Ja nigdy nie byłem fanem Battle Royale, a wręcz całe to gówno mnie drażniło i nie widziałem w tych grach sensu. PUBG - wygląda na zbugowany early access z grafiką z PS2, gigantyczna mapą, gdzie nic się nie dzieje, gra bez designu i klimatu. Później wyszedł fortnite - kolorowe gówno z jakimś budowaniem , design to padaka, skaczesz z autobusu na balonach, wszędzie biegają jakieś banany, święte mikołaje i w spadochronach mają oświornice - nie do przetrawienia. Blackout był pierwszym BR, który wydawał mi się sensowny, poważniejszy klimat , ładna grafika tylko nie chciałem kupować gry. Apex to dla mnie idealny klimat, design całkiem realistyczny ale z humorem i klimatem, różne postacie, dzięki czemu różny styl gry za każdym razem i ciekawe potyczki z przeciwnikami. Mapa jest idealnie mała/duża, więc nie ma długiego biegania/jeżdżenia pojazdem bez sensu. System pingowania genialny i dzięki temu z randomami gra się świetnie. Spróbowałem gry i jest dla mnie super. Bardzo jest też skillowa. Easy to play, hard to master: szybsze poruszanie ze śligiem i skokiem, leczenie się w ruchu robiąc bunny-hop, ukryte tricky z wykorzystaniem umiejętności postaci np. nieskończona liczba portali Wraith, blokowanie drzwi itp.