Do tego dąży rynek. Przecież Cliffy B. mówił kiedyś np. o rozwiązaniu, by np. cała gra była dostępna na płycie ale już np. końcowy etap był DLC (darmowe dla pierwszego kupca gry, płatne dla osoby, która kupiła grę z drugiej ręki). Nie ważne, jakie argumenty się rzuci, twórcy gier uważają rynek wtórny za zagrożenie i będą robić wszystko, by się go jak najbardziej pozbyć bądź przynajmniej również czerpać z niego zyski.
Nie zdziwi mnie, jak kiedyś powrócimy do modelu gier shareware - fragment gry darmowy, reszta do ściągnięcia.