Coniektórzy już wiedzą, że poszukuje kobietki swego życia...Nieukrywam, że mam jedną na oku(czy sie uda?tego to chyba nawet Bóg nie wie...
)ale nie o tym tu mowa...Ona lubi grać na konsolach...
A mowa o dziewczynkach grających na naszych pięknych maszynkach...Przychodze do chaty z laską, zapodaje gierki, ta wyrywa mi pada i szarpie w nie...no normalnie szczena mi opadła...Myślałem, że je to gów** obchodzi, a jednak...bardzo jej sie spodobało!A gra w eye toy'a!Wyobraźcie sobie jak to wyglądało...a na co ja się patrzyłem?na skaczące cycki(Casper, wiesz o co loto
).Jednym słowem, kobieta - konsola, coś pięknego!Ten widok poprostu mnie zniewolił...Teraz będę ją na plejaka podrywał
hehe
A wy?Macie jakieś zaje***** przeżycia z dziewczyną przy konsoli??Co czujecie jak ona gra?Co o tym sądzicie?czy to was podnieca, czy nie lubicie jak laleczki grają?Odpisujcie, kurde odpisujcie bo normalnie tego, chce tu full odpowiedzi - walker, jak teges to nie spieprz mi tematu(ty wiesz o co chodzi
)No to piszcie żłoby!