Splinter Cell : Conviction

[lupinator]

Cała gra była poziom niżej od poprzedników i średnio na jeża wpinała się w konwencję jaką seria prezentowała na past-genach. Niektóre misje - owszem, przerwyniki nie-slinterowe, jak z innej bajki. Bardziej w moim narzekaniu mam na myśli żałosne Conviction.

[Ciapkas]

Nie wiem czy byłem fanem pandory i CT, ale zawsze wolałem Splintera od MGS'a. DA mi się zupełnie nie podobał, ale Conviction jest bardzo dobry. Zupełnie inny niż dwie wspomniane wcześniej, ale bardzo dobry.

Fabuł jest lekko zmaszczona, ale motyw

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

z córką i cała osobowość Fishera(dokładniej ukazanie emocji)

są bardzo dobre.

No i jest fajny, filmowy klimacik. Dla mnie jest ok, szczególnie jak ktoś ma ochotę pograc w dobre podchody.

A co do poziomu trudności. Nie skończyłem jeszcze gry, ale poziomy trudności sa strasznie słabe. Przynajmniej dwa pierwsze bo realistic daje w dupcie. Na normalu da się właściwe przejść tą grę jak Call of Duty. Ale oczywiście przyjemniej jest się skradać.

[szmajdzik]

No i jest fajny, filmowy klimacik. Dla mnie jest ok, szczególnie jak ktoś ma ochotę pograc w dobre podchody.

A co do poziomu trudności. Nie skończyłem jeszcze gry, ale poziomy trudności sa strasznie słabe. Przynajmniej dwa pierwsze bo realistic daje w dupcie. Na normalu da się właściwe przejść tą grę jak Call of Duty. Ale oczywiście przyjemniej jest się skradać.

Dobrze wiedzieć, dzięki (w znaczeniu że na nim przejde hehe) Akurat dzisiaj wpłaciłem kaskę za Conviction (wersja z drugą płytką i komiksem )

[Patosław]

Nie wiem czy byłem fanem pandory i CT, ale zawsze wolałem Splintera od MGS'a. DA mi się zupełnie nie podobał, ale Conviction jest bardzo dobry. Zupełnie inny niż dwie wspomniane wcześniej, ale bardzo dobry.

Fabuł jest lekko zmaszczona, ale motyw

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

z córką i cała osobowość Fishera(dokładniej ukazanie emocji)

są bardzo dobre.

No i jest fajny, filmowy klimacik. Dla mnie jest ok, szczególnie jak ktoś ma ochotę pograc w dobre podchody.

A co do poziomu trudności. Nie skończyłem jeszcze gry, ale poziomy trudności sa strasznie słabe. Przynajmniej dwa pierwsze bo realistic daje w dupcie. Na normalu da się właściwe przejść tą grę jak Call of Duty. Ale oczywiście przyjemniej jest się skradać.

Na realistic jest w piz** ciężko.

Właśnie dzisiaj wraz z użytkownikiem Tango zaczeliśmy coopa i tyle bluzgów żeśmy z siebie dawno nie wyrzucili. A zaznaczam, że jeszcze z żadną grą, którą przechodziliśmy we dwóch nie mieliśmy nawet najmniejszych problemów. Zawsze gramy na najwyższym poziomie i idziemy jak po sznurku, a tutaj pocimy sie jak dwa wieprze.

[Tango]

Nie wiem czy byłem fanem pandory i CT, ale zawsze wolałem Splintera od MGS'a. DA mi się zupełnie nie podobał, ale Conviction jest bardzo dobry. Zupełnie inny niż dwie wspomniane wcześniej, ale bardzo dobry.

Fabuł jest lekko zmaszczona, ale motyw

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

z córką i cała osobowość Fishera(dokładniej ukazanie emocji)

są bardzo dobre.

No i jest fajny, filmowy klimacik. Dla mnie jest ok, szczególnie jak ktoś ma ochotę pograc w dobre podchody.

A co do poziomu trudności. Nie skończyłem jeszcze gry, ale poziomy trudności sa strasznie słabe. Przynajmniej dwa pierwsze bo realistic daje w dupcie. Na normalu da się właściwe przejść tą grę jak Call of Duty. Ale oczywiście przyjemniej jest się skradać.

Na realistic jest w piz** ciężko.

Właśnie dzisiaj wraz z użytkownikiem Tango zaczeliśmy coopa i tyle bluzgów żeśmy z siebie dawno nie wyrzucili. A zaznaczam, że jeszcze z żadną grą, którą przechodziliśmy we dwóch nie mieliśmy nawet najmniejszych problemów. Zawsze gramy na najwyższym poziomie i idziemy jak po sznurku, a tutaj pocimy sie jak dwa wieprze.

Gdybys nie biegal na "rambo" z granatami bylo by lzej  

[Ciapkas]

Grałem sobie właśnie pierwsze misje i w sumie jak ktoś już Cię dostrzeże to możesz się przygotować na rozpoczęcie od ostatniego checkpointa. 
Ale przynajmniej jest ciekawie ;]

[Patosław]

Nie wiem czy byłem fanem pandory i CT, ale zawsze wolałem Splintera od MGS'a. DA mi się zupełnie nie podobał, ale Conviction jest bardzo dobry. Zupełnie inny niż dwie wspomniane wcześniej, ale bardzo dobry.

Fabuł jest lekko zmaszczona, ale motyw

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

z córką i cała osobowość Fishera(dokładniej ukazanie emocji)

są bardzo dobre.

No i jest fajny, filmowy klimacik. Dla mnie jest ok, szczególnie jak ktoś ma ochotę pograc w dobre podchody.

A co do poziomu trudności. Nie skończyłem jeszcze gry, ale poziomy trudności sa strasznie słabe. Przynajmniej dwa pierwsze bo realistic daje w dupcie. Na normalu da się właściwe przejść tą grę jak Call of Duty. Ale oczywiście przyjemniej jest się skradać.

Na realistic jest w piz** ciężko.

Właśnie dzisiaj wraz z użytkownikiem Tango zaczeliśmy coopa i tyle bluzgów żeśmy z siebie dawno nie wyrzucili. A zaznaczam, że jeszcze z żadną grą, którą przechodziliśmy we dwóch nie mieliśmy nawet najmniejszych problemów. Zawsze gramy na najwyższym poziomie i idziemy jak po sznurku, a tutaj pocimy sie jak dwa wieprze.

Gdybys nie biegal na "rambo" z granatami bylo by lzej  

A kto każde drzwi butem na drzazgi przerabia? 

[Tango]

Nie wiem czy byłem fanem pandory i CT, ale zawsze wolałem Splintera od MGS'a. DA mi się zupełnie nie podobał, ale Conviction jest bardzo dobry. Zupełnie inny niż dwie wspomniane wcześniej, ale bardzo dobry.

Fabuł jest lekko zmaszczona, ale motyw

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

z córką i cała osobowość Fishera(dokładniej ukazanie emocji)

są bardzo dobre.

No i jest fajny, filmowy klimacik. Dla mnie jest ok, szczególnie jak ktoś ma ochotę pograc w dobre podchody.

A co do poziomu trudności. Nie skończyłem jeszcze gry, ale poziomy trudności sa strasznie słabe. Przynajmniej dwa pierwsze bo realistic daje w dupcie. Na normalu da się właściwe przejść tą grę jak Call of Duty. Ale oczywiście przyjemniej jest się skradać.

Na realistic jest w piz** ciężko.

Właśnie dzisiaj wraz z użytkownikiem Tango zaczeliśmy coopa i tyle bluzgów żeśmy z siebie dawno nie wyrzucili. A zaznaczam, że jeszcze z żadną grą, którą przechodziliśmy we dwóch nie mieliśmy nawet najmniejszych problemów. Zawsze gramy na najwyższym poziomie i idziemy jak po sznurku, a tutaj pocimy sie jak dwa wieprze.

Gdybys nie biegal na "rambo" z granatami bylo by lzej  

A kto każde drzwi butem na drzazgi przerabia? 

 

[szmajdzik]

Ukończyłem ostatnio i muszę przyznać, że na taką grę właśnie czekałem Prawdziwego stealtha z wyborem jak wykonać misję i świetnym AI przeciwników (Realistic oczywiście).
Kiedyś oczekiwałem tego od Assassins Creeda, niestety, potem Batman - też to było nie to.
Bardzo dobra fabuła z połączeniem akcji-stealtha. Możemy przejść akcją, a możemy tylko stealthem - i o to chodzi
Teraz tylko Golda w końcu żeby co-op przejść