Najgorsze jest to, że jeżeli nowy Duke nie okaże się HITem (a będzie mu trudno pośród konkurencji, jaka narosła w ostatnich latach), to nawet, jeżeli gra się jakoś dobrze sprzeda, będzie można uznać produkcję za klapę. Gra bowiem była (jest) tworzona te 10 lat własnie po to, by być tą najlepszą, by zdeklasować inne tytuły; ile to już razy zmieniany był silnik gry tak, by gra była ładniejsza, niż pozostałe?
A wystarczyłoby, by wypuścili tą grę w 2001 roku, kiedy naprawdę robiła wrażenie (tak graficznie, jak i pod względem gameplay'u). W tej chwili zaś ma ona dużą konkurencję, ludzie mają olbrzymie oczekiwania (10, kurna, lat!); a olbrzymie oczekiwania łatwo mogą zamienić się w olbrzymi zawód.