Autor Wątek: Castlevania: Lords of Shadow 2  (Przeczytany 180494 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #880 dnia: Kwietnia 07, 2014, 19:56:00 pm »
Nie mam kur** czasu na nic ostatnio :/ Zostało mi w sumie podsumowanie, na dniach moze machnę.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 07, 2014, 19:57:33 pm wysłana przez windomearl »

Popa

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 11-05-2005
  • Wiadomości: 237
  • Reputacja: 7

Kyokushinman

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 17-09-2009
  • Wiadomości: 11 150
  • Reputacja: 171
  • KRYTYK GROWY
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #882 dnia: Kwietnia 09, 2014, 14:55:03 pm »
Od dzisiaj promocja na giery w ps store będzie trwać do 30 kwietnia.

Castlevania: Lords of Shadow 2 (99 zł)
Dodatkowe 10% zniżki dla posiadaczy PS+

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #883 dnia: Kwietnia 09, 2014, 15:13:47 pm »
Ale Ryo sie wbił ze sprzedażą. (Pamiętam o hajsie ;p)

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #884 dnia: Kwietnia 09, 2014, 15:27:11 pm »
 :troll:

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #885 dnia: Czerwca 04, 2014, 10:57:49 am »
Moja obiecana, niedokończona recka:

Kończąc pierwszą część Castlevanii: Lords of Shadow, jej główny bohater Gabriel Belmont pożegnał się z graczami słowami "Eu sunt Dracul!" co z rumuńskiego znaczy "Jestem Dracula", "Jestem smokiem". Po co raz większej liczbie recenzji dwójki a zwłaszcza ocen jakie zaczęły do mnie docierać z Sieci, zacząłem się zastanawiać, czy smok nie okaże sie być smokiem papierowym. Niestety moje obawy okazały się uzasadnione...

Jeśli oczekujesz od tej recenzji jakiegokolwiek obiektywizmu, to możesz ją wyłączyć w tym momencie. Do Lords of Shadow zachęcił mnie kolega. Obejrzałem trailer, popatrzyłem na screeny I pomyślałem “meh”. Jednak w końcu postanowiłem sam sprawdzić o co tak naprawdę chodzi. No I się zakochałem.Historia, grafika, design, postacie. Miłość od pierwszego wejrzenia. Nie będę miał za tem żadnych skrupułów w wytykaniu nowej odsłonie tego co złe. Zapytasz więc drogi czytelniku, co jest nie tak z następcą jedynki, co można spieprzyć, mając tak solidny fundament w postaci pierwszej części. Odpowiedź brzmi: WSZYSTKO! Z małymi tylko wyjątkami.

Castelvania: Lords of Shadow 2 cierpi głównie na dwie rzeczy. Uwolnienie kamery oraz przeniesienie akcji do czasów współczesnych. Śmietnik, barierka, auto, Dracula, hydrant. Niepasujący element skreślić. What the Fuck ja się pytam. Żeby to nowoczesne miasto miało klimat. Ale ruiny starego zamku poowijane dookoła czerwonymi rurami są po prostu słabe. I w środek teo gwszystkiego wrzucony Dracula który pasuje do tego jak pięść do oka. Uwolniona kamera zaś przyniosła tylko pogorszenie grafiki oraz problemy podczas starć. Czyj to pomysł? Co do cholery poszło nie tak podczas projektowania gry?

Pierwsze co rzuca się w oczy po włączeniu gry to oczywiście grafika. Tak, zgadłeś, kolejna rzecz która w nowej Castlevanii została skopana. Jedynka miała piękną oprawę, dwójka posiada oprawę brzydką. Ostre tekstury z jedynki zostały zastąpionę paćką. Postaci w ruchu oraz różne efekty rażą pikselozą. Do klimatu opowieści dostosował się natomiast aliasing. Żaden wampir nie powstydziłby się takich zębów! Najgorzej jest, gdy jakaś postać stoi dalej od ekranu na tle dymu/mgły. Dracula ma mniejsze zębiska, zapewniam Was. Pierwsza Castlevania bardziej niż techniczną warstwą robiła wrażenie designem miejscówek. Przygody Draculi również na tej płaszczyźnie są kilka klas niżej od swojej poprzedniczki. Jeśli zamek wygląda jeszcze w miarę ok (chociaż do tego co mogliśmy zobaczyć podczas podróży Gabriela I tak nie ma co porównywać), tak lokacje w mieście są bardzo słabe. Otwarte przestrzenie można jeszcze przeboleć, ale pomieszcze nia były męczarnią dla moich oczu. Nie dość, że słabo wykonane I beznadziejnie zaprojektowane, to jeszcze, jak już pisałem, Dracula w swoim czerwonym płaszczu kompletnie tam nie pasuje.

Mechanika nie zmieniła się znacząco w stosunku do pierwszej części, co niewątpliwie jest plusem. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że pod względem czysto gameplayowym w dwójkę gra się nawet przyjemniej niż w jedynkę. Light Magic zostało zastąpione Void Swordem, natomiast Dark Magic zastąpiły Chaos Claws. Różnica jest głównie w nazwie i wyglądzie, ponieważ zastosowanie obydwu jest bardzo podobne. Dracula moze również wysysać krew z przeciwników odnawiając trochę swojego zdrowia. Pojawiają się również odpowiedniki gemów z jedynki w postaci kryształów powiększających zdrowie, poziom naładowanie miecza oraz szponów. Rozwój combosów tym razem jest w postaci drzewa, co też sprawdza się całkiem sympatycznie. Ale to wszystko znamy z poprzedniej części, prawda? Co z nowościami? Jedyną rzeczą która wypaliła jest otwwarty świat gry. Nie jest to żadna rewolucja, nic co znacząco na plus wpływa na rozgrywkę, ale również nie przeszkadza. A to w najnowszej Castlevanii prawdziwy skarb. Kolejną nowością są elementy skradankowe. What the fuck? Gra aspirująca do miana slashera, gra akcji, w roli głównej potężny Dracula. Dracula zmuszony do skradania się za plecami potworów. Mało? Pod postacią szczura. Brawo dla człowieka który wpadł na ten pomysł. Na pochwałę zasługują również starcia z bossami które są naprawdę przemyślane, ciekawe i emocjonujące. Jednak co z tego jeśli gra jest bardzo łatwa. Nie jestem człowiekiem który ma wielkiego skilla, w slashery gram od święta, a grę przechodziłem na najwyższym możliwym od początku poziomie trudności i jedyny problem jaki miałem wynikał bardziej z bardzo głupiej sekcji (a jakże) skradankowej z pewnym przeciwnikiem. Nie chcę psuć zabawy, ale sami zorientujecie się o czym mówię, gdy dojdziecie do tego momentu.

Wiele rzeczy popsuto w Lords of Shadow 2, jednak jednego twórcom nie wybaczę nigdy. Totalnego spartolenia fabularnej warstwy gry. Na solidnych fundamentach postawionych przez genialną w tym aspekcie jedynkę, zbudowano pokraczną chatkę która grozi zawaleniem. Podczas całych niemal 20 godzin rozgrywki naprawdę fajne i klimatyczne było może z pół godziny. Sam początkek ze starym Draculą, oraz kilkanaście minut pod sam koniec, o których nie napiszę, żeby nie psuć wam “zabawy”. Motyw który tam występuje jest naprawdę świetny, niestety w koło niego zbudowano nudną, nie trzymającą się kupy historię. Nie wiem jak można tak zmarnować taki świetny pomysł. Kilkanaście minut z klimatem, z fajnym twistem, świetnym pomysłem, Dracula jest taki jak powinien być przez całą grę. I do tego kilkanaście godzin nijakości, nudy oraz dziwnych pomysłów. Dlaczego? Co się stało w trakcie tworzenia tej gry?

To samo tyczy się postaci. Voice acting cały czas stoi na bardzo wysokim poziomie, jednak całą reszta leży. Zobek jest wręcz irytujący, ziomeczki szatana kompletnie bez wyrazu. O Draculi napisałem już wyżej. Powinien być twardzielem a przez większość gry jest zwykłą pipką, co mi zdecydowanie nie pasuje. Całą sytuację ratuje Alucard, tylko gdzie on jest przez całą grę? Pojawia się dosłownie na chwilę i swoją ebecnością trochę ratuje całą sytuację.

Na osobny akapit zasługuje zakończenie. Pamiętacie zakończenie jedynki? Zaskakujące i powodujące chwilę zadumy. Po ostatniej scenie Lords of Shadow 2 też siedziałem i wpatrywałem się w napisy końcowe, jednak nie z powodów wymienionych w poprzednim zdaniu. Myślałem: to już? Koniec? Wszystko? O co chodzi? Zakończenie jest kompletnie bez pomysłu, wygląda jak klepane na siłę, bo brakło czasu.Potęguje ono niesmak spowodowany przez mocno średnią całą linię fabularną. Potencjał był ogromny i został bardzo zmarnowany.

Xell

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-02-2010
  • Wiadomości: 1 944
  • Reputacja: 40
  • Easy Rider
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #886 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:11:22 am »
Fajna recenzja, spodziewałem się ciut łagodniejszej.

Morfi, ile już się Twój LoS2 kurzy? Kiedy zaczynasz?
Lepiej mieć spokój czy jaja? Współczesne dylematy.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #887 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:15:29 am »
Do Lords of Shadow zachęcił mnie kolega.
To o mnie? :angel:

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #888 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:15:43 am »
Fajna recenzja, spodziewałem się ciut łagodniejszej.

Byłem bardzo mocno rozczarowany.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #889 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:16:12 am »
Do Lords of Shadow zachęcił mnie kolega.
To o mnie? :angel:
No a jak :D

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #890 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:18:28 am »
Ja nawet nie skończyłem. Ostatnio (ze 2 miesiące temu) zostawiłem na sekcji skradankowej i zastanawiam się, czy nie zacząć od początku, bo pozapominałem większość lokacji, w tym pominiętych z przymusu, bo ukrytych za potrzebą posiadania nowych umiejętności, a także sporo kombinacji w walce. :(

A grało się do tej pory ogólnie sympatycznie i pomimo ewidentnych braków oraz przeważnie kiepskiego otoczenia w czasach współczesnych, LoS2 nie zasługuje na aż tak duże cięgi.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #891 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:20:27 am »
Ja nawet nie skończyłem. Ostatnio (ze 2 miesiące temu) zostawiłem na sekcji skradankowej i zastanawiam się, czy nie zacząć od początku, bo pozapominałem większość lokacji, w tym pominiętych z przymusu, bo ukrytych za potrzebą posiadania nowych umiejętności, a także sporo kombinacji w walce. :(

A grało się do tej pory ogólnie sympatycznie i pomimo ewidentnych braków oraz przeważnie kiepskiego otoczenia w czasach współczesnych, LoS2 nie zasługuje na aż tak duże cięgi.

Różnica jest jedna. Ja skończyłem, Ty nie ;) IMO zasługuje, mimo, że to całkiem przyjemna gierka.

Morfi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 21-12-2009
  • Wiadomości: 3 904
  • Reputacja: 82
  • Bend the Universe!
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #892 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:31:05 am »
Fajna recenzja, spodziewałem się ciut łagodniejszej.

Morfi, ile już się Twój LoS2 kurzy? Kiedy zaczynasz?
Jak skończe Assasyna :troll:. LoS2 stał się moim wiadrem wody na głowę, bo od tamtej pory już w ogóle nie mam ochoty na preordery, a nawet gier już praktycznie nie kupuje, bo za dużo tego mam w zapasie. Przejde sobie co tam pierwsze warto przejść i dopiero sie zabiore za biednego Gabriela :P

Xell

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-02-2010
  • Wiadomości: 1 944
  • Reputacja: 40
  • Easy Rider
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #893 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:44:19 am »
Fajna recenzja, spodziewałem się ciut łagodniejszej.

Byłem bardzo mocno rozczarowany.

Ale zamówiłeś preorder, ludzie imho mają wtedy skłonności do wybielania raczej niż do łajania. Cholera, aż ochota bierze żeby spróbować przeskoczyć buga którego napotkałem w jedynce i zobaczyć zakończenie... Ale najpierw nasycę się Star Ocean!
Lepiej mieć spokój czy jaja? Współczesne dylematy.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #894 dnia: Czerwca 04, 2014, 11:56:00 am »
Cholera, aż ochota bierze żeby spróbować przeskoczyć buga którego napotkałem w jedynce i zobaczyć zakończenie...
Bierz koniecznie.

pachu

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2006
  • Wiadomości: 2 886
  • Reputacja: 20
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #895 dnia: Czerwca 04, 2014, 16:28:26 pm »
Pierwsza część jest mega miodna. Jak w nią grałem, to czułem się jak łepek przed PSXem za dawnych czasów  :angel: Każdemu polecam, zawsze :D

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #896 dnia: Czerwca 05, 2014, 21:42:44 pm »

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Castlevania: Lords of Shadow 2
« Odpowiedź #897 dnia: Września 20, 2016, 23:25:35 pm »
Długi, ale bardzo ciekawy wywiad z Davidem Coxem i Enriciem Alvarezem odnośnie sytuacji z MercurySteam, shitstormem na Lords of Shadow 2 oraz Alvareza, współpracy z Kojimą, Konami itp. Polecam.

http://www.eurogamer.net/articles/2016-09-20-castlevania-lords-of-shadow-mercurysteam-konami