Dizzy wymiatał. Pamiętam jak mnie k...wica (pardon my French) brała jak w którejśtam części trzeba było po debilnych chmurkach skakać z mistrzowską precyzją. Nie wiem ile bluzg poleciało, ale na pewno joystick przywalił o podłogę i ścianę ze dwa razy hehe
Zarąbczasta była akcja z odwróconym do góry nogami światem. Brało się dżoja obracało tyłem na przód, a monitor na łeb kładło i dało się grać normalnie
Hehe gdzie te mega czasy???