Po tych 3 miechach z hakiem mam mieszanie odczucia odnośnie sprzętu i gier. Zdecydowanie brakuje softu, brak wstecznej kompatybilności był wcześniej komunikowany, ale żeby sony nie zadbało o porty to naprawdę duża lipa. Na te crapiaste porty z questa nie mogę patrzeć na liście gier z PSNu.
Dla mnie najlepiej sprawdzają się na razie rytmiczne gry, czyli fenomenalny Synth Riders, Pistol Whip i Beat Saber. Thumper też ujdzie, ale szczególnie SR to czysty fun.
Zawiódł mnie Horizon i to praktycznie pod każdym względem. Graficznie wszystko jest tak nieostre, że myślałem że mam uszkodzone gogle albo nie umiem ich ustawić. Okazuje się, że ten typ tak ma. Dodatkowo bardzo ograniczona interakcja ze światem i najwięcej durnego wspinania się (ja osobiście miałem 0 poczucia bycia na wysokości). Mój ulubiony moment to część składankowa, gdzie intuicyjnie kucałem w krzakach mimo, że to było to nieobowiązkowe.
Z innych gier na szybko to KayakVR ma fajną grafę ale to tyle. W sumie to mój strach przed tonią wodną uniemożliwia mi swobodną grę co oznacza nawet niezłą immersję. Drugi raz bym za to nie zapłacił w każdym razie. W GT nie mogę grać bo błędnik , Swordsman VR ujdzie, ale bez szału (gdzie jest port Blade and Sorcery do chu**?), The last worker ssie po całości i to w sumie tyle. Do sprawdzenia na liście mam jeszcze kilka gier, ale na razie czuje, że sprzęt ma umiarkowanie ciepły start i poziom inwestycji ze strony Sony.
Będę chciał SR i PW sprawdzić. Z resztą masz sporo, niestety, racji. Choć nie zgodziłbym się w ocenie grafiki
Horizon. Tytuł koszmarny, mam od premiery i jeszcze nie skończyłem i raczej się na to nie zanosi, ale graficznie robi robotę jak mało co na VR.
Kajaki robią wrażenie z tytułu całej otoczki, ale 8 minut i mówię pass. A pomyśleć, że liczyłem na platynę.
Aż dziw, że nie dodają więcej, znacznie więcej gier. Przecież jak tak dalej pójdzie, to będzie gorzej jak z pierwszą iteracją tych googli.
A potencjał był/jest.
A
Swordsman mi się podoba, niestety graficznie mocno taki sobie. Chyba nawet pokuszę się o platynę - niewiele zostało.