Kazda skradanka to robi. W kazdej skradance jesli wybierasz walke masz element gameplayu zwiazany z walka, jesli wybierasz brak walki musisz delikwenta ominac, oszukac, wykiwac, odwrocic uwage. Wyglada na to, ze w undertale masz to samo, tylko w postaci miigierki.
To samo, tylko coś innego, a w dodatku nie w skradance, tylko w dwuwymiarowym RPG. To nie jest to samo, to jest coś zupełnie innego.
Nie widze glupoty w tym, ze ocenilem grafike (tak tylko grafike, calosciowo gry nie oceniam) na podstawie screenow. Uwazam, ze tak slaba grafika powinna wplywac na ocene koncowa i ta nie powinna byc tak wysoka.
"Tylko po cholere sie cofac 20 lat wstecz i grac w cos takiego? To nie ma prawa rozp**rdalac czegokolwiek."
To nie ocena tylko grafiki, ale całego produktu.
Inny przyklad? Stare Fable. Zaleznie od poczynan postacie sie baly badz wrecz przeciwnie.
Fable jest dobrym przykładem. Tutaj jest coś podobnego, tylko bardziej rozwinięte i mocniej oddziałujące na gracza.
A w Wiedźminie co masz? W wielu przypadkach darowanie życia potworowi uruchamiało quest, gdzie mogliśmy go odczarować. W wielu przypadkach trzeba było dobrać odpowiednią opcje dialogową opierając się na mitach/legendach/opowieściach mieszkańców.
To coś innego. W Undertale system "darowania życia" jest czymś na równi z systemem "walki". To jakbyś do każdego utopca w Wiedźminie mógł podejść i w jakiś określony sposób (rozwiązując swojego rodzaju "zagadkę") darować mu życie, unikając przy tym walki.
No ja pier**le, to ty chyba w Wiedźmina nie grałeś. Oczywiście, że rzutuje bo wielu questów nie zrobisz podpadając odpowiednim ludziom Nie chce tu spoilerować, ale sam paru przez to nie zrobiłem
Grałem, a nawet Wiedźmin jest wyżej w moim prywatnym rankingu niż Undertale
Konsekwencje twoich wyborów mają inny charakter w Undertale niż w Wiedźminie. Zagrasz, zobaczysz
Prawda jest taka, że nie ma solidnych argumentów wspierających wyższą ocenę tej gry od Wiedźmina czy Bloodborn. Jest tak jak pisałem, prasa totalnie odpłynęła i Metacritic w żadnym wypadku nie jest miarodajnym sposobem pokazywania "jakości" gier.
Nie, prawda jest taka, że to ty zupełnie odpłynąłeś porównując gry w przypadku, gdy w jedną z nich nie grałeś i masz o niej niemal zerowe podejście. Metacritic nigdy nie działał w sposób precyzyjny i nigdy nie będzie - wiadomo, że to jest tylko pewnego rodzaju idealizacja, uśrednienie. Nigdy nie będzie tak, że każdy gracz będzie się zgadzał z każdą oceną na Metacritic - jest to po prostu niemożliwe. W dodatku oczywiste jest, że zazwyczaj to osoby które lubią jakiś rodzaj / gatunek gier dostają grę z danego gatunku / rodzaju do ocenienia i zrecenzowania - co ma wpływ na ocenę gry. Natomiast każdy człowiek ma własne preferencje, woli jeden gatunek od drugiego itd.