, bo jakiegoś filmu nie oglądnąłem" nie napisałem. Widzę, że ból dupy bardzo mocno. Co do części z przegrywem, to ja na to co w zyciu robie nie narzekam, tylko kur** nie kazdy robi filmiki w przebraniu assasyna, zeby sie tym chwalic na forumku. Jak ktoś jest chirurgiem to ma wrzucać fotki z operacji i pisać: o paczta jak mu ladnie wyjabałem guza! Narazie to ty sie jawisz tutaj na ziomka który pozjadał wszystkie rozumy i w ogóle wielki filmowiec któremu nie można uwagi zwrócić, bo przecież ja sie nie znam. Co za pajac.
Szkoda szmajdzika :cry: Taki można powiedzieć artysta. Prawdziwi artysci żadnej krytyki sie nie boją.Akurat krytyki się nie obawiam, a wręcz ją witam. Przeczytaj mój ostatni post. Znowu po raz kolejny to piszę...
Nie wiem czy jesteście świadomi, ale ja już od masy czasu nie jestem w żadnej grupie filmowej. Nawet nie mam planów względem pełnometrażowych filmów. Prowadzę studio filmowe (z ofertą spotów reklamowych, filmów ślubnych, teledysków muzycznych i reportaży), a fabuły wykonuję z czystej zajawki za własną kasę.Narazie to ty sie jawisz tutaj na ziomka który pozjadał wszystkie rozumy i w ogóle wielki filmowiec któremu nie można uwagi zwrócić, bo przecież ja sie nie znam. Co za pajac.
Taki polski Uwe Boll
szmajdzik, a ojca chrzestnego, siedmiu samurajów/wspaniałych, albo skazani na shawshank widziałeś, czy z tymi klasykami też ci nie po drodze?To może zróbcie jedną wielką listę, a ja pozaznaczam, które widziałem lub nie, żeby nie każdy musiał pisać po kilka filmów i żebyście się nie trudzili czy się nadaje na filmowca czy nie heh.
Tym postem tylko udowadniasz, że tego nie rozumiesz. I nawet nie próbujesz zrozumieć co chciałem powiedzieć.
Bieganie w stroju Asasyna mówisz?
Po raz kolejny w tym temacie powtarzam, że nie wiem czy mam się wstydzić tych rzeczy:
- tego, że spełniłem tym filmem kilka marzeń?
- wykonałem film, któremu udało się zdobyć rozgłos w dużych portalach?
- zdobyłem dzięki temu filmikowi masę doświadczenia zarówno co do sprzętu jak i kilku aspektów postprodukcji?
- w zdecydowanej większości otrzymał pozytywne opinie za całokształt
I uważacie, że ja mam ból dupy?
Obejrzałem "The Crazies" z 2010 roku i WOW! Jak ja uwielbiam ten gatunek. Od samego początku czuć rękę Romero. Gorąco polecam jeśli ktoś ma ochotę na klasyczny horror.Wpis.
Poradnik pozytywnego myślenia - jeśli ktoś się zastanawia na co iść na walentynki z kobietą to w sumie niezły wybór.Wlasnie dzisiaj na tym bylem z duperka w kinie. Tak jak mowisz, film idealny do ogladania z kobieta, ale nic wiecej. Osobiscie mocno sie zawiodlem na nim... oklepany do bolu schemat z oklepana do bolu koncowka (swoja droga koncowka z dupy). Kilka smiesznych momentow i wlasciwie to tyle jesli chodzi o ten film. Gra aktorska mnie nie powalila, a klimatu "nie hollywoodzkiego" tez nie dostrzeglem. NO I NAJWAZNIEJSZE. GDZIE KURDE BYLO TO CALE POZYTYWNE MYSLENIE? Jak na moje oko to tego pozytywnego myslenia bylo tam tyle co kot naplakal. Pomijam tutaj jakze gleboka mysl glownego bohatera:
Temat filmu - historia pewnej znajomości z chorobą psychiczną w tle oraz ogólnie niepasującym happy endem. Ogląda się dobrze, aktorstwo świetne, a klimat samego filmu zupełnie nie hollywoodzki - takie wrażenie jakby nakręcili go w Skandynawii czy może Francji. Ogólnie 8/10
Ktoś oglądał 'The Master' Andersona? Jeden z lepszych filmów jakie ostatnio wypluło amerykańskie kino. Świetne dwie pierwszoplanowe role, super ujęcia, ciekawy scenariusz, klimat i oldskulowy sposób montażu. Pewno nagród wiele nie zgarnie, ale kij z tym.
Czytałem o Oblivion. Jeśli chodzi o wrażenia ogólne, to niemal kalka Tron:Legacy, robionego przez tych samych ludzi. Pod względem technicznym i odczuć estetycznych jest rewelacyjnie, fabularnie i dialogowo już ponoć bardzo średnio.W ogóle nawet na moment w czasie seansu nie przyszło mi do głowy, że film jest kalką Tron: Dziedzictwo. Baaa... tam nawet nie ma co być kalką, bo wszystko jest tak odmienne, że jedyną wspólną rzeczą łączącą oba obrazy jest osoba reżysera. Zatem ktokolwiek to stwierdził to albo pała nienawiścią do Cruise'a albo jest totalnie ślepy.
To Lem się wybierze do kina pewnikiem ;)
Nie usprawiedliwiaj się, Lechu. 8)
Magiczny to film i jako ateista nie czułem, że ktoś mi tam na siłę wpycha wiarę w boga.Końcówka daje radę.
Z moim przedmówcą się w pełni zgadzam. Magiczny to film i jako ateista nie czułem, że ktoś mi tam na siłę wpycha wiarę w boga.
Z moim przedmówcą się w pełni zgadzam. Magiczny to film i jako ateista nie czułem, że ktoś mi tam na siłę wpycha wiarę w boga.
może nie na siłę, ale pomyśl. jeżeli tygrys symbolizuje pi, to kogo symbolizuje pi?
Spojlujesz panie.
Kercioch, krótka piłka. Warto iść do kina czy lepiej zajebać z neta?Warto.
Ja wczoraj obejrzałem pierwszy raz Iron Mana 2 (przed dwoma tygodniami jedynkę) i bardzo mi przypadł do gustu. Z chęcią uderzę do kina na trójkę.Ja też idę. Ponoć najlepsza część.
To już ocenią widzowie, kiedy film w końcu trafi do kin.Ja wczoraj obejrzałem pierwszy raz Iron Mana 2 (przed dwoma tygodniami jedynkę) i bardzo mi przypadł do gustu. Z chęcią uderzę do kina na trójkę.Ja też idę. Ponoć najlepsza część.
Do tej pory to IM>IM2, ale trójka po tym co widziałem na filmiku może być lepsza nawet od jedynki.Ja wczoraj obejrzałem pierwszy raz Iron Mana 2 (przed dwoma tygodniami jedynkę) i bardzo mi przypadł do gustu. Z chęcią uderzę do kina na trójkę.Ja też idę. Ponoć najlepsza część.
Jedynka IM była świetna, natomiast w dwójce postawiono wszystko na efekty zamiast na scenariusz i wyszło bardzo średnio.
Mnie drażni Downey Jr. i maniera, z jaką ostatnio gra we wszystkich filmach.Nie znam się na jego ostatnich dokonaniach, ale może tego akurat wymaga jego rola?
Oczywiście. I dlatego, że mu to ładnie wychodzi, od kilku lat klepie Iron Many, Avengersów, Sherlocka Holmes'a, który różni się tylko tym, że zamiast metalowych gadżetów ma strój z epoki. Jasne, że hajs mu się zgadza, ale po prostu mnie drażni.Mnie drażni Downey Jr. i maniera, z jaką ostatnio gra we wszystkich filmach.Nie znam się na jego ostatnich dokonaniach, ale może tego akurat wymaga jego rola?
Szukasz głębokiego scenariusza w filmie rozrywkowym spod skrzydeł marvela ? powodzenia. Jak na tego typu produkcję to akurat scenariusz iron man ma zajebisty.Jedynka IM była świetna, natomiast w dwójce postawiono wszystko na efekty zamiast na scenariusz i wyszło bardzo średnio.
proszę cię. scenariusz w jedynce? kolo buduje kostium wojownika przyszłości pod okiem terroerystów i wszytko gra i trąbi?
Nie chodziło mi o to, że w jedynce IM scenariusz był ambitny, tylko że potrafił wciągnąć i pasował do stylistki filmu. Natomiast IM2 to dla mnie zwykłe odcinanie kuponów. Film zrobiony zupełnie bez pomysłu i twórczego zapału.Jedynka IM była świetna, natomiast w dwójce postawiono wszystko na efekty zamiast na scenariusz i wyszło bardzo średnio.
proszę cię. scenariusz w jedynce? kolo buduje kostium wojownika przyszłości pod okiem terroerystów i wszytko gra i trąbi?
BTW byłem dzisiaj na "Niepamięci" (właśnie wróciłem). Jak dla mnie film na max 7/10. Na pewno nie jest zły, szczególnie pierwsza połowa jest całkiem niezła, gdy jeszcze nie wiemy o co się rozchodzi. Mogłoby być dużo lepiej, gdyby nie straszne jechanie na schematach (końcówka jest dość żenująca). Można obejrzeć bez skrzywienia, ale nie ma co się nastawiać na wielkie kino.Tak, jak napisałem. Pierwsza połowa naprawdę niezła, szkoda, że film całościowo nie wytrzymuje. Końcówka słaba, ale to może kwestia interpretacji, choć ciężko mi to poskładać w całość.
The real story, though, was the overseas box office, where Iron Man 3 opened a week early. Playing in 79 percent of foreign markets, the Marvel three-quel grossed an estimated $195.3 million, which is up on The Avengers's $185 million start at the same time last year. For a full by-territory breakdown and thoughts on the movie's long-term prospects, check out the Around-the-World Roundup at the bottom of this article.
Iron Man 3 pobił na otwarciu Avengers zarabiając poza granicami USA w weekend 195.3 baniek :oAvengers to słaby film.CytujThe real story, though, was the overseas box office, where Iron Man 3 opened a week early. Playing in 79 percent of foreign markets, the Marvel three-quel grossed an estimated $195.3 million, which is up on The Avengers's $185 million start at the same time last year. For a full by-territory breakdown and thoughts on the movie's long-term prospects, check out the Around-the-World Roundup at the bottom of this article.
Avengers to słaby film.Serio? A co może być słabego w filmach o komiksowych postaciach? Jest w nim wszystko, czego oczekuje się od popcornowego blockbustera. Banda super-bohaterów, efekty specjalne, wybuchy, naleśniki z rozpierdolem, główny zły, grande finale. To ten sam poziom, co reszta z uniwersum Marvela, chyba, że:
szukasz głębokiego scenariusza w filmie rozrywkowym spod skrzydeł marvelawięc jak bagno, to wszystkie dotychczasowe w nim siedzą.
Dla mnie film na którym w połowie zasypiam jest słaby z tych bardziej znanych to jeszcze Drive, Saga Zmierzch czy Szklana Pułapka 5.Avengers to słaby film.Serio? A co może być słabego w filmach o komiksowych postaciach? Jest w nim wszystko, czego oczekuje się od popcornowego blockbustera. Banda super-bohaterów, efekty specjalne, wybuchy, naleśniki z rozpierdolem, główny zły, grande finale. To ten sam poziom, co reszta z uniwersum Marvela, chyba, że:szukasz głębokiego scenariusza w filmie rozrywkowym spod skrzydeł marvelawięc jak bagno, to wszystkie dotychczasowe w nim siedzą.
A Stan Lee musi być obrzydliwie bogaty.
Albo co się będziesz szczypać..Django :PTeż można. ;)
Jak lubia kopanki to zapodaj Raid Redemption.Jak znajdę to obczaje.
Jak lubia kopanki to zapodaj Raid Redemption.WPIS! choć imo..mało "rodzinny ". A i koniecznie trzeba głośno oglądać, zauważyłem że ten film kopie dupę bardziej jak jest zajebiście nagłośniony.
LooperByłem w kinie.
Życie PiPrzymierzam się
Saturday Update: Iron Man 3 debuted to a massive $68.31 million on Friday, which ranks eighth all-time for opening day. It was noticeably behind The Avengers ($80.8 million), but was also way up on Iron Man 2 ($51.2 million). If it plays like those movies for the rest of the weekend, it will wind up with a weekend gross between $170 and $175 million, which will rank second all-time (behind The Avengers).Ogólnie na koncie z USA i poza granicami ma 680,100,000 dolarów ładnie nakurwia :o sam dołożę kilka groszy.
A mnie kumpel wyciaga na maraton Iron Man, Iron Man 2, Iron Man 3 i The Avengers, ale kur** nie mam czasu i nie chce mi sie ogladac 4 bajek pod rzad :mad:(http://gamersmafia.com/storage/comments/413/13/stewie_suicide.jpg.jpeg)
Ja tam fanem IM nie jestem, ale enemefy to chyba bardziej wypad ze znajomymi i beczka w kinie. Byłem na kilku i zawsze atmosferka była przefajna.No a ktoś idzie normalnie na seans nocny, na swoje ulubione filmy i takie svony ze znajomymi robią syf brawo.
brawo
No tak, bo Iron Many/Avengersi to filmy, na którym trzeba siedzieć w ciszy i skupieniu. Weź.Ja tam fanem IM nie jestem, ale enemefy to chyba bardziej wypad ze znajomymi i beczka w kinie. Byłem na kilku i zawsze atmosferka była przefajna.No a ktoś idzie normalnie na seans nocny, na swoje ulubione filmy i takie svony ze znajomymi robią syf brawo.
Weź, czy tylko takie są maratony nocne ? byłem kilka razy i to co się dzieje w kinie przechodzi ludzkie pojęcie. Jak Wam odpowiada chlanie gimbazy/studenciaków/itd gdzie potem wymiotują Ci na schodach, bójki, darcie ryja, bieganie przed ekranem ludzi to powodzenia, ja sobie to odpuściłem.No tak, bo Iron Many/Avengersi to filmy, na którym trzeba siedzieć w ciszy i skupieniu. Weź.Ja tam fanem IM nie jestem, ale enemefy to chyba bardziej wypad ze znajomymi i beczka w kinie. Byłem na kilku i zawsze atmosferka była przefajna.No a ktoś idzie normalnie na seans nocny, na swoje ulubione filmy i takie svony ze znajomymi robią syf brawo.
To ktoś chodzi na enemefy dla oglądania starych filmów? Tam 99,9% ludzi chodzi dla beki i to wie każdy, więc narzekanie, że jest bydło to trochę jak narzekanie, że się dostało wpie**ol za wejście do żylety stadionowej z szalikiem przeciwnej drużyny.Dlatego sobie darowałem.
Ja tam leje w morde typa pierwszego z brzegu, reszta ogłupiona patrzy i przeprasza. Jak w "Boże błogosław ameryke" :DWeź, czy tylko takie są maratony nocne ? byłem kilka razy i to co się dzieje w kinie przechodzi ludzkie pojęcie. Jak Wam odpowiada chlanie gimbazy/studenciaków/itd gdzie potem wymiotują Ci na schodach, bójki, darcie ryja, bieganie przed ekranem ludzi to powodzenia, ja sobie to odpuściłem.No tak, bo Iron Many/Avengersi to filmy, na którym trzeba siedzieć w ciszy i skupieniu. Weź.Ja tam fanem IM nie jestem, ale enemefy to chyba bardziej wypad ze znajomymi i beczka w kinie. Byłem na kilku i zawsze atmosferka była przefajna.No a ktoś idzie normalnie na seans nocny, na swoje ulubione filmy i takie svony ze znajomymi robią syf brawo.
Mam taką małą teorię, że to zależy od tego na co i gdzie się idzie. W mniejszym krakowskim kinie (teraz nie pamiętam, czy ARS, czy Kino Pod Baranami) były maratony "reżyserskie" np. Almodovara, Jarmusha, braci Cohen, Lyncha, etc. Miałem okazję być na jednym i bydła nie stwierdzono. Dużo studentów, było pseudo-intelektualnie, no i sennie ;-), ale jak się nie chodzi na blockbustery w multipleksach, to nie narzeka się na dzicz, którą opisałeś.Weź, czy tylko takie są maratony nocne ? byłem kilka razy i to co się dzieje w kinie przechodzi ludzkie pojęcie. Jak Wam odpowiada chlanie gimbazy/studenciaków/itd gdzie potem wymiotują Ci na schodach, bójki, darcie ryja, bieganie przed ekranem ludzi to powodzenia, ja sobie to odpuściłem.No tak, bo Iron Many/Avengersi to filmy, na którym trzeba siedzieć w ciszy i skupieniu. Weź.Ja tam fanem IM nie jestem, ale enemefy to chyba bardziej wypad ze znajomymi i beczka w kinie. Byłem na kilku i zawsze atmosferka była przefajna.No a ktoś idzie normalnie na seans nocny, na swoje ulubione filmy i takie svony ze znajomymi robią syf brawo.
'Iron Man 3' reaches $949 million worldwide... >Za tydzień przekroczy granice miliarda 8)
Ja już nie moge sie doczekać Robocopa. Wszystkie części machnięte po pare ładnych razy. Myśle‚ że to będzie w kinach wielka bomba. A na jednym filmie się nie skończy, tak jak np z Nietoperkiem.stary nietoperek to był film a stary robocop raczej był ojtam...wiec bym nie przyrównywał
TerminatoraMały fun fact z reddita. Arnold przed skończeniem 25 roku życia był już milionerem, dzięki operacjom na rynku nieruchomości i inwestycji w firmę z branży kulturystycznej. Zanim zaczął karierę filmową. Prawdziwy american dream.
Na pewno najlepiej przewidział przyszłość, patrząc na dzisiejsze Detroit.Wpis, chociaż pod koniec lat 80tych zeszłego wieku już był tam syf.
Jak w 1987 wychodziłem z seansu Robocopa z kina o wdzięcznej nazwie Przyjaźń to o Batmanie jeszcze nikt nie słyszał. Dla mnie do tej pory mistrz, stawiamy mx równi z Star Wars, Indiana Jones, a lepszy niż terminator czy właśnie batmanZazdroszcze Tobie! :o
Zazdroszcze Tobie! :o
Chciałbym żeby dzisiejsze gierki lub filmy chociaż w połowie tak na mnie działały. Człowiek po obejrzeniu takiego hitu chodził jak struty, a z kumplami tematów do rozmów było potem na długie tygodnie.Człowiek był młody, to się wszystkim jarał. Pamiętam zawsze po szkolnym wyjściu do kina, jak wracając do szkoły obmawialiśmy z kumplami cały film i przekrzykiwali, która to scena była najlepsza.
Ted. Lekki, całkiem zabawny z dobrze ułożoną historią film na deszczowy wieczór z dziewczyną.Podobały się jej cumshoty na twarz misia?
Wczoraj oglądałem I am Legend i było całkiem spoko gdyby nie zakończenie. Chyba scenarzysta miał jakieś krótkie odcięcie, bo zakończenie jest tak głupie i z dupy, że głowa boli. No ale nic, zaraz lece z book of eli. Znacie jeszcze jakieś fajne filmy na wprowadzenie się w klimat TLOU? Post apo, zombiaki itp.
Wczoraj oglądałem I am Legend i było całkiem spoko gdyby nie zakończenie. Chyba scenarzysta miał jakieś krótkie odcięcie, bo zakończenie jest tak głupie i z dupy, że głowa boli. No ale nic, zaraz lece z book of eli. Znacie jeszcze jakieś fajne filmy na wprowadzenie się w klimat TLOU? Post apo, zombiaki itp.
Jestem legendą ma jeszcze jedno alternatywne zakończenie. Musisz poszukać na YT albo ściągnąć inną wersję.
No ale nic, zaraz lece z book of eli.To dzieło to ma dopiero wybitne zakończenie. :troll:
No ale nic, zaraz lece z book of eli.To dzieło to ma dopiero wybitne zakończenie. :troll:
Może być gorzej?Tak.
No droga już czeka na swoją kolej.Koniecznie, bo to najlepszy film wśród wymienionych na tej stronie wątku.
E tam mi się podobało, owszem nie każdemu może siąść, ale podobało mi się że był efekt :oNo ale nic, zaraz lece z book of eli.To dzieło to ma dopiero wybitne zakończenie. :troll:
Washington bawiący się w karatekę. Zdecydowanie najbardziej wartościowe sceny w filmie, odpowiednio budujące klimat :troll:E tam mi się podobało, owszem nie każdemu może siąść, ale podobało mi się że był efekt :oNo ale nic, zaraz lece z book of eli.To dzieło to ma dopiero wybitne zakończenie. :troll:
Już za bardzo sobie nie przypominam, ale w ogólnym rozrachunku film w miarę pozytywnie tkwi w mej pamięci.Washington bawiący się w karatekę. Zdecydowanie najbardziej wartościowe sceny w filmie, odpowiednio budujące klimat :troll:E tam mi się podobało, owszem nie każdemu może siąść, ale podobało mi się że był efekt :oNo ale nic, zaraz lece z book of eli.To dzieło to ma dopiero wybitne zakończenie. :troll:
A spytam. Co Ci nie pasowało w zakończeniu?No ale nic, zaraz lece z book of eli.To dzieło to ma dopiero wybitne zakończenie. :troll:
Dzisiaj wybrałem się na nowość od Johna Hillcoata, znanego wcześniej z świetnego The Road, Proposition i bliższej graczom krótkiej historii w realiach Red Dead Redemption (http://www.youtube.com/watch?v=cZUUVV2rjoc).
Byłem tym bardziej nastrojony na niezłe kino ze względu na nazwisko Nicka Cave’a, który od jakiegoś czasu kojarzy mi się głównie z ociekającego klimatem Zabójstwa Jessiego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda i rewelacyjną wręcz ścieżką dźwiękową, którą dumnie co jakiś czas sobie odtwarzam. Do tego zapowiadająca wysoki aktorski poziom stawka (Guy Pearce, Tom Hardy, Gary Oldman – choć jego rola, jak się okazało, jest mocno epizodyczna) zapowiadały udany seans.
Mowa o Lawless (Gangster).
Myślę, że moje oczekiwania były zbyt duże, bo dostałem pięknie oprawioną, świetnie zagraną, choć prostą i dość sztampową historię trzech braci, żyjących na głębokiej prowincji z pędzenia bimbru w niebezpiecznych czasach amerykańskiej prohibicji.
Film broni się kreacjami aktorskimi (Hardy jak zwykle daje radę w roli twardego charakteru, Pearce – choć przerysowany mocno, to zdecydowana czołówka i zaskakująco niezły LaBeouf, do którego nie pałam specjalną sympatią). Prawdziwą siłą tego obrazu jest jednak strona artystyczna. Świetna scenografia amerykańskiej prowincji z lat 30tych ubiegłego wieku, gdzie nadal prześwitują naleciałości westernowego klimatu, kostiumy z epoki, piękne kadry i przede wszystkim rewelacyjna muzyka, które zmieszane z krwią i brutalnością tego filmu tworzą niezwykłą mieszankę nie pozwalającą na oderwanie oczu od ekranu.
Niestety, dobre aktorstwo i wyśmienita oprawa zostają nieco nadpsute przez tak naprawdę prostą i niewyszukaną dla kina gangsterskiego fabułę, podszytą wplecionymi tu i ówdzie nieskromnymi ambicjami najmłodszego z braci. Jego postać miała stanowić w domyśle pierwszy plan i spoić cały film w całość. LeBeouf to mimo wszystko nie Casey Affleck, który ukradł Pittowi wszystkie laury filmowej interpretacji biografii Jessiego Jamesa. Lawless obdarty z szat pięknej realizacji pozostawia pewien niesmak, gdzie apogeum zawodu staje się udziałem niepotrzebnego wg mnie epilogu. Nie chcąc zdradzać więcej (a można przyczepić się przede wszystkim do niewiarygodnego i wręcz umownego ukazania niektórych wydarzeń) podsumuję wrażeniem, jakie pozostało we mnie po opuszczeniu sali kinowej: życiowa wytyczna „MAN THE FUCK UP”.
A poważniej i nieco wyolbrzymiając polecam Lawless widzom, których urzekło liryczne wręcz Zabójstwo Jessiego Jamesa…, bez nastawienia na typowe kino gangsterskie, co sugeruje krzywdzący dla obrazu Johna Hillcoat'a polski tytuł filmu. Polecam także zapoznać się z niezłą ścieżką dźwiękową.
Z pewnością zaopatrzę się w ten tytuł, przy okazji wydania na krążkach do wzbogacenia domowej kolekcji.
Ja właśnie obejrzałem 7 Psychopatów.Ja tak wysoko bym nie oceniał, ale fakt, bardzo specyficzny i w miarę oryginalny film. Mojemu kumplowi z pracy się nie podobał, a dla mnie..fajna odskocznia od przewidywalnych filmów akcji itp.
Całkiem nieźle, lektor w polskiej wersji BD daje radę i wręcz potęguje klimat obcowania z psychopatami :lol:
Fajny balans pomiędzy różnymi stanami emocjonalnymi, które u widza wywołują sceny z filmu, raz się śmiejesz, raz jesteś zbulwersowany, a kolejny raz się wzruszasz. Jest kilka WTF momentów, muszę przyznać, że całkiem niespodziewanych... ogólnie wrażenia bardzo pozytywne, polecam. Ode mnie 9/10
No film ma pewną głębię w sobie, pod tą taką "tarantinowską" otoczką. Niektóre akcje bohaterów, ich przemyślenia dają jednak powody do głębszych refleksji... albo ze mną jest dzisiaj coś nie tak i strasznie to rozkminiam. :lol:Ja miałem to samo. Może tej otoczki Tarantinowskiej nie doświadczyłem, tzn...jednak da się zauważyć że Tarantino ma inny styl, ale fakt film ma niektóre dialogi i teksty które "dają do myslenia".
Poza w miarę przyzwoitymi efektamiProponuję wizytę u okulisty.
Human Traffic. Bardzo sympatyczny film na wieczorny chillout.Swego czasu najlepszy film młodzieżowy, jaki oglądałem, tak różny od amerykańskiej papki, dotykał także poważniejszych problemów, choć w wybitnie lekkiej formie. Niektóre sceny i dialogi są bardzo zabawne - np. sklep muzyczny, rozmowy na afterze w domu. Dwupłytowy soundtrack katowałem grubo i stanowił imprezowe archiwum.
np. sklep muzyczny
Właśnie wróciłem z nowego Supermana. Po seansie mogę powiedzieć jedno: na takiego Supermana czekałem od kiedy przeczytałem o nim pierwszy komiks. Rewelacja!
Nie polecam 1000 lat po ziemi mina młodego Smitha, którą prezentuje przez cały film powoduje, że człowiekowi chcę się wyjść z sali.
Ostatni raz dałem się temu ciulowi oszukać na tym filmie o syrenie. Never again.
Ostatni raz dałem się temu ciulowi oszukać na tym filmie o syrenie. Never again.Jedyne, co było dobre w Lady In The Water, to właśnie odtwórczyni głównej roli.
Szklana pułapka 5 5/10
Droga bez powroty 4 7/10
Piła mechaniczna 6/10
Opłaca się iść na Only God Forgives? Drive m przypasował.OGF jest filmem autorskim, w onirycznym klimacie z minimalną ilością dialogów, a akcji(oprócz scen gore) jest niewiele. Nie każdemu przypadnie do gustu i nie każdy będzie chciał się w nim czegoś doszukiwać. Moim zdanie wyszedł całkiem przyzwoicie. Najmocniejszą jego stroną jest klimat, świetne zdjęcia i muzyka Cliffa Martineza.
Ostatnio na filmy mnie trochę naszło tak wiec.
Oceny:
Django 8/10
Iron Man 3 8/10
Kac Vegas 3 8-/10
No właśnie już darowałem sobie kino. Dzięki za opinię.Opłaca się iść na Only God Forgives? Drive m przypasował.OGF jest filmem autorskim, w onirycznym klimacie z minimalną ilością dialogów, a akcji(oprócz scen gore) jest niewiele. Nie każdemu przypadnie do gustu i nie każdy będzie się chciał w nim czegoś doszukiwać. Moim zdanie wyszedł całkiem przyzwoicie. Najmocniejszą jego stroną jest klimat, świetne zdjęcia i muzyka Cliffa Martineza.
Poczekaj na dvd/br bądź wypożycz z internetów, ponieważ wg mnie nie jest to film do oglądania w kinie.
A miałem oglądać na dniach :(Obejrzyj jak nie będziesz miał gdzie wyjść, w co grać, co czytać i co oglądać.
Może film i słaby, ale...cholera w sumie miło było zobaczyć Bruce'a znów na ekranie. Lubię tego aktora, ale szkoda że młóci tego McClane'a zamiast zagrać w jakimś porządnym filmie, niekoniecznie akcji. W Niezniszczalnych 2 też słabo (w ogóle 1 znacznie lepsza).Looper z Brucem był całkiem spoko przecież, ostatnio także "Moonrise Kingdom" też nieźle wypadł.
Ja nigdy nie oglądałem w całości Die Hard. Czekam na:oLynchlincz.
Z tego, co przeczytałem w temacie, np. Becetowi się podobał, więc co kto lubi.
a może razi mnie już taka umowność na ekranie, miałkie teksty, schematyczna fabuła i podstarzały, ale wciąż jary Bruce.
Czwórka wcale nie była lepsza, mi się nie podobała. Co do drugiej kwestii - po części masz rację, ale teksty w 5 części są na poziomie żenującym, klimat nie przystający i pomimo typowego kina akcji krojonego od schematu (obecnie, bo kiedyś Die Hard było powiewem świeżości, przedstawiał głównego bohatera zawadiakę z elementem humorystycznym, którego można zranić, który zrywa wpie**ol i wygląda na zwyczajnego typa z ulicy) - po prostu mało tu ze starej Szklanej Pułapki. Obsada aktorska, pomijając Bruce'a i przyjemną dla oka duperkę - bardzo irytująca. Jest słabo i tyle.Z tego, co przeczytałem w temacie, np. Becetowi się podobał, więc co kto lubi.
je**ć główny nurt i zmasowany hejt. SP5 jest o wiele lepsze od SP4, nie ma żadnych kompletnie nie pasujących motywów które mają przyciągnąć gimbusów, typu haker fan gierek z akademika i zabójczy parkour. Stary Bruce zabija rusków i jest ok.Cytuja może razi mnie już taka umowność na ekranie, miałkie teksty, schematyczna fabuła i podstarzały, ale wciąż jary Bruce.
No raczej. Szklana Pułapka od początku była esencją kiczu nastawioną tylko na akcję, a nagle ludziom zaczęło to przeszkadzać przy części 5. WTF.
Przy okazji polecam film Prorok. Całkiem udane kino gangsterskie od żabojadów.Ja mam chrapkę ostatnio na czesko-polski film "W cieniu". Kryminał w klimacie noir zlokalizowany w Pradze, z bliskimi dla Polaka realiami? Brzmi świetnie.
ten pierwszy spoko, rzeczywiście, ten drugi..nie oglądałem. :(Może film i słaby, ale...cholera w sumie miło było zobaczyć Bruce'a znów na ekranie. Lubię tego aktora, ale szkoda że młóci tego McClane'a zamiast zagrać w jakimś porządnym filmie, niekoniecznie akcji. W Niezniszczalnych 2 też słabo (w ogóle 1 znacznie lepsza).Looper z Brucem był całkiem spoko przecież, ostatnio także "Moonrise Kingdom" też nieźle wypadł.
Trochę nudny. Zwłaszcza jak zmienia się z s-f wSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Przy okazji polecam film Prorok. Całkiem udane kino gangsterskie od żabojadów.Ja mam chrapkę ostatnio na czesko-polski film "W cieniu". Kryminał w klimacie noir zlokalizowany w Pradze, z bliskimi dla Polaka realiami? Brzmi świetnie.
"Dom w Głębi Lasu". Nie zawiedziesz się.
Ide jutro wieczorem na Pacific Rima, jak Kojima sie jarał tym filmem to spodziewam się przede wszystkim dobrego filmu o wielkich mechach kontra potwory.No ja się chyba w jakąś środę przejdę, tylko kur** znów kompana brakuje ;p
"Dom w Głębi Lasu". Nie zawiedziesz się.No jeszcze Tucker & Dale vs Evil
To jest moja opinia, bo część pierwsza i druga to jedne z moich ulubionych filmów ery kaset video i po prostu źle się stało, że piątka powstała jako kolejna część serii, a może razi mnie już taka umowność na ekranie, miałkie teksty, schematyczna fabuła i podstarzały, ale wciąż jary Bruce. Nie znalazłem tego lekkiego i potraktowanego z humorem klimatu poprzedniczek. Także charakterystycznymi antagonistami Die Hard stało. Rickman, Irons, Amos, Sadler. Tutaj tego nie ma, jakieś rosyjskie, nie wybijające się randomy. Z tego, co przeczytałem w temacie, np. Becetowi się podobał, więc co kto lubi.Obejrzałem wczoraj Die Hard 5 i troszku klops, nawet bardzo. Film składa się z 3 akcji:
To nie jest Die Hard. Dla mnie jeżeli seria nie dzieje się na jakimś ograniczonym terenie (Nakatomi Plaza, lotnisko) to wychodzi kupa.
Skoro jesteśmy w temacie o filmach niskich lotów i "naleśnikach z rozpierdolem", przed chwilą wróciłem z Pacific Rim. W sumie bym się rozpisał, ale podsumowanie będzie krótkie: chcesz poczuć się jak dziecko, mieć mrowienie na ciele, obejrzeć film, o jakim uniwersum Transformers może tylko pomarzyć i zobaczyć największe widowisko tego roku w IMAX? Zapierdalaj do kina!Mnie zniechęcił koleś, więc zamiast wybrać się do kina kupiłem Shaun of the Dead , browarek i czipsy.
Warunek - musi być IMAX, bo gdzieś indziej wielkie roboty vs potwory na ekranie będą tylko półśrodkiem. Wiele rzeczy w tym filmie zawodzi - dialogi cienkie, fabuła i postaci do bólu schematyczne oraz dwuwymiarowe, ale pompująca muzyka, świetne 3D i widowiskowe walki powodują, że po powrocie z kina rzeczywistość wydaje się szara, a w domu szukasz gorączkowo w zakurzonym pudle na strychu dawno zmurszałe figurki robotów. Na tym polu film to całkowity wygryw.
Przecież w trójce też jest ograniczony teren do NYC :troll: A poważniej, po trójce swego czasu też jeżdżono, że oddaliła się od "kanonu" narzuconego przez dwie poprzednie części.To nie jest Die Hard. Dla mnie jeżeli seria nie dzieje się na jakimś ograniczonym terenie (Nakatomi Plaza, lotnisko) to wychodzi kupa.
No jak to, a trójka? :(
Dla mnie nie :(To nie jest Die Hard. Dla mnie jeżeli seria nie dzieje się na jakimś ograniczonym terenie (Nakatomi Plaza, lotnisko) to wychodzi kupa.
No jak to, a trójka? :(
Skoro jesteśmy w temacie o filmach niskich lotów i "naleśnikach z rozpierdolem", przed chwilą wróciłem z Pacific Rim. W sumie bym się rozpisał, ale podsumowanie będzie krótkie: chcesz poczuć się jak dziecko, mieć mrowienie na ciele, obejrzeć film, o jakim uniwersum Transformers może tylko pomarzyć i zobaczyć największe widowisko tego roku w IMAX? Zapierdalaj do kina!
Warunek - musi być IMAX, bo gdzieś indziej wielkie roboty vs potwory na ekranie będą tylko półśrodkiem. Wiele rzeczy w tym filmie zawodzi - dialogi cienkie, fabuła i postaci do bólu schematyczne oraz dwuwymiarowe, ale pompująca muzyka, świetne 3D i widowiskowe walki powodują, że po powrocie z kina rzeczywistość wydaje się szara, a w domu szukasz gorączkowo w zakurzonym pudle na strychu dawno zmurszałe figurki robotów. Na tym polu film to całkowity wygryw.
Wychowany na Evangelionie i Daimosie chyba nie mogę tego opuścić.Skoro jesteśmy w temacie o filmach niskich lotów i "naleśnikach z rozpierdolem", przed chwilą wróciłem z Pacific Rim. W sumie bym się rozpisał, ale podsumowanie będzie krótkie: chcesz poczuć się jak dziecko, mieć mrowienie na ciele, obejrzeć film, o jakim uniwersum Transformers może tylko pomarzyć i zobaczyć największe widowisko tego roku w IMAX? Zapierdalaj do kina!
Warunek - musi być IMAX, bo gdzieś indziej wielkie roboty vs potwory na ekranie będą tylko półśrodkiem. Wiele rzeczy w tym filmie zawodzi - dialogi cienkie, fabuła i postaci do bólu schematyczne oraz dwuwymiarowe, ale pompująca muzyka, świetne 3D i widowiskowe walki powodują, że po powrocie z kina rzeczywistość wydaje się szara, a w domu szukasz gorączkowo w zakurzonym pudle na strychu dawno zmurszałe figurki robotów. Na tym polu film to całkowity wygryw.
Wróciłem wczoraj z Pacific Rim i choć musze się zgodzić z zarzutami Kerta - film jest płytki sam w sobie, nie ma głębokiej fabuły, ale nie jest ona w żaden sposób głupia. Założeniem chyba było po prostu zrobienie dobrego filmu gdzie WIELKIE POTWORY napier**lajĄ SIĘ STATKAMI Z WIELKIMI POTWORAMI!!!!. Genialne kino akcji, ani przez chwile człowiek się nie nudzi i jeśli tylko przełkniecie hollywoodowość tego filmu to dostaniecie wyśmienity film napakowany zajebistymi scenami walki. Zgadzam się z zdaniem mojej dziewczyny, która po seansie powiedziała, że najbardziej podobało sie jej to, że Jaegery (mechy w filmie tak się nazywają) naturalnie pasowały do przedstawionego świata. Po prostu czuć, że wszystko w tym filmie do siebie pasuje. Zamknięta historia gdzie głównym bohaterem tak naprawdę jest nakurwianie się mechów z Kaiju (nazwa bestii). POLECAM!
ani przez chwile człowiek się nie nudziNie zgadzam się.
jeśli tylko przełkniecie hollywoodowość tego filmuFilm właśnie nie jest typowo hollywoodzki
Kyo akurat się zawiedzie. 8)
Ja ostatno obejrzalem Snatch Guya Ritchiego - mistrzostwo swiata :DNa tej fali obejrzyj od Ritchiego jeszcze Lock, Stock and Two Smoking Barrels (Porachunki), który jest niemalże identyczny w klimacie i założeniach i również jest bardzo dobry (Statham jedzie takim akcentem, że ciężko w ogóle ogarnąć), choć bez gwiazdorskiej obsady. Drugie w kolejności Rock'n'Rolla.
A na samym końcu Revolwer, z innych filmów Guy'a to Sherlocki.Ja ostatno obejrzalem Snatch Guya Ritchiego - mistrzostwo swiata :DNa tej fali obejrzyj od Ritchiego jeszcze Lock, Stock and Two Smoking Barrels (Porachunki), który jest niemalże identyczny w klimacie i założeniach i również jest bardzo dobry (Statham jedzie takim akcentem, że ciężko w ogóle ogarnąć), choć bez gwiazdorskiej obsady. Drugie w kolejności Rock'n'Rolla.
to SherlockiNie lubię, więc nie wymieniłem. ;)
:lol: Raku znowu popłynął.Co by o Tobie nie powiedzieć to bystry to nie jesteś.
A później gadanie, że alkohol nie pierze beretu!Bardzo pierze, człowiek strasznie głupieje. Alkohol to zło.
Raku to raczej mózgojeby niż tradycyjny alkohol.U mnie na wsi wsyd takie coś pić. U Ciebie na wiosce to pewnie najbardziej schodzący artykuł ze sklepu?
a ostatnio chociażby przegapiłem przez to Oblivion (chociaż już dzisiaj obadałem torrenty i widzę, że jak sięc hłopaki na bf nie stawią, to dzisiaj nadrabiam :D).
Oglądałem dzisiaj, nie polecam. Przewidywalny, mocno naciągany a pod koniec to już przysypiałem. Lepiej obejrzeć klimatyczny "Europa Report" (fantastyczne sci-fi utrzymane w konwencji found footage).
Z nowości polecam jeszcze "Hansel i Gretel" (nie cierpię fantasy, ale ten film był świetny - krwawy i niesamowicie zabawny :)) oraz "Spring Breakers" (genialny montaż, soundtrack i rola Franco).
Widoczki fajne, ale dawno nie oglądałem filmu w którym przewidziałem wszystkie możliwe zwroty akcji. Faktycznie taka sklejka ogranych motywów. Ze sci-fi ostatnio dużo większe wrażenie zrobił na mnie wspomniany Europa Report.
a dziewczyny tańczą wokoło niego w różowych kominiarkachPussy Riot (http://pl.wikipedia.org/wiki/Pussy_Riot)?
Nowy Wolverine otrzymuje moją rekomendację.Idę w środę. Na jakiej wersji byłeś? Ja wybieram się na 2d.
Mangold w rozmowie z Digital Spy opowiada, że mają bardziej brutalną i krwawą wersję, w której znajdzie się dodatkowo 12 minut więcej materiału. Wyjawia, że ta nieocenzurowana wersja zostanie wydana na Blu-ray.:-?
3D, w sumie to nawet mi się podobało. Ogólnie cały film jest jest w 3D, a nie tylko "efektowne sceny", więc szybko przywykasz to przestrzennego oddalenia poszczególnych planów nawet w trakcie zwykłych dialogów. Zazwyczaj nie lubię 3D, ale tu to było zrobione porządnie.Skoro tak mówisz to może dam szansę wersji 3d.
Co do WolverinaCytujMangold w rozmowie z Digital Spy opowiada, że mają bardziej brutalną i krwawą wersję, w której znajdzie się dodatkowo 12 minut więcej materiału. Wyjawia, że ta nieocenzurowana wersja zostanie wydana na Blu-ray.:-?
Obejrzałem wczoraj trainspotting i cieszę się, że oglądałem ten film totalnie na trzeźwo. Mocno jebnięty obraz, aczkolwiek bardzo dobry. Akurat jadłem obiad, gdyFilm chwilami bardzo ciężki a chwilami nawet zabawny. Polecam.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Europa ReportGrają w kinach?
Polecam niezłe sci-fi. Zrobiony na styl para-dokumentu (napisanie czegokolwiek więcej będzie spoilerem) z wyprawy astronautów na księżyc Jowisza, rzeczoną Europę. Film bardzo wciągający, spora zasługa w tym dość realistycznego podejścia twórców do otoczki technicznej (takie Apollo 13 ze zmyślonym wątkiem) oraz ciekawie budowanego napięcia i tajemnicy, głównie przez urywane przekazy wideo nagrywane przez kamery rejestrujące misję i bohaterów, na których oparto gro wizualiów filmu. Entuzjastom nauk astronomicznych pozostawię, jak wiele przemycono tego tzw. "realizmu". Aktorsko bardzo dobrze, cieszy, że nie ma znanych twarzy (oprócz Sharlto Copley) dzięki czemu obraz znowu zyskuje na pewnej dozie wiarygodności. Wizualnie świetnie, jak na film o prawdopodobnie niskim "indy" budżecie. Tytuł warty obejrzenia, bo nieszablonowe dla dzisiejszych kinowych standardów sci-fi zawsze w cenie.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Grają w kinach?Chyba nie grają, obejrzane w domowej wypożyczalni ;) Zwiastun świetny, dlatego się zainteresowałem. Film do niego nie dorasta ;)
Swego czasu pierwszy zwiastun strasznie mnie nakręcił.
Bliżej temu do Event Horizon , czy Odysei??
I naprawdę nie wiem, jak można nazywać Pitta słabym aktorem.A kto i gdzie go tak określa, bo jeszcze się nie spotkałem z taką (rzeczową) opinią? Fight Club, Seven, Tree of Life, Inglorious Basterds, A River Runs Through It, 12 małp, Zabójstwo Jessiego Jamesa... - można wymieniać sporo filmów, w których świetnie się zaprezentował.
Skoro Snatch sie tak spodobal to sprawdz tez Lock, Stock and Two Smoking Barrels.podbijam, super film, szczerze..to chyba nawet odrobinę bardziej mi się spodobał niż Snatch.
Ja ostatno obejrzalem Snatch Guya Ritchiego - mistrzostwo swiata :DNa tej fali obejrzyj od Ritchiego jeszcze Lock, Stock and Two Smoking Barrels (Porachunki), który jest niemalże identyczny w klimacie i założeniach i również jest bardzo dobry (Statham jedzie takim akcentem, że ciężko w ogóle ogarnąć), choć bez gwiazdorskiej obsady. Drugie w kolejności Rock'n'Rolla.
z listy "to do" mam jeszcze np trylogie goodfather której nie miałem okazji oglądać.:o NO TO JUŻ PRZESADA
To samo mogę napisać o Locie nad kukułczym gniazdem.Obcego widziałeś? :troll:
Dobra, nie pierd**, tylko sadzaj dupsko i oglądaj gangsterskiego klasyka, bo rzadko się spotyka lepsze filmy.
To samo mogę napisać o Locie nad kukułczym gniazdem.Obcego widziałeś? :troll:
Pierwsze trzy po kilka razy, czwartego chyba raz a z predatorami nie dotykam.
Oglądał ktoś "Obecność"?Czytałem, że rzeczywiście niezły. Dzięki za zwrócenie na niego uwagi.
A znalazłeś ten film o manekinach? Szukałem, ale nic mi nie wpadło, co by odpowiadało Twojemu opisowi.Nie znalazłem, przewertowałem kilka linków w google i mi się odechciało.
Panowie, szukam tytułu filmu.
Myślę, że będzie ciężko i nie spodziewam się szybkiej odpowiedzi. ;-) Prawdopodobnie horror z lat 80tych lub 90tych, na pewno amerykański, o niskiej klasie i budżecie, akcja dzieje się w sklepie handlowym w godzinach nocnych, w którym to ludzie zamieniają się w manekiny. Pamiętam, że pewna para uciekała schodami ruchomymi i typ po kolei zamieniał się w "sztywniaka" - było ujęcie na nogę zamienioną w plastik.
Oglądałem ten film w telewizji, jak byłem dzieciakiem. Ostatnio wkręciliśmy sobie ze znajomymi temat o przejebanych filmach widzianych za gówniarza i jakoś mi się przypomniało, a za cholerę nie mogę znaleźć tego filmu.
Chodzi Ci o jeden z odcinków Strefy Mroku, a dokładniej The Twilight Zone Episode: The After Hours.BINGO. Choć nie do końca - okazało się, że widziałem remake z 1986r. tego oryginalnego epizodu z lat 60-tych. Wariat jesteś. Duży plus.
Obejrzałem sobie wczoraj The Place Beyond Pines. Świetny film, historia wciągnęła mnie na maksa. Film świetnie zrealizowany, świetna muzyka. Jak ktoś nie widział to polecam.
Obejrzałem sobie wczoraj The Place Beyond Pines. Świetny film, historia wciągnęła mnie na maksa. Film świetnie zrealizowany, świetna muzyka. Jak ktoś nie widział to polecam.Spoiler: Duży spoiler, Ci którzy nie oglądali nie odkrywać! (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Obejrzałem sobie wczoraj The Place Beyond Pines. Świetny film, historia wciągnęła mnie na maksa. Film świetnie zrealizowany, świetna muzyka. Jak ktoś nie widział to polecam.Spoiler: Duży spoiler, Ci którzy nie oglądali nie odkrywać! (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler: Jeszcze większy niż ten wyżej (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Obejrzałem sobie wczoraj The Place Beyond Pines. Świetny film, historia wciągnęła mnie na maksa. Film świetnie zrealizowany, świetna muzyka. Jak ktoś nie widział to polecam.Spoiler: Duży spoiler, Ci którzy nie oglądali nie odkrywać! (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler: Jeszcze większy niż ten wyżej (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Obejrzałem sobie wczoraj The Place Beyond Pines. Świetny film, historia wciągnęła mnie na maksa. Film świetnie zrealizowany, świetna muzyka. Jak ktoś nie widział to polecam.Spoiler: Duży spoiler, Ci którzy nie oglądali nie odkrywać! (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler: Jeszcze większy niż ten wyżej (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Film oparty na przekazie życia po śmierci, w tym przypadku samobójstwa.(https://si0.twimg.com/profile_images/2727748211/c3d0981ae770f926eedf4eda7505b006.jpeg)
Mateo to dla mnie jedna z największych zagadek tego forum. Albo jedzie non stop na proszkach, zielonym, albo to jakiś bot z forum o reptalianach. Innej opcji nie ma.
Ostatnio oglądnąłem Cinema Paradiso od Giuseppe Tornatore. Kawał świetnego kina o kinie. Atmosfera, oprawa południowych - włoskich krain. Cudo.
Pain and Gain - zajebisty film na relaks, jest śmiech, jest aktorstwo, są charaktery, jest dobrze prowadzona historia (do tego prawdziwa), jest wszystko. POLECAM BARDZO.To jest ta komedyjka od Michała Zatoki z Markiem Markiem i Kamieniem ?
W piątej części fast and furious grają Vin Diesel i The Rock.
Bóg istnieje i mnie kocha.
Statham był już w końcówce szóstki ...K U R W A !!!
Przecież to tylko kolejna część chujowej serii o resorakach dla dorosłych. Nie sraj żarem.No kurwa.
Przecież to tylko kolejna część chujowej serii o resorakach dla dorosłych. Nie sraj żarem. Może się okazać, że kolejne części będą zbierać śmietankę aktorów kina akcji, jak Expendables :lol:Co nie zmienia faktu, że fajnie być zaskoczonym przez taki smaczek. -_-
Przecież to tylko kolejna część chujowej serii o resorakach dla dorosłych.
:lol:
Śmiesznie zabrzmiała uwaga użytkownika z avkiem damskiego trupa z doszytym kutasem, gwałcącego dziewczynki w szkolnym uniformie.
OBECNOŚĆ - Paranormal przy tym to film dla gimbusów. Panowie to jest naprawdę mocny film :PWłaśnie dzisiaj byłem, nie powiem, że po recenzjach i ocenach się spodziewałem czegoś lepszego ale zawieziony się też nie czuję. Pananormal to inna liga przy tym filmie. 8/10
Oblivion mi się podobało
Hej, co możecie polecić ze scifi z ostatnich lat, żeby było w HD na torrentach? Większe hity oglądałem, a testnąłbym 42 cale fullhd. :troll:Poleciłbym Ci Elizjum, ale wydaje mi się, że jeszcze go nie ma na torrentach. Tak, czy siak wizualnie ten film to perełka.
Hej, co możecie polecić ze scifi z ostatnich lat, żeby było w HD na torrentach? Większe hity oglądałem, a testnąłbym 42 cale fullhd. :troll:Poleciłbym Ci Elizjum, ale wydaje mi się, że jeszcze go nie ma na torrentach. Tak, czy siak wizualnie ten film to perełka.
Wczoraj byłem na przedpremierowym pokazie Grawitacji. Zdjęcia Lubezkiego, to po prostu mistrzostwo świata (Ten człowiek musi w końcu dostać jakąś statuetkę). Co do samej historii, to oprócz kilku naciąganych momentów jest naprawdę zgrabnie poprowadzona. Do tego wg mnie Sandra zagrała naprawdę przyzwoicie , a Clooney jak to Clooney.
Szkoda tylko , że nie miałem możliwości obejrzenia go jak człowiek, czyt. w 2D.
Może w Imaxie jakoś to wygląda, bo w zwykłym kinie jak dla mnie porażka.Hej, co możecie polecić ze scifi z ostatnich lat, żeby było w HD na torrentach? Większe hity oglądałem, a testnąłbym 42 cale fullhd. :troll:Poleciłbym Ci Elizjum, ale wydaje mi się, że jeszcze go nie ma na torrentach. Tak, czy siak wizualnie ten film to perełka.
Wczoraj byłem na przedpremierowym pokazie Grawitacji. Zdjęcia Lubezkiego, to po prostu mistrzostwo świata (Ten człowiek musi w końcu dostać jakąś statuetkę). Co do samej historii, to oprócz kilku naciąganych momentów jest naprawdę zgrabnie poprowadzona. Do tego wg mnie Sandra zagrała naprawdę przyzwoicie , a Clooney jak to Clooney.
Szkoda tylko , że nie miałem możliwości obejrzenia go jak człowiek, czyt. w 2D.
Prawda to że film ma genialne efekty 3d?.
Do tego wg mnie Sandra zagrała naprawdę przyzwoicie
Obejrzałem Prometeusza i zostałem wizualnie zgwałcony. Dziś oglądam Millerów, też w hd. Postanowiłem, że nic poniżej 720p już nie obejrzę.
Tak, kupiłem ten, który podałeś. Tata przyjechał po niego, powiedział, że zabiera mój 32, no i zostałem właścicielem Philipsa 42". :)
Pytanie do użytkowników, którzy oglądali to nowe The Thing, czy warto zapychać łącze?Nie. Dwa smaczki po minucie każdy. Reszta szrot.
Na fali wczorajszego seansu telewizyjnego klasyka Carpentera, ogarnąłem, że w 2011 powstał prequel skupiający się na norweskiej ekipie naukowców i jestem zaciekawiony, jak do tego podeszli twórcy.Eee no Greengrass czasem coś dobrego nakręci ( Bloody Sunday, Krucjata Bourne'a)
Pytanie do użytkowników, którzy oglądali to nowe The Thing, czy warto zapychać łącze?
Tymczasem Captain Phillips z Hanksem zbiera rewelacyjne noty. Po trailerze i wstępnych zapowiedziach spodziewałem się średniaka. Solidna jesień filmowa.
Jednak ściągnąłem, hehe.Pytanie do użytkowników, którzy oglądali to nowe The Thing, czy warto zapychać łącze?Nie. Dwa smaczki po minucie każdy. Reszta szrot.
Wszystko to durne chłamy, gdyby nie to ze oglądałem w pracy to żałował bym straconego czasuRaku oglądający filmy w pracy:
W kilku scenach użyli animatroniki.Jednak ściągnąłem, hehe.Pytanie do użytkowników, którzy oglądali to nowe The Thing, czy warto zapychać łącze?Nie. Dwa smaczki po minucie każdy. Reszta szrot.
Co pierwsze rzuca się w oczy - czemu kur** poszli w słabe cgi, zamiast charakterystycznej dla poprzedniczki animatroniki. Ja wiem, że budżet, ale efekty w filmie z 2011r wyglądają słabiej, mniej wiarygodnie i mniej "soczyście", niż starszego o prawie 30 lat protoplasty (który notabene stanowi wzór i często przytaczany przykład na rewelacyjne modele i mechaniczne efekty "kukiełek"). Jakbym oglądał lekko zmodyfikowane filmiki cgi z Resident Evil. Nad przedstawioną historią nawet nie ma co się rozwodzić. Z jednej strony wiadomo, że musi być zawiązanie fabularne z, jak się okazuje, sequelem, ale konstrukcja, pomysł i sylwetki charakterystycznych bohaterów są niemalże identyczne, złamane jedynie przez panią paleontolog. Jest dużo gaf, jak na bazę pełną mądrych w założeniu ludzi pełniących funkcje naukowe. Ogląda się za to dość przyjemnie, ale z powodu braku suspensu prawie zasnąłem, lekko się rozbudzając na obdarzonych w rezultacie największym zainteresowaniem scenach, nawiązujących bezpośrednio do filmu Carpentera. A tak, to prawie niskich lotów slasher movie, czyli popatrzeć jak giną i kto się ostanie.
W sumie nie wiem czy warto polecić, bo fani The Thing zapewne już go obejrzeli, aby mieć pełniejszy pogląd na zarys wydarzeń nakreślony przez twórców, a reszta widzów nie znajdzie tutaj nic wartego głębszego zainteresowania. Lepiej obejrzeć porządniejszy horror, niekoniecznie w takim klimacie.
starali się wiernie odtworzyć i nawiązać do pierwowzoru z 1982r.Typu siekiera w drzwiach, która jest potem u Carpentera itp.
Wyłapałem kilka z tych bardziej oczywistych, a po resztę zapraszam np. do godnej polecenia sekcji faq nt. filmu: http://www.imdb.com/title/tt0905372/faqstarali się wiernie odtworzyć i nawiązać do pierwowzoru z 1982r.Typu siekiera w drzwiach, która jest potem u Carpentera itp.
I czemu nie słuchałeś kolegi?Jednak ściągnąłem, hehe.Pytanie do użytkowników, którzy oglądali to nowe The Thing, czy warto zapychać łącze?Nie. Dwa smaczki po minucie każdy. Reszta szrot.
Co pierwsze rzuca się w oczy - czemu kur** poszli w słabe cgi, zamiast charakterystycznej dla poprzedniczki animatroniki. Ja wiem, że budżet, ale efekty w filmie z 2011r wyglądają słabiej, mniej wiarygodnie i mniej "soczyście", niż starszego o prawie 30 lat protoplasty (który notabene stanowi wzór i często przytaczany przykład na rewelacyjne modele i mechaniczne efekty "kukiełek"). Jakbym oglądał lekko zmodyfikowane filmiki cgi z Resident Evil. Nad przedstawioną historią nawet nie ma co się rozwodzić. Z jednej strony wiadomo, że musi być zawiązanie fabularne z, jak się okazuje, sequelem, ale konstrukcja, pomysł i sylwetki charakterystycznych bohaterów są niemalże identyczne, złamane jedynie przez panią paleontolog. Jest dużo gaf, jak na bazę pełną mądrych w założeniu ludzi pełniących funkcje naukowe. Ogląda się za to dość przyjemnie, ale z powodu braku suspensu prawie zasnąłem, lekko się rozbudzając na obdarzonych w rezultacie największym zainteresowaniem scenach, nawiązujących bezpośrednio do filmu Carpentera. A tak, to prawie niskich lotów slasher movie, czyli popatrzeć jak giną i kto się ostanie.
W sumie nie wiem czy warto polecić, bo fani The Thing zapewne już go obejrzeli, aby mieć pełniejszy pogląd na zarys wydarzeń nakreślony przez twórców, a reszta widzów nie znajdzie tutaj nic wartego głębszego zainteresowania. Lepiej obejrzeć porządniejszy horror, niekoniecznie w takim klimacie.
w wersji z 2011r został w pełni wytłumaczony epilog filmu Carpentera.Wyjaśnij proszę tu, albo na PW, bo raczej nie będę oglądał.
w wersji z 2011r został w pełni wytłumaczony epilog filmu Carpentera.Wyjaśnij proszę tu, albo na PW, bo raczej nie będę oglądał.
w wersji z 2011r został w pełni wytłumaczony epilog filmu Carpentera.Wyjaśnij proszę tu, albo na PW, bo raczej nie będę oglądał.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Muszę jeszcze raz obejrzeć w takim razie, bow wersji z 2011r został w pełni wytłumaczony epilog filmu Carpentera.Wyjaśnij proszę tu, albo na PW, bo raczej nie będę oglądał.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Coś źle pamiętasz. W końcówce nowego ThingSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ogarnąłem jeszcze raz końcówkę i przyznaję Becet, że masz rację,Muszę jeszcze raz obejrzeć w takim razie, bow wersji z 2011r został w pełni wytłumaczony epilog filmu Carpentera.Wyjaśnij proszę tu, albo na PW, bo raczej nie będę oglądał.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Coś źle pamiętasz. W końcówce nowego ThingSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Obejrzałem wreszcie Prometeusza. Cóż, nie spodziewałem się, że fabuła tego filmu może być aż tak głupia. Jestem strasznie zawiedziony. Szejm on ju Ridley.Nie trać czasu na takie filmy. Zapodaj sobie Zakazane Imperium.
Wahlberg, którego maniera srającego kota w prawie każdym filmie wstrzymuje mnie przed oglądnięciem każdej kolejnej produkcji z jego udziałem.
Byłem dziś w kinie na Rush. Naprawdę solidne kino. Dla fanów sportów motorowych obowiązkowa pozycja.Zgadzam się. Film obdarty z zasłony F1 ujawnia uniwersalne wartości o rywalizacji, spełnianiu marzeń i dążeniu do doskonałości. Ma się przez to wrażenie, że pasowałoby tutaj każde tło fabularne, każdy widz znajdzie tutaj coś dla siebie i będzie się dobrze bawił. Dla fanów F1 obowiązkowo, chociaż stricte technicznego ujęcia tego sportu jest tutaj niewiele, bo liczy się przede wszystkim relacja między postaciami. Nie wiem, jak mocno (w stosunku do rzeczywistych wydarzeń) podkoloryzowane są na potrzeby filmu poszczególne sceny, ale jeśli większość pokrywa się z prawdą, to zza kamer wywiadów, relacji i notek na wikipedii skrywana była niezwykle pasjonująca historia związana z motosportem. Rush stawia na szybkość, brak znużenia, ogląda się go jednym tchem, czasem akcja dzieje się aż za szybko, początkowo nie można się "oswoić" z bohaterami (szczególnie Huntem). Bardzo dobre kino rozrywkowe, podkręcane świetną ścieżką dźwiękową autorstwa Hansa Zimmera i rykami bolidów. Nie jest to może najlepszy film Howarda w jego dorobku, ale zdecydowanie wart obejrzenia. Polecam.
wskich oczekiwań. Pomijając czysto techniczne aspekty wkurwiający
Świetne 2h zabawy, zero znużenia, dla fanów to w ogóle musi być swoista nirwana.
Nie zgodzę się z szafą, bo film był naprawdę dobry, ponieważ wybijał się z typowej amerykańskiej papki tym, że nie wszystko było tak oczywiste i podane na tacy. Jednak 10-/10 to też jakaś kpina...
Ja wczoraj obejrzalem Pacific Rim. Jak się wyłączy myślenie, to się fajnie te roboty nakurwiają i się przyjemnie ogląda.
Jak coś lżejszego, to nowe Star Treki od Abramsa są zaskakująco dobre i można się przy nich nieźle bawić.No właśnie szukam czegoś lżejszego, dla relaksu. Dzięki plusik leci.
Europa Report
Europa Report
Wczoraj obejrzałem jednak Moonrise Kingdom. Oszalałem :DTo jak Ci się podobało, od razu rezerwuj czas na The Grand Budapest Hotel, który atakuje niedługo w kinach i na ostatniej stronie tematu newsów filmowych na forum sporo już o nim napisano.
Wczoraj obejrzałem jednak Moonrise Kingdom. Oszalałem :DRowniez czaje sie na ten film od pewnego czasu, ale jakos nie moge sie przemoc. Bardzo skrajne opinie pojawiaja sie na portalach filmowych.
Przekonaj się sam, jest na yt:Wczoraj obejrzałem jednak Moonrise Kingdom. Oszalałem :DRowniez czaje sie na ten film od pewnego czasu, ale jakos nie moge sie przemoc. Bardzo skrajne opinie pojawiaja sie na portalach filmowych.
No film jest bardzo specyficzny i można się łatwo zrazić.Przekonaj się sam, jest na yt:Wczoraj obejrzałem jednak Moonrise Kingdom. Oszalałem :DRowniez czaje sie na ten film od pewnego czasu, ale jakos nie moge sie przemoc. Bardzo skrajne opinie pojawiaja sie na portalach filmowych.
https://www.youtube.com/watch?v=kI_PSNFZ7cg
To nie jest tak, że polecam. Film jest, tak jak napisał Windom mocno specyficzny, jak cała twórczość Wesa Andersona, więc polecam przekonać się samemu, niż opierać na opiniach.
Przykładowo Only God Forgives zostaje często okrzyknięte największym gównem tego roku, do którego oglądania trzeba się zmuszać, mnie akurat przytrzymał stroną "artystyczną", a nie konstruowaniem historii i skomplikowaniem bohaterów. Długie ujęcia, pozorna nuda, ale widzę coś na tyle magnetycznego w tym filmie, że przykuł mnie do kanapy. Fakt jednak, niewyspany nie wytrzymałbym przy nim długo ;)
no i rekomendacją było, że są cycki Natalie Portman - okazało się ostatecznie, że tylko sideboobs, ale było warto ;)Większa golizna, niż w Closer i Black Swan?
najbardziej depresyjnymNo jak w tym aspekcie przebije "Różę" to tydzień deprechy po seansie.
Dla mnie bardziej pogibany był Dom Zły. O coś takiego mi chodziło, ogólną atmosferę, bo w Róży atakowały widza głównie brutalne obrazy przy udziale oprawców.Pogibany tak, bardziej depresyjny nie. Takie moje odczucia.
Gdzie w Krk grają wersję w 48fps? Imax to standard klatkowy.
Film byl sam w sobie ciemny, a po zalozeniu okularow to juz w ogole masakra. Przy dynamicznych scenach naprawde malo widac.
W Imax 3d wcale nie powodowało mocnego zaciemnienia obrazu, a szczegóły były dobrze widoczne, nawet w Erebornie, który był najciemniejszą lokacją w filmie. Na chwilę zdjąłem okulary w trakcie seansu i poraziła mnie jasność ekranu
Ile sie teraz płaci w takim kinie + okulary dalej doplata?
(https://copy.com/jTjK61snU4vD/LegolasMayCry.gif)Dzięki za ostrzeżenie Jurek. JAkie ch**owe CGI, już wiem, że na pewno na to nie pójdę.
:|
Tak w ogóle to popatrzyłem na liste filmów w HFR i jaka beka z zapowiedzi na 2015, 2016, 2017 rok. Avatar 2, 3, 4 :lol:Technologia, przypuszczam, jest kosztowna. Nie dziwota więc, że korzystać z niej będą początkowo bardzo głośne tytuły.
Technologia, przypuszczam, jest kosztowna.
Taśma filmowa 35-milimetrowa ma rozdzielczość zbliżoną do 4K. 70-milimetrowa taśma IMAX zdaje się pod 20K podchodzi.Mój ojciec pracuje w kinie, teraz filmy to się z twardych dysków puszcza, taśmy filmowe przechodzą do lamusa.
"taśma filmowa ma duszę, nagranie cyfrowe nie."
Wilka w Wall StreetKiedy? Bo ja zaprosiłem pewną niewiastę na środę, to może zbijemy piontkę.
Nie wiem jeszcze, muszę pogadać ze swoją. Dalej są jakie zniżki w środy?Wilka w Wall StreetKiedy? Bo ja zaprosiłem pewną niewiastę na środę, to może zbijemy piontkę.
A w temacie to niedługo idę na Wilka w Wall Street i zastanawiam się nad 47 Roninów, bo dla mnie to idealny film do kina.Wilk - jak najbardziej. Ponoć wyszedł bardzo mocny w przekazie film, spory rozgłos zyskało oburzenie jakiegoś krytyka, który po pokazie premierowym przy wyjściu z windy nawrzucał Scorsese i DiCaprio, że powinni się wstydzić. Podobna akcja miała miejsce przy premierze "Casino". I to nie jest zbyt komfortowe do oglądania kino - dołująco-smutne wydarzenia i zero pozytywnych bohaterów przez bite 3h. Mieszane oceny na sieci. Reklama, czy nie, z tych względów Wilk zapowiada się intrygująco i nie odpuszczę sobie wizyty w kinie.
Na Ronina jest niezły hejt obecnieNo właśnie słyszałem i to mnie lekko stopuje przed kinem. A na Wilka z chęcią pójdę bo combo Scorsese i DiCaprio daje radę.
nie ma nawet o czym dyskutować(http://i.imgur.com/Uy2ir8f.gif)
Właśnie nie wiem. Dowiem się to dam Ci znać, ok?Nie wiem jeszcze, muszę pogadać ze swoją. Dalej są jakie zniżki w środy?Wilka w Wall StreetKiedy? Bo ja zaprosiłem pewną niewiastę na środę, to może zbijemy piontkę.
Właśnie nie wiem. Dowiem się to dam Ci znać, ok?Ok.
w każdym kinie sieci MULTIKINOW wiosce toruńskiej aby żydowskie Cinema City.
Jak chcesz konkretów, a nie "ideologii" to przemyśl sobie, że taki dużoformatowy wariat z czasów kowbojów:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Robił zdjęcia w rozdzielczości 800 megapixeli. 150 lat temu. A cyfrowy Jackson czy Cameron wieszczą postęp, bo przechodzą z nagrywania w 2 megapixelach do 4 megapixeli. Handluj z tym.
Jak Nolan, Anderson czy Tarantino wybierają nagrywanie w analogu, a wbija master i twierdzi że "taśma jest gorsza" a oni "pitolą" i sobie dorabiają ideologie, to trudno tego nie nazwać wymądrzaniem 8) Jak chcesz konkretów, a nie "ideologii" to przemyśl sobie, że taki dużoformatowy wariat z czasów kowbojów:Robił zdjęcia w rozdzielczości 800 megapixeli. 150 lat temu. A cyfrowy Jackson czy Cameron wieszczą postęp, bo przechodzą z nagrywania w 2 megapixelach do 4 megapixeli. Handluj z tym.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Taśma jest gorsza pod prawie każdym względem.Do tego skomentowałem argument w postaci "taśma ma dusze, dysk twardy nie" co jest najzwyczajniejszym pitoleniem. Bardzo typowe dla wszystkich zwolenników książek zamiast czytników eInk itp.
Jak chcesz konkretów, a nie "ideologii" to przemyśl sobie, że taki dużoformatowy wariat z czasów kowbojów:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Robił zdjęcia w rozdzielczości 800 megapixeli. 150 lat temu. A cyfrowy Jackson czy Cameron wieszczą postęp, bo przechodzą z nagrywania w 2 megapixelach do 4 megapixeli. Handluj z tym.
FATALITY :angel:
Tak samo jak wolę rozwój CGI i greenscreenów niż prawdziwe dekoracje/kostiumy.
Tak samo jak wolę rozwój CGI i greenscreenów niż prawdziwe dekoracje/kostiumy.
Dla mnie w tym momencie kończy się jakakolwiek rozmowa na temat filmów z Tobą. I poraz kolejny pozdrowienia od Nolana.
(http://cheapdrumscanning.com/wp-content/uploads/2010/12/zoom-howtek.jpg)
jak widać powiększając dalej uzyskamy tylko ziarnistą ciapę
Cyfra poziom analogów może za 10 lat osiągnie.
A teraz weź sobie zdjęcie z cyfry powiększ je 128 razy :whistle:
WineleSam jesteś winel.
Tak samo jak wolę rozwój CGI i greenscreenów niż prawdziwe dekoracje/kostiumy. Mimo, że paręnaście lat temu pewnie takie Becety narzekały, że CGI wygląda jak smok w Wiedźminie i bezsensu przesiadać się na CGI jak można zrobić dinozaura z jurassic parku wypchanego watą.Podałeś ciekawy przykład. Dlaczego Park Jurajski dobrze się trzyma? Właśnie dlatego, że ma dużo animatroniki/kukieł i dekoracji. W filmie jest kilka sekwencji cgi (m.in. pamiętną scenę z pierwszym ukazaniem dinozaurów, pościg T-Rexa za terenówką i niektóre kadry z velociraptorami w kuchni) i lekko odstają wykonaniem od reszty. Dlaczego The Thing nadal dobrze się ogląda? Bo "practical effects" wyglądają świetnie, czego o kontynuacji opartej w dużej mierze na komputerowej grafice i animacji nie można powiedzieć. Obejrzyj taką Mumię/Mumię 2, Terminatora 2, gdzie gro sekwencji jest w cgi i zobaczysz, jak trącą myszką. CGI mocno się rozwija i dobrze, ale nie można stwierdzać, że prawdziwe kukiełki/animatronika/scenografie są łabędzim śpiewem przeszłości i przyszłościową chujnią. Bardziej upatrywałbym tego w kosztach i chęci przekazania naprawdę "epickiej" akcji - takie Avengers, czy Pacific Rim bez cgi pewnie byłyby niemożliwe do zrealizowania, choć od razu łapiesz dystans, bo masz świadomość oglądania sztucznej, wygenerowanej na ekranie komputera sceny. Jakże ch**owa byłaby Dracula Coppoli, gdyby nie rewelacyjna scenografia, kostiumy i charakteryzacja.
Tu taki cyfrowy badziew już nie tak młodego aparatu dla wojska:
ARGUS is an advanced camera system that uses hundreds of cellphone cameras in a mosaic to video and auto-track every moving object within a 36 square mile area.
Tak samo jak wolę rozwój CGI i greenscreenów niż prawdziwe dekoracje/kostiumy.Biorąc pod uwagę, że w kwestii prawdziwych scenografii wszystko zależy od pomysłowości i budżetu (bo przecież nikt nie wybuduje na potrzeby jednego filmu całego miasta), to tak - ja też wolę rozwój CGI. Przykłady podane przez Kerta udowadniają jednak, że efekty komputerowe bardzo szybko się starzeją, w przeciwieństwie do dobrze wykonanych tzw. practical effects. Popatrzmy zresztą na Gwiezdne Wojny. Bazująca głównie na rzeczywistej scenografii stara trylogia wygląda o wiele lepiej, niż sterylna (a więc sztuczna) nowa trylogia. Dlatego też bardzo jestem rad, że najnowsze Star Wars będą w dużej mierze opierać się na prawdziwej scenografii. Polecam też obejrzeć nowe Evil Dead, które nie używa żadnych efektów CGI (wedle słów reżysera). To widać i czuć.
Skoro mówię o tym, że jestem za rozwojem CGI to oznacza tyle, że chciałbym aby kiedyś nie dało się odróżnić efektów CGI od prawdziwych.Jedno słowo, jeden film - GRAVITY. Jakże wielkie było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałem się, że w scenach wewnątrz pomieszczeń nie wykorzystano prawdziwej scenografii. Screen -
Świetnie pasuje do tematu...
Tutaj bardziej chodzi o to, że da sie takie coś zrobić. Taśm nie skleisz w jeden obraz.
Ojciec w wojsku składał analogowe zdjęcia lotnicze, kiedy twoich starych jeszcze w planach nie było.
który już nie wyglądał aż tak pedalsko jak we władcy i nie trzeba było odwracać głowy od ekranu gdy się pojawiał.Ty tak poważnie? Przecież to elf, a one z założenia są "czystymi" istotami o zniewieściałej urodzie, stąd częsty w kulturze motyw "pedalstwa". Skoro Legolas wygląda pedalsko i czułeś dyskomfort oglądając LotR, to z powodu jego tatusia, który na co dzień popierdala w sukni musiałeś pewnie wychodzić z kina na papierosa, żeby opanować nerwy:
To tez kwestia tego, ze w LOTR miał te 10-12 lat mniej.
Kiedyś większość facetów nie mogła wytrzymać dicaprio na ekranieChyba tylko przez Titanica i widzów nieogarniętych w tym, jaki poziom prezentował. Chłopięcy Świat, Pokój Marvina, Co gryzie Gilberta Grape'a - to wszystko przed megaprodukcją Camerona i był w nich po prostu zajebisty. Aż musiałem sprawdzić, czy ten młody aktor rzeczywiście nie jest autystyczny.
Jak kupiłeś jedyną słuszną wersję rozszerzoną, to uzasadniony wydatek. Trylogia za jednym posiedzeniem to cały bity dzień przed tv.To tez kwestia tego, ze w LOTR miał te 10-12 lat mniej.
O chuj, jak ten czas zapierdala :o I jakim cudem za trzy ~10-letnie filmy na BD prawie cztery stówki zapłaciłem? :wall_bash:
Kiedy w końcu wpadasz do tej Warszawy?Ponoć 11 stycznia ma być. Szykuj benzynę.
Chyba tylko przez Titanica i widzów nieogarniętych w tym, jaki poziom prezentował. Chłopięcy Świat, Pokój Marvina, Co gryzie Gilberta Grape'a - to wszystko przed megaprodukcją Camerona i był w nich po prostu zajebisty. Aż musiałem sprawdzić, czy ten młody aktor rzeczywiście nie jest autystyczny.Dokładnie.
Trylogia za jednym posiedzeniem to cały bity dzień przed tv.
Ja każdą część musiałem brać na trzy razy. Nie wiem jak można wszystkie trzy ciągiem obejrzeć.
Ja już dwa maratony z LOTRem zrobiłem.
Już ustalone przecież, że Windo nie jest entuzjastą fantasy i filmów Jacksona.
Ty masz niemieckie obywatelstwo?Tak.
Ja tam od dluzszego czasu powtarzam pod twoimi zdjęciami w poka morde, ze jestes goracy. Kiedy w końcu wpadasz do tej Warszawy? I czy masz wykupiony jakiś sensowny hotel11.01 - 12.01. Hotelu poki co nie mam zadnego... Jutro bede ogarnial jakies tanie hotele (danke svon za linka), ewentualnie sprobuje ogarnac cos na gumtree, moze jakis couch surfing albo akademiki. Ma byc tanio bo wypadow do wawki bedzie duzo (nastepny to 18-19.01)
http://magivanga.wordpress.com/2014/01/03/importexport-2007/Ale w jakim sensie do poprawy? Treść?
dajcie znać co jest do poprawy.
Wiec nie masz polskiego?Ty masz niemieckie obywatelstwo?Tak.
Przekonała mnie wizja pana Jaksona, mianowicie prequela do Władcy Pierścieni w jego wykonaniu. Nawiązań i smaczków do trylogii mającej miejsce po wydarzeniach w Hobbicie mnóstwo. Ludzie narzekali 3 filmy z tak krótkiej książki, reżyser się broni powstałymi filmami. Jest dobrze, bawiłem się świetnie. Znów kolejny rok czekania :(
Słyszałeś kiedyś o podwójnym?Jak wiele wiesz o Polsce?
Myślę, że w wypowiedzi Raka jest jakiś ukryty przekaz, który tylko on we własnej głowie ogarnia.yup
Obejrzałem dzisiaj Wilka z Wall Street. Po pierwsze, film jest zupełnie inny, niż się spodziewałem po opiniach, choć bardzo w stylu Scorsese pod względem prowadzenia akcji. Zero nudy przez prawie 3h. To kino mocno rozrywkowe, jeśli spłycać i nie doszukiwać się w nim głębszych wartości, to prawie komedia dla dorosłych. Niestety, zdarzenia na ekranie są często tak mocno oderwane od rzeczywistości, że niewiadomo jak traktować Wilka - przy automatycznie narzuconym dystansie jako czysto przekolorowaną satyrę, czy film w poważniejszym tonie dyktowanym przez niektóre sceny. Trzeba to napisać: DiCaprio zajebiście daje radę. W Glenngary Gleen Ross Alec Baldwin ukradł dla siebie film kilkuminutową sekwencją z dialogiem godnym wirtuoza sprzedaży i trenera biznesu. Tutaj Leo sprzedaje takie popisy co kilka minut. Partnerujący mu Jonah Hill nie ustępuje. Ten film to jedna wielka, niewyobrażalna impreza, czyta rozrywka bez żadnych hamulców - chlanie, dziwki, dragi, wszystko zakrapiane bogactwem - tutaj niestety Scorsese nie sprzedał mi Wilka, po projekcji miałem nieodparte wrażenie, że to świetnie zrealizowana, pełna fajerwerków wydmuszka. Przekazuje typowe wartości, ten twórca znany jest przede wszystkim z tego, że skupia się na bohaterach, nie fabule. Generalnie polecam, bo to dobre kino ze scenami, które mogą wyryć się w pamięci, choć w tyle za podobnymi w prowadzeniu opowieści Kasynie i Chłopcach z Ferajny.film opluwany przez krytyków za moralną degrengoladę , seksizm i pustą przemoc ale to raczej taka reklama na zawołanie jak słynne wychodzenie z kin oburzonych ''Nieodwracalne'' Gaspara Noe.
Ze wszystkich popularnych aktorów amerykańskich przypominam sobie na szybko DeNiro, McConaughey (obecny w Wilku), Damona, Foxa i Leto, którzy tracili i zyskiwali na wadze dla potrzeb filmu, czyli reszta odtwórców do pieca nijakości i bez wkładania wysiłku, poświęcenia dla ról?(http://calorielab.com/news/wp-images/post-images/50-Cent-Skinny.jpg)
Miałeś dać znać :mad:No przy zamawianiu się okazało, że środa jest po 14 zeta. Ja idę na 21:15.
My pewnie wcześniej jakoś w południe, co by ominąć popracowe bydło :troll:Miałeś dać znać :mad:No przy zamawianiu się okazało, że środa jest po 14 zeta. Ja idę na 21:15.
No ja też bym chciał wcześniej, ale no muszę poczekać ;)My pewnie wcześniej jakoś w południe, co by ominąć popracowe bydło :troll:Miałeś dać znać :mad:No przy zamawianiu się okazało, że środa jest po 14 zeta. Ja idę na 21:15.
To pierwsza randka? Wybrać Wilka na przełamanie pierwszych lodów to dobry wybór :lol:No ja też bym chciał wcześniej, ale no muszę poczekać ;)My pewnie wcześniej jakoś w południe, co by ominąć popracowe bydło :troll:Miałeś dać znać :mad:No przy zamawianiu się okazało, że środa jest po 14 zeta. Ja idę na 21:15.
Nie pierwsza. Znaczy, to jest długa historia, ale lodów przełamywać nie potrzeba ;)To pierwsza randka? Wybrać Wilka na przełamanie pierwszych lodów to dobry wybór :lol:No ja też bym chciał wcześniej, ale no muszę poczekać ;)My pewnie wcześniej jakoś w południe, co by ominąć popracowe bydło :troll:Miałeś dać znać :mad:No przy zamawianiu się okazało, że środa jest po 14 zeta. Ja idę na 21:15.
Obejrzałem dzisiaj Wilka z Wall Street.
Zero nudy przez prawie 3h.
Trzeba to napisać: DiCaprio zajebiście daje radę.
To gut, ja się właśnie zbieram.
Obejrzałem wczoraj człowieka ze stali. Powiem krótko, po Snyderze i Nolanie spodziewałem się dużo więcej... :roll:
Obejrzałem dzisiaj Wilka z Wall Street.Zero nudy przez prawie 3h.Trzeba to napisać: DiCaprio zajebiście daje radę.
To teraz polecam wywiady na yt z prawdziwym Jordanem Belfortem, anty-bohaterem Wilka z Wall Street. Co ciekawe, w jednym z nich stwierdził, że z ukazanych w filmie wydarzeń JEDYNIE akcja chodzenia z szympansem po biurze nie miała miejsca. Japierdole :lol:Nie uwierze...
To teraz polecam wywiady na yt z prawdziwym Jordanem Belfortem, anty-bohaterem Wilka z Wall Street.Dzisiaj sobie ogarnę wszystko, bo film mi się mega podobał. Książka też mnie interesuje.
Co do tej wiedzy i branży handlowej, to ciekawe spostrzeżenie Ryo, ale nie mogę się zgodzić. Można podpiąć pod to pierwszą godzinę, tylko fragmentami i rzeczywiście wciągaJasne, ja nie mówię, że cały film ma przesłanie prohandlowe i jest jednym wielkim szkoleniem, ale niektóre teksty, rozmowy Jordana, wystąpienia i chwyty sprzedażowo-motywacyjne można spokojnie wykorzystać na jakimś spotkaniu firmowym, gdzie głównym narzędziem walki z klientem jest chociażby telefon. Pokazuje, że jeżeli myślimy o zysku w sprzedaży, to trzeba być cwanym, nie raz kłamać (albo przynajmniej nie mówić całej prawdy) i być w tym wszystkim pewnym siebie. Odpowiednie przedstawienie problemu, wybadanie potrzeb i zaoferowanie idealnego rozwiązania. Jako, że ostatnie 3 lata siedziałem w branży marketingowo-handlowej, to wyłapywałem te elementy raz za razem ;]
Zycie Pi [...] wynudzilem sie jak nigdyI tutaj rzeczywiście przychodzą gusta, bo dla mnie Życie Pi to piękna, pozbawiona większej nudy opowieść. Jakbym oglądał bajki Disney'a wzbogacone o doroślejsze, nadal jednak pełne morałów zakończenie, świetnie się przy tej okazji bawiąc.
Grawitacji - to piękne widowisko warte obejrzenia (byłem mocno zdziwiony podczas oglądania materiałów produkcyjnych, że nawet wnętrza operatorskie stacji były pełnym cgi), powodujące, że całkowicie odrywamy się i wsiąkamy w niedostępne dla 99,9% ludzkości przeżyciaNo i dla mnie ten film jest dokładnie tym i niczym więcej.
No ja się dawno tak w kinie nie uśmiałem jak na tym filmie. Dla mnie to jednak głównie komedia jest, chociaż chwilami mi przestawało być do śmiechu.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
No ja się dawno tak w kinie nie uśmiałem jak na tym filmie. Dla mnie to jednak głównie komedia jest, chociaż chwilami mi przestawało być do śmiechu.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
No ja się dawno tak w kinie nie uśmiałem jak na tym filmie. Dla mnie to jednak głównie komedia jest, chociaż chwilami mi przestawało być do śmiechu.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Wilk z Wall Street.Też to wpisałem, ale usunąłem posta, bo u nas niby był w 2014, a zapomniałem, że świat 2013 :roll:
No ja się dawno tak w kinie nie uśmiałem jak na tym filmie. Dla mnie to jednak głównie komedia jest, chociaż chwilami mi przestawało być do śmiechu.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
pierwszoplanową męską rolę komediowąW sumie to tak samo mógłby dostać za rolę w filmie dramatycznym.
The Heat z Sandrą nie oglądałem, ale ponoć szmirowatyOglądałem i jest świetny. Millerów też oglądałem i też beczka obecna.
Podałem ci jeszcze dwie przecież. Poza tym 2013 nie obrodził wybitnie w komedie, a ja sam mało takich oglądam. American Hustle ponoć świetny, ale tego jeszcze nie ma u nas w kinach, The Heat z Sandrą nie oglądałem, ale ponoć szmirowaty, Pain & Gain ktoś tu polecał, a z europejskich to trzeba by Jay Jay zapytać ;-) Nie wiem, jaki humor lubisz, ciężko trafić z gustami.niestety komedii dobrych nie stwierdziłem, ale mogę polecić z czystym sumieniem serial True Detective ze świetnym Matthew Mcconaughey
Nie znam tej opowieściPolecam:
Kapitan Phillips to kapitalny film. Bardzo mi podszedł, jest napięcie, antagoniści, których wypada tylko nienawidzić i chyba jeden z najbardziej satysfakcjonujących epilogów w filmach sensacyjnych, jakie ostatnio widziałem. Hanks bardzo elegancko, druga połowa filmu to ogólnie FUCK YEAH 'MURICA (robi wrażenie), ale bardzo to wszystko ładnie zmontowane. Rezultat - siedziałem mocno zaniepokojony przez sporą część seansu, wciągnąłem się i z niecierpliwością czekałem na finał. Parafrazując klasyka myślałem, że będzie "film o facecie w łódce", a dostałem dobre, rozrywkowe kino. Polecam.
Miałem ogladać ale skur**syny kinomaniaka wyłaczyliZmienili domenę na kinoman ponoć.
http://filmmex.pl/ bardziej to. ale obejrzeć cos gratis rady nie da.Miałem ogladać ale skur**syny kinomaniaka wyłaczyliZmienili domenę na kinoman ponoć.
ekino.tv daje radęzobacze jak w robocie podziała
http://www.filmweb.pl/film/Filth-2013-532614Zapisane.
Polecam, bardzo dobry. Jak komuś podobał się filmowy albo książkowy "Trainspotting" to musi sięgnąć tym bardziej, bo "Filth" też oparty jest o powieść Welsha. Trochę śmiechu, trochę dramatu - do bólu brytolski. Oglądać!
Potwierdzam. Obejrzałem niedawno. McAvoy zajebisty jest w tym filmie. I tak, jak ruszmusk napisał - wyspiarskie klimaty wręcz się wylewają z ekranu, a akcent bohaterów momentami każe poszukać napisów na sieci :lol:Mi się Filth nie pdobał, chociaż doceniam kreację McAvoya. Niestety - filmów tego rodzaju angielskie kino wypuściło sporo (poza trainspotting m.in. Acid House czy Intermission) i ten jest zdecydowanie najsłabszy. Fanom McAvoya polecam raczej Welcome to the punch i Trance.
SunshineObejrzałem to dziś. Ładne, ciekawe ale natężenie kretynizmów większe niż w prometeuszu (siema becet). Do sceny
Polecicie jakiś dobry horror z dobrym klimatem? może być mieszanka wszystkiego..Z nowszych "You're next"
Już wszystkie oglądałeś.
Mam wielkie parcie na ten film, ale stoję przed poważnym dylematem:Spokojnie pkt 1 jest do przełknięcia.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Kinowy czy domowy??
Też sobie znalazłeś sytuacje do czepienia się. Sorki, ale nie chce mi się nawet wchodzić w dyskusję na ten temat. Wygrałeś, wrzuć se do czaka i zakończmy temat.O ch** ci chodzi? Myślałem po prostu, że nie kumasz skąd pochodzą Screenery. Uspokój się.
Wybacz, zapomniałem, że tu sami poważni ludzie i nie dodałem ;)Też sobie znalazłeś sytuacje do czepienia się. Sorki, ale nie chce mi się nawet wchodzić w dyskusję na ten temat. Wygrałeś, wrzuć se do czaka i zakończmy temat.O ch** ci chodzi? Myślałem po prostu, że nie kumasz skąd pochodzą Screenery. Uspokój się.
Zaskoczyłeś mocno tą opinią, bo na sieci jest gruby shitstorm na nowego coprobo, ponoć dla fana pierwowzoru to gruba potwarz.Przecież on się od pierwszego plakatu jarał. Spodziewałweś się innej opinii?
Szczerze to nie wiem skąd te nominacje do Oscara.Film ma jedną nominację. :lol:
Film ma jedną nominację.No rzeczywiście muzyka była dobra.
Za muzykę.
Mnie się bardzo podobał, może dlatego, że nie oczekiwałem niczego "wybitnego". Dobrze poprowadzony i super zagrany film, który wzruszył mnie na koniec. Lubię go również za jego otoczkę filmową, ukazującą po trochu działanie przemysłu filmowego.
Tak jak niepotrzebny by był rimejk pierwszych Terminatorów czy Obcych.
Dallas Buyers Club - życiowa rola Matta 8/10Polecam True Detective, tam jest jeszcze lepszy.
CO. TO. kur**. JEST.
- Gravity - świetny, oryginalny, trzymający w napięciu 9/10Czym różni się od bardziej rozwiniętego, podanego w bardziej ascetyczny sposób i rozciągniętego na 1,5 h pomysłu ukazanego w tej sekwencji:
HerWłaśnie wróciłem z kina, nic dodać nic ująć.
Nie wiedząc, czego się spodziewać, po projekcji stwierdzam, że zaserwowano widzom bardziej wysublimowaną emocjonalną jazdę na wzór Blue Valentine.
Estetyka i ciepła kolorystyka filmu poraża, jest pięknie nakręcony, Phoenix prawie cały czas dominuje w kadrze, pięknie dźwiga wszystkie kwestie - a to niezmiernie ważne, bo dialogi i subtelnie przekazywane emocje to główne medium, stanowiące jednocześnie o sile tego filmu. Jest to też obraz mocno specyficzny, nie każdemu podejdzie ton snutej opowieści - moim zdaniem Her spokojnie mogłoby zostać przeniesione na teatralne deski, skupia się przede wszystkim na jednej, dwóch postaciach, scenografia go jedynie pięknie uzupełnia. Film pomimo bardzo lekkiej otoczki sci-fi niesie jak zwykle dla dobrych przedstawicieli gatunku bliskie nam, pełne analogii uniwersalne treści, starając się jednocześnie pozostawać mocno realistycznym. W nietypowy sposób uderza w coraz bardziej aktualne tematy technologicznej alienacji, samotności, szukania emocji w wyimaginowanym świecie. Niestety, czasami nie mogłem się wczuć w sytuacje ukazane na ekranie i nabierałem dystansu, nagle docierało do mnie, że w podobnych okolicznościach po prostu parsknąłbym śmiechem.Co jeszcze powodowało lekki dyskomfort w moim przypadku, to głos Johansson - lubię ją oglądać w filmach (Match Point Allena przede wszystkim), ale jej główna rola w Her - odseparowany głos, pomimo naprawdę dobrego voice actingu Scarlett powodował dyskomfort, często gardłowy, jakby łyknęła żabę i nie mogła nabrać powietrza.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ogólnie polecam, nie zdradzając wiele film stanowi przekrój związku i prowadzi przez wiele etapów więzi emocjonalnej z kobietą. Myślę, że spora liczba widzów odnajdując analogię do własnych przeżyć może złapać refleksję nad własnymi doświadczeniami i przeszłością. Jest też warty obejrzenia z powodu nadmienionego wcześniej kontrastu - widz nabiera dystansu, wydarzenia przedstawione w Her nierzadko wydają się odrealnione, jednocześnie jest bardzo bliski z powodu spajających je, jak najbardziej żywych emocji przekazywanych pomiędzy kolejnymi liniami dialogów.
American Hustle - aktorsko naprawdę świetny film, w zasadzie nikt z obsady nie dał ciała. Co z tego, jeżeli scenariusz jest niedorobiony, jakby nieskończony 5/10Bale, Adams i De Niro - świetne kreacje. Natomiast Cooper dla mnie położył cały film. Wiem, że miał specyficzna rolę, ale odniosłem wrażenie, że albo jest bardzo słabym aktorem, albo się nie starał tak bardzo, jakby mógł.
O boże, jakie to słabe. Nie tak słabe, jak jedynka, ale nadal.
Pomyślałem sobie: dam jeszcze raz szansę tym Marvelowym szajsom, czy staną w szranki z jakimiś innymi obrazami na podstawie komiksów, które twórcom się udały i wrzucę na ruszt drugiego Thora. O boże, jakie to słabe. Nie tak słabe, jak jedynka, ale nadal. Nawet nie chce mi się, jak to miałem w zwyczaju opisywać.
Ocena:
Tom.Hiddleston.grożący.neckbeardom.palcem.w.przebraniu.zielonego.Lokiego.na.Com icCon/10 (10 oznacza stosunek utlenienia włosów do przyrostu masy mięśniowej Hemswortha).
MÓZG ROZJEBIONZajebisty filmik.
A Wilku jeszcze lepszy, bo przez 3h nie pozwala się nudzić :DNo tak, ale w Wilku jest trochę więcej "dynamiki", przynajmniej dla mnie. Ogólnie oba filmy to jak na razie najlepsze tytuły nominowane jakie obejrzałem.
(nie to co w Zniewolonym).Tego bym nie napisał, bo 12 Years A Slave nie jest nudne, ta Lista Schindlera amerykańskiej historii jest fabularnie tak szybko poprowadzona, jakby Solomon był więziony przez jeden rok, a nie dwanaście.
Za tydzień oglądam film braci Coen.Jeśli chodzi Ci o Inside Llewyn Davis, to tutaj dopiero się "wynudzisz".
FILM
"Zniewolony. 12 Years a Slave"
REŻYSER
Alfonso Cuarón - "Grawitacja"
AKTOR
Matthew McConaughey - "Witaj w klubie"
AKTORKA
Cate Blanchett - "Blue Jasmine"
AKTOR DRUGOPLANOWY
Jared Leto - "Witaj w klubie"
AKTORKA DRUGOPLANOWA
Lupita Nyong'o - "Zniewolony. 12 Years a Slave"
SCENARIUSZ ORYGINALNY
Spike Jonze - "Ona"
SCENARIUSZ ADAPTOWANY
John Ridley - "Zniewolony. 12 Years a Slave"
FILM OBCOJĘZYCZNY
"Wielkie piękno"
ANIMACJA
"Kraina lodu"
DOKUMENT
"20 Feet from Stardom"
ZDJĘCIA
"Grawitacja"
MONTAŻ
"Grawitacja"
EFEKTY SPECJALNE
"Grawitacja"
MUZYKA
"Grawitacja"
PIOSENKA
"Let It Go" - "Kraina lodu"
SCENOGRAFIA
"Wielki Gatsby"
KOSTIUMY
"Wielki Gatsby"
DŹWIĘK
"Grawitacja"
MONTAŻ DŹWIĘKU
"Grawitacja"
CHARAKTERYZACJA
"Witaj w klubie"
KRÓTKOMETRAŻOWY DOKUMENT
"The Lady in Number 6"
FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
"Helium"
KRÓTKOMETRAŻOWA ANIMACJA
"Mr. Hublot"
swoja drogą to ja nie wiem jak ona może być symbolem seksu :< mnie się nie podoba zupełnieMinus i ban.
swoja drogą to ja nie wiem jak ona może być symbolem seksu :< mnie się nie podoba zupełnieMinus i ban.
swoja drogą to ja nie wiem jak ona może być symbolem seksu :< mnie się nie podoba zupełnieMinus i ban.
w kpt. usa wyglaa totalnie przeciętnie. Do tego ujęcia praktycznie jedynie od szyi w górę. Dowiedziałem się, że byłą w ciąży podczas kręcenia to musieli jakoś jej brzuchol zakryć. Może dlatego tak beznadziejnie wyglądała w tym filmie. Chociaż mnie tam się jej twarz ogólnie nie podoba, co dyskwalifikuje już w całości.
Eva Green z 300 jest tysiondz razy leprza.
Hard to believe, but Oscar-winning director Alfonso Cuaron ("Children of Men") originally shot an opening scene for Gravity that would have radically changed the film. Too bad the brass at Warner Bros. rejected this version.
Nie wiem, jak teraz ze Scarlett i jej rolach w blockbusterach o jakichś komiksowych zjebach, ale kur** jego mać - za Match Point i Lost In Translation jest w moim top ten kobiet, z którymi zrobiłbym skok w bok, zabrałbym w podróż po świecie, robił nieoryginalne zdjęcia, ruchał w hotelach, okazjonalnie miętosił cycuchy w romantycznym uniesieniu i podczas wspominek na niedzielnych herbatkach prostował wnuki, że nigdy nie będą bawić się tak dobrze, jak dziadzio.Kurwa wpis.
(Sztanga i Cash po polsku :roll: ).Nie rozumiem tego przewracania oczami, wg mnie jedna z najlepszych interpretacji tytułu filmowego przez polskich decydentów wydawniczych.
Obejrzałem Pain and Gain (Sztanga i Cash po polsku :roll: ).
Spodziewałem się durnej komedii i to dostałem...ale cholera jakże przyjemnie mi się to oglądało.
Uwielbiam takie filmy gdzie 3 nieogarniętych ludzi próbuje coś ogarnąć.
Gra aktorska...no jeśli w obsadzie jest Wahlberg i The Rock to wiadomo że nie dostaniemy oscarowych kreacji, ale muszę przyznać że Mark bardzo się stara nie grać jedną twarzą (co i tak mu nie wychodzi, ale doceniam :P ). Rock za to idealnie pasuje do roli wielkiego idioty.
Pozytywnie się zaskoczyłem tym filmem i nawet trochę żałuję, że wcześniej nie obejrzałem, bardzo przyjemne rozrywkowe 2h.
(Sztanga i Cash po polsku :roll: ).Nie rozumiem tego przewracania oczami, wg mnie jedna z najlepszych interpretacji tytułu filmowego przez polskich decydentów wydawniczych.
Mogli równie dobrze nazwać go Sztanginator albo Władca Siłowni: Powrót Króla.Słabe.
Byłem wczoraj na Diabelski Nasieniu i niestety nikt ze znajomych nie rozumiał czemu się śmieje że okultyści wyznają Quake 2 :(Zmień znajomych ;)
(http://www.multikinomedia.pl/_pliki_/wiadomosci/13898764458918.jpg)
A jak sam film?
Byłem wczoraj na Diabelski Nasieniu i niestety nikt ze znajomych nie rozumiał czemu się śmieje że okultyści wyznają Quake 2
Współczuję, że byłeś na tym w kinie ;)
Na szczęście od mam kino za darmoszkę.
Lone Survivor - film oparty na prawdziwej historii. Czterech komandosów Navy Seals zostaje zrzuconych do afgańskich lasów celem zlikwidowania dwóch talibańskich dowódców, w wyniku nieszczęśliwego i przypadkowego zdarzenia zmuszeni są odeprzeć dziesiątki talibańskich przeciwników.niestety bardzo naiwny, wszystko inne bardzo dobre. Brakuje dziś takich filmów
Od czasów filmów wojennych Mela Gibsona dawno nie oglądałem takiej propagandy i naiwnego scenariusza. Film wkur**a tym aspektem, pierwsza godzina wiele obiecuje, żeby zostać pogrzebaną przez drugą połowę, ale broni się ewidentnie akcją, testosteronem i oprawą wojskowego zaplecza technicznego oraz pierwszymi kilkoma minutami, które same w sobie mogą stanowić niezły, motywacyjny film krótko-metrażowy. Ogólnie warto obejrzeć, ale potrafi zadziałać na nerwach.
Propagandowo naiwny. Jeśli chodzi o historię - oparty na faktach. I to dość dokładnie.ta :roll: chyba w 5%
Prosze. Przeżył jeden i opowiadał, az książke napisał. koniec.http://en.wikipedia.org/wiki/Lone_Survivor_%28film%29#Historical_accuracy
Z tej wikipedii:Prosze. Przeżył jeden i opowiadał, az książke napisał. koniec.http://en.wikipedia.org/wiki/Lone_Survivor_%28film%29#Historical_accuracy
Also in dispute is the number of Taliban fighters involved in the ambush. In Luttrell’s original after-action report, he stated that he and his teammates were attacked by 20-35 insurgents, while his book places the number at over 200.[53] The screenplay describes “A solid line of at least fifty Taliban in firing positions on top of the hill above them."[53] The summary of action for Lt. Murphy's posthumous Medal of Honor describes the enemy force as numbering "more than 50,"[54] while the official citation puts the number at "between 30 and 40 enemy fighters."[55]Skoro już sam autor tak podkoloryzował wydarzenia w książce, to jak myśleć poważnie i brać za fakt pozostałe?
raku prezentuje po prostu teraz postawę mastera z niedawnej dyskusji o istnieniu jezusa. jakaś tam książka jest, świadek też, ale czy to wystarczy aby uwierzyć?
Film musi koloryzować, bo bez tego to co za film by był?Zgadzam się, ja stoję przy stanowisku, że główne trzony w/w historii się zgadzają, to co jest pomiędzy i w szczegółach może być dalekie od faktów. Szczerze, to oczywiście nie mam o tym pojęcia, wszyscy opieramy się na internetowych zapisach, ale wyniosłem wrażenie, że cały bieg wydarzeń został po prostu naiwnie podany.
Dla mnie 20 minut akcji z "Zero Dark Thirty"
oparty na faktach. I to dość dokładnie.
Mając na uwadze inne produkcje oparte na faktach, jest to wręcz paradokumentPiszesz bardzo ogólnie, czy tylko w ramach gatunkowych? Bo pomijając wątek miłosny napędzający film to bez kitu nawet Titanic jest wchuj większym paradokumentem.
wszystko jest względnei tym sposobem wymienić minimum połowę filmów wojennych, czy ogólnie fabularnych, które w moim odczuciu robią to lepiej, niż Lone Survivor, gdzie tylko w myśl subiektywnej oceny i posiadanej wiedzy jesteśmy w stanie ocenić (procentowo?) zgodność z faktami, bo zawsze jest ktoś, kto potrafi to zdyskredytować. Z profesorem historii, który w zgnuśniałym uczelnianym pokoju spędził 30 lat życia nad książkami, nie wchodziłbym w żadną polemikę, żeby się nie ośmieszyć. Pianista, Lista Schindlera, filmy biograficzne (Ali, Ray, Ed Wood, Chaplin, Piękny Umysł), Kapitan Philips, Zero Dark Thirty, Dług (polski), Kompania Braci, Cienka Czerwona Linia, dwuczęściowy cykl filmowy Eastwoda (Listy z Iwo Jimy).
Dla mnie jałowa dyskusja.
Wykręcasz kota ogonem.Wskazałem ci różnice miedzy faktycznym, ustalonym przebiegiem zdarzeń a filmem. Są niewielkie.Do kotów nie czuję mięty, tym bardziej nie kombinuję przy ich ogonach. Po prostu potraktowałem temat bardziej opisowo, co mam w zwyczaju. Napisałem wcześniej, jeśli znasz konkretnie szczegóły, to ok. Poza tym też ładnie omijasz, bo ja nie napisałem nigdzie, że nie jest zgodne z przebiegiem zdarzeń, tylko wynoszę wrażenie po filmie, że jest wchuj naciągnięty i naiwnie podany (to już jednak będzie ten trzeci raz i więcej nie będę się powtarzał).
Oczywiście można sie spierać czy ustalony przebieg zdarzeń nie został naciągnięty, ale pochodzi on z kilku źródeł (książki survivora, oficjalnych raportów, dokumentacji operacji Red Wings).
No jeszcze nie mów, ze starej wierzysz :lol:No punkt dla ciebie :D
A cinema city Toruń poj**ało z poziomem głośności na seansach.Plaza czy Czerwona Droga? Bo na Godzillę się wybieram.
A cinema city Toruń poj**ało z poziomem głośności na seansach. Już któryś raz wychodzę głuchy z kina.
Windo ten SpiderMan faktycznie taki dobry? Po jedynce i trailerach dwójki nie jestem przekonany czy warto dać druga szanse ;)Jedynka dla mnie byla ok a 2 jest imo o wiele lepsza.
Windo ten SpiderMan faktycznie taki dobry? Po jedynce i trailerach dwójki nie jestem przekonany czy warto dać druga szanse ;)Jedynka dla mnie byla ok a 2 jest imo o wiele lepsza.
Za to byłem na nowym Niesamowitym SpiderManie 2 - i jak jedynkę oceniłem na 3 albo 2 na filmwebie, tak ta część to solidna 6. Naprawdę fajne kino akcji doprawione lekkim humorem, że niejednokrotnie można się uśmiechnąć pod nosem. Dużo akcji, efekty specjalne prawie tak dobre jak w Attack on Titan (cóż, pajęcza sieć jest zbliżona w działaniu do 3d manouver gear ), Stone ładna kobietka. Standardowo jak w 1 części wkurzała mnie facjata Petera, na szczęście tutaj częściej latał w masce co też jest na +. Filmik polecam.
za mało Gojira
ponoć te japońskie wersje tak wyglądająJa dosłownie wychowałem się na tych Japońskich lateksowych wersjach i zawsze było tak że było pitu pitu o ludziach, a pod koniec długie walki Godzilli w których to Godzilla walczył, potem trochę przegrywał, a następnie ludzie coś robili, albo jakiś ziomek Króla Potworów pojawiał się i mu pomagał, dzięki czemu Godzi wygrywał.
Postaram się obadać filma w środę.Ja w czwartek.
ponoć te japońskie wersje tak wyglądająJa dosłownie wychowałem się na tych Japońskich lateksowych wersjach i zawsze było tak że było pitu pitu o ludziach, a pod koniec długie walki Godzilli w których to Godzilla walczył, potem trochę przegrywał, a następnie ludzie coś robili, albo jakiś ziomek Króla Potworów pojawiał się i mu pomagał, dzięki czemu Godzi wygrywał.
Liczyłem że jeśli nie dostanę akcji jak z Pacific Rim to chociaż będzie jak w tych Japońskich...a nawet tak nie było.
Co z tą Godzillą? Połowa mówi, że już była i film do dupy, na co druga połowa wybiera się na seans... WTF?Nie zauważyłem, żeby ktoś powiedział, że do dupy.
Ostatnio wszystko na co chodzę do kina mnie zawodziło, już myślałem że to ze mną coś nie takMoże wybierasz nie te filmy, co trzeba? ;-)
On ma za free, więc pewnie korzysta i chodzi na większość 'tych słynnych' ;)Byłeś na potworku?
No i to szczucie marchewką. Pokażemy wam potworki, zaczynają się bić, je*, drzwi się zamykają i chu** zobaczycie. Bardzo słabe budowanie napięcia.Gdyby nie ten zabieg, zjawisko:
Ostatnia walka trochę rekompensuje całość, ale i tak po pewnym czasie się dłuży.byłoby o wiele bardziej dotkliwe.
X-Men: Days of The Future Past to najlepszy film o X-Menach w historii, dawno nic mnie tak pozytywnie nie zaskoczyło :o Jedna scena z akcją Quicksilvera pokazuje że nie trzeba ogromnych statków/robotów/potworów niszczących całe miasto żeby pokazać absolutne mistrzostwo jeśli chodzi o efekty specjalne pokazujące supermoce bohaterów, wszystko może się rozegrać w zamkniętym pomieszczeniu. A do tego jeszcze dziewczyna używająca w trakcie walki portali (działających tak samo jak w grze Portal) robiła takie choreografie starć, że mózg nie ogarniał co się właściwie dzieje na ekranie. Fassbender to mistrzowski Magneto, zgarnął show Wolverinowi. Tyrion Lannister jako główny zły, Jennifer Lawrence jako Raven, a do tego Ellen Page - ten film ma tyle plusów co wszystkie poprzednie części razem wzięte. Ostatnio wszystko na co chodzę do kina mnie zawodziło, już myślałem że to ze mną coś nie tak, a na tym filmie jarałem się jak dzieciak.
Kupie sobie na blurayu.
Nie i powiem szczerze, że nie wiem, czy znajdę czas :( Po tym co becet napisał zastanawiam się, czy nie lepiej iść na X-men jak już.On ma za free, więc pewnie korzysta i chodzi na większość 'tych słynnych' ;)Byłeś na potworku?
przywrócili moc Magneto po trzecim filmie?Na samym końcu trzeciej części jak siedzi przy szachach to przy próbie przesunięcia jednego, zaczyna drgać. W tym momencie film się kończy, reszta należy do interpretacji. ;)
Byłem na X-menach. Film mi się bardzo podobał, najlepszy obraz o x-menach. Nie będę się rozpisywał, tylko potwierdzę, Jackman, Fassbender trzymają aktorsko wysoki poziom, scena z Quicksilverem mega. I nie ma mowy o wycięciu last stand, bo chyba w retrospekcjach Logana jest gdzieś scenaGrafiki koncepcyjne Macieja Kuciary do filmu: http://geektyrant.com/news/cool-sentinel-concept-art-from-x-men-days-of-future-pastSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Singer nie ma szans z Vaughnem.Dziwne stwierdzenie, skoro Vaughn był jednym z producentów i scenarzystów Days of the Future Past, początkowo też odpowiadał za reżyserię, którą przejął Singer, więc Matthew na pewno po części odpowiada za całokształt filmu, który krytykujesz.
Ciekawe z reżyserią - teraz wiadomo czemu niektóre sceny (Quicksilver) są wyraźnie lepsze i zahaczają (a nawet przewyższają) o poziom poprzednika.Zbyt daleko idący wniosek, nie wiem, jak zaawansowane były prace nad filmem, gdy temat przejął Singer, więc równie dobrze mogła to być zasługa tego drugiego.
Ale już z całą pewnością Vaughn myślałby o tej scenie pod siebie na etapie tworzenia scenariusza. Zresztą głównym scenarzystą ani reżyserem nie był, to Twoje uwagi, więc Twój temat do gdybania :angel: . Wracając do Singera, tutaj pokazał klasę, tak jak w przypadku X-men 2, ale ma też imho fatalne wpadki, jak X-men 1 czy Superman: Powrót - choć inni je lubią, więc może to mnie ten reżyser nie umie porwać.Ciekawe z reżyserią - teraz wiadomo czemu niektóre sceny (Quicksilver) są wyraźnie lepsze i zahaczają (a nawet przewyższają) o poziom poprzednika.Zbyt daleko idący wniosek, nie wiem, jak zaawansowane były prace nad filmem, gdy temat przejął Singer, więc równie dobrze mogła to być zasługa tego drugiego.
Ostatnio byłem z dziewczyną na tym :Obejrzałem i słabe. Niech Seth się ogarnie i zamiast udawać aktora oraz protagonistę zrobi jeszcze jeden film fabularny z cyklu Family Guy'a, bo ma ugruntowanych bohaterów o zdefiniowanej charakterystyce i to najlepiej mu wychodzi. Film słabszy od Teda. Ze dwie, trzy śmieszne scenki i tyleż fajnych dialogów, część gagów wygląda na wymuszone, a samemu Sethowi brak klasy Mela Brooksa, bo jedna scena z "Blazing Saddles" łyka "A Million Ways..." w całości. Dorosły i rubaszny humor trzeba umieć sprzedać, tutaj wyszło średnio. Plusy za: - wdzięk i urodę dwóch głównych Pań, - Liama Neesona, który ma w dupie (dosłownie :troll:) i jedzie swoim akcentem, - wątek Edwarda i Ruth (dobra beka, także z kościoła, Master powinien obejrzeć), - rodzice Alberta, - gościnne występy. Zachodzę w głowę, jak udało mu się zaangażować taką stawkę aktorską. Mam bardzo mieszane uczucia, ale po alko przy wieczornej posiadówie ze znajomymi mógłby się sprawdzić.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Fajnie się ogląda, dużo beki i dobrego humoru rodem z Family Guya czy South Parka. A no i ma pare zajebistych kameo :D. Polecam! - Morfi~
Ostatnio byłem z dziewczyną na tym :
Fajnie się ogląda, dużo beki i dobrego humoru rodem z Family Guya czy South Parka. A no i ma pare zajebistych kameo :D. Polecam! - Morfi~
a macie jeszcze jakieś fajne filmy mogą być w tym klimacie czyli walki ew coś nie ciężkiego jakaś komedia, dobry sensacyjny tak na wieczór ? No i coś nie w miarę nowego co będzie na kinomanie :PWszystkie filmy z Tonym Jaa: Ongbak , Tom Yum Goong itp. Nie tak zajebiste i "realistyczne" jak Raid, ale i tak uwielbiam.
Dziś o 5 nad ranem ziomek puścił mi film pt. "Electroma" zrobionego przez gości z Daft Punk w 2005. Jestem zachwycony, polecam każdemu, kto lubi film (a szczególnie produkcje Kubricka) i ma wolne 72 minuty. Zdjęcia są tak wyje**ne, że bark mi słów. Dostępny jest na YT:
Początkowa scena (na zachętę):Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Cały film:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Dziś o 5 nad ranem ziomek puścił mi film pt. "Electroma" zrobionego przez gości z Daft Punk w 2005. Jestem zachwycony, polecam każdemu, kto lubi film (a szczególnie produkcje Kubricka) i ma wolne 72 minuty. Zdjęcia są tak wyje**ne, że bark mi słów. Dostępny jest na YT:
Początkowa scena (na zachętę):Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Jadę naRoboty i wybuchy 4 8)Roboty i wybuchy 3, podobno padaka ale dla efektów chyba jednak warto wybrać się do kina, zobaczymy.
Gambit był w pierwszej solówce Wolverina.Obejrzałem. Kogoś mocno je**e tam po głowie z chronologią.
W poprzednich największym minusem była ta podciotaNie taka z niego ciota. Było oglądnąć Nimfomankę Von Triera i zobaczyłbyś, że chłopak się nie opierdala :troll:
W poprzednich największym minusem była ta podciota:Moim zdaniem pasował do Transformersów idealnie i dał radę mocno. Za to w ogóle nie wierzę w rapera w nowej części.
Nie no, bez hejtu.
A o Transformersach to już od dawna wiadomo, że za dużo w nim ludzi, opowieści o nich (pewnie po to, aby widz mógł łatwiej się identyfikować) i liczba interakcji z ich udziałem powinna zostać ograniczona do niezbędnego minimum, skupiając się na konflikcie Autobotów z Decepticonami. Ja tam fanem nie jestem, ale myślę, że Ryo potwierdzi.To fakt, za dużo trochę ludzi. Pierwszą część jeszcze zrozumiem, gdzie na film o Transformersach czekało mnóstwo fanów i do dziś pamiętam to napięcie, jak śledząc historię młodego ryśka czekało się na moment, aż pojawią się tytułowe roboty. I wyszło zajebiście. Natomiast zgodzę się, że za dużo tutaj akcji typu pierw Autoboty ok, potem nie ok, kiedyś nam pomagały, teraz na nich polujemy. Każdy fan życzyłby sobie samych Transformersów (akcja full na Cybertronie), ale to się nie zdarzy za kadencji Majkela, bo nie będzie miejsca na powiewającą flagę.
Natomiast do Transformersów Baya trzeba mieć dystans i odpowiednie podejście. Jeżeli ktoś spodziewa się głębokiej historii to może sobie odpuścić. Ten film się ogląda dla starych znajomych z Cybertronu, efektów, wybuchów, akcji w slow-mo i odgłosów transformacji.
Iluzjonista (2010)
PS. Panowie, a jak tam Transcendencja? Co niektorzy jarali sie tym przed premiera, ale jak juz sie pojawilo to nastala jakas dziwna cisza w temacie. Warte obejrzenia?
Natomiast do Transformersów Baya trzeba mieć dystans i odpowiednie podejście. Jeżeli ktoś spodziewa się głębokiej historii to może sobie odpuścić. Ten film się ogląda dla starych znajomych z Cybertronu, efektów, wybuchów, akcji w slow-mo i odgłosów transformacji.
Chłopaki, oglądaliście Sinister (Becet chyba lubi ten gatunek)?Warto. Dużo straszniejszy od Conjuring (który nie jest horrorem IMO). Naprawdę oglądając czułem duży niepokój, a przy jednej scenie prawie się poszczałem.
(http://i.imgur.com/a6tTQAK.jpg)
Naczytałem się bardzo skrajnych opinii, oceny ma średnie, a jednocześnie wielu napisało, że to jeden z niewielu filmów, po których nie można zasnąć i z ostatnio wyprodukowanych, amerykańskich horrorów charakteryzuje się największym współczynnikiem straszenia. Pod tym względem ponoć ciekawszy od The Conjuring, który jakoś nie zrobił na mnie gigantycznego wrażenia, chociaż nie oglądałem go sam, hehe. Nie wiem, czy warto.
Hahaha, jak zacząłem szukać to sięokazuje, że ta scena była w Conjuring ;p Ale ogólnie Sinister dla mnie straszniejszy był. I ogólnie bardziej mi siępodobał.Niestety oglądałem wcześniej trailer i do wielu scen, które miały w założeniu przestraszyć podszedłem na chłodno wiedząc, co się zdarzy, m.in. powyższa. Oglądanie trailerów filmów grozy i horrorów powinno być surowo zabronione.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Snowpiercer - dużo estetyki Enki Bilal, trochę klimatu z Bioshock. W sumie daje to najlepszy film SF ostatniego roku, który o dziwo przeszedł bez większego echa. Polecam.Zauważam, że generalnie wszystko, w czym gra Tilda Swinton przeważnie jest dobre i trzyma niezły poziom (Grand Budapest Hotel, Snowpiercer, Let's Talk About Kevin, Benjamin Button, Moonrise Kingdom). Może to nie wybitna seria pokroju Johna Cazale, ale nadal jest solidnie.
8/10
Dzięki za polecenie. Leci akurat w ten weekend w kinie za 7 zł, pewnie się wybiorę 8)Bede w takim razie czatowal na Ciebie pod kinem pod baranami 8)
(http://i.imgur.com/RyysiY5.gif)Dzięki za polecenie. Leci akurat w ten weekend w kinie za 7 zł, pewnie się wybiorę 8)Bede w takim razie czatowal na Ciebie pod kinem pod baranami 8)
Spokojnie mogę polecić zaliczonych wczoraj "Królów lata" na wieczór we dwoje. Pozytywny film na którym naśmialiśmy się więcej niż na niejednej klasycznej komedii (Baggio rządzi!). Bardzo podobny klimat do "Moonrise Kingdom". Trailer na zachętę:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
też polecam, fajny film.Wczoraj obejrzałem i wypada mi tylko potwierdzić. Bardzo fajny film o dorastaniu, z humorem, bez ignorancji i zbędnych uproszczeń w kierunku młodego widza. Gdyby jednak nie postać Biaggio stanowiąca element "comic relief" obraz sporo by stracił. Również polecam.
(http://www.showbiz411.com/wp-content/uploads/2014/03/noah-7.jpg)Miałem ten film ostatno wrzucać do co was ostatnio zażenowało. Zgadzam sie z Tobą, ale moim zdaniem powinienes o bardziej zjechać bo chujnia straszna.
Niestety najsłabszy film w dorobku Aronofsky-ego, co nie oznacza od razu zły. Największym jego problemem jest o ironio czerpanie z biblijnego mitu, co powoduje, że od czytania niektórych opinii i recenzji można dostać małej nerwicy i bólu głowy, pokazując jak mało dystansu wykazują widzowie (nie pisząc już o tym, że w wielu krajach miał "bana" dystrybucyjnego z założenia).
Gdy przyjmiemy, że "Noe" jest pełen symboliki, umowności, stanowi luźną interpretację reżysera (a co, nie wolno?), przymkniemy oko na niedoskonałości i nie będziemy doszukiwać się logiki w zdarzeniach, to dostajemy średnich lotów baśń, która może się podobać. Czy jednak tego należy oczekiwać, przymykać oczy na ewidentne bzdury i film momentami skrojony na modłę taniego fantasy? Nie takiego Aronofsky-ego chcę oglądać. Najjaśniejszym punktem obrazu jest postać Noe, dwuznaczna, najwyraźniej nakreślona, wybija się ponad resztę miałkich drugoplanowych bohaterów, jak i ww. symbolika oraz snucie opowieści z kanonu przekazu biblijnego. Brak nawet jednokrotnego odniesienia się do określenia Stwórcy, jako "Boga" ma swoje znaczenie. Warto wyczekać do drugiej połowy filmu, gdzie o dziwo nie ma festynu średniego CGI, a widz zostaje wystawiony na największe moralne wyzwania podyktowane przez scenariusz i tak powinien wyglądać od początku.
Ogólnie rzecz biorąc - można obejrzeć, ale niekoniecznie. Jak ktoś chce poszukać kontrowersyjnego i nietuzinkowego podejścia do wątków biblijnych, w kinie amerykańskim jest o wiele ciekawsze "Ostatnie kuszenie Chrystusa" z Dafoe.
(http://i359.photobucket.com/albums/oo39/hoteldrapes/gone-baby-gone-movie-poster.jpg)Obczaj The Town, bo lepsze. Ogólnie Affleck jest lepszym reżyserem niż aktorem. The Town jest chyba najlepszym, nieazjatyckim filmem "gangsterskim" ostatnich kilku lat.
Pierwszy duży debiut reżyserki Bena Afflecka i zadziwiająco solidny dramat kryminalny. Prywatny detektyw podejmuje się głośnej sprawy zaginięcia dziewczynki pochodzącej z nizin społecznych szemranej dzielnicy Bostonu. Depresyjny, momentami mocny, choć nieco rozlazły, chwilami przewidywalny i trącący niepotrzebnym patosem w dialogach. Dobre, nieodrzucające aktorstwo, szczególnie jak zwykle świetnego Casey Afflecka i Amy Ryan (jej postać budzi szczerą nienawiść), reszta bardzo solidnie. Poza dużymi nazwiskami w stawce przede wszystkim nieznane persony, głównie mieszkańcy Bostonu co nadaje filmowi większej naturalności. Film podejmuje kilka niejednoznacznych kwestii moralnych do krótkiej analizy po obejrzeniu. Nie jest to poziom widniejącej na plakacie przynęty w postaci Mystic River, ale ogólnie polecam.
Obczaj The Town, bo lepsze. Ogólnie Affleck jest lepszym reżyserem niż aktorem. The Town jest chyba najlepszym, nieazjatyckim filmem "gangsterskim" ostatnich kilku lat.
(http://www.showbiz411.com/wp-content/uploads/2014/03/noah-7.jpg)Przecież Aronofsky jest człowiekiem dwóch filmów. Pi i Requeim dla snu. Pózniej po pretensjonalnym Zródle (wychowany na filmach Bergmana, Antoniego czy Bunuela wiem gdzie jest artyzm, a gdzie jest silenie się na artyzm) i bardzo bardzo średnim Zapaśniku(wartość tego filmu jest tak samo żenująca jak śmieszna skrucha Mickeya Rourke'a, którego bardzo ceniłem z filmów z jego udziałem w latach 80 tych) powraca do motywu nałogu( tym razem sławy) w Czarnym Łabędziu gdzie zdolny Żyd wyprztykał się z ciekawych pomysłów. Szkoda bo łeb i potencjał ma poziomie Nolana, ale chyba powinien mocno zastanowić się nad nowym textem nim się do czegoś nowego zabierze. Na tę chwilę najciekawsi z młodego pokolenia reżyserów są P.T. Anderson i Christopher Nolan. Pozniej są twórcy jednego filmu. Niestety.
Niestety najsłabszy film w dorobku Aronofsky-ego, co nie oznacza od razu zły. Największym jego problemem jest o ironio czerpanie z biblijnego mitu, co powoduje, że od czytania niektórych opinii i recenzji można dostać małej nerwicy i bólu głowy, pokazując jak mało dystansu wykazują widzowie (nie pisząc już o tym, że w wielu krajach miał "bana" dystrybucyjnego z założenia).
Gdy przyjmiemy, że "Noe" jest pełen symboliki, umowności, stanowi luźną interpretację reżysera (a co, nie wolno?), przymkniemy oko na niedoskonałości i nie będziemy doszukiwać się logiki w zdarzeniach, to dostajemy średnich lotów baśń, która może się podobać. Czy jednak tego należy oczekiwać, przymykać oczy na ewidentne bzdury i film momentami skrojony na modłę taniego fantasy? Nie takiego Aronofsky-ego chcę oglądać. Najjaśniejszym punktem obrazu jest postać Noe, dwuznaczna, najwyraźniej nakreślona, wybija się ponad resztę miałkich drugoplanowych bohaterów, jak i ww. symbolika oraz snucie opowieści z kanonu przekazu biblijnego. Brak nawet jednokrotnego odniesienia się do określenia Stwórcy, jako "Boga" ma swoje znaczenie. Warto wyczekać do drugiej połowy filmu, gdzie o dziwo nie ma festynu średniego CGI, a widz zostaje wystawiony na największe moralne wyzwania podyktowane przez scenariusz i tak powinien wyglądać od początku.
Ogólnie rzecz biorąc - można obejrzeć, ale niekoniecznie. Jak ktoś chce poszukać kontrowersyjnego i nietuzinkowego podejścia do wątków biblijnych, w kinie amerykańskim jest o wiele ciekawsze "Ostatnie kuszenie Chrystusa" z Dafoe.
Właśnie wróciłem ze strażników i <3
Wyraziłeś swego czasu krótką i niepochlebną opinię na temat Snowpiercera, więc myślałem, że obejrzałeś. W którym momencie skończyłeś?Wiesz co, już nie pamiętam.
To pierwsze 30 minut, jeszcze kawał filmu przed Tobą. Nie chcę Ci psuć, dlatego nic więcej na ten temat nie napiszę, ale nie zrażaj się do głupot, które tu i ówdzie latają podczas projekcji ;) Chętnie podyskutuję krótko po obejrzeniu.Wyraziłeś swego czasu krótką i niepochlebną opinię na temat Snowpiercera, więc myślałem, że obejrzałeś. W którym momencie skończyłeś?Wiesz co, już nie pamiętam.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
@Kert,Wielu osobom nie podobało się rozwiązanie historii, zakończenie i epilog, wytykając odrealnione bzdury (tutaj mając sporo racji), ja nadal jednak obstaję przy swoim, że liczył się przede wszystkim przekaz, a nie akuratne i realne ukazywanie zjawisk.
Obejrzałem w końcu Snowpiercera i zmieniam zdanie co do tego filmu. Naprawdę kawał fajnego Sci-Fi z ciekawym pomysłem, jednak trzeba przymknąć oko na sporo głupot.
@Kert,Wielu osobom nie podobało się rozwiązanie historii, zakończenie i epilog, wytykając odrealnione bzdury (tutaj mając sporo racji), ja nadal jednak obstaję przy swoim, że liczył się przede wszystkim przekaz, a nie akuratne i realne ukazywanie zjawisk.
Obejrzałem w końcu Snowpiercera i zmieniam zdanie co do tego filmu. Naprawdę kawał fajnego Sci-Fi z ciekawym pomysłem, jednak trzeba przymknąć oko na sporo głupot.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Wielu osobom nie podobało się rozwiązanie historii, zakończenie i epilog, wytykając odrealnione bzdury (tutaj mając sporo racji), ja nadal jednak obstaję przy swoim, że liczył się przede wszystkim przekaz, a nie akuratne i realne ukazywanie zjawisk.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Hardkor Disko - nie załapałem sie na seans w kinie i długo czekałem na okazję do obejrzenia - wczoraj sie udało. Nie widziałem jeszcze polskiego filmu który jest tak... ładny. Jest to film kładący nacisk na obraz oraz dźwięk i kur** robi to tak, że momentami robiłem mimowolnie wow. Bonusowe punkty za wierne ukazanie wspolczesnego nocnego zycia i ekstra Jaśminę Polak w roli Oli. Polecam gorąco, myślę że jako doroslych ludzi nie musze was ostrzegać przed "opiniami" z filmwebu.W ramach L4 pewnie obejrzę :)
Nie oglądałem, ale Toma bardzo szanuję za ten film,FTFY. Również lubię, ale bardziej z filmu jakoś zapadł mi Brad w pamięci.
Nie wymieniłeś Ryo "Collateral"O kur**, jak mogłem zapomnieć :shock: Racja.
Nie wymieniłeś Ryo "Collateral" :o
Tom w wydaniu lepszym, niż akcja, bieganie i darcie się na przeciwników to ewidentnie "Magnolia" P.T. Andersona, "Jerry Maguire" i "Rain Man" (i śmieszne cameo w "Trophic Thunder", ale nie podpada pod kwalifikację ;)). Wrzuciłbym jeszcze "Ludzi Honoru", ale tam Jack zgarnął wszystko i pokazał mu miejsce w szeregu.
A w Rain Manie to Dustin nie robi dokładnie tego samego co Jack w Ludziach Honoru? ;)Dobre spostrzeżenie, ale wg mnie nie do końca, bo zwykle aktor odgrywający charakterystyczną i bardzo widoczną rolę jest tym, na którym widz skupia swoją uwagę i jeśli nie da dupy zbiera laury, pozornie pozostawiając resztę stawki w cieniu. Tom zrobił swoje i nie pozostawał w tyle za odgrywającym autystyczną osobę Hoffmanem.
Co do pierwszej części to się zgadzam, jednak mimo, że rola Toma jest ok, to Hoffmana stawiam sporo wyżej. I muszę sobie przypomnieć ludzi honoru i ogólnie jak patrze po tytułach wyżej to niedługo będzie tydzień z Tomem chyba ;)A w Rain Manie to Dustin nie robi dokładnie tego samego co Jack w Ludziach Honoru? ;)Dobre spostrzeżenie, ale wg mnie nie do końca, bo zwykle aktor odgrywający charakterystyczną i bardzo widoczną rolę jest tym, na którym widz skupia swoją uwagę i jeśli nie da dupy zbiera laury, pozornie pozostawiając resztę stawki w cieniu. Tom zrobił swoje i nie pozostawał w tyle za odgrywającym autystyczną osobę Hoffmanem.
(http://static.rogerebert.com/uploads/movie/movie_poster/edge-of-tomorrow-2014/large_edge_of_tomorrow_ver5.jpg)Ja właśnie kończę książkę i mangę. Różnic jest bardzo dużo, część oczywiście z jasnych względów (akcja w ligh novel/mandze dzieje się w japonii, glówny bohater jest japończykiem, nie ma całej otoczki z oficerem, który nigdy nie walczył - jest młody rekrtut, który panicznie się boi). Sporo jednak niewielkich szczegółów, które z niewiadomych powodów zostały zmienione. Farell powiniene być kurewnie wielkim brazylijczykiem, a Rita powinna mieć czerwone/rude włosy. Czekam jeszcze na to jak wypada zakończenie w książce, bo ostatnie minuty filmu były nieco przegięte. Mangę można sobie przeczytać tutaj, jakby ktoś był zainteresowany:
Obejrzałem, jestem zadowolony, wszystko zostało napisane wcześniej przez Kerta z którym się zgadzam w kwestii filmu w 100%.
"Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" w reżyserii Andrew Dominika dziś o 20:10.
Jak nie widzieliście jedynki to możecie nie wiedzieć że ten film nie jest do końca na poważnie... chociaż zombie hitler na tyranozaurze powinien być pewną wskazówką :lol:Domyśliłem się, jednak i tak tandetne cgi jakoś mnie zniechęca.
Był ktoś juz w kinie na Interstellar? Warto iść, czy fabuła denna jak w transformersach 3?Idę w sobotę, ale jakkolwiek by nie był ch**owy, to Nolana szanuj i porównania do T3 pozostaw dla siebie i nie uzewnętrzniaj się z taką opinią.
+1Był ktoś juz w kinie na Interstellar? Warto iść, czy fabuła denna jak w transformersach 3?ale jakkolwiek by nie był ch**owy, to Nolana szanuj i porównania do T3 pozostaw dla siebie i nie uzewnętrzniaj się z taką opinią.
Nolan to reżyser i współautor scenariusza do Interstellar = odpowiedzialny za fabułę, więc jeśli denna i porównania do (tfu!) T3, to jedziesz po nim, jako twórcy.
dziurawy scenariuszWymień proszę, o jakie dziury Ci chodzi.
Ja polecam, ale wybierać się na hype-off panowie, bo można się lekko rozczarować.Również polecam, zasugerowałem się m.in. Twoją opinią, za co dziękuję, bo w sumie miło się rozczarowałem ;)
Dziurawy watek fabularny to chyba największy minus tego filmu, zwłaszcza, że nie są one niczym uzasadnione i można pomyśleć, że reżyser po prostu odstawił dziadostwo.Rozwiń.
męczą wszędobylskie bzdety czy luki w pokrętnym tłumaczeniu fabułyPokrętne tłumaczenie fabuły? Przecież największym zarzutem, jakim można podsumować ten film, jest podanie niemalże wszystkiego na tacy, a że kluczowe dialogi były bardziej liryczne i zawoalowane, to już "pokrętne tłumaczenie". Uważałeś w ogóle na tym filmie, czy skupiłeś się na akcji, która pozwala Ci robić takie porównania:
Jeśli ktoś był na Grawitacji, to tutaj się srogo zawiedzie, bo film jest o dwa oczka gorszy, mimo że miał potencjał. Ostatnie scifi jak Star Trek, Thor 2, Prometeusz uważam za lepsze filmy od tego.Thor 2? :lol: To nawet nie jest ten sam ciężar gatunkowy.
This right here people, this is Sci-Fi. Something I would not expect from Nolan honestly. It almost seems like a trend these days that Sci-Fi is shifting towards giant ships and alien action movies. Even the most recent Star Trek films were more action than Sci-Fi. Interstellar was a breath of fresh air in terms of the genre. Sci-Fi is supposed to break beyond the limitations of our understanding of the universe into a world that is great and filled with wonder.I choć opinia przesadzona, to nadal trafia w punkt.
Rozwiń.
Thor 2? To nawet nie jest ten sam ciężar gatunkowy.
wybierać się na hype-off;)
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Jay jay proszony do tematu. Trzymając się wątku filmów popularnych, to Grand Budapest Hotel (pure fun przez całą projekcję), La Grande Bellezza nawet jeśli nie wszystkie kwalifikują się na filmy stricte z tego roku (na pewno w polskiej dystrybucji, premiery światowe mogły być wcześniej) na razie nic im nie podskoczyło. Nawet osławiony już "Bogowie" merytorycznie jest świetnym filmem i wątpię, żeby kino o gadających drzewach i szopach miało tu cokolwiek do powiedzenia.Oglądalem GBH i dla mnie strażnicy są po prostu lepsi. Nie kumam podniety tym filmem, jest spoko, ale dla mnie Moonrise Kingdom zdecydowanie lepsze. Ale jak kategoryzujesz, że jeśli jest "gadający szop" to nie ma to już podbicia dla równie "poważnego" GBH to już Twoja sprawa ;) Kino rozrywkowe na najwyższym poziomie i jakby miał wymieniać co mi się w 2014 najbardziej podobalo to szopy i drzewa na pewno by sie znalazly ;)
Jay jay proszony do tematu. Trzymając się wątku filmów popularnych, to Grand Budapest Hotel (pure fun przez całą projekcję), La Grande Bellezza nawet jeśli nie wszystkie kwalifikują się na filmy stricte z tego roku (na pewno w polskiej dystrybucji, premiery światowe mogły być wcześniej) na razie nic im nie podskoczyło. Nawet osławiony już "Bogowie" merytorycznie jest świetnym filmem i wątpię, żeby kino o gadających drzewach i szopach miało tu cokolwiek do powiedzenia.
Mam nadzieję, że piszesz jedynie w kategorii gatunkowej filmu, bo jak ogólnie to jednak trochę śmiech.
Film który najlepiej wspominam w tym roku to ten:
http://www.filmweb.pl/film/Milion+sposob%C3%B3w,+jak+zgin%C4%85%C4%87+na+Zachodzie-2014-680870#
Brody, Fiennes, Swinton i Goldblum zamiatają to całe popcornowe towarzystwo pod dywan, także sorry no bonus.Bardzo lubie opinie wydawane bez obejrzenia filmu :D Full bonus dla Ciebie ;)
...jakoś wątpię by było to coś gorszego/głupszego od gadającego prostopadłościanu.Masz coś do TARSa?!
Słówko jeszcze o Interstellar po opiniach na forum widzę, że większości podobnie jak mnie bardzo podobał. Zdziwiła mnie recenzja na filmwebie gdzie Walkiewicz dał 5/10. Czasami ciężko coś takiego zrozumieć jak człowiek wyjdzie z kina i przez 3 godziny się zachwycał a tu taki zonk. Chyba słabi z nas znawcy kina Sc-fi.Ponoć w najnowszym video blogu "Movie się" na Filmwebie urządzają sobie niezły pojazd po filmie. Nie oglądałem, tylko słyszałem jak kumpel opowiadał jakie tam pierdoły wygadują (oglądam to systematycznie, ale najnowszy odcinek wyłączyłem przed tematem Interstellar - nie chciałem się sugerować żadnymi recenzjami).
Zdziwiła mnie recenzja na filmwebie gdzie Walkiewicz dał 5/10.Po Twoim poście wszedłem tam na chwilę i już wiedziałem, dlaczego z grubsza omijam filmweb oraz komentarze. Wolę już popularne i powierzchowne opinie na r/movies, niż przebijanie się do wartościowych wypowiedzi przez raka toczącego forum tego portalu, ograniczając się w tym przypadku jedynie do trivia na imdb. Większość wypowiadających się, jak również sam Walkiewicz, który przecież jest filmoznawcą z wykształcenia zdają się ignorować przesłanie, za bardzo skupiając się na rozkładaniu filmu na czynniki pierwsze. W recenzji filmwebu tylko w jednym zdaniu przeczytałem o przekazie (którego odnoszę wrażenie i tak nie zrozumiano, z czym nawet w podsumowaniu recenzji minięto się całkowicie, wydaje się, że napisałem więcej w jednym akapicie swojej opinii w tym temacie, niż w całej recenzji owego pana), za to mamy piękną dysputę o rzeczach w moim mniemaniu nieistotnych dla całości:
Wszystko fajnie, szkoda, że Polsat.Yep, no i ponoć dwójka to już nie to samo co jedynka (którą uwielbiam). Co do Dystryktu, to chyba go poświęcę na rzecz Kingdom Hearts.
Wytrzymałem 3 min zmanierowanego ziomeczka.
Obejrzałem Ichiego Zabójcę. Tutaj recka, fluśkiZa dużo tu mangi jak na recenzję filmu ;) Imho nie ma co porównywać scen tortur, bo jednak oblanie gorącym tłuszczem w filmie zawsze zrobi większe wrażenie niż w komiksie. Widziałeś anime? Ja od niego zacząłem moją przygodę z Ichim, potem film... i miałem dość. Ryje banię, ale dobry.
http://magivanga.wordpress.com/2014/11/10/ichi-zabojca-2001/
Obejrzałem film o tym zniewolonym murzynie przez 12 lat. Czuje sie bardziej okłamany niż ogladajac xmenow. I jeszcze to oparte na faktach :lol: Bardziej wierze w regeneracje wolverina, niż 100 batów dawanych na zachęte murzynowi :lol: Po stu batach to cztery razy taki murzyn widzi Jezusa a tu pokazuja, ze bedzie bardziej wydajny :lol: Jeszcze te smieszne oskary :roll: No serio jeśli za takie filmy dają oskary to one już nic nie znaczą. Al Pacino powinen sie swoich zrzec, nie mówiac już o panu Coppoli czy innych którzy je dostali. Dawno nie widziałem takiego kaszana a tu oskar za scenariusz nawet :lol: I pozytywne reakcje plebsu na stronach :wall_bash:Niech mi ktoś to wyjasni? Niech mi ktos pokaże o co co chodzi z zajebistoscia tego filmu.
Mam proste porównanie:
(http://1.fwcdn.pl/ph/24/19/632419/449733_2.1.jpg)
(http://www.apnatimepass.com/christoph-waltz-in-django-unchained-movie-13.jpg)
Serio?
kur** serio?
(http://msnbcmedia4.msn.com/j/streams/2013/June/130617/6C7911377-tdy-130617-leo-toasts-1.blocks_desktop_medium.jpg)
Niech mi ktoś to wyjasni? Niech mi ktos pokaże o co co chodzi z zajebistoscia tego filmu.Ten pan:
Od kiedy to Fassbender jest dobrym aktorem? Bo prócz dobrego warsztatu ja tam żadnej jakości nie jestem w stanie stwierdzić. Chłop ma po 30tce i poza dobrą kreacją z ''The Hunger'' nie potwierdził swojej klasy. Oglądając go w 12 latach niewoli mam nieodparte wrażenie, że jechał po łebkach a nie dawał z siebie maxa (albo to limit jego możliwości ;0 ) opierając się na tych samych emocjach co bohater filmu ''Głód'' zapominając o tak prozaicznych kwestiach jak wzniosłość, charyzma czy unlimited violence ;]Niech mi ktoś to wyjasni? Niech mi ktos pokaże o co co chodzi z zajebistoscia tego filmu.Ten pan:
(http://i.ytimg.com/vi/iiw1cYXQw4g/maxresdefault.jpg)
i wszystko w temacie.
Fassbender jest dobrym aktoremPoza tym lubię oglądać typa na ekranie, zauroczenie po "Wstydzie", podziw po piwnicznej scenie "Bękartów Wojny", ugruntowanie uczucia w "Fish Tank", miłość po "Hunger".
Dla mnieale gdzie są racjonalne przesłanki ku temu by stwierdzić, ze jest dobrym aktorem?Fassbender jest dobrym aktoremPoza tym lubię oglądać typa na ekranie, zauroczenie po "Wstydzie", podziw po piwnicznej scenie "Bękartów Wojny", ugruntowanie uczucia w "Fish Tank", miłość po "Hunger".
>no homo
Equalizer - można obejrzećWłaśnie. Można, pomimo dotychczasowego dorobku reżyserskiego Antoine Fuqua, który nie jest gwarantem stabilnie wysokiego poziomu, spodziewałem się jednak nieco więcej. Denzel dał popis w Training Day - i tutaj chciałem otrzymać podobne zaangażowanie. Może wina scenariusza, bo zatrudnienie po raz kolejny Ayera na stanowisku scenarzysty mogłoby pomóc - nadawał w końcu tempo zarówno w filmie o dniu urabianiu leszcza z LA, jak i End of Watch.
Chodzisz z ładowarką do telefonu w kieszeni?Nie, koleżanka miała w torebce.
pozytywnie rozczarowałem:lol:
opiniami na forum:)pozytywnie rozczarowałem:lol:
Dlaczego pomimo powtarzania od lat jakim wielkim dziełem był Bladerunner, cyberpunk w kinie praktycznie nie istnieje? :cry:bo to takie dzieło było :oops:
What We Do in the Shadows - świetny pastisz różnego rodzaju filmów dokumentalnych/reality shows, tym razem z wampirami w roli głównej. Polecam 8/10Dobra rekomendacja, film to faktycznie dobre 8/10. Rowniez polecam, plus leci.
Ja jutro ide na Whiplash, zobaczymy czy faktycznie takie dobre :)Byłem wczoraj i potwierdzam - bardzo dobre!
Kert się chyba jaraNie, żebym się jarał, ale to dobry film.
I orgins - bardzo fajny film, szczególnie dla tych, którym podobała się "druga ziemia", którą też polecam, bardzo. ten sam reżyser i scenarzysta. z filmu bije klimat indie, ale gra aktorska więcej niż przyjemna (brit marling <3), zdjęcia super, klimat aż wylewa się z ekranu. tematyka dla mnie super. no i zajebiście wpisuje się w trend konfrontacji nauka-wiara (patrz interstellar).Intrygujące, sprawdziłem opis i trailer. Nie spodziewam się miazgi intelektualnej na poziomie Iluminacji Zanussiego, ale to może być godne. Dzięki za polecenie.
dwa kciuki w górę.
I orgins - bardzo fajny film, szczególnie dla tych, którym podobała się "druga ziemia", którą też polecam, bardzo. ten sam reżyser i scenarzysta. z filmu bije klimat indie, ale gra aktorska więcej niż przyjemna (brit marling <3), zdjęcia super, klimat aż wylewa się z ekranu. tematyka dla mnie super. no i zajebiście wpisuje się w trend konfrontacji nauka-wiara (patrz interstellar).Podpisuje się pod tym obiema rękami :)
dwa kciuki w górę.
zagrał jak w matriksieNiby tak, ale ma jednak ze dwie, trzy sceny, które wybijają się ponad ogólną postać Neo o kamiennej twarzy. Spoilerów nie będzie ;)
przy okazji zobaczyć najlepszą scenę w nocnym klubie podającym naleśniki z rozpierdolem od czasu "Collateral"I tak miałem zobaczyć ten film, ale teraz to już ciśnienie na maksa.
John WickCzy przed nim spierdala Theon Greyjoy vel Fetor?
Oglądasz, oglądasz i nie dowierzasz, że Keanu to pan po pięćdziesiątce. W bardzo dużym skrócie: jeśli szukasz kina akcji, gdzie trup ściele się gęsto, masz w poważaniu wszelakie niedorzeczności, chcesz się nacieszyć konwencją, świetną realizacją, wyświechtanymi dialogami, wyłączyć na jeden wieczór i przy okazji zobaczyć najlepszą scenę w nocnym klubie podającym naleśniki z rozpierdolem od czasu "Collateral", jak najbardziej polecam.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Czasami łapałem gruby dystans, ale Reeves w John Wick jest kozakiem z wymalowanym wkurwieniem i obojętnością na twarzy (jedne z niewielu, które mu dobrze wychodzą) w nienagannie skrojonym garniturze oraz dobrze pociągniętym tonie kolejnych kadrów.
Czy przed nim spierdala Theon Greyjoy vel Fetor?
CytujCzy przed nim spierdala Theon Greyjoy vel Fetor?
Tak
Najlepsze było "John, pracujesz znowu?"
CytujCzy przed nim spierdala Theon Greyjoy vel Fetor?
Tak
Najlepsze było "John, pracujesz znowu?"
Nie no, spuść z pary, w John Wick wygląda to trochę inaczej, jest zdecydowanie bardziej przerysowane ;)przy okazji zobaczyć najlepszą scenę w nocnym klubie podającym naleśniki z rozpierdolem od czasu "Collateral"I tak miałem zobaczyć ten film, ale teraz to już ciśnienie na maksa.
Aha, skoro o Matrix mowa, to dodam, że w John Wick poznałem aktora, który odtwarzał jednego z agentów w Matrix: Reloaded (najbardziej zauważalny był w scenie na autostradzie).zagrał jak w matriksieNiby tak, ale ma jednak ze dwie, trzy sceny, które wybijają się ponad ogólną postać Neo o kamiennej twarzy. Spoilerów nie będzie ;)
CytujCzy przed nim spierdala Theon Greyjoy vel Fetor?
Tak
Najlepsze było "John, pracujesz znowu?"Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Może źle zrozumiałem puentę filmu?To właśnie miałem na myśli, opisując w spoilerze o "zapędzeniu się w kozi róg". Po zastanowieniu w sumie jest podany nieco na siłę, więc poprawiam to, co napisałem w spoilerze.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
To ja moze polece film ktory od wielu lat zalega na półce obok wielkich.
mianowicie:
Zatoichi
Polecam to mało..
Ten film jest gówniany i amatorski, a montaż to jakaś tragedia. Nie wiem jak możesz polecać to coś.
Taki "Serbski film" to istne arcydzieło przy tym. Zresztą w sumie to polecam. Dobre kino horror xxx, a nie to dziadostwo co Sylvan zapodał.
To tak jakby zabrać 14 latce dziewictwo.Takie zagranie na pograniczu czerwonej kartki, jak sędzia zobaczy to po nas :P
Ex Machina nic nie słyszałem o tym filmie wcześniej, a dostałem ciężki i przytłaczający klimat sc-fi. Zakończenie robi niesamowicie i daje do myślenia. Polecam!Jutro wybieram się do kina. Dobrego sci-fi nigdy za wiele!
Dobre podsumowanie.Ex Machina nic nie słyszałem o tym filmie wcześniej, a dostałem ciężki i przytłaczający klimat sc-fi. Zakończenie robi niesamowicie i daje do myślenia. Polecam!Jutro wybieram się do kina. Dobrego sci-fi nigdy za wiele!
Ciekawe - tydzień temu byłem na filmie, gdzie główne skrzypce też grał robot ze sztuczną inteligencją. Mowa oczywiście o Chappie, który choć niepozbawiony wad (za dużo gonitwy wte i wewte pod koniec i niezbyt dopracowana postać grana przez H. Jackmana i różne dziwne akcje z nim związane), to nadal jest wart obejrzenia. Najlepszy z wszystkiego jest sam Chappie, zagrany mistrzowsko przez Sharlto Copley'a, który dał mu humoru, naiwności, i przede wszystkim ducha. Byłem mocno przejęty, gdy działa mu się krzywda, więc efekt (jaki prawdopodobnie założył sobie reżyser) został osiągnięty - współczułem robotowi. Film do tego pochwalić się może ciekawą i świeżą oprawą wizualną, objawiającą się chociażby w samym wzornictwie robotów czy kolorowym domu trójki głównych gangsterów. Jak już mowa o gangsterach - Die Antwoord, o których występ się bardzo obawiałem, spisali się naprawdę nieźle, tworząc dość tępawych i roztrzepanych bohaterów (szczególnie Ninja). Film ma intrygującą końcówkę, która może nie rozwala mózgu, ale może zaszczepić ciekawą myśl w głowie widza (mnie nie zaszczepiła, bo dokładnie takie fantazje pojawiły mi się w głowie w zeszłym roku;)). Także oglądać.
Z tym, że ja również nie rozkładam filmu na czynniki pierwsze, to wszystko o czym napisałem składa się na wywarte wrażenie ogólne po projekcji, że nie do końca zagrało tak, jak powinno.
Suma summarum warto czas jak i Kazimierza poświęcić nań.(http://i0.kym-cdn.com/photos/images/original/000/129/577/1a4.jpg)
The Voices (2014) - opowiesc przedstawiajaca swiat widziany oczyma schizofrenika. Polaczenie surrealistycznej czarnej komedii z thrillerem. Ogolnie polecam.
W każdym razie w wolnej chwili warto, ma w sobie coś, jak na taką lekką rozrywkę.The Voices (2014) - opowiesc przedstawiajaca swiat widziany oczyma schizofrenika. Polaczenie surrealistycznej czarnej komedii z thrillerem. Ogolnie polecam.
Całkiem całkiem, szczególnie Ryan Reynolds wypadł bardzo dobrze. Tylko końcówka mało satysfakcjonująca, ale cóż nie można mieć wszystkiego
The Voices (2014) - opowiesc przedstawiajaca swiat widziany oczyma schizofrenika. Polaczenie surrealistycznej czarnej komedii z thrillerem. Ogolnie polecam.O tak, zdecydowanie warto. Oglądałem wczoraj i z lekkiego początku film przeistoczył się w dość dosadną (ale nadal pozostającą w sferze łatwo przyswajalnej) i przejmującą historię, w której kluczem zapalającym napięcie jest pewna scena wywracająca nasze spojrzenie na realia, w których żyje główny bohater. Reynolds idealnie sprawdził się w tej roli.
Koncowka ok, chociaz niczym nie zaskoczyla. Standardowa przy tego typu filmach.The Voices (2014) - opowiesc przedstawiajaca swiat widziany oczyma schizofrenika. Polaczenie surrealistycznej czarnej komedii z thrillerem. Ogolnie polecam.
Całkiem całkiem, szczególnie Ryan Reynolds wypadł bardzo dobrze. Tylko końcówka mało satysfakcjonująca, ale cóż nie można mieć wszystkiego
Jutro ide na Nightcrawlera do kina, ale sie jaram 8)ARS za szóstkę? ;)
:yes_anim:Jutro ide na Nightcrawlera do kina, ale sie jaram 8)ARS za szóstkę? ;)
Ukradłem #rodzeństwu Wachowskich filma, i jak 16 lat po Matrixie można takie coś?Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Pomijając powyższe to ogólnie rzecz biorąc efekty i widowiskowość filmu są jego najjaśniejszą stroną. Eddie Redmayne gra z tak irytującą manierą, że ledwo można zdzierżyć (nieco mnie zaskoczyło, bo w obejrzanej ostatnio przeze mnie "Teorii Wszystkiego" dał niesamowity popis).
W nawiązaniu do powyższego, biograficzna historia prof. Hawkinga pomimo cierpienia na tzw. obciążenie motywami grającymi na emocjach i kondensowanie wątków pod sprawną opowieść filmową jest warta zobaczenia. Przyznam, zakręciło się ze dwa razy w oku, a kobiety z mojej obserwacji już w ogóle reagują na tę opowieść ze sporą dozą wrażliwości.Film zawiera sporo złotych środków przedstawiając przede wszystkim historię miłości Jane i Stephena w niejednokrotnie bajkowej oprawie (w tym także filtry obrazu, które szczerze średnio przypadły mi do gustu), co zderzone jest z dozą realności (dozą, bo jednak jest nieco "przesłodzona") codziennej, nierównej walki z ciężką chorobą i motywu światłego umysłu prof. Hawkinga. Zapewne nie trafi do każdego, ale polecam.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Pozostając w motywie filmów biograficznych - ostatnio również "Wild" z Reese Witherspoon - opowieści o Cheryl Strayed, która po ciężkich doświadczeniach życiowych narzuca sobie cel przebycia ponad 1000 mil szlakiem Pacific Crest w poszukiwaniu równowagi umysłu. Spodziewałem się nieco lżejszego "Into the Wild" a znowu otrzymujemy obraz grający na emocjach. Ciekawa narracja (choć miejscami wg mnie kuleje), krajobrazy, bardzo dobrze odegrane role główne, brak większej naiwności w prowadzeniu scenariusza (udało się nawet wprowadzić sceny trzymające mocno w napięciu), refleksje po projekcji. Wszystko na miejscu i również polecam, chociaż wcześniej zasięgnąłem specjalnie opinii koleżanki, która przez większość czasu samotnie przeszła cały Główny Szlak Beskidzki (500 km) i niestety nie była pod wrażeniem ;)
TL;DR Film dla bab :troll:
ile ty masz lat Kert skoro się jeszcze nie oduczyłeś oglądania słabych filmów?Kiedy Ty w końcu przestaniesz bawić się w wyrocznię dobrego smaku?
ile ty masz lat Kert skoro się jeszcze nie oduczyłeś oglądania słabych filmów?Nie pojmuję, czemu prawisz złośliwości. Twoje dywagacje na temat filmu szanuję szczególnie w odniesieniu do niegdysiejszych dyskusji na w tym wątku (bodajże z Fallusem) i po paru reckach które przejrzałem na blogu, ale ten temat traktuję bardziej na luzie i lekko w treści, spełniając swoją potrzebę dzielenia się z innymi wrażeniami po projekcji (zwykle tego, co dla relaksu oglądam na bieżąco). Jeśli dodatkowo wywołuje to nawet płytką dyskusję - zawsze na plus. Chyba od tego jest forum, prawda? Spójrz na wątek newsów filmowych, gdzie na bieżąco wrzuca się raczej popcornowe produkcje, niż po raz dziesiąty analizę kadrów z "Osiem i pół" Felliniego w takt kolejnej wariacji ścieżki dźwiękowej Nino Roty, czy wpływu "Eraserhead" na psychikę widza i analizy porytych pomysłów Lyncha.
Właśnie wróciłem z Avangersów, najbardziej mnie bawiło to omijanie praw autorskich i nazywanie X-menów "ulepszonymi" zamiast mutantami i Quicksilver, którego imię nie zostało ani razu wypowiedziane. :lol:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ultron za to był kozakiem, świetny jako boss. Ogólnie film fajny, można obejrzeć, ale daleko mu do poprzednich X-manów. Za to Avengersi mogą sporo nadrobić jeśli scena po napisach może świadczyć o połączeniu ich zeSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ogólnie niby to leci w kinach, ale ogląda się to już bardziej jak serial, jest już tyle historii między bohaterami że jak zaczniesz oglądać np. od tej części to się pogubisz, ewentualnie połowa smaczków cie ominie.
Pojde! 8)
Obejrzałem Johna Wicka. Świetnie zdjęcia i pasujący idealnie soundtrack. Szkoda, że sceny walki biły sztucznością i za bardzo było czuć wyreżyserowanie. Poza tym Keanu pomimo wieku podołał.Ogladalem juz jakis czas temu. Fajny, dowcipny film.
Jednak ze wszystkich i tak najbardziej błyszczy Hoult w roli Nuxa.Moim zdaniem niedostatecznie zostały pokazane jego późniejsze motywacje.
Jestem świeżo po Mad Maxie i moje spostrzeżenia wyglądają następująco:
> Ten film to jest jeden wielki trailer i uwierzcie, że nie ma w tym stwierdzeniu ani trochę przesady.
> Charlize Theron ukradła cały film i zasadniczo powinien on się nazywać tak jak jej postać - Furiosa.
> Tom Hardy zagrał Maksa beznadziejnie, dosłownie jest tak pusty, że aż go szkoda. Nie wiem, czy to wina charakteryzacji, jego gry, czy scenariusza, ale jest naprawdę zajebiście słabo.
> Film w swojej konstrukcji nie przypomina starszych Maksów i zakładając to co napisałem powyżej powinien być spin-offem z tytułem Furiosa właśnie.
> Warto iść do kina.
Zgadzam się, zbyt mocno była widocznaJednak ze wszystkich i tak najbardziej błyszczy Hoult w roli Nuxa.Moim zdaniem niedostatecznie zostały pokazane jego późniejsze motywacje.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Nie wiem czy jeszcze raz nie pójdę do kina @_@Pomyślałem, że w tym tygodniu namówię niezdecydowanych znajomych do IMAX jeśli będzie w 2D, więc szybko sprawdziłem i dupa, w Polsce w ogóle nie grają :(
Zacząłem ogladać wiedzmina ale nie dałem rady... :(Nikt nie dał....
Obejrzałem Mad Max'a. Więc napisałem krótką recenzję:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
A tak mam wrażenie, że autorowi obrazka umknęło wszystko po prostej linii. Krzywdzący obrazek, a nie idealnie podsumowujący.
Tylko ten brytolski klimat mi nie pasił, ale to już co kto lubi.Trochę dziwne, bo to chyba najmocniejszy z przerysowanych punktów filmu. Jest tak przepełniony tym klimatem, że gdybym nie przepadał to chyba nie dałbym rady obejrzeć Kingsmana.
Ten film był niemożebnie słaby, nawet ze swoim naturalnym przerysowaniem. Nie był śmieszny, nie był dobrze zrobiony technicznie, Michael Caine mógł sobie darować ten wpis w CV. Nie wiem jaki był target, (zapewne fani komiksu), ale jak na film akcji dla motłochu wypadł słabo. W sumie to nic nie podskoczy przez najbliższe 2 lata do Mad Maksa.Tylko ten brytolski klimat mi nie pasił, ale to już co kto lubi.Trochę dziwne, bo to chyba najmocniejszy z przerysowanych punktów filmu. Jest tak przepełniony tym klimatem, że gdybym nie przepadał to chyba nie dałbym rady obejrzeć Kingsmana.
Na cały film mogłyby się złożyć sceny na kształt słownej potyczki Firtha w barze i byłaby bomba. Scena w kościele, którą zachwycano się na sieci nie robi nawet w nikłym procencie tak, jak Firth biorący łyk "lovely pint of Guiness" i spuszczający elokwentny wpie**ol brytolskim ziomeczkom ze słowami "manners maketh man" na ustach. Najbardziej do całości, o ironio, nie pasował mi Jackson z wadą wymowy.
Wlasnie wrocilem z Maxa. Zajebiste dla mnie.
Przesadzasz.Ten film był niemożebnie słaby, nawet ze swoim naturalnym przerysowaniem. Nie był śmieszny, nie był dobrze zrobiony technicznie, Michael Caine mógł sobie darować ten wpis w CV. Nie wiem jaki był target, (zapewne fani komiksu), ale jak na film akcji dla motłochu wypadł słabo.Tylko ten brytolski klimat mi nie pasił, ale to już co kto lubi.Trochę dziwne, bo to chyba najmocniejszy z przerysowanych punktów filmu. Jest tak przepełniony tym klimatem, że gdybym nie przepadał to chyba nie dałbym rady obejrzeć Kingsmana.
Na cały film mogłyby się złożyć sceny na kształt słownej potyczki Firtha w barze i byłaby bomba. Scena w kościele, którą zachwycano się na sieci nie robi nawet w nikłym procencie tak, jak Firth biorący łyk "lovely pint of Guiness" i spuszczający elokwentny wpie**ol brytolskim ziomeczkom ze słowami "manners maketh man" na ustach. Najbardziej do całości, o ironio, nie pasował mi Jackson z wadą wymowy.
Jak juz przy Wachowskich jestesmy. Wczoraj wlaczylem sobie Jupiter Ascending. Dawno nie mialem tak, ze musialem wylaczyc film po pol h. I jedyne co mnie trzymalo przez tem czas, to fajne 3d. Dawno takiego kaszana nie ogladalemDo tego piłem właśnie.
Jak juz przy Wachowskich jestesmy. Wczoraj wlaczylem sobie Jupiter Ascending. Dawno nie mialem tak, ze musialem wylaczyc film po pol h. I jedyne co mnie trzymalo przez tem czas, to fajne 3d. Dawno takiego kaszana nie ogladalem
Jak juz przy Wachowskich jestesmy. Wczoraj wlaczylem sobie Jupiter Ascending. Dawno nie mialem tak, ze musialem wylaczyc film po pol h. I jedyne co mnie trzymalo przez tem czas, to fajne 3d. Dawno takiego kaszana nie ogladalem
Oglądaliśmy w 4 osoby i wszyscy zasneliśmy, pierwszy raz coś takiego miałem.
Tam jedna scena niszczySpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Ja niestety nowe Dinozaury odradzam. Może i jest efektownie, ale fabuła i postacie przebijają dno z parków jurajskich 2 i 3
Wasz najleprzy horror?Błędy takie jak ten.
Pranie mózguomen z gregory peckiem
it cda
critters III cda
critters IV cda
Kto lubi horrory?
PS. Wasz najleprzy horror? Obecność, to wiem. ;)
Pranie mózguomen z gregory peckiem
it cda
critters III cda
critters IV cda
Kto lubi horrory?
PS. Wasz najleprzy horror? Obecność, to wiem. ;)
Prawdopodnie 90% GameOnly oglądało Prometeusza. Dlaczego tak bardzo spierdolili Promka, a dlaczego nie? Czy ktoś z forum jest entuzjastą ekranizacji Prometeusza, a kto nie?Spóźniłeś się z tą dyskusją o prawie trzy lata. Wywód niejednego użytkownika znajdziesz na wcześniejszych stronach tego tematu, nie chce mi się szukać.
Prometeusz dla mnie to 8 na 10.
A new Die Hard Blu-ray collection includes a replica of Nakatomi Plaza, the iconic building from the first movie.
The Nakatomi Plaza: Die Hard Collection includes Blu-ray and Digital HD versions of all five Die Hard films:
Die Hard
Die Hard 2: Die Harder
Die Hard: With a Vengeance
Live Free or Die Hard (includes unrated version)
A Good Day to Die Hard (includes unrated version)
Dwa ostatnie filmy w kolekcji to zgniłe jabłka w dorodnym koszyczku.Powiem Ci, że co do piątki się zgodzą, natomiast kiedyś na spokojnie oglądnąłem 4 i przyznam, że chyba stawiam ją wyżej od 3. A jedynka to mój ulubiony film akcji. KOCHAM 8)
Dwa ostatnie filmy w kolekcji to zgniłe jabłka w dorodnym koszyczku.ja bym powiedział, że cztery ostatnie ;]
Nakatomi Plaza wyglądałoby świetnie w serii Lego Architecture :)
ja na tapetę wczoraj zarzuciłem "ex machinę". bardzo, bardzo dobre kino sc-fi. w ostatnich latach w gatunku gęsto obrodziło, znalazło się nawet kilka perełek, przez co tym bardziej jestem zaskoczony świeżym podejściem do tematu. jak dla mnie, realizacja (obsada, efekty, dzwięk, zdjęcia itd.) niemal wzorowa. końcówka mi nie podeszła, ale uj. nic lepszego bym nie wymyślił :lol:Też obejrzałem, bardzo mi się podobało i polecam. Szczególnie, że film praktycznie nie zawodzi. Aktorsko po prostu świetnie, dialogi nie były miałkie, pomimo niespiesznego prowadzenia akcji udało się utrzymać gęste napięcie, kilka pamiętnych scen powodujących mrowienie, jak i dość dwuznaczne pytania oraz technicznie jest po prostu wyśmienicie. Tak się robi CGI. Nie podszedł mi natomiast motyw przeprowadzania samego
Nowy Terminator 8+Smiechlem :lol:
BabadookPopieram.
Najlepszy horror jaki widziałem od dobrych 10 lat :)
Dzięki za polecenie Tofek mega się bawiłem.
BabadookTak chwalicie, to pasuje zobaczyć.
Najlepszy horror jaki widziałem od dobrych 10 lat :)
Dzięki za polecenie Tofek mega się bawiłem.
Właśnie miałem o tym pisać. Lektor to jedna sprawa, druga to przede wszystkim tłumaczenie, z którym bywa baaardzo różnie. Do dzisiaj miło wspominam legendarne tłumaczenie Pulp Fiction z TVP ale wersji tej nie widziałem w TV już dobrych parę lat. A Big Lebowski na TVP Kultura ma strasznie zjebane tłumaczenie - oglądałem parę miesięcy temu i byłem strasznie zawiedziony.Dokładnie. Te dialogi w tłumaczeniu wypadają strasznie płasko i nijako.
Czy lektor, czy dubbing czyli całkowita podmiana dźwięku na ojczysty całkowicie pierdoli każdy zagraniczny film/grę itp. Nic odkrywczego.Nie zgodzę się, bo są wyjątki. Jako przykład podam wybitne wręcz tłumaczenie i dubbing animacji Asterix kontra Cezar, jeszcze z lat 80-tych, wersja ciężko dostępna (miałem gdzieś nagrane na vhs, jak szukałem to latało w jakiejś nikczemnej jakości na chomiku), łatwej do identyfikacji po głosie Asterixa, który podkładał Wiesław Drzewicz (ze swojej dubbingowej działalności najbardziej znany z Gargamela).
Delirious i RawJak ja uwielbiam Delirious.
wg mnie zdecydowanie lepszy, niż rzeźniczy dubbing w filmach popularny za naszą zachodnią granicą.Zgadzam sie w 100%
No kur**wg mnie zdecydowanie lepszy, niż rzeźniczy dubbing w filmach popularny za naszą zachodnią granicą.Zgadzam sie w 100%
Nie zgodzę się, bo są wyjątki. Jako przykład podam wybitne wręcz tłumaczenie i dubbing animacji Asterix kontra Cezar, jeszcze z lat 80-tych, wersja ciężko dostępna (miałem gdzieś nagrane na vhs, jak szukałem to latało w jakiejś nikczemnej jakości na chomiku), łatwej do identyfikacji po głosie Asterixa, który podkładał Wiesław Drzewicz (ze swojej dubbingowej działalności najbardziej znany z Gargamela).
Oglądałem też Amelię w wersji, na którą nigdy później nie trafiłem, napisałbym, że z tych lektorskich najlepszej i zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że dodającej do ogólnego obrazu,niestety nie mogę znaleźć nazwiska lektoraMirosław Utta.
Właśnie obejrzałem po raz drugi The Edge of Tomorrow. Zajebisty, naprawdę zajebisty film. Dla mnie już teraz klasyka sf.Wpis.
(https://i.gyazo.com/5589e92ac37f2c0cee2a338783cdadfa.png)
Boty i blachy nie obejrzą niestety, bo przecież beka z pasów i 24 fps.
(http://i.imgur.com/b6ot35y.png)
Czy jestem jedyną osobą, którą irytuje ten murzyn ? Jest to jedyny element wszystkich trailerów, który nie pasuje do reszty...
pisałem już o tym kiedyś. Jeszcze wygląda na to jedna z głównych postaci.
Czy jestem jedyną osobą, którą irytuje ten murzyn ? Jest to jedyny element wszystkich trailerów, który nie pasuje do reszty...
Doedukuj się.edukuje sie w dziedzinach z których czerpie korzyści lub które są mi niezbędne do dalszej egzystencji.
(http://images.techtimes.com/data/images/full/107913/lando-gif.gif?w=600)lando?
Lando.(http://images.techtimes.com/data/images/full/107913/lando-gif.gif?w=600)lando?
Tarniak można?Lando.(http://images.techtimes.com/data/images/full/107913/lando-gif.gif?w=600)lando?
Znowu się upiłeś.brak tolerancji dla nietolerancji? Gdzie jest granica?
Lando też nie pasował? :roll:Lando wlasnie pasowal, ten srednio.
Lando też nie pasował? :roll:Lando wlasnie pasowal, ten srednio.
To... prawdopodobne. Zrobią z tego twist w VIII Epizodzie. Co prawda Leia nie czuła początkowo mięty z Lando, pewnie i głównie dlatego, że sprzedał jej przyjaciół, skoro jednak wcześniej przelizała się z własnym bratem można domniemać, że ma luźne podejście do norm obyczajowych i romansik ze zrehabilitowanym Calrissianem było do przyjęcia, jako ruchanko na zgodę. Han z Leią zmalowali Rey i kolejny twist w IX Epizodzie - Rey jest siostrą Finna, Luke go szkoli, czuje więź, bo jest wujkiem i midichloriany krążą, w podsumowaniu jedna wielka rodzina i mamy piękne zakończenie.Może Lando jednak puknął Leie w tajemnicy przed Hanem Solo i mamy tego skutki? :troll:Lando też nie pasował? :roll:Lando wlasnie pasowal, ten srednio.
To... prawdopodobne. Zrobią z tego twist w VIII Epizodzie. Co prawda Leia nie czuła początkowo mięty z Lando, pewnie i głównie dlatego, że sprzedał jej przyjaciół, skoro jednak wcześniej przelizała się z własnym bratem można domniemać, że ma luźne podejście do norm obyczajowych i romansik ze zrehabilitowanym Calrissianem było do przyjęcia, jako ruchanko na zgodę. Han z Leią zmalowali Rey i kolejny twist w IX Epizodzie - Rey jest siostrą Finna, Luke go szkoli, czuje więź, bo jest wujkiem i midichloriany krążą, w podsumowaniu jedna wielka rodzina i mamy piękne zakończenie.
Aha, nie chodzi o to, że Finn jest czarnoskóry, też zauważam, że coś w jego aparycji nie pasuje na hiroła. Zobaczymy, bo na razie nic nie wiadomo.
Jasna sprawa, to był po prostu lekki sarkazm popularny w kręgach fanów uniwersum. Choć dobrze pokazujący, że Lucas bywał niekonsekwentny i w wydarzenia na przestrzeni serii pojawiało się wiele nieścisłości, szczególnie gdy wypłynęły Ep. I-III.To... prawdopodobne. Zrobią z tego twist w VIII Epizodzie. Co prawda Leia nie czuła początkowo mięty z Lando, pewnie i głównie dlatego, że sprzedał jej przyjaciół, skoro jednak wcześniej przelizała się z własnym bratem można domniemać, że ma luźne podejście do norm obyczajowych i romansik ze zrehabilitowanym Calrissianem było do przyjęcia, jako ruchanko na zgodę. Han z Leią zmalowali Rey i kolejny twist w IX Epizodzie - Rey jest siostrą Finna, Luke go szkoli, czuje więź, bo jest wujkiem i midichloriany krążą, w podsumowaniu jedna wielka rodzina i mamy piękne zakończenie.
Aha, nie chodzi o to, że Finn jest czarnoskóry, też zauważam, że coś w jego aparycji nie pasuje na hiroła. Zobaczymy, bo na razie nic nie wiadomo.
Już bym tak nie zarzucał Lei tego przelizania brata ;) Kiedy to zrobiła to:
a) Nie miała pojęcia, że Luke jest jej bratem. ;)
b) Zrobiła to na złość Hanowi, a nie że Luke jej się podobał ;) Wymusiła to na niej sytuacja :P
Ogólnie ostatnio w kanonie pojawiła się czarna żona Hana Solo...Popłynąłem troszkę na potrzeby żartu Mrocza, bo info o czarnoskórej żonie Hana nawet chyba sam wrzucałem (bądź Ty, nie pamiętam już - to chyba była wrzuta z komiksu).
Jak praktycznie każdy mężczyzna w wieku produkcyjnym, który nie ma wąsów.Śmieszne ale prawdziwe ;)
Jak praktycznie każdy mężczyzna w wieku produkcyjnym, który nie ma wąsów.okej ale nie odpowiedziałeś:
czekam, chetnie poznam pewne priorytety, pewnych użytkowników.Znowu się upiłeś.brak tolerancji dla nietolerancji? Gdzie jest granica?
Wolisz pederastów od alkoholików?
Czarne kotki od rudych?
Blondynów od brunetów?
Jak to jest? Jakie masz wzorce, którymi sie kierujesz, ku którym dążysz?
Pytam z czystej sympatii i niestety ciekawości.
Babadooka wczoraj w koncu obejrzalem. Dawno nie widzialem lepszego horroru (w zasadzie to bardziej dramatu). Klimat trzyma dobry, tylko w pewnym momencie troche przestaje straszyc.zgadzam sie w 100%. dramat straszniejszy niż niejeden horror.
Babadooka wczoraj w koncu obejrzalem. Dawno nie widzialem lepszego horroru (w zasadzie to bardziej dramatu). Klimat trzyma dobry, tylko w pewnym momencie troche przestaje straszyc.Mowilem! Cudo nie film.
Obejrzalem dzisiaj Terminator: Genisys i szlag mnie trafil. Jak mozna bylo spieprzyc tak dobra serie? Nie jest to do konca zly film jesli sie czlowiek nastawi na rozpizd i w ogole kupa efektow. Dla porownania od razu sobie przypomnialem jedynke - przepasc jest kolosalna. Co mnie najbardziej wkurzylo w Genisys - caly ten klimat postapo wypracowany przez Camerona zostal zniszczony i podany jako kolejna baja o ratowaniu swiata. Co najgorsze na bank bedzie kolejna czesc.:( :(
marsjanin, ktoś coś? u michnika piszą, że dobry, ale wolę poczekać na opinię forumka.Przejrzałem na szybko rt i imdb i jakkolwiek nie biorę ocen za pewnik jakości danego filmu, tak wysoka średnia na obydwu serwisach buduje mocne zainteresowanie i Scott chyba dał radę.
Przecież premiera 2 chyba? Ja wtedy idę.Też chyba skoczę, bo dawno w kinie nie byłem.
marsjanin, ktoś coś? u michnika piszą, że dobry, ale wolę poczekać na opinię forumka.o prosze, wyszło skąd wiedze czerpiesz. Mogłeś wczesniej napisać, to by nie było nieporozumień.
Ja juz mam zaproszenie, bo podobno jakis dzien chlopaka jest :DPrzecież premiera 2 chyba? Ja wtedy idę.Też chyba skoczę, bo dawno w kinie nie byłem.
Dzień chłopaka i świstaka, gdyby ludzie mieli jaja, to puściliby w kinie pierwszego Egzo.Zależy które stare kotlety
Jakoś dało rado rade ogarnąć reedycje Parku Jurajskiego. :)
Stare kotlety są najlepsze, tak jak GRY.
Obejrzałem wreszcie Edge of Tomorrow. Dawno nie widziałem tak dobrego filmu sajensfikszyn.Dobre, popkornowe scifi bez hepi endu? Nie ma czegoś takiego!Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Dzień chłopaka i świstaka, gdyby ludzie mieli jaja, to puściliby w kinie pierwszego Egzo.Zależy które stare kotlety
Jakoś dało rado rade ogarnąć reedycje Parku Jurajskiego. :)
Stare kotlety są najlepsze, tak jak GRY.
Mocno polecam zaliczony wczoraj film "Child 44" (po naszemu "System"). Na motywach historii wampira z Rostowa, Rosja lat 50tych, klimat zaszczucia, trzyma w napięciu, świetna gra aktorska (świetna rola Toma Hardy'ego, Oldman jak zwykle daje radę), super filmidło.Mi też się film podobał, mimo bardzo przeciętnych ocen w interwebie. Również polecam.
nie ma TYLKO top 20 ;]Dzień chłopaka i świstaka, gdyby ludzie mieli jaja, to puściliby w kinie pierwszego Egzo.Zależy które stare kotlety
Jakoś dało rado rade ogarnąć reedycje Parku Jurajskiego. :)
Stare kotlety są najlepsze, tak jak GRY.
Zdecydowanie tak jay jay'u, zależy jakie.
Chętnie zobaczyłbym twoje top 20 movies ever.
Mnie jakiś dłuższy czas temu naszło na stare, nietuzinkowe horrory, sci-fi, oraz podobne typu gatunki.
Jestem ciekawy twojego zdania na temat Spokojnej Ziemi. :) Uwielbiam takie filmy. Natomiast ideałem horroru, jest trylogia Egzorcysty, która wywarła na mnie piorunujące wrażenie.
jay jay, ty stara i lubiana 'go' persono, Jakie są dla Ciebie filmy, z jajem.. :grin: pzdr
Mocno polecam zaliczony wczoraj film "Child 44" (po naszemu "System"). Na motywach historii wampira z Rostowa, Rosja lat 50tych, klimat zaszczucia, trzyma w napięciu, świetna gra aktorska (świetna rola Toma Hardy'ego, Oldman jak zwykle daje radę), super filmidło.Mi też się film podobał, mimo bardzo przeciętnych ocen w interwebie. Również polecam.
kciuk w górę dla eastern promises.:yes_anim:
dzięki jay, ogarnę to. :PMiej na uwadze, że to jest ledwie promil tego co chciałem obejrzeć. Polecam każdemu maniakowi filmu, poszerzanie wiedzy o technicznej stronie filmu oraz odkrywanie samemu arcydzieł światowej kinematografii. Wtedy ma to większy sens.
To miał być argument w stosunku do Srpskiego Filmu? Czyli, czysto teoretycznie, Srpski Film za 70 lat będzie uważany za wysublimowaną artystycznie sztukę i dzięki temu osądzany, jako mniej popierdolony, niż obecnie? Daj pan spokój.Zła dedukacja. Srbski film bez żadnego podłoża spoleczno politycznego nie ma praktycznie żadnej wartości artystycznej. W przeciwieństwie do filmów słynnych skandalistow jak bunuel, john waters czy dusan makavejev którzy rozprawiali się ze swietosciami oglupialego społeczeństwa tj.maloscia kościoła katolickiego, typowa amerykańska katolicka rodzina z lat 70 tych czy nie rozliczona przeszłością Jugosławii. Każdy skandaliczny film firmowany poważnym nazwiskiem w branży zawsze ma jakieś głębsze przesłanie. Zawsze mnie rozbraja to jak płytko odbierana jest mechaniczna pomarańcza Kubricka czy Kot fritz. Niektóre serwisy branżowe w tym śmiesznym kraju powinny głęboko zastanowić się nad sensem dalszej swojej działalności bo bardziej oglupia niewtajemniczonego człowieka z branżą filmowa niż próbuje coś wyjaśniać. Imdb tez powoli się komercjalizuje, ale może bóg da że przetrwa ta fale głupoty. Jeśli ktoś ma chęć zrozumieć lepiej filmy polecam fachową lekturę teoretyka filmu Rudolpha Arnheima lub coś z historii filmu (przede wszystkim warte uwagi są książki o kinie azjatyckim). Bardzo mało ludzi kojarzy to, że film to nie tylko akcja i gra aktorska (zawsze mnie to rozwala przy rozmowach z ludźmi), ale i także jeśli nie przede wszystkim warstwa techniczna filmu, to jaka operowal kamera reżyser, jakie jest tło historyczne filmu, z czego twórca brał wzorce, czy architektura tła ma znaczenie, czy układ aktorów w pojedynczym kadrze jest spontaniczny czy rozmyslny, czy temperatura scenografii odgrywa głębsza rolę wreszcie jak gleboke rolę odegrał broadway w filmach lat 50 tych itd. Przykładowo oglądając filmy kon Ichikawy Harfa Birmanska i człowieka na torze Andrzeja munka nadziwić się nie mogę jak głęboko w dupie byliśmy jeśli idzie o sprzęt a mimo to onie odbiegalismy artystycznie od największych arcydzieł japońskiej nowej fali. Czemu tak się działo? To już temat na inna dyskusję. ..
Potwierdzam, bardzo fajny.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Edge of tomorrow widzial?
kraju jakim jest AzjaObstawiam, że miałeś na myśli Japonię ;)
Ponoć tak, sam główny bohater to taki żartowniś zawadiaka i Damon podobno idealnie wpasował się w jego charakter. Napisałem podobno, bo opieram się na opiniach przeczytanych na sieci.No właśnie Damon bardzo fajnie zagrał. To na plus, ze nie odchodzili od książkowego oryginału.
:lol: Twoja negatywna ocena tylko umacnia w przekonaniu co do wartościowości dzieła.Z tym, że akurat w tym przypadku przychylam się do opinii Sylvana. Nie chcę znowu wałkować tego samego przez kolejne posty, ale miałem okazję właśnie powtórzyć sobie Rises w tv i imo nadal jest najsłabszym filmem w Nolanowej trylogii. Przecież tam w co drugiej scenie jest kupa śmiechu, ewentualnie zgrzyt zębami, fabularnie leży, a zakończenie tylko wkur**a. Kilka dobrych scen nie nadrobi całości. Więcej rozrywki niesie baneposting na 4chanie oparty na prologu Rises.
trójka to katastrofa, kiedyś o tym dziele pisałem. Katorga dla mnie po 2 dobrych filmach :cry::lol: Twoja negatywna ocena tylko umacnia w przekonaniu co do wartościowości dzieła.Z tym, że akurat w tym przypadku przychylam się do opinii Sylvana. Nie chcę znowu wałkować tego samego przez kolejne posty, ale miałem okazję właśnie powtórzyć sobie Rises w tv i imo nadal jest najsłabszym filmem w Nolanowej trylogii. Przecież tam w co drugiej scenie jest kupa śmiechu, ewentualnie zgrzyt zębami, fabularnie leży, a zakończenie tylko wkur**a. Kilka dobrych scen nie nadrobi całości. Więcej rozrywki niesie baneposting na 4chanie oparty na prologu Rises.
Batek, jeśli ktokolwiek jeszcze zabierze się za pełny metraż (nie liczę tutaj BvsS), powinien w pełni przejść na tory brutalnej, mrocznej opowieści detektywistycznej z elementami gotyku w tle.
Czekam na Batmana w reżyserii Szmajdzika:lol: :lol:
Sicario. rewelacja. Takie skrzyżowanie 7 z gorączką. Wizualnie bajka , fabularnie już troszkę mniej. Benicio i Emily świetni.
Polecam.
Również oglądnąłem. Sam film średnio mi podszedł, spodziewałem się jednak czegoś innego, ale gęsty klimat, muzyka i niektóre momenty trzymające w napięciu pierwsza klasa. I również polecam, chociaż bez hurraoptymizmu.Rowniez wlasnie wrocilem z Sicario. Jestem spokojny o nowego Blade Runnera :)
Polecam film "Dope" - coś co miało być kolejną głupia komedią o nastolatkach (tyle że gangsta - Compton - Downtown L.A.) okazało się być bardzo fajnym filmem obyczajowym, z elementami komedii i sensacji. Talent bije od tego filmu, pomysł na bohaterów dosyć nietuzinkowy, zaś sama fabuła w sumie dosyć standardowa, ale świetnie poprowadzona (w tle fabularnym hip hop z lat 90-tych, punk rock, dragi i bitcoiny).Oglądałeś Kids z 1995?
8/10
Oczywiście. Dope bije tamten film w każdym aspekcie.Polecam film "Dope" - coś co miało być kolejną głupia komedią o nastolatkach (tyle że gangsta - Compton - Downtown L.A.) okazało się być bardzo fajnym filmem obyczajowym, z elementami komedii i sensacji. Talent bije od tego filmu, pomysł na bohaterów dosyć nietuzinkowy, zaś sama fabuła w sumie dosyć standardowa, ale świetnie poprowadzona (w tle fabularnym hip hop z lat 90-tych, punk rock, dragi i bitcoiny).Oglądałeś Kids z 1995?
8/10
Wczoraj byłem na Marsjaninie i się dobrze bawiłem. Bardzo przyjemny film z genialną rolą Damona. Tera se książkę przeczytam.
Tylko.Wczoraj byłem na Marsjaninie i się dobrze bawiłem. Bardzo przyjemny film z genialną rolą Damona. Tera se książkę przeczytam.
Tylko mnie się ten film nie podobał? :(
Tylko.
ale dobre to chociażDobre.
ale dobre to chociażDobre.
Byłem wczoraj w kinie na nowym bondzie i krótko mówiąc jest to najgorsza część nowej serii. Jestem lekko zawiedziony, chociaż nie nastawiałem się na nie wiadomo jakie kino.Ja jeszcze nie widziałem, ale opinie są różne. Tylko w gronie moich znajomych słyszę np. że lepszy od Skyfall, a zaraz, że gorszy od Quantum of Solace, etc. Za to wczoraj leciał właśnie QoS i jak dla mnie w niektórych momentach nie da się go oglądać - niesamowicie chaotyczny, montaż i zbyt dynamiczne cięcia nie pozwalające się na niczym skupić, co z tego, że cały czas praktycznie jest wartka akcja (początek ze ściganiem się Astonem we Włoszech bardzo elegancki :)), skoro nie można tak naprawdę nic wynieść z projekcji, opowieść leży, brak momentów na uspokojenie i nowo-szarmanckich. Jedna rozmowa w Casino Royale robiła bardziej, niż ta godzina praktycznie non stop rozpierduchy i ładnych widoków w QoS. Trzeba jednak przyznać, że to piękna wydmuszka, widoki włoskich wybrzeży na dużej ilości cali naprawdę robią.
Casiono Royal
Casino Royal
Casino Royal
(https://33.media.tumblr.com/fec5bc5ccb98e913ae92e1b2a3e36e65/tumblr_n3vjqaKBdX1rkt4e2o1_500.gif)Casiono RoyalCasino RoyalCasino Royal
Casino Royale.
zrobiłem kopiuj/wklej od windo :troll:Casiono RoyalCasino RoyalCasino Royal
Casino Royale.
Po powyższym przypomniało mi się, że w QoS chyba najbardziej bolał brak dobrego antagonisty.Montaż Panie, zjebany montaż. ;)
Ale, że Waltz nie dał rady to jestem zaskoczony.
:lol:znafcy :lol:Casiono RoyalCasino RoyalCasino Royal
Casino Royale.
Spoko, zaraz zostaniesz wysmiany :)Czemu?
Bardziej o hejt jednego uzytkownika ktory ostatnio ma monopol na racje :)Nie oglądałem życia pi, ale polecam pi z 1998.
Zycie Pi mi sie bardzo podobalo.
Ale, że Waltz nie dał rady to jestem zaskoczony.
Tutaj nie chodzi o niego, po prostu postać którą grał była słaba do bólu, jego chytry "plan" przejęcia władzy nad światem oraz napisane dla niego teksty.
Ogólnie nowy bond jest przeciętnym kinem po prostu. Dla mnie jedynie troszkę lepszy film od F&F7.
Niemniej bond ma też klimatyczne momentyDla mnie najlepsza część filmu to
Wlasnie wrocilem z Bonda. Dostalem Bonda w stylu jaki lubie, wiec jestem usatysfakcjonowany. Nie do konca rozumiem rowniez czepianie sie Waltza. Zrobil z ta rola dokladnie to co mial zrobic.
Ktos byl na The Martian? Jest to kino klasy intelstellar?Na szczescie nie jest to kino klasy Insterstellar :) Filmy sie mocno roznia, ale The Martian stawiam spokojnie 2 klasy wyzej od Interstellara. Film zrobiony "z jajem", bardzo przyjemnie sie oglada, rowniez polecam :)
The Martian stawiam spokojnie 2 klasy wyzej od Interstellara.
Ja juz odbylem z Lemem rozmowe na ircu na ten temat. No chlopak pierdoli, co tu duzo kryc.The Martian stawiam spokojnie 2 klasy wyzej od Interstellara.
Dla mnie na odwrót.
Lem się w grobie przewraca.Zgadzam sie, po obejrzeniu Interstellara na bank ze dwa fikolki w grobie zrobil.
https://www.youtube.com/watch?v=hRdYz8cnOW4
Niestety, nie moge obejrzec aktualnie.
Ode mnie rowniez.https://www.youtube.com/watch?v=hRdYz8cnOW4
Niestety, nie moge obejrzec aktualnie.
ode mnie kciuk w górę.
obejrzałem wczoraj Miasto 44.
Kilka efektów ala ameryka fajnych, ale tylko kilka. Ogólnie jakiś bez pomysłu ten film. Taki niby o powstaniu ale jak sie zastanowić to o niczym jak wiekszośc polskich filmów dramatycznopsychogicznych. Mase kompletnych głupot. Przez cały film człowiek sie zastanawia kiedy w końcu umrze główny bohater, który jest strasznie wkurwiający i nijaki. Poziom podnoszą młode aktoreczki, fajne dupy po prosu. Szkoda ze mało cycki pokazują.
Nie polecam.
Ta typiarka to zona zDupy right?
W VII czuć siłę zadawnych ciosów i w ogóle dźwięk odpalanych mieczy robi. Pamiętacie scenkę z powrotu Jedi jak Luke nakurwiał w szale Vadera? Tym się chyba inspirowali :)O tak, praktycznie można poczuć siłę każdego ciosu! :grin:
Po opinii Moldara i Irasa już sie nie moge doczekać poniedziałku. Dwie dobre rekomendacje!jak chcesz to pójde jutro i streszcze czy warto czekac. :P
O kur** JAKIE TO BYŁO DOBRE!Dokładnie. To jest film na jaki czekałem, odkąd obejrzał za dzieciaka oryginalną trylogię, czyli od jakichś 20 lat :D
I jeszcze raz, bo to trzeba powtórzyć:
O kur** JAKIE TO BYŁO DOBRE!
O kur** JAKIE TO BYŁO DOBRE!
I jeszcze raz, bo to trzeba powtórzyć:
O kur** JAKIE TO BYŁO DOBRE!
Mrocz, jaki jeszcze film nazwałbyś genialnym?
nie chce dyskusji tylko chce poznac gusta.Mrocz, jaki jeszcze film nazwałbyś genialnym?
Znam twój stosunek do Star Wars więc nie będę się wciągał w dyskusje ;)
Ja byłem wczoraj i jestem trochę zawiedziony. Niby fajne te star warsy, ale jak dla mnie za krótkie, ze schematyczną fabułą i nie mające 'kopa'. Ale jestem w stanie zrozumieć, że tak miało być, że to być może tylko bezpieczny wstęp do kolejnych filmów. Niemniej warto obejrzeć.Dla mnie wlasnie miały kopa jak żadna inna cześć :)
Ludzie chwalą, nawet tacy co mają w dupie star warsy.. :-?Coś w tym jest, moja dziewczyna zawsze mi mówiła, że nie lubi, nie rozumie co w tym widzi - ale do kina ze mną poszła. Po seansie powiedziała, że bardzo się jej podobały i chce obejrzeć resztę. ;)
budz ja co pare minut.Ludzie chwalą, nawet tacy co mają w dupie star warsy.. :-?Coś w tym jest, moja dziewczyna zawsze mi mówiła, że nie lubi, nie rozumie co w tym widzi - ale do kina ze mną poszła. Po seansie powiedziała, że bardzo się jej podobały i chce obejrzeć resztę. ;)
Ludzie chwalą, nawet tacy co mają w dupie star warsy.. :-?Coś w tym jest, moja dziewczyna zawsze mi mówiła, że nie lubi, nie rozumie co w tym widzi - ale do kina ze mną poszła. Po seansie powiedziała, że bardzo się jej podobały i chce obejrzeć resztę. ;)
Ja moja namówiłem wcześniej, ale obejrzeliśmy 2 części i nie zaskoczyło. Ale do kina ze mną poszła i tez jej sie podobało :)Ludzie chwalą, nawet tacy co mają w dupie star warsy.. :-?Coś w tym jest, moja dziewczyna zawsze mi mówiła, że nie lubi, nie rozumie co w tym widzi - ale do kina ze mną poszła. Po seansie powiedziała, że bardzo się jej podobały i chce obejrzeć resztę. ;)
Coś w tym jest, moja dziewczyna zawsze mi mówiła, że nie lubi, nie rozumie co w tym widzi - ale do kina ze mną poszła. Po seansie powiedziała, że bardzo się jej podobały i chce obejrzeć resztę. ;)
Moja Panna miala tak samo. Wpierw mowila ze sie zdrzemnie, a przezywala go bardziej niz ja. ;) heh
Ja moja namówiłem wcześniej, ale obejrzeliśmy 2 części i nie zaskoczyło. Ale do kina ze mną poszła i tez jej sie podobało :)
Star Warsy zaliczone, Han trzymał poziom, murzyn nie zhańbił marki i dobrze odegrał swoją postać, ogólnie pozytywny odbiór. Generalnie film godny polecenia nawet tym, którzy nie żyją światem Star Wars, może nie był to film roku, ani też nie było u mnie tego zachwytu co na Interstellar, ale na pewno warto było się przejść do kina.
Wzorem Parku Jurajskiego, gdyby nie nazwa, nie byłoby szans pobić kolejnych rekordów i byłby to co najwyżej przyzwoity film. Inna sprawa, że miło było zobaczyć znowu Hana Solo, bądź resztę kultowych postaci.Porównywanie tych dwóch filmów to obraza dla SW.
Co mnie obchodzi, ze jest czy tam lubi pedałów
Przedstawilem filmy godne obejrzenia a nie mój swiatopogląd na niektóre sprawy.Zapisano, zanotowano, się wykorzysta w odpowiednim momencie danej dyskusji :angel:
(http://purduecco.files.wordpress.com/2013/09/challenge-accepted.gif)Co mnie obchodzi, ze jest czy tam lubi pedałówPrzedstawilem filmy godne obejrzenia a nie mój swiatopogląd na niektóre sprawy.Zapisano, zanotowano, się wykorzysta w odpowiednim momencie danej dyskusji :angel:
Wybaczcie post pod postem ale co mnie zawsze najbardziej wkurwialo to to, .że Johhna Connora w każdym filmie gra ktoś inny... Cameron zjebal po prostu - jak można bylo tak dobre uniwersum przepierdolić...
Jak cie wkur**a takie zmienianie aktorów to lepiej nie oglądaj ostatniej części
No właśnie proszę się od Camerona odpyerdolić, bo ten pan zrobił tylko dwa filmy z terminatorem - dobry i lepszy.
To czekajcie. Coś Wam pokaże. Tylko muszę znaleźć i wrzucę fotkę. :)
EDIT.
Takie coś mam w szufladzie. :)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Steel Box z dwoma VHS'ami i książeczką. :)
Żałuję tylko, że zacząłem od dwójki, bo ominął mnie WTF moment z dwójki w korytarzu z różami.Z tego co pamiętam, to wszystkich w tamtym czasie ominął ten moment. Jeden z wzorcowych przykładów błędnie ukierunkowanego marketingu.
Terminator 2 klasa. Oglądałem jak miałem kilka latSame here. Za to WTF przeżyłem oglądając potem jedynkę ze złym Arnoldem, trzeba przyznać że musiałem do niej ciut dorosnąć.z córką mojej chrzestnej. Żałuję tylko, że zacząłem od dwójki, bo ominął mnie WTF moment z dwójki w korytarzu z różami.
A wczoraj obejrzałem na TVN Mroczne Widmo i powiem śmiechałem trochę. Głównie jak były marne efekty i walka na Windowsowej tapecie. I właśnie przypominał mi się Terminator 2, w którym nawet dzisiaj efekty robią.. Natomiast moment z wyścigami Anakina spoczko. Od razu powiem, że fanem Star Wars nie jest i nie orientuję w historii.
4,5,6 Wyglądają gorzej tylko w wersji zremasterowanej. Tj edycji specjalnej chyba z 2000 roku.
Bywało nieraz że walnąłeś srogie głupstwo (jak każdy zresztą), ale nigdy dotąd go tak ładnie nie udokumentowałeś :lol: Na serio nie biją Cię po oczach te żałosne CGI w porównaniu do oryginału? :o4,5,6 Wyglądają gorzej tylko w wersji zremasterowanej. Tj edycji specjalnej chyba z 2000 roku.
:lol: :lol: :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=RNbzSH84mj0
Nie, za to kukła Yody byłą tak paskudna, że nie mogłem na nią patrzeć.Z powszechnie znienawidzonych części 1, mniej 2 i znośnej 3, rozmawiając jednak o częściach 4-6 :) Trochę jednak odleciałeś ;)
Kukła Yody była poprawiona w częściach 1,2,3 w 5 niestety nie i mnie oczy bolały jak na nią patrzyłem.Po zestawieniach, które zapodałeś odnośnie "odnowionej" klasycznej trylogii wynika jednak, że dopiero oczy by bolały przy poprawionej piątce. Ale w sumie nie ma co ciągnąć tematu. Jabby jednak chyba wolę nie mieć w Nowej Nadziei niż się męczyć z tym potworkiem z obu wersji "odnowionych" (choć scena z młodym Fordem, ech, może kiedyś zrobią to dobrze... Jednak deptanie po ogonie Hutta jako szczyt myśli CGI Lucasa boli bardzo).
4,5,6 wyglądają gorzej
Kukła Yody była poprawiona w częściach 1,2,3 w 5 niestety nie i mnie oczy bolały jak na nią patrzyłem.Wpis. Warto je miec na BD w swojej kolekcji. :)
Remastery z 2011 BD są bardzo dobrej jakości i ogląda je się dużo lepiej niż oryginały z 1977-83 roku.
Mialem kiedys dawno temu na dvd i slabo pamietam ten film - moze warto sobie odswiezyc?
Jest na netflixie? :troll:
Obejrzałem wczoraj Kingsmana. Tak dobrego zrytego filmu dawno nie widziałem :lol:nie pisz tak. Film robiony przez zydów a główny aktor lubi pedałów.
Obejrzałem wczoraj Kingsmana. Tak dobrego zrytego filmu dawno nie widziałem :lol:Kurde, powtarzam się, ale komiks Millara lepszy
Film robiony przez zydów a główny aktor lubi pedałów.A który film z Hollywoodu nie jest robiony przez żydów, co? :P
Film robiony przez zydów a główny aktor lubi pedałów.A który film z Hollywoodu nie jest robiony przez żydów, co? :P
Gdybyście mieli ochotę na dobry film spoza amerykańskiego przemysłu, z całych sił zachęcam do obejrzenia poniższego dzieła:
(http://cdn.traileraddict.com/content/unknown/victoria-2015.jpg)
Już dawno nie oglądałem filmu z tak wielkim zaangażowaniem, z tak wielkimi emocjami.
Blisko 2,5 godzinny film przedstawia w JEDNYM UJĘCIU perypetie tytułowej dziewczyny, która w berlińskim klubie poznaje kilku gostków i rusza z nimi na miasto. Nie czytajcie nic więcej, by późniejsze zdarzenia były dla Was przeżyciem, jakim były dla mnie, i dla bohaterki. Forma jednego ujęcia i kręcenia w naturalnych warunkach wzmaga uczucie realizmu tak bardzo, że zapominamy iż to tylko film. Do tego bohaterowie zostali zarysowani tak ciekawie (i ludzko), że łatwo wejść w ich skórę. Mówię Wam, rewelacja jakich mało.
Oglądam właśnie Imperium kontratakuje i jestem pod wrażeniem. Jak na razie najlepsza część dla mnie.To nie tylko Twoje zdanie. Ta cześć jest najlepsza.
Właśnie się skończył. Mega. Zarówno fabularnie jak i wizualnie. Miejscówki, wnętrza statków itp. są wykonane niezwykle dokładnie oraz wiarygodnie. Jak przypomnę sobie to, co zaserwowało Mroczne Widmo 19 lat później to po prostu srogi policzek dla fanów.Oglądam właśnie Imperium kontratakuje i jestem pod wrażeniem. Jak na razie najlepsza część dla mnie.To nie tylko Twoje zdanie. Ta cześć jest najlepsza.
https://www.youtube.com/watch?v=nPHr8HLYWA4#t=48Angielski dubbing w tym trailerze to kopalnia beki :lol:
Niby nic nadzwyczajnego, jednak szczerze polecam. Jako film katastroficzny to trzyma zdecydowanie poziom. Plus te widokowki fjordow. :puppy-eyes:
Ale jednak zostałem zaskoczony pozytywnie, już od samego początku jest ostra jazda bez trzymanki, świetne teksty Wade'a, pełno odniesień do popkultury.Snejkuuu! Weź usuń ten fragment o profesorze, przecież to najlepszy tekst w całym filmie! Płakałem w kinie jak głupi.
Przykład:
- Idziemy do Profesora.
(...)
Snejkuuu! Weź usuń ten fragment o profesorze, przecież to najlepszy tekst w całym filmie! Płakałem w kinie jak głupi.Jzu przeczytalem, dzieki snejk!
O co chodzi w tym tekście z profesorem? Nie wiem kto to są Ci goście.
no i ma się wrażenie, że brakowało pieniędzy na bardziej urozmaicone miejscówki.Gdzieś było, że w ostatnim momencie twórcy musieli pozbyć się 7 milionów dolców, zabrali im czy coś takiego, a i tak film dał radę.
No mi też się podobało, co zrobić różne gusta.
Dla mnie był lepszy fragment odnośnie:Ale jednak zostałem zaskoczony pozytywnie, już od samego początku jest ostra jazda bez trzymanki, świetne teksty Wade'a, pełno odniesień do popkultury.Snejkuuu! Weź usuń ten fragment o profesorze, przecież to najlepszy tekst w całym filmie! Płakałem w kinie jak głupi.
Przykład:
- Idziemy do Profesora.
(...)
Nie zgadzam się z zarzutem, że film jest za krótki. Jest taki, jaki być powinien, a nie wydłużony na siłę jak Avengers 2 czy inny bullshit.
Aha. Zostańcie na sceny po napisach. Niezła beczka.
Ja to bym się chciał dowiedzieć Becet o tych twoich znajomych, co się na Zjawie wynudzili,
Propozycję HillcoataO, dokładnie. Świetny film, choć jednak w delikatnie inaczej ukierunkowanym tonie opowieści. Jeśli chodzi o brutalność, to Bone Tomahawk z Russellem z ostatnich filmów raczej nic nie przebije.
Sprawdziłem i jako pierwszy Hillcoat otrzymał propozycję wyreżyserowania ZjawyW sumie się nie dziwię, bo Zjawa ma "ciężki" klimat, a Hillcoat w takowym się lubuje. Chociaż jak teraz pomyślę, to jednak wolałbym Mortensena albo Pearce'a w roli Glassa, bo jakkolwiek nie pisać o Leo, na zaprawionego trapera z niemalże psią regeneracją przeżywającego wpie**ol życia pomimo godzin make-upu niespecjalnie aspiruje ;)
Bone Tomahawk nie widziałem.Film ogólnie średni, ale polecam chociaż zobaczyć, dwie, trzy ostre sceny w nim zawarte powodują takie przemyślenia, że cokolwiek w Zjawie nie ma podbicia pod względem brutalności.
a to był pierwszy film marvela który obejrzała.
wystarczy pracować i nie czytać foruma.a to był pierwszy film marvela który obejrzała.
Jakim cudem się uchowała tyle lat zalewania nas postaciami ubranymi w gacie ze spandexu :o
a to był pierwszy film marvela który obejrzała.
Jakim cudem się uchowała tyle lat zalewania nas postaciami ubranymi w gacie ze spandexu :o
Słowo klucz: "obejrzała". Znać, popatrzeć kilkanaście minut, nie przebrnąć przez całość nie kwalifikuje się do określania tego "obejrzeniem" filmu. Wystarczy nie jarać się uniwersum Marvela oraz nie chodzić na postaci w gaciach ze spandexu do kina i całkiem spokojnie można ominąć większość pełnometrażowych.a to był pierwszy film marvela który obejrzała.
Jakim cudem się uchowała tyle lat zalewania nas postaciami ubranymi w gacie ze spandexu :o
Oj, dajcie już spokój - przecież ten film to jeden wielki gag. ;) ? A płyn do naczyń albo "tylko strój nie w kolorze zielonym, i nie CGI!"? ;) Co krok mamy praktycznie jakiś pocisk z jego strony, nawet jego pierwsza rozmowa z jego dziewczyną jest masakrująca. :lol:Ale jednak zostałem zaskoczony pozytywnie, już od samego początku jest ostra jazda bez trzymanki, świetne teksty Wade'a, pełno odniesień do popkultury.Snejkuuu! Weź usuń ten fragment o profesorze, przecież to najlepszy tekst w całym filmie! Płakałem w kinie jak głupi.
Przykład:
- Idziemy do Profesora.
(...)
Nie zgadzam się z zarzutem, że film jest za krótki. Jest taki, jaki być powinien, a nie wydłużony na siłę jak Avengers 2 czy inny bullshit.
Aha. Zostańcie na sceny po napisach. Niezła beczka.
“Deadpool” dominated the overseas box office this weekend, as the R-rated saga of the sardonic Marvel superhero matched its record-breaking domestic total with an eye-popping $150 million internationally.
“Deadpool” opened at No. 1 in 60 of the 61 markets in which Twentieth Century Fox rolled it out and, as it did in North America, shattered multiple records along the way.
So what country opted for something other than Marvel’s foul-mouthed bad-ass with a bad attitude played by Ryan Reynolds?
U mnie też, ale największe sale były przeznaczone na Planete Singli, a Deadpool się musiał zadowolić średnimi. Serio ktoś chodzi na te polskie romansidła produkcje tvn? :-?No jak widac. Pewnie Sebixy zabieraja swoje Dzejsiki.
No jak widac. Pewnie Sebixy zabieraja swoje Dzejsiki.:-?
?No jak widac. Pewnie Sebixy zabieraja swoje Dzejsiki.:-?
Nie rozumiem czy tam nie podoba mi się typizowanie kogoś, ubieranie go w szaty stereotypowego Sebixa idącego na kacu do multipleksu po nocnym melanżu ze swoją wylandrynkowaną Dżesiką, bo wybrał się w walę tynki z kobietą do kina na rom-coma z lokalnymi aktorami, zamiast na, uwaga też wrzucam do wora jak powyżej, opowieść o typie z amerykańskiego komiksu w ciasnych gaciach rzucającego płytkie żarciki w krwawej oprawie. Można odnieść wrażenie, że obrażasz tych wszystkich, którzy nie jarają się uniwersum Marvela i jego (anty)bohaterami, nie czując potrzeby chodzenia na to do kina. Pomijając już wartość samego filmu ze Stuhrem, bo słyszałem, że jednak nie wyszła typowa żmudo-trzebiatowsko-cieślakowo-zakościelna tvnowska szmira, film ponoć nawet śmiszny i może się podobać. Sam go nie widziałem, bo Karolak na liście płac skutecznie mnie odstrasza, ale równocześnie nie jadę po widzach wybierających się do kina na Deadpoola.A wybacz, zapomniałem na końcu dodać " ;) / :lol: / :troll:"
Chyba zmienię obywatelstwo bo wstyd!Izraelskie nie jest tak łatwo dostać, zwłaszcza bedąc wcześniej Polakiem.
Now You see me to gowno.TAK. Ja nie wiem komu ten film się może podobać (tzn. wiem, bo znam takich). Przecież to łajno jakich mało.
Chyba że to się wszystko zwróci.
Ważna Karta Unlimited uprawnia do:
(i) wstępu do odpowiednich Kin Cinema City w we wszystkie dni tygodnia (pod warunkiem, że Kino Cinema City jest otwarte);
(ii) otrzymania jednego miejsca (pod warunkiem dostępności) na każdy seans filmowy otwarty dla publiczności (z wyjątkiem miejsc i seansów premium, w tym m. in. VIP, 3-D, IMAX, 4DX, Cinema Park i seansów specjalnych, w tym m. in. Ladies Nights);
(iii) otrzymania jednego miejsca (pod warunkiem dostępności, w tym VIP) na seanse 3-D, IMAX lub 4DX za dodatkową opłatą (jeżeli dodatkowe opłaty mają zastosowanie) wskazanych w Załączniku do niniejszej Umowy.
Jakieś 20 seansów tylko żeby się karta zwróciła? Wątpię, żeby przez rok zagrali tyle dobrych, interesujących mnie filmów, a kupić kartę, żeby później oglądać jakąś szmirę, bo kupiło się kartę, to raczej durny pomysł.
No wlasnie obejrzałem. Co tam sie odpierdala na koniec :oPropozycję HillcoataO, dokładnie. Świetny film, choć jednak w delikatnie inaczej ukierunkowanym tonie opowieści. Jeśli chodzi o brutalność, to Bone Tomahawk z Russellem z ostatnich filmów raczej nic nie przebije.
Terminator Genesis. Dopiero dzisiaj obejrzałem, fajnie zobaczyć Arnolda, ale film to mega sraka fabularna. W ogóle ostatnio coś nie trafiam na filmy z fajnym scenariuszem, Star Wars to już w ogóle beka.fabuły z terminatora to nawet ja nie rozumiem.
No i Leo dostal w koncu.mogłeś poczekać?
Napisałbym raczej, że Mad Max przetarł szlak, w kategorii czystej ploty gdzieś tam gdzieś tam czytałem, że po dobrym przyjęciu Fury Road chociaż finansowo nie był mega hitem w skali roku, tak pozwolił innym wytwórniom i decydentom odważniej patrzeć na kategorię "R", co ponoć Deadpoola również dotyczy, a sam film ze stajni Marvela mocno utwierdził. Oby tak dalej :)Mad Max mial eRke?
Rated R for intense sequences of violence throughout, and for disturbing images
nie wiem dlaczego nie było o nim wzmianki na Oscarach
Polecam film "Concussion" świetna historia oparta na faktach w fajnej tematyce z zajebistą rolą Willa Smitha. Premiera tego filmu była w zeszłym roku, nie wiem dlaczego nie było o nim wzmianki na Oscarach. Polecam obadać.NFL miało ostry ból dupy o ten film. Próbowali wyciszyć sprawę maksymalnie jak tylko się da. Bardzo lubię futbol amerykański ale zasady dotyczące bezpieczeństwa zawodników w trakcie uprawiania tego sportu i po jego zakończeniu(to ważne!) powinny być dużo bardziej restrykcyjne i respektowane.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Nadrabiam zaleglosci z przeszlosci. Wczoraj zobaczylem "The Descendants". Szczerze moge polecic film. Ciekawa historia, narracja, gra aktorska. Plus bardzo fajne zdjecia. 8)Fakt, świetny film.
Nie oglądałem wszystkich trailerów jak leci, ale zupełnie się nie zgadzam z opinią (Twoją, ludzi z wykopu/reddita?), że motywy batmana są nieuzasadnione. Wiadomo, jest to miałkie, ale za przeproszeniem - wszystkie filmy o superbohaterach mają strasznie naciąganą fabułę, więc tutaj mi to zupełnie nie przeszkadza, tak samo jak w innych.moze coś takiego lubi?
Avengersi 2 są dużo słabsi od najnowszego Batmana. Mojej dziewczynie się strasznie podobała wonderwomen, chociaż nie mam pojęcia dlaczego, zwłaszcza, że jej wątek był wciśnięty z deka na siłę, ale rozumiem, że to takie wprowadzenie do LoJ.
W kinie najbardziej to mi sie nie podobała cena za popcorn :lol:
Byłem dziś na Ratchet & Clank. Mówiąc krótko, po obejrzeniu filmu człowiek od razu ma ochotę zagrać w grę! :angel:
Piękna animacja, dobry humor, a o dziwo nawet Musiał jako Ratchet nie był taki zły, a Kryszak jako Clank bardziej mi w filmie pasował niż w grze w polskiej wersji. ;)
Zdecydowanie film polecam, i to nie tylko dla fanów - dla nich jest dość sporo nawiązań do gier na PlayStation w ogóle, które mi się bardzo spodobały.:)
No i druga część będzie bankowa. ;)
Wczoraj byłem na najnowszym Batmanie vs Supermenie i jestem bardzo dobrze zaskoczony. Spodziewałem się totalnego gniota, bo tak wszyscy w internecie hejtują, a dostałem bardzo dobry film akcji, z świetnymi efektami, całkiem ciekawymi bohaterami. Czuć "moc" supermana, nie ejst jakaś pipką bez siły, widać, że jest "power over 9000", do tego mroczny świat pasuje do ogólnego wizerunku filmu, który nie miał "śmieszkowych" wstawek rodem z marvelowskich produkcji. Powoli mnie męczyły te wszystkie sarkastyczno, ironiczne uawagi Tonego Starka itp we wszystkich marvelowskich produkcjach i ucieszyłem się, że tutaj tego brak. Dostaliśmy porządny, mroczny film, z efektami mistrzowskimi i to praktycznie w każdym momencie filmu (chociaż przyznam, że otwarcie było naprawdę zacne). Mocne 6,5 bym dał. Hejt w necie pewnie z uwagi na brak "humoru" bo każdy chce żeby superbohaterowie to były śmieszki, heheszki.Dobra opinia, podpisuję się, choć moja ocena trochę wyższa (właśnie za to że idzie pod prąd śmieszków Avengersów).
Fabularnie trochę słaby główny antagonista i jego motywy zupełnie niejasne, ale do przeżycia. Za to czepianie się, samej bitki batman vs superman moim zdaniem jest uzasadnione ok, bardziej chyba się nie dało, bo by się zrobiło z nich czarne charaktery. Jedyny minus to nowy strój batmana, jest taki jakiś strasznie słaby i wygląda jakby to był taki "kark" z siłowni. No słabo wygląda po prostu.
Polecam film, bo ja się przednio bawiłem i nawet nie przysypiałem, pomimo zakończenia seansu o 0:40.
Na Nice Guys byś się wybrał i obejrzał bajerancki, prawdziwie zabawny film ze świetnie dobraną dwójką bohaterów. Udany powrót do gatunku "buddy movie", jak i komedii przypadków.Potwierdzam i powiem od siebie, ze idealnie dobrana jest nie 2 a 3 bohaterow :)
Analizowac dzien niepodleglosci 2 :lol:Tu raczej się chodzi o analizę jako taką, ale na spojrzenie ile poprawnego politycznie, lewackiego chłamu wciska się w tych wielkich, głupich produkcjach dla mas.
Obejrzałem wczoraj z żoną film Ex Machina. Całkiem niezły i trzymający w napięciu obraz. Widział ktoś?nuda i lewackośc, od poczatku wiedziałem jak sie skonczy. Meczyłem sie ogladając, jedynym pozytywem było to ze, zawsze mam racje i wkurwienie tym pewnej osoby.
Obejrzałem wczoraj z żoną film Ex Machina. Całkiem niezły i trzymający w napięciu obraz. Widział ktoś?Dobry film, też widziałem jakiś czas temu.
Obejrzałem wczoraj z żoną film Ex Machina. Całkiem niezły i trzymający w napięciu obraz. Widział ktoś?Dobry film, też widziałem jakiś czas temu.
Dwójka z trójki bohaterów skończyła później w Star Wars VII
Musze to w koncu obejrzeć i te porównania do bonda zrewidować :)Ale że jak? Nie widziałeś żadnej części? Przecież Bond z Craigiem to ripoff z Bourne'a
Nie widziałem żadnej części. Zbieram się już od dość dawna i jakoś nie mogę się zebrać ;)Musze to w koncu obejrzeć i te porównania do bonda zrewidować :)Ale że jak? Nie widziałeś żadnej części? Przecież Bond z Craigiem to ripoff z Bourne'a
Nie widziałem żadnej części. Zbieram się już od dość dawna i jakoś nie mogę się zebrać ;)Musze to w koncu obejrzeć i te porównania do bonda zrewidować :)Ale że jak? Nie widziałeś żadnej części? Przecież Bond z Craigiem to ripoff z Bourne'a
O ile dobrze się orientuje, to ma być z tego nowa trylogia ?Nie wiadomo jeszcze, jeżeli Greengrass da zielone światło, to reszta wchodzi. Ja bym się cieszył, bo chciałbym żeby rozwinęli jeszcze postać Vikander, która idealnie weszła w film imo. No i żeby kolejne części w pełni mnie nasyciły.
Interstellar - obejrzałem wczoraj i zgniotło mnie niemiłosiernie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kolejny film, na którym płaczę dwa razy. Tak samo jak na Szeregowcu Ryanie.to o tym farmerze co w kosmos poleciał i zawirowali z czasem?
Strasznie zmarnowany potencjał ten Suicide Squad, ten same wady co Batman vs Superman. Niech się WB ogarnie.daj linka
Jak ktoś chce iść dla samej Harley to bardziej się opłaca obejrzeć wersję od Brazzers z Riley Reid 8)
Ja wreszcie zobaczylem "The Grand Budapest Hotel". Swietny filmy, mase zabawanych momentow, przepleconych z swietnymi dialogami i przemysleniami bohaterow. Do tego kapitalnie nakrecony film, kazde ujecie wnosi cos nowego. Jestem pod wrazeniem i troche mi glupio ze zobaczylem dopiero teraz. Polecam! 8)
(https://scontent.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14021460_1166809453342135_4323905109313865467_n.jpg?oh=671fc984a94674682048a9f7696920de&oe=58505814)Gdzie to dorwać można?
Film polecam fanom starych godzilli. Moim zdaniem dobrze oddaje klimat i ducha tego klasyka w nowej oprawie.
No i źródłem mocy głównego złego jest czysty alkohol wstrzykiwany do żył.to czym sie zywi ten główny dobry?
Gdzie to dorwać można?Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Delirka? Putin pomoże, jak na wszystko ;)nie wiem co tam masz ale skończ pie**olic.
Delirka? Putin pomoże, jak na wszystko ;)
Dobra synki.Przeciez dzisiaj premiera dopiero... Ja ide za tydzien bo mnie w kraju nie ma przez chwile :)
Ktoś już był na filmie "Wołyń"
Coś nie widze ekscytacji opiniotwórczych jak w nowych transformersach czy innych xmenach.
Bez dwóch zdań się przejdę. "Dom Zły" to było coś!Dobra synki.Przeciez dzisiaj premiera dopiero... Ja ide za tydzien bo mnie w kraju nie ma przez chwile :)
Ktoś już był na filmie "Wołyń"
Coś nie widze ekscytacji opiniotwórczych jak w nowych transformersach czy innych xmenach.
Dobra synki.
Ktoś już był na filmie "Wołyń"
Coś nie widze ekscytacji opiniotwórczych jak w nowych transformersach czy innych xmenach.
pewnie, raczej nigdy nie obejrze. Zle na takie rzeczy reaguje a czasami i tak trudno sie opanowac. ;)Dobra synki.
Ktoś już był na filmie "Wołyń"
Coś nie widze ekscytacji opiniotwórczych jak w nowych transformersach czy innych xmenach.
Ja właśnie byłem, bardzo dobry film, chyba najlepszy polski film ostatnich lat. Zresztą chyba nie tylko polski. Pierwszy raz po seansie była całkowita cisza, nikt się nie odzywał, wszyscy w milczeniu wychodzili z sali, nie pamiętam kiedy coś takiego widziałem w kinie, a to chyba najlepsza recenzja.
Tobie się z dwie czy trzy sceny nie spodobają, ale nie piszesz jakbyś widział, więc nadrób zaległości to sprawdzimy czy zgadłem jakie.
troche prawdy w tym jest. Tylko dla mnie banderowiec=niemiecSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
właśnie wróciłem z "ostatniej rodziny". co tu dużo pisać, filmidło tak samo dobre, jak ciężkie. nie ma happy endu. ode mnie kciuk w górę.Chyba happy endu się nie spodziewałeś? Oczywiście też polecam film, niezły ;) Niesamowicie utkwiła mi w pamięci recenzja książki o Beksińskich napisana przez POK'a - jakoś zryła mi beret, aż się boję czytać.
Świetnie to przeczytać, sam się jakoś wybiorę niedługo. Chociaż porównanie do Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia to mieszane odczucia, bo ostatnio leciało w tv chyba ze dwa razy na różnych kanałach i jednak mocno trąci starociem i głupotami, ale sentyment do filmu z dzieciństwa pozostał. Chociaż obecnie zdecydowanie lepiej obejrzeć Stranger Things, które przemyca klimat w konwencji pastiszu, niż wracać do tych plastikowych szaraków odtwarzających dźwięki midi.
nigdy nie obejrzałem do konca, nuuuuuuddddaaaaaaaaaaaaaaaaaaaŚwietnie to przeczytać, sam się jakoś wybiorę niedługo. Chociaż porównanie do Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia to mieszane odczucia, bo ostatnio leciało w tv chyba ze dwa razy na różnych kanałach i jednak mocno trąci starociem i głupotami, ale sentyment do filmu z dzieciństwa pozostał. Chociaż obecnie zdecydowanie lepiej obejrzeć Stranger Things, które przemyca klimat w konwencji pastiszu, niż wracać do tych plastikowych szaraków odtwarzających dźwięki midi.
Raczej odnosiłem się do efektu jaki wywoływał w dniu premiery, czy kiedy go się tam za dzieciaka oglądało.
Dzieki za opinie, teraz juz wiem ze tez po prostu musze na to isc i sie uspokoic przed blade runnerem.Świetnie to przeczytać, sam się jakoś wybiorę niedługo. Chociaż porównanie do Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia to mieszane odczucia, bo ostatnio leciało w tv chyba ze dwa razy na różnych kanałach i jednak mocno trąci starociem i głupotami, ale sentyment do filmu z dzieciństwa pozostał. Chociaż obecnie zdecydowanie lepiej obejrzeć Stranger Things, które przemyca klimat w konwencji pastiszu, niż wracać do tych plastikowych szaraków odtwarzających dźwięki midi.
Raczej odnosiłem się do efektu jaki wywoływał w dniu premiery, czy kiedy go się tam za dzieciaka oglądało.
No i po kolejnych gwiezdnych wojnach. Słabe postacie, super sceny walk i VaderZgadzam się z tą opinią poza tym, że ja rok temu się bawiłem dużo lepiej. No i racjaSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Trochę za szybko wszystko się czasem dzieje, ale ciekawy prolog do nowej nadziei. Generalnie bawiłem się lepiej niż rok temu. Z pewnością obejrzę raz jeszcze, ta ostatnia scena :o
sully - opowiastka o najgłośniejszym lądowaniu na rzece ever. planem dyryguje clint eastwood, w rolach głównych tom hanks i aaron eckhart. więcej rekomendacji chyba nie trzeba.film oprócz obsady typowo prawidłowej to jest o czyms? Jakoś nie załapałem?
Zadna nowosc.wiec o czym jest?
Czytałem gdzieś, że bardzo mocno podkoloryzowane, bo samo wydarzenie nie było na tyle "ekscytujące i bogate", żeby stanowić angażującą fabułę filmową.lądowanie stanowi tło, a film jest raczej o wydarzeniach po, z wplecionymi retrospekcjami z lądowania. całość jest spięta w półtorej godziny i jakiegoś znużenia nie odczułem. po prostu dobry film i obejrzeć warto.
sully - opowiastka o najgłośniejszym lądowaniu na rzece ever. planem dyryguje clint eastwood, w rolach głównych tom hanks i aaron eckhart. więcej rekomendacji chyba nie trzeba.Kiepska to jednak rekomendacja, bo z góry zakłada powodzenie projektu tylko na podstawie zaangażowania kilku znanych nazwisk. Na dodatek w tym poście, mającym przecież w istocie być wyrażeniem Twojego osobistego zdania, nie ma ani śladu Twojej opinii. Czepialstwo Leszke'a tym razem uzasadnione.
Cienka Czerwona Linia - lata temu słyszałem, że to taki gorszy Szeregowiec Ryan, przez co olałem. Nic bardziej mylnego. Za kilka lat Szeregowiec będzie tylko wspominany przez staruchów jako film młodości, podczas gdy Cienka Czerwona Linia dopiero zajmuje należne miejsce. Z braku lepszych porównań to bardziej Czas Apokalipsy czy Łowca Jeleni. Świetne kino, które wizualnie zachwyca i daje do myślenia na wielu poziomach. Nie dla każdego. Warto.myslisz ze dorastasz ale to nie leci z wiekiem. Jedni dorastają mając 16 lat, inni mając 46. Masz jeszcze czas, dasz rade.
Jak to niby wywnioskowałeś z posta? Czerwonej Linii zwyczajnie wcześniej nie widziałem (błędna reklama mnie dochodziła). Na to, że Ty Leszku dorośniesz, zupełnie nie liczę - widzisz nadzieję?Cienka Czerwona Linia - lata temu słyszałem, że to taki gorszy Szeregowiec Ryan, przez co olałem. Nic bardziej mylnego. Za kilka lat Szeregowiec będzie tylko wspominany przez staruchów jako film młodości, podczas gdy Cienka Czerwona Linia dopiero zajmuje należne miejsce. Z braku lepszych porównań to bardziej Czas Apokalipsy czy Łowca Jeleni. Świetne kino, które wizualnie zachwyca i daje do myślenia na wielu poziomach. Nie dla każdego. Warto.myslisz ze dorastasz ale to nie leci z wiekiem. Jedni dorastają mając 16 lat, inni mając 46. Masz jeszcze czas, dasz rade.
Cienka Czerwona Linia - lata temu słyszałem, że to taki gorszy Szeregowiec Ryan, przez co olałem.Jakim trzeba być ignorantem, żeby ten film nazywać gorszym Szeregowcem Ryanem. Dobrze, że spróbowałeś, bo to znakomity film wojenny, mierzący w całkiem inne tony niż wspomniany Szeregowiec.
Cienka Czerwona Linia - lata temu słyszałem, że to taki gorszy Szeregowiec Ryan, przez co olałem. Nic bardziej mylnego. Za kilka lat Szeregowiec będzie tylko wspominany przez staruchów jako film młodości, podczas gdy Cienka Czerwona Linia dopiero zajmuje należne miejsce. Z braku lepszych porównań to bardziej Czas Apokalipsy czy Łowca Jeleni. Świetne kino, które wizualnie zachwyca i daje do myślenia na wielu poziomach. Nie dla każdego. Warto.jeśli lubisz filmy wojenne bardzo gorąco polecam Żelazny Krzyż Sama Peckinpaha z 1977 roku.
Pod tym względem kocham 'uprowadzona', zero pierdolenia, szybkie piękne zabijanie.Ogólnie świetny film.
Niepotrzebnie tylko powstala druga część.I trzecia.
normalnie na filmy lubię chodzić długo po premierzeRównież polecam, również w mało popularnych godzinach i również w kinach studyjnych, bo może się niejednokrotnie zdarzyć, że będziemy jedynymi widzami, a nuż poczujemy się jak na prywatnym seansie w wynajętej sali.
Czyli juz wiem co ogladam w nadchodzacy weekend. 8)ta, czarnogora vs Polska
hunt for the wilderpeople - prawdziwa perła i zdecydowanie najlepszy film, jaki ostatnio widziałem. jest humor, jest dramat, jest życie. dwa kciuki w górę i jeszcze paluchy u stóp. polecam bardzo bardzo.Potwierdzam. Do tego bardzo fajnie nakręcony i zagrany. Ciekawostka - pan reżyser, Taika Waititi, kręci nową część Thora.
hunt for the wilderpeople
"Dunkierka" z kategorią wiekową dla 13-latków. Reżyser tłumaczy: "To nie jest film wojenny"
film otrzymał kategorię wiekową PG-13. Oznacza to, że nie zobaczymy w nim brutalnych scen oraz krwi, a także nie usłyszymy nieodpowiedniego słownictwa. Produkcje oznaczone taką kategorią mogą oglądać dzieci poniżej 13. roku życia, pod opieką rodziców.
Zdanie klucz. Po dotychczasowych zapowiedziach wnioskuję, że to będzie bardziej historia jednostki z wplecionymi w tle sceneriami teatru wojennego.Cytuj"Dunkierka" z kategorią wiekową dla 13-latków. Reżyser tłumaczy: "To nie jest film wojenny"
niż gore akcje ocierające się o komizm w głośnym obrazie GibsonaO fak, rzeczywiście jak z jakiegoś filmu klasy B. Akcja z korpusem jako tarczą, wtf? :lol: Ogólnie film jest spoko tylko ma takie głupkowate wstawki czy całościowo też nie zachwyca? Ogólnie Andrew Garfield też mi nie pasuje do niczego innego poza Spider Manem, takie moje zrycie.
Dla mnie bardzo dobry film, mnie te sceny kompletnie nie raziły. Patos obecny, ale w zjadliwej formie, a Garfield wypada bardzo bardzo dobrze (co tak naprawdę widać dopiero w końcowych scenach).niż gore akcje ocierające się o komizm w głośnym obrazie GibsonaO fak, rzeczywiście jak z jakiegoś filmu klasy B. Akcja z korpusem jako tarczą, wtf? :lol: Ogólnie film jest spoko tylko ma takie głupkowate wstawki czy całościowo też nie zachwyca? Ogólnie Andrew Garfield też mi nie pasuje do niczego innego poza Spider Manem, takie moje zrycie.
Wpis.Dla mnie bardzo dobry film, mnie te sceny kompletnie nie raziły. Patos obecny, ale w zjadliwej formie, a Garfield wypada bardzo bardzo dobrze (co tak naprawdę widać dopiero w końcowych scenach).niż gore akcje ocierające się o komizm w głośnym obrazie GibsonaO fak, rzeczywiście jak z jakiegoś filmu klasy B. Akcja z korpusem jako tarczą, wtf? :lol: Ogólnie film jest spoko tylko ma takie głupkowate wstawki czy całościowo też nie zachwyca? Ogólnie Andrew Garfield też mi nie pasuje do niczego innego poza Spider Manem, takie moje zrycie.
"Split" - thriller w reżyserii M Night Shymalana. Co tu dużo mówić - naprawdę niezłe kino z dreszczykiem z niezwykłą kreacją Jamesa McAvoya. Film przykuł mnie do ekranu od początku do końca i mimo spodziewanego, tradycyjnego twista, potrafił zaskoczyć. Polecam. 8/10Gdzieś to już można dostać w fajnej jakości czy w kinie byłeś?
"Split" - thriller w reżyserii M Night Shymalana. Co tu dużo mówić - naprawdę niezłe kino z dreszczykiem z niezwykłą kreacją Jamesa McAvoya. Film przykuł mnie do ekranu od początku do końca i mimo spodziewanego, tradycyjnego twista, potrafił zaskoczyć. Polecam. 8/10No i obejrzałem również i się podpisuję pod tą opinią. Bardzo dobry, trzymający w napięciu film, od początku do końca konsekwentny w tym co robi i co opowiada. no a McAvoy jest tutaj mistrzem po prostu. Gdyby nie to, że film mało oscarowy, to powinien dostać statuetkę.
z jedynego na serio dobrego filmu MNighta
Szóstego zmysłu nie trawię, w połowie wyłączyłem ;) Ten inny za to bardzo lubię i często wspominam.z jedynego na serio dobrego filmu MNightaSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Co do reszty się średnio zgodzę, moim zdaniem film trzyma poziom przez cały seans.
hunt for the wilderpeople - prawdziwa perła i zdecydowanie najlepszy film, jaki ostatnio widziałem. jest humor, jest dramat, jest życie. dwa kciuki w górę i jeszcze paluchy u stóp. polecam bardzo bardzo.Ale to było świetne! Dzięki!
warto iść do imaxa?Imo warto. Scen akcji nie ma za dużo, natomiast idzie się zatopić dosłownie w każdym ujęciu dzięki kolorystyce i oświetleniu.
Znacznie chętniej bym obejrzał Prometeusza 2 zapowiedzianego powyższym trailerem niż nowego Aliena który zapowiada się na odgrzewany kotlet.Również.
Ps. podobno jakiś czas temu na 4chanie wyciekł synopis przyszłych filmów serii i ten trailer je praktycznie w całości potwierdził. Nie czytałem ich, więc nie potwierdzam, ale podobno historia ma być gruba.O, jakieś źródełko czy coś? Chętnie bym poczytał, tylko ciekawe kto pociągnie te filmy do przodu, oby ktoś ogarnięty (może Villeneuve - obecnie z chrapką na duże popularne produkcje jak nie zatopi się całkowicie w Diunie, albo Del Toro), bo Ridley, choć życzę mu jak najlepiej, już za długo chyba nie popracuje.
O, jakieś źródełko czy coś?
No i ja po Alienie. Tragedia, gorzej niz prometeusz. Glupota goni glupote, zero klimatu, zero strachu, cala tajemnica zaorana. Do tego rwany montaz w scenach akcji ktorego nie lubie, duzo gadaniny, malo obcego (co w jedynce bylo zaleta bo jak sie pojawial to sralo sie w gacie a tutaj z pojawieniem aliena jest kolejna scena akcji).Jestem po seansie i Prometeusz jest o wiele lepszy. :)
Czy nie wydaje się wamSpoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Miło, ze zauwazyłeś, starałem sie :D Minus!Odbyt widać piecze :lol: Połamanie na tylu frontach :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=gGAImym_LfYWreszcie jakis dobry trailer. Mam nadzieje ze w koncu nie skopia potencjalu gry.
Piszesz o filmie?
Podobno Spiderman Homecoming urywa dupkę.No podobno znowu spoko Marvel. Mam bileciki z mybenefit wiec na pewno skocze.
Ciekawe, chyba pójdę z dzieciakami
Po polsku ciężko znaleźć (jeżeli są), ale po ang jak najbardziej.Piszesz o filmie?
Tak, najlepiej aby było wydanie w wersji polskiej, szukałem ale nie mogę nigdzie znaleźć.
Kiedyś to potrzebowali miesiąc renderowania na minutę bajki Pixara, a teraz takie cuda w czasie rzeczywistym tworzą.Nie znam się, ale wydaje mi się, że i tak każda pojedyncza klatka musi być wyrenderowana i zajmuje to kupę czasu.
Przy okazji pokazuje, ile jest warte wojsko przygłupiego Antosia w starciu z jedną porządnie działającą maszyną wojenną. Oczywiście żadna z macierewiczówien z wrodzonego nieogara i tchórzostwa do konfliktu nigdy nie wejdzie, ale obraz jest dobry dla tych, którzy mają wątpliwości co do wartości bojowej mięsa z pieczątką przygłupa Antoniego.
Ale zeby laczyc dunkierke z macierewiczem to juz serio trzeba byc troche nawiedzonym...Żeby łączyć każde historyczne nawiązanie do macierewicza z nawiedzeniem, to trzeba być GRUBO nawiedzonym...
tłumy z karabinami - maszyna wojennatylko o to, ze jest to temat filmów, a Ty zapodales jakas wiazanke, ktora kompletnie nic nie wnosi, jest glupia, prowokacyjna i totalnie tutaj niepotrzebna. Widziales konkretny film i zamiast zapodac rzetelna recenzje filmu (tak jak niektorzy uzytkownicy zapodaja, np. o grach albo TVikach), w ktorej skupiasz sie na grze aktorskiej, ujeciach, muzyce, atmosferze, etc. i ktora zachecalaby lub zniechecalaby (jesli np. bylby to film slaby) inne osoby tego forum do obejrzenia tego (imo) bardzo dobrego filmu, Ty postanowiles zapodac tresc ktorej wartosc merytoryczna jest bliska zeru :(
Powodowany głównie sentymentem do pierwszych i jeszcze dobrych filmów Bessona, a przede wszystkim powtórkami Piątego Elementu w tv wybrałem się na Valerian i Miasto Tysiąca Planet.Wow, super recka! Zobaczmy co ciekawego napisano w dalszych postach:
Zaczynając od pozytywów, których jest zdecydowanie mniej, niż zgrzytów po obejrzeniu filmu; największy plus stanowi kreatywność twórców zobrazowana w wyglądzie światów, postaci, niejednokrotnie odjechanych pomysłów na ich wykorzystanie (niektóre powodują łapanie się za głowę, inne garściami czerpią z gier wideo), nie kryłem w sobie zachwytu przy oglądaniu kolejnych kadrów. Drugim plusem jest oczywiście oprawa techniczna, CGI jest na bardzo wysokim poziomie, nawet na chwilę nie sprawia wrażenia zastosowania półśrodków produkcyjnych czy słabych wizualiów, scenografia w każdym kolejnym kadrze robi naprawdę mega wrażenie, jak i niektóre kreatury powodują zachwyt, pod tym względem film idealny do obejrzenia w dużej sali kinowej.
Niestety, wszystko to rozbija się o czynniki, które "zszywają" film i pozwalają na zapamiętanie go na dłużej, niż do kilku dni po obejrzeniu. Na front wysuwa się tragiczny scenariusz, początkowo myślałem, że Besson może miał taki zamiar pojechać sztampą i pastiszem, ale im dalej, tym wrażenie to znika ustępując miejsca zgrzytowi zębów przy kolejnym miałkim dialogu, co składa się niestety na kolejną wadę - fabułę, skądinąd też bardzo średnią, nawet jak na film czysto fantastyczny nielogiczną i niespójną, niemalże obrażającą widza, po prostu ma się ją gdzieś, film ogląda się absolutnie bez większych emocji, wątek pseudo-romantyczny mamy w kompletnej dupie, jest podany w sposób tak nieangażujący, szybki, że drący pyski amatorzy w polsatowskich para-dokumentach wzbudzają większą troskę o losy bohaterów. Efektem domina dochodzimy do gry aktorskiej, której po prostu nie ma. Może to wynik słabego prowadzenia scenariusza, albo gry wyłącznie przed zielonym ekranem i patrzeniem w nicość przed post-produkcją, nie wiem, ważne co widać na ekranie, a jest po prostu słabo. Decyzję castingową do roli głównego bohatera uważam za całkowicie chybioną, Dan Deehan może sprawdziłby się, jako postać dramatyczna zbuntowanego nastolatka o skomplikowanej przeszłości, ale do rysu największego agenta zawadiaki walczącego dla kosmicznego rządu w fantastycznej epopei pełnej fajerwerków brakuje mu zarówno charyzmy, jak i aparycji, nie dźwignął tego, bo po prostu rola nie dla niego. Rezultatem nie wierzymy w ogóle w jego postać, tak samo jak w jego bliskość z filmową partnerką odgrywaną przez Carę Delevingne, która po prostu jest i robi naburmuszoną minę tupiąc nóżką, gdy w skrypcie stało: "tutaj pokazujesz, że jesteś pewna siebie i stawiasz na swoim, ukazując butny charakter". Niech za podsumowanie robi moje wrażenie po projekcji, w którym pomijając względne role epizodycznie największym pozytywnym zaskoczeniem i popisem aktorskim w filmie była rola Rihanny :lol:
Ostatnimi czasy idealny przykład filmu o straconym potencjale, zaprzepaszczonych milionach na naprawdę udaną pod względem czysto technicznym produkcję, podsumowując to po prostu przerost formy nad treścią. Polecam obejrzeć w domowych warunkach dla samego świata i jego kreacji, bo tutaj zdecydowanie warto oraz ewentualnie z sentymentu do kosmicznego fantasy.
Dunkierka - kapitalne kino.Hmm, zapowiada sie interesujaco, ciekawe jak to uzasadnil
Przy okazji pokazuje, ile jest warte wojsko przygłupiego Antosia w starciu z jedną porządnie działającą maszyną wojenną. Oczywiście żadna z macierewiczówien z wrodzonego nieogara i tchórzostwa do konfliktu nigdy nie wejdzie, ale obraz jest dobry dla tych, którzy mają wątpliwości co do wartości bojowej mięsa z pieczątką przygłupa Antoniego.(http://seriouspod.com/wp-content/uploads/2017/08/wtf-meme.jpg)
Również obejrzałem. Film świetny, zaskakujący twist, gra McAvoya mistrzostwo. Polecam."Split" - thriller w reżyserii M Night Shymalana. Co tu dużo mówić - naprawdę niezłe kino z dreszczykiem z niezwykłą kreacją Jamesa McAvoya. Film przykuł mnie do ekranu od początku do końca i mimo spodziewanego, tradycyjnego twista, potrafił zaskoczyć. Polecam. 8/10No i obejrzałem również i się podpisuję pod tą opinią. Bardzo dobry, trzymający w napięciu film, od początku do końca konsekwentny w tym co robi i co opowiada. no a McAvoy jest tutaj mistrzem po prostu. Gdyby nie to, że film mało oscarowy, to powinien dostać statuetkę.
To prawda, że przez cały film nie pada ani razu słowo niemcy a swastykę widzimy tylko w jednym ujęciu jak samolot spada do wody ? bez ataku żadnego serio pytam, bo filmu nie widziałem.Raczej nie prawda (z niemcami, ze swastyką chyba tak), ale jeśli to przesądziło, że nie poszedłeś na film, to ktoś Cię straszliwie oszukał. Warto, także dlatego, że jest oparty na historii.
Lem mi już wyjaśnił ciebie nie warto słuchać.Nie zaskakujesz, z twoją psychiką doskonale rozumiem czemu :angel:
Dunkierka - kapitalne kino. Przy okazji pokazuje, ile jest warte wojsko przygłupiego Antosia w starciu z jedną porządnie działającą maszyną wojenną. Oczywiście żadna z macierewiczówien z wrodzonego nieogara i tchórzostwa do konfliktu nigdy nie wejdzie, ale obraz jest dobry dla tych, którzy mają wątpliwości co do wartości bojowej mięsa z pieczątką przygłupa Antoniego.Kraby zasieg 40km , pociski programowalne, cos jeszcze masz do powieczenia antypolaku?
Film świetny, 13+ nie przeszkodziło, wręcz pomogło. Najlepszy Nolan od czasu Incepcji.
nie zaśmiecaj tematu masz problem PW.:angel:
Tak jak mowi lem, w tym filmie w ogole nie widac wroga a caly czas jest klimat zaszczucia.Po Waszych recenzjach na pewno obejrzę. Zastanawia mnie jedno. Piszecie o klimacie zaszczucia, o braku nawiązania do rzeczywistego wroga, który zabił pół Europy i porównujecie tą złą energię do obcych. Piszecie o grubej atmosferze itd. Czy oglądając film, zwykły Kowalski jest w stanie wyedukować co się stało w tym czasie i kto jest winny inwazji na Francję ? Czy zwykły odbiorca po seansie powie, że powodem inwazji jest smog w Krakowie czy Niemiec ? Nolan jest poprawny politycznie i bał się przedstawić faktów. Możemy bawić się w w kino ale historii nawet holiłód nie oszuka. Czekam na wersje BD i napiszę coś więcej.
Pytanie do osób które oglądały film Split !!!!!Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Glass to nie był "zły" z niezniszczalnego?Pytanie do osób które oglądały film Split !!!!!Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
odnośnie końcówki split:Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Pierwsze recenzje Blade Runner 2049 (aktualna średnia ocen 90%):
100 - Variety
100 - The Telegraph
100 - Empire
100 - The Guardian
97 - IGN
91 - Indiewire
91 - Entertainment Weekly
90 - Screen International
90 - ScreenCrush
88 - Rolling Stone
85 - TheWrap
80 - Time Out New York
70 - The Hollywood Reporter
Na mój gust zbyt wysoka ocena. Wszystkie składowe, które napisałeś są dobrego sortu, dodałbym do tego kilka pamiętnych scen, ale jednak całościowo film w moim odczuciu trochę się wykoleja na ostatnim okrążeniu, który wypada poza bandy rytmu budowanego przez większość projekcji.Nie wykluczam, że ocena jest wypadkową obiektywnej jakości filmu jak i mojego dobrego samopoczucia w sobotnie popołudnie. Nie da się jednak ukryć, że film oglądało mi się świetnie i na pewno jest w moim top3 z ostatniego roku.
Wojna o planetę małp-dobre solidne klimatyczne kino. Jednak w związku z tym, że jest to już 3 część brak tego zaskoczenia i świeżości spowodował, że oceniam ją najsłabiej. Takie solidne 8/10.W kółko wspominałem Twoją opinię, a planet małp jakoś dotąd nie polubiłem. Nudząc się teraz na l4 zacząłem trylogię od 3ki - rewelacja! Tak jak napisałeś, TLoU, małpy, Cezar - super! Od razu ruszyłem z 1ką, świetna. Zaraz czas na dwójeczkę! 8)Jednak same małpy dalej robią efekty specjalne, scenerie to wszystko najwyższa półka. Spodziewałem się epickiego zakończenia sagi a dostałem tylko "tylko" bardzo dobry film, stąd ta ocena.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Brak konsekwencji? Masz na myśli karuzelę klimatów i zaskoczeń? Imho to największy plus tego filmu, coś co odróżnia go od typowej holiłódzkiej sieczki, w pełni przewidywalnej od pierwszego trailera. Jeśli chodzi o coś innego, to rozwiń, jestem bardzo ciekaw.
Oprócz The World's End i Scotta Pilgrima nie miałem przyjemności obejrzeć innych, ale całkiem spoko ;)ciekawe co na to uzytkownik sylwan. Mam nadzieje, ze ma jakiekolwiek zdanie na ten temat.
Blade Runner 2049 – opinia bez spoilerów.Super napisane. Plus.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Dodam, że warto sobie odświeżyć książkę, bo 2049 dużo bardziej do niej nawiązuje w wielu aspektach niż pierwszy film. Cieszę się, że skończyłem ją dzień przed obejrzeniem filmu.Blade Runner 2049 – opinia bez spoilerów.Super napisane. Plus.Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Sam jestem po wczorajszym seansie, wgnieciony w fotel zarówno przez wizualia jak i fabułę. Jeżeli ktoś wybiera się do kina to koniecznie po obejrzeniu/odświeżeniu sobie wersji Final Cut pierwszego Blade Runnera. Dzisiaj zapowiada się cały dzień na rozkminianie fabuły.
książkę czytałem lata temu, ale w weekend wjechał final cut i dzisiaj daje do kina :DPo seansie moge powiedziec, ze warto sobie przypomniec ale chyba braknie Ci czasu ;p
książkę czytałem lata temu, ale w weekend wjechał final cut i dzisiaj daje do kina :D2 wprowadzające shorty i anime widziałeś?
nie, zapodaj linki ;)Windo szybszy ;)
są dobre, ale brakowało mi takiego "making of cyborg".film powinien opowiadac wszystko aby ogladacz nie szukał dopisków do historii. Jezeli miałby trwać 5h to powinien taki być. Nikt nikogo nie zmusza do siedzenia do końca.
Właśnie obejrzałem z polecenia johnny'ego Contratiempo:jak obejrze to go zniszcze, na teraz to mi sie tylko troszke plakat nie podoba. Taki pospolity. Mam nadzieje, ze ma poczatek i koniec przynajmniej.
(http://jajkonamiekko.blog.pl/files/2017/10/AF-Teaser2-CONTRATIEMPO-Online-RGB.jpg)
Zostałem zniszczony. Po prostu. Kocham takie filmy, jest tajemniczo, jest napięcie, jest świetnie poprowadzona i ukazana fabuła. Polecam mocno.
Taki pospolity. Mam nadzieje, ze ma poczatek i koniec przynajmniej.Nie ma platyny, więc możesz sobie darować.
A on czasem nie ma jakiejś wady kręgosłupa? bo garbi się i giba tak w każdym filmie :Ptez tak myslałm, ale ma spore lobby na forumie, wiec nie chcialem kolejnego z dupy bana.
o prosze, starałem sie niestety pazury lewactwa wszedzie maja swoje kontakty.A on czasem nie ma jakiejś wady kręgosłupa? bo garbi się i giba tak w każdym filmie :Ptez tak myslałm, ale ma spore lobby na forumie, wiec nie chcialem kolejnego z dupy bana.
Jakimś cudem wylądowałem w kinie na 'Czarnej Panterze'. Niestety zmarnowałem w kinie ponad dwie godziny bo film okazał się być najsłabszym z ostatnich produkcji marvela. Omijać szerokim łukiem.no co ty film o afrykanskim czarniawym herosie słaby?
A tak chwalo po internetach.99% czarnych zajebistych aktorów, 1% białych drani a ten znowu zdziwiony, ze chwala w jego internetach :roll:
Wytwórnia Lucasfilm przedstawiła obsadę Epizodu IX. Przypomnę, że mówimy o zwieńczeniu trylogii Skywalkerów, dlatego nie dziwi fakt, że w realizację projektu angażuje się Mark Hamill (odgrywający postać Luke’a). Wiadomo też, że w rolę Lei ponownie wcieli się Carrie Fisher. Twórcy filmu nie zamierzają bynajmniej posiłkować się efektami komputerowymi (wszak aktorka zmarła w grudniu 2016 roku). Reżyser J.J. Abrams („Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy”) znalazł lepsze rozwiązanie, o czym dowiadujemy się z oficjalnego oświadczenia:https://www.cdaction.pl/news-54198/gwiezdne-wojny-zaprezentowano-obsade-epizodu-ix.html
"Kochaliśmy Carrie Fisher. Znalezienie naprawdę satysfakcjonującego zwieńczenia sagi Skywalkerów bez jej udziału okazało się dla nas zbyt trudne. Nigdy nie zamierzaliśmy szukać nowej aktorki. Nie chcieliśmy też używać postaci CG. Dzięki wsparciu i błogosławieństwu jej córki, Billie, znaleźliśmy sposób na uhonorowanie spuścizny Carrie i roli Lei, używając w Epizodzie IX nieprezentowanego dotąd materiału, który nakręciliśmy razem w ramach prac nad Epizodem VII."
W kolejnej odsłonie gwiezdnowojennej sagi zobaczymy także Daisy Ridley (jako Rey), Johna Boyegę (ponowne wcieli się w Finna), Adama Drivera (Kylo Ren), Oscara Isaaca (Poe Dameron), Joonasa Suotamo (Chewbacca), Kelly Marie Tran (Rose Tico), Lupitę Nyong’o (Maz Kanata), Domhnalla Gleesona (Generał Hux), Billy’ego Dee Williamsa (wielki powrót do roli Lando Calrissiana) oraz Anthony’ego Danielsa (C-3PO).
W obsadzie wyczekiwanego filmu pojawiają się też nowe twarze: Naomi Ackie („Lady M.”, „Doktor Who”), Richard E. Grant („Logan”) i Keri Russell („The Americans”, „Ewolucja planety małp”, „Mission: Impossible III”).
Epizod IX trafi do kin w grudniu 2019 roku.
Bright - w skrócie, Netflix mocno nie umie w filmy, straszny paździerz.Obadaj sobie Beasts of No Nation.
Kler - w skrócie średni film i przydługawy. Tragedii nie ma ale żeby polecić to nie bardzo.Smarzowski zrobil 2 dobre filmy a w Polsce zrobiono z juz niego bardzo dobrego rezysera filmowego :lol:. Sam nie wiem czy ten film obejrze w ciagu najblizszych 20 lat :lol:
Upgrade- niski budżet, aktorzy z 4 ligi i naprawdę dobry SF thriller ze sztuczną inteligencją w tle. Polecam bardzo 8.5/10Obejrzałem ostatnio i bardzo dobre filmidło. W pełni zasłużone 8/10
https://youtu.be/1EJKD4RZa3gOd dawna wiadomo, że w branży filmowej wszystko trzyma się za kurtyną, zresztą nieprzypadkowo.
https://www.ppe.pl/news/133019/wiedzmin-netflix-wyciek-rycerze-nilfgaardu.html
Niezła beka :lol:
Podejrzewam, że w samym filmie podrasują wszystko odpowiednimi efektami i będzie to wyglądać zupełnie inaczej.