Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 820581 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3360 dnia: Grudnia 13, 2008, 19:05:36 pm »
ja już nie chce się rozpisywać .

Wojtq , błąd . Porównując to do gier to Tetris stawiasz wyżej od  powiedzmy Metal Gear Solid 2 ? Dla mnie chore tłumaczenie .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3361 dnia: Grudnia 13, 2008, 19:06:43 pm »
Ej Jay ja dałem 9 :)
typ na 10? ostatnio Batman (teraz pewnie Jay leży na ziemi i tarza się ze śmiechu).
I nie tylko on ;)

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3362 dnia: Grudnia 13, 2008, 19:23:14 pm »
Też bym dał "dyszkę" nowemu Batmanowi. Dla mnie jest to film roku, który widziałem już chyba 5 razy (a przeglądania scen z Jokerem nie jestem w stanie wyliczyć).
@jay jay - jeśli myślisz, że oglądam wyłącznie najgłośniejsze filmy hollywoodzkie jarając się każdym bez wyjątku, to z góry mówię, że jesteś w błędzie ;) (o ile tak myślisz). Potrafię rozróżnić szmirę od świetnego filmu. Przykładowo: nie wiem czy oglądałeś "Into the Wild" ? Film zdecydowanie mało hollywoodzki (moim zdaniem) a jaki piękny, pochłaniający i angażujący. Również jeden z lepszych tytułów, które widziałem w tym roku.
Jeszcze odnośnie systemu ocen - ogólnie uważam system 1-10 za kulejący. Bo i tak filmy (czy gry itd.) poniżej 6 są do niczego (najczęściej), więc po co 5 ocen na czegoś, czego i tak nie da się oglądać ? Wystawiając ocenę, robię to jakby obrazowo - czy film mi się podobał, czy nie, a jeśli tak, to jak bardzo. A jak Ty byś ocenił Wanted ? Piję do tego, czy masz w swojej skali ocen granicę dla takich filmów akcji ?
PSN ID: WojtqGO

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3363 dnia: Grudnia 13, 2008, 19:29:22 pm »
Też bym dał "dyszkę" nowemu Batmanowi. Dla mnie jest to film roku, który widziałem już chyba 5 razy (a przeglądania scen z Jokerem nie jestem w stanie wyliczyć).
@jay jay - jeśli myślisz, że oglądam wyłącznie najgłośniejsze filmy hollywoodzkie jarając się każdym bez wyjątku, to z góry mówię, że jesteś w błędzie ;) (o ile tak myślisz). Potrafię rozróżnić szmirę od świetnego filmu. Przykładowo: nie wiem czy oglądałeś "Into the Wild" ? Film zdecydowanie mało hollywoodzki (moim zdaniem) a jaki piękny, pochłaniający i angażujący. Również jeden z lepszych tytułów, które widziałem w tym roku.
Jeszcze odnośnie systemu ocen - ogólnie uważam system 1-10 za kulejący. Bo i tak filmy (czy gry itd.) poniżej 6 są do niczego (najczęściej), więc po co 5 ocen na czegoś, czego i tak nie da się oglądać ? Wystawiając ocenę, robię to jakby obrazowo - czy film mi się podobał, czy nie, a jeśli tak, to jak bardzo. A jak Ty byś ocenił Wanted ? Piję do tego, czy masz w swojej skali ocen granicę dla takich filmów akcji ?
To również zależy od tego jak chojnym sie jest w dawaniu ocen. Dla mnie 10 jest dla filmów ponadczasowych, wybitnych w obrębie swojego gatunku. Zanim wystawiłbym jakiemuś filmowi 10 musiałbym sie poważnie nad tym zastanowić. I lista filmów którym dałbym dyszke na pewno nie przekroczyłaby 10 a kto wie czy nie zamknęłaby sie w 5.

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3364 dnia: Grudnia 13, 2008, 19:33:43 pm »
Ja ostatnio obejrzałem Residen Evil :Degeneration i musze powiedzieć ,że film naprawde wporządku bardzo fajnie sie ogląda lepszy od wszystkich kinowych części z Milą Jovic .Nawiązanie do poprzednich części gry są .Osoby które grały w Resident Evil 2 spotkają coś znajomego,albo kogoś .

Dla mnie film to film, a gra to gra. To fajnie, że czasem te dwa gatunki sie mieszają, ale oceniam zawsze film przez pryzmat tego, z jakiej materii jest zbudowany, a fakt, że bazuje na jakiejś serii gier, ksiązce, czy biografii - ma juz drugorzędne znaczenie. Pisze o tym, bo animowany RE to wielka kupa słabej animacji, patosu, drętwych, kliszowych scen, przewidywalnej fabuły i dretwych, pseudotwardzielskich charakterów, z których to Japończycy sie do dzis wyleczyc nie potrafia, przez co staja sie coraz smieszniejsi. Z niektórych napakowanych patosem dialogów mozna czasem bezwolnie wybuchnac smiechem.  W sumie dobry filmik dla maniaków anime i samych Japończyków, którzy zdaja sie być odporni na takie badziewia.

Ze swej strony mogę polecic komedie Andersa Thomasa Jensena, szczególnie Zieloni Rzeźnicy, W Chinach jedzą psy, czy Jabłko Adama. Świetne, inteligentne kino, doskonała gra aktorska, no i rezyser, który zalegał długo w cieni mistrza Triera. Widać w tych filmach mały wpływ Larsa, tak samo, jak i w filmach Triera widac ręke Jensena. Świetna sprawa, dośc specyficzny humor duński ;)

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3365 dnia: Grudnia 13, 2008, 20:05:36 pm »
Też bym dał "dyszkę" nowemu Batmanowi. Dla mnie jest to film roku, który widziałem już chyba 5 razy (a przeglądania scen z Jokerem nie jestem w stanie wyliczyć).
@jay jay - jeśli myślisz, że oglądam wyłącznie najgłośniejsze filmy hollywoodzkie jarając się każdym bez wyjątku, to z góry mówię, że jesteś w błędzie ;) (o ile tak myślisz). Potrafię rozróżnić szmirę od świetnego filmu. Przykładowo: nie wiem czy oglądałeś "Into the Wild" ? Film zdecydowanie mało hollywoodzki (moim zdaniem) a jaki piękny, pochłaniający i angażujący. Również jeden z lepszych tytułów, które widziałem w tym roku.
Jeszcze odnośnie systemu ocen - ogólnie uważam system 1-10 za kulejący. Bo i tak filmy (czy gry itd.) poniżej 6 są do niczego (najczęściej), więc po co 5 ocen na czegoś, czego i tak nie da się oglądać ? Wystawiając ocenę, robię to jakby obrazowo - czy film mi się podobał, czy nie, a jeśli tak, to jak bardzo. A jak Ty byś ocenił Wanted ? Piję do tego, czy masz w swojej skali ocen granicę dla takich filmów akcji ?
Ja wcale nie twierdzę ,że łykasz tyle amerykańskie popłuczyny , ale wystawianie noty bliskiej ideału tytułowi , który w żaden sposób nie różni się od setek innych jest zdeka lekkim nieporozumieniem . Z twojej listy ulubionych filmów wynika ,że masz umiarkowanie dobre gusta w kategorii filmów , biorąc pod uwagę ile do tej pory chwili obejrzałeś w swoim zyciu .Inaczej jest gdy piszesz swoją ulubioną dychę tytułów gdy masz powiedzmy 18 -19 lat i skromny bagaż doświadczeń a ianczej patrzy się na większość filmideł gdy masz lekko liznietą klasykę , którą powinien znać każdy . Dopiero gdy posiadasz wiedze o starszych filmach sprzed 50,60 czy 70 lat zauważysz  wszelkie braki w komerchach i docenisz wszelkie smaczki , gdzie twórcy odwołują sie do swoich ulubionych reżyserów wrzucając niekiedy całe txty z wybranego filmu . Radocha z takiego smaczku jest nieziemska .
Into the Wild widziałem , ale nie poruszył mnie jakoś zbytnio , Penn bardziej sprawia sie jako aktor niż rezyser , w tym filmie wyraził swój pogląd na świat i rozpaczliwą walkę o wolność jednostki . Ja wógole ostatnio rzadko oglądam nowości , jedynie bardziej chwalone tytuły , które miały swoje premiery na różnorakich festiwalach .Z amerykanskich skupiam sie głównie na znanych naziwskach , a tak ciągne w 90% klasyke , bo oglądanie tego samego  milionowy raz znudzi najbardziej wytwałego widza . Zresztą poglądasz trochę Antonioniego czy Tarkowskiego to sam zrozumiesz o co mi chodzi  ;)
Odrębnej skali ocen nie mam dla poszczególnych gatunków bo nie uważam tego za konieczne .  Z
kin akcji lubię serie z Brudnym Harrym czy Zyczenie Śmierci z nieśmiertelnym Charlesem Bronsonem , mimo upływu lat bawi bardziej niż współczesne fajerwerki robione techniką komputerową .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Solid Snake 1989

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 06-09-2006
  • Wiadomości: 14 782
  • Reputacja: 101
  • Who Dares. Wins
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3366 dnia: Grudnia 13, 2008, 20:23:16 pm »
No właśnie... ty już sporo filmów widziałeś, a ja przyznaję oglądam głównie te głośniejsze. Dlatego moje oceny są mocno subiektywne. Jeżeli stawiam jakiemuś filmowi 10 to znaczy że to bardzo dobry film, ale biorąc pod uwagę tylko te które widziałem. Często zaznaczam właśnie że film MI się podobał.

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3367 dnia: Grudnia 13, 2008, 20:39:33 pm »
Też bym dał "dyszkę" nowemu Batmanowi. Dla mnie jest to film roku, który widziałem już chyba 5 razy (a przeglądania scen z Jokerem nie jestem w stanie wyliczyć).
@jay jay - jeśli myślisz, że oglądam wyłącznie najgłośniejsze filmy hollywoodzkie jarając się każdym bez wyjątku, to z góry mówię, że jesteś w błędzie ;) (o ile tak myślisz). Potrafię rozróżnić szmirę od świetnego filmu. Przykładowo: nie wiem czy oglądałeś "Into the Wild" ? Film zdecydowanie mało hollywoodzki (moim zdaniem) a jaki piękny, pochłaniający i angażujący. Również jeden z lepszych tytułów, które widziałem w tym roku.
Jeszcze odnośnie systemu ocen - ogólnie uważam system 1-10 za kulejący. Bo i tak filmy (czy gry itd.) poniżej 6 są do niczego (najczęściej), więc po co 5 ocen na czegoś, czego i tak nie da się oglądać ? Wystawiając ocenę, robię to jakby obrazowo - czy film mi się podobał, czy nie, a jeśli tak, to jak bardzo. A jak Ty byś ocenił Wanted ? Piję do tego, czy masz w swojej skali ocen granicę dla takich filmów akcji ?




Ja wcale nie twierdzę ,że łykasz tyle amerykańskie popłuczyny , ale wystawianie noty bliskiej ideału tytułowi , który w żaden sposób nie różni się od setek innych jest zdeka lekkim nieporozumieniem . Z twojej listy ulubionych filmów wynika ,że masz umiarkowanie dobre gusta w kategorii filmów , biorąc pod uwagę ile do tej pory chwili obejrzałeś w swoim zyciu .Inaczej jest gdy piszesz swoją ulubioną dychę tytułów gdy masz powiedzmy 18 -19 lat i skromny bagaż doświadczeń a ianczej patrzy się na większość filmideł gdy masz lekko liznietą klasykę , którą powinien znać każdy . Dopiero gdy posiadasz wiedze o starszych filmach sprzed 50,60 czy 70 lat zauważysz  wszelkie braki w komerchach i docenisz wszelkie smaczki , gdzie twórcy odwołują sie do swoich ulubionych reżyserów wrzucając niekiedy całe txty z wybranego filmu . Radocha z takiego smaczku jest nieziemska .
Into the Wild widziałem , ale nie poruszył mnie jakoś zbytnio , Penn bardziej sprawia sie jako aktor niż rezyser , w tym filmie wyraził swój pogląd na świat i rozpaczliwą walkę o wolność jednostki . Ja wógole ostatnio rzadko oglądam nowości , jedynie bardziej chwalone tytuły , które miały swoje premiery na różnorakich festiwalach .Z amerykanskich skupiam sie głównie na znanych naziwskach , a tak ciągne w 90% klasyke , bo oglądanie tego samego  milionowy raz znudzi najbardziej wytwałego widza . Zresztą poglądasz trochę Antonioniego czy Tarkowskiego to sam zrozumiesz o co mi chodzi  ;)
Odrębnej skali ocen nie mam dla poszczególnych gatunków bo nie uważam tego za konieczne .  Z
kin akcji lubię serie z Brudnym Harrym czy Zyczenie Śmierci z nieśmiertelnym Charlesem Bronsonem , mimo upływu lat bawi bardziej niż współczesne fajerwerki robione techniką komputerową .

Trzeba postawic jeszcze pytanie, jak odnosić do siebie filmy róznych gatunków kinematograficznych, jak sensowne jest porównywanie filmów akcji z Antonionim, i czy szczelina pomiedzy Brudnym Harrym a Dark Knight, jest mniej niebezpieczna od tej pomiedzy Harrym Potterem i Psem Andaluzyjskim. Nawet w obrebie jednego gatunku istnieje róznica stylu i metodologii. Star Trek i Blade Runner to filmy tego samego gatunku ale mają różne przeznaczenie i target docelowy. Do tego dodac mozemy filmy, które tylko "pozyczają" stylistykę gatunku podczas gdy wymowa filmu daleko wydbiega poza ramy strukturalne filmu - jak chocby film SF jakim jest Odyseja Kosmiczna Kubricka. Problematyczne jest tez porównywanie Kusturicy z Bergmanem, czy chocby Almodovara z Bunuelem, mimo, że wszyscy praktykuja (praktykowali) szeroko pojęty dramat (tu nawet Bergman pokazuje różnorodność dramatu, bo operuje komizmem i pastiszem w kilku filmach [Ach te kobiety], tak jak Almodovar bawi sie gatunkiem telenoweli i zjawiskiem kiczu).

Do tego całego śmietniska dodac jeszcze nalezy zwyłą sympatie za przedmiotami przeszłości, i już Dark Knight traci w oczach nie tylko do Siódmej pieczeci, ale tez do pretensjonalnego "Życzenia smierci".

Od siebie dodam, że akurat Dark Knighta oceniłbym umiarkowanie, jako poprawne kino akcji, dośc dobrze nakrecone, z dobra gra aktorską, bez aspiracji do rewolucjonizowania gatunku.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 13, 2008, 20:42:03 pm wysłana przez Fallus »

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3368 dnia: Grudnia 13, 2008, 21:57:41 pm »
Ja wcale nie twierdzę ,że łykasz tyle amerykańskie popłuczyny , ale wystawianie noty bliskiej ideału tytułowi , który w żaden sposób nie różni się od setek innych jest zdeka lekkim nieporozumieniem .
Dlatego też, napisałem "o ile tak myślisz", zostawiając sobie furtkę na przypuszczalny błąd ;) .
Prawdopodobnie masz rację, co do poglądów na temat kina względem bagażu doświadczeń. Oczywistym jest, że z czasem poznawania większej ilości filmów zaczyna się dostrzegać o wiele więcej, niż typowy "zjadacz popcornu".
Gdybyś mógł podać najlepsze tytuły tych dwóch wspomnianych przez Ciebie reżyserów, byłbym bardzo wdzięczny, chętnie się z nimi zapoznam skoro tak polecasz.
PS. Z ciekawości przejrzałem, jakież to filmy widnieją na mojej liście TOP 10 i...j*błem :lol: Zmieniłbym w niej kilka tytułów, oj tak.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Właśnie obejrzałem sobie "Psychozę" i jestem pod wrażeniem. Bałem się, że ze względu na swoje lata będzie trudny w odbiorze, ale oglądało się bardzo dobrze. Mało który tytuł jest w stanie mnie tak bardzo zaangażować, jak ten to uczynił. Stare filmy faktycznie mają to do siebie, że stawiają bardziej na pomysł i wywoływanie emocji, bez zbędnych fajerwerków itp. "przesłaniaczy" i działa to bardzo dobrze.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 13, 2008, 23:44:24 pm wysłana przez Wojtq »
PSN ID: WojtqGO

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3369 dnia: Grudnia 14, 2008, 00:20:24 am »
Fallus , wiadomo Blade Runner to czyste Science Fiction bez większej rozkminki , a Odyseja Kosmiczna to wielki monument filozoficzny Kubricka , który daje wiele ścieżek interpretacjii . Dramat dramatowi nie równy tak jak osobistości kina . Surrealistą jest Bunuel , ale i także Lynch, Jodorowsky czy Svankamjer ale każdy inaczej pojmuje surrealzm i inaczej przedstawia ją w swoich dziełach .  Różnorodność jest sporo , ale jakość niezmiernie najlepsza  :cool: Przynajmniej jesli chodzi o ten typ kina .

Wojtq , nie peniaj z tym top10 , posta napisałeś blisko 2 lata temu  a przez ten czas zaliczyłeś mnóstwo ciekawych filmików , które z pewnością znajdą sie na twojej liście . Podobnie jest u mnie , od ostatniego wpisu moja lista poszerzyła się do ...27 filmów :eek:

Z Antonioniego polecam na wstępie Noc z cudownym duetem aktorskim Jeanne Moreau - Marcelo Mastroiani (mój aktorski idol !) . Przygnebiająca historię o małżeństwie , które chyli się ku upadkowi . Dużo symboliki i smaczków dla znawców , pozycja obowiązkowa dla fana twórczości Antonioniego .
Dalej w kolejce poleciłbym jeszcze bardziej dopieszczony tytuł Przygoda z popisówką Monici Vitti . Film łatwiej przyswajalny niż Noc , ale dający tyle samo (jesli nie więcej ) satysfakcjii . Grupa przyjaciół wyrusza w podróż krajoznawczą i w pewnym momencie znika bez śladu  bliska przyszłej parze osoba . Jak to ma w zwyczaju Michelangelo sceptyk życia , obala mit trwałej miłości jako uczucia nieskazitelnego .
I na końcu wisienka na torcie Powiększenie , pierwszy angielski film włoskiego twórcy osadzony w czasach swingującego Londynu . Fotograf podczas sesji zdjeciowych odkrywa pewną jedną okrutna prawdę o życiu . Masterpiece ,pany . Po scenie końcowej zbierałem zęby z podłogi .

Co do Tarkowskiego ,to osobiście uważam go za takiego Dostojewskiego kina . Fiodora kojarzysz chyba , nie ? ;)
Moje typy wobec niego prezentują sią mniej więcej tak : Stalker , Zwierciadło i Andriej Rublev . Jeden lepszy od drugiego przy czym pierwsze zetkniecie z tego rodzajem kina może okazać się lekkim szokiem , ale wraz z czasem przywykniesz i zaczniesz czerpać przyjemnośc z monologów niczym wytrawna uczta przy dobrej lampce wina .

Polecam poza tym stronki
http://www.imdb.com/name/nm0000774/
http://www.imdb.com/name/nm0001789/

tam ludzie znają sie na rzeczy i w razie czego służą pomocą .

To by było narazie tyle . Jeśli taki rodzaj kina przypasi to mogę zarzucić kolejnymi propozycjami .

« Ostatnia zmiana: Grudnia 14, 2008, 00:26:00 am wysłana przez jay jay »
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3370 dnia: Grudnia 14, 2008, 01:07:21 am »
Fallus , wiadomo Blade Runner to czyste Science Fiction bez większej rozkminki , a Odyseja Kosmiczna to wielki monument filozoficzny Kubricka , który daje wiele ścieżek interpretacjii . Dramat dramatowi nie równy tak jak osobistości kina . Surrealistą jest Bunuel , ale i także Lynch, Jodorowsky czy Svankamjer ale każdy inaczej pojmuje surrealzm i inaczej przedstawia ją w swoich dziełach .  Różnorodność jest sporo , ale jakość niezmiernie najlepsza  :cool: Przynajmniej jesli chodzi o ten typ kina .

Wojtq , nie peniaj z tym top10 , posta napisałeś blisko 2 lata temu  a przez ten czas zaliczyłeś mnóstwo ciekawych filmików , które z pewnością znajdą sie na twojej liście . Podobnie jest u mnie , od ostatniego wpisu moja lista poszerzyła się do ...27 filmów :eek:

Z Antonioniego polecam na wstępie Noc z cudownym duetem aktorskim Jeanne Moreau - Marcelo Mastroiani (mój aktorski idol !) . Przygnebiająca historię o małżeństwie , które chyli się ku upadkowi . Dużo symboliki i smaczków dla znawców , pozycja obowiązkowa dla fana twórczości Antonioniego .
Dalej w kolejce poleciłbym jeszcze bardziej dopieszczony tytuł Przygoda z popisówką Monici Vitti . Film łatwiej przyswajalny niż Noc , ale dający tyle samo (jesli nie więcej ) satysfakcjii . Grupa przyjaciół wyrusza w podróż krajoznawczą i w pewnym momencie znika bez śladu  bliska przyszłej parze osoba . Jak to ma w zwyczaju Michelangelo sceptyk życia , obala mit trwałej miłości jako uczucia nieskazitelnego .
I na końcu wisienka na torcie Powiększenie , pierwszy angielski film włoskiego twórcy osadzony w czasach swingującego Londynu . Fotograf podczas sesji zdjeciowych odkrywa pewną jedną okrutna prawdę o życiu . Masterpiece ,pany . Po scenie końcowej zbierałem zęby z podłogi .

Co do Tarkowskiego ,to osobiście uważam go za takiego Dostojewskiego kina . Fiodora kojarzysz chyba , nie ? ;)
Moje typy wobec niego prezentują sią mniej więcej tak : Stalker , Zwierciadło i Andriej Rublev . Jeden lepszy od drugiego przy czym pierwsze zetkniecie z tego rodzajem kina może okazać się lekkim szokiem , ale wraz z czasem przywykniesz i zaczniesz czerpać przyjemnośc z monologów niczym wytrawna uczta przy dobrej lampce wina .

Polecam poza tym stronki
http://www.imdb.com/name/nm0000774/
http://www.imdb.com/name/nm0001789/

tam ludzie znają sie na rzeczy i w razie czego służą pomocą .

To by było narazie tyle . Jeśli taki rodzaj kina przypasi to mogę zarzucić kolejnymi propozycjami .



Ja moze dodałbym do Antonioniego genialne "Il Desserto Rosso", które osobiście uważam za lepsze od "Powiększenia". Jodorowsky jest dla mnie zbyt nachalnym moralizatorem New Age, który nie bardzo ufa w inteligencje widza i bombarduje go całym zbiorem wywleczonej symboliki. Wolę bardziej Lyncha, który moze jest trudniejszy do objęcia, ale bardziej precyzyjny w budowaniu struktury filmu. Mimo wszystko, tuzy kina jak Bunuel, Antonioni, czy Bergman - polecałbym nieopierzonym kinomanom na samym końcu, mimo, że to najlepsi artysci w swoim fachu. Lepiej dojść do nich małymi kroczkami, niż uderzyć sie o nich jak o niemozliwą do przejscia ścianę, zwłaszcza po obcowaniu z nowosciami typu Ironman.

Od siebie poleciłbym na początek coś lzejszego z dramatu współczesnego, a dokładnie dzieła Todda Solondza, jak choćby świetne Happiness - które nazwałbym takim "American Beauty" na dopałce, bez trzymanki. Trzeba być naprawdę przygotowanym na mocne kino bez zahamowań. Podobniez  "Palindromy", które świetnie pokazuja kobiecość w ujeciu biologicznym, niewolę umysłu w okowach instynktu, samotnośc itp. Widok pedofila uciekajacego przez Stany z dziewczynka za rączke to u Solondza widok powszedni, a jednoczesnie nie ocenia on swoich bohaterów, kreuje obrazy pozbawione jednoznacznej oceny i wartościowania. Mocna rzecz i świetne kino.

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3371 dnia: Grudnia 14, 2008, 08:01:38 am »
jay jay, zainteresowałeś mnie tymi filmami - teraz będzie sporo wolnego to poglądam trochę tego ambitnego kina!

Wczoraj obejrzałem po raz kolejny Mo' Better Blues - dla mnie chyba najlepszy film w reżyserii Spike'a Lee.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3372 dnia: Grudnia 14, 2008, 08:52:36 am »
Fallus , ja preferuje bardziej neorealizm , dlatego wymieniłem te a nie inne filmy .Czerwoną pustynię obejrzę na dniach , bo podobnież Monica Vitti zagrała tam rolę życia . Z Włochów bardzo cenie sobię twórczość Viscontiego , oglądałeś możę jego Portret Rodziny we Wnętrzu albo Śmierć w Wenecji ? Oglądając ten drugi miałem wrażenie jakby ktoś mnie dusił , klimat jest tak przytłaczający ,że ciężko dociągnąć do końca . W dokumencie o Luchino sam reżyser mówił ,że to film o miłość jako absolutnemu pięknu . Miłość ujęta jako śmierć intelektualna . Wow , brzmi srogo , muszę obadać teraz twórczość Tomasza Manna by mieć pełniejszy obraz dekadentyzmu w literaturze i kinie .

Z Solondza wiadomo Happiness dzieli i rządzi , liryczna drama o patologii , dla niektórych obleśny (scena z dzieciakiem mnie zownowała :D) dla innych prawdziwy . Niemniej wart sprawdzenia . Z amerykańskiego kina niezależnego warto zwrócić uwagę na twórczość Hala Hartleya . Jego Henry Fool urywa łeb przy ..wiadomo czym ;) . Poza cała filmogragia Jarmusha , ale jego zna każdy .

''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

blach0r

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-06-2007
  • Wiadomości: 5 558
  • Reputacja: 26
  • PSN id: purePwnerer
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3373 dnia: Grudnia 14, 2008, 10:42:44 am »
jay jay, jako że nasze gusta często (nie zawsze! ;) ) się pokrywają, to co mógłbyś polecić mi z kina azjatyckiego? Oglądasz takie cuda? :) Chodzi mi oczywiście o dramaty. Gdzieś miałem na kartce zapisany tytulik o Yakuzie bodajże (chwalony zresztą), ale szybciej go zgubiłem niż znalazłem...

Sora

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 18-03-2005
  • Wiadomości: 1 279
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3374 dnia: Grudnia 14, 2008, 11:08:36 am »
Nie jestem jay jay, ale polece ci "A moment to Remember"
Nie ogladam zazwyczaj azjatyckiego kina, ale ten film bardzo mi sie podobal.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3375 dnia: Grudnia 14, 2008, 13:27:25 pm »
jay jay, jako że nasze gusta często (nie zawsze! ;) ) się pokrywają, to co mógłbyś polecić mi z kina azjatyckiego? Oglądasz takie cuda? :) Chodzi mi oczywiście o dramaty. Gdzieś miałem na kartce zapisany tytulik o Yakuzie bodajże (chwalony zresztą), ale szybciej go zgubiłem niż znalazłem...
Wiosna Lato Jesień Zima ... i Wiosna Kim Ki Duka . Duchowa uczta widza , poezja dostrzegalna niemalże w każdym kadrze i monologu . Coś wpaniałego .
Polecam zwrócić także uwagę na Wong Kar Waia a w szczególności jego Upadłe Anioły i Chungking Express . Oba traktują o poszukiwaniu szczęścia często utożsamianej z miłością .
A o yakuzie nie wiem czy żeś słyszał ale na pierwszy plan wybija się Ichi the killer , szczęgolne smakowity w wersji nieocenzurowanej , ale to jakbyś chciał trochę beki  :-D
Prócz tego obowiązkowo Kikujiro pana Kitano , ujmująca historia o więzi miedzy chłopcem a niezbyt uprzejmym panem .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

gawi

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-04-2006
  • Wiadomości: 671
  • Reputacja: 3
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3376 dnia: Grudnia 14, 2008, 15:12:59 pm »
obejrzałem Paranoid Park - nie polecam, strasznie nudny, nic się nie dzieje, muzyka wkurza... jedyny plus to jak jeżdzą na deskach w skateparku

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3377 dnia: Grudnia 15, 2008, 04:17:25 am »
Fallus , ja preferuje bardziej neorealizm , dlatego wymieniłem te a nie inne filmy .Czerwoną pustynię obejrzę na dniach , bo podobnież Monica Vitti zagrała tam rolę życia . Z Włochów bardzo cenie sobię twórczość Viscontiego , oglądałeś możę jego Portret Rodziny we Wnętrzu albo Śmierć w Wenecji ? Oglądając ten drugi miałem wrażenie jakby ktoś mnie dusił , klimat jest tak przytłaczający ,że ciężko dociągnąć do końca . W dokumencie o Luchino sam reżyser mówił ,że to film o miłość jako absolutnemu pięknu . Miłość ujęta jako śmierć intelektualna . Wow , brzmi srogo , muszę obadać teraz twórczość Tomasza Manna by mieć pełniejszy obraz dekadentyzmu w literaturze i kinie .

Z Solondza wiadomo Happiness dzieli i rządzi , liryczna drama o patologii , dla niektórych obleśny (scena z dzieciakiem mnie zownowała :D) dla innych prawdziwy . Niemniej wart sprawdzenia . Z amerykańskiego kina niezależnego warto zwrócić uwagę na twórczość Hala Hartleya . Jego Henry Fool urywa łeb przy ..wiadomo czym ;) . Poza cała filmogragia Jarmusha , ale jego zna każdy .



Co do Śmierci w Wenecji to w pełni się zgadzam, za to Portretu rodziny... nie widziałem niestety i trzeba to bedzie szybko nadrobić. Wczoraj zaś nadrobiłem inne zaległości i obejrzałem w końcu "Tango" Saury, które mnie wprost olsniło. Początek z watkiem narracyjnym mnie wgniótł w ziemie, potem jest jeszcze lepiej i lepiej, piekne sceny tańca, choreografia, gra kolorem, cieniem, sceny przeniesienia jaźni, mysli, intencji płynnie w ekran. Widz czasem nie wie już, kiedy scena tańca odmalowuje mysli głównego bohatera, a kiedy to jest po prostu fragment ćwiczonej w teatrze sceny z udziałem aktorów. Świetne, formalnie genialne kino.

A szkoda, że Carlos jest reżyserem strasznie nierównym, bo czasem zdarzają mu się niewypały, jak chćby "Bunuel i stół króla Salomona". Film obejrzałem z miłosci do mistrza Bunuela, kocham jego filmy (Luisa) i oczekiwałem świetnego hołdu Saury dla wielkiego surrealisty, ale się zawiodłem. Czasem film ma przebłyski (genialna scena, jak Bunuel idzie do pokoju kochanki ciemnymi schodami, oświetlając sobie droge paląc banknoty - to jak Saura to przedstawił, piękne), ale ogólnie  popada w przecietność, a szkoda.

Chciałbym tez polecić cos nietypowego, bo dokument, a dokładnie to "Spotkania na krańcach świata" Herzoga. Narratorem filmu jest sam reżyser, który wyrusza do Arktyki, by tam obserwowac i komentować badania, zachowania naukowców, jak i ich samych, mieszkających w wielkim obozie indywidualistów. Komentarz Herzoga, jego pole zainteresowań daleko odbiegają od typowej tematyki filmów przyrodniczo-naukowych. Herzog jest tu laickim poetą, który zadaje niewłasciwe pytania, brnie w stronę odwrotną, stara się mitologizowac cos, co naukowcy chcą (odwrotnie) rozjasniac. Zdjęcia zapierają dech, mocno polecam.

Hartleya nie znam, musze sie przyznać, ale skoro go tak polecasz....to po niego sięgnę.

Na koniec jeszcze niesmiało zaproponuję the Savages pani Jenkins - nowość, ale bardzo dobra (żeby nie było, że tylko starych pryków rezyserki warto śledzić). Dojrzała komedia, świetnie spuentowana, inteligentnie wyreżyserowana i wykonana (Hoffman się rozkreca z filmu na film). Mocna czołówka.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2008, 04:19:37 am wysłana przez Fallus »

Marins

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3378 dnia: Grudnia 15, 2008, 07:26:06 am »
Wczoraj Eagle Eye. Pierwsza połowa filmu rewelacyjna jak by utrzymali taki motyw do końca (mogłaby być to jakaś organizacja terrorystyczna z działu cyber atak) to film dla mnie byłby jeszcze lepszy. Sam motyw z kompem który robi w konia wszystkich nie jest zły ale na tle pierwszej połowy wypada blado. Nie mniej jednak dobry film akcji. 8/10

Jay Jay nie bij ;)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2008, 07:27:56 am wysłana przez Marins »

Bobi

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 757
  • Reputacja: 0
  • PSN ID | Gamertag: Fifi1101
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3379 dnia: Grudnia 15, 2008, 12:06:53 pm »
Wczoraj Eagle Eye. Pierwsza połowa filmu rewelacyjna jak by utrzymali taki motyw do końca (mogłaby być to jakaś organizacja terrorystyczna z działu cyber atak) to film dla mnie byłby jeszcze lepszy. Sam motyw z kompem który robi w konia wszystkich nie jest zły ale na tle pierwszej połowy wypada blado. Nie mniej jednak dobry film akcji. 8/10

Jay Jay nie bij ;)
Mnie zmiażdżyły pościgi, były mega efektowne. O filmie już się rozpisywałem w tym temacie, ogólnie był niezły.

Spidey^

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3380 dnia: Grudnia 15, 2008, 13:38:08 pm »
Die Hard 4.0 - bleeeeh, pod koniec usnąłem. Filmy akcji zdecydowanie mnie już nie bawią (ostatni jaki mi się podobał to było Domino Scotta).

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3381 dnia: Grudnia 15, 2008, 14:29:13 pm »
Saura jest dla mnie kompletnie obcy , może pozniej srawdze ,ale powiem szczerze że nie przepadam za kinem latynoskim . Ot zbyt żywiołowe jak dla mnie .
Ten dokument Herozga zbiera świetne recki w gazetach i necie ,jego  fabularki dają radę (Kinski !!) obaczymy jak będzie z dokumentem .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Egr

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 10-04-2008
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3382 dnia: Grudnia 15, 2008, 23:29:09 pm »
Kurde, dawno mnie tu nie było i narobiło się tych postów. Za dużo tego żeby się do wszystkiego odnieść (a wiele dziwnych opinii/sformułowań tu padło) ale jedna rzecz szczególnie zwróciła moją uwagę - jak można napisać o Blade Runnerze, że to ZWYKŁE kino sci-fi bez głębszej rozkminy (czy jakoś tak)?

Przecież ten film spokojnie może stanąć obok Odyseji Kosmicznej Kubricka. Pomijając kwestie wykonania, genialnego stylu czy spójnej, fantastycznej wizji - pod względem treści to również majstersztyk. Toż to niemal filozoficzny traktat o granicy człowieczeństwa, alegoryczny obraz relacji człowiek-bóg czy wreszcie historia odkupienia grzechów/zbawienia. Do tego naładowana Nietsche'm, Cioranem, i bóg wie czym jeszcze.

Ja wiem, że Ridley Scott się kojarzy z kinem akcji ale akurat Blade Runner to dużo więcej...

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3383 dnia: Grudnia 15, 2008, 23:58:17 pm »
Odyseja Kosmiczna zjada na śniadanie Blade Runnera .I tu sie nie ma nawet nad czym jątrzyć . Kubrick prawi o skandalicznie słabej kondycji cżłowieka a Scott , hmm taszczy wozek o samotnym sprawiedliym szukajacy ukojenia w ramionach  kobiety cyborgu . Gdzie ty tam chłopie znalazłeś odwołania do Nietschego ? To że wizja świata postapokaliptycznego jest napewno nihilistyczna , nie znaczy ,że jakoś szczegolnie odnosi sie do dzieł niemieckiego filozofa . Jesli tak głeboko doszukiwałbyś sie ideologi to Nietschego mógłbyś odnależc w No Country For Old Men , There Will Be Blood , czy paru innych tytułów . Na pierwszy plan uwydatnia się przede wszystkim dobra akcja z monumentalnymi krajobrazami . Rozprawek o Bogu nalezy szukać u pana Tarkowskiego czy Paradżanowa .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Egr

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 10-04-2008
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3384 dnia: Grudnia 16, 2008, 00:06:11 am »
Cytuj
Rozprawek o Bogu nalezy szukać u pana Tarkowskiego czy Paradżanowa .

I tu popełniasz błąd - wrzucając Scotta do szuflady "kino akcji" z założenia.

Zjada czy nie zjada - kwestia dyskusyjna.

Gdzie tam Nietsche? Koncepcja nadczłowieka, moralność panów i niewolników, śmierć boga, nihilizm, dionizyjskość - i dużo, dużo więcej.

Cytuj
Scott , hmm taszczy wozek o samotnym sprawiedliym szukajacy ukojenia w ramionach  kobiety cyborgu .

To jest właśnie odczytanie Blade Runnera jako filmu akcji w konwencji sci-fi ;). Pamiętaj, że to film na podstawie książki Dick'a jeśli tak bardzo nie pasuje Ci skojarzenie Scott-filozofia ;)

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3385 dnia: Grudnia 16, 2008, 00:17:23 am »
No Scott kleci raczej małorozkminkowe filmy , Kubrick imał  się różnorakich tematów z większości wychodząc zwycięsko . Dlatego w mojej hierarchi rezyserów Kubrick przewyższa Scotta .

Cytuj
Gdzie tam Nietsche? Koncepcja nadczłowieka, moralność panów i niewolników, śmierć boga, nihilizm, dionizyjskość - i dużo, dużo więcej.
wszystkie wymienione przez ciebie kwestie poruszane są w większośći współczesnych ambitnych filmów . Natłok materiału jest tak ogromny , że rzygac sie chce . Poza tym BR zestarzał sie , podczas gdy Odyseje Kosmiczną można oglądać i za 50 lat a temat nadal będzie aktualny . Z prostej przyczyny : wielorakich ścieżek interepretacji oraz nieśmiertelnej tematyki podanej w wyjątkowo dosadnym (muzyka osłupia !!) tonie . Peace .

Książki Dicka nie czytałem , ale mam zamiar to w niedalekiej przyszlości nadrobić . Strasznie chciałbym ujrzeć ekranizacje Ubika , ale wątpie by ktoś był na tyle odważny ;]
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Egr

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 10-04-2008
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3386 dnia: Grudnia 16, 2008, 00:26:33 am »
Ja też ogólnie wolę Kubricka ;)

Ale jeśli chodzi o kwestię Odyseja vs Blade Runner (wcale nie uważam żeby się zestarzał) to tutaj miałbym problem :P

Poza tym czy ja wiem czy tak dużo tego Nietschego wszędzie? :). Zresztą - nie tylko kwestia KOGO ale i JAK się cytuje ;). BR fajnie moim zdaniem to wszystko rozwija w swoją stronę, na tle zajmującej historii ;)

Książkę oczywiście polecam. A z Ubikiem w dzisiejszych czasach jest o tyle problem, że niskobudżetowy byłby ch*** a nikt nie odważy się wydać na to dużo pieniędzy (a jeśli już to pewnie dadzą mu PG12 i będzie lipa ;P)

A tak wracając do ogólnego tematu - polecam film Valerie a Tyden Divu. Taka Czeska wersja Alicji w krainie czarów ;). Dziwny to film, mocno surrealistyczny, oniryczny, bardzo baśniowy (raczej mrok a'la bracia Grimm) z uroczym dziewczęciem w roli Valerii. Jak ktoś lubi takie oderwane od rzeczywistości kino - będzie zachwycony ;)

« Ostatnia zmiana: Grudnia 16, 2008, 00:28:28 am wysłana przez Egr »

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3387 dnia: Grudnia 16, 2008, 05:34:39 am »
Ja też ogólnie wolę Kubricka ;)

Ale jeśli chodzi o kwestię Odyseja vs Blade Runner (wcale nie uważam żeby się zestarzał) to tutaj miałbym problem :P

Poza tym czy ja wiem czy tak dużo tego Nietschego wszędzie? :). Zresztą - nie tylko kwestia KOGO ale i JAK się cytuje ;). BR fajnie moim zdaniem to wszystko rozwija w swoją stronę, na tle zajmującej historii ;)

Książkę oczywiście polecam. A z Ubikiem w dzisiejszych czasach jest o tyle problem, że niskobudżetowy byłby ch*** a nikt nie odważy się wydać na to dużo pieniędzy (a jeśli już to pewnie dadzą mu PG12 i będzie lipa ;P)

A tak wracając do ogólnego tematu - polecam film Valerie a Tyden Divu. Taka Czeska wersja Alicji w krainie czarów ;). Dziwny to film, mocno surrealistyczny, oniryczny, bardzo baśniowy (raczej mrok a'la bracia Grimm) z uroczym dziewczęciem w roli Valerii. Jak ktoś lubi takie oderwane od rzeczywistości kino - będzie zachwycony ;)



Ja nie ma najmniejszego problemu - Odyseja Kubricka miażdży wszystko, co tkneło sie w ogóle tematyki S-F. Moze dlatego, że własnie twórcy kina S-F zatrzymuja sie na gatunku, a Kubrick go tylko wykorzystał jak dziwkę w zimne popołudnie po pracy. Dla Kubricka gatunek i oprawa znaczą tylko tyle co ubranie, które mozna wykorzystać by ubrac tego samego człowieka, wybiera on sobie jakiś środek wyrazu, by ubrać idee w coś, w czym beda widoczne. Pamietam jak na zajęciach z filmoznastwa rozbijalismy na czynniki pierwsze scenę z "doświadczania monolitu". Moment "wejścia" kamery w oko Dave'a i to , co dzieje sie potem. Z całym szacunkiem dla Scotta, ale choćby sie usrał, to w życiu nie wejdzie na ten poziom, co Kubrick. Trzeba być cholernym geniuszem, by pokazać coś takiego jak transgresje umysłu Dave'a, wejście w stan gdzie czas i przestrzeń zbiegają się, dojscie do greckiego pojecia chaosu, które obejmuje się umysłem, zniewala niczym Bóg. Dave umysłem sięga "wszedzie", a zarazem "zawsze". Do tego upiornie piekna kompozycja Ligetiego "Requiem" skomponowana na potrzeby filmu - powiem tak - ta kompozycja jest tak dziwna jak samo pojecie monolitu - coś fantastycznego.

Na scenariuszu Kubricka zeby złamał sobie sam Spielberg, który odczytał skrypt na najpłytszym poziomie, potraktował film jak wiekszośc twórców kina S-F i zatrzymał się na poziomie technicznym. Mówię o spartolonym A.I.

Film Scotta wiele zyskuje z samego faktu, że to adaptacja prozy Dicka, i choćby wyłożyc ja w najprostszy ze sposobów, to sama fabuła dickowska może namieszać widzowi w głowie. Nie odejmuje Blade Runnerowi należnej mu chwały, ale kilka stopni wyżej siedzi sobie niewzruszona Odyseja, która jest traktatem ubranym w strój fantastyki, a nie fantastyką ubraną w strój filozofa.

To trochę jak książki Lema i innych fantastów. Najpierw jest Lem, a potem długo długo nie ma nic i w końcu pojawiają się ksiązki, które w skrócie mozna nazwać opisem fajnych motywów fantastycznych wbitych w fabułe.


Egr

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 10-04-2008
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3388 dnia: Grudnia 16, 2008, 10:13:24 am »
Hmmm... Racja, racja - ale pamiętaj o tym, że jakby nie patrzeć oba filmy podejmują nieco inną tematykę a poza tym (pomijając oczywiście fakt, że oba przyjmują konwencję sci-fi) operują zupełnie inną poetyką. Dla mnie Odyseja jest bardziej uniwersalna, jednak Blade Runner nadrabia to tak bliskim mi nihilizmem (nie to, że sam jest nihilistą - po prostu bardzo odpowiada mi ten nurt (?) w sztuce) i swoją przewrotną, gotycką wizją przyszłości (kontekst). Oczywiście jest to skrajnie subiektywne podejście bo i ciężko obiektywnie porównać te dwa filmy.

Tak więc w moim odczuciu nie ma tu zwycięzcy ;). Pewne natomiast jest, że Odyseja jest filmem WAŻNIEJSZYM - tutaj nie można się spierać. Ale to już inna kwestia ;)

Poza tym nie rozpędzałbym się z takimi stwierdzeniami jak:

Cytuj
Moze dlatego, że własnie twórcy kina S-F zatrzymuja sie na gatunku

Warto pamiętać o Tarkowskim czy Gilliamie, którzy swe idee przenoszą równie sprawnie...

Cytuj
To trochę jak książki Lema i innych fantastów. Najpierw jest Lem, a potem długo długo nie ma nic i w końcu pojawiają się ksiązki, które w skrócie mozna nazwać opisem fajnych motywów fantastycznych wbitych w fabułe.

Jak każda generalizacja tak i ta jest krzywdząca. Dick, Strugaccy, Orwell - to pisarze podobnej klasy co Lem. Ich siła tkwi w czym innym ale w ogólnym rozrachunku nie odstają IMO od naszego wielkiego rodaka ;)

Leenk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2005
  • Wiadomości: 3 753
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3389 dnia: Grudnia 16, 2008, 10:36:30 am »
Scott w Blade Runnerze również prawi o skandalicznie niskiej kondycji człowieka.   :cool:

I to nawet biorąc pod uwagę że film ma tyle wspólnego z powieścią Dicka co kot napłakał. Nie gorzej niż Kubrick w Odysei. Inaczej. Jest to genialny film, podobnie jak Odyseja - są jedynie zbyt różne w stylu, klimacie itp żeby silić się na stwierdzenia który film jest lepszy lub przekazuje głębsze prawdy życiowe. 
« Ostatnia zmiana: Grudnia 16, 2008, 10:46:34 am wysłana przez Leenk »

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3390 dnia: Grudnia 16, 2008, 14:07:03 pm »
Ja też ogólnie wolę Kubricka ;)

Ale jeśli chodzi o kwestię Odyseja vs Blade Runner (wcale nie uważam żeby się zestarzał) to tutaj miałbym problem :P

Poza tym czy ja wiem czy tak dużo tego Nietschego wszędzie? :). Zresztą - nie tylko kwestia KOGO ale i JAK się cytuje ;). BR fajnie moim zdaniem to wszystko rozwija w swoją stronę, na tle zajmującej historii ;)

Książkę oczywiście polecam. A z Ubikiem w dzisiejszych czasach jest o tyle problem, że niskobudżetowy byłby ch*** a nikt nie odważy się wydać na to dużo pieniędzy (a jeśli już to pewnie dadzą mu PG12 i będzie lipa ;P)

A tak wracając do ogólnego tematu - polecam film Valerie a Tyden Divu. Taka Czeska wersja Alicji w krainie czarów ;). Dziwny to film, mocno surrealistyczny, oniryczny, bardzo baśniowy (raczej mrok a'la bracia Grimm) z uroczym dziewczęciem w roli Valerii. Jak ktoś lubi takie oderwane od rzeczywistości kino - będzie zachwycony ;)


perfekcyjnym przykładem nihilizmu jest dla mnie Pi . Mały wielki film będacy swoistym przykładem na to ,że z małych pieniędzy można stworzyć ponadczasowe dzieło . Poruszając wątek nihilistyczny polecam twórczość austriackiego dokumentalisty Ulricha Seidla . Jego filmy pozbawione są jakichkolwiek emocji .
Z surrealizmu bardzo cenie sobie prócz takich marek jak Bunuel czy Lynch Jana Svankmajera . Czeski rezyser specjalizujacy sie w animacjach własnej ręki często osadzoen w klimatach baśni i tradycjonalnych opowieści . Jego ostatni film Szaleni miał być w zamiarze thrillerem na miare Edgara Allana Poe z sadyzmem Markiza De Sade , ale wyszła raczej poprawny horrorek z despotyczną postacią Markiza na czele .
Co do Gilliama to on tworząc 12 małp opierał się na Chrisu Markerze , kolesiu kompletnie nieznanym niestety .

Leenk , Kubrick robił Odyseje wespół z pisarzem , także z tego nie mógł wyjść słaby film .
« Ostatnia zmiana: Grudnia 16, 2008, 14:16:56 pm wysłana przez jay jay »
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3391 dnia: Grudnia 20, 2008, 04:13:31 am »
Wczoraj miałem wielką przyjemność obejrzeć "Vicky Cristina Barcelona" Woodego Allena, która pokazuje, że mistrz w zaparowanych okularach ciągle jest w formie, choć kręci filmy inne niż dawniej. Po genialnym, moim zdaniem "Śnie Kassandry", kolejna perełka. To jak zagrała tam Penelopa, to szczyt wirtuozerii, z Bardemem wprost krzeszą iskry z kazdej sceny konfrontacji. Świetna, inteligentna komedia, gdzie niestety Scarlett stoi w cieniu swojej hiszpańskiej koleżanki. Woody świetnie czuje się w takich klimatach, obnazając słabosci i smieszności konwenansu. Jak zwykle Allen uprawia zapasy z instytucją małzeńską, osmiesza ideę współzycia, dając do zrozumienia (jak w Annie Hall, czy Bananas, czy innych filmach), że kobieta i męzczyzna obcy sobie są, żyć z sobą nie potrafią, ale wciąż się do siebie przyciagają. Choć może już nie pokazuje tego na przykładzie chorowitego, skulonego rogacza z problemami na tle seksualnym, którego zawsze grał.
Oceny nie dam, bo nie wierzę w ocenianie filmów inaczej niż zapisując samą opinię. Polecam.

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3392 dnia: Grudnia 20, 2008, 14:24:09 pm »
Into the Wild - dobry film, ale bez rewelacji. Wątki moralizatorskie trochę wysilone...8/10
Malcolm X jak na film biograficzny bardzo mi się podobał. Trochę słabo nakreślony konflikt między murzyńskimi organizacjami. Ogólnie 8+/10

Ruff Priest

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 18-12-2008
  • Wiadomości: 17
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3393 dnia: Grudnia 20, 2008, 20:14:50 pm »
Uwielbiam filmy, którę dręczą widza.
Eureka(217 min!!!)
http://www.filmweb.pl/f34187/Eureka,2000
Stroszek
http://www.filmweb.pl/f31917/Stroszek,1977

Tylko dla twardzieli.

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3394 dnia: Grudnia 22, 2008, 02:35:55 am »
Nie uważam "Stroszka" za film dla twardzieli, zbyt wymagajacy nie jest dla widza i za bardzo go nie dręczy, film, nota bene, swietny, z genialną rolą Brunona S., bardzo dołujacy, mocno piętnujacy mit wolności jednostki. Monologi Bruno to mistrzostwo swiata, a życie kloszarda zobrazowane z gracja godną Herzoga. Polecam zresztą filmy z udziałem najlepszej muzy Herzoga - Kinskiego, perełki.

bebbop

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2004
  • Wiadomości: 1 595
  • Reputacja: 10
  • Memento Mori...
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3395 dnia: Grudnia 22, 2008, 02:56:17 am »

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3396 dnia: Grudnia 22, 2008, 09:36:05 am »
Pare dziadostw ode mnie:
- Jablka Adama
http://jablka.adama.filmweb.pl/
- Edukatorzy:
http://edukatorzy.filmweb.pl/
- Glowa w mur:
http://glowa.w.mur.filmweb.pl/
- Przyjezdza orkiestra:
http://www.filmweb.pl/f444536/Przyje%C5%BCd%C5%BCa+orkiestra,2007
- Wycieczkowicze
http://www.filmweb.pl/f297424/Wycieczkowicze,2006
- Meduzy
http://www.filmweb.pl/f353843/Meduzy,2007
- Wszystko o mojej matce:
http://wszystko.o.mojej.matce.filmweb.pl/
- Fisher King
http://www.filmweb.pl/f1069/Fisher+King,1991

Moze jay jay czegos nie widzial ;)



paru nie widziałem , ale o wszystkich jednak  słyszałem . Ja jak mówiłem omijam szerokim łukiem współczesność i skupiam się na klasyce .
Chłopy ,a oglądał ktoś z Was Tarnation ? Moim zdaniem najbardziej zdesperowany i obłakany zarazem film .Ciężko jest dotrwać do końca , a w opinii niektórych jest filmem pięknym opowiadającym losy chorego czowieka , któremu wali się na łeb cały świat . No question X_x

z tych działających na psychę polecam również gorąco Primer . Historia dwóch typów , którzy zaglądają w oczy diabłu :twisted:
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

bebbop

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2004
  • Wiadomości: 1 595
  • Reputacja: 10
  • Memento Mori...
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3397 dnia: Grudnia 22, 2008, 10:07:00 am »
Pare dziadostw ode mnie:
- Jablka Adama
http://jablka.adama.filmweb.pl/
- Edukatorzy:
http://edukatorzy.filmweb.pl/
- Glowa w mur:
http://glowa.w.mur.filmweb.pl/
- Przyjezdza orkiestra:
http://www.filmweb.pl/f444536/Przyje%C5%BCd%C5%BCa+orkiestra,2007
- Wycieczkowicze
http://www.filmweb.pl/f297424/Wycieczkowicze,2006
- Meduzy
http://www.filmweb.pl/f353843/Meduzy,2007
- Wszystko o mojej matce:
http://wszystko.o.mojej.matce.filmweb.pl/
- Fisher King
http://www.filmweb.pl/f1069/Fisher+King,1991

Moze jay jay czegos nie widzial ;)



paru nie widziałem , ale o wszystkich jednak  słyszałem . Ja jak mówiłem omijam szerokim łukiem współczesność i skupiam się na klasyce .
Chłopy ,a oglądał ktoś z Was Tarnation ? Moim zdaniem najbardziej zdesperowany i obłakany zarazem film .Ciężko jest dotrwać do końca , a w opinii niektórych jest filmem pięknym opowiadającym losy chorego czowieka , któremu wali się na łeb cały świat . No question X_x

z tych działających na psychę polecam również gorąco Primer . Historia dwóch typów , którzy zaglądają w oczy diabłu :twisted:
Trzeba bedzie sprawdzic twoje pozycje  :twisted:

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3398 dnia: Grudnia 22, 2008, 10:25:47 am »
Korzystajac z okazji chcialbym polecic wszystkim serial FRINGE

http://www.filmweb.pl/f467127/Fringe,2008

Obejrzalem wczoraj kilka (3) odcinki i zrobil na mnie bardzo pozytywne wrazenie, takie "Z Archwimum X" nowe. Polecam. Z filmow, ktore sie dobrze zapowiadaja, wybieram sie na nowy film z Willem Smithem "Siedem Dusz" (ang. Seven Pounds), zapowiada sie na ciekawy film.

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3399 dnia: Grudnia 22, 2008, 22:22:33 pm »
Współczesna kinematografia jest ofiarą historycznego widzenia, nie wiem, czemu, ale większość jedzie po niej jak po burej suce, by za kilka lat obecnych twórców rehabilitowac i wpisywac do "klasyki". Pamietam jak Bunuel przyjechał do teatru paryskiego na premierę swojego filmu z kamieniami w kieszeni, bo tak bał się reakcji publiczności, w zasadzie mocno mu się w Hiszpanii też dostawało, dziś znowu to on jest klasykiem, a "współczesne" okresla się ponownie miernotą. Znam z tuzin znajomych, co to uwazają, że kino schodzi na psy, że po Hustonie, Bergmanie i Antonionim mamy tylko niedouczone stado kretynów opetanych konsumpcjonizmem globalizmu. Podobnie teraz patrzy się też na współczesne kino rozrywkowe, ot - kiedyś to był terminator, a dziś to kupa, Alien był fajny kiedyś, a teraz to kupa i ciągle się ta spirala nakreca. My dziś mamy Triera, Lyncha i wielu innych, którzy tworza genialne produkcje, w sumie - już klasyki ;) Brakuje nam teraz w sumie dystansu do tego, co obecnie powstaje.