Autor Wątek: Wypadek przy pracy  (Przeczytany 7607 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ubol

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 1 537
  • Reputacja: 16
  • PSN: urytuPL
Wypadek przy pracy
« dnia: Września 12, 2005, 18:07:37 pm »
Dobra, jak wiemy duzo osob z tego forum cos trenuje....
Chcialbym sie dowiedziec czy kiedys jak cos cwiczyliscie zdarzylo sie wam cos nagleglo, glupiego itp.
Ja np. chyba 6 lat temu poszedlem na silke do kumpla, wciepli mi (30kg ale ciezar) i tak to wiciskalem ze sposcilem sobie to prawie na szyja...
Tydzien pozniej znow probowalem, ale tym razem sposcilem sobie to na jaja!
Od tamtego czasu nie bylem na silce... :D

Ghost

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 09-03-2005
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #1 dnia: Września 12, 2005, 19:54:37 pm »
Tylko się nie śmiać!

Jak byłem w podstawówie w 5 klasie, to podczas wuefu skakaliśmy przez kozła. No i nauczycielka kazała nam skakać takim powalonym sposobem (nie umiem opisać) że zaczepiłem o kozła, poleciałem na łeb i złamałem sobie rękę. A najbardziej kretyńskie jest to że spadłem na materac. Nie rozumiem jak tą rękę mogłem sobie złamać.

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #2 dnia: Września 12, 2005, 19:55:45 pm »
ja na obozie harcerskim kiedys skoczylem na kolesia aby go zlapac....problem w tym ze on sie schylil a ja polecialem prosto na kamien , i reka w gipsie :P

Arcadio

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 31-08-2005
  • Wiadomości: 201
  • Reputacja: 1
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #3 dnia: Września 12, 2005, 20:02:07 pm »
Podczas bójki w podstawówce złamałem palec na czaszce kolegi.

Złamałem też rękę po upadku z roweru - żeby było ciekawiej to nie jechałem ale stałem w miejscu :D

Tarniak

  • Gość
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #4 dnia: Września 12, 2005, 20:02:32 pm »
Piłka nożna, wyskok do główki potem lot w pozycji horyzontalnej i fik, gips na ręce.
Piłka ręczna, stoję na bloku. Spadam pierwszy po wyskoku, gość zaraz za mną. Pyk, zeskoczył na duży palec swoją piętą, przekręcił i fik - torbiel.
Piłka nożna, zatrzymanie dryblingu z niedoleczoną kontuzją i je*, wylany torbiel :D.
Huśtanie na huśtawce. Jeszcze kiedy przy moim bloku mieściły się takie stare PRLowskie huśtawki, huśtałem się do podbitki. Po pewnym czsie zabronili mi tego rodziece, że niby hardkor i niebezpieczne. To poszedłem kilkanaście metrów dalej i huśtałem się na takiej bez podbitki robiąc salta. Jedno, drugie... kilkanaście. Tak mi się w głowie kręciło, że wchodząc do bloku skręciłem nogę "ale robiłem już krok , a tu zabrakło schoda :D"

Ako

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 15-07-2004
  • Wiadomości: 2 652
  • Reputacja: 1
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #5 dnia: Września 12, 2005, 20:09:29 pm »
Ale ciamajdy :D ja nigdy nic nie złamałem 8) ale...
Piłka nozna - byłem młody, zablokowałem strzał wslizgiem poteznego starszego kolesia, zwichnieta kostka (łolaboga koniec swiata),
Pilka nozna - byłem młody, miałem z kolegą duet gralismy jak mistrze po prostu, zgrani i w ogóle (cos jak Tsubasa i Misaki). Kolega miał piłke i stal w miejscu, ja bieglem obok niego i chciałem mu zabrac pilke dla zmyłki, myslałem ze sie odsunie i je* zdezylem sie z nim banią, on miał guza a mi się rozciął łuk brwiowy (krew zapylała ładnie).
Dyskoteka - nie chciałem ustapic habanowi miejsca z krzesełka, w koncu powiedziałem spier***** do niego i dostałem strzała w nosa i lekkiego w oko, zalew krwi z nosa natychmiastowy.
Qrde, pewnie wiecej tego, ale ile mozna pisac, nie kazdy przeczyta wtedy...

Renshu Clan

Renshu Clan Ako, UFO, Gawlisz, Zgieru, Gutek, Filo, Mysza, Tsubasa, Sheva, Luki_k

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #6 dnia: Września 12, 2005, 20:13:26 pm »
Jak kiedys jechalem z kolega na rowerze, to on mi zajechal droge i bach na beton. Peknieta kosc i reka w gipsie na 2 tygodnie.

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #7 dnia: Września 12, 2005, 20:15:24 pm »
Byłem młody bla bla. Fajnie się usprawidliwiacie.
JA nigdy nic niezłamałem ani nie skręciłem. Najgłupsza rzecz jaka mi się zdarzyło to tylko to że wszedłem do kiosku drzwiami dla sprzedawcy (kioskarzaq czy jak kto woli) i zauważyłem siedzącą babe na krześle.

No i  raz jechałem na deskorolce skoczyłem na niską deskę którą sam postawiłem i rozwaliłem ją na pół.

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #8 dnia: Września 12, 2005, 20:17:33 pm »
Cytat: "Master_666"
i zauważyłem siedzącą babe na krześle.

A co baba na to?
BTW
Czy Ty nigdy nie byles w kiosku i nie widziales takiego okienka na przodzie  :wink:

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #9 dnia: Września 12, 2005, 20:21:52 pm »
to znaczy był taki duży i byłem w innym mieście. A okienko było za zakrętem i się pomyliłem. Baba na to takim dziwnym wzrokiem spod mordy się gapiła... Potem podeszłem jeszcze do okienka i chciałem kupić PE i mówie
- Poprosze PSX ixtrim (no tak napisałem jak się wymawia)
- Niema
- A to to co? (zauważyłem PE)
- To jest PSX ekstreme

Derek

  • J-23
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2005
  • Wiadomości: 1 480
  • Reputacja: 0
  • Czego nie wiesz?
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #10 dnia: Września 12, 2005, 20:24:08 pm »
A ja jak byłem młody... to blokując piłke wślizgiem złamałem ręke bramkarzowi. No co mógł sie na pilke nie rzucać.

A ja też nic nigdy nie złamałem :P:P:P

Bystry

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 13-10-2004
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #11 dnia: Września 12, 2005, 20:25:01 pm »
Moj wypadek przy pracy mozecie podziwiac w albumie. Vale Tudo w przedpokoju :D

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #12 dnia: Września 12, 2005, 20:26:23 pm »
Ile wszów? 8)

Arcadio

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 31-08-2005
  • Wiadomości: 201
  • Reputacja: 1
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #13 dnia: Września 12, 2005, 20:31:52 pm »
Cytuj
Byłem młody bla bla. Fajnie się usprawidliwiacie.


Na ciebie też przyjdzie czas...

Duch

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 28-04-2005
  • Wiadomości: 279
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #14 dnia: Września 12, 2005, 20:35:09 pm »
Ja jakies 10 lat temu ganialem sie z kumplami po osiedlu,podczas biegu nie zauwazylem ławki po czym ostro sie na nia wje***em i polamalem se zebra strasznie bolalo

Ako

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 15-07-2004
  • Wiadomości: 2 652
  • Reputacja: 1
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #15 dnia: Września 12, 2005, 20:56:34 pm »
Cytat: "Master_666"
Byłem młody bla bla. Fajnie się usprawidliwiacie.

No bo w tych dwoch pierwszych wypadkach bylem mlody :? chodzilem jeszcze do podstawówki, nie wiem 3-4 klasa :? a teraz koncze srednia takze to byly dawne czasy, i czemu sie od razu usprawiedliwiam? "bylem mlody" znaczy ze to było dawno temu dosyc.

Renshu Clan

Renshu Clan Ako, UFO, Gawlisz, Zgieru, Gutek, Filo, Mysza, Tsubasa, Sheva, Luki_k

TaiCat

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 19-08-2005
  • Wiadomości: 289
  • Reputacja: 0
  • A11 y0u2 b453
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #16 dnia: Września 12, 2005, 21:12:27 pm »
dobra ja jestem ogólnym dowodem wypadku przy pracy:]
ale btw...kiedyś wspinałam sie przy szkole przy takiej malutkiej górce...i skręciłam nogę...kiedyś jechałam na rowerze,rabnełam w krawężnik,podrunełam przez kierownicę i na szczęście wylądowałam na trawniku ale to było dziwne i nic mi się nie stało
poza tym zawsze byłam pośmiewiskiem bo ciągle mi się zdarzały jakieś wypadki

Vitryna

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 20-04-2004
  • Wiadomości: 618
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #17 dnia: Września 12, 2005, 22:06:38 pm »
Capo skręcona kostka i naciągnięte scięgna szyi:/
Raz rano wstałem z łózka , a tu nie mogę ruszać głową ani w jedna ani w drugą stronę :O masakra, poza tym skręcona kostka na baskecie w szkole na WF....aa i jeszcze kiedys jak byłem mały jeździłem w kółko rowerem takim malutkim i wkońcu zapomniałem trzymać skręconą kierownicę i wyjeb****** czołem i nosem w rynne a potem w ziemie :)

zibro

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 25-05-2005
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #18 dnia: Września 12, 2005, 22:34:14 pm »
1Jechałem kiedys z kumplem z nad jeziorka(rowerami) i zaczepiłem kierownica o jego kierownice gryyy cali pozdzierani i poobijani.2na lekcji bawiłem sie takimi przyssawkami do akwarium i zrobiłem sobie 3 oko na czole:P:P:P

yap

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 24-05-2005
  • Wiadomości: 708
  • Reputacja: 29
  • GT: DARKERRYU PSN ID: YapPL
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #19 dnia: Września 12, 2005, 22:52:57 pm »
Kiedyś w przedszkolu na zajęciach głośno walnąłem w nerwach "Fuuuck!!!!!!". Skąd mogłem wiedzieć, że kilku dzieciaków powtórzy to rodzicom w domu :lol: ?

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #20 dnia: Września 12, 2005, 23:16:03 pm »
Kilka.
Najwcześniej- jak byłem mały, głupia jazda na sankach- efekt, szrama na resztę życia (mała- ale jakie wspomnienie :)  )
Noga złamana w wyniku jazdy na nartach (ale skoczyłem jak małysz- a wtedy uczyłem się jeździć dopiero)
Noga skręcona w wyniku jazdy na nartach- 2 rok nauki jazdy. Przy okazji prawie skasowałem bmw stojąca na parkingu (jazda na krechę z samego szczytu- zatrzymałem się na parkingu)

Nice Girl

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 25-08-2005
  • Wiadomości: 242
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #21 dnia: Września 13, 2005, 12:27:02 pm »
Hmm pomijajac fakt ze jestem jak chodzaca ofiara  :lol: to chyba najbardziej przykrym wydarzeniem byla akcja, kiedy przy budowie domq mojej qmpeli wywalilam sie i wstalam z wbitym gwozdziem i zwysajaca deska  :roll: hmm no moze jeszcze kiedy spadlam ze schodow i reka utknela mi miedzy schodki ( to byly drewniane czyli luki miedzy stopniami) i pekla mi kosc, lekko przecinajac mi skore  :roll: Taa dziecko w czepq urodzone ze mnie  :shock:

Desser

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2004
  • Wiadomości: 1 057
  • Reputacja: 1
  • Demons don't wear white
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #22 dnia: Września 13, 2005, 14:09:01 pm »
Gdzies w drugiej klasie gimnazjum gralismy sobie jak zwykle na wuefie w siatkowke. Nagle ktos perfidnie mocno sie zamachnal i pech chcial, ze pilka poleciala na mnie. Nie majac mozliwosci normalnego odebrania jej, pozwolilem, zeby ode mnie jakos odbila... Uderzyla tak w reke [lewa], ze serdeczny palec byl bardzo mocno stluczony [na drugi dzien jakies 0,5 raza grubszy i caly fioletowy] i poszla sobie reka na 2 tyg. do gipsu :P

Jeszcze dawniej, kiedy byl szal na hulajnogi ;) pojechalem sobie z kolega na Plac Krakowski [to takie miejsce, gdzie jest wszystko ladnie wybetonowane, jest skate-park i odbywaja sie tam czasem rozne koncerty - tak dla tego nie wiedzacych ;)] poszalec na niej. Tak wiec jechalem sobie i nie zauwazylem schodka [jakies 15 cm mial], a gdy spostrzeglem go, bylo juz za pozno. Hulajnoga sie zatrzymala w miejscu, a ja, sila bezwladnosci [no coz, 'praw fizyki pan nie zmienisz i nie badz poan glab' :lol: jak to mowi przyslowie] polecialem prosto na twarz, cala masa swojego ciala. Na szczescie mam 'bumpery' ;] wiec skonczylo sie na peknietej wardze i lekko nadkruszonym zebie...

Teraz najlepsze. Jezdzilem sobie kilka lat temu po pobliskim parku na rowerze. Tak sobie beztrosko jadac nie zauwazylem, ze robotnicy wykopali poprzeczny row, akurat w miejscu, gdzie byl cien i nie bylo go widac. Nie mogac nic zrobic, wpadlem przednim kolem w dolek, a sila rozpedu spowodowala, ze tylne kolo zrobilo jakies 180* obrot i polecialo do przodu, razem ze mna :lol: Po tym zdarzeniu lezalem plackiem jakies 5 minut na trawie, przygnieciony rowerem, gdyz nie moglem sie z tego wyplatac :lol:

TheMichal

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 16-02-2004
  • Wiadomości: 351
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #23 dnia: Września 13, 2005, 14:35:48 pm »
Cytat: "Ghost"
Tylko się nie śmiać!

Jak byłem w podstawówie w 5 klasie, to podczas wuefu skakaliśmy przez kozła. No i nauczycielka kazała nam skakać takim powalonym sposobem (nie umiem opisać) że zaczepiłem o kozła, poleciałem na łeb i złamałem sobie rękę. A najbardziej kretyńskie jest to że spadłem na materac. Nie rozumiem jak tą rękę mogłem sobie złamać.


to jeszcze nic. Mój kumpel zaczął się bujać na poprzeczce od bramki, ześlizgnął się i złamał rękę - też nie wiem jak...

Mikes

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 7 687
  • Reputacja: 0
  • Ej.
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #24 dnia: Września 13, 2005, 16:16:55 pm »
Przed wakacjami jechałem na hulajnodze chciałem zasarzowac cos poszło nie tak i hulajnoga sjreciła a noga juz nie.. skrecenie w kolanie.. rzepka wypadła, bolało więc sam ją dobiłem co było błędem.. potem wyciąganie krwiaka i noga w gips.. po wyzdrownieniu pociąłem ze złości hulajnogę siekierą.. miałem nwet fotke tego..

sambady

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-05-2005
  • Wiadomości: 2 257
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #25 dnia: Września 13, 2005, 16:50:25 pm »
Erm, dzisiaj wracając ze szkoły, wywaliłem się o wystającą płytę chodnikową, krzycząc przy tym 'kur**'. Zapewne głośno - miałem słuchawki w uszach :lol:.

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #26 dnia: Września 13, 2005, 18:35:45 pm »
Cytat: "Nice Girl"
wstalam z wbitym gwozdziem i zwysajaca deska

Ale w co byl wbity ten gwozdz  :D  :?:

yap

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 24-05-2005
  • Wiadomości: 708
  • Reputacja: 29
  • GT: DARKERRYU PSN ID: YapPL
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #27 dnia: Września 13, 2005, 19:16:46 pm »
Cytat: "Nice Girl"
Hmm pomijajac fakt ze jestem jak chodzaca ofiara  :lol: to chyba najbardziej przykrym wydarzeniem byla akcja, kiedy przy budowie domq mojej qmpeli wywalilam sie i wstalam z wbitym gwozdziem i zwysajaca deska  :roll: hmm no moze jeszcze kiedy spadlam ze schodow i reka utknela mi miedzy schodki ( to byly drewniane czyli luki miedzy stopniami) i pekla mi kosc, lekko przecinajac mi skore  :roll: Taa dziecko w czepq urodzone ze mnie  :shock:


Urodzony z Ciebie kaskader. Aż dziw, że jeszcze żyjesz :lol: .

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #28 dnia: Września 13, 2005, 19:57:49 pm »
A ja się zapytam gdzie wbiłaś sobie ta deskę.

A ja kiedyś wlazłem piętom w trzonek sikierki no i nic mi się nawet takiegbo niestało. :roll:

skrzynia

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 19-05-2004
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #29 dnia: Września 13, 2005, 20:19:35 pm »
Jakies 2 lata temu w wakacje wracalem z ogniska u kumpla. Nie chcialo mi sie jechac rowerem, wiec pozyczylem od niego simsona. Troche sie rozpedzilem i minalem droge, w ktora mialem skrecic. Dlugo nie myslac - za hamulec (oczywiscie przedni). Polamalem mu kilka czesci i roztrzaskalem kask. Sam troche sie porysowalem...

Nice Girl

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 25-08-2005
  • Wiadomości: 242
  • Reputacja: 0
Wypadek przy pracy
« Odpowiedź #30 dnia: Września 14, 2005, 10:57:58 am »
Cytat: "Hubi"
Ale w co byl wbity ten gwozdz  


gwozdz byl wbity w noge (lydke) z boq  :roll: Przyjene jak nic  :lol:


Cytat: "yap"
Urodzony z Ciebie kaskader. Aż dziw, że jeszcze żyjesz  .


Nad tym sie nawet moja rodzina zastanawia  :shock: Ze taga ofiara jak ja jeszcze chodzi po tym swiecie  :roll: