Więc tak: kupiłem Onimushę: Dawn of Dreams. Na razie grałem troszeczkę i muszę przyznać, że nie o coś takiego mi chodziło, jednak i tak gra się ekstra. Rozważam nawet kupno wcześniejszych części... A Genjiego pożyczyłem od kumpla jak sugerował ktoś powyżej i zaraz zacznę ogrywać, później powiem jak wrażenia
Opublikowane: Lipiec 24, 2008, 16:46:40
OK, ograłem już obie gry więc mogę zabrać głos.
1. Onimusha- Dawn of Dreams: gra ogólnie ciekawa, nie nużąca, lecz jednak troszeczkę przefantazjowana. Klimatu feudalnej Japonii nie oddaje (spluwy Ohatsu i komputery w laboratorium...) wkurzały mnie też walki w kółko z tymi samymi bossami. Do plusów na pewno można zaliczyć jej długość na normalu przejście gry zajęło mi około 20h, poza tym cieszy duża ilość postaci ciosów a co za tym idzie technik eksterminacji.
2. Genji- o taką gierkę mi chodziło, po prostu pachniało Japonią (oryginalny dubbing!). Ciekawa fabuła, samurajowie, piękne lokacje. Bardzo trudny tryb hard: walczysz początkową bronią całą grę. Ilość ciosów i kombosów nie tak ogromna jak w Onimushy, jednak nie ma co wariować z ilością technik na tak !KRÓTKĄ! grę (6h na normalu). Niemniej jednak zakochałem się w tej pozycji i na pewno kilka razy do niej powrócę.