Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 820559 razy)

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3560 dnia: Lutego 06, 2009, 12:53:57 pm »
Przyznać się teraz - kto mówił tuta, że ten film jest nawet fajny i w ogóle taki na 8+??

Albo Plissken, albo Snake, o ile mnie pamięć nie myli.
Tylko, że oni mi się zawsze mylą.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3561 dnia: Lutego 06, 2009, 12:59:05 pm »
Przyznać się teraz - kto mówił tuta, że ten film jest nawet fajny i w ogóle taki na 8+??

Albo Plissken, albo Snake, o ile mnie pamięć nie myli.
Tylko, że oni mi się zawsze mylą.
SS89 dał mu nawet więcej. Ja naprawdę nie widzę żadnego celu w takim odmóżdżaniu, lepiej Ewę Drzyzgę zapuścić jeśli ktoś chce się pozbawiać szarych.

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3562 dnia: Lutego 06, 2009, 13:00:17 pm »
Ja się bawiłem przednio i g*wno mnie obchodzi zdanie innych. Natłumaczyłem się już kilka razy, dlaczego wywarł on na mnie pozytywne wrażenie, już mi się nie chce powtarzać.

Nikt nie jest alfą i omegą, wszystko jest względne, pamiętajcie o tym.
PSN ID: WojtqGO

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3563 dnia: Lutego 06, 2009, 13:08:12 pm »
Cytuj
Natłumaczyłem się już kilka razy, dlaczego wywarł on na mnie pozytywne wrażenie, już mi się nie chce powtarzać.
I vice versa, dlatego uszanuj zdanie innych (tutaj: mnie i Kreska). ;) BTW, nikt nie prosił, żebyś nam tłumaczył dlaczego ten film jest świetny. Nawet nie pojawiła się Twoja ksywka :).

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3564 dnia: Lutego 06, 2009, 13:09:39 pm »
Moje zdanie jest takie, że jeśli komuś się podobał ten film, to coś z nim jest nie tak. I może nawet naruto lubi.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3565 dnia: Lutego 06, 2009, 13:13:35 pm »
I vice versa, dlatego uszanuj zdanie innych (tutaj: mnie i Kreska).
Szanuje, nie podzielam.
BTW, nikt nie prosił, żebyś nam tłumaczył dlaczego ten film jest świetny. Nawet nie pojawiła się Twoja ksywka :).
Gdyby ktoś najechał na zespół, który trafia w Twoje gusta, nie odezwałbyś się ? :P
: Luty 06, 2009, 13:11:04 pm
Moje zdanie jest takie, że jeśli komuś się podobał ten film, to coś z nim jest nie tak. I może nawet naruto lubi.
Niech każdy ma swoje zdanie, i niech każdy pamięta, że jego zdanie nie jest tym ostatecznym ;)
I o co chodzi z tym Naruto ?
PSN ID: WojtqGO

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3566 dnia: Lutego 06, 2009, 13:34:14 pm »
No, naruto to naruto. Badziew znaczy się.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Tarniak

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3567 dnia: Lutego 06, 2009, 13:38:20 pm »
Cytuj
Gdyby ktoś najechał na zespół, który trafia w Twoje gusta, nie odezwałbyś się ?
To jest tak częsta praktyka, że już sobie od jakiegoś czasu daję siana z komentowaniem. :lol:

Cytuj
I o co chodzi z tym Naruto ?
:lol:

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3568 dnia: Lutego 06, 2009, 14:57:32 pm »
No nie wiem o co chodzi z Naruto, nie znam tego :P
PSN ID: WojtqGO

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3569 dnia: Lutego 06, 2009, 16:48:40 pm »
Naruto to proste anime raczej nastawione na 10-16latków, coś jak Dragon Ball. Niektórzy się w nim czegoś kultowego doszukują i w sumie na siłę można, ale nie wiem po co. Starsi oczywiście też oglądają i wielu bardzo lubi i ceni, a mi nic do tego. Mnie jakoś nie przekonała, ogólnie raczej nie oglądam seriali anime (jedyny wyjątek to Ghost in the Shell). Oczywiście jak byłem młodszy to przerabiałem Dragon Balla. Swoją drogą I seria (czyli bez Z, GT, GTR SUPER AWESOME itp.)to dobra rzecz. Szczególnie manga, czasem lubię wrócić do tego.

Cytuj
No, naruto to naruto. Badziew znaczy się.
To trochę jakby komuś pokazać komiksy z Kaczorem Donaldem, a ten ktoś nigdy nie miał z nimi do czynienia i ma jakoś 20lat, uznałby je za żenujące. Z kolei ktoś kto namiętnie czytał je pod kołdrą w podstawówce i jarał się świecącymi w ciemności tatuażami, to będzie nadal je uznawał za fajną rzecz, ale dla dzieci.


Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3570 dnia: Lutego 07, 2009, 16:11:35 pm »

Che: Part One - Film o kubańskim rewolucjoniście, który wzbudza do dziś wielkie kontrowersje. Jedni widzą w nim bohatera, inni zaś mordercę. Steven Soderbergh nie stara się obiektywnie rozstrzygać żadnych sporów ideologicznych, opiera w większości scenariusz na książce Che, więc można się tu spodziewać raczej jednobiegunowego podejscia. I taki też jest film, pokazuje Ernesto 'Che' Guevarę de la Serna jako zaangażowanego idealistę, który w życiu kieruje się zasadami marksistowskimi wpajając swoim ludziom uczciwość i kosekwencję działania. Czy to dobrze, czy źle, czy prawda, czy nie - nie jest to dla mnie istotne. Ważne natomiast, że film jest rzetelnie zrobiony, del Toro zagrał wyśmienicie, świetnie zresztą pasuje do roli Ernesto Che Guevary. Soderbergh nie szarżuje, nie uświadczycie tu żadnego peanu na cześć kubańskiego przywódcy, większość filmu to stylizowane na dokument relacje, gdzie kamera śledzi Che podczas jego walk w lasach, przy zdobywaniu miast, a także odwiedzin w USA (tu pojawia się czarno biały filtr). Dźwięk, obraz, ujęcia - poprawne. Film, przyznam, bardzo mi się podobał, polecam zresztą każdemu, kto przy dłuższych dialogach o zabarwieniu politycznym nie zasypia z popcornem w ręce. Nie jest to jakiś wybitny film, ale zrobił mi smaka na następną część.

Salut, Towarzysze.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3571 dnia: Lutego 08, 2009, 13:12:35 pm »
Zaciekawił mnie ten film. W kinach to można zobaczyć jakoś?


W ramach ciekawostki:


http://wiadomosci.onet.pl/1478038,1292,1,kioskart.html

http://www.prawica.net/node/5266


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

svonston

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3572 dnia: Lutego 09, 2009, 22:59:58 pm »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3573 dnia: Lutego 09, 2009, 23:03:25 pm »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P

Soul hunter 16

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-04-2007
  • Wiadomości: 5 787
  • Reputacja: 60
  • Two different souls in one body.Which one is mine?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3574 dnia: Lutego 09, 2009, 23:08:59 pm »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!

Jak dla dziewczyny to wystarczy jakaś zwykła komedia romantyczna jakich jest wiele :D one i tak na wszystkich mają ochotę płakać :P

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3575 dnia: Lutego 10, 2009, 10:08:35 am »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Kabaret z Lizą Minneli albo Deszczowa Piosenka z musicali
jeśli mowa o komediach romantycznych to polecam To właśnie miłość http://www.imdb.com/title/tt0314331/  z tych nowszych . Jeśli lubi Woodego Allena to niech sprawdzi Annie Hall , bardzo lajtowa wersja miłości z bardzo rozbrajającymi textami + smaczki dla koneserów kina i literatury .
I jest jeden ciekawy i rozkminkowy poglad na relacje miedzy dziewczyną a chłopakiem a mianowicie Przed Wschodem Słońca , dialogi tulą widownie do siebie

Milczenie Lorny - dobro błędem w systemie . W bezmyślnym pędzie po pieniądz i ugruntowaną pozycje dla własnej rodziny czasem zapominamy jakim kostem osiągamy swój cel  .  Emigrantka z Albanii , tytułowa Lorna to kiobieta niewzykle silna psychicznie i zdeterminowana by walczyć o swoje szczęście .W celu zapewnienia sobie lepszego bytu postanawia się wyjśc za mąż za Belga , który jest narkomanem . W ich relacji tak jak w okienku w urzędzie , liczy się tylko biurokracja .  Chłopak nie może sam niczeho zrobić , a jego rozpaczliwe jęki budzą sumienie Lorny . Pomaga jednak nie z życzliwości , tylko dla egoistycznego wyciszenia sumienia . To osoba wielopłaszcyznowa , bo ma kontakt tylko z ludzmi powszechnie nietolerowanymi w dzisiejszym świecie jak ćpun , gangster czy lichwiarz .Oni bezwiednie kształtująją jej moralność oraz światopogląd na ludzi , gdzie wybaczanie nie jest kompletnie opłacalne , a przyjazn wyparta przez urzędowe papierki . Nie będę mówi jak cała historia się zakończyła , ale powiem tylko ,że  nie mogłem oderwać się z siedzenia przez dobre 10 minut . Nie tylko zresztą ja . W kinie panowała atomsfera skupienia i napięcia porówanywalna z tą jaką człowiek czuje w chwili odosobnienia .
9+/10
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 721
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3576 dnia: Lutego 10, 2009, 10:20:18 am »
Cytuj
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!

To ja bym polecał South Park the Movie  ;-) i tak jak jay "To właśnie miłość"

Diuk

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3577 dnia: Lutego 10, 2009, 10:25:29 am »
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

Daje masę emocji i to skrajnie różnych, przepięknie opowiedziana historia, lecz film nie dla wszystkich jednak.

9/10

svonston

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3578 dnia: Lutego 10, 2009, 22:29:24 pm »
Nie chodzi o walentynki, bo tam to juz mam zaklepany caly dzien. Film zreszta tez.


Po prostu druga polowka uwielbiam musicale i juz troche sie naogladalismy tego, wiec teraz ot tak chcialbym jej wlaczyc cos wlasnie w ten desen, zeby sie ucieszyla i takie tam. No ale dzieki za wszystkie propozycje, cos na pewno ogarne i bedzie ok. :roll:

A co do tego, ze "wystarczy jakakolwiek komedia romantyczna, jakich wiele", to niestety nie przejdzie, bo jest wybredna i ogolnie lubi ciutke ambitniejsze kino, ambitniejsza ksiazke itd. :]

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3579 dnia: Lutego 10, 2009, 23:30:08 pm »
http://www.filmweb.pl/szukaj/film?q=&type=&genreIds=17&startYear=1888&endYear=&startRate=&endRate=&startCount=&endCount=&sort=COUNT&sortAscending=false

To jest dobre. Sprawdź 2-3strony, coś powinieneś wygrzebać. Ew. ustal wg jakości głosów i pow. danej puli.

szafa

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 22-01-2004
  • Wiadomości: 4 286
  • Reputacja: 64
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3580 dnia: Lutego 10, 2009, 23:38:36 pm »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P

Jeśli musical to mogę z czystym sercem polecić Across The Universe. Dość głośny film opowiadający o wyprawie pewniego mlodego anglika do stanów, celem znalezienia ojca, ze świetną muzyką the beatles w tle(albo na pierwszym planie - jak kto woli). Polecam.
Fryty tyty dotknij pyty

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3581 dnia: Lutego 11, 2009, 03:38:41 am »
Ja mam dwa w jednym  - musical i romantyczna komedia zarazem,  "Wszyscy mówią: Kocham cię" Woodego Allena, jedyny musical, który obejrzałem do końca, bo sam nie cierpię tych muzycznych przerywników w fabule jakiegokolwiek filmu. Bardzo fajny film, iście allenowski, powinno sie spodobać. No i obowiązkowo - Tańcząc w Ciemnościach mistrza Triera, coś, co może podpadać pod ten gatunek smiało. Hej, w sumie to juz DWA musicale, które mi się podobały, nie jest tak źle ;)


W. - Dopiero teraz zabrałem sie za ten pastisz prezydentury Busha, i co mam powiedzieć... - genialne kino.  Oliver Stone w wysokiej formie. Film zrealizowany perfekcjnie. Te nawet najmniejsze szczególiki, drobnostki maja tu wielkie znaczenie. Momenty, kiedy Georgie wcina kanapki, modli się, czy siedzi na przysłowiowym klopie, zawsze uchwytują jakby jego prostaczą naturę, bezpretensjonalną, intymną stronę. Także zabiegi reżyserskie Stone'a, ujecia, kamera, gra Brolina - wszystko składa się na obraz niejednoznaczny, bo i nie ma tu oceny jednoznacznej Busha. Jest za to obraz człowieka, który wypada groteskowo na tle politycznych doradców snujacych monolityczne plany. Scena dość dyktatycznego przemówienia jednego z członków zebrania zwołanego przez prezydenta, które przeradza się w manifestację bezwzględnej chciwości - genialna. W ten pompatyczny ton wchodzi potem Bush, rozbraja wszystko swoją naiwnością, jakbyście nagle na polu bitwy usłyszeli melodię cięzarówki lodziarza ze smakołykami dla dzieci. Stone świetnie bawi sie konwencją, już w Natural Born killers groteskowo łączył techniki i stylizacje, tutaj jakby czerpie z tego garściami wrzucając np. naiwną, prostą pioseneczkę do zilustrowania wydarzeń kryzysowych. Bardzo dobry film, polecam obejrzeć koniecznie, spojrzycie na Dablju pod innym kątem.
« Ostatnia zmiana: Lutego 11, 2009, 03:42:44 am wysłana przez Fallus »

Bobi

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 757
  • Reputacja: 0
  • PSN ID | Gamertag: Fifi1101
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3582 dnia: Lutego 12, 2009, 17:51:29 pm »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Blues Brothers ?

_Maniek_

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 545
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3583 dnia: Lutego 12, 2009, 21:56:20 pm »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P

Tenacious D: Pick of Destiny  8), ale nie wiem, czy nadaje się do oglądania z dziewczyną  :-o

Diuk

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3584 dnia: Lutego 12, 2009, 22:03:52 pm »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P

Tenacious D: Pick of Destiny  8), ale nie wiem, czy nadaje się do oglądania z dziewczyną  :-o


Musical jak w morde strzelił  :lol:

Weź puść Casablance i tyle  :cool:

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3585 dnia: Lutego 15, 2009, 21:45:32 pm »




Pies andaluzyjski Luisa Bunuela.

Staaary film i bardzo dziwny, ale to taka specyfika tego gatunku. Na ma sensu bym coś pisał, bo interpretacji mogą być różne, a najlepiej jakby w ogóle nie interpretować. To cięcie oczka na początku wyraźnie daj znak, że walić zmysły i "poczuć" film. Polecam, bo to interesujące kino, ale raczej nie do obejrzenia przy piwku ze znajomymi przed meczem.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 721
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3586 dnia: Lutego 15, 2009, 22:04:53 pm »
W. - 9/10 Olivier Stone w doskonałej formie plus Josh Brolin jak zwykle daje radę

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona -  9,5/10 naprawdę rewelacyjne kino, nietuzinkowy pomysł, szczególnie przypadł mi do gustu obraz epoki - międzywojenny Orlean, wojna, czasy powojenne. Nie sposób zapomnieć o całej plejadzie świetnie zarysowanych postaci.

7 dusz - 8/10 Will Smith w roli człowieka, który postanawia pomóc 7 osobom z sobie tylko znanych powodów. Ogólnie film mocno przytłaczający ale jak to się mówi "dobre kino"

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3587 dnia: Lutego 15, 2009, 23:03:47 pm »
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona -  9,5/10 naprawdę rewelacyjne kino, nietuzinkowy pomysł, szczególnie przypadł mi do gustu obraz epoki - międzywojenny Orlean, wojna, czasy powojenne. Nie sposób zapomnieć o całej plejadzie świetnie zarysowanych postaci.
Na wyjście do kina, a i owszem, dobre, wręcz rewelacyjne. Jednak bicie piany i "13 nominacji do Oskara" troszkę nie na miejscu. Wiadomo, sympatycznie się ogląda, wrażenia audio-wizualne jak najbardziej pozytywne, są ckliwe momenty, można porozmyślać o kwestii życia i śmierci, oraz tym co pomiędzy. Tylko dlaczego ten film to taki Forrest Gump wannabe? Sposób narracji, teksty często płytkie i sztampowe, poczułem w pewnym momencie znużenie. To jest film na jeden strzał, a liczyłem na więcej. Piękna historia, jednak czegoś zabrakło. Końcówka podnosi, w moim odczuciu, wartość tego obrazu filmowego, gdyż chwyciła mnie nieco za serce. Akurat po tym reżyserze więcej się spodziewałem.

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3588 dnia: Lutego 16, 2009, 05:46:59 am »
Benjamin Button - zgadzam się, filmik fajny, dobrze się ogląda, ale na 13 nominacji? Bardziej ruszył mnie Frost/Nixon - moim zdaniem wielki przegrany, bo rewelacyjny, a pewnie spłynie po komisji jak po kaczce. Się zobaczy.

Co do Psa andaluzyjskiego, to polecam film dokumentalny o Bunuelu, gdzie m.in. wypowiada się jego syn. A Slice of Bunuel, tak jakoś zatytuowany. Dowiedzieć się można tam, że film powstawał jakby na spontana, improwizowanie. Bunuel podawał swoją wersję sceny, bezpośrednio, bez przemysleń, a Dali wtórował mu wymyślając na poczekaniu swoją wersję. Wyglądało to mniej wiecej tak:

Bunuel - Zróbmy tak, że osioł ciagnie fortepian

Dali - Nie. Dajmy Konia.

Bunuel - Albo niech jakiś facet ciagnie.

Dali - A na fortepianie siedzi kobieta.

Bunuel - ok. Będzie naga.

Dali - Obwiązana sznurem.

itd.

To spontaniczne śledzenie strumienia myśli, na zasadzie skojarzeń i przebłysków było esencją surrealizmu. Nie dałbym jednak tak łatwo za wygraną, i podejrzewam, że trochę taktycznego planowania w tym filmie jest.



Grindhouse: Death Proof - Powiem tak, po obejrzeniu tego filmu, przywracam Tarantino honor. Od czasu Kill Billa uznawałem go za upadłą gwiazdę reżyserskiego stołka, ale to, co zrobił w Death Proof, to dzieło sztuki. W życiu nie ogladałem tak odpalonego filmu, genialny! Opowieść o drogowym zabójcy,w konwencji grindhouse'u, Tarantino wykorzystuje bezlitośnie gatunek kiczowatego kina akcji do wylania na widza wiadra czystego geniuszu. Film wypełniają tony bezsensownych dialogów, które nic nie wnosza do fabuły, ale napisane zostały z wrodzoną gracją, kreacja Curta Russela to perełka i wisienka na torcie - coś pięknego. Ujęcia, dynamika, muzyka (tu ścieżka dźwiękowa obowiązkowo ląduje w moim iPodzie), zabawa konwencją - prawdziwa rewelacja. Wiem, że komuś ten film moze się zwyczajnie znudzić, ale gustami przeciętniaków się nie sugeruję, dziwi mnie tylko, że do tej pory ten film mnie jakoś omijał szerokim łukiem. To, jak Tarantino puszcza do widza oczko sugestywnie "skomponowanymi" scenami.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Jest w filmie kilka mocnych momentów, jak to u Tarantino, ale główna role graja jednak dialogi i suspens. To niemalze podręcznikowy przykład filmowego pulpu, w którym Tarantino czuje się jak rybka w wodzie. Przykład dialogu:


Laseczka z baru: So, What's Your name, Icy?

Russel: Stuntman Mike.

Laseczka(z ironią): Stuntman Mike is Your name?

Russel: You ask anywhere.

Laseczka: Hej, Warren, who is this guy?

Tarantino(prostodusznie): Stuntman Mike

Laseczka: And Who the hell is Stuntman Mike?

Tarantino: He's stuntman.


XDD Coś genialnego!! A film aż przelewa się od takiej gadki, która nie ma większego sensu, ale czadowo napedza film. Reszta też was nie zawiedzie, film świetnie się ogląda. Polecam, i choć trailer Inglourious Basterds wypada dość przeciętnie, to jednak po tym , co zobaczyłem, daję jednak staruszkowi kredyt zaufania.
« Ostatnia zmiana: Lutego 16, 2009, 05:50:50 am wysłana przez Fallus »

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3589 dnia: Lutego 16, 2009, 15:04:59 pm »
Gran Torino - obejrzałem wreszcie i jestem zachwycony. Szkoda, że dopiero teraz odkryłem Eastwooda, ale czuję, że sporo dobrego przede mną.

@Fallus - za takie poczucie humoru uwielbiam właśnie Tarantino. Kiedy oglądałem tą scenę z której dialog przytoczyłeś przyszło mi na myśl tylko jedno: "jakie to typowe" ;) (dla niego ofkorzz, czyli w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Z niecierpliwością wyczekuję Inglorious Bastards, zwłaszcza po trailerze, który zrobił mi jeszcze większego smaka.
PSN ID: WojtqGO

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3590 dnia: Lutego 16, 2009, 21:39:29 pm »
Fallus- najwyższy czas byś odkrył grindhous'y (choc planet terror stawiam odrobinę wyżej mimo wszystko), ich klimat jest boski i osobiscie oglądam je jak zahipnotyzowany.
Choc nie zgodzę się że Tarantino podupadł wcześniejszymi filmami, Kill Bill mi się bardzo, ale to bardzo podobał.
Na nowy film czekam z niecierpliwością, stosunkowo rzadko zaglądam do kina, ale na to idę w dniu premiery.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3591 dnia: Lutego 17, 2009, 01:25:58 am »
Ja bym nie przesadzał z tym chwaleniem Death Proofa, im dłużej rozmawiałem z JayJayem, tym bardziej film tracił w moich oczach.

uwaga! niżej mogą być spojlery (a nawet są na pewno)

Osobiście podzieliłem go jakby na dwa rodzaje: akcja + dialogi. Pierwszy jest świetny, blisko geniuszu, rewelacyjny pościg i klawa akcja z ukazaniem szaleńczego Mike'a. "gdzie chcesz jechać?" "w lewo" "niedobrze, szybciej wpadniesz w panikę, bo jedziemy w prawo", klatka i dosyć wymowne zderzenie później. Mało tego. Rozbawił mnie jeszcze dialog szeryfa z synem o rozwiązaniu sprawy, a Nascarem.

Reszta filmu to gadanie głupich dziewuch o jakichś bezsensach i ja tego nie czuję. To jest dla mnie okrutnie słabe... Ogólnie wszędzie gdzie Mike, tam jest lepiej, niż same baby. Taniec dziewuchy przed Mike'em, aha, do pięt nie dorasta Salmie Hayek w Od zmierzchu do świtu.

Ogólnie z perspektywy czasu - średnio/dobre.

Cytuj
Choc nie zgodzę się że Tarantino podupadł wcześniejszymi filmami, Kill Bill mi się bardzo, ale to bardzo podobał.
Od czasu Pulp Fiction jest tendencja zniżkowa (za JayJayem). Boli też mieszanie się Tarantino w jakieś żenujące projekty, jako producent, patronat czy samo nazwisko. Nie wiem czy dawniej też tak robił, ale teraz to się robi powoli niesmaczne.
« Ostatnia zmiana: Lutego 17, 2009, 01:27:34 am wysłana przez setezer »

Fallus

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-07-2008
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3592 dnia: Lutego 17, 2009, 05:31:38 am »

Uwaga, roi się od spoilerów!


Obejrzałem wcześniej też Planet Terror i uważam, że to dobry film gatunku, ale przez gatunek ograniczany. Jest wesoła rzeźnia z masą oryginalnych i odwalonych w kosmos pomysłów Rodriqueza (trailer Meczety daje radę), ale film nie wychodzi poza ramy, świetna, rzemieślnicza robota ocierająca się o niesmaczność (w dobrym tego słowa znaczeniu). Za to Death Proof to esencja kina, zabawa formą, ale też świetne wykorzystanie gatunku do penetrowania materii filmowej we wszystkich mozliwych kierunkach. W sumie ten film można czytać na wiele sposobów, od kina feministycznego, po demitologizację archetypu przestępcy, który w kinie nawet jesli dostaje łupnia, to zawsze wychodzi w "dobrym świetle" - czytaj: morderców i psychopatów ameryka niemal czci i uwielbia. Tutaj jakby wszystko leci w przeciwnym kierunku. Do tego smaczki - pierwsze ujęcie ze stopami na desce rozdzielczej samochodu, dynamika pościgów, kamera złowieszczo okrążająca dziewczyny przy tak prozaicznych czynnościach jak babskie pogaduszki w restauracyjce - to wszystko razem jest inteligentnym pastiszem, który cechuje do tego doskonałe wyczucie kina.

Co do dialogów - to "babskie gadanie" to własnie esencja tego filmu. Niby nic sie nie dzieje, a film wypełniają sceny bezproduktywnych rozmów laseczek o niczym, ale to własnie jakby kontestacja zamierzona. Te dialogi zresztą są błyskotliwe i genialnie napisane. Fakt, widz nauczony ogladac film z kubełkiem popcornu, wychowany na odmózdżonej TV, zauważy, że coś tu jest nie tak. Zresztą, wystarczy spojrzeć na ilość rozczarowanych użytkowników na formach filmowych, gdzie posty w stylu "nudne", "przegadane", "bez sensu" występują co chwilę. Tarantino śmieje się tutaj w twarz tych, co w każdym dialogu, słowie, czy geście upatruje znaczenia ważkiego dla abuły. Zresztą tak przecież produkuje się filmy. W sensacyjnym kinie akcji nie ma miejsca na bezproduktywność, jeśli w jednej scenie bohater kroi sobie ogórka, a kamera długo pokazuje nóż, to każdy dzieciak przed telewizorem już wie, że ten nóż pójdzie w ruch. Wyuczeni jak pieski treningowe wyszukujemy instynktownie każdego haczyka w każdym dialogu, zbliżeniu, czy geście. W nowym filmie amerykańskim nie ma miejsca na dialogi bezproduktywne, a Tarantino niemal się bawi jak dziecko, układając świetne dialogi o niczym, które wypełniają film. Sama scena z wysyłaniem SMSa jest pokazana niemal perfekcyjnie,a przecież do niczego absolutnie nie prowadzi, nie rozwija sie potem, nie ma rozwiazania akcji.

Stuntman Mike - postać rewelacyjna. Niby zły i brzydki morderca, ale w sposób w jaki kwili, płacze i to przegenialne "przepraszam" wykrzyczane przez okno pedzacego samochodu, rzuca na kolana cały archetyp łotra.


Jako, że sama akcja nigdy mnie w filmach tak nie ciągnęła jak inteligentne dialogi, to mogłem się na filmie wynudzic przy scenach pościgowych, ale i tu mnie Tarantino pozytywnie zaskoczył, bo to jak niekonwencjonalnie zostały pokazane, zwraca mu cały honor. Wystarczy, że wali w nas dynamicznymi ujęciami, by po chwili pokazać cała akcję w sielskim kontekscie pól, bez muzyki, jakby oglądane oczami jakiejś krowy na pastwisku.  Przy pierwszym wypadku genialnie pokazał "moment zderzenia" z różnych perspektyw, za kazdym razem rozświetlane reflektory były zapalnikiem nowej perspektywy (osobowej). Można tak wymieniać w kółko. Swietny dialog o konkursie radiowym, czy rozmowa o chłopaku posuwającym laske w dniu urodzin jego dziewczyny, a wszystko jakby z przymrózeniem oka. Kobiece kino grindhousu? Też niespotykane, ale wyszło świetnie, jakby thriller -komedia feministyczna. Hehe.

Planet Terror od tego nawału róznego rodzaju rozwałki, z miałkimi dialogami dość szybko mi się znudził. Film ma mocne momenty, ale sam w sobie nie ma błysku geniuszu, ani koncepcji, tylko niezobowiazująca rzeźnię i miejsce na świetne patenty. Poprawne kino bez dotyku geniuszu.
« Ostatnia zmiana: Lutego 17, 2009, 05:34:55 am wysłana przez Fallus »

_Maniek_

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 545
  • Reputacja: 0
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3593 dnia: Lutego 17, 2009, 22:20:59 pm »
Szukam jakiegos musicalu dobrego i smiesznego oraz dobrej komedii romantycznej. CHELP!
Jedyny miusical jaki moge zdzierżyć to Swinney Todd. Ale śmieszne to to raczej nie jest. I na walentynki sie nie nadaje. :P

Tenacious D: Pick of Destiny  8), ale nie wiem, czy nadaje się do oglądania z dziewczyną  :-o


Musical jak w morde strzelił  :lol:


Cóż, w nie wiem jak sprawa ma się dla tru-filmomaniaków ale dla mnie musical = film w którym  >50% jest przedstawiona przez piosenki, a to raczej pasuje do The D  :roll:

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3594 dnia: Lutego 23, 2009, 00:37:11 am »
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona - nie chce nawet mi się zbytnio rozpisywać nad ta baśnią , ale powiem żebym nie chciał aby za pare godzin otrzymał Oskara w kategorii najlepszy film roku . Zbyt ckliwy i mętny to obraz ukazujący niedołężność ciała . Pitt , Winslet i Swinston w ramach dobrego wypoczynky wzięli sobie niezbyt wymagające wysiłku role , które spodobają się 15 latkom i innym młodym duchem ;] 2 i pół godziny mija niczym dobra książka , ale to nie jest niestety wyznacznikiem jakości produktu . Mówione było w tym filmie ,że niestraszne jets zapominanie . Gdy wyznajesz tą filozofię życia pokochasz Benjamina . Jeśli nie .. to kolejna nieudana próba zidealizowania czegoś co nigdy nie było doskonałe .
7=/10
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Marins

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3595 dnia: Lutego 23, 2009, 09:44:21 am »
Oskary:

FILM:
"Slumdog. Milioner z ulicy"

REŻYSERIA:
Danny Boyle - "Slumdog. Milioner z ulicy"

SCENARIUSZ ORYGINALNY:
Dustin Lance Black - "Obywatel Milk"

SCENARIUSZ ADAPTOWANY:
Simon Beaufoy - "Slumdog. Milioner z ulicy"

AKTOR PIERWSZOPLANOWY:
Sean Penn - "Obywatel Milk"

AKTORKA PIERWSZOPLANOWA:
Kate Winslet - "Lektor"

AKTOR DRUGOPLANOWY:
Heath Ledger - "Mroczny rycerz"

AKTORKA DRUGOPLANOWA:
Penelope Cruz - "Vicky Cristina Barcelona"

ZDJĘCIA:
Anthony Dod Mantle - "Slumdog. Milioner z ulicy"

MONTAŻ:
Chris Dickens - "Slumdog. Milioner z ulicy"

MUZYKA:
A.R. Rahman - "Slumdog. Milioner z ulicy"

PIOSENKA:
"Jai Ho" - "Slumdog. Milioner z ulicy"

SCENOGRAFIA:
Donald Graham Burt, Victor J. Zolfo - "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"

KOSTIUMY:
Michael O?Connor - "Księżna"

CHARAKTERYZACJA:
Greg Cannom - "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"

DŹWIĘK:
"Mroczny rycerz"

MONTAŻ DŹWIĘKU:
"Slumdog. Milioner z ulicy"

EFEKTY SPECJALNE:
"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"

FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
"Okuribito"

PEŁNOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY:
"WALL.E"

KRÓTKOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY:
"La Maison en Petits Cubes"

PEŁNOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY:
"Człowiek na linie - Man on Wire"

KRÓTKOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY:
"Smile Pinki"

KRÓTKOMETRAŻOWY FILM AKTORSKI:
"Spielzeugland"

Krzysiu

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 13-06-2008
  • Wiadomości: 14 543
  • Reputacja: 174
  • Stać! Policja!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3596 dnia: Lutego 23, 2009, 09:55:05 am »
W pompkę. Slumdog pojechał :D.

Leenk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2005
  • Wiadomości: 3 753
  • Reputacja: 1
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3597 dnia: Lutego 23, 2009, 10:53:06 am »
Benjamin dostał zaskakująco  mało statuetek jak na oczekiwania - mimo że film jest zrobiony dobrze, gra aktorów również bardzo OK, to sam odniosłem wrażenie jakiejś pustki. Ot, taka zabawa pomysłem i efektami.


 

Diuk

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3598 dnia: Lutego 23, 2009, 11:08:52 am »
Cytuj
Oskary:

FILM:
"Slumdog. Milioner z ulicy"


Marins

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #3599 dnia: Lutego 23, 2009, 12:02:50 pm »
Najważniejsze że Wall.E zdobył Oskara  :cool: