Co z ta Polska? A co ma byc? Jest jak jest, kazdy widzi, jednym wiedzie sie lepiej innym gorzej, mozna do czegosc w naszej kochanej ojczyznie dojsc, fakt ze zabiera to troche czasu, ale mimo wszystko mozna. Czy wiaze nadzieje za przyszlosc w tym kraju? Nie zrozumcie mnie zle, lubie Polske, tak jakos wojsko sie w niej czuje, ale niestety nie zostalem w ojczyznie, wyjechalem. Nie chcialem zostac po to zeby zyc nadzieja ze bedzie lepiej czy gorzej, czy beda lepsze zarobki czy nie, po prostu nie chcialem wiazac swojej niepwnej przyszlosci z tym krajem. Wiem ze nie jest jeszcze tak zle, ciezko o prace ale znalezc mozna, tylko co mi po tym, skoro ja bedac po 5 latach studiow charowalem jak wol za te marne 1000 zl na miesiac, skoro tyle samo to ja tu w pare dni zarobie. Nie przechwalam sie ale naprawde ciezko na wszystko pracuje i pracowalem, nidgy o nic rodzicow nie prosilem, a to ze jestem pies na wszelakiego rodzaju nowinki elektroniczne i gadzety zmusilo mnie do podjecia kolejnej pracy, wiec obecnie pracuje w dwoch zawodach, mialem takze trzecia prace ale nie dawalem rady wiec musialem odpuscic. Chcialem tylko dodac ze nie wazne gdzie sie jest, gdzie sie mieszka i pracuje, wszedzie mze byc dobrze ale to juz zalezy od nas i poswiecenia jakiego jestesmy w stanie dokonac aby ten cel osiagnac, po prostu sa miejsca gdzie za to sama robote ktora robili bysmy w polsce mozemy zarobic 4 razy tyle jak nie wiecej w innych panstwach. Nie jestem jakims tam super patriota, po prostu jestem tam i mieszkam gdzie jest mi dobrze, gdzie nie musze sie martwic ze pewnego dnia przyjdzie taki dzien ze nie bedzie mnie stac na chleb, po prostu nie chce!