Przeszedłem 4 podstawowe tryby, zostały mi już tylko dwa największe challenge - Hero 300 i Hero 3. No i poprawianie wyników na większości plansz.
Hero 30 - jako główny tryb gry cieszy rozbudowanie, ciekawe pomysły na poszczególne poziomy, rozwidlenia ścieżek fabularnych, humor i smaczki zauważalne zwłaszcza dla fanów rpg. Praktycznie każdy poziom można przejść na więcej niż jeden sposób, można wybrać rozwiązania mniej typu siła razy gwałt (pakowanie do oporu) lub bardziej subtelne (zdobycie specjalnych artefaktów etc). Niestety walenie rekordów czasowych zazwyczaj wymaga tego drugiego podejścia. Na niektórych planszach mamy możliwość werbowania pomocników, często trzeba im za to zapłacić, albo wykonać odpowiednie sub-questy, ale opłaci się to w przyszłości. Niektóre poziomy pozwalają na dość luźne podejście, niektóre mają bezwzględne wymagania czasowe, często trzeba wybierać między czasem a zdobyciem dodatkowych broni. Bardzo pomocna jest informacja You>Evil pojawiająca się po nabiciu odpowiedniego levelu dzięki której wiadomo że można spokojnie porywać się na głównego bossa danego poziomu. Jak już mówiłem pomysłowości nie zabrakło dzięki czemu całość nie zdążyła mi się znudzić.
Co do pozostałych trybów najbardziej podobał mi się Knight 30, gierka podobna trochę w swej formie do ICO. Często wymaga kombinowania i kilku powtórzeń by dobrze zapoznać się z poziomami i ogarnąć dobrą strategię. Również pozwala na kilka różnych rozwiązań a dzięki możliwości tworzenia pułapek każdy może dostosować do swojego stylu gry. Princess 30 to sieczka, wymaga szybkich kciuków, często człowiek nie do końca kontroluje to co się dzieje, nie ma tu specjalnie dużej dowolności, kluczem jest dobre wykorzystanie dywanów. Co do Evil Lord 30 to mam mieszane uczucia. Niektóre poziomy świetnie pomyślane, inne znowu tragicznie, zwłaszcza wkur**a jak potwory zatrzymują się na ścianach. Tutaj też ciężko mówić o strategii bo większość przeszedłem przy pierwszym podejściu, chociaż przy poprawianiu czasów pewnie będzie trzeba troche pokombinować.
Z innych rzeczy pozytywnie mnie zaskoczyło jak wszystkie tryby gry są ze sobą fabularnie połączone, praktycznie wszystko jest tutaj wyjaśnione, tak naprawdę cała gra ma jednego głównego "złego". Owszem ktoś może powiedzieć, że fabuła jest głupia ale to wszystko miało być jednym wielkim młynem cliche z gier fantasy. No i absolutnie genialny soundtrack w którym proste melodyjki pseudo-midi połączono z gitarami, chórkami etc tworząc niesamowite kompozycje.