Skończyłem jakiś czas temu obydwa rozszerzenia, Serce z Kamienia świetnie, swojskie klimaty, no może poza brudnym płazem, szlachta, kozaki, dworki, wesele u Leszka, drabina
(bez drabiny też się dało), świat w obrazie, "twardowski".
Za to Krew i Wino, średnio mocno, a zapowiadało się całkiem ciekawie, przymykając oko na dałngrejd doznań graficznych przy otwartych przestrzeniach, bo "w miastach" i wewnątrz budynków nadal ślicznie. Miało być o zimnokrwistych, a jeden to chyba grzał miejsce w trumnie dla Geralta, drugi pod pantoflem, istota wyższa a
. Do tego mnóstwo pięknych lic, trochę lasu, naburmuszona księżniczka i najbardziej wkurwiający przeciwnicy, Słonecznikomorfy, jeden to ch**, ale przeważnie występowały parami, ogółem wielki burdel na ekranie, łatwiej było wiwerne o 40lv więcej niż dwa kwiatki na zbliżonym poziomie. Jak dla mnie cały klimat Wiedźmina w tym rozszerzeniu poszedł się chędożyć.
A i jeszcze jedno mnie ciekawi, nie chce mi się szukać, czy te modele, w szczególności pana, to Percival?