0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dopiero co informowaliśmy was o kłopotach jakie wyniknęły w oddziale Rockstara zlokalizowanym w San Diego (w związku z listem opublikowanym przez żony jego pracowników, w którym oskarżyły one firmę Rockstar o złe traktowanie ich mężów), a już docierają do nas kolejne informacje o problemach, z jakimi od dłuższego czasu musi borykać się to studio.Serwis Joystick skontaktował się z zaufanymi źródłami w Rockstar San Diego, aby dowiedzieć się więcej na temat tego, co tak naprawdę się dzieje. Wszyscy informatorzy, z którymi rozmawiali redaktorzy serwisu, niezależnie od siebie przywoływali zły stan marki Midnight Club, którą Rockstar San Diego zajmowało się od początku jej istnienia.Jeśli wierzyć doniesieniom, studio obecnie nie pracuje już nad nowym Midnight Club, a kierownictwo Rockstara planuje lub już zleciło prace nad serią zewnętrznemu wykonawcy. Niepewne jest też istnienie tego oddziału firmy.Zdaniem jednego z informatorów przyszłość serii była niepewna od momentu, gdy szeregi firmy opuściło dwóch ważnych pracowników zespołu odpowiedzialnego za grę: „Jay Panek i Mark Garone, ludzie, którzy byli w firmie przez ponad 10 lat zostali zwolnieni w 2009 roku po ukończeniu Midnight Club: LA. Inni ważni członkowie studia odeszli, gdy stracili wiarę w firmę po tym jak obeszła się z MC: LA i nie chcieli pracować nad Red Dead Redemption". Drugi z informatorów dodaje: „Zarząd z nieznanych dla większości powodów, powoli rozmontowywał zespół Midnight Club.”Inne źródło zapytane o to, czy należy się spodziewać wydania kolejnych gier z serii Midnight Club opowiada: „Najpierw zespołowi oświadczono, że będzie następny (Midnight Club - przyp. red.). Tak pozostawało przez kilka miesięcy, aż powiedziano pracownikom, że firma (Rockstar - przyp. red.) stworzy następną grę, ale zewnętrznie… lecz będzie także rdzeń projektu, 10-15 osobowa grupa ludzi w Rockstar San Diego pracująca nad tym. Potem po dłuższej chwili okazało się, że to w ogóle nie będzie miało miejsca."Zdaniem informatorów problemy firmy spowodowane są tym, że zarząd z Nowego Yorku nie wyznacza pracownikom realistycznych terminów oraz dokonuje w ostatniej chwili istotnych zmian i dezorganizuje wcześniejsze plany.