Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 820556 razy)

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7160 dnia: Lipca 03, 2014, 11:01:45 am »
Hahaha, jak zacząłem szukać to sięokazuje, że ta scena była w Conjuring ;p Ale ogólnie Sinister dla mnie straszniejszy był. I ogólnie bardziej mi siępodobał.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7161 dnia: Lipca 03, 2014, 11:04:57 am »
Hahaha, jak zacząłem szukać to sięokazuje, że ta scena była w Conjuring ;p Ale ogólnie Sinister dla mnie straszniejszy był. I ogólnie bardziej mi siępodobał.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Niestety oglądałem wcześniej trailer i do wielu scen, które miały w założeniu przestraszyć podszedłem na chłodno wiedząc, co się zdarzy, m.in. powyższa. Oglądanie trailerów filmów grozy i horrorów powinno być surowo zabronione.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7162 dnia: Lipca 03, 2014, 11:13:41 am »
Ale Sinistera obejrzyj, ja polecam.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 721
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7163 dnia: Lipca 07, 2014, 09:32:50 am »
Snowpiercer - dużo estetyki Enki Bilal, trochę klimatu z Bioshock. W sumie daje to najlepszy film SF ostatniego roku, który o dziwo przeszedł bez większego echa. Polecam.

8/10

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7164 dnia: Lipca 07, 2014, 10:04:42 am »
Snowpiercer - dużo estetyki Enki Bilal, trochę klimatu z Bioshock. W sumie daje to najlepszy film SF ostatniego roku, który o dziwo przeszedł bez większego echa. Polecam.

8/10
Zauważam, że generalnie wszystko, w czym gra Tilda Swinton przeważnie jest dobre i trzyma niezły poziom (Grand Budapest Hotel, Snowpiercer, Let's Talk About Kevin, Benjamin Button, Moonrise Kingdom). Może to nie wybitna seria pokroju Johna Cazale, ale nadal jest solidnie.


windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7165 dnia: Lipca 07, 2014, 10:32:32 am »
A mnie jakoś właśnie Snowpiercer nie porwał. Próbowałem 3 razy i zawsze zasypiałem.

piter86

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-10-2005
  • Wiadomości: 4 105
  • Reputacja: 97
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7166 dnia: Lipca 07, 2014, 20:52:56 pm »

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7167 dnia: Lipca 08, 2014, 07:44:00 am »
Nawiązując do wcześniejszej dyskusji obejrzałem Sinister.
Poza bardziej stonowanym budowaniem napięcia, owiania kameralną atmosferą i bardziej realistycznym przedstawieniem fabuły, w ogólnym rozrachunku bardziej spodobało mi się The Conjuring, do którego porównania pojawiły się wcześniej w tym wątku.
W Sinister mamy ciekawą historię, ale film jest mocno przewidywalny i trąci schematami. Najbardziej wkurwiły mnie tanie chwyty w postaci "jump scares", które sądziłem, że w obrazie tej klasy zostaną ograniczone do minimum, a tu co "straszny moment" dostajemy przynajmniej jedno tego typu zagranie. Na plus zdecydowanie spokojniejsze prowadzenie akcji, kontrastujące mocno z The Conjuring, który na tle omawianej produkcji ma spory natłok wątków i jawi się na przejażdżkę "strasznym tunelem" w wesołym miasteczku. Co nie zmienia faktu, że serwuje po prostu ciekawsze patenty i historię.

Nie ukrywam, że gdybym oglądał Sinister sam i na słuchawkach w ciemnym pokoju, to w niektórych momentach byłby mocno posrany.
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Sinister to solidne, choć nie wybijające się straszydło i na pewno warte sprawdzenia, nie jestem jednak zaprawiony w gatunku, więc mogę mieć lekko zakrzywiony pogląd. O wiele bardziej robią w moim przypadku filmy w stylu found footage, bo jak na razie żaden z powyżej wymienionych nie zrobił na mnie wrażenia takiego, jak np. Blair Witch Project, po którym miałem przez jakiś czas opory z wejściem do lasu. Byłem jednak o wiele młodszy i po prostu mogło robić to na mnie większe wrażenie. Czaję się więc na [REC], które ponoć zjada większość straszydeł na śniadanie, jest właśnie kręcony techniką "z rąsi" i "found footage".
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2014, 08:13:02 am wysłana przez Kert »

Morfi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 21-12-2009
  • Wiadomości: 3 904
  • Reputacja: 82
  • Bend the Universe!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7168 dnia: Lipca 09, 2014, 12:18:39 pm »
Byłem wczoraj w IMAX na Transformers Age of Extinction i z racji że tu kilka osób odradzało mi pójście "bo nuda" to sie wypowiem.

Generalnie to rzeczywiście film jaj nie urwał. Walki były całkiem dobre, choć na 3h filmu to pierwsza godzina to straszna nuda zanim nie ożywili Optimusa. Do tego cliche jakimi napakowany jest ten film momentami mnie strasznie śmieszyło. Cały trójkąt ojciec-córka-jejchłopak służył sztucznemu zapychaniu czasu i mógł spokojnie zostać pominięty. Niektóre ich żarciki w sytuacjach kryzysowych były dość słabe i przez to czuć właśnie było, że chyba z przyzwyczajenia wsadzili tam te postacie ludzkie żeby był jakikolwiek "character development". Dinoboty spoko wyglądały, choć sprowadzili je do prymitywnych bestii nie potrafiących słowa wypowiedzieć, które jak pod koniec optimus ujażmił dosiadając grimlocka to rozjechali wzystkich przeciwników jak walec asfalt.

Tak więc film spoko ze względu na fajne w pewnym momencie napieprzanie się autobotów. Córke głównego bohatera i jej chłopaka można by spokojnie wyje**ć bo byli tam chyba tylko po to żeby ojciec miał powód rzucać się w wir walki no i zeby miał sie kto pocałować na końcu w blasku zachodzącego słońca i powiewającej fladze w tle. Bodaj najsłabsze transformery ze wszystkich.

piter86

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-10-2005
  • Wiadomości: 4 105
  • Reputacja: 97
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7169 dnia: Lipca 12, 2014, 22:52:46 pm »
Dawn of The Planet of the Apes 9/10. Polecam, Artur Boruc.

Xell

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-02-2010
  • Wiadomości: 1 944
  • Reputacja: 40
  • Easy Rider
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7170 dnia: Lipca 17, 2014, 10:59:57 am »
Spokojnie mogę polecić zaliczonych wczoraj "Królów lata" na wieczór we dwoje. Pozytywny film na którym naśmialiśmy się więcej niż na niejednej klasycznej komedii (Baggio rządzi!). Bardzo podobny klimat do "Moonrise Kingdom". Trailer na zachętę:

Lepiej mieć spokój czy jaja? Współczesne dylematy.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7171 dnia: Lipca 17, 2014, 11:06:02 am »
Dzięki za polecenie. Leci akurat w ten weekend w kinie za 7 zł, pewnie się wybiorę  8)

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7172 dnia: Lipca 17, 2014, 13:52:36 pm »
też polecam, fajny film.

Lem++

  • Global Moderator
  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 07-11-2008
  • Wiadomości: 10 698
  • Reputacja: 209
  • 07.11.2008 - 16.08.2010 †
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7173 dnia: Lipca 17, 2014, 23:44:56 pm »
Dzięki za polecenie. Leci akurat w ten weekend w kinie za 7 zł, pewnie się wybiorę  8)
Bede w takim razie czatowal na Ciebie pod kinem pod baranami 8)

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7174 dnia: Lipca 18, 2014, 07:48:42 am »
Dzięki za polecenie. Leci akurat w ten weekend w kinie za 7 zł, pewnie się wybiorę  8)
Bede w takim razie czatowal na Ciebie pod kinem pod baranami 8)

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7175 dnia: Lipca 18, 2014, 19:32:34 pm »
:grin:

szafa

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 22-01-2004
  • Wiadomości: 4 286
  • Reputacja: 64
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7176 dnia: Lipca 19, 2014, 09:56:57 am »
PG-13.
Fryty tyty dotknij pyty

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7177 dnia: Lipca 19, 2014, 10:42:38 am »
Spokojnie mogę polecić zaliczonych wczoraj "Królów lata" na wieczór we dwoje. Pozytywny film na którym naśmialiśmy się więcej niż na niejednej klasycznej komedii (Baggio rządzi!). Bardzo podobny klimat do "Moonrise Kingdom". Trailer na zachętę:
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
też polecam, fajny film.
Wczoraj obejrzałem i wypada mi tylko potwierdzić. Bardzo fajny film o dorastaniu, z humorem, bez ignorancji i zbędnych uproszczeń w kierunku młodego widza. Gdyby jednak nie postać Biaggio stanowiąca element "comic relief" obraz sporo by stracił. Również polecam.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 721
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7178 dnia: Lipca 20, 2014, 12:19:38 pm »
Z ostatnio obejrzanych:

Layer Cake - dosyć leciwy, bo już 10 letni tytuł, który miał stanowić zwieńczenie trylogii Guy'a Ritchiego zapoczątkowanej przez Porachunki i Przekręt. Ostatecznie Ritchie musiał się wycofać z projektu z uwagi na inne zobowiązania (Rewolwer, tfu) i film został wyreżyserowany przez kogo innego. Dzięki temu możemy zobaczyć jak wypada styl Ritchiego w mniej rwanej narracji - efekty są dobre do bardzo dobrych i polecam każdemu.

Bad Words - komedia o 40 letnim panu, który postanawia wziąć udział w konkursie ortograficznym dla dzieci. Reżyseria Jason Bateman, w roli głównej Jason Bateman, dużo humoru, czasami niepoprawnego politycznie. Dupy nie urywa, ale wzorowe komediowe rzemiosło.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7179 dnia: Lipca 23, 2014, 09:50:25 am »


Pierwszy duży debiut reżyserki Bena Afflecka i zadziwiająco solidny dramat kryminalny. Prywatny detektyw podejmuje się głośnej sprawy zaginięcia dziewczynki pochodzącej z nizin społecznych szemranej dzielnicy Bostonu. Depresyjny, momentami mocny, choć nieco rozlazły, chwilami przewidywalny i trącący niepotrzebnym patosem w dialogach. Dobre, nieodrzucające aktorstwo, szczególnie jak zwykle świetnego Casey Afflecka i Amy Ryan (jej postać budzi szczerą nienawiść), reszta bardzo solidnie. Poza dużymi nazwiskami w stawce przede wszystkim nieznane persony, głównie mieszkańcy Bostonu co nadaje filmowi większej naturalności. Film podejmuje kilka niejednoznacznych kwestii moralnych do krótkiej analizy po obejrzeniu. Nie jest to poziom widniejącej na plakacie przynęty w postaci Mystic River, ale ogólnie polecam.

Kwestią luźnego komentarza, rozbawiło mnie polskie tłumaczenie tytułu:
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
sugerujące o wiele lżejszy film sensacyjny i jest bardzo dalekie od rzeczywistego tonu i przekazu filmu. Niezłe zdziwko dla rodzinki liczące na wieczorne kino z akcją w tle :lol:




Miałem sposobność obejrzeć także oryginalną, nieprzyciętą wersję Malèny, która w ww. formie pojawiła się jedynie we Włoszech i jestem ogólnie zdziwiony, jak wiele pięknych scen, merytorycznej treści i ścieżki dźwiękowej Ennio Morricone zostało zmodyfikowane/usunięte, bo cenzorom nie podobało się kilka bardziej obrazowych, dosadnych i kontrowersyjnych kadrów. Łącznie pod nóż w wersji "international" poszło ponoć 48 scen, co składa się na ok. 20 minut projekcji. Jedynym minusem jest to, że film w edycji "reżyserskiej" jawi się na zbyt rozciągnięty, choć to może kwestia mojego przyzwyczajenia do wersji ogólnodostępnej w dystrybucji. Niektórzy kinomani jawnie stwierdzają, że film został ograbiony z nagród Akademii za ścieżkę dźwiękową i zdjęcia właśnie z powodu ww. kastracji. Hint dla fetyszystów: Monica ma zdecydowanie więcej scen ukazujących ją w pełnej krasie. Giuseppe Sulfaro odtwarzający rolę Renato to kawał szczęściarza ;)

Samego filmu reklamował nie będę, bo broni się sam i jest ewidentnie warty obejrzenia. Monica Bellucci jest zjawiskowa, Sycylia lat 40-tych zeszłego wieku piękna i budzi momentalną ochotę rezerwowania lotu na gorącą włoską wyspę, uniwersalne porzekadło o przekleństwie zewnętrznego piękna przekazane dosadnie i obrazowo, to również nieco spłycony obraz o dorastaniu, młodzieńczej fascynacji i wojnie w tle. Choć Cinema Paradiso wykazuje wyższy poziom ogólny, jestem gorącym zwolennikiem ogólnej atmosfery filmów Tornatore, a Malèna stanowi kwintesencję jego stylu.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7180 dnia: Lipca 23, 2014, 17:07:37 pm »


Wielkie nadzieje związane z tym filmem, a po obejrzeniu jeszcze większe rozczarowanie. Koncertowo spieprzony bardzo fajny pomysł. Film się dłuży, jest przegadany i bardzo naiwny, a wręcz głupi. Od strony technicznej również nie ma cudów. Liczyłem, że w końcu Depp uwolni się od "piratokaraibskich" ról i zagra cośdobrego, ale jest tylko poprawnie. Zawód, zawód, zawód.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7181 dnia: Lipca 24, 2014, 03:06:17 am »
Deep akurat nic udowadniać nie musi  ;)

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7182 dnia: Lipca 24, 2014, 08:32:18 am »


Niestety najsłabszy film w dorobku Aronofsky-ego, co nie oznacza od razu zły. Największym jego problemem jest o ironio czerpanie z biblijnego mitu, co powoduje, że od czytania niektórych opinii i recenzji można dostać małej nerwicy i bólu głowy, pokazując jak mało dystansu wykazują widzowie (nie pisząc już o tym, że w wielu krajach miał "bana" dystrybucyjnego z założenia).
Gdy przyjmiemy, że "Noe" jest pełen symboliki, umowności, stanowi luźną interpretację reżysera (a co, nie wolno?), przymkniemy oko na niedoskonałości i nie będziemy doszukiwać się logiki w zdarzeniach, to dostajemy średnich lotów baśń, która może się podobać. Czy jednak tego należy oczekiwać, przymykać oczy na ewidentne bzdury i film momentami skrojony na modłę taniego fantasy? Nie takiego Aronofsky-ego chcę oglądać. Najjaśniejszym punktem obrazu jest postać Noe, dwuznaczna, najwyraźniej nakreślona, wybija się ponad resztę miałkich drugoplanowych bohaterów, jak i ww. symbolika oraz snucie opowieści z kanonu przekazu biblijnego. Brak nawet jednokrotnego odniesienia się do określenia Stwórcy, jako "Boga" ma swoje znaczenie. Warto wyczekać do drugiej połowy filmu, gdzie o dziwo nie ma festynu średniego CGI, a widz zostaje wystawiony na największe moralne wyzwania podyktowane przez scenariusz i tak powinien wyglądać od początku.
Ogólnie rzecz biorąc - można obejrzeć, ale niekoniecznie. Jak ktoś chce poszukać kontrowersyjnego i nietuzinkowego podejścia do wątków biblijnych, w kinie amerykańskim jest o wiele ciekawsze "Ostatnie kuszenie Chrystusa" z Dafoe.
« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2014, 08:51:13 am wysłana przez Kert »

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 721
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7183 dnia: Lipca 25, 2014, 00:45:33 am »
The Grand Budapest Hotel - po prostu perełka, nie ma co pisać, trzeba obejrzeć.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7184 dnia: Lipca 25, 2014, 01:45:36 am »


Niestety najsłabszy film w dorobku Aronofsky-ego, co nie oznacza od razu zły. Największym jego problemem jest o ironio czerpanie z biblijnego mitu, co powoduje, że od czytania niektórych opinii i recenzji można dostać małej nerwicy i bólu głowy, pokazując jak mało dystansu wykazują widzowie (nie pisząc już o tym, że w wielu krajach miał "bana" dystrybucyjnego z założenia).
Gdy przyjmiemy, że "Noe" jest pełen symboliki, umowności, stanowi luźną interpretację reżysera (a co, nie wolno?), przymkniemy oko na niedoskonałości i nie będziemy doszukiwać się logiki w zdarzeniach, to dostajemy średnich lotów baśń, która może się podobać. Czy jednak tego należy oczekiwać, przymykać oczy na ewidentne bzdury i film momentami skrojony na modłę taniego fantasy? Nie takiego Aronofsky-ego chcę oglądać. Najjaśniejszym punktem obrazu jest postać Noe, dwuznaczna, najwyraźniej nakreślona, wybija się ponad resztę miałkich drugoplanowych bohaterów, jak i ww. symbolika oraz snucie opowieści z kanonu przekazu biblijnego. Brak nawet jednokrotnego odniesienia się do określenia Stwórcy, jako "Boga" ma swoje znaczenie. Warto wyczekać do drugiej połowy filmu, gdzie o dziwo nie ma festynu średniego CGI, a widz zostaje wystawiony na największe moralne wyzwania podyktowane przez scenariusz i tak powinien wyglądać od początku.
Ogólnie rzecz biorąc - można obejrzeć, ale niekoniecznie. Jak ktoś chce poszukać kontrowersyjnego i nietuzinkowego podejścia do wątków biblijnych, w kinie amerykańskim jest o wiele ciekawsze "Ostatnie kuszenie Chrystusa" z Dafoe.
Miałem ten film ostatno wrzucać do co was ostatnio zażenowało. Zgadzam sie z Tobą, ale moim zdaniem powinienes o bardziej zjechać bo chujnia straszna.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7185 dnia: Lipca 25, 2014, 07:31:34 am »
Możesz rozwinąć, co złożyło się na taką opinię?

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7186 dnia: Lipca 25, 2014, 12:42:11 pm »
Nie, szkoda pisac o takiej chujni.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7187 dnia: Lipca 25, 2014, 12:45:07 pm »
 Takie argumenty wow.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7188 dnia: Lipca 25, 2014, 12:46:56 pm »
Trafne przynajmniej. Ty nigdy takich nie miałes a napisałes czasami tysąc słów.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7189 dnia: Lipca 25, 2014, 12:48:33 pm »
 :lol:

svonston

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7190 dnia: Lipca 25, 2014, 13:17:55 pm »
Raku jaki janusz dyskusji. xD

Jacek84

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7191 dnia: Lipca 25, 2014, 19:20:32 pm »


Pierwszy duży debiut reżyserki Bena Afflecka i zadziwiająco solidny dramat kryminalny. Prywatny detektyw podejmuje się głośnej sprawy zaginięcia dziewczynki pochodzącej z nizin społecznych szemranej dzielnicy Bostonu. Depresyjny, momentami mocny, choć nieco rozlazły, chwilami przewidywalny i trącący niepotrzebnym patosem w dialogach. Dobre, nieodrzucające aktorstwo, szczególnie jak zwykle świetnego Casey Afflecka i Amy Ryan (jej postać budzi szczerą nienawiść), reszta bardzo solidnie. Poza dużymi nazwiskami w stawce przede wszystkim nieznane persony, głównie mieszkańcy Bostonu co nadaje filmowi większej naturalności. Film podejmuje kilka niejednoznacznych kwestii moralnych do krótkiej analizy po obejrzeniu. Nie jest to poziom widniejącej na plakacie przynęty w postaci Mystic River, ale ogólnie polecam.
Obczaj The Town, bo lepsze. Ogólnie Affleck jest lepszym reżyserem niż aktorem. The Town jest chyba najlepszym, nieazjatyckim filmem "gangsterskim" ostatnich kilku lat. 

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7192 dnia: Lipca 25, 2014, 20:01:16 pm »
Oglądałem i popieram ww. opinię, choć z tym najlepszym to troszkę naciągane.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7193 dnia: Lipca 25, 2014, 20:25:33 pm »

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7194 dnia: Lipca 26, 2014, 06:47:40 am »
Obczaj The Town, bo lepsze. Ogólnie Affleck jest lepszym reżyserem niż aktorem. The Town jest chyba najlepszym, nieazjatyckim filmem "gangsterskim" ostatnich kilku lat. 

ja bym nawet zaryzykował stwierdzenie, że najlepszym od czasów "gorączki" ;)

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7195 dnia: Lipca 28, 2014, 23:59:37 pm »


Eastern Promises. Jest brutalnie, depresyjnie, jest ruska mafia w bardzo kameralnym wydaniu, więc nienawiść sama rośnie (tym bardziej, że jednak operuje się tutaj stereotypem), jest wódka, jest barszcz, są dziwki ze wschodu, ale to wszystko blednie przy postaci Nikołaja. Film jest co najwyżej średnich lotów, ale Viggo jako przerysowany ruski gangster na Wyspach robi "Wschodnie obietnice", jest po prostu wyśmienity. Reszta stawki nie istnieje, choć jest kilka dużych nazwisk. Warto obejrzeć.
« Ostatnia zmiana: Lipca 29, 2014, 00:06:18 am wysłana przez Kert »

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7196 dnia: Sierpnia 03, 2014, 20:20:49 pm »


Niestety najsłabszy film w dorobku Aronofsky-ego, co nie oznacza od razu zły. Największym jego problemem jest o ironio czerpanie z biblijnego mitu, co powoduje, że od czytania niektórych opinii i recenzji można dostać małej nerwicy i bólu głowy, pokazując jak mało dystansu wykazują widzowie (nie pisząc już o tym, że w wielu krajach miał "bana" dystrybucyjnego z założenia).
Gdy przyjmiemy, że "Noe" jest pełen symboliki, umowności, stanowi luźną interpretację reżysera (a co, nie wolno?), przymkniemy oko na niedoskonałości i nie będziemy doszukiwać się logiki w zdarzeniach, to dostajemy średnich lotów baśń, która może się podobać. Czy jednak tego należy oczekiwać, przymykać oczy na ewidentne bzdury i film momentami skrojony na modłę taniego fantasy? Nie takiego Aronofsky-ego chcę oglądać. Najjaśniejszym punktem obrazu jest postać Noe, dwuznaczna, najwyraźniej nakreślona, wybija się ponad resztę miałkich drugoplanowych bohaterów, jak i ww. symbolika oraz snucie opowieści z kanonu przekazu biblijnego. Brak nawet jednokrotnego odniesienia się do określenia Stwórcy, jako "Boga" ma swoje znaczenie. Warto wyczekać do drugiej połowy filmu, gdzie o dziwo nie ma festynu średniego CGI, a widz zostaje wystawiony na największe moralne wyzwania podyktowane przez scenariusz i tak powinien wyglądać od początku.
Ogólnie rzecz biorąc - można obejrzeć, ale niekoniecznie. Jak ktoś chce poszukać kontrowersyjnego i nietuzinkowego podejścia do wątków biblijnych, w kinie amerykańskim jest o wiele ciekawsze "Ostatnie kuszenie Chrystusa" z Dafoe.
Przecież Aronofsky jest człowiekiem dwóch filmów. Pi i Requeim dla snu. Pózniej po pretensjonalnym Zródle (wychowany na filmach Bergmana, Antoniego czy Bunuela wiem gdzie jest artyzm, a gdzie jest silenie się na artyzm) i bardzo bardzo średnim Zapaśniku(wartość tego filmu jest tak samo żenująca jak śmieszna skrucha Mickeya Rourke'a, którego bardzo ceniłem z filmów z jego udziałem w latach 80 tych) powraca do motywu nałogu( tym razem sławy) w Czarnym Łabędziu gdzie zdolny Żyd wyprztykał się z ciekawych pomysłów. Szkoda bo łeb i potencjał ma poziomie Nolana, ale chyba powinien mocno zastanowić się nad nowym textem nim się do czegoś nowego zabierze. Na tę chwilę najciekawsi z młodego pokolenia reżyserów są P.T. Anderson i Christopher Nolan. Pozniej są twórcy jednego filmu. Niestety.
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7197 dnia: Sierpnia 05, 2014, 01:37:17 am »
Właśnie wróciłem z filmu Strażnicy Galaktyki i jestem miło zaskoczony. Jednak człowiek odpowiedzialny za to cudo, nie mógł zawieść:



Spodziewałem się ot, kolejnego efekciarskiego filmu ze stajni Marvela, na który jednak warto wybrać się do kina i nic po za tym. Z trailera film wydawał sie niezbyt  zachęcający, a "żarciki" wyciągnięte rodem z Iron Mena, które zupełnie nie powalały, jednak średnia 8,2 na filmwebie przyciągała.
Film od pierwszych scen zapowiadał się wyborowo, dlatego martwiłem się, że dobry może być tylko początek, ale na szczęście dalej trzymał równy, a nawet lepszy poziom. Humor nie jest gimbusiarski, a bardzo przyzwoity i nieraz sie szczerze zaśmiałem, do tego pełno w Strażnikach Galaktyki odniesień do rzeczy z mojego wczesnego dzieciństwa, które tym bardziej wywołują uśmiech na twarzy. Fabuła jak na tandetę od marvela jest naprawdę przyjemna, brak przegadanych scen, mdłych i pompatycznych dialogów, czy niepotrzebnych nikomu niepotrzebnych zapychaczy. Wszystko jest spójne, akcja przeplatana jest świetnymi dowcipami oraz dialogami.
Od strony technicznej film robi mega wrażenie, dla mnie 10/10. Połączenie CGI z normalną scenerią wyszło Gunnowi świetnie, praktycznie do niczego nie można się przyczepić. Jedynie rasy kosmito-ludzi mnie trochę denerwowały. Nie lubię jak jakaś tam rasą jest po prostu człowiek pomalowany na niebiesko/czerwono/zielono, no ale spoko, pewnie w komiksie tak było. Wielkim plusem jest całkowity brak akcji na Ziemi, wszystko toczy sie w świetnie zaprezentowanych "krainach" lub przestrzeni kosmicznej. Jak w najnowszysm Star Treku miałem niedosyt różnorakich planet pokroju tej na samym początku filmu, tak w Strażnikach była odpowiednia liczba scenerii, które naprawdę robiły wrażenie.

Film polecam, jak dla mnie chyba najlepszy ze wszystkich marvelowskich superprodukcji. Jak ktoś nie chciał iść na ten film, bo ma dość "superbohaterów" to powinien zmienić zdanie. Tutaj po prostu takich nie ma, i nie trzeba kolejny raz oglądać do porzygu Ironmenów czy innych avendżersów ratujących ziemie. Strażnicy Galaktyki to porządne sci-fi okraszone wybornym humorem, a do tego obraz jest niesamowity. Jedyne czego mogę się czepić to marnego przetłumaczenia napisów, ale wystarczy znać angielski by sobie samemu w trakcie filmu zrobić "korektę".

Byłem na filmie 3D i tego raczej nie polecam. Poszedłem tylko ze względu na porę o której grali. 3D jest raczej marne, na szczęście nie jest tragiczne jak w Capitanie America gdzie gówno było widać, bo tak ciemno było. Po prostu efekt przestrzenny jest znikomy i nie ma co dopłacać do biletu.

EDIT: A i zapomniałem napisać o świetnych kawałkach muzycznych z dawnych lat. Gimbusom się nie spodoba, ale reszcie raczej tak :P
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 05, 2014, 01:50:43 am wysłana przez Master_666 »

Mrocz

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7198 dnia: Sierpnia 05, 2014, 08:34:44 am »
No właśnie też miałem napisać o Strażnikach Galaktyki, i podpisuje się pod zdaniem Mastera ;) Film jak dla mnie jest świetny i ma świeże podejście do Sci-Fi :) Do tego humor żerujący na modnym ostatnio "patosie" naprawdę jest to chyba najlepszy film na licencji Marvela z ostatnich lat :)

Co do minusów to faktycznie te "rasy" lekko zawodzą ;) Mało jest kosmitów, którzy faktycznie wyglądają jak kosmici ;)

Morfi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 21-12-2009
  • Wiadomości: 3 904
  • Reputacja: 82
  • Bend the Universe!
Odp: Filmy
« Odpowiedź #7199 dnia: Sierpnia 05, 2014, 09:35:21 am »
Potwierdzam, Strażnicy Galaktyki są super filmem i bardzo bardzo mi sie podobał :)