@windomearl - w Obliviona trzeba zagrać. Gra nie jest idealna, ale pod wieloma względami wybitna. Reszta w punktach:
1. Świat gry - ogromny. Kilka sporych miast, duży, otwarty teren, wiele elfickich ruin, fortów i podziemi (nie wszystkie powiązane z questami) - krótko mówiąc jest co zwiedzać. Lokacje zamieszkałe przez różnego rodzaju plugastwo - bandytów, nekromantów, wampiry i potwory. Jeśli je wytłuczemy, po pewnym czasie pojawią się kolejne, więc nudzić się nie będziemy na pewno.
2. System rozwoju postaci - nietypowy - nie lubię go. Grając rozwijamy umiejętności, które są podzielone na główne i pomniejsze. Jeśli główne umiejętności zwiększymy o 10 oczek, awansujemy na kolejny poziom. Przy awansie podnosimy trzy atrybuty - o ile, o tym decyduje liczba punktów umiejętności z danym atrybutem powiązanych. Najbardziej efektywnie rozwijamy postać dodając przy awansie do dwóch albo trzech atrybutów 5 oczek. Nie jest to proste, ponieważ jedno +5 wymaga rozwinięcia powiązanych umiejętności o 10. Trzy razy +5 to już 30 punktów umiejętności na poziom - 10 umiejętności głównych i 20 pomniejszych. Przy normalnej grze to jest chyba niemożliwe. Wykreowanie takiego skurczybyka jak mój to kilkadziesiąt godzin treningu zanim się jeszcze wziąłem za jakiekolwiek zadania
Jeśli nie będziemy przykładać takiej wagi do rozwoju postaci, awansując będziemy zwiększać atrybuty o 1, 2 albo 3 oczka, gra w pewnym momencie może się zrobić trudna... zbyt trudna. Winowajcą jest...
3. Levelscaling - największe dziadostwo. Awansujemy, a świat awansuje razem z nami - przeciwnicy stają się mocniejsi, mają lepszy ekwipunek i rzucają mocniejsze czarny. Na niskim poziomie możemy iść wszędzie i mamy możliwość pokonania (prawie) każdego. Z kolejnymi poziomami stajemy się potężniejsi, ale jeśli spartolimy rozwój postaci, może się okazać, że świat stał się znacznie potężniejszy od nas - dlatego niektórzy zalecają nie awansować zbyt wysoko.
Nie to mnie jednak wkurza najbardziej. Uzależnione od naszego poziomu są również pewne unikatowe itemy, które dostajemy w grze. W ten sposób miecz X za zadanie Y będzie znacznie słabszy jeśli mamy 5 level, niż gdybyśmy mięli 25. Najmocniejsze przedmioty dostajemy od 30 poziomu, a ponieważ cenię sobie zbieractwo wartościowych przedmiotów i nie mogę sobie pozwolić na otrzymywanie złomu, grę zaczynam od dobicia do odpowiedniego levelu.
4. Fabuła - nierówna. Mamy główny wątek, cztery niepowiązane z głównym, niemniej rozbudowane wątki różnych frakcji i sporo zadań pobocznych. Jedne bardzo klimatyczne, inne mniej.
Jeśli szukasz starszego RPG, w tym miejscu muszę Ci również polecić Mass Effect. Oblivion to "więcej", ale Mass Effect "intensywniej". W Oblivionie robisz zadanie w Gildii Wojowników, za moment jesteś arcymagiem w Gildii Magów, by po chwili wrócić do głównego wątku. W Mass Effect bardzo szybko dociera do Ciebie, że masz do uratowania wszechświat i uczucie to nie opuszcza Cie do końca gry.
@ArkejD - loadingi są znacznie krótsze, doczytywanie terenu nadal występuje, ale jest mniej uciążliwe. Dyski 20GB są podobno najwolniejsze. Na nowszych/szybszych może być jeszcze lepiej. Najważniejsze i tak są wrażenia słuchowe
@POK - weź no skrobnij coś o SI - wątki, gildie, własny dom, wierzchowiec, rozmiar terenu w porównaniu do Cyrodiil?
Tymczasem ja trafiłem na jakiś cholerny bug. Nie mogę oddać/nie oddać Umbry Clavicusovi - każda próba kończy się zwiechą, a przez to nie mam dostępu do ostatniego zadania dla Daedr
No i nie wiem co za kretyn wymyślił, żeby DLC wymagało patcha i nie zawierało go w sobie. W ten sposób nie mając dostępu do Live nie działa mi Knights of the Nine oraz Mehrunes' Razor i The Vile Lair,