Forum GameOnly.pl
Current Gen => PeCetowa enklawa => Wątek zaczęty przez: Mr_Zombie w Grudnia 12, 2010, 21:32:13 pm
-
Jak w temacie, krótkie pytanie: czy warto wydawać te 100+ zł na podkładkę chłodzącą do laptopa?
Ostatnio zauważyłem, że mój laptop w stresie potrafi się mocno grzać; temperatura na CPU dochodzi nawet do około 90 stopni, a wiatrak buczy niemiłosiernie, co raczej nie powinno być normą. Czyszczenie wiatraczka i ogólnie odkurzenie wnętrza laptopa nic nie daje.
Czytając różnego rodzaju fora widziałem różne opinie, jedni pisali, że warto i (przy dobrych modelach, bo nie mówię tu o jakichś produktach no-name za paręnaście złotych) temperatura potrafi spaść nawet o kilkanaście-kilkadziesiąt stopni, inni, że nie i prawie w ogóle nie czuć różnicy. Jeżeli więc ktoś ma jakieś doświadczenia z tego typu urządzeniami, to prosiłbym bardzo o opinie.
-
Pytanie jak głośna jest taka podstawka. Jeśli ma buczeć jak Xbox ( :troll:) to lepiej poszukać innego sposobu.
Wymieniałeś pastę na procku? Mi to obniżyło temperaturę o kilkanaście stopni.
-
Jeżeli przez czyszczenie masz na myśli rozkręcenie laptopa na części pierwsze i odkurzenie, i to Ci nie pomaga to należałoby się chyba temu lepiej przyjrzeć.
Ja mam podstawkę jak to mówisz no-name za paręnaście złotych, w ogóle bez wiatraków, i sam fakt, że laptop ma pod sobą trochę więcej miejsca do "oddychania" pomaga, i faktycznie to słychać.
Wymieniałeś pastę na procku?
Też polecam.
-
Jeżeli przez czyszczenie masz na myśli rozkręcenie laptopa na części pierwsze i odkurzenie, i to Ci nie pomaga to należałoby się chyba temu lepiej przyjrzeć.
Nie, raczej miałem na myśli zdjęcie tylniej pokrywy i wyczyszczenie. Rozkręcać na części pierwsze to go jeszcze nie rozkręcałem (o ile przy komputerze stacjonarnym nie mam z tym problemu, tak jakoś nie czuję się pewnie przy grzebaniu w laptopie); może faktycznie pomoże. Pasty, z tego samego powodu, też jeszcze nie wymieniałem. Szczerze, to nawet o tym nie pomyślałem :oops:.
Dobra, temat można na razie uciszyć i jak po dokładnym przeczyszczeniu kompa + zmianie pasty nic się nie zmieni, to znowu się odezwę.
-
Generalnie jeśli się nie czujesz na siłach to ja bym odpuścił. Tym bardziej jeśli jeszcze masz gwarancję.
Jak nie to w google wpisujesz model lapka + service manual, powinieneś dość łatwo znaleźć. Tam masz krok po kroku jak rozłożyć i złożyć z powrotem.
-
A nie masz w laptopie płytki przykrywającej procek i ram, w celu szybkiego dostępu (wystarczy odkręcić kilka śrubek)? W każdym nowszym modelu chyba to już stosują :P.
-
Pojedynczą płytkę mam, także do procesora, wiatraka, GPU i RAM mogę się łatwo dostać; chodzi bardziej o rozkręcenie tego tak, żeby móc dokładniej to wyczyścić (tam, gdzie się mogłem dostać pędzelkiem, to wyczyściłem). Gwarancja już mi się skończyła dwa miesiące temu, więc jedyne, co ryzykuje to to, że spieprzę sobie sprzęt ;)
Jak nie to w google wpisujesz model lapka + service manual, powinieneś dość łatwo znaleźć. Tam masz krok po kroku jak rozłożyć i złożyć z powrotem.
Dzięki, poszukam.
-
(o ile przy komputerze stacjonarnym nie mam z tym problemu, tak jakoś nie czuję się pewnie przy grzebaniu w laptopie)
Ja też nie ma pojęcia o elektronice ale rozkręcenie lapa na części pierwsze, wyczyszczenie i skręcenie poszło mi bez problemów, chociaż zajęło około godziny. Btw. w środku znalazłem zbitek kurzu wielkości szczura. Po usunięciu od razu zaczął lepiej działać.