Ankieta

Czy sądzicie, że bieganie po mieście z plecakiem, okularkami i plastikowym pistoletem oraz strzelanie do babć z siatkami jest głupie?

tak
3 (50%)
nie
2 (33.3%)
ja już tak robię
1 (16.7%)

Głosów w sumie: 3

Głosowanie skończone: Sierpnia 29, 2005, 15:34:02 pm

Autor Wątek: AR- what da fuck..?  (Przeczytany 5955 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
AR- what da fuck..?
« dnia: Sierpnia 29, 2005, 15:34:02 pm »
Artykuł niejakiego Krzysztofa Szczepaniaka z o2:

"Wchodzisz do bramy swojego podwórka, gdy nagle wpada na ciebie wielki, śmierdzący potwór. Strzelasz do niego i już po krzyku. Idziesz na zakupy do sklepu pod blokiem. Po drodze mijasz ludzi, do których podchodzisz i próbujesz zabrać im pieniądze. Jeśli podchodzisz do tych prawdziwych, tracisz energię. Jeśli do tych wykreowanych, masz szansę ich okraść.
 
Jedziesz na wakacje do zamku w Grodźcu. Chodzisz po komnatach i próbujesz walczyć z wyskakującymi zza rogów przeciwnikami. Innym razem decydujesz się na wypad na Grunwald.  
Tu przed tobą szczere pole, ale ty decydujesz się rozegrać bitwę swojego życia. Stajesz się jednym z rycerzy krzyżackich i nagle przed oczami widzisz tysiące rycerzy króla Jagiełły.

Na razie wszystkie takie pomysły na scenariusze gier są czystą fikcją. Fikcją nie jest jednak nowy pomysł speców od wirtualnych zabaw. Wszystko wskazuje na to, że niebawem świat podbije nowy rodzaj gier komputerowych, do którego nie będzie już potrzebny komputer. Właściwie będzie, tyle że komputer… przenośny, a o ekranie monitora będziemy mogli zapomnieć na dobre.
 
Nowy pomysł, który może stać się nie lada gratką dla miłośników gier komputerowych to tzw. wirtualna rzeczywistość rozszerzona. Technika AR, czyli Augmented Reality wykorzystuje aż cztery różne technologie, dzięki czemu pozwala wkroczyć do świata dotąd nam nieznanego i nieosiągalnego.

Osoby grające w gry AR poruszają się po rzeczywistym obszarze (np. po ulicy, w lesie, po łące, po klatkach schodowych wieżowca) z założonymi okularami-goglami. Dzięki okularom świat, który widzimy jest rozszerzoną rzeczywistością. Oznacza to, że obserwujemy nie tylko to, co nas otacza, ale także nałożone przez komputer obrazy. Na łące mogą się więc pojawić krowy, choć w rzeczywistości ich tam nie ma, a ludzie na ulicy mogą być wyposażeni w broń, mimo że naprawdę... idą z zakupami. Augmented Reality sprawia, że świat rzeczywisty miesza się z wirtualnym. Na podobieństwo obrazu w myśliwcach wizja generowana przez komputer jest nakładana na obraz świata rzeczywistego.
 
Wszystko za sprawą połączenia najnowszych technologii. Do gier AR wykorzystano GPS, sieć bezprzewodową, komputer i wyświetlacz. GPS pozwala mierzyć pozycję gracza z dokładnością do 30 cm, sieć Wi-Fi umożliwia rejestrowanie w centralnym komputerze aktualnej pozycji gracza, komputer zarządza rozrywką i koordynuje pozycje uczestników gry (w AR może grać jednocześnie dowolna liczba osób), zaś półprzezroczysty wyświetlacz zamontowany na  
głowie pełni rolę projektora, w którym obserwujemy obraz. Wyświetlacz zawiera również głośniki i czujniki ruchu. Co ważne, sztuczne postacie, które wpasowują się w realne otoczenie nie przechodzą przez ściany, zręcznie omijają idących ludzi, a także potrafią wykorzystywać do ukrycia naturalne przeszkody.

Na razie gry AR są w fazie testów. Adrian Cheok z Narodowego Uniwersytetu w Singapurze testuje AR Pacmana. Słynny od lat 80. stworek, w którego rolę możemy się wcielić zakładając gogle zjada nałożone na rzeczywistość ciasteczka. Z kolei na jednym z campusów Uniwersytetu Południowej Australii naukowcy Wayne Piekarski i Bruce Thomas bawią się w znanego na całym świecie Quake’a. Z plecakami wypchanymi elektroniką i kolorowymi plastikowymi pistoletami w rękach biegają po uczelni i odpierają ataki hordy potworów. Wygląda to komicznie, ale w tym przypadku ów komizm zapewnia niesamowite przeżycia.

Technika AR stosowana jest również w nauce. Wojsko wykorzystuje AR do określania współrzędnych sprzętu na polu bitwy, liczby żołnierzy i aktualnej pozycji wroga. Strażakom AR pomaga w przedzieraniu się przez zadymione korytarze, a chirurgom w symulowaniu użycia skalpela podczas ciężkich operacji.

AR może być przydatne także w codziennym życiu. Mijane budynki mogą zawierać dodatkowe opisy, a twarze mijanych ludzi gromadzone w komputerze, dzięki czemu zawsze wtedy, gdy zapomnimy czyjeś imię, natychmiast będziemy mogli przywołać z pamięci komputera twarz. Można sobie wyobrazić, że AR będzie nam także mogło służyć jako nawigator i doskonale sprawdzi się w roli przewodnika po mieście. Gdy wysiądziemy z samolotu lub pociągu, zamiast studiować mapy, podążymy w kierunku wskazanym przez strzałki wyświetlone przez komputer na naszych okularach. Zaprowadzą  
nas gdziekolwiek  będziemy chcieli – do hotelu, na postój taxi czy Stare Miasto. Przy okazji komputer opowie historię każdego mijanego miejsca.

Dotychczas technologia podobna do AR stosowana była w hełmach pilotów wojskowych (tzw. HUD – Heads-Up Display), tyle, że tam wyświetlane przed oczami żołnierza informacje mówiły o wskazaniach urządzeń pokładowych samolotu. Tymczasem w rzeczywistości uzupełnionej (AR) komputer potrafi rozpoznawać obiekty, identyfikować i wzbogacać opisy o to, co znajdzie w wewnętrznej bazie danych.

Gry "Augmented Reality" mają być też następcą przereklamowanej zdaniem wielu miłośników gier rzeczywistości wirtualnej. AR, inaczej niż VR (Virtual Reality) nie tworzy rzeczywistości od podstaw, lecz jedynie dodaje do niej pewne elementy. VR zmusza do przebywania przy komputerze stacjonarnym i dla wielu korzystanie z wirtualnej rzeczywistości jest dość sztuczne i niewygodne. Konieczność noszenia hełmów, rękawic i wchodzenia w całkowicie wyimaginowaną rzeczywistość niekoniecznie budzi zachwyt. VR nie ma dziś wielu fanów.
 
Większą popularność zdobywają gry excertainment (od angielskiej zbitki słów excercise - ćwiczenie i entertainment - rozrywka) , w których obraz na ekranie współdziała z kamerą. Do konsoli Sony PlayStation sprzedawane są małe kamery EyeToy ustawiane na telewizorze. Na ekranie widzimy przeciwnika z mieczem, a my wymachujemy ręką tak, jakbyśmy również mieli w ręku broń. Kamera umieszcza nas w świecie gry i pozwala stać się jej uczestnikiem. Gry excertainment stosowane są również podczas ćwiczeń fitness – kilkunastominutowe wymachiwanie rękami i nogami pozwala porządnie schudnąć – zachwalają wynalazek twórcy tego typu gier. Już niebawem w Polsce pojawi  jedna z nich, o nazwie Kinetic.

Niestety nic nie jest łatwe i tanie. Wiadomo, że gry AR przynajmniej na początku będą bardzo drogie. Poza tym, aby zagrać w taką grę będziemy musieli nosić na plecach kilka kilogramów sprzętu. Nie każdy pewnie będzie chciał się aż tak poświęcać. Oczywiście, dopóki technologia, jak zawsze, nie zminiaturyzuje się…"

Co sądzicie? Pomijam oczywiście fragment o EyeToyu, bo tam autor zupełnie mnie zniszczył :lol:  :lol:  :lol:
Sci-fi totalne, ale za  x lat... Byłby czad...


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

lupinator

  • Gość
AR- what da fuck..?
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 29, 2005, 15:47:38 pm »
:lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol: I co na takich ludzi poradzić? :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
AR- what da fuck..?
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 29, 2005, 16:07:26 pm »
Jednakże ujżyj to oczyma wyobraźni, lupi- po mieście biega zgraja debili doskonale się bawiąc. Wszak na zlocie debilizmu nie brakowało, tak więc i sama idea pasuje do nas, Graczy  :lol:


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

lupinator

  • Gość
AR- what da fuck..?
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 29, 2005, 16:30:17 pm »
Coś w tym jest Kresq :lol:  :lol:  :lol:  a tak poza tym to dlaczego tego nikt nie komentuje :|

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
AR- what da fuck..?
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 29, 2005, 17:05:04 pm »
Coś mi się wydaje, że text za długi i nikomu się czytać nie chce... Cóż, "we are the lazy generation, tralalalala..." :?


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

szczurek

  • ZMP-owiec
  • ****
  • Rejestracja: 09-11-2003
  • Wiadomości: 328
  • Reputacja: 0
AR- what da fuck..?
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 29, 2005, 17:20:36 pm »
widzialem tego pacmana, niezle to wyglada, ale jak wszystko wymaga dopracowania. To może być coś, ale równie dobrze może być popierdóła [jak w to gra w platformery? Przeca nie zrobie backflipa z obrotem zeby wejsc na wyzszy poziom w Mario......]