1
Na szczęście jakiś typ mi wrzucił screenshota, że w full można to wyłączyć.
To chyba jednak nie dostatecznie dosadnie kazałeś wypier**lać, bo jak raz powiedziałęm Astarionowi, że no way to juz mi dał spokój do końca gry. Aby Halsin jakaś natarczywość wykazywał, ale to też raczej luźno.
- Level cap ustalony na 12 levelu - osiągnąłem max gdzieś w okolicach 2/3 gry i później nie chciało mi się za bardzo eksplorować, bo po co? Mogłem w zasadzie przeć na bossa końcowegoTo chyba nie jest problem samej gry a zasad D&D w tej wersji która jest w grze zaimplementowana. I zgadzam się, troche za szybko osiąga się maks, ale z drugiej strony na to patrząc zazwyczaj w gierkach jak wpada level, to wpada co chwilę, dostajesz jakieś 2% wiecej celności i żyćka i mało kiedy poczujesz, że coś się zmieniło. Tutaj natomiast każdy poziom to dość duża zmiana w tym jak można grać, a z kilkoma poziomami nawet zmiana diametralna i to imo na duży plus.
wszechobecna gejoza - postać ma możliwość wchodzenia w interakcje z bohaterami obu płci - od samego początku konsekwentnie wybierałem płeć piękną i tu trzeba było włożyć naprawdę sporo wysiłku by cokolwiek zdziałać. Z kolei wszystkie główne napotkane postacie męskie mimo wybierania ścieżek dialogowych sugerujących by odbili, od razu klękają do dzidy i uparcie kontynuują zaloty przez resztę gry, co u mnie szczerze wywoływało od pewnego momentu irytację. Problem może pojawiać się kiedy BG3 jest ogrywane przez młodzież w wieku 12 lat, podatną na różnego rodzaju wpływy, o nieukształtowanej do końca psychice i seksualności, której autorzy gry serwują takie mało wyrafinowane przekazy podprogowe, że bycie gejem to taka super norma społeczna. Jeżeli ktoś uważa, że Last of Us II przesadzało w tym względzie, do BG3 niech nawet nie podchodzi bo jest 5 razy gorzej