Winszuję, że w ogóle chciało Ci się coś napisać o tej becie, bo ja pograłem może ze dwie godzinki w piątek i wylądowało na półce "takie se" bez chęci głębszego opisywania, ale skoro przy tym już jesteśmy to dosłownie kilka zdań. Misja z myśliwcami na papierze i trailerach wyglądała na wielką frajdę, a dostałem rozgrywkę typu stateczki wokół innego większego stateczku na styl przerywników między poziomami w Ratchet & Clank 2 z podpakowaną grafą. Misje na Naboo z laserkami nudzą się bardzo szybko. Co przede wszystkim robi robotę, to oczywiście otoczka, ale gierka okrojona z niej niewiele pozostawia, muzyka Williamsa odpowiada za 3/4 ekscytacji, teksty droidów typu ROGER ROGER to kopalnia beki i w sumie tyle. Mam nawet wrażenie, że poza fajerwerkami, typu uciekający cywile i ptaki na Naboo oprawa jest gorsza od jedynki, chyba, że na prosiaku sprawa wygląda inaczej. Reszta to loot, a bardzo niemiłym wrażeniem jest otwieranie skrzynek do ikonicznej wręcz ścieżki dźwiękowej. Mocnym fanom uniwersum ewidentnie może podpasować przez otoczkę, wiadomo, że to tylko beta, ale reszcie można polecić wstrzymanie się do kilku miechów po premierze i obadaniu zawartości.