Linux vs Windows - ankieta

[Ryo]

Przeprowadzam ankietę na potrzeby pracy magisterskiej i byłbym wdzięczny za udzielenie odpowiedzi na to jedno, ankietowe pytanie. Jak ktoś chce może uzasadnić swoją odpowiedź. Nagród nie ma. Dziękuję, dobranoc.

[windomearl]

Linux, bo windows ssie, kiedy chlamy? Dziękuje, dobranoc.

[Ryo]

Aleś urwał! Jak napiszę mgra to co kropniemy. Zresztą ja mam wolne, więc jakby co to wbijaj kiedy chcesz.

[windomearl]

No właśnie u mnie z wolnym ciężko ostatnimi czasy Później skrobne coś konkretniej o tych systemach.

[Moldar]

Jest tak, lepszy jest Linux, ale wolę Windowsa z wiadomych względów, działa więcej programów i gier, gdyby nie to, nigdy windowsa bym nie miał

[Ohtar]

Windows bo jestem leniwy.

[Seed]

W ankiecie zabrakło Mac OS X
Gdybym jednak musiał wybierać miedzy Linuksem a Windowsem wybrałbym niestety Windowsa ze względu na to, że Adobe robi dlań Photoshopa. Jakby się zlitowali nad "grubasem" to wybór byłby inny.

[Ryo]

W ankiecie zabrakło Mac OS X Rolling Eyes Razz

Hehe, w sumie wywodzi się on z FreeBSD, czyli można podciągnąć pod Linux

[windomearl]

Ja od chyba pół roku używam Linuxa a konkretnie dystrybucji Ubuntu 9.10. Na początku miotałem sie między tymi systemami i nie wiedziałem czego tak naprawde używać na dłuższą metę. Do wyboru zmusiła mnie sypiąca sie na potęge vista. I odkryłem że ubuntu nic nie brakuje. Wiele programów ma swoje wersje działające pod tym systemem, można znaleźć wiele "zamienników" a nawet przy odrobinie cierpliwości da sie zmusić aplikacje typowo windowsowe do działania.

Nie musze chyba wspominać o takich sprawach jak szybkość działania, niezawodność czy brak zagrożenia wirusami. Mój laptop działając na ubuntu pobiera mniej energii dzięki czemu bateria wystarcza na więcej czasu. System jest również bardzo elastyczny dzięki czemu można go dostosować do własnych upodobań. Niestety jeśli dostosowanie wyglądu jest bardzo łatwe (bardzo lubiany przeze mnie compiz dzieku któremu mozna zrobić coś ładniejszego niż windows 7), tak żeby robić inne rzeczy trzeba zainwestować troche czasu i troszke sie nauczyć.

Podsumowując linux>>>windows. Wygoda, niezawodność, bezpieczeństwo, i jeszcze raz wygoda.

[juve26]

Nie mam nic do linuxa, ale ile razy go próbowałem, to powrót do systemu ms był przeze mnie wyczekiwany z utęsknieniem. Raz, że odniosłem wrażenie, iż system jest na siłę komplikowany [a starałem się wybierać dystrybucje, które są ponoć najbardziej user-friendly], a dwa - mam starego i niezbyt popularnego laptopa, co powodowało u mnie problemy ze sterownikami, a na tyle zaawansowany nie jestem, żeby konwertować sterowniki z windowsa pod linuksa [a tak internet radził ]. Dlatego zostaję przy Windowsie, bo pomimo swoich wad, to jednak ten system jest popularny, ma masę softu, _jest_ user-friendly, wszystkie urządzenia z mojego laptopa działają i mam spokój

[svonston]

Windows

[Lem++]

Windows

Wpis.

[windomearl]

Raz, że odniosłem wrażenie, iż system jest na siłę komplikowany [a starałem się wybierać dystrybucje, które są ponoć najbardziej user-friendly]

Jakie konkretnie dystrybucje? Ja naprawde polecam Ubuntu. Bardzo proste w obsłudze.

[Snake_Plissken]

Windows

Wpis.

Wpis.

[Mr_Zombie]

Remis 

Windows:
+ bardziej user-friendly
+ nie wymaga większej wiedzy od użytkownika, by ten mógł się po nim spokojnie poruszać;
+ większość programów i gier jest pisana pod niego;
+ w razie problemów łatwo znaleźć pomoc (chociażby od Microsoft'u)

- kosztuje kilka stów
- liczne ograniczenia
- sprzętożerny (lepsze efekty graficzne niż w Vista/7 można osiągnąć na Linuksie na dużo słabszym sprzęcie)

Linux:
+ darmowy
+ open source, czyt: przy odpowiedniej wiedzy możesz z nim zrobić, co tylko chcesz;
+ można spokojnie dostosować do swoich potrzeb (nawet jeżeli ktoś się nie zna, jest sporo aplikacji, dodatków i innych bzdetów, które pomogą to zrobić)
+ wersje Live CD - czyli system działający z CD-ROM'u, bez konieczności go instalowania (bardzo często ratował mi życie, gdy Windows się pieprzył ;])
+ teoretycznie zerowe zagrożenie ze strony wirusów
+ fajne bajery ^^
+ możliwość przełączania się pomiędzy kilkoma pulpitami

- problemy ze sterownikami
- nie zawsze można znaleźć pomoc; niby community jest ogromne i pełno jest linuksowych forum, jednak nie zawsze można wszystko znaleźć;
- "bawienie" się pakietami
- trzeba mieć jakąś tam podstawową wiedzę o tym, jak działa system, plus znać podstawowe komendy w konsoli, by móc się spokojnie poruszać po systemie

Tak w skrócie; jak coś mi jeszcze wpadnie do głowy, to dopiszę

Mój laptop działając na ubuntu pobiera mniej energii dzięki czemu bateria wystarcza na więcej czasu.

Instalowałeś coś dodatkowego do Ubuntu, żeby kontrolowało pobór energii? Ponieważ u mnie sytuacja jest wręcz odwrotna - na Windowsie (XP, 7 sobie dopiero zainstalowałem) laptop działa jakieś 2.5 godziny; pod Ubuntu, nawet przy ustawieniu, by procek działał ze zmniejszoną o połowę prędkością, system działa maksymalnie z 1.5 godziny. Czytałem wręcz, że właśnie Ubuntu ma problemy z oszczędzaniem energii w laptopach.

[adriano]

A gdzie MAC OS X? 

[prart]

bylem kiedys hardcorowym uzytkownikiem linuxa - obczajone mialem wszystkie wieksze distro, skonczylem na recznie kompilowanym od podstaw slackware.
po jakims czasie mi przeszlo, zalozylem windowsa i byl dual boot. znow jakis czas do przodu i w GRUBie ustawilem domyslny start windowsa. znow jakis czas do przodu. wywalilem linuxa z dysku, zalozylem na calosci windowsa. nie mam czasu na cala ta zabawe, zestarzalem sie (?).

[Ryo]

A gdzie MAC OS X? 

Nie ma, bo o nim nie piszę

W ankiecie zabrakło Mac OS X Rolling Eyes Razz

Hehe, w sumie wywodzi się on z FreeBSD, czyli można podciągnąć pod Linux

[ubol]

Windows, bo Linux jest dla mnie zbyt skomplikowany (tak mi się wydaje).

[Piter_neo]

Linux w porównaniu do Windowsa jest jak Gimp w porównaniu do Photoshopa. Niby to samo ale jednak nie do końca.

[_Music]

Na linuxie się jeszcze nie bawiłem, ale na windowsa nie narzekam.

Sporo programów jest wyłącznie na okienka (zastępcze odpadają), do tego ze stabilnością i tak jest bardzo dobrze. Pod warunkiem że nie używa się polskiego windowsa, co jest crapem po prostu.

[pawel_k]

Linux w porównaniu do Windowsa jest jak Gimp w porównaniu do Photoshopa. Niby to samo ale jednak nie do końca.

kocham takie wypowiedzi. boskie są. pełne kategorycznych stwierdzeń i niosące jedyną prawdę, wręcz prawdę objawioną.

nie chce mi się już wspominać leniwych grafików którzy robiąc zwykłe pierdoły do których gimp jest wystarczająco dobry, wolą "kupić" photoshopa i wykorzystać z niego 5% potencjału, zamiast 40% z gimpa. ale to nie mój problem, nie ja płacę za stanowisko grafika w firmie w której pracuję kilkadziesiąt tysięcy, po czym na takich maszynach z mega softem powstają bannery i strony www.

najważniejsze jest dobrać system do swoich potrzeb. jeśli już ktoś robi w photoshopie (pomijając sensowność o której pisałem wyżej) to śmieszą mnie linuxowe nerdy głoszące że możesz postawić sobie wine+cabextract, 2 dni męczyć się z instalacją, co chwile naprawiać bugi itp. tak samo jak ktoś musi pisać w MSOffice bo niestety urzędy czy ministerstwa, mimo że są do tego zmuszone prawem, otwarty format dokumentu mają w dupie albo nie potrafią inaczej zapisać pliku niż .doc - wtedy męczyć się z linuxem i open officem jest po prostu bez sensu, a zabawy w instalacje MSOffice pod linuchem to zawsze półśrodki.

ja z kolei nie wyobrażam sobie programować pod windowsem, szczególnie że działa to wolno, nie jest wygodne, a poza tym wszystkie nasze serwery stoją na linuxach. pracę magisterską czy wszystkie projekty na studiach pisałem w pakiecie open office, w domu moja aktywność na komputerze ogranicza się do przeglądania stron, oglądania zdjęć czy filmów itp. a w tym linux nie ustępuje ani trochę windowsowi, a moim prywatnym odczuciu znacznie go przewyższa wygodą nie tylko interfaceu ale też samą obsługą instalacji czy aktualizacji (aczkolwiek nie jestem wyznacznikiem)... do tego problemy linuxa sprzed kliku lat (chociażby problemy ze sterownikami) nie istnieją, a jak już są to ograniczają się do tek nietypowych sytuacji że windows też ma z nimi problemy... o niezawodności linuxa nie chce mi się pisać, system działa u mnie 2 lata i nie ma potrzeby reinstalacji bo działa wolno czy się zawiesza, wszystko hula tak jak na początku wiem że zaraz podniosą się głosy że jak windows zwalnia czy się zawiesza to można to leczyć itp - ale sorry grzebanie w systemie mnie nie interesuje, a poza tym przecież to jest główny argument windowsowców przeciwko linuxiarzom - że windows jest niby prosty a linux skomplikowany i trzeba w nim grzebać

jeśli ktoś gra na pc to też może zapomnieć o linuxie, chyba że tak ja ja na kompie granie ogranicza do Settlerów 2 - wystarczy że z pakietów ściągniemy dosbox (czyli chyba tak jak pod vistą) i jedziemy

dlatego ja wybrałem parę lat temu linuxa - wtedy z powodów ideologicznych, teraz z czystej wygody i prostoty obsługi...

[windomearl]

Instalowałeś coś dodatkowego do Ubuntu, żeby kontrolowało pobór energii? Ponieważ u mnie sytuacja jest wręcz odwrotna - na Windowsie (XP, 7 sobie dopiero zainstalowałem) laptop działa jakieś 2.5 godziny; pod Ubuntu, nawet przy ustawieniu, by procek działał ze zmniejszoną o połowę prędkością, system działa maksymalnie z 1.5 godziny. Czytałem wręcz, że właśnie Ubuntu ma problemy z oszczędzaniem energii w laptopach.

Właśnie nic nie instalowałem. Na windowsie tak na pół godziny mniej mi bateria starczała.

[pawel_k]

ja mam podobnie - na ubuntu bateria na prawie 3-latnim laptopie działa półtorej godziny bez osczędzania, na viście jak do 40 minut dotrwa to jest sukces...

[Ryo]

Linux w porównaniu do Windowsa jest jak Gimp w porównaniu do Photoshopa. Niby to samo ale jednak nie do końca.

kocham takie wypowiedzi. boskie są. pełne kategorycznych stwierdzeń i niosące jedyną prawdę, wręcz prawdę objawioną.

nie chce mi się już wspominać leniwych grafików którzy robiąc zwykłe pierdoły do których gimp jest wystarczająco dobry, wolą "kupić" photoshopa i wykorzystać z niego 5% potencjału, zamiast 40% z gimpa. ale to nie mój problem, nie ja płacę za stanowisko grafika w firmie w której pracuję kilkadziesiąt tysięcy, po czym na takich maszynach z mega softem powstają bannery i strony www.

najważniejsze jest dobrać system do swoich potrzeb. jeśli już ktoś robi w photoshopie (pomijając sensowność o której pisałem wyżej) to śmieszą mnie linuxowe nerdy głoszące że możesz postawić sobie wine+cabextract, 2 dni męczyć się z instalacją, co chwile naprawiać bugi itp. tak samo jak ktoś musi pisać w MSOffice bo niestety urzędy czy ministerstwa, mimo że są do tego zmuszone prawem, otwarty format dokumentu mają w dupie albo nie potrafią inaczej zapisać pliku niż .doc - wtedy męczyć się z linuxem i open officem jest po prostu bez sensu, a zabawy w instalacje MSOffice pod linuchem to zawsze półśrodki.

ja z kolei nie wyobrażam sobie programować pod windowsem, szczególnie że działa to wolno, nie jest wygodne, a poza tym wszystkie nasze serwery stoją na linuxach. pracę magisterską czy wszystkie projekty na studiach pisałem w pakiecie open office, w domu moja aktywność na komputerze ogranicza się do przeglądania stron, oglądania zdjęć czy filmów itp. a w tym linux nie ustępuje ani trochę windowsowi, a moim prywatnym odczuciu znacznie go przewyższa wygodą nie tylko interfaceu ale też samą obsługą instalacji czy aktualizacji (aczkolwiek nie jestem wyznacznikiem)... do tego problemy linuxa sprzed kliku lat (chociażby problemy ze sterownikami) nie istnieją, a jak już są to ograniczają się do tek nietypowych sytuacji że windows też ma z nimi problemy... o niezawodności linuxa nie chce mi się pisać, system działa u mnie 2 lata i nie ma potrzeby reinstalacji bo działa wolno czy się zawiesza, wszystko hula tak jak na początku wiem że zaraz podniosą się głosy że jak windows zwalnia czy się zawiesza to można to leczyć itp - ale sorry grzebanie w systemie mnie nie interesuje, a poza tym przecież to jest główny argument windowsowców przeciwko linuxiarzom - że windows jest niby prosty a linux skomplikowany i trzeba w nim grzebać

jeśli ktoś gra na pc to też może zapomnieć o linuxie, chyba że tak ja ja na kompie granie ogranicza do Settlerów 2 - wystarczy że z pakietów ściągniemy dosbox (czyli chyba tak jak pod vistą) i jedziemy

dlatego ja wybrałem parę lat temu linuxa - wtedy z powodów ideologicznych, teraz z czystej wygody i prostoty obsługi...

Czy zgadzasz się bym niektóre zdania z Twojej wypowiedzi wykorzystał w pracy magisterskiej jako uzupełnienie opisu ankiety?

[pawel_k]

jeśli chcesz pogrążyć swoją pracę to proszę

[inż. Oscyp]

Ja używam Windowsa 7. Poprzednie edycje były na tyle niedopracowane, że łapałem się Ubuntu. Niestety w tamtych czasach problemy z konfiguracją i ze sterownikami dla tego OS były na tyle niewygodne, że zawsze ze spuszczoną głową wracałem do MS. Aż w końcu pojawił się Windows 7. Wkładam płytę, kilka razy klikam ok i po 30 minutach mam gotowy system. Jestem przeciętnym użytkownikiem komputera i niczego mi w nim nie brakuje, nigdy się nie zawiesił i jest wystarczająco wydajny, choć sprzęt ma już 2 lata. Wadą jest czas pracy na baterii, a skoro moi poprzednicy twierdzą, że nowe Ubuntu lepiej gospodaruje energią to go sprawdzę dziś.

[svonston]

Pod warunkiem że nie używa się polskiego windowsa, co jest crapem po prostu.

Używam na przemian angielskiego Home'a (w pracy) i polskiego Professional'a (w domu) i w sumie nie kumam, o co ci chodzi. Mógłbyś wytłumaczyć?

[_Music]

Z oryginałem nigdy nie miałem problemu.

Z polską wersją problemy były non stop, a to programy nie działały (co na moim lapku chulają bez przeszkód), a to się zawieszało wszystko, a to konflikty itp. W domu mam pl na kompie i jak do tego zasiadłem, to czułem się jakbym zamienił bmkę na starego malucha jeśli chodzi o komfort użytkowania.

[s00s]

to chyba masz wersję PL robioną przez ruskich.

[svonston]

Ja nie odczuwam żadnych różnic, a te twoje problemy z XP mogę nazwać jedynie bajką.

[_Music]

to chyba masz wersję PL robioną przez ruskich.

Może ruskich M$ zatrudnia, nie wiem. Fakt faktem, że tak to u mnie wygląda.

[Mr_Zombie]

Hmm... ale przecież podstawa systemu, nieważne od wersji, wciąż jest ta sama. Zmianie ulega jedynie tłumaczenie tekstów oraz niektóre funkcje zależne od wprowadzanego tekstu.
Ja siedze na polskich wersjach systemu od dawien dawna i żadnych problemów z nimi nie miałem.

[inż. Oscyp]

Ściągnąłem Ubuntu 10.4, ale chwilę po włączeniu posypała się rozdzielczość, zaś sterowniki nvidii do karty graficznej nie działały. Szkoda, bo system fajnie się prezentował, a nie mam zamiaru szukać teraz przez 2 dni po forumach i ircach rozwiązania.

[pawel_k]

hehe, tak to jest z nowościami ja tam zawsze wolę co najmniej miesiąc poczekać po wypuszczeniu nowej wersji systemu zanim ją zainstaluję - po pierwsze żeby zdążyli wydać odpowiednie łatki tam gdzie dali ciała, a po drugie dla gotowych poradników jak rozwiązać w 10 sekund problemy które tydzień po premierze zajmują 2 dni

[windomearl]

Dokładnie. 10.4 to jakaś nowość i podobno sypie sie na potęge. 9.10 trzyma sie u mnie już pół roku bardzo dobrze.

@Zombie. Gadałem z ziomkiem co siedzi bardziej w linuksach i mówił że cały Compiz pomaga w oszczędzaniu baterii co mi osobiście wydawało się dziwne bo jest to bajer do ładnego wyglądania. Ale podobno robi coś fajnego z grafą i prockiem dzięki czemu oszczęda energie.

[Mr_Zombie]

Będę musiał popatrzeć, bo gdy działam na baterii to pierwsze, co robię, to właśnie wyłączam Compiz (wychodziłem z logicznego założenia, że fajne bajery 3D = niepotrzebnie obciąża procek = szybciej zżera baterię)

[windomearl]

No wychodziłem z tego samego założenia bo to logiczne niby, a tu taki dżołk.