1. Ken Kutaragi przestał być szefem Sony Computer Entertainment. Nieoficjalnie Kutaragi poleciał za kilka rzeczy: Sony straciło pozycję lidera w zakresie technologii i jakości, przespało erę LCD, poniosło porażkę na rynku playerów mp3.
2. CEO Sony został po raz pierwszy Amerykanin, dotychczas szef Sony America, Britain Howard Stringer. Jego sukcesem jest zwiększenie udziału w zyskach części Sony odpowiedzialnej za produkcję filmowe.
Moja opinia: po pierwsze, dobrze że pogonili Kutaragiego. Arogancja tego człowieka stała się już niemal legendarna. Cenię go i szanuję jako ojca PSXa, że jako jedyny wierzył w niego i doprowadził do produkcji. Ale to było 10 lat temu. Odejście Kutaragiego oznacza, że w radzie nadzorczej nie będzie ani jednej osoby z SCE, działu przynoszącego najwięcej zysków w całej firmie.
Co do nowego CEO: napewno jest to ewenement, za tych człowiekem musi przemawiać naprawdę sporo rzeczy, skoro Japończycy zdecydowali się mieć za szefa gai-jina. Mam wątpliwości, czy doświadczenie w produkcji i marketingu filmów da się przenieść na poletko elektroniki użytkowej (bo to tam Sony dostaje największe baty). Poza tym nie uważam, aby gość osobiście zajmował się KKW, zapewne nie ma o nim pojęcia. Na USA się zna, a Europa jest podobna, może więc poprawi się sytuacja u nas?