Klasa sama w sobie. Pierwsza część , to jedna z moich ulubionych gier obecnej generacji. Grało mi się przednio. Bardzo dobra oprawa A/V, myśl taktyczna, patenty, oraz obok Big Daddy i Little Sister najbardziej urzekający duet w grach ostatnimi czasy, to wszystko sprawiło, iż warto było spędzić czas przy tej produkcji. Właściwie jedyne do czego można było się przyczepić, to wręcz koszmarna animacja postaci która z daleka jest ukazana (jakby w bieg ów włożono całe 4 fps ), kiepski shotgun (dziadostwo takie, że nie opłacało się inwestować w ogóle weń), cały ten motyw z kupnem broni (wystarczyło uzbierać -a to szybko przyszło - na porządny karabin, ulepszyć go później i resztą zabawek się nie interesować ).
Jednak mimo wszytko grało się niezwykle przyjemnie, choć ostrzeliwanie zza osłony zmieniłbym na te typu z GoW (w AoT dokładność czegoś takiego jest porażająca a to przecież na balans ataku rzutuje bezpośrednio, bowiem i po co się wychylać próbując oddać celny strzał w takim razie).
Dlatego jeśli tylko otrzymamy nawet typowy sequel (więcej , ładniej), to jeśli ktoś nie miał styczności,to polecam. A jeśli grał i się podobało, to przekonywać nie trzeba.
Szkoda tylko, że nie planuje się wersji na PC.