Myslę o 125cc:
Ktoś miał jakieś doświadczenia?
jak już koniecznie chcesz sie pchać w 125cc to nie kupuj drogiego sprzętu. jak ruszysz to mocy będzie ci brakować bo 300m, będziesz się męczył przez parę miesięcy i w końcu sprzedasz z dużą stratą... ja rok jeździłem na skuterze 125cc, po roku i przebiegu ok 4tys sprzedałem za ok 50% ceny, a sprzedać było ciężko...
moja rada - jak chcesz sprawdzić czy motor to coś dla Ciebie to idź do wypożyczalni, w Krakowie masz np. za 120zł za dzień prostą Hondę 125cc, pojeździsz raz czy dwa razy i zobaczysz czy chcesz się w to pchać. jak ci się spodoba to rób prawo jazdy i zacznij od czegoś co ma przynajmniej 30-50 koni (czyli 300-500cc), nie będzie to zawalidrogą, da jakąś radość z jazdy a nie będzie przerażać.
a jak chcesz po prostu pojazd do jazdy tylko po mieście żeby nie stać w korkach, poza miasto nigdy nie wyjedziesz, a same motory średnio ciebie bawią, to szczerze bierz skuter. ja miałem Kymco Agility City 125cc, sprawnie rozpędzał się do 80km/h, duże koła ma więc w mieście był bardzo stabilny, kufer jest w zestawie więc 2 siatki z zakupami przewieziesz (do tego pod siedzeniem też jest duży schowek), a dzięki temu że przed nogami jest płaska podłoga to ja tam woziłem np. 2 zgrzewki wody i pudło 100 sztuk pieluch