Autor Wątek: Japońskie przekleństwo!!!  (Przeczytany 4703 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

joshimitsu

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 13-12-2004
  • Wiadomości: 234
  • Reputacja: 0
Japońskie przekleństwo!!!
« dnia: Maja 08, 2005, 19:02:15 pm »
Czasami tak sobie myślę. Dlaczego niektóe gry są wydawane tylko w Japonii? I zastanawia mnie też to jakie tytuły sobie importowaliście z KKW, albo na jakie czekaliście. Ja np. czekałem na Dream Mix TV World Fighter. Miało to być mordobicie w stylu Super Smash Brothers. W grze mogliśmy się wcielić w bohaterów gier Konami ( Pawapuro Kun, Pastel, Solid Snake itp. ) Hudson ( Bomberman ) i kilka innych ( jak np. Optimus Prime ). W grze było kilka ciekawych zagrań typowych dla każdej postaci, np. Snake rozbrajał bomby. A Bomberman je podkłądał, a Optimus mógłsię transformować w Tira i wszystkich taranować.

Bo jak nie to naślę na Was swojego kota. Już on się Wami zajmie!!!;PPPPP

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Re: Japońskie przekleństwo!!!
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 08, 2005, 19:14:56 pm »
Cytat: "Joshimitsu"
Czasami tak sobie myślę. Dlaczego niektóe gry są wydawane tylko w Japonii?

Największy rynek konsol na świecie + tolerancja dla każdego rodzaju popierdółek + gry video mają o niebo wyższy status w społeczeństwie niż w USA czy Europie.

Jestem pewien, że w Japonii istnieje liga Tekkena dla graczy po 60. roku życia.

Krzych Ayanami

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2004
  • Wiadomości: 1 261
  • Reputacja: 2
Japońskie przekleństwo!!!
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 08, 2005, 19:24:57 pm »
Z dość prozaicznego powodu powodu większość gier pokazuje się tylkow Japonii.

Zobacz jedną sprawę. Czy wyobrażasz sobie, żeby jakiś anglik czy amerykanin, jakby zobaczyli w wersji z napisami to zrozumieliby bez przypisów nasze Alternatywy 4, albo Misia ? Skąd. Nie byliby w stanie zrozumieć naszej rzeczywistości i aluzji.

Z grami w Japonii jest identycznie. Jeżeli jakaś pozycja odnosi się do ich kultury, historii lub wierzeń, to ich przełożenie może być bardzo trudne - lub wręcz niemożliwe. Problemem są również popierdułki, na które gracze za granicą, ze zdziwieniem by się dowiedzieli, że ktoś im każe za nie płacić, a nie dodają ich za friko do gazet. No bo wydałbyć kasę na pozycję w której jesteś pracownikiem baru i masz za zadanie realizować zamówienia klientów, kierujesz wojskiem wysłanym przeciwko zmutowanym laskom w bikini,albo kierusz losami jakieś urzedasa, co to pracy idzie z kumplami na piwo ?
Chyba nie bardzo. Nie można również zapominać o grach, które tworzy się na podstawie anime. Z tego co się oreintuje, to takie rzeczy robi się właściwie z marszu.

W którymś podsumowaniu  sprzedaży widziałem pozycję Futakoi. Anime jest po prostu nędzne -przesłodzone, postacie słabe, historia leży i kwiczy a wszystko się obraca wokół chłopaka, który trafia do wiochy słynąć z duzej urodzeń bliżniaczek, no i kilka ich kompletów odczuwa do niego mięte... Wiem bo byłem w stanie obejrzeć aż dwa epizody, zanim skapitulowałem.

Więc osobiście się ciesze, że większość gier do nas nie trafia, ponieważ dzięki temu nie trafiają do nas kompletne szmiry. Lub żadko.

Tarniak

  • Gość
Japońskie przekleństwo!!!
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 08, 2005, 19:44:36 pm »
Inna mentalność. Niektóre gry i serie np. Dragon Quest są dobre, a jednak nie opuszczają granic nipponu, bo nie są tak popularne i lubiane w Europie i hAmeryce jak FF.