Pierwsze 2 godziny za mną. Przed rozpoczęciem misji mamy do wyboru solo, lub listę graczy którzy obecnie grają i do których możemy dołączyć. Dobrze, że jest podgląd pod obecny level gracza jak i poziom na jakim gra. Pierwszy raz dołączyłem do jakiś dwóch kolesi na 6 i 8lv, efekt był taki, że najsłabszym przeciwnikom zabierałem moją bronią bardzo mało hp, także łączcie się z graczami tylko z levelem podobnym do was. Broń można ulepszamy, również wykupujemy umiejętności, zbieramy zasoby, możemy zdobyty przedmiot na misji albo wziąć albo sprzedać na zasoby. Są również inwazje innych graczy jak w Soulsach, ale jeszcze nie wiem, jak atakować światy innych graczy, ktoś już to ogarnął? Oczywiście jest też ranking krajów, tak jak w Dead Nation, Polska obecnie na 13 miejscu, jako, że mam konto na UK, nabijam punkty dla flegmy angielskiej, smutna żaba.
Ogólnie mamy tu takie Dead Nation z Diablo i Destiny, bo po ukończeniu gry zapewne zabawa zaczyna się na nowo na zupełnie innym poziomie. Loot przedmiotów, trzy postacie, każda z maksymlanie 30lv, masa rzeczy do odblokowanie, będzie co robić.
Kolejna sesja za mną, pierwszy gracz, który mnie zaatakował i z tego co zauważyłem, obcy atakują również jego. Udało się wygrać, ale w tym całym zamieszaniu nawet nie zauważyłem czy coś dzięki tej wygranej zyskałem (stawiam, że wpadło dużo xp). Poza tym, to co się dzieje na ekranie, głowa mała i epilepsja, a wszystko bez przycięć, no i te wybuchy, coś pięknego. Graficznie też bardzo ładnie, pierwszy level nie powala, ale Ukraina już pokazuje pazurki, a Brazylia podobno jeszcze lepsza. Poza tym, miód wypływający z erkanu tv i zalewający nam pokój. Musiałem kończyć, bo nocka, inaczej pewnie bym siedział jeszcze kilka godzin. Kupować i nawet się nie zastanawiać.