Odkopuje, bo w końcu postanowiłem dokończyć po tym jak kiedyś zassałem w plusie i odłożyłem grę do teraz. Musiałem wtedy za dużo chlać, bo się męczyłem na puzlach i doszedłem tylko do 6 etapu
teraz poszło o wiele łatwiej i mogłem się skupić na samym wątku fabularnym (chodź niektóre późniejsze etapy zmuszały do rozruszania zwojów mózgowych). Gra mi zrobiła takiego mindfucka po przejściu samej wieży, że dalej nie mogę wyrwać się z podziwu dla tego jak Atlus niesamowicie poprowadził motyw dwóch Katarzyn
Wciągnął mnie ten świat przedstawiony i z chęcią gadałem z innymi w czasie koszmarów czy słuchałem ludzi w barze, czasami wręcz żałowałem, że nie udało mi się z kimś pogadać, bo musiał już wychodzić a następnego dnia okazywało się, że okazji i tak już więcej nie będzie, bo dopadła go jego zmora. Jak ktoś lubi takie klimaty i dalej ma z plusa jako ściągnięte ale nie ruszane to polecam