Autor Wątek: Sport News  (Przeczytany 3321 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Sport News
« dnia: Kwietnia 16, 2006, 23:45:07 pm »
Proponuje zamieszczać tutaj aktualne newsy ze swiata sportu.

Czachor i Hołowczyc na czwartych pozycjach.

"Motocyklista Jacek Czachor i kierowca nissana Krzysztof Hołowczyc zajęli czwarte miejsca na szóstym i przedostatnim etapie Rajdu Tunezji, eliminacji mistrzostw świata FIM w rajdach terenowych.
Polacy awansowali na czwarte pozycje w klasyfikacji generalnej.
"Już po siedmiu kilometrach ucieszyłem się, bowiem poznałem, że przez 120 kilometrów będziemy jechali po wyjątkowo trudnym terenie - mówił Czachor na biwaku w oazie Ksar Ghilane - Po takich małych wydmach, na których cały czas trzeba skakać. Taki etap nie zdarza się nawet na Dakarze. Tam próby sportowe liczą co prawda nawet 600 kilometrów, ale te najtrudniejsze partie mają po 30 kilometrów i przechodzą w nieco łatwiejsze. A dzisiaj mieliśmy 130 kilometrów non-stop bardzo trudnej próby. Druga część była już znacznie szybsza. Sporo kamieni i trzeba było bardzo uważać, aby nie zrobić sobie krzywdy. Pod koniec oesu nieco zwolniłem, ponieważ byłem już bardzo zmęczony. Poza tym pękła mi znów tarcza sprzęgła. Na szczęście używałem je bardzo rzadko i nie było problemu z dojechaniem do mety. Cieszę się, że zrobiłem sobie prezent na Wielkanoc. A jutro chciałbym dojechać do mety na zajmowanej pozycji".
Hołowczyc miał trochę problemów ze swoim samochodem, ale szybka i rozważna jazda sprawiły, że reprezentanci Orlen Team awansowali na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
"Gdy po wczorajszym etapie znaleźliśmy się na piątym miejscu wiedzieliśmy już, że utrzymanie pierwszej piątki jest w naszym zasięgu - mówił Hołowczyc - Jechaliśmy więc dobrym normalnym tempem, ale nie zwalniając, bowiem wtedy łatwo narozrabiać. Mieliśmy piekielne wydmy, trudniejsze niż na Dakarze. Bardzo krótkie, jakby odcięte. To sprawiało, że samochód po prostu spadał nosem w dół. Połamaliśmy przy tym nawet zderzak. Przez 50 kilometrów jechaliśmy na pierwszym biegu, tylko czasami włączałem dwójkę. A przy tym ciągle miałem wrażenie, że auto za moment zakopie się w piasku. To był bardzo ciężki fragment trasy. Przez chwilę miałem dość rajdów. W końcu wyjechaliśmy na szybsze partie i silnik mógł odpocząć. Na prostej wszystko wróciło do normy. Przejechaliśmy obok miejsca, gdzie mogliśmy ewentualnie skorzystać z pomocy naszego serwisu i pokazaliśmy mechanikom, że wszystko jest w porządku. I dosłownie po pięciu kilometrach przestało działać sprzęgło. Do mety było jeszcze ponad 100 kilometrów. Mieliśmy dylemat: wracać te 5 kilometrów do serwisu i naprawiać, czy jechać dalej. Doszedłem do wniosku, że dam radę bez sprzęgła. Jechałem delikatnie, bardzo miękko. Do mety już nas nikt nie wyprzedził. Marzyłem, aby w tym rajdzie być w pierwszej dziesiątce, a jesteśmy już na czwartym miejscu, wśród kierowców fabrycznych i innych doświadczonych zawodników. Ja w tym gronie jestem jeszcze nowicjuszem. Czysta, równa jazda procentuje. Jedyne teraz marzenie to znaleźć się na mecie bez żadnych przygód".
Jazdę Hołowczyca komplementował Stephane Peterhansel, ośmiokrotny zwycięzca Dakaru i lider Rajdu Tunezji. "Jest bardzo szybki. Czwarte miejsce w pierwszym starcie to bardzo dobry wynik. Ma dobry samochód, ale nie najlepszy. W lepszym samochodzie mógłby być na podium" - powiedział Francuz.
W poniedziałek zawodnicy będą mieli do pokonania ostatni etap. Odcinek specjalny liczy 293 kilometry, a jego metę wytyczono na wybrzeżu w miejscowości El Kantara, w pobliżu widocznej z lądu wyspy Dżarba. Na trudnej trasie zawodnicy napotkają między innymi szotty - wyschnięte słone jeziora o bardzo zdradliwej nawierzchni. Metę rajdu i jego uroczyste zakończenie zlokalizowano na znanej z turystycznych ośrodków Dżarbie."


Zawrotna prędkość niewidomego narciarza

Niewidomy Anglik, Kevin Alderton, przekroczył granicę ludzkich możliwości w narciarstwie szybkim. 33-letni były wojskowy na najszybszej trasie zjazdowej na świecie we francuskim Les Arcs osiągnął prędkość 162,4 km/h.
Podczas tej próby Anglik skazany był jedynie na głos swojego trenera, płynący z głośników zamontowanych w kasku.
Alderton stracił wzrok przed ośmioma laty, kiedy został pobity przez kilku mężczyzn przed jedną z restauracji, gdy stanął w obronie swojej żony.
Od poniedziałku właśnie na tej trasie odbywać się będą mistrzostwa świata w narciarstwie szybkim, którego królem jest już od czterech lat Francuz Philippe Goitschel. Do niego należy właśnie rekord świata w tej specjalności - 250,7 km/h.


Gol Żurawskiego, Celtic mistrzem Szkocji.

W spotkaniu 34. kolejki szkockiej ekstraklasy Celtic Glasgow zremisował na własnym boisku z Hibernian Edynburg 1:1. Gola dla "The Bhoys" zdobył Maciej Żurawski, który strzałem głową pokonał bramkarza gości, Zbigniewa Małkowskiego.
W 35. minucie goście nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Po zagraniu Stephena Glassa Artura Boruca pokonał Steven Fletcher.
Po stracie gola gospodarze ruszyli do zmasowanych ataków. Przyniosły one efekt dopiero w 76. minucie, kiedy gola dla Celtiku po dośrodkowaniu Paula Telfera strzałem głową zdobył Maciej Żurawski. Dla polskiego napastnika było to 15. ligowe trafienie w tym sezonie. Żurawski trafiał jeszcze w krajowych pucharach - w Pucharze Szkocji zdobył jednego gola, zaś w Pucharze Ligi Szkockiej trzy. W klasyfikacji klubowych strzelców dogonił Johna Hartsona, który także legitymuje się 19. golami w sezonie (17 w lidze, 1 w Pucharze Ligi i 1 w Lidze Mistrzów)
Po meczu odbyła się w Glasgow wielka feta z okazji zdobycia przez Celtic tytułu mistrzów Szkocji. Byłaby ona z pewnością jeszcze bardziej okazała, gdyby "The Bhoys" pokonali Hibernian. Sztuka ta nie udała się tylko i wyłącznie dlatego, że znakomitą formę prezentował Zbigniew Małkowski. Bramkarz gości dokonywał cudów, by zapobiec utracie goli. Kilkakrotnie wspaniale bronił strzały Shunsuke Nakamury, Johna Hartsona i Żurawskiego.
Polski napastnik w doliczonym czasie gry po raz drugi umieścił piłkę w siatce, jednak sędzia słusznie dopatrzył się spalonego.
Na trybunach po spotkaniu trwała wielka feta. Kibice śpiewali - wzorem fanów z Hiszpanii - "Campeone, campeone", bo Celtic 10 dni temu po raz 40. w historii wywalczył mistrzostwo Szkocji. Po meczu piłkarze odebrali okazałe trofeum. Na szyjach zawodników i sztabu szkoleniowego Celtiku zawisły pamiątkowe medale."


źródło: www.sport.onet.pl


Adriano odchodzi z Interu? Całkiem prawdopodobne.
Sprawa zmiany barw klubowych przez Adriano nabrała zupełnie innego znaczenia po przegranych Derbach Mediolanu. Sam zawodnik który do niedawna utrzymywał, że nie chce zmieniać klubu, przyznał że chyba przyszedł na to czas. I teraz wydaje się to jeszcze bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek wcześniej, po pierwsze Adriano jest zupełnie bez formy, po drugie atak Interu potrzebuje świeżości, a jeśli władze Nerazzurrich będą miały do wyboru pozostawienie Adriano, lub Martinsa wydaje się, że większe szanse ma Nigeryjczyk.
Niedawno ponownie wróciła sprawa przejścia Adriano do Realu Madryt. „Królewscy” chcą wzmocnić atak po sezonie, a klub z Madrytu ma opuścić Antonio Cassano, który nie sprawdził się w Hiszpani, sam zawodnik przyznał niedawno, że zamierza po zakończeniu sezonu powrócić do Włoch, a klub z Mediolanu ponoć zamierza pozyskać kilku zawodników włoskiego pochodzenia wiec bardzo możliwa jest wymiana Adriano-Cassano.
Kolejnym klubem który byłby zainteresowany ściągnięciem „Imperatore” jest oczywiście Chelsea Londyn. W ostatnich dniach wróciła sprawa odejścia Didiera Drogby, ponoć jego pozyskaniem zainteresowany jest Olympique Lyon. Klub Romana Abramovica chciałby pozyskać na miejsce reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej jednego z czterech zawodników: Eto’o, Szewczenko, Ibrahimovic, oraz Adriano.
Adriano jest wyceniony na około 25 mln funtów, sprawa odejścia wydaje się kwestią czasu wiec teraz władze powinny jak najszybciej zdecydować się kogo pozyskać w jego miejsce, wśród kandydatów oprócz Antonio Cassano są jeszcze takie gwiazdy jak Henry czy Torres.


źródło: www.fcinter.pl

blancjaone

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2004
  • Wiadomości: 2 946
  • Reputacja: 1
Sport News
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 17, 2006, 01:50:35 am »
Nie no.. IMO lipny troche temat. ;)
Kazdy moze wejsc sobie na wp czy onet i poczytac. No ale to tylko moje zdanie... moze sie przyjmie.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Sport News
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 17, 2006, 08:51:20 am »
zgadzam sie z kolega blancio_  :wink:  

po kiego grzyba zamieszczac linki wiadomosci , ktore mozna sprawdzic chocby na onecie czy innym portalu internetowym .

Wiesci ze swiata pilki  polecam sprawdzic na :

http://www.pilkanozna.pl/glowna.php

http://www.90minut.pl/  

reszta sportow dla mnie nie istnieje  :mrgreen:
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl